Wielu opiekunów zastanawia się, czy akwarium dla gryzonia to dobre rozwiązanie. Są gatunki zwierząt, które nie powinny mieszkać w tego typu zbiornikach, jednak chomik w akwarium odnajdzie się bardzo dobrze. Hodowcy rekomendują ten typ mieszkania z bardzo wielu przyczyn. Czy dla gryzonia można wybrać każdy zbiornik? Jakie powinny być cechy najlepszego akwarium dla chomika? Które z elementów wyposażenia przydadzą się najbardziej? Podpowiadamy!
Akwarium dla chomika – czy jest lepsze niż klatka?
Akwarium jest najbardziej rekomendowanym mieszkaniem dla chomika. Dlaczego? Zanim dokładnie odpowiemy na to pytanie, opowiemy nieco więcej na temat trybu życia tego konkretnego gryzonia.
Chomiki w naturze zamieszkują tereny pustynne i rozległe stepy. Ich naturalnym zachowaniem jest kopanie, drążenie systemów tuneli i norek. Właśnie tam śpią, przechowują zapasy i odchowują młode.
Dlaczego akwarium dla chomika ma przewagę nad klatką?
Aby chomik dobrze czuł się w warunkach hodowlanych, trzeba jak najlepiej odtworzyć jego naturalne środowisko. W tym celu konieczne jest usypanie grubej warstwy ściółki. Za minimum uznaje się 20 centymetrów. W warunkach klatki będzie to bardzo trudne, ponieważ nawet w przypadku wysokich kuwet zdarza się rozsypywanie trocin podczas kopania.
Kwestia wentylacji w akwarium dla chomika
Jeżeli martwisz się o wentylację, możesz być spokojny. Chomiki to malutkie zwierzęta, które oddają stosunkowo niewiele moczu. Pamiętaj o odpowiednio dużym zbiorniku i regularnym sprzątaniu zabrudzonych miejsc. Nie będzie wówczas obawy, że cyrkulacja powietrza okaże się w akwarium dla chomika zbyt uboga.
Sprzątanie akwarium dla chomika
W kontekście sprzątania warto wspomnieć o tym, że chomiki to zwierzęta bardzo terytorialne. Poważnie podchodzą do swoich zgromadzonych w pocie czoła zapasów, wydrążonych tuneli i wykopanych górek z trocin.
Przy sprzątaniu akwarium pamiętaj, aby nie wyrzucać całości ściółki.
Sprzątaj wyłącznie te miejsca, które są mocno zanieczyszczone.
Usuwaj także fragmenty zgromadzonych warzyw i owoców, które po pewnym czasie mogą się zepsuć.
Chomiki to na ogół bardzo czyste zwierzęta, które załatwiają się w konkretnych miejscach. To bardzo ułatwia ci zadanie. O wnętrzu akwarium myśl tak, jak o własnym salonie. Podczas sprzątania nie wyrzucasz przecież od razu wszystkich mebli.
Wymiary akwarium dla chomików
Wymiary zbiornika to kwestia kluczowa. Tak samo jak w przypadku klatki, musisz dobrać je do wielkości hodowanego przez siebie gatunku. Akwarium dla chomika syryjskiego powinno mieć wymiary 100 x 40 cm. Mniejsze gatunki, na przykład chomik dżungarski czy Roborowskiego zadowolą się zbiornikiem o wymiarach 80 x 40.
Chomiki rzadko się wspinają (wyjątek to bardzo rzadki chomik chiński). Wysokość akwarium nie jest więc szczególnie istotna. Warto jednak zabezpieczyć je od góry kratką, Sprytne zwierzaki potrafią bowiem znaleźć skuteczny plan ucieczki z niemal każdego zbiornika.
Wyposażenie akwarium dla chomika
Co powinno znaleźć się w akwarium dla chomika? Nie ma tutaj różnic względem wyposażenia klatki. Zadbaj o to, aby zapewnić swojemu małemu przyjacielowi:
grubą warstwę ściółki;
domek dla chomika;
ciężkie miseczki na jedzenie i wodę;
kołowrotek o wielkości dostosowanej do gatunku;
drewniane elementy do podgryzania.
Gdzie kupić akwarium dla chomika?
Chomiki potrzebują dosyć dużego metrażu, dlatego nowe zbiorniki dostępne w sklepach akwarystycznych mogą okazać się dosyć kosztowne. Właśnie dlatego warto korzystać z portali aukcyjnych i lokalnych stron, które oferują sprzedaż lub wymianę używanego sprzętu.
Dla chomika świetnie nada się lekko rozszczelnione akwarium, w którym nie mogą już mieszkać rybki. Czasami można kupić je w bardzo przystępnej cenie lub dostać w zamian za inny przedmiot.
Ile kosztuje akwarium dla chomika?
Nowy zbiornik o wymiarach 80 x 40 cm kosztuje od 150 do nawet 400 złotych. Za akwarium o długości 100 cm trzeba już zapłacić nawet 500 zł. To dużo większy wydatek niż klatka, dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie poszukanie używanego zbiornika na jednym z portali ogłoszeniowych lub aukcyjnych.
Niektórzy sprzedają akwarium dla chomika z pełnym zestawem, czyli domkami, kołowrotkiem i innymi akcesoriami.
Akwarium dla gryzoni – jakie gatunki mogą w nim mieszkać?
Wiesz już, że chomik bardzo dobrze czuje się w zbiorniku akwariowym. Niestety, nie wszystkie gryzonie i małe zwierzęta zadowolą się tego typu mieszkaniem. Akwarium zdecydowanie nie powinno być brane pod uwagę dla większych gatunków, takich jak:
W przypadku większych gryzoni pojawi się bardzo duży problem z odpowiednią cyrkulacją powietrza. Mniejsza wentylacja w połączeniu z dużą ilością oddawanego moczu sprawia, że po pewnym czasie zwierzęta oddychają amoniakiem i innymi szkodliwymi związkami.
Zbiornik akwariowy będzie natomiast odpowiedni dla myszoskoczków, które (podobnie jak chomiki) lubią drążyć tunele. Wówczas trzeba jednak rozważyć zupełnie inne wymiary i wyposażenie.
Akwarium dla chomika – podsumowanie
Akwarium dla chomika jest doskonałą alternatywą dla tradycyjnej klatki. Daje zwierzakowi możliwość kopania w ściółce bez ryzyka, że rozsypie się ona po całym pokoju. W zbiorniku nie ma też ryzyka, że chomik ucieknie przez pręty, co stosunkowo często zdarza się w klatkach.
Pięknie wyposażone akwarium dla gryzonia może być prawdziwą ozdobą twojego salonu. Duża ilość naturalnej ściółki świetnie komponuje się z naturalnymi drewnianymi dodatkami, np. domkiem czy kołowrotkiem. Pamiętaj przy tym, że chomik jest samotnikiem, dlatego wszystkie wymienione wyżej wymiary zostały dostosowane do potrzeb jednego zwierzęcia. W jednym akwarium zawsze powinien mieszkać wyłącznie jeden chomik. Płeć i wiek nie mają tutaj większego znaczenia.
Antoni Gucwiński wraz z żoną Hanną byli gospodarzami popularnego programu telewizyjnego emitowanego w TVP w latach 1971-2002.
Antoni Gucwiński nie żyje. Prezydent Wrocławia: „uczył nas wrażliwości wobec naszych braci mniejszych”
O śmierci Antoniego Gucwińskiego za pośrednictwem mediów społecznościowych napisał prezydent Wrocławia:
Przykry dzień we Wrocławiu. Zmarł Antoni Gucwiński – wieloletni legendarny dyrektor ZOO Wrocław. Przez lata program „Z kamerą wśród zwierząt”, który prowadził wraz żoną uczył nas wrażliwości wobec naszych „braci mniejszych”. Będzie nam go ogromnie brakować
– tak brzmi treść postu autorstwa Jacka Sutryka.
Przykry dzień we Wrocławiu.
Zmarł Antoni Gucwiński – wieloletni legendarny dyrektor @zoowroclaw. Przez lata program „Z kamerą wśród zwierząt”, który prowadził wraz żoną uczył nas wrażliwości wobec naszych „braci mniejszych”. Będzie nam go ogromnie brakować.
Antoni Gucwiński urodził się 24 sierpnia 1932 r. w Porębie Małej, osiedlu Nowego Sącza. W 1957 r. ukończył Wyższą Szkołę Rolniczą w Krakowie zdobywając tytuł inżyniera zootechniki. W tym samym roku rozpoczął pracę we wrocławskim zoo. W 1958 r. zaczął studia na kierunku weterynaria na Akademii Rolniczej we Wrocławiu, na której w 1967 roku doktoryzował się z tematyki anestezjologii weterynaryjnej. W 2001 roku otrzymał doktorat honoris causa tejże uczelni. W latach 1966-2006 pełnił funkcję dyrektora Ogrodu Zoologicznego we Wrocławiu.
Gucwiński był autorem wielu publikacji naukowych i popularnonaukowych oraz książek. Z żoną Hanną Gucwińską, którą poślubił w 1958 roku, tworzył liczne programy o zwierzętach dla Telewizji Polskiej. Najpopularniejszym z nich był „Z kamera wśród zwierząt”, który w latach 1971-2002 doczekał się ponad 750 odcinków.
Antoni Gucwiński był laureatem wielu nagród oraz odznaczeń. Otrzymał m. in. Złoty Krzyż Zasługi (1983), nagrodę Wiktora dla osobowości telewizyjnej (1986 i 1988), Medal Włoskiej Akademii Nauk (1987), Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski (1998) oraz Order Uśmiechu (2003).
ako zwierzęta roślinożerne, które nie mają zbyt wielu szans na obronę przed drapieżnikami, świnki chowają się w norkach. W warunkach domowych zwierzakom trzeba stworzyć podobne warunki. Domek dla świnki morskiej daje poczucie bezpieczeństwa, pozwala w spokoju wypocząć, a nawet zjeść posiłek z dala od zbyt namolnych współlokatorów. Jakie są rodzaje takiego domku dla świnek? Które z parametrów powinieneś brać najmocniej pod uwagę? Czy dasz radę zrobić takie mieszkanie dla kawii samodzielnie? Czytaj i poznaj odpowiedzi!
Ile domków powinno znaleźć się w klatce świnki?
Na początku warto poruszyć kwestię, która z pozoru wydaje się mało istotna, ale w istocie ma bardzo duże znaczenie. Świnki to zwierzęta stadne, dlatego w klatce powinny mieszkać przynajmniej dwa osobniki tej samej płci.
Kawie domowe w stadach tworzą wielowarstwowe hierarchie, a w ich obrębie często dochodzi do przemieszania. Drobne starcia są elementem codzienności, który nie powinien budzić twojego niepokoju. Musisz jednak zadbać o to, aby każda ze świnek miała swoją kryjówkę. W związku z tym domków powinno być tyle, ilu mieszkańców klatki.
Rodzaje domków dla świnek morskich
W sklepach zoologicznych znajdziesz mnóstwo rodzajów domków dla świnek morskich. Pamiętaj, aby wybierać kryjówki, które są odpowiednio przestronne i dobrze wentylowane.
Drewniany domek dla świnki morskiej
Domek wykonany z drewna to jeden z najczęstszych wyborów. Na jego korzyść na pewno przemawia trwałość i bardzo estetyczne wykończenie. Świnki trawią celulozę, dlatego takie domki mogą być przez nie dowolnie podgryzane bez żadnego potencjalnego uszczerbku na zdrowiu.
Jaki drewniany domek dla świnki morskiej wybrać?
Drewniane domki dla świnek morskich są dostępne w bardzo różnych rozmiarach. Wybieraj więc taki, w którym twoja kawia będzie miała możliwość pełnego wyciągnięcia łapek i obrócenia się. Jeśli będzie inaczej, wówczas w najlepszym wypadku nie będzie z niego korzystała, a w najgorszym razie utknie i zrobi sobie krzywdę.
Wadą drewnianych domków jest to, że niełatwo je odkazić i porządnie umyć. W przypadku pojawienia się pasożytów zewnętrznych konieczna może być wymiana na nowy.
Polarowy domek dla świnki morskiej
Polarowe domki dla świnek morskich to hit ostatnich lat. Na rynku zoologicznym pojawia się coraz więcej niewielkich firm i osób prywatnych, które szyją piękne, trwałe i przestronne kryjówki dla świnek właśnie z polaru.
Niewątpliwą zaletą takiego rozwiązania jest mnogość wzorów i kolorów, które można dopasować idealnie do wystroju klatki, a nawet całego pokoju. Za wadę można jednak uznać to, że bardzo często domki tego typu trzeba prać. Świnki bardzo rzadko korzystają z kuwet, a leżenie we własnym moczu z reguły im nie przeszkadza.
Jadalny domek dla świnki morskiej
W dobrych sklepach zoologicznych możesz znaleźć domki, które wykonane są z bezpiecznego i twardego kartonu, pokrytego sianem i ziołami. Jest to więc rozwiązanie dwa w jednym – kryjówka i przekąska.
Wbrew pozorom taki domek dla świnki morskiej ma bardzo wiele zalet. Wprawdzie trzeba go wymieniać co jakiś czas, jednak daje zwierzakowi jednocześnie schronienie i zajęcie. Świnki uwielbiają takie domki z ziół i siana, które stanowią dla nich zdrową przekąskę.
Plastikowy domek dla świnki morskiej
Plastikowe domki dla świnek można już spotkać coraz rzadziej. I bardzo dobrze. To rozwiązanie nie tylko nieekologiczne, lecz także potencjalnie niebezpieczne dla zwierzaków. Zęby świnki są ostre jak stal chirurgiczna, dlatego nawet twardy plastik nie będzie dla nich wyzwaniem. Pogryzienie takiego domku mogłoby więc skończyć się dla zwierzaka tragicznie.
Pewnego rodzaju wyjątek stanowią tutaj duże domki połączone z półeczką. Są wykonane z bardzo twardego tworzywa sztucznego, dlatego nie zostaną zjedzone. Na ich korzyść przemawia przestronność. Warto jednak zadbać o to, aby w klatce nie były jedyną kryjówką.
Jaki domek dla świnek wybrać?
Niezależnie od tego, na jaki materiał się zdecydujesz, musisz przemyśleć kilka dosyć istotnych kwestii.
Wielkość domku dla świnki morskiej
To jedno z najważniejszych kryteriów. Kawie domowe to dosyć duże gryzonie, które mogą ważyć nawet półtora kilograma. Domek dla świnek morskich musi być zatem odpowiednio duży i przestronny. Nierzadko zdarza się, że kawie wypoczywają we dwie (lub nawet trzy) w jednej kryjówce. Jeżeli masz większe stado, zdecydowanie nie warto się ograniczać.
Budowa domku dla świnki morskiej
Większość domków dla świnek morskich ma formę zwartą, w której nie da się zdejmować poszczególnych części. Jeżeli jest taka możliwość, wybieraj modele z otwieranym dachem. W ten sposób będziesz mógł w razie konieczności zajrzeć do wnętrza domku i wyjąć prosiaka.
Rodzaj dachu
Rodzaj dachu wbrew pozorom ma dosyć duże znaczenie. W sklepach zoologicznych znajdziesz wiele domków ze spadzistym lub półokrągłym dachem. Świnki uwielbiają jednak wylegiwać się nie tylko środku kryjówki, lecz także na niej. Dlatego w miarę możliwości wybierz domek dla świnki morskiej z płaskim dachem, na którym można położyć kawałek kocyka. Zyskasz w ten sposób dodatkowe legowisko.
Liczba wyjść
To kryterium ma znaczenie szczególnie w kontekście polarowych domków. Wejście do nich powinno być możliwie jak największe. Najlepiej wybierać takie kryjówki, w których znajdują się przynajmniej dwa wyjścia.
Niestety, pojawiło się kilka udokumentowanych przypadków świnek, które straciły życie, ponieważ we dwie weszły do domu i się w nim zaklinowały. W przypadku lekkich konstrukcji dodatkowo warto przywiązywać do ścian klatki lub woliery.
Jak zrobić domek dla świnki morskiej?
Domek dla świnki możesz zrobić samodzielnie w domu. Oczywiście, najprostsze konstrukcje da się wykonać z kartonów, jednak nie przetrwają one w klatce zbyt długo.
Jeżeli masz trochę czasu i dostęp do maszyny do szycia, możesz stworzyć własnoręcznie polarowy domek dla świnki morskiej, wypełniony watoliną. W internecie znajdziesz mnóstwo ciekawych wzorów i krojów, które możesz wykorzystać w dowolnym momencie.
Amatorzy stolarki mogą spróbować zbić dobrej jakości drewniany domek ze szlifowanych desek. W takim wypadku potrzeba jednak zestawu narzędzi i przynajmniej podstawowych umiejętności korzystania z nich. Dzieci zawsze powinny pracować pod okiem dorosłego.
Domek dla świnek morskich – podsumowanie
Domek jest bardzo ważnym elementem wyposażenia klatki świnki morskiej. Takich miejsc powinno być dokładnie tyle, ile kawii. W przeciwnym razie może dochodzić do konfliktów.
Możesz zdecydować się na domek drewniany, polarowy lub wykonany z dobrej jakości tworzywa sztucznego. Ciekawym (chociaż mniej trwałym) rozwiązaniem może okazać się dostępny w dobrych sklepach zoologicznych jadalny domek dla świnki morskiej z siana i ziół. Najważniejsze, aby był on odpowiednio przestronny i pozwalał zwierzęciu na znalezienie bezpiecznej kryjówki, gdzie zazna odrobiny wytchnienia.
Pixie-bob cat na pierwszy rzut oka nieco przypomina klasycznego burasa. Dopiero po bliższym przyjrzeniu się możesz dostrzec, że jego ogon jest bardzo krótki. Ta stosunkowo nowa rasa jest bardzo ceniona zarówno za swój wygląd, jak i cechy charakteru. Czy w Polsce można kupić kota rasy pixie-bob? Czy poza oryginalnym wyglądem coś go wyróżnia? Odpowiadamy!
Pixie-bob jest kotem o masywnej sylwetce i mocnej budowie ciała. Nie jest wprawdzie tak duży jak maine coon czy norweski leśny, jednak połączenie budowy ciała i burego pręgowanego futra sprawia, że przy pierwszym spotkaniu można pomylić go z rysiem lub naszym swojskim żbikiem. Jak go rozpoznać?
charakterystyczną cechą kotów tej rasy są długie łapy (tylne muszą być wzorcowo dłuższe od przednich);
ogon zbudowany jest tylko z kilku pierwszych kręgów i nie może być dłuższy niż 5 centymetrów;
samce ważą zazwyczaj od 5 do 7 kilogramów, natomiast samice są wyraźnie drobniejsze i osiągają wagę od 3 do 5 kilogramów.
Umaszczenie i szata kota pixie-bob
Koty tej rasy występują w dwóch rodzajach szaty – długowłosej i krótkowłosej. W obydwu przypadkach wyróżniają się gęstym podszerstkiem. U kotów krótkowłosych sierść nie przylega gładko do ciała, tylko lekko odstaje, podkreślając wygląd typowy dla dzikich kotowatych.
Umaszczenie jest zawsze bure pręgowane. Wzory na ciele kota czasami przypominają cętki.
Pixie bob cat – jaki ma charakter?
Pomimo swojego dzikiego wyglądu pixie-bob jest kotem, który słynie z łagodnego charakteru u przyjaznego usposobienia. Bardzo lubi towarzystwo swoich opiekunów i chętnie towarzyszy im w codziennych czynnościach. Jest ciekawski i bardzo bystry.
Koty tej rasy uwielbiają się wspinać, dlatego warto zapewnić im dostęp do:
wysokich drapaków;
wiszących legowisk i półek.
Zwierzaki są bardzo aktywne i lubią zabawę w polowanie.
Pixie cat a spacery i relacje z dziećmi
Ze względu na przyjazne usposobienie taki kot nie powinien samodzielnie wychodzić na dwór. Będzie za to dobrym towarzyszem spacerów w szelkach, o ile oczywiście wcześniej go do nich przyzwyczaisz.
Ten sympatyczny zwierzak chętnie bawi się z dziećmi. Potrzebuje jednak przestrzeni dla siebie i spokoju, o czym warto zawczasu uprzedzić najmłodszych domowników.
Na ten moment nie ma żadnych informacji na temat chorób genetycznych, które byłyby typowe właśnie dla tej rasy. Trzeba jednak pamiętać, że pixie-bob może zapadać na choroby typowe dla wszystkich kotów.
Musisz zadbać o odpowiednie żywienie pupila i pamiętać o profilaktyce. Koty najczęściej zapadają na:
choroby nerek;
zapalenia jamy ustnej;
cukrzycę;
nieswoiste zapalenie jelit (IBD).
W bardzo rzadkich przypadkach w rasie zdarzają się problemy z kręgosłupem, które wynikają z nadmiarowego skracania ogona. Hodowcy zrzeszeni w TICA bardzo pilnują tego, aby ogony były złożone ze wszystkich potrzebnych kręgów.
Pixie-bob – długość życia
Przedstawiciele tej rasy uchodzą za raczej długowiecznych. Większość z nich dożywa w dobrym zdrowiu nawet 20. roku życia. Za standardową długość życia kota pixie-bob uznaje się 15 lat.
Pielęgnacja sierści takiego pupila nie powinna sprawić ci szczególnych problemów. Nawet długowłosa odmiana nie ma skłonności do plątania się. Trzeba jednak pamiętać o regularnym szczotkowaniu, które pomoże w pozbyciu się nadmiaru podszerstka i martwych włosów.
Żywienie kota pixie-bob
Potrzeby żywieniowe zwierząt tej rasy nie różnią się od potrzeb innych kotów. Podstawą diety pixie-bob powinna być dobrej jakości bezzbożowa karma mokra. Jadłospis można uzupełniać o:
surowe mięso (trzy razy w tygodniu zamiast jednego posiłku);
surowe żółtko (raz w tygodniu);
smaczki (suszone lub liofilizowane mięso zgodnie z zaleceniami producenta).
Unikaj suchych karm oraz tych, które mają w składzie produkty pochodzenia roślinnego i oleje roślinne. W dobrych karmach wyszczególnione są rodzaje mięsa oraz udział procentowy podrobów. Ważna jest także tauryna, której zawartość powinna wynosić przynajmniej 800 mg na 1 kilogram.
Czy kota pixie-bob można kupić w Polsce?
Niestety, obecnie w Polsce nie działają żadne legalne hodowle kotów rasy pixie-bob. Jeżeli jednak zainteresowała cię ta rasa i myślisz nad zakupem kociaka dla siebie, możesz sprowadzić zwierzaka z hodowli w Stanach Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii.
Jak już wiesz, Polsce nie ma żadnej zarejestrowanej hodowli kotów tej rasy, więc kociaki trzeba sprowadzać z zagranicy. Wiążą się z tym niemałe wydatki. Za kociaka trzeba zapłacić od 2 do nawet 4 tysięcy dolarów. Trzeba doliczyć do tego jeszcze koszt transportu.
Ile kosztuje utrzymanie kota rasy pixie-bob?
Często można spotkać się z przekonaniem, że dobrej jakości karmy dla kota są drogie. Tymczasem pakiety wysokomięsnej mokrej karmy dla jednego dorosłego kota kosztują miesięcznie mniej niż 100 złotych.
Do tego trzeba jeszcze dołożyć koszt żwirku i podawanego okazyjnie surowego mięsa oraz przysmaków.
Pixie-bob jest kotem umiarkowanie dużym, dlatego koszt jego utrzymania może zamknąć się w przedziale od 150 do 200 złotych.
Historia i pochodzenie rasy pixie-bob
Historia rasy, o której piszemy, nie jest szczególnie długa. Rozpoczyna się w połowie lat osiemdziesiątych XX wieku w Stanach Zjednoczonych. Wówczas Carol Ann Brewer prowadząca hodowlę Stoneisland kupiła w okolicy Gór Kaskadowych kota o krótkim ogonie i nietypowym wyglądzie przypominającym rysia.
Z czasem po krzyżowaniu go z domowymi kotami dostrzegła, że rodzące się w miotach kocięta mają charakterystyczny wygląd. Zachęcona hodowczyni zaczęła szukać w Górach Kaskadowych podobnych kotów. Doszukała się ponad dwudziestu takich zwierząt.
Powstanie wzorca rasy pixie-bob
Brewer zaczęła pracować nad wzorcem rasy kotów podobnych do rysia. Panowało wówczas przekonanie, że faktycznie mogą one mieć w sobie geny tych dzikich kotowatych. W 1989 roku nazwała nowo stworzoną przez siebie rasę, a cztery lata później wystąpiła do TICA z wnioskiem o jej rejestrację.
Oficjalnie rasa pixie-bob została uznana przez organizację w 1998 roku. Rejestrują ją także CCA oraz ACFA.
Pixie-bob – dla kogo jest ten kot?
Pixie cat to bardzo sympatyczny zwierzak, który dobrze odnajdzie się niemal w każdym domu. Jest otwarty i przyjazny charakter sprawia, że szybko zaprzyjaźnia się z opiekunem i chętnie spędza z nim czas.
Pixie-bob a dzieci
Koty tej rasy słyną z dużej otwartości na młodych ludzi. Raczej nie są płochliwe, dlatego bardzo dobrze nadają się dla rodzin z dziećmi. Trzeba jednak pamiętać, że nawet najbardziej otwarty kot potrzebuje spokojnej kryjówki i delikatnego traktowania. Najlepiej będzie czuł się z dziećmi, które szanują jego osobistą przestrzeń.
Pixie-bob a inne zwierzęta
Nie przeszkód, aby pixie-bob mieszkał z psami lub innymi kotami. Najważniejsze jest to, aby trzymać się zasady socjalizacji z izolacją i bardzo ostrożnie wprowadzać do domu każdego nowego mieszkańca.
Koty tej rasy bardzo źle znoszą samotność, dlatego jeżeli codziennie wychodzisz z domu na kilka godzin, przygarnięcie od razu dwóch mruczków będzie najlepszym rozwiązaniem.
Pixie-bob na dworze
Pixie-bob przypomina nieco zwierzaka żyjącego w lesie. Zanim jednak wypuścisz swojego kota samego na dwór, zastanów się dwa razy. Zwierzęta tego gatunku stanowią poważne zagrożenie dla środowiska naturalnego. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że koty są gatunkiem inwazyjnym, który doprowadza do zubożenia fauny.
Koty pixie są bardzo otwarte na ludzi, co sprawia, że mogą zostać skrzywdzone albo skradzione. Aby zachować bezpieczeństwo, wyprowadzaj pupila na spacery w szelkach. Do ich zakładania trzeba jednak przyzwyczajać kota już od małego.
Zwierzaki tej rasy są energiczne, ale nie nadaktywne. Dosyć dobrze odnajdą się w domu starszej osoby, która ma świadomość tego, jak ważna dla kota jest zabawa. Jeżeli koty będą miały do dyspozycji wysokie drapaki, po których będą mogły się wspinać oraz dużo zabawek, mogą być naprawdę dobrymi towarzyszami dla starszych ludzi.
Pixie-bob – ciekawostki
Przez wiele lat panowało przekonanie, że pixie-bob pochodzi od kota, który miał w sobie odrobinę genów rysia. Co ciekawe, także koty europejskie o burym umaszczeniu bywają posądzane o pokrewieństwo ze żbikami. Tymczasem udowodniono, że nie ma możliwości, aby koty domowe mieszkały się z innymi gatunkami.
W rasie często występuje polidaktylia. Oznacza to, że jej przedstawiciele mają jeden dodatkowy palec.
Rasa pixie-bob jest niezwykle popularna w Stanach Zjednoczonych, jednak praktycznie nieznana poza Ameryką Północną. W Europie najwięcej takich kotów mieszka na Wyspach Brytyjskich. Do Polski zwierzaki trafiają przede wszystkim z tamtejszych hodowli.
Pixie cat to stosunkowo nowa rasa, która nie jest popularna w naszej części świata. Mimo wszystko koty z krótkimi ogonami zachwycają bardzo wiele osób. Są bardzo sympatyczne, rodzinne i energiczne. Potrafią przy tym dostosować się do stylu życia opiekuna.
Jeżeli masz zamiar kupić takiego pupila, przed tobą dosyć trudne zadanie. W Polsce nie działają oficjalnie żadne hodowle. Wprawdzie mieszka w naszym kraju kilka pixie-bobów jednak pochodzą one z hodowli w Wielkiej Brytanii lub ewentualnie w Niemczech. Zdeterminowanych kociarzy nie powstrzymają nawet duże wydatki i wyzwania logistyczne – tego jesteśmy pewni!
Na kojec dla królika najczęściej decydują się osoby, które mają w domu więcej niż jednego uszaka. Nie ma jednak przeszkód, aby mieszkał w nim jeden królik. Kojce są bezpieczne i wygodne, trzeba jednak wybrać odpowiedni rozmiar i dobrze je zabezpieczyć. Poniżej znajdziesz wszystkie informacje o tym, jak się do tego zabrać.
Kojec dla królika – tylko w domu!
Na początku chcemy zaznaczyć, że kojec może zastąpić klatkę dla zwierzaka domowego. Jeżeli hodujesz królika właśnie jako pupila, pamiętaj, że to bardzo delikatny zwierzak, który łatwo się przeziębia i źle reaguje na przeciągi.
Domowe króliki, jeśli mają przebywać na dworze, powinny być odpowiednio zabezpieczone. W ten sposób chronisz je nie tylko przed chorobami, ale również zagrożeniem ze strony chorobotwórczych drobnoustrojów czy drapieżników.
Kojec dla królika – czy jest lepszy niż klatka?
Kojec dla królika jest zdecydowanie bardziej przestronny niż tradycyjna klatka. Daje więcej miejsca na akcesoria oraz pozwala królikowi na swobodniejsze poruszanie się. Ma także jedną zasadniczą zaletę – jest wysoki. Króliki lubią skakać, wspinać się na domki i rozglądać po domu. Zamknięte w klatce nie zawsze mogą to robić z pełną swobodą.
Kojec jest zdecydowanie łatwiejszy do sprzątania niż klatka. Podczas porządków możesz do niego wejść, pozamiatać lub odkurzyć i umyć wszystkie akcesoria. Zwykle wymaga to zdjęcia tylko jednej ze ścianek, co sprawia mniej problemu niż rozkładanie klatki i mycie kuwety.
Jaki kojec dla królika wybrać?
Króliki to zwierzaki o sporej (jak na swoje rozmiary) sile fizycznej. Wybierz więc kojec, który będzie stabilny i solidnie zamykany. Najlepiej w tej roli sprawdzą się metalowe kojce przeznaczone dla szczeniąt.
Większość królików jest w stanie nauczyć się załatwiania do kuwety, dlatego dna kojca nie trzeba wykładać ściółką. Zamiast niej wystarczy fragment podłogi PVC, który kupisz w sklepie budowlanym. To materiał, który łatwo zamiatać i myć.
Wymiary kojca dla królika
Wymiary kojca dla królika nie powinny być mniejsze od standardowych wymiarów klatki, czyli 120 x 60. Jeżeli dysponujesz przestrzenią, warto zainwestować w większy kojec, na przykład o wymiarach 150 x 150 cm.
Bardzo ważne jest to, aby ogrodzenie było odpowiednio wysokie. Królik nie powinien mieć możliwości wyskoczenia na zewnątrz, nawet po wejściu na domek lub paśnik.
Kojec dla królika – co powinno się w nim znaleźć?
Kojec dla królika ma zazwyczaj nieco większą powierzchnię niż klatka. Powinien jednak znaleźć się w nim komplet standardowego wyposażenia dla uszaka, czyli:
paśnik;
kuweta;
poidło;
ciężkie miski na granulat i zioła;
domek;
posłanie.
Jeżeli na dnie kojca jest podłoga lub wykładzina, dobrym rozwiązaniem będzie położenie tam kilku dywaników lub kocyków, które poprawią komfort codziennego życia króliczka.
Wybór kojca zamiast klatki dla uszaka ma wiele zalet. To większa przestrzeń, którą jednocześnie łatwiej się sprząta. Jeżeli dysponujesz w domu odrobiną miejsca, zastanów się, czy takie rozwiązanie nie będzie dla twojego zwierzaka odpowiednie.
Wybierz kojec dla królika, który będzie stabilny i odpowiednio wysoki. Musisz o to zadbać, aby twój pupil nie uciekł. Pod twoją nieobecność może bowiem narobić w domu sporo zniszczeń.
Karp koi jest dalekim kuzynem naszego rodzimego karpia. To piękna ryba ozdobna, która pojawia się w oczkach wodnych i stawach na całym świecie. Jest kolorowy i bardzo piękny, dlatego w naszym kraju również staje się coraz bardziej popularny. Mimo wszystko jest to delikatna ryba, o którą trzeba odpowiednio zadbać.
Japońskie karp koi – skąd pochodzi?
Karp koi jest udomowioną odmianą karpia hodowlanego. Historia jego hodowli w Japonii jest bardzo długa, ponieważ sięga XVII wieku. Słynie nie tylko z bardzo reprezentatywnego wyglądu, ale także z wysokiej inteligencji. Hodowcy są zdania, że karpie koi szybko uczą się rozpoznawać swojego opiekuna i chętnie do niego podpływają.
Co ciekawe, ryba hodowana jest na całym świecie. Organizuje się wystawy, podczas których sędziowie oceniają wygląd i stan poszczególnych przedstawicieli gatunku. Ryby są także odznaczane, podobnie jak rasowe psy i koty.
Rybki koi – w jakich odmianach występują?
Wszystkie odmiany karpia koi są uznawane za duże ryby. Niektóre osobniki mogą dorastać nawet do 90 centymetrów. Kształt ciała nieco przypomina dzikiego karpia hodowlanego, którego znamy z polskich stawów.
Płetwa grzbietowa jest długa, a na pyszczku znajdują się charakterystyczne pary wąsików. Ryby koi wyróżniają się wyjątkowymi kolorami. Definiuje się niemal sto odmian kolorystycznych, które różnią się od siebie nie tylko umaszczeniem, ale także rozłożeniem wzorów.
Karpie koi można zaklasyfikować do trzech podstawowych odmian:
koi – to odmiana podstawowa, która jest pokryta matowymi łuskami;
ginrin – jest pokryty lustrzanymi łuskami;
doitsu – jest gładki, w niektórych miejscach ma nieliczne lustrzane łuski (czasami rozłożone po dwóch stronach grzbietu).
Pozostałe odmiany karpia koi to:
asagi – to stara i ceniona odmiana karpia koi. Ryby te mają jasną głowę i czerwone obwódki wokół oczu. Ciało jest w kolorze indygo;
bekko – karpie w tej odmianie mają jednolity kolor podstawowy (żółty, czerwony lub biały) upstrzony czarnymi kropkami, które rozłożone są po całym ciele;
showa – posiada kolorowe znaczenia na czarnym tle;
utsuri – mają one nieskazitelny i bardzo intensywny kolor podstawowy. Jest on bardzo równomiernie rozłożony pomiędzy z czarnymi znaczeniami;
taisho – ten karp jest biały i ozdobiony czarnym wzorem;
ogon – ta odmiana karpia koi jest jednobarwna i posiada bardzo błyszczące lustrzane łuski.
Karp koi – hodowla
Jakie warunki trzeba zachować w oczku wodnym?
Karp koi potrzebuje zbiornika, który jest jednocześnie przestronny i głęboki. Najlepsze będzie oczko wodne, które ma przynajmniej dwa metry głębokości. Pojedynczej rybie powinieneś zapewnić przynajmniej jeden metr sześcienny wody. Konieczne jest także odpowiednie przygotowanie wody.
Powinna ona być jak najbardziej przejrzysta, pozbawiona bakterii i odpowiednio natleniona. Do oczka wodnego musisz więc dokupić odpowiednie narzędzia napowietrzające. Filtr powinien być odpowiednio wydajny i duży, aby móc przefiltrować całą wodę, jaka znajduje się w oczku.
Warto także zastosować lampę UV, które są dostępne na sprzedaż w większości sklepów zoologicznych. Temperatura wody powinna wynosić od 15 do 25 stopni. W okresie zimowym duże wahania mogą zaszkodzić rybom, dlatego wówczas lampa będzie konieczna.
Karpie koi najlepiej czują się w stawach, które są gęsto obsadzone roślinami. Jest jednak jedna kwestia, o której musisz wiedzieć. Nie należy wpuszczać tych ryb do świeżo założonych stawów, w których posadzono nowe rośliny. Najlepiej odczekać przynajmniej trzy tygodnie.
Zabezpieczenie oczka wodnego
Pamiętaj, że ogrodowe oczka wodne są otwarte na obecność drapieżników, przede wszystkim kotów wolnożyjących i wychodzących. Ryby są przez to narażone na niebezpieczeństwo, dlatego warto rozważyć zamontowanie siatki, która będzie je zabezpieczała.
Czy można trzymać karpia koi akwarium?
Ryby te są bardzo duże, dlatego nie powinno się trzymać w karpia koi w akwarium. Jest to dopuszczalne tylko w momencie, kiedy są jeszcze małe. W momencie, kiedy dorastają, powinny zostać przeniesione do docelowego oczka wodnego.
Czym żywi się ozdobny karp koi?
Żywienie karpia koi nie jest szczególnie problematyczne. To wszystkożerne ryby, które jednak nie powinny być karmione przypadkowym pożywieniem. Niektórzy twierdzą, że rybki koi można karmić suchym pokarmem dla karasi czy złotych rybek. Najlepiej jednak będzie podawać pokarm dedykowany. W dobrych sklepach akwarystycznych znajdziesz karmę dla karpi koi. Jej skład i wielkość są dostosowane do układu pokarmowego tych zwierząt.
Warto pamiętać, że zimą, kiedy temperatura spada, karpie koi zaczynają jeść dużo mniej. Zwracaj uwagę na temperaturę wody. Kiedy będzie niższa niż 10 stopni Celsjusza, warto przestać karmić ryby. Ich metabolizm wówczas zwalnia i przejedzone mogą zacząć chorować.
Na co chorują ryby koi?
Niestety karpie koi z Japonii są zdecydowanie mniej odporne na choroby niż ryby krajowe, które są typowe dla naszego ekosystemu. Z tego powodu niewskazane jest trzymanie ich w jednym zbiorniku z polskimi rybami – na przykład karasiami.
Specjalistą od chorób ryb jest ichtiopatolog. To do niego warto się zgłosić wtedy, kiedy zauważysz, że z twoimi zwierzętami dzieje się coś złego. Każda zmiana zachowania oraz problemy z ubarwieniem to powód do niepokoju.
Co ciekawe, odpowiednie warunki w oczku wodnym są istotne nie tylko w kontekście zdrowia ryb, ale także ich ubarwienia. Czasami zdarza się, że karpie koi uciekają i trafiają do wód naturalnych. Wtedy zmieniają kolory na oliwkowe i upodobniają się do naszych rodzimych karpi.
Ile żyją karpie koi?
Karpie koi to duże ryby, które słyną także z długowieczności. Średnia długość ich życia wynosi od trzydziestu do pięćdziesięciu lat. Najstarsze karpie mogą jednak przeżyć całe stulecie. Bardzo istotne są dobre warunki oraz odporność na choroby. W Polsce wiele ryb koi umiera zdecydowanie zbyt wcześnie.
Rozmnażanie karpi koi – czy jest trudne?
Wiele osób zastanawia się, czy karpia koi można rozmnażać w warunkach domowych. Jest to możliwe, o ile ryby mają zapewnione dobre warunki. Jeżeli chcesz doprowadzić do tarła, podnieś temperaturę w zbiorniku tak, aby przekraczała 20 stopni Celsjusza. Ryby muszą być w pełni dojrzałe. Do tarła przystępują osobniki, które ukończyły cztery lata. Dochodzi do niego w czerwcu.
Musisz jednak przygotować się na to, że rozmnażanie karpi koi w hodowlach domowych nierzadko kończy się porażką. W niektórych przypadkach jednak pojawia się zdrowy narybek, które dorasta do rozmiarów dorosłych osobników w dobrym zdrowiu.
Karp koi – podsumowanie
Karp koki to piękna ryba ozdobna, która pochodzi z Japonii. Istnieje prawie sto różnych odmian kolorystycznych, a na całym świecie odbywają się wystawy, na których hodowcy prezentują swoje najlepsze ryby.
Możesz hodować karpia koi w swoim oczku wodnym. Musi ono jednak być dobrze przygotowane, wyposażone w pompę i lampę UV, która pomoże utrzymać odpowiednią temperaturę wody. Warto także odpowiednio zabezpieczyć je przed kotami. Ze względu na słabą odporność karpie koi nie powinny mieszkać z rybami z polskiego biotopu. Mogą bowiem zarazić się od nich chorobami, na które nie są uodpornione.
Jeżeli zapewnisz im dobre warunki, ozdobne karpie japońskie będą towarzyszyły ci nawet przez kilkadziesiąt lat.
Migracje ptaków to zjawisko całkowicie naturalne. Nie ogranicza się ono wyłącznie do naszego kraju. Wiadomo jednak, że niektóre gatunki ptaków przylatują wiosną, a jesienią i zimą znikają na horyzoncie. Ptaki lądowe potrafią podczas swoich wędrówek przemierzyć nawet 4 tysiące kilometrów. Jaki jest sekret tego fascynującego zjawiska?
Dlaczego ptaki odlatują na zimę z Polski?
Ptaki odlatują do ciepłych krajów, ponieważ zimy w Polsce są dla nich zbyt chłodne. Zmiany warunków atmosferycznych rzeczywiście są powodem ptasich wędrówek.
Ornitolodzy określają to zjawisko mianem „wędrówki dalekodystansowej” pomiędzy dwoma obszarami – lęgowiskiem i zimowiskiem. Niskie temperatury i fakt, że zimową porą dni stają się coraz krótsze, są dla licznych ptasich gatunków niekorzystne.
Znaczące ochłodzenie się pogody powoduje, że ptaki mają znacznie utrudniony dostęp do pożywienia. Naturalnym zachowaniem dla nich jest poszukiwanie miejsca, w którym będą mogły przeczekać najchłodniejsze miesiące. Wybierają kraje, w których zima jest łagodna, albo (z naszej perspektywy) w ogóle jej nie ma.
Ptaki odlatujące na zimę – skąd wiedzą dokąd lecieć?
Wiele osób zastanawia się, skąd ptaki dokładnie wiedzą, gdzie mają przeczekać zimę. Odlot w konkretnym czasie, idealna synchronizacja klucza i doskonale wybrana trasa – w jaki sposób ptaki wędrowne sobie z tym radzą?
Niektóre gatunki podróżują nocą, inne natomiast lecą w ciągu dnia. W zależności od pory, ptaki kierują się położeniem słońca lub gwiazd. Niektóre z nich sugerują się kształtem linii brzegowej. Ważnym drogowskazem jest także pole magnetyczne Ziemi. Można założyć, że ptaki mają perfekcyjnie działające, naturalne wewnętrzne kompasy.
Ptaki odlatujące na zimę – jak szykują się do drogi?
Niektóre ptaki wędrowne podczas swoich podróży muszą pokonać nawet 4 tysiące kilometrów. Nic więc dziwnego, że przed wylotem muszą się do tego odpowiednio przygotować.
Od dawna wiemy, że pod koniec lata patki zaczynają zjadać większe ilości pożywienia. Pozwala im to zgromadzić warstwę tłuszczu przekładającą się na dodatkowe zasoby energii spalane w trakcie lotu.
Niedawno ornitolodzy zaobserwowali, że przed wylotem ptaki piją również więcej wody. Dowiedziono także, że potrafią okresowo zmniejszać niektóre ze swoich organów wewnętrznych. Wszystko po to, aby maksymalnie ograniczyć niepotrzebny ciężar. Wyjątkiem jest jeden organ – serce. To z kolei staje się większe, aby zwiększyć wydolność podczas lotu.
Dlaczego ptaki odlatujące zimą podróżują w kluczu?
Niektóre ptaki podczas wędrówek lecą w charakterystycznym kluczu, który często możemy zobaczyć na niebie. Postępują tak na przykład kaczki lub gęsi. Z czego to wynika? To bardzo sprytna strategia, która ma na celu ograniczenie zużywanej energii.
Ptak, który leci na przedzie klucza swoim dziobem rozcina powietrze, które rozchodzi się w kształcie litery V. Dzięki temu ptakom, które są za nim, leci się łatwiej. Pierwszy ptak w kluczu musi zużyć najwięcej energii, dlatego w trakcie lotu często dochodzi do rotacji lidera.
Ptaki wędrowne są mistrzami aerodynamiki. Wiedzę o tym, jak przygotować się do lotu oraz co robić w jego trakcie, przekazują sobie w genach. Dzięki temu nawet młode zwierzęta od zawsze wiedzą, co mają robić.
Dlaczego ptaki wracają do nas latem?
Wiele osób zastanawia się, dlaczego ptaki w ogóle wykonują cały wysiłek związany z daleką podróżą, a nie zamieszkują w stale ciepłych klimatach. Rzeczywistość jest dość skomplikowana.
Kiedy w naszym klimacie nadchodzi zima, w Afryce rozpoczyna się pora deszczowa. Dzięki temu warunki dla ptaków wędrownych są tam optymalne do życia. Latem jednak temperatury bardzo wzrastają, jest sucho, a dostęp do pożywienia staje się utrudniony. W związku z tym w tamtejszym klimacie nie ma warunków odpowiednich do rozrodu.
Idealnym regionem na lęgowisko w tym czasie staje się Europa Wschodnia, do której ptaki przylatują w tym celu.
Kiedy ptaki odlatują na zimę?
Migracje ptaków do ciepłych krajów rozpoczynają się już pod koniec lata. Wówczas do drogi zbierają się najmniejsze gatunki, które najgorzej znoszą chłodne temperatury – są to na przykład jerzyki lub kukułki.
W tym okresie odlatuje także większość bocianów. Niektóre z nich zostają jednak z nami do początku września. Nasze narodowe ptaki zimują na terenie niemal całej Afryki – od Egiptu do RPA.
Najbardziej wytrwałe gatunki odlatują dopiero w listopadzie. Dotyczy to przede wszystkim tych ptaków, które na zimowiska nie oddalają się zbyt daleko (lecą w europejskie rejony Morza Śródziemnego). Dobrym przykładem są gęsi, które można zaobserwować na niebie właśnie w tym okresie.
Ptaki odlatujące na zimę z Polski
bocian biały;
błotniak;
kukułka;
czajka;
żuraw;
gęś gęgawa;
wilga;
słowik;
dudek;
skowronek;
gołąb grzywacz;
grubodziób;
gawron;
jemiołuszka.
Ptaki, które zostają na zimę w Polsce
łabędź;
sroka;
dzięcioł;
sikorka bogatka;
kos;
kawka;
wrona;
sroka;
wróbel;
sójka;
sowa uszatka;
gołąb skalny.
Ptaki odlatujące na zimę – podsumowanie
Niektóre z gatunków ptaków na zimowiska udają się aż do południowych rejonów Afryki. Inne lecą „jedynie” na południe Europy. Wszystkie jednak bardzo skrupulatnie przygotowują się do swojej podróży. Złożoność procesu przygotowywania się ptaków do dłuższego lotu jest naprawdę zachwycająca. Zwierzęta te nie tylko gromadzą zapas tłuszczu, ale także fizycznie zmieniają kształt swoich organów wewnętrznych, aby ułatwić sobie podróż. Ornitolodzy cały czas odkrywają nowe fakty na temat migrujących ptaków.
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że koty niebieskie są w istocie ciemnoszare. Z perspektywy genetyki i hodowli kolor ten traktuje się po prostu jako rozjaśniony czarny. Rosyjski kot niebieski posiada więc w swoim genotypie allel B, który jest odpowiedzialny za czarne umaszczenie równocześnie z recesywnym allelem d, który z kolei je rozjaśnia. Prace hodowlane nad poszczególnymi rasami sprawiły, że w ich obrębie przychodzą na świat koty niebieskie.
Niebieskie koty – kot rosyjski niebieski
Rosyjskie niebieskie to zdecydowanie najbardziej znana rasa występująca w tym rodzaju umaszczenia. W Europie koty te występowały przynajmniej od połowy XIX wieku. Obecnie ich popularność jest ciągle bardzo duża trudno znaleźć osoba, która nigdy nie słyszała o niebieskich rosyjskich kotach.
Kotki tej rasy mogą występować w różnych odcieniach – od jasnoszarego po ciemnografitowy. Skrajności nie są jednak najlepiej oceniane na wystawach. Zdecydowanie najbardziej ceni się koty rosyjskie, których umaszczenie jest wyraźnie niebieskie. Wrażenia dopełniają zniewalające zielone oczy tych zwierząt.
To bardzo żywe, kontaktowe, ale jednocześnie dostojne czworonogi. Będą doskonałym wyborem dla osób, które chcą mieć kota otwartego na człowieka, ale jednocześnie dość samodzielnego.
Niebieskie koty – korat
Korat jest kolejnym kotem, którego umaszczenie powinno być wzorcowo zawsze niebieskie. Większość osobników jest krótkowłosa, jednak w hodowlach przychodzą czasami na świat kociaki o półdługiej sierści. Koraty nie mają podszerstka, a ich połyskująca sierść ma głęboką, ciemnoszarą barwę.
Koraty to niebieskie koty, które w Tajlandii są symbolem pomyślności. To naturalna i bardzo stara rasa, która w swojej ojczyźnie znana była już w XV wieku. Jeszcze kilka dekad temu koraty żyły w tajskich miastach w charakterze kotów dachowych.
W Polsce rasa jest niestety bardzo rzadka. Te piękne niebieskie koty mogą wydawać się nieco zdystansowane, jednak w istocie bardzo cenią sobie kontakt z człowiekiem. Będą świetnymi towarzyszami dla osób, które lubią spokój i powtarzalny rytm dnia.
Niebieskie koty – kot brytyjski
Koty brytyjskie to obecnie zdecydowanie najbardziej popularna w Polsce rasa. Najchętniej kupowane są osobniki o niebieskim odcieniu futra. Szata brytyjczyków jest bardzo gęsta i niezwykle miękka. Koty te występują w dwóch odmianach – krótkowłosej i rzadziej spotykanej – długowłosej.
O charakterze brytyjskich kotów niebieskich można powiedzieć bardzo wiele. To bardzo łagodne zwierzęta, które bardzo (według wielu opiekunów nawet za bardzo) cenią sobie długie drzemki i miękkie posłania. Uwielbiają ludzi i chętnie wchodzą z nimi w interakcje. Warto zachęcać je do zabawy i aktywizować, ponieważ same rzadko wykazują potrzebę szalonych gonitw za wędką. Są grzeczne i bardzo przywiązane do człowieka.
Historia tej rasy jest nierozerwalnie związana z Wyspami Brytyjskimi. Po II wojnie światowej rozpoczęto jej intensywną hodowlę. W genach dzisiejszych brytyjczyków znajdziemy nie tylko koty perskie, ale także kartuskie.
Niebieskie koty – kot burmski
W niebieskim umaszczeniu występuje także kot burmski. Obecnie rasa ta dostępna jest na świecie w dwóch typach. Koty z linii amerykańskich są mocniej zbudowane i mają grubszy kościec. Te z linii brytyjskich są z kolei nieco drobniejsze i szybciej osiągają dojrzałość. Wszystkie mają jednak krótką sierść i charakterystyczne duże i szeroko rozstawione oczy.
Hodowla kotów burmskich na szerszą skalę rozpoczęła się w Stanach Zjednoczonych w latach trzydziestych XX wieku. W tym czasie z Birmy sprowadzono do USA pierwszą kotkę, która dała początek współczesnym liniom kotów tej rasy. W rodzinnej Birmie przodkowie współczesnych przedstawicieli tej rasy byli owiani prawdziwą sławą i uznawano ich za koty święte.
Jaki jest kotki burmski niebieski? W tym wypadku umaszczenie nie gra roli. Wszystkie koty tej rasy są głośne, radosne i zawsze chętne do zabawy. Źle znoszą samotność, za to świetnie odnajdują się w rodzinach z dziećmi.
Niebieskie koty – kot norweski leśny
Koty norweskie leśne w umaszczeniu niebieskim występują dosyć rzadko, ale robią naprawdę duże wrażenie. To bardzo stara naturalna rasa, której przedstawiciele uchodzą za jedne z największych kotów. Bardzo gęste i długie futro oraz świdrujące spojrzenie sprawiają, że tym niebieskim kotom trudno się oprzeć.
Pierwszy wzorzec rasy ustalony przez hodowców został zatwierdzony przez FIFe dopiero w latach siedemdziesiątych XX wieku. W Norwegii uchodzą jednak za jedną z najstarszych na kontynencie ras naturalnych. Wiemy, że pochodzą ze Skandynawii, jednak wśród historyków felinologii nie ma pełnej zgody co do tego, jak się tam znalazły. Koty norweskie są dzisiaj jednymi z najpopularniejszych w Europie.
Poza pięknym wyglądem te niebieskie koty mają także cudowny charakter. To bardzo inteligentne i towarzyskie zwierzęta, które lubią się wspinać i bardzo cenią sobie towarzystwo rodziny. Zazwyczaj dobrze czują się także w większych grupach.
Niebieskie koty – maine coon
Niebieskie maine coony to koty, które zdecydowanie przyciągają uwagę. W miotach stosunkowo rzadko zdarzają się osobniki w tym umaszczeniu, jednak są one całkowicie zgodne ze wzorcem rasy uznawanym przez FIFe. Piękna kryza i charakterystyczne frędzle na uszach są tym, co wyróżnia maine coony wśród innych kotów. Warto wspomnieć także o ich masie ciała. Uchodzą one bowiem za największą rasę kotów.
Maine coon jest narodową rasą Kanady. Wiadomo, że już pierwsi amerykańscy pionierzy napotkali koty w tym typie na obszarze dzisiejszej Nowej Anglii tuż po przybyciu do nowego świata. Nie ma całkowitej pewności co do tego, skąd koty te wzięły się w Ameryce Północnej. Warto jednak wspomnieć, że współczesne maine coony są rasą odtworzoną.
To koty, które są żywiołowe, bardzo przyjacielskie i łagodne. Mocno przywiązują się do człowieka, szybko uczą się sztuczek i są otwarte na nowe znajomości.
Niebieskie koty – kot kartuski
Kot kartuski o niebieskim ubarwieniu to narodowe zwierzę Francji. Na pierwszy rzut oka można pomylić go z kotem brytyjskim niebieskim, jednak szybko dostrzeże się między nimi różnice. Kartuzy mają dłuższe nosy bez zaznaczonego stopu. Ich futro jest krótkie, delikatne i miękkie.
Chociaż krajem patronackim tej rasy jest Francja, to jednak kot kartuski został sprowadzony do Europy z północnej Afryki. Przez wieki koty w tym typie żyły na francuskich wsiach, gdzie słynęły z niezwykle skutecznego łapania myszy.
Obecnie koty kartuskie w Polsce są dosyć rzadko spotykane. Mimo wszystko warto zainteresować się tą rasą. Jej przedstawiciele są przyjaźnie nastawieni do człowieka. Uwielbiają się bawić, a zdolności łowieckie przejawiają w szalonych gonitwach za wędką.
Niebieskie koty – nebelung
Kot nebelung bardzo przypomina koty rosyjskie niebieskie. Nic dziwnego, ponieważ jest z nimi bardzo blisko spokrewniony. Tym, co zdecydowanie go jednak odróżnia, jest długość sierści. Nebelungi również są ubarwione w różnych odcieniach szarości, jednak ich sierść jest długa i gęsta. Mają przenikliwe zielone oczy i majestatyczny sposób poruszania się.
Nebelung jest stosunkowo nową rasą, która powstała w Stanach Zjednoczonych w latach osiemdziesiątych XX wieku. Co ciekawe, pierwsze kotki w tym typie przyszły na świat z ojca w typie angory tureckiej oraz czarnej matki. Z czasem właścicielka miotu zaczęła dowiadywać się coraz więcej na temat genetyki i krzyżowała kolejne pokolenia z kotami rosyjskimi niebieskimi. Bardzo pomogli jej w tym genetycy i felinolodzy z TICA.
Jaki jest kot nebelung? To zwierzę bardzo czułe i przywiązane do człowieka. Z natury ceni spokój i powtarzalność codziennych rytuałów. Raczej nie będzie czuł się dobrze w dynamicznym otoczeniu pełnym hałasów i zmieniających się gości. Świetnie jednak odnajdzie się w mieszkaniu spokojnego domatora, który marzy o wyjątkowo pięknym, mruczącym przyjacielu.
Niebieskie koty – co z dachowcami?
Kolor niebieski (blue) jest jednym z podstawowych umaszczeń kotów rosyjskich. Nierzadko zdarza się, że w miotach urodzonych poza hodowlami również przychodzą na świat niebieskie kociaki. Wyróżniają się one wyglądem, dlatego zwykle bardzo szybko znajdują nowe domy.
Ten kolor futra nie jest powiązany z żadną płcią. Najczęściej niebieskie kocięta przychodzą na świat z dwójki niebieskich rodziców, jednak zdarzają się wyjątki. Niektóre ciemne koty są nosicielami allelu jasnego umaszczenia, który w pewnym momencie doprowadzi do urodzenia się kotów o barwie rozjaśnionej czarnej (niebieskiej).
Jak widać, niebieskie koty mogą przyjść na świat w wielu rasach, a także w miotach klasycznych dachowców. Jeśli szukasz wyjątkowego czworonoga w tym kolorze, dowiedz się więcej o niebieskich kotach rosyjskich.
Oferta akcesoriów dla psiaków potrafi przyprawić o zawrót głowy. Jedna rzecz piękniejsza od drugiej, a większość jakby skrojona na miarę dla twojego pupila – i jak tu wybrać ten wyjątkowy podarunek, który będzie czekał na czworonoga pod choinką? Najlepiej, kierując się jego praktycznością oraz pozytywnym wpływem na rozwój psa. Pomimo powszechnej opinii, że „starego psa nowej sztuczki nie nauczysz”, każdy wesoło merdający ogonem członek rodziny z radością eksploruje świat, poznając nowe przedmioty i stale stawia czoła wyzwaniom, których ludzie często nawet nie zauważają.
Dlatego, bez względu na wiek, rasę czy wielkość twojego pupila, zawsze dobrym pomysłem na świąteczny prezent dla psa będzie mata węchowa. Duży wybór takich produktów znajdziesz na stronie: https://www.empik.com/prezenty-dla-zwierzaka. To niepozorny gadżet gęsto pokryty kolorowymi materiałowymi frędzlami, który może zapewnić zwierzakowi rozrywkę na długie godziny, a jednocześnie wspiera jego rozwój.
Zabawa z matą polega na umieszczeniu między wspomnianymi frędzlami kilku psich smakołyków. Im mniej, tym trudniejsze czeka go wyzwanie, zadaniem psa będzie bowiem ich odnalezienie – i oczywiście zjedzenie w nagrodę. Mata nie tylko pobudza naturalne psie instynkty, ale też może być ciekawym rozwiązaniem w przypadku lęku separacyjnego, zajmie bowiem zwierzakowi czas pod nieobecność opiekuna.
Angażujące w pełni uwagę czworonoga prezenty na Święta to także wszelkiego rodzaju gry strategiczne, które polegają na dotarciu do ukrytych w schowkach smakołyków. Psiak, aby dostać się do ulubionego chrupka musi wpaść na pomysł, jak otworzyć pojemnik, w którym znajduje się pyszna niespodzianka. Może wystarczy nacisnąć łapką lub podnieść pyszczkiem pokrywę? Twój zwierzak sam na pewno wpadnie na najlepsze rozwiązanie. Nowy szarpak, piszcząca piłeczka lub wytrzymała w starciu z ostrymi zębami maskotka – z tego ucieszy się każdy pies!
Niebanalny pomysł na prezent dla kota na Święta
Twój kot ma już tak dużo wędek do gonienia, pluszowych myszek do łapania i szeleszczących kulek pogubionych pod meblami, że w tym roku chcesz podarować mu coś zupełnie innego na Święta? Dobrze trafiłeś! Na nadchodzącą gwiazdkę stawiamy bowiem na oryginalne rozwiązania, a przy tym mocno angażujące zwierzaka – i rozwijające jego naturalne instynkty. Koty to urodzeni łowcy, wybierając dla nich podarunek, warto zatem iść w kierunku symulowania polowania. Interaktywna zabawka, polegająca na złapaniu ukrytej w środku ruszającej się myszki zapewni kociakowi zabawę na długi czas. Jej zaletą jest całkowita samodzielność – otwory z boku zabawki pozwalają kotu wsunąć w nie łapki, a zamocowany wewnątrz gryzoń porusza się przy każdym dotknięciu.
Ciekawym pomysłem na prezent dla kota na Święta jest gra strategiczna. Puchatemu maluchowi zapewni ogrom zabawy, a także ważne wsparcie dla jego mózgu – przy czym efekty mogą naprawdę zaskoczyć właściciela, nieświadomego, że jego zwierzak jest aż tak sprytny! Gry strategiczne dla kotów to okrągłe lub kwadratowe plansze z mnóstwem schowków, w których opiekun ukrywa smaczki.
Zadaniem zwierzaka jest samodzielnie dostanie się do nich, co często wcale nie jest łatwe. Zależnie od modelu, maluch będzie musiał np. unikać kontaktu łapek z „ostrymi” szpikulcami, wysuwać szufladki zakończone gumką, odkrywać okrągłe zatyczki czy przesuwać wystające elementy. Poszczególne zabawki mogą być także wyposażone w drapak, który przyda się do rozładowania kociej frustracji przy pierwszych niepowodzeniach, a także gumową uszczelkę, chroniącą gadżet przed „uciekaniem” po podłodze.
Stawiając na angażujące, interaktywne zabawki dla zwierząt nie tylko zajmuje się im czas, ale też pozytywnie wpływa na ich rozwój fizyczny, intelektualny i psychiczny!
Co mogą jeść świnki morskie? Muszą to być świeże i nieprzetworzone produkty z dużą ilością witamin i minerałów. Jadłospis powinien być przez właściciela dobrze skomponowany, ponieważ kawie domowe mają tendencję do problemów z trawieniem. Ważne jest też zachowanie stałych godzin karmienia i dobór odpowiednich produktów. Co konkretnie możesz im podawać? Czytaj już teraz i poznaj dietę świnek morskich!
Co jedzą świnki morskie?
Opiszemy teraz to, co jedzą kawie domowe i powiemy, dlaczego właśnie te produkty będą dla nich odpowiednie. Świnki morskie są roślinożerne.Jak zatem powinien wyglądać jadłospis świnki morskiej? Oto nasza lista.
Co może jeść świnka morska? Siano
Siano to podstawa diety świnki morskiej. Dlaczego?
pomaga w ścieraniu zębów policzkowych, których świnka morska ma aż 20 (trzonowe i przedtrzonowe);
ścieranie nim zębów zapobiega przerostowi trzonowców;
to cenne źródło błonnika, który wspomaga funkcjonowanie procesów trawiennych.
Siano powinno być pachnące i zielone.W sklepach zoologicznych możesz kupić takie z domieszką ziół.
Co może jeść świnka morska? Zielone części roślin i zioła
To kolejny ważny element świnkowej diety, który uzupełnia ją o drogocenne witaminy i reguluje procesy trawienne. Zielonki powinny być dokładnie umyte i osuszone. Co jedzą świnki morskie spośród nich? Przynajmniej kilka na pewno masz pod ręką!
Warzywa to wartościowe źródło witaminy C, której dostarczanie kawii domowej jest szczególnie ważne, ponieważ jej organizm nie jest w stanie jej samodzielnie produkować. Niedobór tej witaminy może doprowadzić u gryzonia do zaburzeń ruchu. Co jedzą świnki morskie z grupy warzyw? Są to:
marchew;
pietruszka;
kalarepa;
brokuł;
seler;
pomidor.
Co jedzą świnki morskie? Owoce
Pamiętaj, że owoce zawierają dużo cukru, dlatego powinny być traktowane jako przekąski. Co jedzą świnki morskie na deser? Możesz im podawać:
jabłko;
arbuza;
kiwi;
truskawki;
jagody.
Co może jeść świnka morska? Karma
Podawanie gotowej, suchej karmy dla świnek morskich jest dużym ułatwieniem. Opiekun może mieć problem z właściwym skomponowaniem diety kawii. Na pewno nie chcesz nieświadomie narazić swojego zwierzaka na niedobór jakichś składników pokarmowych. Czym należy się kierować przy wyborze karmy? Szukaj takiej:
z zawartością włókna minimum 10% lub więcej;
z zawartością witaminy C;
która nie ma w składzie ziaren – wiele karm je zawiera, choć świnki ich nie jedzą.
Czego nie powinna jeść świnka morska?
Wiesz już, co jedzą świnki morskie, ale jest także wiele pokarmów, których kawie nie powinny spożywać ze względu na swój delikatny układ trawienny. Oto one:
produkty odzwierzęce;
nabiał;
winogrona;
fasola i groch;
słodycze;
czosnek;
sałata;
banan.
Jeśli chcesz przygarnąć pod swój dach świnkę morską, wiesz już, czym ją karmić. Wiele produktów to także ludzkie jedzenie, choć możesz zdecydować się również na zbilansowane karmy. Na koniec warto przypomnieć, że oprócz jedzenia musisz zapewnić kawii stały dostęp do świeżej wody.
Lasy, parki i przydomowe ogrody — to właśnie tam żyją wiewiórki. Na ziemię schodzą tylko w poszukiwaniu jedzenia. Jednak zajmuje im to naprawdę sporą część życia! Dziko żyjąca wiewiórka pospolita poświęca bowiem około 80% swojego czasu właśnie na szukanie pożywienia i zjadanie go. Pytanie o to, co jedzą wiewiórki, jest w tym kontekście jeszcze bardziej intrygujące. Odpowiedzi szukaj w naszym tekście!
Co jedzą wiewiórki?
Wiewiórki zalicza się do grupy oportunistów pokarmowych, czyli gatunków, które mogą zdobywać pożywienie z wielu różnych źródeł.Zazwyczaj szukają go w koronach drzew, na ziemi i w runie leśnym – zależnie od pory roku i dostępności pokarmu.
Co jedzą wiewiórki pospolite?
Co jedzą wiewiórki? Nie ma na to jednej odpowiedzi, ponieważ te zwierzaki są wszystkożerne, a ich dieta jest bardzo zróżnicowana. Dorosła wiewiórka ma około 25 cm i waży około 300 gramów. Jej dzienne zapotrzebowanie kaloryczne to około 100 kcal. Czym żywi się wiewiórka? Najczęściej są to:
owady – zwłaszcza świerszcze, chrząszcze oraz ich jaja, larwy i poczwarki;
kora, korzenie, gałązki drzew i krzewów – pomagają ścierać zęby.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że wiewiórki nie zjadają od razu każdego pokarmu, który uda im się zdobyć. Jesienią gromadzą zapasy na zimę i chowają część pożywienia – szczególnie orzechy – w dziuplach lub zagrzebują w ziemi.
Czym dokarmiać wiewiórki? Czy w ogóle to robić?
Czy dokarmianie wiewiórek to dobry pomysł? Pomożesz im w ten sposób czy raczej zaszkodzisz? Odpowiedź jest w tym przypadku niejednoznaczna.
Kiedy nie należy dokarmiać wiewiórek?
Wiosną, latem i wczesną jesienią trzeba wstrzymać się od dokarmiania dziko żyjących wiewiórek. Dlaczego? Powodów jest kilka:
przez dokarmianie można zaburzyć równowagę całej populacji – sztucznie zwiększa się jej liczebność, przez co szerzą się choroby i pasożyty;
pokarm dostarczany przez ludzi często nie odpowiada potrzebom żywieniowym gryzoni – nie można ich częstować produktami solonymi, słodzonymi i przetworzonymi;
jest to niebezpieczne dla człowieka – wiewiórki to dzikie zwierzęta i mogą przenosić wściekliznę.
To, co jedzą wiewiórki z twojej ręki może spowodować, że zwierzęta się rozleniwią i zaczną gorzej sobie radzić w naturalnym środowisku. Gdy jest ciepło, same będą potrafiły o siebie zadbać.
Kiedy możesz karmić wiewiórki?
Późną jesienią i zimą w naturalnym środowisku zaczyna brakować pokarmu. Wówczas możesz (a nawet powinieneś) dokarmiać wiewiórki. Pamiętaj o kilku zasadach.
Rób to z daleka.
Nie próbuj na siłę ich dotykać i brać na ręce, żeby nie narażać ani siebie, ani małych gryzoni.
Oczywiście, trzeba też wziąć pod uwagę, co jedzą wiewiórki zimą i czym możesz je częstować, a czym absolutnie nie. Wybieraj więc na tę okazję orzechy, owoce i nasiona, za które rude kitki będą ci najbardziej wdzięczne.
Dieta wiewiórek hodowlanych
Oprócz dziko żyjących wiewiórek pospolitych wśród ludzi żyją także udomowione – wiewiórki syberyjskie, czyli burunduki. Myślisz o hodowli tych pięknych, żywiołowych zwierząt? Musisz wiedzieć, że to właśnie od odpowiednio skomponowanej diety zależy ich zdrowie, wygląd i samopoczucie.
Co jedzą wiewiórki syberyjskie?
Układając wiewiórkową dietę, możesz w całości posiłkować się powyższym zestawieniem, ponieważ dieta burunduka niczym nie różni się od potrzeb żywieniowych wiewiórki pospolitej. Co jedzą wiewiórki będące towarzyszkami ludzi? Podstawą ich jadłospisu są nasiona, orzechy, owoce i warzywa.
Karma dla wiewiórek
Aby ułatwić życie hodowcom wiewiórek, wiele firm oferuje obecnie gotowe karmy dla tych zwierząt. Są to starannie skomponowane mieszanki nasion, orzechów, owoców i warzyw. Dzięki nim utrzymanie rudzielca w optymalnej kondycji i dobrym samopoczuciu staje się o wiele łatwiejsze. Oprócz odpowiedniego pokarmu ważna jest też codzienna porcja świeżej wody i klatka. Im większa, tym lepsza, ponieważ wiewiórki to wyjątkowo ruchliwe zwierzęta.
To już wszystkie podpowiedzi dotyczące diety wiewiórek. Skoro wiesz już, co jedzą wiewiórki, możesz spokojnie dokarmiać je zimą. Jeśli zaś chcesz wziąć pod swój dach burunduka, po przeczytaniu tego artykułu na pewno świetnie sobie poradzisz!
Rejestracja hodowli to bardzo złożony proces, który jednak nie powstrzyma osób naprawdę zdecydowanych na jej założenie. Niestety, hodowla często postrzegana jest jako prosty sposób na zarobek. Nic bardziej mylnego! Proces zakładania hodowli, opieki nad ciężarną suką i szczeniakami wymaga czasu, cierpliwości i środków finansowych. Potrzebne są przede wszystkim wiedza i odpowiedzialność. Jeżeli jesteś na to gotowy, czytaj dalej.
Hodowla psów – czy to naprawdę dla ciebie?
Zanim zaczniesz rozważać założenie hodowli, powinieneś odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań. Takie przedsięwzięcie wiąże się z dużą odpowiedzialnością.
Dobry hodowca powinien dysponować:
wiedzą na temat kynologii;
przynajmniej podstawową znajomością genetyki;
znajomością przepisów i reguł panujących w ZKwP;
środkami finansowymi na utrzymanie psów hodowlanych i szczeniaków;
pokładami cierpliwości;
wiedzą na temat szkolenia i socjalizacji szczeniaków;
odpornością psychiczną.
Zwróć uwagę przede wszystkim na ostatni punkt. Hodowla psów to nie tylko obcowanie ze słodkimi szczeniakami. Nierzadko porody kończą się komplikacjami, nie wszystkie szczeniaki przeżywają. Musisz umieć zachować spokój nawet w skrajnych sytuacjach.
Zadaj sobie też pytanie, jaki jest twój cel hodowlany. Co chcesz wnieść do rasy? Jaki masz pomysł na jej ulepszenie? Które linie hodowlane chcesz rozwijać? Jeżeli znasz już odpowiedzi, możesz szykować się do wypełniania formalności.
Hodowle psów w Polsce? Tylko legalne!
Pamiętaj, że hodowle psów w Polsce powinny być zarejestrowane w związku kynologicznym. W naszym kraju pod auspicjami FCI funkcjonuje Związek Kynologiczny w Polsce. Właśnie tam powinieneś udać się na samym początku.
Jak zarejestrować hodowlę psów?
Aby zostać hodowcą FCI, musisz najpierw zapisać się do Związku Kynologicznego w Polsce i zostać jego członkiem. W tym celu trzeba złożyć wniosek o nadanie przydomka i wnieść opłatę, która wynosi nieco ponad sto złotych.
Złożenie wniosku trzeba zaplanować z wyprzedzeniem. Jego rozpatrywanie trwa zazwyczaj około 3 miesięcy. Jeżeli pojawią się problemy natury formalnej, ten czas jeszcze bardziej się wydłuża.
Co trzeba wiedzieć o przydomku hodowlanym?
Zanim złożysz wniosek o nadanie przydomka hodowlanego, koniecznie upewnij się, że nie jest on już zarezerwowany. We wniosku trzeba wpisać pięć potencjalnych przydomków. Jeżeli któryś z nich jest zarezerwowany, nadany zostanie ci kolejny z listy.
Koniecznie pamiętaj o tym, że:
w nazwie muszą znaleźć się słowa „hodowla” oaz „FCI”;
Międzynarodowa Federacja Kynologiczna nie uznaje ani polskich znaków, ani żadnych znaków interpunkcyjnych;
musisz również zdecydować się, czy przydomek hodowlany będzie umieszczony przed, czy po imieniu zwierzęcia.
Jak założyć domową hodowlę psów? Znajdź sukę hodowlaną!
W swojej hodowli musisz posiadać przynajmniej jedną sukę hodowlaną. To określenie odnosi się do suczki, która może zostać dopuszczona do rozrodu. Jakie warunki musi spełniać taki pies?
Ma skończone co najmniej 15 miesięcy (ten punkt nie odnosi się tylko do kilku wybranych ras);
jest wpisany do polskiej księgi rodowodowej;
otrzymał przynajmniej trzy oceny bardzo dobre od przynajmniej dwóch sędziów w dowolnej klasie.
Jeśli jest to suka użytkowa, niezbędne będzie także:
posiadanie certyfikatu użytkowości;
otrzymanie trzech ocen przynajmniej dobrych od dwóch sędziów na wystawie międzynarodowej lub klubowej.
Na koniec warto dodać, że suka hodowlana powinna przejść wszystkie potrzebne badania genetyczne. W przypadku dużych ras warto wykonać także prześwietlenia stawów biodrowych i łokciowych pod kątem dysplazji. Nie jest to wymagane w przypadku każdej rasy, ale uczciwy hodowca powinien zawsze pamiętać o badaniach.
Hodowla psów – jak zorganizować krycie?
Jeżeli masz już przydomek hodowlany, a twoja suka przyznane uprawnienia do rozrodu, możesz rozpocząć poszukiwania przyszłego ojca szczeniąt. Na początku masz dwie drogi. Możesz zapłacić za krycie psem z innej hodowli lub kupić reproduktora do swojej własnej.
Obydwie opcje wymagają oczywiście sporych nakładów finansowych. Oczywiście reproduktor również musi być zarejestrowany w ZKwP i mieć uprawnienia hodowlane.
Hodowla psów – co robić, kiedy suka jest w ciąży?
Po kryciu musisz potwierdzić ciążę. W tym celu najlepiej udać się do lekarza weterynarii na badanie USG. Kiedy ciąża suki zostanie już potwierdzona z całą pewnością, możesz oficjalnie ogłosić, że spodziewasz się szczeniaków.
Pamiętaj, że suczka w ciąży wymaga odpowiedniego traktowania, specjalnego żywienia i opieki weterynaryjnej. Badania już dawno potwierdziły, że dobrostan suki w czasie ciąży ma wpływ na późniejszą osobowość i stan psychiczny szczeniaków. Opiekuj się nią więc jak najlepiej.
Jeżeli to twój hodowlany debiut, najlepszym rozwiązaniem będzie udanie się do lekarza weterynarii, który specjalizuje się w neonatologii. Tacy specjaliści przyjmują zazwyczaj w dużych miastach i nie ma ich wielu.
Co po urodzeniu szczeniaków?
Twoja rola jako hodowcy nie kończy się w momencie przyjścia szczeniaków na świat. Można z całym przekonaniem powiedzieć, że wówczas zaczyna się nowy rozdział twojej przygody.
Nadanie szczeniakom imion
Przede wszystkim musisz nadać szczeniakom imiona. Wszystkie mogą zaczynać się na konkretną literę alfabetu. Nie ma jednak wymogu, aby litery następowały po sobie chronologicznie. Innymi słowy – pierwszy miot nie musi być oznaczony jako A. Możesz wybrać literę losowo.
Wychowanie i socjalizacja szczeniąt
Szczeniaki powinny zostać z matką do 8. tygodnia życia. Musisz jednak pamiętać, że okres ich socjalizacji pierwotnej rozpoczyna się już w 3. tygodniu i trwa do 12. Oznacza to, że ponad połowa tego ważnego okresu przypada na pobyt szczeniąt w twojej hodowli.
Wychowuj pieski w domu. Zadbaj o to, aby miały kontakt z innymi psami, kotami, dziećmi i gośćmi. Oswajaj je z dźwiękami typowymi dla domu, ucz podstaw czystości. Możesz także rozpocząć podstawowe szkolenie w formie zabawy.
Wybór przyszłych opiekunów
Sam ustalasz cenę za szczeniaka z twojej hodowli. Pamiętaj jednak, że wybór nowych opiekunów nie powinien odbywać się według zasady „kto da więcej”. Opiekunów wybieraj rozsądnie i zwracaj uwagę na to, czy ich styl życia pasuje do cech hodowanej przez ciebie rasy.
Jeżeli masz poczucie, że potencjalny klient nie będzie dobrym opiekunem dla twojego szczeniaka, masz pełne prawo odmówić mu sprzedaży. To ty podejmujesz ostateczną decyzję. Ona z kolei będzie miała wpływ na całe przyszłe życie psa, dlatego postępuj ostrożnie!
Hodowla psów jako sposób na zarobek?
Hodowla wymaga poświęcenia, wiedzy, cierpliwości i dużych nakładów finansowych. Wiele osób zastanawia się, czy można otrzymać dofinansowanie na założenie hodowli psów. Niestety, taka działalność nie jest sposobem na biznes. Nie prowadzisz sklepu z psami, a hodowla nie jest formą działalności gospodarczej.
Cena za szczeniaki powinna przede wszystkim zwracać ci koszta włożone w cały proces powołania ich na świat i wychowania. Czy można na tym zarobić? Zdania hodowców są podzielone. Jednak zazwyczaj nie niosą za sobą nadziei dla osób chcących się wzbogacić. Hodowanie psów to przede wszystkim pasja i tak należy to traktować.
Jak założyć hodowlę psów? Podsumowanie
Jeżeli naprawdę chcesz założyć hodowlę psów, musisz nastawić się na sporą ilość pracy i mnóstwo formalności. To z pewnością nie lada wyzwanie, które jednak nie powinno odstraszyć prawdziwych pasjonatów.
Jeśli masz pomysł na dalszą działalność, możesz jak najbardziej przystąpić do rejestracji. Zarezerwuj trochę czasu na pogłębianie swojej wiedzy i oczekiwanie na pozytywne rozpatrzenie wszystkich niezbędnych wniosków.
Określenie „wiewiórka domowa” opisuje tak naprawdę różne gatunki zwierząt trzymanych w domu. Różnią się one od swoich dzikich krewniaków, bo przecież nie każdy gatunek wiewiórki da się oswoić. Trzeba pamiętać, że nie wszystkie leśne zwierzęta mogą być trzymane jako pupile i część z nich powinna pozostać dzika.
Inne za to świetnie nadają się na towarzyszy całej rodziny (przykładem jest wiewiórka burunduk). Jaki jeszcze gatunek gryzonia to pełnoprawna wiewiórka domowa? Jest ich kilka i wszystkie przedstawimy w tekście. Sprawdź, czy któryś ze zwierzaków przypadnie ci do gustu, a ty spełnisz jego wymagania!
Wiewiórka hodowlana, czyli jaka? Gatunki, które można trzymać w domu
Wiewiórki kojarzą się raczej ze zwierzakami biegającymi po drzewach i żyjącymi na wolności. Niektóre, szczególnie te z warszawskich Łazienek, przejawiają jednak chęć kontaktu z człowiekiem. To pokazuje, że zwierzęta te mogą zostać oswojone.
Nie każdy gatunek można jednak uznać za wiewiórkę domową. Istnieje mimo wszystko kilka odmian, które najczęściej spotyka się w domach – wymieniamy je poniżej.
Wiewiórka syberyjska
Gatunek ten jest najbardziej rozpowszechniony spośród domowych wiewiórek. Burunduk, bo tak również określane jest to zwierzę, wyróżnia się dość charakterystycznym wyglądem. Nie jest on wyraźnie rudy, jak znane każdemu odmiany z polskich lasów.
Ma bowiem nieco bardziej płowe futerko. Nie ma także gęstej kity na ogonie, który jest nieco cieńszy od ogona typowej wiewiórki. Najbardziej charakterystyczną cechą burunduka są biało-brązowe pasy na grzbiecie i w okolicach oczu.
Wiewiórka chińska
Ten gatunek wiewiórki domowej jest bardzo podobny do burunduka. Zwierzak także ma pasy na grzbiecie, choć w tym przypadku futerko nie jest białe, ale raczej żółte. Tę odmianę różni też kształt głowy, ponieważ wiewiórka chińska wyróżnia się bardziej wydłużonym pyszczkiem.
Wiewiórka Hudsona
To właśnie ten udomowiony gatunek najbardziej przypomina typową wiewiórkę rudą znaną z lasów, choć występują między nimi pewne różnice. Przede wszystkim, futro amerykańskiej odmiany jest nieco bardziej płowe, a nie rude. Wyróżniają się również jej uszy – nieco mniejsze i przede wszystkim okrągło, a nie szpiczasto zakończone. Ta wiewiórka domowa ma za to biały brzuch i obfitą kitę.
Latające wiewiórki domowe
Spośród gryzoni, które określa się jako latające, w domach najczęściej można spotkać lotopałanki i polatuchy. Charakterystyczne dla tych zwierząt cechy wyglądu to mała głowa i wyłupiaste oczy.
Pomiędzy przednimi i tylnymi łapami mają one ponadto płaty skóry, które umożliwiają im przelatywanie z gałęzi na gałąź. Te domowe wiewiórki oczywiście nie latają jak ptaki, a jedynie amortyzują upadki z dużych wysokości.
Czy wiewiórka pospolita może być zwierzątkiem domowym?
Wiewiórki żyjące na wolności nie są przyzwyczajone do obecności człowieka i tak powinno pozostać. Niedopuszczalne jest zatem łapanie zwierząt na własny użytek i następnie chowanie ich w domu. To nieetyczne zachowanie, które niesie za sobą także ryzyko obecności pasożytów.
Bytująca w lesie wiewiórka może przenosić choroby, które czasami okazują się groźne dla człowieka. Wiewiórka domowa powinna zatem być kupowana wyłącznie w zarejestrowanej hodowli. Będziesz mieć pewność, że zwierzę jest zdrowe, nieobciążone żadnymi wadami genetycznymi i pochodzi z legalnego źródła.
Jak oswoić burunduka? Proces socjalizacji wiewiórki
Gryzonie to z natury płochliwe i ostrożne zwierzęta. Wiewiórki nie są tu wyjątkiem. Na początku mogą być one bardzo nieśmiałe i niechętne do kontaktu z człowiekiem. Jak zatem to przełamać?
Musisz stopniowo przyzwyczajać je do kontaktu, najlepiej poprzez podawanie pożywienia. Wiewiórka domowa zazwyczaj jest bardzo łakomym stworzeniem, więc z pewnością chętnie wyjdzie po przysmak.
Z czasem zacznie jeść pożywienie z ręki, a potem także pozwoli, by ją trzymać.
Dobrze oswojony pupil będzie wspaniałym towarzyszem i da ci wiele radości. Nie możesz jednak wymuszać kontaktu. Gryzonie nie bez przyczyny są określane właśnie w ten sposób, a ich ostrych zębów raczej nie chcesz poczuć na własnej skórze.
Jaki charakter ma wiewiórka w domu?
Większość wiewiórek prowadzi samotniczy tryb życia, a inne osobniki toleruje tylko w okresie rui. To zwierzęta niezależne, które nie dążą do kontaktu z człowiekiem. Po dobrej socjalizacji potrafią jednak okazywać uczucia i szukać towarzystwa, choć wyłącznie na swoich zasadach.
Nie nadają się zazwyczaj dla małych dzieci, które chciałyby mieć zwierzątko zawsze obok siebie. Wiewiórka domowa będzie aktywnym i ruchliwym pupilem, który z ciekawością zajrzy w każdy zakamarek. Musisz zatem odpowiednio zabezpieczyć jej przestrzeń. Jest aktywna w dzień, a nie nocą, więc będzie dobrą towarzyszką dla śpiochów.
Wiewiórka domowa – klatka
Mimo że wiewiórki są małymi pupilami, to wymagają bardzo dużo miejsca. Ze względu na ich aktywność należy im zapewnić przynajmniej klatkę:
o wysokości 1 metra;
o podstawie 50 × 70 centymetrów.
Pamiętaj jednak, że im więcej, tym lepiej. Wiewiórka domowa świetnie odnajdzie się w przestronnej wolierze, którą będzie mogła eksplorować. Gryzoń wymaga także stymulacji, dlatego w klatce powinny znaleźć się tunele, drabinki, kołowrotki i innego rodzaju zabawki.
Na jakie choroby mogą cierpieć wiewiórki syberyjskie (i inne)?
Najczęściej źródłem problemów zdrowotnych u wiewiórek jest niedostateczna dawka ruchu lub przekarmienie. Zwierzęta mogą stać się wówczas ospałe, apatyczne i niechętne do aktywności. To powinno być sygnałem, że czas udać się do lekarza weterynarii.
Naturalna ruchliwość tego gatunku sprawia, że wiewiórka jest także narażona na urazy narządu ruchu. Zła dieta może zaś doprowadzić do obecności pasożytów, a niewłaściwe warunki czasami powodują autoagresję.
Co je wiewiórka domowa burunduk?
Wiewiórki są zwierzętami wszystkożernymi, więc ich karmienie nie powinno sprawić kłopotu. Wiewiórka domowa ma jednak duży apetyt, więc nie można jej przekarmić. Udomowione gryzonie z chęcią zjedzą:
gotowane lub świeże warzywa i owoce;
zioła i rośliny (na przykład mniszek lekarski);
larwy owadów;
jajka (gotowane bądź surowe);
gotowane mięso (oprócz wieprzowiny i wołowiny);
ziarna i orzechy (jako przysmaki).
Ile kosztuje wiewiórka domowa?
Czasem domową odmianę wiewiórki możesz kupić już kilkadziesiąt złotych. Często jednak lepiej unikać miejsc, gdzie ceny są tak niskie, ponieważ mogą one świadczyć o złych warunkach hodowli zwierząt. Wiewiórka domowa w skrajnych przypadkach może kosztować nawet kilkaset złotych. Nie musisz jednak celować w aż tak wygórowane kwoty.
Uważaj na pseudohodowle
Unikaj po prostu podejrzanie niskich ofert. Najlepiej udać się do profesjonalnej hodowli, a nie do sklepu zoologicznego. U hodowcy masz większą pewność, że zwierzęta były pod dobrą opieką. Wiewiórka domowa to towarzysz, który ze względu na swoją niezależność nie będzie pupilem dobrym dla każdego.
Ważna jest jednak socjalizacja. Jeśli cierpliwie podejdziesz do oswajania zwierzaka, powinien stać się twoim ulubieńcem. Pamiętaj jednak, by nie zmuszać go do kontaktu, jeśli tego nie chce.
Jeżeli rozpoczynasz swoją przygodę z akwarystyką i zależy ci na efektownych rybkach, gurami mozaikowe będą doskonałym wyborem. Nie mają wysokich wymagań i są z natury dosyć łagodne. Najlepiej będą czuły się w zbiornikach mocno obsadzonych roślinnością, w których nie ma zbyt wiele światła. W jakich warunkach powinny mieszkać te rybki? Czym je karmić? Podpowiadamy!
Ryby akwariowe gurami – skąd pochodzą?
Gurami mozaikowe to rybki, które pochodzą z Azji. Do Europy trafiły dopiero w latach 30. XX wieku. W warunkach naturalnych można spotkać je w wodach:
Sumatry;
Borneo;
Malezji;
Indii;
Tajlandii.
Skąd trafiają do naszych akwariów gurami? Ryby rodzą się przede wszystkim w fermach Europy Wschodniej.
Jak wygląda gurami mozaikowy?
Gurami mozaikowy zawdzięcza swoją nazwę charakterystycznemu wzorowi mozaiki, który znajduje się na jego bokach i płetwach. Od głowy do ogona ciągnie się bardzo dobrze widoczna czarna pręga. Gurami mozaikowy występuje w odcieniach od różowego po intensywnie pomarańczowy.
Samiec gurami jest wybarwiony bardziej intensywnie niż samica. Ma także dłuższe i bardziej zaostrzone płetwy.
Rybki te mogą osiągać do 12 centymetrów długości, jednak osobniki widywane w domowych akwariach są zazwyczaj mniejsze. Ich ciało jest nieco spłaszczone po obu stronach.
Gurami – ryby o płochliwym charakterze
Gurami mozaikowy jest bardzo łagodną rybką, która nie wykazuje agresji w stosunku do innych mieszkańców akwarium. Zarówno samce, jak i samice mają nieco płochliwe uosobienie.
Objawia się to szczególnie w momencie, kiedy w akwarium jest zbyt jasno lub nie ma w nim roślin, w których mogłyby się schronić rybki. Zdecydowanie lepiej będą czuły się w zacienionych zbiornikach, w których obecna jest duża ilość roślinności. Przerażone gurami mogą nawet próbować wyskakiwać z akwarium!
Gurami mozaikowy – wymagania
W jakim akwarium powinien mieszkać gurami mozaikowy? Za minimum uznaje się sto litrów wody netto na jedną parę rybek. Zbiornik powinien być przestronny i umiarkowanie oświetlony.
Rybki tego gatunku najlepiej czują się wtedy, kiedy mają dużo przestrzeni do pływania, a jednocześnie miejsca do ukrycia się. Aby im je zapewnić, powinieneś w różnych miejscach akwarium zasadzić dosyć gęstą roślinność.
W naturalnych warunkach gurami mozaikowy żyje w dość płytkich zbiornikach o stosunkowo małej ilości tlenu. Ze względu na budowę anatomiczną (obecność specjalnego aparatu labiryntowego) są w stanie oddychać powietrzem atmosferycznym. Nie oznacza to jednak, że woda dla gurami nie potrzebuje filtracji. Trzeba także dbać o jej regularną wymianę.
Gurami mozaikowy – parametry wody
Woda dla gurami mozaikowych powinna być dobrze filtrowana. Warto unikać mocnych prądów, ponieważ mogą one uszkodzić budowane przez te ryby gniazda. Pamiętaj o tym, aby zachowywać następujące parametry wody:
24–30 stopni Celsjusza;
2–30 stopni twardości dGH;
5,5–8 pH.
Gurami mozaikowy jest rybą dosyć tolerancyjną, która wybacza początkującemu akwaryście wiele błędów. Trzeba jednak zadbać o to, aby miała dobre warunki do życia. Wówczas będziesz mógł cieszyć się jej towarzystwem nawet przez 8 lat.
Gurami – z jakimi rybami trzymać je w akwarium?
Gurami mozaikowe to towarzyskie rybki, które są bardzo łagodne w stosunku do swoich towarzyszy ze zbiornika. Mogą mieszkać zarówno w akwariach towarzyskich, jak i gatunkowych. Zaleca się trzymanie przynajmniej dwóch rybek tego gatunku, przy czym na jednego samca powinny przypadać co najmniej dwie samice. W przeciwnym razie natarczywe zaloty mogą okazać się zbyt trudne do zniesienia dla jednej rybki.
Obsada akwarium z gurami mozaikowym nie jest trudna do skompletowania. Musisz jedynie pamiętać, aby nie dobierać do niej dużych i agresywnych ryb. Świetnie sprawdzą się natomiast:
kiryski;
neonki;
bocje wspaniałe;
kosiarki;
piskorki.
Gurami mozaikowy – czym go karmić?
Wyżywienie gurami mozaikowych nie jest szczególnie trudnym zadaniem. To ryby, które chętnie zjadają dobrej jakości suszony pokarm – na przykład w postaci płatków lub granulatu. Warto urozmaicać go także pokarmem żywym, na przykład:
larwami komarów;
rozwielitkami;
ochotką;
rurecznikiem.
Wszystkie wymienione wyżej larwy owadów możesz podawać rybkom także w postaci mrożonej.
Gurami mozaikowy – cena rybek
Gurami to rybki, które nie są drogie. Pojedyncze osobniki kupisz za około 10 złotych, są dostępne w większości sklepów zoologicznych.
Gurami – rozmnażanie
Gurami mozaikowe to ryby jajorodne. Jeżeli para ryb mieszka w dobrych warunkach, najpewniej zacznie rozmnażać się samodzielnie, bez twojej pomocy. Jeżeli masz w planach rozmnożenie rybek tego gatunku, dobrym pomysłem będzie lekkie podniesienie temperatury w akwarium. Konieczne jest także obfite karmienie ryb.
Możesz również przygotować akwarium tarliskowe. Powinno ono być płytkie – niech wysokość wody nie przekracza 20 centymetrów. Tarła możesz spodziewać się pod wieczór. Warto dobrze mu się przyjrzeć, ponieważ stanowi nie lada widowisko! Samiec gurami przybiera barwy godowe, dzięki którym wygląda dużo bardziej okazale.
Jeszcze przed tarłem samiec buduje gniazdo ze swojej śliny, które umiejscawia w wśród roślin akwariowych. Kiedy jego zaloty dojdą do skutku, wygina się w literę U, obejmuje samicę i zapładnia wydalane przez nią jajka. Jednorazowa ikra gurami mozaikowego jest bardzo liczna. Na raz może wykluć się aż 300 sztuk narybku. Złożoną ikrą opiekuje się samiec. Samicę zaleca się wyłowić z akwarium tarliskowego.
Gurami mozaikowe – podsumowanie
Gurami mozaikowy to jedna z najlepszych rybek dla niedoświadczonych akwarystów. Nie ma bardzo wysokich wymagań, a odpowiednio pielęgnowane może przynieść bardzo dużo satysfakcji. Gatunek ten uchodzi za jeden z najspokojniejszych i najłagodniejszych ze wszystkich gurami. Jego przedstawiciele wyróżniają się także niezwykłą urodą, którą można podziwiać w pełnej krasie u samca w momencie tarła.
Na miejsce przybył również młodszy aspirant Sławomir Bąba – przewodnik ze wspomnianym tropiącym psem służbowym, którzy na co dzień służą w Komendzie Miejskiej Policji w Radomiu.
Zwoleń. Pies policyjny kluczową postacią udanej akcji
Akcja rozpoczęła się w piątek 3 grudnia po południu w Komendzie Powiatowej Policji w Zwoleniu. To właśnie tam zgłosiła się kobieta, aby powiadomić o zaginięciu jej 81-letniego ojca, który wyszedł kilka godzin wcześniej z domu i od tamtej pory nie było z nim jakiekolwiek kontaktu. Policjanci nie zwlekali z rozpoczęciem poszukiwań, gdyż wiedzieli, że starszy mężczyzna może wymagać pomocy. W interwencji udział wziął również pies policyjny Nador. To właśnie jego obecność okazała się kluczowa.
Zwoleń. Pies policyjny Nador odnalazł zaginionego. 81-latek był w złym stanie
Czworonożny funkcjonariusz zapoznawał z zapachem zaginionego pozostawionym między innymi na obuwiu i odzieży. Następnie bardzo szybko podjął trop. I tak szczęśliwie, około 2,5 kilometra od domu znalazł poszukiwanego mężczyznę. 81-latek był bardzo osłabiony i wyziębiony. Strażacy na noszach wynieśli mężczyznę z lasu i przekazali pod opiekę medyczną.
Zwoleń. Pies policyjny Nador z podobnymi sukcesami w przeszłości
To nie pierwszy taki sukces Nadora. W przeszłości pies uczestniczył w poszukiwaniach 39-letniej kobiety oraz 85-letniego mężczyzny, dzięki niemu osoby zostały odnalezione całe i zdrowe. Za swoją pracę czworonożny funkcjonariusz oraz jego przewodnik zostali uhonorowani przez Komendanta Wojewódzkiego Policji w Radomiu oraz Komendanta Miejskiego Policji w Radomiu.
Zwoleń. Pies policyjny Nador (zdjęcia)
Fot. KM Policji w Radomiu Fot. KM Policji w Radomiu Fot. KM Policji w Radomiu Fot. KM Policji w Radomiu Fot. KM Policji w Radomiu Fot. KM Policji w Radomiu Fot. KM Policji w Radomiu
Źródło: echodnia.eu Źródło zdj. głównego: KM Policji w Radomiu
Wszystko zaczęło się w kwietniu w miejscowości Łapalice (woj. pomorskie). To właśnie wtedy pani Natasza po raz pierwszy zauważyła dwa błąkające się po polu czworonogi.
Kaszuby: dwa porzucone psy odnalezione. Szanse na powodzenie były nikłe
Jak potwierdza Marta Słodnik ze Stowarzyszenia Paka dla Zwierzaka, bohaterka opowieści ma już doświadczenie w ratowaniu zwierząt dlatego od razu wiedziała, że psy zostały porzucone. Niestety czworonogi szybko uciekły, jednak zanim czmychnęły pani Natasza wykonała kilka zdjęć. Rozpoczęły się poszukiwania, o których dowiedzieli się najpierw mieszkańcy wsi. Następnie wszelkie ogłoszenia apelujące o pomoc widniały w internecie. Pani Natasza wraz z mężem pokonali kilka tysięcy kilometrów, aby dowiedzieć się o losie zwierzaków. Niestety szanse na szczęśliwe zakończenie były coraz mniejsze, ponieważ ostatnie zgłoszenie otrzymano 9 czerwca – wówczas psy były widoczne w Smętowie Chmieleńskim (Pomorskie). Kobieta udała się na miejsce, jednak czworonogów już nie było. Od tego dnia w tej sprawie panowała absolutna cisza.
Kaszuby: dwa porzucone psy odnalezione. Wenom i Abra wkrótce ponownie się spotkają
Wszystko zmieniło się kilka dni temu. Pani Natasza natknęła na ogłoszenie z Kościerzyny w dziale „Dziś trafiłem”. Jak się okazało znajdujący się na zdjęciu pies, to poszukiwany od kilku miesięczny zwierzak. Pracownicy schroniska nazwali go Wenom. Brakowało jednak jego psiej przyjaciółki. Suczka na szczęście szybko została namierzona. Wabi się Abra i po zdrowotnych perturbacjach nie ma już śladu. Została wyleczona, odpchlona, zaszczepiona i wysterylizowana. Znalazła nowy dom w Gdańsku. 8 grudnia ma dojść do spotkania między psimi wędrowcami. Marta Słodnik powiedziała, że celem jest, aby oba czworonogi zamieszkały razem do momentu aż Wenom znajdzie nowy dom.
Kaszuby: dwa porzucone psy odnalezione, czyli „świąteczny cud” (zdjęcia)
Wolontariusze historię Wenoma i Abry nazywają „świątecznym cudem”. Przypominają też psa o imieniu Gary, który rok temu, również przed świętami, przeszedł 30 kilometrów, aby wrócić do swojego domu.
Cuda się zdarzają. To może i Mikołaj jest prawdziwy?
– zastanawia się Słodnik.
Fot. Stowarzyszenie Paka dla ZwierzakaFot. Stowarzyszenie Paka dla Zwierzaka Fot. Stowarzyszenie Paka dla Zwierzaka Fot. Stowarzyszenie Paka dla Zwierzaka
Pani Nataszy, która została wolontariuszem Stowarzyszenia Paka dla Zwierzaka dziękujemy za niebywałe zaangażowanie i rzadko spotykany opór oraz niebywałą wiarę. Bez niej ta historia mogłaby nie zakończyć się w tak pozytywny sposób.
Źródło: TVN24 Źródło zdj. głównego: Stowarzyszenie Paka dla Zwierzaka
Kosiarki to ryby, które wielu hodowców trzyma w akwarium. Powód zawarty jest w ich potocznej nazwie. Kosiarki świetnie „koszą” akwarium, czyszcząc je z glonów, nawet tych, które są często pomijane przez inne żarłoczne gatunki zwierząt. Co jeszcze wyróżnia kosiarki? Ryby te wyjątkowo cenione zarówno przez akwarystycznych amatorów, jak i profesjonalistów. W naszym tekście opisujemy wszystko, co warto wiedzieć o kosiarkach i rybach, które tylko je przypominają. Poznaj rybki kosiarki bliżej!
Jak naprawdę nazywają się ryby kosiarki?
Kosiarka to oczywiście potoczna nazwa gatunku opisywanej w tekście ryby. Jest nieprzypadkowa, ponieważ zwierzaki potrafią doskonale wyczyścić akwarium z zalegających glonów. Oficjalną, łacińską nazwą tych ryb jest najczęściej Crossocheilus siamensis lub Crossocheilus langei. Obie te ryby mają podobne cechy, choć pierwsza jest nieco mniej popularna od drugiej i rzadziej można ją spotkać w sklepach i u hodowców.
Jaka jest polska nazwa kosiarek?
Polska nazwa tego zwierzęcia to „grubowarg syjamski”. Częściowo pochodzi od wyglądu, czyli charakterystycznych warg stworzenia, a częściowo od miejsca pochodzenia, o którym wspominamy poniżej.
Kosiarki – ryby o pochodzeniu pozaeuropejskim
Skąd wywodzą się kosiarki? Ryby naturalnie występują w Azji. Można je spotkać:
w Malezji;
w południowo-zachodniej Tajlandii;
na Borneo.
Nadal są prowadzone badania, które potwierdziłyby występowanie tego gatunku także w innych miejscach.
W jakich zbiornikach żyją ryby kosiarki?
Kosiarki występują przede wszystkim w wodach płynących, czyli rzekach, strumieniach i ich dopływach. Lubią dno piaszczyste lub żwirowo-kameniowe. Ryby te bytują blisko zanurzonych konarów i korzeni. Wody, które najczęściej zamieszkują, są bardzo przejrzyste. Czasami jednak zwierzęta przemieszczają się do bardziej mętnych i głębokich wód. Bytują w wodach płytkich, gdzie tworzy się dużo biofilmu i właśnie dlatego to nim się odżywiają.
Wygląd kosiarki – ryby akwariowej
Opisywane przez nas zwierzęta nie są duże, choć nie można ich również nazwać maleńkimi. Mają bowiem około 15 cm długości. Czy można rozpoznać płeć kosiarki? Ryby zwane grubowargami syjamskimi trudno rozróżnić. Samce i samice wyglądają bowiem niemal tak samo i da się je rozpoznać tylko wtedy, gdy są tuż obok siebie. Samice są bowiem nieco grubsze od samców. Jak wyglądają bez względu na płeć?
Należą do rodziny sumowatych i wyróżnia je para wąsików przy pysku.
Mają także bardzo charakterystyczną czarną smugę wzdłuż ciała, która pozwala odróżnić gatunek od pozostałych, podobnych ryb.
Warto wspomnieć, że charakterystyczne cechy ubarwienia pojawiają się dopiero u nieco starszych osobników.
Najbardziej charakterystyczne cechy ryby kosiarki
Niektórzy hodowcy sprzedają klientom podobne do kosiarek ryby, więc musisz dobrze poznać cechy grubowarga syjamskiego. Żaden inny gatunek nie będzie czyścił akwarium tak, skutecznie jak kosiarka, więc nie możesz kupić ryby tylko podobnej do opisywanej przez nas. Do wspomnianych cech wyróżniających grubowarga należą przede wszystkim:
zygzakowato zakończona górna krawędź bocznego pasa;
jeden środkowy pas barwy czarnej (może blednąć w sytuacji stresowej), który ciągnie się aż do samej płetwy ogonowej i nie kończy się u nasady ogona;
przezroczysta płetwa grzbietowa. Ta cecha jednak nie zawsze musi być tak wyraźna u młodych ryb. Dorosłe zaś mogą mieć lekko zabarwioną płetwę;
dokładnie dwa wąsy (nie cztery). Niedopuszczalny jest całkowity brak wąsów;
wyraźnie ciemniej obrzeżone łuski grzbietowe tworzące charakterystyczny wzór, który przypomina nieco drobną siateczkę.
Jak odróżnić ryby kosiarki od podobnych gatunków?
Wiesz już, jak wyglądają kosiarki. Ryby, które są do nich podobne również warto poznać. Dostrzeżenie różnic pomiędzy poszczególnymi gatunkami będzie o wiele łatwiejsze. Poniżej wymieniamy najczęściej mylone z kosiarkami ryby z rodziny Crossocheilus i inne.
Crossocheilus atrilimes
Cechą charakterystyczną tego gatunku jest zmiana koloru czarnego bocznego pasa w zależności od emocji. Pod wpływem gniewu lub stresu pas zdecydowanie blednie i robi się szerszy. Oprócz tego ryby te mają zakrzywioną linię boczną, a płetwy są jasnożółte. Warto też zaznaczyć, że narządy rozrodcze znajdują się znacznie bliżej płetwy odbytowej niż u innych odmian.
Crossocheilus langei
Charakterystyczną cechą tych ryb jest czerwono-złote oko u góry i białe u dołu. Można je też odróżnić ze względu na brązowawy kolor płetw. Podczas stresujących sytuacji pas blednie, ale nie zmienia rozmiaru, co odróżnia tę rybę od wyżej opisanego gatunku. Obok płetwy odbytowej można także zauważyć charakterystyczną ciemną plamę.
Crossocheilus citripinnis
Jak odróżnić od kosiarki ryby tego gatunku? Charakterystyczne dla nich są przede wszystkim płetwy przybierające intensywny cytrynowy kolor. Warto też zaznaczyć, że ciemny pas na boku ciała tych ryb nigdy nie zmienia ani grubości, ani barwy, nawet pod wpływem silnych emocji.
Crossocheilus obscurus
Gatunek ten można łatwo pomylić z innymi, ponieważ ma w zasadzie wszystkie charakterystyczne cechy dla kosiarki. Jest to zatem pas na boku ciała, jedna para wąsów przy pysku, brak ciemnej plamy przy płetwie odbytowej, a także szerokie usta. Niektórzy naukowcy przypuszczają, że gatunek ten został już kiedyś wprowadzony do sprzedaży, jednak pod inną nazwą niż kosiarka.
Crossocheilus nigriloba
Te zwierzęta będą łatwe do rozróżnienia, ponieważ w ich przypadku charakterystyczny ciemny pas z boku kończy się plamami. Podczas przeżywania silnych emocji i w czasie snu dolny płat płetwy ogonowej zmienia kolor na ciemnoczerwony. Podobna do tej odmiany ryba, czyli Crossocheilus burmicanus ma dodatkowo niebieskawy kolor u dołu płetw piersiowych.
Garra cambodgiensis
Mimo że nie należy do tej samej rodziny Crossocheilus, to często jest sprzedawany właśnie jako kosiarka. Rybę jednak łatwo odróżnić od grubowarga syjamskiego po tym, że charakterystyczny pas na boku ciała nie przechodzi na cały ogon, tylko kończy się u jego nasady. Można też zauważyć bardzo małe wąsy, a także jaskrawoczerwone zabarwienie zewnętrznych warg zwierzęcia.
Epalzeorhynchos kalopterus
Ten gatunek także niewprawne oko może wziąć za kosiarkę. W przypadku tej ryby cechą pozwalającą stwierdzić błąd u hodowcy będą czerwono-czarne płetwy, których obrzeża zabarwione są na biało.
Kosiarki – akwarium, jakie trzeba zapewnić rybom
Mimo że kosiarki są dość małymi zwierzętami, to wymagają dość sporego zbiornika. Oto kilka wskazówek.
Akwarium powinno mieć długość przynajmniej 120 cm długości.
Podłoże powinno mieć dodatek żwirku, a także kamienie, które będą różnić się od siebie wielkością.
W zbiorniku mogą się znaleźć dekoracje i rośliny. Kosiarki to ryby, które nie niszczą wyposażenia.
Musisz jednak pamiętać o tym, że opisywane stworzenia trzymają się często przy dnie. Nie warto zatem zbytnio zabierać im przestrzeni.
Dobrym wyborem będzie odpowiednia lampa do akwarium. Sprzyja ona powstawaniu glonów, czyli przysmaku dla kosiarki. Ryby będą mogły je na bieżąco usuwać i tym samym mieć zapewnione pożywienie.
Kosiarki – akwarium i jego parametry
Dla kosiarki najlepsza jest woda z silnym prądem. W takich warunkach bytuje na wolności, zatem warto przenieść to, co lubi, także do akwarium. Woda powinna być dobrze natleniona i musisz ją regularnie wymieniać. Optymalna temperatura mieści się w granicach od 24 do 26 stopni Celsjusza. Trzeba to uwzględnić, kupując odpowiednią lampę. Jakie powinno być pH? Najlepiej, jeśli kształtuje się ono w okolicach 6,5-8,0. Pożądana twardość to ta w od 5 do 20 stopni dGH. Trzeba tu zaznaczyć, że ryby kosiarki źle znoszą zmiany środowiska, dlatego najlepiej zawsze utrzymywać zbliżone warunki przez cały czas.
Czym karmić kosiarki?
Podstawowym elementem pożywienia kosiarki będą, rzecz jasna, glony. Jeśli jednak w akwarium ich zabraknie, koniecznie trzeba zadbać o inny pokarm zwierząt. Dodatki powinieneś im podawać także wtedy, gdy glonów jest sporo. Kosiarki mają potrzebują bowiem bogatszej diety. Najważniejsza jest suplementacja spiruliny. Można ją podawać w formie granulatów, tabletek czy płatków. Unikaj podawania nadmiaru białka swoim kosiarkom. Ryby nie będą mogły go metabolizować. To spowoduje problemy zdrowotne i degenerację ich organów wewnętrznych.
Kosiarki – ryby, które jedzą warzywa
Świetnym pokarmem dla rybek kosiarek będą warzywa. Najlepiej podawaj im te z własnego, domowego ogródka. Kosiarki chętnie spożywają:
blanszowany szpinak;
groszek;
cukinię;
siekane owoce;
bakłażana;
sałatę.
Kosiarki – ryby o cechach społecznych
Zwierzęta, które opisujemy w naszym artykule, dobrze czują się w grupie. Na wolności pływają w niedużych stadach, które liczą około 10 osobników. Najlepiej zapewnić im podobne warunki w akwarium. Dlaczego nie powinieneś tam trzymać zbyt dużo kosiarek? Ryby mogą popadać w konflikty i ze sobą walczyć. Samotne zwierzęta szybko stają się płochliwe i niechętne do pokazywania się. Warto tutaj zaznaczyć, że kosiarki nie wykazują agresji wobec innych gatunków ryb. Mogą być zatem dopełnieniem domowego akwarium wielogatunkowego, w którym będą przebywać także inne stworzenia upiększające otoczenie.
Jakie jest najczęstsze zachowanie kosiarki?
Grubowarg syjamski to ryba, która ma bardzo niewielki i stosunkowo słabo rozwinięty pęcherz pławny. Z tego powodu jest w ciągłym (nawet niewielkim) ruchu. Wyjątkiem jest tu oczywiście sen. Dość charakterystyczny jest również sposób odpoczywania kosiarek. Ryby opierają się bowiem płetwami brzusznymi, piersiowymi i ogonem o rośliny z odpowiednio dużymi i szerokimi liśćmi. Należy zatem zapewnić im tego typu „infrastrukturę”, by mogły one spokojnie spać. Jeśli jej zabraknie, zwierzaki będą wypoczywać najpewniej na dnie.
Chroń kosiarki przed wypadnięciem!
Oprócz tego dość uciążliwą cechą może być skłonność tych rybek do wyskakiwania z akwarium. Musisz zatem pamiętać o tym, by zawsze nakładać odpowiednią pokrywę, która nie pozwoli im na niebezpieczne wycieczki. Nie zapominaj, że jesteś odpowiedzialny za swoje akwariowe żyjątka i musisz im zapewnić bezpieczeństwo.
Kosiarki – ryby wyjątkowo trudne do rozmnażania
Niestety, musimy rozczarować osoby, które chciałyby założyć własną hodowlę kosiarek. Ich rozmnażanie w warunkach domowych jest bowiem praktycznie niemożliwe. Ryby te są chowane w specjalnych farmach hodowlanych. Osoby prowadzące takie zakłady zapewniają im specjalną stymulację hormonalną, która pomaga stworzeniom wytworzyć tarło. W domu niestety nie da się wytworzyć takich samych warunków. W naturalnym środowisku kosiarki nie mają problemów z wydawaniem na świat kolejnych osobników. Warunki hodowlane rządzą się jednak innymi prawami.
Ryba kosiarka – cena za jednego osobnika
Ile kosztują te ryby? Kosiarki w sklepach zoologicznych to koszt od 5 do 10 złotych. Najczęstsza cena to 8 złotych. Do tej niewielkiej kwoty należy dodać też koszty zakupu akwarium, a także całego wyposażenia. Podczas wizyty w sklepie lub u hodowcy należy przede wszystkim zwrócić uwagę na to, czy rzeczywiście kupujesz kosiarki. Ryby te, jak już wspominaliśmy, mogą być bardzo podobne do innych gatunków, więc uważaj na pomyłki lub nieuczciwość. Ich dużą zaletą, oprócz niskiej ceny, jest także stosunkowa długowieczność. Przy odpowiedniej opiece gatunek dożywa około dziesięciu lat.
Kosiarki to ryby cenione przez wielu akwarystów, zarówno tych profesjonalnych, jak i amatorów. To zwierzęta, które warto trzymać w zbiorników, ponieważ niezwykle wydajnie usuwają glony. Dzięki temu właściciele mogą długo cieszyć się pięknym wyglądem akwarium. Cena grubowarga syjamskiego nie jest wysoka. Musisz tylko uważać, by nie pomylić go z innymi gatunkami. Mamy nadzieję, że nasz artykuł pozwoli ci ustrzec się błędu!
Źródło zdjęcia:. aleander2137 via Wikipedia, CC BY-SA 4.0
Glonojad syjamski – zwany czasami zbrojnikiem syjamskim – jest rybą, która wymaga dosyć dużego akwarium, jednak przy zachowaniu odpowiednich warunków możesz cieszyć się jego obecnością naprawdę długo. To ryby, które mogą żyć nawet kilkanaście lat. Niektórzy uważają, że Gyrinocheilus aymonieri jest rybą agresywną. A jak jest naprawdę?
Glonojad syjamski – występowanie
Glonojady syjamskie pochodzą z Azji. W naturze można spotkać je przede wszystkim na Półwyspie Indochińskim, w krajach takich jak:
Tajlandia;
Wietnam;
Laos;
Kambodża.
To ryba słodkowodna, która najczęściej występuje w wodach płynących – rzekach i górskich potokach. Nierzadko pojawia się także w jeziorach.
Gyrinocheilus aymonieri – wygląd
Glonojady tego gatunku dzielą się na następujące podrodzaje:
glonojad syjamski złoty;
glonojad syjamski żółty;
glonojad syjamski dziki;
glonojad syjamski albino;
glonojad syjamski srokaty.
To duże ryby, które osiągają długość do nawet 25 centymetrów. Ich charakterystyczną cechą jest pysk, który ma kształt przyssawki. Dzięki niej zbrojnik jest w stanie zdrapywać glony z płaskich powierzchni.
Wzdłuż ciała młodego glonojada syjamskiego biegnie ciemna linia przeplatana plamkami. Z czasem ryba staje się brązowożółta.
W przypadku tego gatunku bardzo trudno odróżnić samca od samicy. Samce są zazwyczaj nieco smuklejsze. Z czasem wokół ich pysków pojawiają się kuliste wypustki.
Czy glonojady syjamskie są naprawdę tak agresywne, jak się mówi? Zdecydowanie są to ryby o terytorialnym usposobieniu. Zachowania agresywne wykazują przede wszystkim w stosunku do innych przedstawicieli swojego gatunku lub podobnych ryb.
Z kim może mieszkać w akwarium glonojad syjamski?
Doświadczeni hodowcy zalecają trzymanie glonojada syjamskiego albo w pojedynkę, albo w większej grupie – około 6 sztuk. W przypadku drugiej opcji musisz zadbać o naprawdę duże akwarium.
Gyrinocheilus aymonieri zazwyczaj zamieszkuje dolne partie zbiornika. Jeżeli chcesz trzymać go w akwarium towarzyskim, powinieneś zdecydować się na rybki, które wolą wyższe partie zbiornika. Dobrym wyborem mogą być np. ryby karpiowate.
Unikaj gatunków o spłaszczonym ciele – paletek czy skalarów. Glonojad syjamski może mieć tendencje do przysysania się do nich, co zagraża życiu tych ryb.
Gyrinocheilus aymonieri – wymagania
Jeżeli chcesz mieć glonojada syjamskiego, musisz zapewnić mu duży zbiornik akwariowy. To bardzo ważne – to ryby jednocześnie duże i terytorialne. Akwarium powinno mieć co najmniej 120 centymetrów długości.
Pamiętaj, że dorosłe osobniki są bardzo silne i mogą z łatwością zniszczyć drobne i delikatne rośliny. Wybieraj raczej te o mocnych liściach. Woda powinna być dobrze natleniona. Glonojad syjamski lubi też silne prądy. Aby glony rozwijały się w odpowiednich ilościach, konieczne jest także mocniejsze oświetlenie.
Odpowiednie parametry wody to:
23 do 28 stopni Celsjusza;
pH w zakresie 6–8;
2–20 stopni dGH twardości.
Nieodpowiednie parametry mogą doprowadzić do chorób glonojadów syjamskich – tak jak w przypadku wszystkich innych ryb. Weź te warunki pod uwagę, gdy wybierasz inne gatunki ryb, które mają zamieszkać w akwarium z glonojadem syjamskim!
Glonojad syjamski – rozmnażanie
Glonojady to ryby jajorodne. W naturze do tarła wybierają miejsca takie jak duże i płaskie korzenie czy kamienie. Na nich składają ikrę, jajeczka są niewielkie i przezroczyste.
Warto zaznaczyć, że rozmnażanie glonojadów syjamskich w akwariach jest ekstremalnie trudne. Narybek pojawia się sporadycznie, i to jedynie w bardzo dużych zbiornikach, w których bytują dorosłe, zdrowe i w pełni rozwinięte ryby, a warunki są idealne. Glonojady syjamskie znajdujące się w sklepach pochodzą z ferm, na których są rozmnażane z pomocą podawanych im hormonów.
Glonojad syjamski – odżywianie
Glony są podstawą diety zbrojnika syjamskiego. Nie powinny jednak być jego jedynym pożywieniem. Pamiętaj, aby urozmaicać dietę tych ryb o dobrze zbilansowany suchy i mrożony pokarm.
Pokarm roślinny uzależniony jest do tego, jak duży jest porost glonów w akwarium. Jeżeli jest ich mało, konieczne będzie urozmaicenie diety glonojada o zielone rośliny takie jak szpinak, cukinia czy groszek. Pamiętaj jednak, że zbyt duża ilość takiego pokarmu może sprawić, że ryba zrezygnuje ze sprzątania akwarium.
Glonojad syjamski – podsumowanie
Glonojad syjamski to bardzo pożyteczna ryba, która może sprawić akwaryście mnóstwo radości. Żyje nawet kilkanaście lat, potrzebuje jednak bardzo dużego zbiornika i raczej nie jest możliwe rozmnożenie glonojada w niewoli. Cena glonojada syjamskiego wynosi od 10 do 30 złotych.
Źródło zdjęcia: Alter welt viaWikipedia, CC BY-SA 4.0
Salony fryzjerskie dla zwierząt to coraz częstszy widok w polskich miastach i miasteczkach. Groomer, bo tak profesjonalnie nazywa się psi fryzjer, jest specjalistą nie tylko od tworzenia wymyślnych fryzur. Jego wiedza na temat rodzajów i specyfiki sierści pozwala na wybranie odpowiedniego rodzaju pielęgnacji. Zaniedbanie strzyżenia psa, który go potrzebuje, może poskutkować sfilcowaniem się sierści i chorobami skóry.
Strzyżenie psa – rodzaje sierści
st
Sposób pielęgnacji sierści psa, w tym także strzyżenie, jest uzależniony od jej rodzaju. Większość ras (w tym wiele kundelków) ma dwuwarstwową okrywę włosową. Oznacza to, że ich sierść składa się z włosa głównego i podszerstka.
Włos okrywowy stanowi dłuższą warstwę ochronną. Stanowi barierę dla brudu i nadmiaru promieni słonecznych. Krótsza warstwa, czyli podszerstek, jest odpowiedzialna przede wszystkim za termoregulację. Chroni psa nie tylko przed zimnem, ale także przed przegrzaniem się. Kiedy robi się chłodniej, psy z podszerstkiem stają się bardziej puchate.
Niektóre psy mają wyłącznie włos okrywowy. W naturalny sposób są one więc mniej odporne na trudne warunki atmosferyczne. Wśród nich znajdują się popularne rasy takie jak:
Wiesz już, jakie są rodzaje psiej sierści. Teraz warto skupić się bezpośrednio na strzyżeniu. Które rasy (albo psy w typie rasy) naprawdę tego wymagają?
Na początku warto wyraźnie zaznaczyć to, których psów nigdy nie powinno się strzyc. W tej grupie znajdują się wszystkie zwierzęta, które mają podszerstek, a ich włos okrywowy nie rośnie. W ich przypadku może to prowadzić do poważnych problemów z sierścią, między innymi do miejscowego wyłysienia.
W niektórych przypadkach jednak strzyżenie psów jest konieczne. Mowa tu o rasach, których włos okrywowy nieustannie rośnie. Są to między innymi wymienione już maltańczyki i yorki, ale także posiadające obfity podszerstek, takie jak shih tzu.
Pamiętaj, że żadnego psa nigdy nie można strzyc do gołej skóry. Jest wówczas narażony na szkodliwe działanie promieni słonecznych oraz na mechaniczne uszkodzenia skóry.
Jak ostrzyc psa na lato?
Czy strzyżenie psa na lato jest konieczne? Odpowiedź nie jest prosta i zazwyczaj brzmi po prostu: to zależy. Podczas gorących miesięcy powinieneś zadbać o to, aby twój pupil nie był narażony na przegrzanie.
Najgorzej w upały radzą sobie psy z bardzo obfitym podszerstkiem, szczególnie te, których naturalnym środowiskiem jest północ. Opiekunowie niekiedy wychodzą z założenia, że zwierzęciu pomoże ostrzyżenie sierści. Nic z tych rzeczy! Wbrew pozorom to właśnie obfity podszerstek chroni zwierzaka przed wysoką temperaturą.
Natura wyposażyła psy w mechanizm dyszenia, który pozwala im na termoregulację. Z kolei włos okrywowy i podszerstek chronią przed promieniami słonecznymi. Pozbawienie zwierzaka tej bariery nie pomoże mu, a jedynie zaszkodzi.
Niektórym rasom – takim jak shih tzu – warto na lato zapewnić lżejszą fryzurę. W żadnym wypadku nie jest to jednak reguła, która odnosi się do wszystkich psów. Większość z nich nie potrzebuje żadnego strzyżenia, nawet w upały.
Ile kosztuje strzyżenie psa?
Nie można jednoznacznie określić ceny za strzyżenie psa, ponieważ jest ona uzależniona od wielu czynników – miasta, renomy salonu oraz przede wszystkim wielkości psa i długości jego sierści.
Zasada jest prosta – im więcej pracy trzeba poświęcić na strzyżenie psa, tym więcej musi zapłacić opiekun. W wielu przypadkach wizyta u groomera nie ogranicza się wyłącznie do strzyżenia. Psa trzeba wcześniej wykąpać i dokładnie uczesać, często z użyciem konkretnych kosmetyków. W różnych salonach ceny za te usługi mogą się różnić, jednak zazwyczaj trzeba za nie dodatkowo zapłacić.
Za wizytę u groomera z pieskiem małej rasy (takim jak york czy maltańczyk) trzeba najczęściej zapłacić od 100 do 150 złotych. Skomplikowane uczesania w luksusowych salonach mogą jednak kosztować jednorazowo nawet 300 złotych.
Psy ras dużych, na przykład pudle królewskie wymagają dużo dłużej wizyty, która może kosztować cię nawet 500 złotych. O cenę najlepiej zapytać groomera jeszcze przed wizytą.
Strzyżenie psa – podsumowanie
Nie wszystkie psy trzeba strzyc. Niektóre jednak potrzebują regularnego skracania sierści oraz wykonywania określonych zabiegów. Strzyżenie psów z podszerstkiem, których włos okrywowy nie rośnie, jest bardzo złym pomysłem, który może skończyć się dla zwierzaka tragicznie.
Jeżeli masz wątpliwości, czy twój pies wymaga strzyżenia, umów się na wizytę zapoznawczą u dobrego groomera. W ten sposób uzyskasz konkretne informacje na temat typu sierści twojego podopiecznego.
Kraby akwariowe jeszcze do niedawna były zjawiskiem egzotycznym, Dziś coraz częściej można je spotkać w domowych akwaterrariach. Te specyficzne skorupiaki wyglądają bardzo efektownie, a obserwowanie ich zachowań może przynieść wiele satysfakcji. Warto jednak wiedzieć, jakich warunków potrzebują. Nieodpowiednio hodowane będą w twoim domu gośćmi przez bardzo krótki czas.
Krab tęczowy – skąd pochodzi?
Kraby tęczowe w najliczniej zamieszkują nadmorką część Ameryki Południowej. Można je spotkać w:
Wenezueli;
Gujanie;
Brazylii;
Surinamie.
Gatunek ten występuje także naturalnie w Morzu Karaibskim i rozmieszczonych na nim wyspach oraz w części Oceanu Spokojnego. To właśnie przez ocean kraby tęczowe dotarły do wybrzeży Afryki, gdzie obecnie również występują. Larwa kraba rozwija się w ciele matki, a młode kraby są wypuszczane do morza zaraz po wykluciu.
Krab tęczowy – jak wygląda?
Krab tęczowy otrzymał nazwę od swojej pięknej i wielokolorowej powłoki. Ich wielkość wynosi zazwyczaj od 10 do 14 centymetrów. Największe kraby mogą dorastać nawet do 20 centymetrów.
Chitynowy pancerz kraba tęczowego ma ciemnoniebieski kolor. To zasługa solom wapnia, które ten skorupiak pobiera z wody za pomocą skrzeli. Odnóża mają barwę delikatnego fioletu, natomiast szczypce mogą mieć bardzo różne odcienie – przechodzące od bieli aż do niebieskiego.
Jedną z najbardziej charakterystycznych cech kraba tęczowego są szczypce. Są ich dwie pary, a jedna z nich zawsze będzie zdecydowanie większa. Służą one zwierzakowi zarówno do pobierania pokarmu, jak i obrony. Bardzo intrygujące są także wyraźnie wystające oczy kraba. Ze względu na obecność skrzeli zwierzak może oddychać w wodzie oraz na lądzie.
Dymorfizm płciowy jest u tego gatunku bardzo niewielki. Samicę można jednak rozpoznać po nieco szerszym odwłoku, w którym przechowuje jajeczka. Odwłok samca jest nieco węższy i ma kształt litery V.
Akwarterrarium dla kraba tęczowego – pomiędzy akwarium a terrarium
Jeżeli planujesz zakup kraba tęczowego, zapewne zastanawiasz się, czy powinien mieszkać w terrarium, czy w akwarium. Tymczasem dla tego gatunku najlepsza będzie forma pośrednia między jednym a drugim – akwarterrarium.
Dla jednego kraba tęczowego wystarczy zbiornik o rozmiarach 40 na 40 centymetrów. Część lądowa powinna być pokryta piaskiem i kamykami, w których krab będzie kopał jamy, służące mu za schronienie. Temperatura powinna wynosić około 22 stopni w nocy oraz 28 stopni w dzień.
Woda dla kraba powinna być ciepła – najlepiej w granicach 26–28 stopni. Jej pH powinno wynosić mniej niż 4. Do jej zasolenia potrzebna będzie specjalna sól akwarystyczna. Nigdy nie używaj soli kuchennej, która zawiera niebezpieczny dla kraba jod!
W części wodnej akwaterrarium dla kraba powinny się znaleźć grzałka oraz filtr. Krab tęczowy jest dość tolerancyjny pod względem parametrów wody, jednak powinna ona być odstana w celu neutralizacji chloru. Zazwyczaj wystarczą 24 h.
Hodowla kraba tęczowego – żywienie
Produkty spożywcze dla kraba tęczowego można pogrupować na kilka kategorii.
Warzywa i owoce
Dynie;
koper;
marchewki;
papryki;
melony;
awokado;
brzoskwinie;
maliny;
truskawki;
morele;
rabarbar;
seler naciowy.
Pamiętaj, aby nie podawać krabowi szpinaku ani sałaty. Zawierają one w sobie wiele związków chemicznych, które wiążą wapń.
Surowe mięso
To kwestia opcjonalna. Krab nie jest drapieżnikiem, jednak czasami żywi się padliną. W warunkach domowych można podawać mu:
filet z kurczaka lub indyka;
serca kurze;
wątroby kurze;
krewetki;
mysie oseski;
ślimaki.
Niektórzy karmią kraby żywymi rybkami akwariowymi, na przykład danio lub gupikami. Nie jest to jednak etyczne i odradzamy ten rodzaj karmienia.
Zioła
Czosnek pospolity;
mniszek lekarski;
fiołek;
pokrzywa;
jasnota biała;
jaskier;
dziewanna;
rumianek;
stokrotka;
wyka ptasia;
mak polny;
lucerna;
krwawnik;
liście poziomki;
niezapominajka;
melisa lekarska.
Wapń
Kraby pobierają węglany wapnia z wody za pomocą skrzeli. Powinieneś zapewnić im dostęp do suplementów tego pierwiastka. Możesz zdecydować się na:
skorupki jajka;
sepię;
kredę szkolną;
wapno kondycyjne;
preparaty witaminowe;
pokarm mięsny.
Ciekawostki o krabie tęczowym
Kraby tęczowe są bardzo podatne na stres, dlatego warto ograniczać zmiany w ich otoczeniu oraz wymuszone interakcje;
kraby są koprofagami, co oznacza, że spożywają swój kał;
woda jest krabom niezbędna, tylko w niej dokonują wylinki;
kraba tęczowego można do pewnego stopnia oswoić, na przykład nauczyć go jedzenia z pęsety;
oczy kraba sprawiają, że ma on 360-stopniowe pole widzenia.
Kraby tęczowe to bardzo ciekawe zwierzaki. Mają piękne kolory i ciekawe usposobienie. Muszą mieszkać w odpowiednim akwaterrarium, najlepiej zabezpieczonym z góry, aby krab akwariowy nie uciekł. Zdecydowanie nie poleca się trzymania razem dwóch samców. Jeżeli chcesz mieć więcej niż jednego kraba, wybierz harem – jednego samca i trzy samice.
Chomiki są bardzo sympatycznymi gryzoniami. Często wybiera się je na tak zwane pierwsze zwierzę dla dziecka. Tymczasem te delikatne stworzenia mają dosyć duże wymagania gatunkowe, a dodatkowo często chorują. Zanim zdecydujesz się przygarnąć jednego z nich pod swój dach, dobrze przemyśl tę decyzję. Zapoznaj się także z najpopularniejszymi rodzajami chomików hodowanych w domowych klatkach i akwariach.
Chomiki – rasy czy gatunki? Systematyka
Na początku warto zaznaczyć, że określenie „rasy chomików” nie jest poprawne ze strony standardowej klasyfikacji biologicznej. Kiedy myślimy o najpopularniejszych chomikach – syryjskich czy dżungarskich – tak naprawdę mówimy o gatunku lub podgatunku, a nie o rasie.
W mowie potocznej określenie rasy chomików jest bardzo powszechne i zrozumiałe, dlatego to właśnie nim będziemy się tutaj posługiwać. Warto przy tym podkreślić, że rasowe chomiki przychodzą na świat w hodowlach i posiadają rodowody. Te adoptowane czy kupione w sklepie zoologicznym mogą być co najwyżej w typie rasy.
Rasy chomików – syryjski
Chomiczek syryjski to prawdopodobnie najpopularniejszy gatunek zamieszkujący domowe akwaria i klatki. Jest to jednocześnie największy zwierzak w naszym zestawieniu. Dorosły osobnik może dorastać nawet do 18 cm długości i ważyć ponad 250 gramów. Przez swoje rozmiary i potrzebę eksploracji potrzebuje dużej przestrzeni. Jego klatka lub akwarium powinny mieć wymiary przynajmniej 100 na 55 cm. Wymagany jest także spory kołowrotek, o średnicy 27 cm.
Chomik syryjski to bardzo sympatyczny zwierzak, który szybko oswaja się z człowiekiem. Tak jak inne chomiki prowadzi tryb nocny, lubi kopać w trocinach i przemierza w swoim kołowrotku wiele kilometrów. Występuje w różnych odmianach kolorystycznych. Najczęściej spotykane są osobniki krótkowłose, chociaż w hodowlach przychodzą na świat także chomiki o dłuższej sierści.
Rasy chomików – Roborowskiego
Chomik Roborowskiego zwany jest także chomicznikiem malutkim. Jest to jeden z najmniejszych gatunków chomika, który zazwyczaj osiąga długość około 5 cm. To bardzo szybki i zwinny zwierzak, który jest jednocześnie niezwykle delikatny. Oswaja się nieco trudniej od syryjczyka, ale przy odpowiednim podejściu opiekuna może nawet nauczyć się wchodzić na rękę.
Chomik Roborowskiego jest samotnikiem, który prowadzi nocny tryb życia. Tak jak inne chomiki lubi kopać w trocinach, jednak zamiast skomplikowanego systemu nor wykopuje sobie zazwyczaj jeden otwór sypialniany.
Ta rasa chomika powinna mieszkać w akwarium o wymiarach minimum 80 na 45 cm. Jego kołowrotek powinien mieć średnicę przynajmniej 20 centymetrów. Jako najmniejszy ze wszystkich chomików karłowatych żyje dosyć krótko – zwykle około 2 lat.
Rasy chomików – dżungarski
Chomiczek dżungarski jest – tuż obok syryjskiego – najpopularniejszym chomikiem w naszych domach. W naturze możesz spotkać na stepach i tundrach Syberii. Występuje także w Kazachstanie. Osobniki, które trafiają do naszych domów, to najczęściej te urodzone w niewoli.
To bardzo malutkie zwierzaczki, których waga raczej nie przekracza 50 gramów. Występuje w bardzo różnych umaszczeniach – najczęściej pojawiają się szare lub perłowe. Charakterystyczną cechą tych chomików jest to, że mają jasny brzuszek i nieco ciemniejszy tułów.
Dżungarki powinny mieszkać w akwarium o wymiarach minimum 80 na 45 cm. W niektórych przypadkach może sprawdzić się klatka z wysoką kuwetą i niewielkim rozstawieniem prętów. Konieczny jest oczywiście także kołowrotek o średnicy 20 cm.
Chomiki dżungarskie można oswoić. Zwierzaki te chętnie wchodzą na rękę i nie stronią od interakcji z człowiekiem. Nie powinny jednak mieć bezpośrednich kontaktów z innymi zwierzętami, szczególnie z tymi swojego gatunku.
Rasy chomików – chiński
Chomik chiński jest to gatunek (a raczej podgatunek) dosyć rzadko wybierany do roli zwierzaka towarzyszącego. Tymczasem to jeden z najciekawszych i najbardziej oryginalnych przedstawicieli rodziny chomikowatych.
Z wyglądu chomik chiński nieco przypomina dżungarka, jednak jego ciało jest nieco smuklejsze i dłuższe. Charakteryzuje się biegnącą przez cały grzbiet ciemną pręgą. W porównaniu do innych chomików ma on bardzo długi ogon, który może osiągać długość nawet 3 centymetrów.
Dla większości chomików najczęściej poleca się lokum w postaci akwarium. Tymczasem odmiana chińska uwielbia się wspinać, dlatego zdecydowanie lepiej będzie czuła się w klatce. Pamiętaj tylko o bardzo małym odstępie między prętami.
Rasy chomików – Campbella
Chomik Campbella występuje także pod kilkoma innymi nazwami, dlatego może być ci znany także jako chomik mandżurski. Jest kuzynem chomika dżungarskiego. Jego naturalnym miejscem bytowania są tereny półpustynne i stepy. W naturze można spotkać go w Mongolii i północnowschodnich Chinach.
Ze względu na otoczenie, z którego się wywodzi, chomik Campbella ma futerko piaskowego koloru. Podobnie jak jego dżungarski krewny wyróżnia się biegnącą przez całe ciało ciemną pręgą. W niewoli wyhodowano jednak wiele innych odmian barwnych. Możemy więc spotkać chomiki mandżurskie w kolorze czarnym, białym i wielu innych.
Zanim zdecydujesz się na ten gatunek chomika, powinieneś wiedzieć, że jest on dosyć trudny do oswojenia. Nie przepada za noszeniem na rękach i bywa naprawdę charakterny.
Rasy chomików – podsumowanie
Na świecie istnieje ponad 300 gatunków chomikowatych. Niektóre z nich chętnie hodowane są w warunkach domowych. Niezależnie do tego, na jaki gatunek się zdecydujesz, musisz zapewnić mu odpowiednie warunki mieszkaniowe oraz dobrą dietę.
Za najbardziej chętnego do kontaktu z człowiekiem uchodzi chomiczek syryjski. Nie jest on jednak jedynym możliwym rozwiązaniem – możesz zdecydować się także na dżungarskiego, mandżurskiego, Roborowskiego czy chińskiego.
Akwarystyka to hobby, które w Europie rozwija się na dobre od końca XIX wieku. W tym okresie na nasz kontynent trafiło wiele egzotycznych ówcześnie roślin. Elodea canadensis była jedną z nich. To roślina podwodna, która pozostaje zielona przez cały rok. Akwaryści polubili ją między innymi przez właściwości dotleniające i nieskomplikowane sposoby uprawy. Niestety, szybko okazało się, że moczarka kanadyjska jest gatunkiem inwazyjnym, który zagraża naszym rodzimym roślinom.
Moczarka kanadyjska – pochodzenie
Moczarkę kanadyjską możemy obecnie spotkać niemal na całym globie. Szeroko wykorzystywana w akwarystyce bardzo szybko rozprzestrzeniła się poza obszarem swojego naturalnego występowania. Ten z kolei, wbrew nazwie, nie ogranicza się wyłącznie do Kanady. E. canadensis można spotkać na terenie całego kontynentu północnoamerykańskiego. Występuje we wszystkich rodzajach wód od Kanady po Meksyk.
Elodea canadensis – czym się wyróżnia?
Moczarka kanadyjska to gatunek rośliny wodnej, która występuje niemal we wszystkich zbiornikach wodnych. Możesz spotkać ją w akwariach, stawach, rzekach, jeziorach i oczkach wodnych. W naszym klimacie odnalazła się naprawdę dobrze. Tak szybko rozszerza swój obszar występowania, że bywa nazywana zarazą wodną.
Dlaczego moczarka jest nielubiana? Ten gatunek uchodzi za skrajnie inwazyjny. Oznacza to, że zagraża istnieniu naszych rodzimych roślin podwodnych. Rośnie tak szybko, że inne gatunki nie mają szansy na swobodne rozrastanie się. Właśnie z tego powodu ten gatunek rośliny nie jest obecnie szczególnie popularny wśród akwarystów.
E. canadensis – wygląd
Moczarka bywa ukorzeniona na dnie, jednak może także swobodnie pływać na powierzchni wody. Jej korzenie mają charakter fakultatywny, co oznacza, że ich funkcja ogranicza się jedynie zakorzeniania rośliny w podłożu. Jeśli już się pojawiają, mają białawy kolor i są mocno rozgałęzione.
Łodyga osiąga średnią wysokość około 30 centymetrów. W rzadkich przypadkach może jednak dorosnąć nawet do 3 m długości. Jest raczej cienka, owalna na przekroju i bardzo mocno rozgałęziona. W łodydze zawarte są kanaliki powietrzne, która sprawiają, że roślina może swobodnie płynąć na powierzchni wody.
Listki moczarki są drobne, podłużne i jajowate w kształcie. Roślinę trudno pomylić z jakąkolwiek inną. Bardzo licznie obsadza polskie zbiorniki wodne. Wyjątkowo upodobała sobie ogrodowe sadzawki, w których rozprzestrzenia się na bardzo szeroką skalę.
W kwiatach żeńskich rozrośnięta zalążnia widoczna jest w postaci osi. Kwiaty męskie są tylko nieznacznie mniejsze. W Europie nie zaobserwowano owoców tej rośliny. Co ciekawe, na naszym kontynencie (podobnie jak na przykład w Australii) występują niemal wyłącznie żeńskie kwiaty. Męskie zaobserwowano tylko na terenie Szkocji.
Uprawa, ukorzenianie i rozmnażanie
Uprawa moczarki zdecydowanie nie jest trudna. E. canadensis należy do roślin, które rozmnażają się wegetatywnie, najczęściej poprzez fragmentację łodygi. Zazwyczaj wystarczy umieścić ją w oczku wodnym, a w krótkim czasie rozrośnie się na całym jego obszarze.
Moczarka dzisiaj jest wykorzystywana rzadko jako roślina akwariowa. Jeżeli jednak chcesz mieć ją w swoim zbiorniku, nie musisz się martwić – jej sadzenie jest bardzo proste. Zaleca się początkowe umieszczenie sadzonki w płytkim pojemniku, w którym wcześniej znajduje się podłoże gliniano-piaskowe, podsypane żwirem. Pojemniki umieszczaj w tylnej części akwarium, najlepiej w pobliżu roślin o szerokich liściach. Przycinania moczarek najlepiej dokonywać tuż nad młodymi pędami.
Czy e. canadensis ma jakieś wymagania?
Moczarka kanadyjska to roślina, która nie jest szczególnie wymagająca. W wodach skrajnie ubogich w substancje organiczne może jednak rozwijać się bardzo słabo. Skład chemiczny wody nie ma większego znaczenia. Moczarki pobierają z niej jednak dosyć dużą ilość wapnia.
Ważne jest także umiarkowane oświetlenie. Roślina ta może mieć problemy z rozrostem, jeżeli umieszcza się ją w wodzie, do której nie dociera światło. Z drugiej strony zbyt intensywne oświetlenie także jej nie służy. Jako roślina zimnowodna preferuje temperaturę od 12 do 20 stopni Celsjusza. Najlepsza będzie dla niej twarda woda.
Warto jednak zaznaczyć, że uprawianie moczarki nie powinno przysporzyć specjalnej trudności nawet początkującym akwarystom. Jeżeli zastanawiasz się, jak o nią dbać, musisz pamiętać jedynie o kilku kwestiach:
część wierzchołkową trzeba przycinać nawet raz w tygodniu;
starsze łodygi żółcieją i trzeba je systematycznie usuwać z akwarium;
roślina nie wymaga żadnego dodatkowego nawożenia, wszystkie potrzebne substancje odżywcze czerpie z wody;
trzeba uważnie obserwować, czy moczarka nie staje się zbyt ekspansywna. Jeżeli tak się dzieje, wystarczy po prostu usuwać jej nadmiar.
Gdzie kupić byliny moczarek kanadyjskich?
Nabycie tej rośliny nie jest szczególnie trudnym zadaniem. Raczej nie znajdziesz jej w sklepie akwarystycznym, jednak bez problemu dostępna jest w internecie. Cena rzadko przekracza 2–3 złote.
Istnieje jednak inny, bardzo prosty i skuteczny sposób na zdobycie moczarki. Możesz wyłowić ją z dowolnego zbiornika wodnego. Bez problemu znajdziesz ją zarówno w jeziorze, jak i w domowym oczku wodnym.
Czy warto mieć akwarium e. canadensis?
Moczarki są na tyle rozpowszechnione w polskich wodach, że niejednokrotnie powodują jawne szkody w rybołówstwie i żegludze wodnej. W akwariach spotyka się ją coraz rzadziej. Czy w związku z tym istnieje więc jakiś powód, aby umyślnie ją zasadzić? O dziwo – nie jeden!
Ta roślina ma wiele dosyć istotnych zalet. Przede wszystkim doskonale natlenia wodę, dlatego jest pomocna w uzdatnianiu jej podczas przygotowywania akwarium. Pełni ona także funkcję oczyszczającą. Bardzo skutecznie pomaga pozbyć się glonów.
Jeżeli planujesz stworzyć zbiornik, w którym zamieszkają ryby nielubiące zbyt dużej ilości światła, ta niepozorna roślina może okazać się bardzo pomocna. Unoszące się na powierzchni wody ogranicza dostęp światła do jej głębszych warstw.
W ograniczonych ilościach elodea canadensis może pełnić funkcję estetyczną. Trzeba jednak pamiętać, aby często ją przycinać i wyławiać nadmiar łodyg. W przeciwnym razem bardzo szybko zdominuje cały ekosystem zbiornika i skutecznie zakryje większość efektów twojej pracy.
Moczarka kanadyjska – podsumowanie
Roślina ta występuje niemal na całym globie ziemskim. Uchodzi za gatunek inwazyjny i w wielu miejscach jest aktywnie zwalczana. Powoduje bowiem jawne szkody w sektorach takich jak rybołówstwo, czy transport wodny. Mimo wszystko ma ona jedna również kilka zalet. Świetnie natlenia wodę i pomaga ją oczyszczać.
Ze względu na bardzo skąpe wymagania i łatwość uprawy z pewnością dasz sobie radę z jej utrzymaniem w swoim zbiorniku. Pamiętaj jednak, że bardzo szybko się rozrasta.
Każda dobra hodowla powinna skupiać się na uzyskiwaniu najlepszych przedstawicieli rasy. Są oni później prezentowani na wystawach, gdzie przynoszą swoim właścicielom duży prestiż. Jest jednak także bardziej podstawowy cel, dotyczący cech zwierząt. Hodowla kotów brytyjskich dba również o to, by pupile pozostawały zgodne z rysem hodowlanym i aby nie dochodziło do niepożądanych zmian. Właśnie to jest bazą do tego, aby utrwalać cechy, które są najbardziej pożądane przez właścicieli. Wielu hodowców zwyczajnie kocha zwierzęta i dbanie o prawidłowy rozród kotów jest dla nich pasją. Nie wszystkim przyświecają jednak tak szlachetne pobudki. Jeśli chcesz kupić zwierzaka musisz poznać cechy dobrej hodowli i zachowania pseudohodowców. Sprawdź, czym wyróżnia się dobra hodowla tej rasy mruczków i jakie są te koty.
Hodowla kotów brytyjskich – charakterystyczny wygląd rasy
Koty brytyjskie są niewątpliwie rozpoznawalne i rzucają się w oczy. I to dosłownie, bo imponują rozmiarami – dorosłe kocury potrafią ważyć nawet 8 kilogramów. Koty te mają dość zbite i muskularne ciało z krępymi łapkami i grubym ogonem. Najbardziej charakterystyczna cecha to jednak głowa zwierząt, która jest krągła, z pełnymi policzkami. Ze względu na te cechy, brytyjczyki mogą przypominać pluszowe zabawki.
Kolory oczu i umaszczenia kotów brytyjskich
Najczęstszym kolorem umaszczenia jest szare lub popielate, ale rasa ta ma ponad 150 dopuszczonych odmian barwnych (od białego przez liliowy i rudy aż do czarnego). Zwierzak tej rasy ma także duże i okrągłe oczy, które mogą być pomarańczowe, niebieskie lub zielone.
Hodowla kotów brytyjskich – wzorcowy charakter zwierząt
Te zwierzęta to pod wieloma względami wspaniali towarzysze. Wybierając pupila ze sprawdzonej hodowli kotów brytyjskich, masz gwarancję jego nienagannego charakteru i odpowiednich manier. Brytyjczyki są kotami:
przyjaznymi – jeśli są właściwie wychowane, będą szukały od czasu do czasu kontaktu z człowiekiem (nie lubią jednak być noszone);
cichymi – nie należą do kotów często miauczących, więc będą idealne dla właścicieli ceniących ciszę;
spokojnymi – mimo że koty czasami mogą być nadaktywne, to akurat przedstawiciele tej rasy w większości przypadków są bardzo zrównoważeni;
cierpliwymi – nie wykazują agresji w stosunku do dzieci czy innych zwierząt.
Jak można znaleźć hodowle kotów brytyjskich?
Najlepiej wyszukiwać hodowle za pośrednictwem związków felinologicznych. Zrzeszają one często hodowców danej rasy, dzięki czemu wyszukiwanie zwierząt jest ułatwione. Niestety, obok uczciwych hodowli obecne są takie, które nie dbają o dobrostan zwierząt i liczą jedynie na zysk. Najlepiej ufać tym, które są zarejestrowane i nie mają nic do ukrycia. Szukając hodowli kotów brytyjskich, najlepiej zdać się na oficjalną i uznaną organizację. Może nią być Polska Federacja Felinologiczna „Felis Polonia”, będąca częścią prestiżowej Féderation Internationale Féline (FIFe).
Koty brytyjskie – hodowla godna zaufania, czyli jaka?
Nie jesteś w stanie odwiedzić wszystkich miejsc, gdzie działają hodowle kotów. Warto zatem odwiedzić fora dyskusyjne pasjonatów mruczków. Właściciele (a często także hodowcy) często podpowiadają, które miejsca warto odwiedzić, a jakie omijać szerokim łukiem. Dobrym rozwiązaniem będzie sprawdzenie opinii wcześniejszych klientów. Wspomniane na początku wizyty to jednak najlepsza opcja. Osobiście udaj się w wybrane miejsce, a najlepiej także w kilka innych. Dobra hodowla kotów brytyjskich z pewnością nie będzie miała nic do ukrycia, chętnie zaprosi potencjalnych klientów i odpowie na wszystkie ich pytania.
Kot brytyjski – hodowla niewarta uwagi
Pierwszym sygnałem, który powinien wzbudzić obawy, są przede wszystkim złe opinie. Czasami już ich lektura potrafi skutecznie zniechęcić do zakupu. Jeśli jednak o hodowli niewiele wiadomo, przed zakupem musisz koniecznie odwiedzić wybrane miejsce. Kupowanie – nomen omen – kota w worku to zły pomysł. Nie chcesz przecież kupić zwierzęcia z wadami. Hodowla kotów brytyjskich nie powinna zniechęcać do wizyty, wykręcając się różnymi wymówkami. Nie warto w ogóle rozważać zakupu zwierzęcia z takiego miejsca. Sygnałem ostrzegawczym mogą być też zaniżone (rzekomo atrakcyjne) ceny.
Kot brytyjski krótkowłosy – hodowla czy schronisko?
Adopcja zwierzęcia ze schroniska jest w wielu przypadkach darmowa. Jeśli trzeba coś zapłacić, to zazwyczaj jest to niewielka kwota, która nie przekroczy 100 zł. Warto zaznaczyć, że niektóre zwierzęta z przytułków odwdzięczają się wyjątkowym przywiązaniem. Jednak przyszły właściciel nie ma praktycznie żadnej pewności co do charakteru pupila. Hodowla kotów brytyjskich jest pod tym względem bezpieczniejszym wyborem.
Masz większą pewność, że zwierzę będzie zgodne ze wzorcem rasy.
Wykluczone są również wady i choroby genetyczne, na które mogą cierpieć pupile po niezbadanych rodzicach.
Kot brytyjski długowłosy – hodowla i niezbędne dokumenty
Hodowla kotów brytyjskich powinna wystawiać wszystkim zwierzętom komplet obowiązkowych dokumentów. Należą do nich:
książeczka zdrowia – zawiera dane o szczepieniach i zaczipowaniu. Jest tu też miejsce na historię leczenia w razie poważniejszych schorzeń;
metryka – zawiera wszystkie podstawowe informacje o zwierzęciu, czyli o jego rasie, imieniu i danych rodziców. Znajdują się tutaj także dane hodowcy;
umowa kupna-sprzedaży – nawiązanie transakcji bez tego aktu jest w Polsce nielegalne, więc należy zabiegać o jego podpisanie.
Czy hodowla kotów brytyjskich musi wystawić zwierzęciu rodowód?
Każdy kot urodzony w hodowli musi bezwzględnie dostać metrykę. Jest to najbardziej podstawowy dokument. Otrzymują go wszystkie zwierzęta z danego miotu, niezależnie od jego liczebności czy tego, jak zgodne ze wzorcem są kocięta. Hodowle kotów brytyjskich wydają także rodowód, który jest poświadczeniem pokrewieństwa zwierzęcia i jego przynależności do danej rasy. Każdy kot bez rodowodu, nawet jeśli był urodzony w renomowanej hodowli, jest tak naprawdę nierasowy. Dokument służy bowiem poświadczeniu, że dane zwierzę spełnia standardy charakterystyczne dla swojej odmiany.
Ile kosztuje kot brytyjski z dobrej hodowli?
Ceny kotów brytyjskich zaczynają się od mniej więcej 2000 zł. Niektóre kociaki mogą też kosztować dużo więcej, bo ponad 4000 zł. Na cenę mają wpływ:
genetyka zwierzęcia (jego pochodzenie);
predyspozycje wystawowe.
Wszystkie ceny niższe, na przykład w granicach 1000 lub kilkuset złotych, powinny być traktowane jako propozycje od pseudohodowli. Celowo zaniżają one ceny, by przyciągnąć łatwowiernych klientów.
Hodowla kotów brytyjskich ma obowiązek wystawiać zwierzętom odpowiednie dokumenty i musi działać legalnie. Warto dokładnie prześwietlić dane miejsce i wybrać to najlepsze, aby kot był zdrowy i nie miał problemów zdrowotnych lub behawioralnych.
Ślimak, o którym mowa, to niewielki bezkręgowiec, który cieszy się dość dużą popularnością. Jego główną cechą jest to, że spożywa inne organizmy żywe. Cenią go za to osoby zmagające się z innymi małymi ślimakami, a także drobnymi stworzeniami w akwariach. Ślimak helenka świetnie bowiem radzi sobie ze wszystkimi szkodnikami, w mig je pożerając.
Stworzenie to nie wymaga specjalnych warunków, ale ma jednak swoje potrzeby. Co musisz zapewnić ślimakowi helence? Jaka jest specyfika tego gatunku? Wszystkie najważniejsze informacje poznasz po lekturze naszego tekstu!
Helenka – ślimak o wyjątkowym i charakterystycznym wyglądzie
Opisywany gatunek ślimaka ma dość charakterystyczny wygląd. Nie przypomina charakterystycznych winniczków ani innych rodzajów znanych z naszych lasów. Ma bowiem dość spłaszczone ciało i spiczastą skorupkę w kształcie zwiniętego rożka.
Wygląd helenki
Długością ciała ślimak helenka nie przekracza dwóch centymetrów, więc jest dosyć małym stworzeniem. Charakterystyczne jest ponadto występowanie dwóch rozkładanych trąbek. Jedna z nich – syfon – przydaje się przy znajdowaniu ofiar. Druga trąbka jest rozkładanym otworem gębowym i służy do spożywania ofiar.
Jakie kolory może przybierać ślimak helena?
Kolor ciała mięczaka przypomina ciemnoszary. Skorupka może być zaś:
jasnożółta;
brązowa;
czarna;
beżowa;
żółta;
z brązowymi pasami.
Gdzie naturalnie występuje ślimak helena?
Naturalnym miejscem występowania tego gatunku są różnego rodzaju słodkie wody. Ślimak może być zatem spotykany w potokach, rzekach i strumieniach, jak również w stawach i jeziorach.
Gdzie spotkasz tego ślimaka?
Czasami do bytowania wystarczają mu nawet rowy, wyschnięte koryta rzek i skały, które pokrywa odpowiednia warstwa mułu. Ważna jest także odpowiednia zawartość tlenu i właściwa temperatura. Helena wywodzi się z Azji Południowo-Wschodniej. Spotyka się ją w:
Indonezji (zwłaszcza na Jawie i Sumatrze);
Tajlandii (zwłaszcza w prowincji Phitsanulok, rzece Kaek River i w okolicy wodospadu Sakunothayan);
w Malezji.
Ze wszystkich tych miejsc ślimak bywał na wcześniej zabierany, ale obecnie osobniki żyjące w niewoli pochodzą głównie z hodowli.
Czym odżywiają się ślimaki akwariowe helenki?
Jak już wspominaliśmy, ślimak helenka jest gatunkiem mięsożernym, który dodatkowo sam poluje i się odżywia. Najczęściej zjada małe ślimaki, takie jak:
świderki;
zatoczki;
rozdętki.
Zdarza mu się także zjadać większe gatunki, np. ampularie. Potrafi zjeść czasami większe od siebie stworzenia. Jest to możliwe dzięki temu, że w aparacie gębowym ma narząd z trucizną. Paraliżuje ofiarę, a gdy ta staje się nieruchoma, rozpoczyna konsumpcję.
Ślimak helenka i jego dieta w akwarium
Jego instynkt jest ceniony przez akwarystów. Ten gatunek ślimaka jest bowiem ich bardzo skutecznym sojusznikiem w walce z zanieczyszczeniami zbiornika. Trzeba jednak zaznaczyć, że ślimak helenka bez pożywienia może umrzeć z głodu. Jeśli zatem wyczyści akwarium, trzeba podać mu inny pokarm. Mogą to być:
mrożone lub rozdrobnione krewetki;
kryl;
mrożone owady (przede wszystkim te, które naturalnie występują w okolicach zbiorników wodnych);
jajka ślimaków;
wypławki;
warzywa (sałata, groszek i brokuły);
pokarm w tabletkach z białkiem zwierzęcym;
pokarmy dla ryb dennych, krewetek i raków.
Czy ślimak helenka zjada rybki w akwarium?
Pożywienie ślimaka w pewnym stopniu może zależeć od tego, jakie warunki będzie mieć w akwarium. Martwisz się o rybki? Helenki zapolują na małe ryby lub krewetki ostateczności, gdy zabraknie im normalnego pożywienia.
Polowanie helenki
Niektórzy hodowcy podkreślają jednak, że zależy to od rozmiaru zwierząt, bo jeśli będą zbyt duże, helenka odstąpi od polowania. Mitem jest za to kanibalizm tego gatunku. Nawet w przypadku braku pożywienia ślimaki nie atakują one swoich ślimaczych pobratymców. Czasami helenka może także pożywić się nieżywymi już rybami bądź krewetkami. W takich przypadkach ich rozmiar nie ma aż tak dużego znaczenia.
Ile helenek do akwarium? Jakie wymiary powinien mieć zbiornik?
Doświadczeni hodowcy uważają, że 1 osobnik powinien mieć do dyspozycji 10 litrów akwarium. Warto zatem kupić zbiornik o pojemności przynajmniej 25-30 litrów, by móc swobodnie hodować kilka mięczaków.
Rozmiar akwarium a problemy z rozmnażaniem
Warto tu zaznaczyć, że na mniejszej powierzchni ślimaki również przeżyją, jednak będą wówczas mniej aktywne. Mogą wówczas wystąpić także pewne problemy z rozmnażaniem. Wymiary akwarium dla ślimaka helenki powinny być zatem na tyle duże, aby każdy zwierzak miał swobodę. Weź to pod uwagę, jeśli planujesz założyć hodowlę tych pożytecznych bezkręgowców.
Ślimak helenka – warunki, jakich potrzebuje w akwarium
Warto pamiętać, że opisywany ślimak przebywa naturalnie w ciepłych i słodkich wodach południowo-wschodniej Azji.Oczywiste jest zatem, że najlepiej będzie się czuć w podobnych warunkach w akwarium. Oto kilka wskazówek.
Temperatura powinna się utrzymywać pomiędzy 22 a 30 stopni Celsjusza (optymalna to 25 stopni).
Twardość wody nie jest szczególnie istotna, choć najlepsza będzie woda twarda albo średnio twarda.
Aranżacja nie będzie dla ślimaka zbyt istotnym elementem, choć warto zapewnić mu rośliny lub kryjówki (te ostatnie nie powinny być zbyt małe).
Najbardziej istotny jest za to odpowiedni piasek lub drobny żwirek. Ślimak bowiem zagrzebuje się w nim podczas polowania.
Jak zazwyczaj zachowuje się ślimak helenka?
Helenka to bardzo nieuciążliwy gatunek ślimaka. Nie zjada roślin ani nie niszczy żadnych dekoracji akwarium. Nie przeszkadzają mu też zmiany w ustawieniu przedmiotów i szybko adaptuje się do nowych warunków.
Jak przebiega polowanie helenki?
Ślimak helenka wyróżnia się dużą aktywnością, którą przejawia zwłaszcza w nocy i wieczorem. Ma bardzo charakterystyczną metodę polowania. Zagrzebuje się w piasku i czeka na ofiarę z wystawioną trąbką. Gdy wyczuje ją za pomocą odpowiedniego narządu, paraliżuje zwierzę, a następnie zjada.
Czasami te bezkręgowce atakują grupą, zwłaszcza wtedy, gdy ofiara jest większa od pojedynczego ślimaka.
Ślimak helenka – rozmnażanie tego gatunku
W przeciwieństwie do niektórych gatunków rybki helenki są zwierzętami rozdzielnopłciowymi. Trudno jednak rozróżnić samca i samicę. Nie można bowiem dostrzec między nimi różnic w wyglądzie.
Sam akt kopulacji przypomina sklejenie dwóch osobników.
Po udanym zapłodnieniu samica ślimaka helenki składa w różnych miejscach akwarium pojedyncze jajka o średnicy około 1 milimetra.
Wylęganie się następuje zazwyczaj po okresie od trzech do sześciu tygodni.
Młode ślimaki nie przypominają tych dorosłych. Zaraz po tym, gdy się wylęgną, zakopują się w żwirku, gdzie dojrzewają przez kilka miesięcy.
Gdy zakończy się ich okres rozwoju, a skorupka przyjmuje kształt zbliżony do rożka, są gotowe do samodzielnego życia.
Ślimak helenka – cena za jednego osobnika
Helenki to zwierzaki cenione w akwariach ze względu na pożyteczność, ale nie tylko. Ślimaki są bowiem bardzo tanie i za jednego osobnika zazwyczaj zapłacisz poniżej dziesięciu złotych. Najczęściej cena waha się pomiędzy 2 a 5 złotych za jednego mięczaka.
Rozmnażanie ślimaka
Ślimak helenka rozmnaża się dosyć szybko, a skorupiakowi wystarczy do lęgu odpowiednio duże akwarium i właściwa temperatura. Możesz zatem kupić jedną parkę, by szybko mieć znacznie więcej bezkręgowców. Trzeba jednak mieć nieco szczęścia, by trafić akurat na samca i samicę. Jak już wiesz, ich odróżnienie jest praktycznie niemożliwe.
Hodowla ślimaka helenki – podsumowanie
Ślimak helenka to bardzo pożyteczny bezkręgowiec, który pomaga w walce ze szkodnikami w akwarium. Jego tryb życia i sposób polowania na ofiarę to coś niezwykle intrygującego. Pamiętaj, że ten zwierzak, tak jak każdy inny, potrzebuje odpowiednich warunków.
Zapewnij mu wystarczająco dużo miejsca w zbiorniku, odpowiedni pokarm, optymalną temperaturę wody i żwirek lub piasek, gdzie będzie mógł się zakopywać podczas polowań. Jeśli zadbasz o wszystko, ślimak helena na pewno się odwdzięczy i twoje akwarium będzie dzięki niemu czystsze.
Podróż z Bazylei do Łodzi w dostosowanym do tego celu samochodzie trwała około 12 godzin.
Zoo Łódź: orangutany przyjechały z Bazylei
Łódzkie zoo dotychczas nie gościło orangutanów sumatrzańskich. O tym wiekopomnym wydarzeniu wypowiedział się Tomasz Jóźwik, wiceprezes zoo:
To gatunek, którego nigdy wcześniej w łódzkim Zoo nie hodowano, więc jest to dla nas ogromne wyzwanie. Para przyjechała do nas z zoo w Bazylei, ale nie byli razem w poprzednim ogrodzie, dopiero u nas będą się bliżej poznawać i bardzo liczymy na potomstwo
– powiedział Jóźwik.
Zoo Łódź: orangutany mają specjalnie przystosowany wybieg
Aby umożliwić zwierzętom odpowiednie warunki rozwoju Miejski Ogród Zoologiczny przygotował dla nich specjalny wybieg. Ponadto zadbano również o miejsce, w którym orangutany będą miały spokój i będą odizolowane od zwiedzających:
Opiekunowie cały czas je obserwują. Orangutany na razie są w pomieszczeniach, które będą ich sypialnią. To zaplecze ma być niedostępne dla zwiedzających. Zwierzęta będą z niego wychodziły na wybieg. Mają tam podesty, hamaki i liny, mogą się więc wspinać. Ważne jest, aby uważały to miejsce za swój azyl, do którego będą wracać – opowiada
– wyjaśnia Tomasz Jóźwik.
Para ma na razie do dyspozycji pięć boksów, po 40 m kw. Każdy z nich mierzy 4 m.
Ketawa to ośmioletnia samica ważąca 30 kg z kolei Budi, to samiec w wieku 17 lat o wadze 80 kg. Zwierzęta będzie można oglądać po tym, jak zaaklimatyzują się w swoim nowym domu. Warto zaznaczyć, że orangutany sumatrzańskie są gatunkiem krytycznie zagrożone wyginięciem. W ostatnich dziesięcioleciach liczba populacji tego gatunku spadła aż o 80%. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest wycinka lasów pod przyszłe plantacje palmy olejowej. Zwierzęta te występują endemicznie w północno-zachodniej Sumatrze.
To nie ostatni orangutan jaki dołączy do łódzkiego zoo. W pierwszym kwartale 2022 r. z Francji przyjedzie kolejny samiec.
Zoo Łódź: orangutany sumatrzańskie zamieszkały w Orientarium (zdjęcia)
Zoo w Łodzi Zoo w Łodzi Zoo w Łodzi Zoo w Łodzi Zoo w Łodzi
Źródło: TVP3 Łódź/Lodz.wyborcza.pl Źródło zdj. głównego: Zoo w Łodzi
Zarażone jelenie zamieszkują prowincję Quebec w regionie Estrie.
Kanada. Covid-19 dotyka głównie ludzi
Kanadyjskie ministerstwo środowiska i zmian klimatu uprzedza, że dotychczas nie odnotowano żadnego przypadku przeniesienia wirusa SARS-CoV-2 z jelenia na człowieka. Jak napisano w komunikacie:
Covid-19 pozostaje przede wszystkim chorobą dotykającą ludzi, a typowe zarażenia dotyczą przenoszenia się z człowieka na człowieka
– czytamy w oświadczeniu.
Kanada: Covid-19 u jeleni wirginijskich. Jakie zwierzęta dotychczas zakaziły się koronawirusem
Od początku pandemii różne instytucje federalne w Kanadzie, rządy prowincji i placówki naukowe analizowały, czy koronawirus wywołujący Covid-19 może zarażać dzikie zwierzęta. Sprawa jest o tyle istotna, bowiem na świecie są znane przypadki wystąpienia SARS-CoV-2 u zwierząt jak np.: koty, psy czy norki. W USA natomiast wirus został wykryty także u jeleni. Nie wiadomo, jakie byłyby konsekwencje przeniesienia się koronawirusa np. na drapieżniki polujące na jelenie. Warto podkreślić, że rząd Kolumbii Brytyjskiej zapowiedział plan likwidacji ferm norek do 2025 roku z powodu ryzyka związanego z Covid-19.
Kanada: Covid-19 u jeleni wirginijskich. Quebec jako pierwsze przebadało zwierzęta pod kątem SARS-CoV-2.
Quebec jest pierwszą prowincją Kanady, w której zebrano próbki pochodzące od zwierząt i przeprowadzono już ich analizę pod kątem SARS-CoV-2. Jak mówiła publicznemu nadawcy CBC specjalistka ds. dzikich zwierząt w ministerstwie środowiska Catherine Soos, resort czeka na wyniki badania kolejnych prawie trzech tysięcy próbek z innych regionów Kanady.
Źródło: PAP Źródło zdj. głównego: fot. ilustracyjna Pexels.com
Obecnie w zielonogórskim schronisku znajduje się ok. 250 zwierząt. Opiekunowie robią co mogą, aby zwierzaki mogły przetrwać zimę, która jest dla nich najtrudniejszym okresem w roku.
Akcja „Zwierzęta też chcą mieć święta” – każdy może zostać Świętym Mikołajem
Aby psy i koty nie zamarzły pracownicy schroniska osłaniają kojce banerami, by chronić zwierzęta przed zimnem. Ponadto woda w miskach jest wymieniana jeszcze częściej. Mimo wszelkich starań, ze względu na niską temperaturę czworonogi chorują częściej niż w pozostałych porach roku. W tym celu placówka w Zielonej Górze organizuje akcję „Zwierzęta też chcą mieć święta”.
Jak mówią pomysłodawcy akcji każdy może zostać Świętym Mikołajem i podarować zwierzakom prezent. Paczki z karmą i suplementami można wysłać na adres schroniska, lub wskazać podczas zakupów w internetowym sklepie zoologicznym. Kto chce może przywieźć prezenty do schroniska, które mieści się przy ul. Szwajcarskiej. Otwarte jest codziennie od godz. 10:00 do 19:00.
W okresie jesienno-zimowym zoo jest czynne w godz. 9.00-15.00. Aktualnie bilety są po niższych cenach.
Zoo w Krakowie: jakie przygotowano atrakcje
Młodsi goście zobaczą się ze Świętym Mikołajem, który będzie mógł dziecku wręczyć prezent. Ponadto dla turystów będą czekać mikołajkowe sanie oraz renifery. Krakowskie zoo umożliwi podziwianie tych zwierząt z bliska.
Rodzice, którzy chcą zorganizować swojemu dziecku taką niespodziankę, proszeni są o kontakt pod nr telefonu 12 425 35 51 wew. 61 (Dział Dydaktyczny).
Służby ogrodu zoologicznego apelują o przestrzeganie podstawowych norm sanitarnych. Obowiązuje zakrywanie nosa i ust w pawilonach, dezynfekcja rąk i zachowanie dystansu.
Źródło: Radiokrakow.pl Źródło zdj. głównego: fot. ilustracyjna pexels.com