Podróż chińskiego stada słoni trwa już od ponad roku, kiedy to zwierzęta postanowiły opuścić rezerwat w południowo-zachodnim rejonie kraju. Słonie mają już za sobą 500 km podróży.
Słonie maszerują, internauci oglądają
Jak przypomina internetowy serwis „Gazety Wyborczej”, w czerwcu stado dotarło na przedmieścia Kunming, stolicy prowincji Junnan. W dalszym ciągu podróż tych ogromnych zwierząt jest śledzona przez chińskich internautów. Uruchomiono nawet specjalny kanał w telewizji państwowej, gdzie można przez całą dobę oglądać spacer gigantów.
Jak czytamy, sceny z życia słoni mają w sieci dziesiątki miliony odsłon. Śledzące je drony pokazują ich wędrówkę wraz z najbardziej nietypowymi momentami. Można więc było zobaczyć jak słonie się rodzą albo gdy samica ratowała swoje dziecko.
Stado pewnego dnia poważnie wystraszyło też seniorów, którzy mieszkają w domu spokojnej starości. Budynek zainteresował zwierzęta na tyle, że postanowiły podejść bliżej.
Dlaczego słonie ruszyły w drogę?
W dalszym ciągu nie ma jasnych odpowiedzi tłumaczących powód, dla którego słonie w marcu ubiegłego roku wyruszyły w drogę. Jedna z hipotez mówi o kurczących się siedliskach tych zwierząt, co było spowodowane coraz większą liczbą plantacji kauczuku i herbaty,
Specjalista zajmujący się słoniami w Botanicznym Ogrodzie Tropikalnym w Xishuangbanna twierdzi, że słonie postanowiły wobec tego porzucić swój dotychczasowy dom i poszukać innego. Stąd też podróż, którą od ponad roku śledzi cały świat.
Serwis wyborcza.pl informuje też, że słonie zupełnie nie boją się już ludzi. Pojawiają się na przedmieściach miast, żerują na polach i niestety, czynią również poważne szkody. Do tej pory oszacowano je na milion dolarów, ale ludziom zakazano odstraszania czy niepokojenia zwierząt.
Szybka reakcja policjantów w centrum Krakowa najpewniej uratowała życie psiakowi, którego właściciel pozostawił w samochodzie w upalny dzień. Konieczne okazało się rozbicie tylnej szyby.
Pies w rozgrzanym samochodzie
Jak informuje Fakt.pl, do zdarzenia doszło 6 lipca po godzinie 15. W Krakowie panował tego dnia duży upał, termometry pokazywały około 30 stopni Celsjusza w cieniu. Zupełnie nie pomyślał o tym najwidoczniej właściciel psa, który postanowił pozostawić zwierzę w nagrzanym samochodzie.
Na rozpaczliwe szczekanie psa zwrócił uwagę jeden z przechodniów. Według tego co powiedział policji, zwierzę pozostawało od ponad godziny w samochodzie zaparkowanym na ulicy Kopernika.
Czarne audi stało w całkowicie nasłonecznionym miejscu przy temperaturze powietrza sięgającej 30 stopni Celsjusza. Zwierzę już ledwo oddychało, a z jego pyska wydobywała się gęsta piana. Psu nie zostawiono nawet wody do picia.
Początkowo funkcjonariusze osłonili tylko tylną szybę, aby temperatura w aucie nie podnosiła się. Kiedy nie powiodły się próby odnalezienia właściciela samochodu, postanowiono ją wybić. Pies był jednak bardzo zestresowany i zmęczony, przez co zachowywał się agresywnie. Policjanci zawiadomili Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
Właściciel psa nie chciał współpracować, będzie miał kłopoty
Aby bezpiecznie wyciągnąć psa z samochodu, skorzystano ze specjalistycznych szczypiec. Wtedy też pojawił się właściciel, który miał pretensje do policjantów w związku z rozbitą szybą.
Choć zwierzę cierpiało przez prawie dwie godziny, zdaniem mężczyzny nie było go tylko przez kwadrans. Człowiek ten nie chciał współpracować z policjantami i zachowywał się wulgarnie. Teraz za brak wykonywania poleceń policjantów i nieobyczajny wybryk grozi mu nawet 5000 złotych grzywny. Zachowanie w stosunku do zwierzęcia zagrożone jest z kolei karą nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Pies trafił do schroniska.
Panujące zmiany klimatyczne mogą stwarzać zagrożenie dla samców ważek zamieszkujących terytorium Ameryki Północnej. Okazuje się, że owadom z tego powodu grozi wyblaknięcie skrzydełek, co z kolei może przyczynić się do wymarcia gatunku.
Zmiany klimatyczne w mniej lub bardziej znaczącym stopniu dotyczą wszystkie żywe stworzenia zamieszkujące naszą planetę. Panujące warunki nie wpływają dobrze na samców ważek, które mogą stracić charakterystyczne ubarwienie. Taki stan rzeczy negatywnie wpłynie na dalszą przyszłość tego gatunku, gdyż samice nie będą zainteresowane wypłowiałymi skrzydełkami.
Ważki z mniej kolorowymi skrzydłami mają większe szanse na przeżycie
Michael Moore z Uniwersytetu w Saint Louis wraz z innymi naukowcami doszli do wniosku, że im chłodniejszy region, w którym żyją ważki, tym ciemniejsze i barwniejsze są skrzydła męskich osobników. Odkrycie dotyczy wszystkich gatunków, aczkolwiek uczeni baczną uwagę zwrócili na 10 z nich o wyjątkowo szerokim zasięgu występowania w Ameryce Północnej. W badaniach pomogło ponad 2700 fotografii, przesłanych na platformę naukową iNaturalist. Na ich podstawie uczeni odkryli, że skrzydła samców są bledsze.
Wpływ na to ma globalne ocieplenie. Uszkodzeniu ulegają tkanki skrzydełek co ostatecznie może doprowadzić do przegrzania i śmierci owadów. W takim wypadku większe szanse na przeżycie mają ważki, które mają mniej kolorowe skrzydła.
„Jest bardzo prawdopodobne, że ważki stracą umiarkowaną ilość zabarwienia skrzydeł, gdy przystosowują się do cieplejszych temperatur związanych ze zmianą klimatu. Pozostaje pytanie, jakie będą szły za tym straty, a jakie korzyści” – podkreśla Michael Moore.
Pojawiają się kolejne doniesienia na temat zakażania zwierząt domowych koronawirusem. Według najnowszych badań najczęściej do zakażenia dochodzi w łóżku, gdy pupil śpi razem ze swoim właścicielem.
COVID-19 u zwierząt. Kolejne badanie dowodzi łatwości zakażenia
Temat zakażeń koronawirusem wśród zwierząt domowych tym razem zbadali naukowcy z Kanady. Wyniki zostały przedstawione w trakcie Europejskiego Kongresu Mikrobiologii Klinicznej i Chorób Zakaźnych. Wcześniej informowaliśmy już o podobnych wynikach badania ekspertów z Utrechtu i Brazylii.
W najnowszym badaniu wzięło udział 48 kotów i 54 psy z 77 domostw. Sprawdzano poziom przeciwciał u zwierząt, właścicieli z kolei pytano o to, w jaki sposób wchodzą ze swoimi podopiecznymi w interakcje. Chodziło między innymi o częstość głaskania, całowania czy przebywania z nimi na kolanach. Naukowcy byli również ciekawi, czy zwierzęta dostają przyzwolenie na lizanie właścicieli po twarzy.
Grupę kontrolną stanowiło 75 psów i 75 kotów ze schronisk dla bezdomnych zwierząt.
Jak czytamy, 67 proc. kotów i 43 proc. psów miało pozytywny wynik testu na przeciwciała. U zwierząt ze schronisk było to odpowiednio 3 i 9 proc.
Na COVID-19 najczęściej chorują koty, które śpią z właścicielami
Badanie dowiodło, że koty spędzające więcej czasu ze swoimi opiekunami, częściej były narażone na infekcję. Najczęściej na COVID-19 chorowały koty, które spały z właścicielami w łóżku. Okazuje się też, że koty są bardziej od psów podatne na zakażenie. Zwierzęta te znacznie częściej też śpią w pobliżu twarzy właściciela niż psy.
Autorka badania, prof. Dorothee Bienzle z Wydziału Weterynarii University of Guelph w Ontario przekazała:
Jeśli ktoś ma COVID-19, istnieje zaskakująco duże ryzyko, że przekaże chorobę swojemu zwierzęciu.
Podkreśliła, że właściciele powinni trzymać się z dala od swoich zwierzą w trakcie infekcji, aby ich nie zarazić. Na pewno nie powinny z nimi spać w jednym łóżku.
Jeden z lisów, który najwidoczniej postanowił zakraść się do kurnika, znalazł się w tarapatach. Zwierzę utknęło w jednym z płotów i bezradnie czekało na pomoc.
Lis utknął w betonowym ogrodzeniu
Sytuacja ta miała miejsce w Opolu. Polowanie dla rudego drapieżnika mogło się zakończyć tragicznie. Po tym, jak buszował w okolicznych gospodarstwa, postanowił przeskoczyć przez dziurę w płocie. Pech chciał, że zwierze się zaklinowało.
Gdyby nie pomoc lokalnych strażaków, lis mógłby nie przeżyć. Na szczęście jednak drapieżnika zauważyli mieszkańcy jednego z domów, którzy zadzwonili po pomoc.
Powrót z obfitego polowania zakończył się dla rudego liska zaklinowaniem w ogrodzeniu
– napisali strażacy z Komendy Miejskiej Powiatowej Straży Pożarnej w Opolu.
Dalej poinformowali, że z niewielką pomocą strażaków z JRF nr 2 zwierzak cały i zdrowy mógł wrócić do swojej norki.
Inny lis nie mógł sobie poradzić ze słoikiem
Dzikim zwierzętom zdarza się niekiedy, że wpadają w pułapki, które ludzie zostawiają niezamierzenie. Tak było przed zaledwie dwoma tygodniami, kiedy to mały lisek utknął z pyszczkiem w słoiku.
Także i w tym wypadku zwierzęciu udało się pomóc. Policjanci pomogli oswobodzić lisa, który był przerażony tym, w jakich tarapatach się znalazł. Ten zwierzak również mógł spokojnie powrócić do swojego naturalnego środowiska.
Na krótko przed wyborami prezydenckimi w 2020 r. w USA wilki szare zostały wykluczone z ustawy o zagrożonych gatunkach. Na negatywne skutki tej decyzji nie trzeba było długo czekać. Dowodem na to jest liczebności wilków na terenie stanu Wisconsin, gdzie populacja drapieżników spadła o 1/3.
Coraz częściej możemy przeczytać o gatunkach zwierząt, którym grozi wyginięcie. Niestety na tej niechlubnej liście znajdują się też gatunki uznawane w danych regionach za pospolite. Tak jest w przypadku wilka szarego. Pod koniec poprzedniego roku drapieżniki przestały być objęte ustawą o zagrożonych gatunkach. Konsekwencje tych ustaleń są widoczne już teraz. W samym stanie Wisconsin liczebność wilka szarego wynosi obecnie od 695 do 751 wilków. Dla porównania rok temu o tej porze było ich 1034.
Co jest przyczyną spadku populacji wilków
Tuż przed ostatnimi wyborami prezydenckimi, administracja Donalda Trumpa uznała, że gatunek wilka szarego został uratowany. Niestety krótko po tym werdykcie populacja zwierząt zaczęła drastycznie spadać. Według badaczy wraz z nowymi przepisami, które weszły w życie w styczniu 2021 r., 218 wilków zostało zabitych przez licencjonowanych myśliwych. Kolejne 100 zginęło w innych okolicznościach. Niektóre źródła nieoficjalnie potwierdzają, że główną przyczyną takiej ilości zgonów jest nielegalne kłusownictwo – problem, z którym boryka się cały świat:
„Widzimy wyraźny wpływ polowań, zarówno legalnych, jak i tych nikomu niezgłaszanych. Te wilki znikają i już nigdy nie wrócą” – podkreśla Francisco J. Santiago-Ávila, współautor badania.
Wilki można uratować. Warunkiem jest zaniechanie polowań
Uczeni twierdzą, że populacja wilków może się odbudować maksymalnie w ciągu dwóch lat. Warunkiem jest jednak zakaz dalszych polowań, lecz na ten moment nie jest to możliwe. Zgodnie ze stanowym prawem polowania odbywają się każdego roku między listopadem a lutym. Zebrane dane pomogą jednak Departamentowi Zasobów Naturalnych Wisconsin w wyznaczeniu nowych limitów na jesień tego roku.
Rozpoczęła się akcja liczenia kozic w Tatrach. Jak informuje zoolog w Lasach Państwowych słowackiego Tatrzańskiego Parku Narodowego Józef Hybler, pozwoli to uzyskać nie tylko dane na temat liczby zwierząt, ale też wiele innych, cennych informacji o stanie zdrowia populacji.
Tatry: rusza liczenie kozic
Początek liczenia kozic miał miejsce w środę o świcie. Akcja to wynik działań przyrodników z Tatrzańskiego Parku Narodowego i słowackiego odpowiednika parku.
Początkowo ekspertom w liczeniu może nieco przeszkadzać pogoda. W Tatrach w środę było wręcz upalnie. Kozice w takie dni szukają raczej zacienionych miejsc i może być trudno je znaleźć i policzyć.
Józef Hybler mówiąc o obserwacjach prowadzonych przez naukowców, poinformował też:
Przy tej okazji obserwujemy także inne gatunki chronionych zwierząt. Podczas poprzednich akcji liczenia kozic zaobserwowano np. atak rysia na kozicę w Dolinie Mięguszowskiej czy atak orła na niedźwiedzia na grzbiecie Tatr Bielskich.
Tatry: Dwuosobowe zespoły policzą zwierzęta
W określone rejony Tatr wyruszać będą dwuosobowe zespoły, które będą miały za zadanie penetrację określonych na mapach sektorów. W trakcie wędrówki zadaniem ich będzie odnotowywanie wszystkich spotkanych kozic. Zapisywane będą liczby osobników, czas oraz miejsce obserwacji.
Dane będą też zawierać kierunek, w jakim przemieszczały się zwierzęta. Osobne miejsce przeznaczono na informację dotyczącą tegorocznego przychówku.
Wyniki prac zespołów mamy poznać już w przyszłym tygodniu.
Niezwykle nietypowa sytuacja ma miejsce w drodze nad Morskie Oko. Pojawił się tam młody jeleń, który nie ma jeszcze nawet poroża. Zwierzę jednak zdążyło się już przyzwyczaić do ludzi i liczy na jedzenie. W tej sprawie pojawił się też niezwykle ważny apel Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Jeleń traktowany jak maskotka
Jak informuje portal „Gazeta Krakowska”, zwierzę najpewniej zostało oswojone przez turystów, którzy zaczęli dokarmiać młodego jelenia. TPN podkreśla jednak, że nie wolno nam traktować go jak maskotki, bo może się to dla niego zakończyć tragicznie.
Spacerującego po asfaltowej drodze do Morskiego Oka jelenia wypatrzył niedawno leśniczy Grzegorz Bryniarski. Zwierzę zupełnie się go nie obawiało, w niektórych momentach szedł nawet w kierunku ludzi.
W sieci opublikowane zostało nawet nagranie z tego spotkania. Słyszymy, jak leśniczy mówi do jelenia:
Uciekaj z asfaltu, nie chodź do ludzi, nie sęp kromek, nie dawaj się głaskać. I bądź grzeczny. Nie tak jak turyści co cię karmią, głaskają.
Oswojony jeleń. Ważny apel TPN
Tatrzański Park Narodowy opublikował też apel, w którym wyraża zrozumienie dla ludzkiej ciekawości w kwestii dzikich zwierząt widzianych w Tatrach. Zaznaczono jednak, że nie można do zwierząt podchodzić blisko, bo nigdy nie wiadomo jak te zareagują.
TPN podkreślił również, że przyzwyczajanie jelenia do traktowania szlaku turystycznego jak stołówki może się dla niego skończyć tragicznie. Zwierzę traci w ten sposób naturalny lęk.
Fantastyczne wieści dla wszystkich miłośników zwierząt. Panda wielka nie znajduje się już na liście gatunków zagrożonych – zadecydowali chińscy urzędnicy, którzy zajmują się ochroną przyrody.
Panda już nie jest zagrożona
Decyzja ta nie oznacza oczywiście wyjęcia pandy spod ochrony. Nadal gatunek ten będzie się znajdował pod ścisłą ochroną. Wygląda jednak na to, że przyszłość tych zwierząt jest na tyle bezpieczna, że możliwe stało się ogłoszenie tak przełomowych wieści.
Jak podkreśla serwis spidersweb.pl, populacja pand rośnie stabilnie i wygląda na to, że także nasze wnuki będą mogły podziwiać te piękne zwierzęta. Obecnie na wolności żyje 1800 sztuk pand wielkich, a liczba ta wciąż rośnie.
Władze Chin dołożyły wielu starań, aby zadbać o bezpieczeństwo tego gatunku. Panda wielka jest swego rodzaju symbolem tego kraju, który od pewnego czasu zaczął przykładać większą wagę do ekologii.
Jaka przyszłość czeka pandy?
Już wcześniej Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody usunęła pandę wielką z listy gatunków zagrożonych wyginięciem. Decyzji z 2016 roku ostro sprzeciwiały się jednak Chiny i ostatecznie jej nie uznały. Biolodzy dalej walczyli o wzrost liczby pand w Chinach i w końcu mogą ogłosić sukces swoich działań. Wciąż jednak kurczy się jednak powierzchnia lasów bambusowych, co może stanowić ogromny problem w przyszłości i stawia nowe wyzwania przed naukowcami.
Naukowcy podziękowali chińskim władzom za pomoc w walce o przetrwanie tego niezwykle popularnego na świecie zwierzęcia. Podkreślili oni też istotną rolę, jaką odegrały pewne przedsiębiorstwa czy fundacje non-profit. Wskazano tu między innymi na WWF.
W maju w toruńskim Ogrodzie Zoobotanicznym przyszedł na świat mały ryś. Maluch, którego płeć nie jest jeszcze znana, może być już oglądany przez zwiedzających.
Ryś przyszedł na świat pod koniec maja
Szczęśliwymi rodzicami maleństwa jest para Barry i Roxana. Ich potomstwo przyszło na świat 28 maja. Mały ryś karpacki urodził się na wybiegu, za zawalonym pniem. Jego mama nie odstępowała malca na krok – informuje dyrektor Ogrodu Beata Gęsińska, którą cytuje dziennik toruński „Nowości”.
Jak poinformowała dalej:
Między innymi z tego powodu nie znamy jeszcze płci maluszka. Nie chcemy nadmiernie stresować jego mamy. Czy to samczyk, czy samiczka sprawdzimy, gdy będziemy młode odrobaczać, czipować i szczepić.
Co ciekawe, na początku w toruńskim ogrodzie nie udawało się doczekać potomstwa. Powodem okazał się fakt, że zamiast pary, mieszkały tam… da samce. Pomyłka nastąpiła w jednym z ogrodów w Niemczech, skąd do Torunia wysłano samca zamiast samiczki. Dzięki temu opiekunowie zwierząt zrozumieli, dlaczego rysie zachowywały się między sobą tak dziwnie. Początkowo sądzono, że po prostu potrzebują nieco czasu.
W końcu, w 2018 roku do Torunia przyjechała Roxana, samiczka z ogrodu w Kijowie. Parze udało się w końcu doczekać potomstwa.
Ryś karpacki to gatunek zagrożony wyginięciem
Jak przypominają „Nowości”, rysie są największymi drapieżnymi kotami w Europie i prowadzą samotniczy tryb życia. Ryś karpacki do zwierzę zagrożone wyginięciem. Zwierzęta są wyjątkowo nieufne. Ich opiekunom w toruńskim Ogrodzie Zoobotanicznym udało się póki co doprowadzić do tego, że podchodzą w momencie, gdy podaje się im jedzenie.
Naukowcy z Uniwersytetu w Kioto znaleźli sposób na określenie poziomu stresu wśród panter śnieżnych. Do tego celu używają ich… odchodów. Ta niecodzienna metoda jest bardzo pomocna, gdyż warunki w Azji Środkowej, w której żyją zwierzęta utrudniają przeprowadzenie jakichkolwiek badań.
Nowo odkryta metoda pozwala badaczom dowiedzieć się jaki jest poziom hormonów u panter śnieżnych. Co ciekawe do jej realizacji nie jest potrzebny specjalistyczny sprzęt czy wiedza. Biolodzy korzystają z powszechnie dostępnej aparatury badawczej, która może być stosowana w terenie bez konieczności wizyty w laboratorium.
Naukowcy opracowali prosty sposób
Sposób opracowany przez dr Kinoshitę polega na dodaniu etanolu do zebranych odchodów zwierząt a następnie potrząsaniu pojemnikiem z dwoma cyrkonowymi kulkami przez dwie minuty w celu wyodrębnienia hormonów. Proces ten znany pod nazwą immunochromatografia jest stosowany również np. w testach ciążowych. Nałożony na pasek wyciąg zmienia kolor na czerwony w wyniku reakcji antygen-przeciwciało, wskazując na obecność hormonów stresu. Ta prosta metoda zdążyła już zostać wykorzystana m.in. w zoo w Nagoi.
Dr Kinoshita zadeklarował, że nie zamierza na tym poprzestać i dąży do tego, aby z tego rozwiązania mogły korzystać ogrody zoologiczne czy właściciele zwierząt domowych:
„Jako następny krok, chciałbym zastosować tę metodę do badania różnych innych zwierząt i uczynić ją bardziej wiarygodną. Chciałbym również zastosować ją nie tylko do dzikich zwierząt, ale również do zwierząt z ogrodów zoologicznych i zwierząt domowych, aby wyjaśnić stres tych zwierząt i poprawić ich środowisko życia”.
Kłusownicy i zmiany klimatyczne zagrożeniem dla panter
Pantery śnieżne, znane też jako „duchy gór” widnieją na czerwonej liście Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody. Gatunek jest zagrożony wyginięciem i według WWF na wolności żyje od 4 000 do 6 500 osobników. Największe zagrożenie napływa głównie od strony kłusowników oraz rolników.
Do innych szkodliwych czynników zalicza się również zmiany klimatyczne. To z kolei przyczynia się do zmniejszenia obszarów, na których mogą żyć lamparty co prowadzi do podwyższenia poziomu stresu, a w końcowym rozrachunku do dalszego spadku liczebności populacji.
Dr Silviu Petrovan, weterynarz i ekspert ds. przyrody na Uniwersytecie Cambridge, wraz z grupą naukowców przeprowadził badania z których wynika, że 26,5% sprzedawanych dzikich zwierząt z grupy ssaków jest nosicielami 75% znanych nauce wirusów odzwierzęcych. To istotne dane w dobie pandemii Covid-19, która od ponad roku paraliżuje cały świat. Spośród osobników, które noszą za sobą największe ryzyko przenoszenia chorób wymienia się m.in. małpy czy zwierzęta kopytne.
Handel dzikimi zwierzętami to duży problem, co najlepiej obrazuje obecnie panująca sytuacja na świecie. Według uczonych aż 3/4 sprzedawanych nietoperzy, małp i innych ssaków są źródłem chorób zakaźnych, które bez problemu mogą zostać przeniesione na ludzi. Biolodzy podkreślają, że analiza tych patogenów jest bardzo ważna i może być kluczowym odkryciem zapobiegającym kolejnym pandemiom. Jest to o tyle zasadnicze, gdyż Światowa Organizacja Zdrowia jest zdania, że źródłem Covid-19 jest chiński rynek handlu zwierzętami.
Ryzyka pandemii nie wyeliminujemy, ale możemy znacznie zminimalizować
Czy powyższe badania doprowadzą do tego, że zacznie obowiązywać zakaz handlu dziką fauną i florą? Niekoniecznie, ponieważ mimo licznych kontrowersji takie rozwiązanie stanowi podstawę utrzymania i wyżywienia dla bardzo wielu osób zamieszkujących tereny Azji i Afryki. Naukowcy mówią, że jako ludzkość nie możemy w stu procentach wyeliminować ryzyka pandemii, jednak zmiana sposobu interakcji ze zwierzętami oraz nastawienia konsumenckiego może zdecydowanie zminimalizować zagrożenie. Autorzy badań sugerują również, aby wiedzieć skąd pochodzi spożywane przez nas mięso.
Warto podkreślić, że badacze nie wskazują wcale nietoperzy lub gryzoni, jako źródło największego zagrożenia, a małpy i zwierzęta kopytne, w tym chociażby jelenie i antylopy.
Zapalenie ucha u psa jest dolegliwością bolesną, która dodatkowo rozwija się szybko. Pilna interwencja ze strony właściciela przyniesie zwierzęciu ulgę. W większości przypadków takie schorzenie wymaga wizyty w gabinecie weterynaryjnym. Sprawdź, jak szybko je rozpoznać.
Ucho psa pod szczególnym nadzorem
Ucho jest wrażliwym narządem. W wyniku urazu czy choroby może rozwinąć się w nim infekcja. Zapalenie ucha u psa jest dla niego uciążliwe i bolesne. Dlatego warto wiedzieć, jak je rozpoznać. Pomocna będzie w tym podstawowa wiedza o budowie psiego ucha.
Podobnie jak i ludzkie, ucho psa składa się z kilku części. Są to:
ucho zewnętrzne, składające się z małżowiny usznej i kanału słuchowego oraz gruczołów łojowych;
ucho środkowe, złożone z jamy bębenkowej, trąbki Eustachiusza i kosteczki słuchowej;
ucho wewnętrzne, składające się ze ślimaka, kanałów półkolistych i nerwów słuchowych.
Między uchem zewnętrznym a środkowym znajduje się błona bębenkowa. Z kolei ucho wewnętrzne pełni funkcję zmysłu równowagi. Zapalenie ucha u psa może rozwinąć się w każdej z części.
Jeśli uszy psa są zdrowe, to powinny być lekko zaróżowione, suche i nie mogą być tkliwe. Przy dotyku czworonóg nie powinien przejawiać dolegliwości bólowych. Najczęściej w przewodzie słuchowym można znaleźć niewielką ilość woszczyny, ale dopóki nie ma ona nieprzyjemnego zapachu, nie jest powodem do niepokoju.
Jako właściciel, powinieneś regularnie sprawdzać uszy pupila. Dzięki temu łatwiej rozpoznasz ich niepokojący wygląd. Oglądaj je przy okazji kąpieli, czesania czy spokojnego głaskania.
Choroby uszu u psa – jakie występują najczęściej?
Najczęściej zapalenie ucha u psa dotyka takich ras, jak:
spaniele, bassety i jamniki – z uwagi na obwisłą małżowinę uszną;
shar peie – ze względu na wąski i niesymetryczny przewód słuchowy.
Zapalenie ucha u psa może mieć różne podstawy i przebiegać z nieco innymi objawami. Z uwagi na umiejscowienie stanu zapalnego, wyróżnia się trzy jego rodzaje:
otitis interna – stan zapalny ucha wewnętrznego;
otitis media – infekcja ucha środkowego;
otitis externa – choroba ucha zewnętrznego – on występuje najczęściej.
Oprócz tego, istnieją różne czynniki, które prowadzą do powstania choroby uszu u psa:
urazy mechaniczne;
alergie, m.in. atopowe zapalenie skóry;
choroby o podłożu autoimmunologicznym;
niedrożność kanału słuchowego, która mogła powstać z powodu np. zaburzeń w wydzielaniu woskowiny czy pojawienia się polipów;
zaburzenia hormonalne;
zakażenia bakteryjne, grzybicze, pasożytnicze;
ciało obce w przewodzie słuchowym.
Symptomy zapalenia ucha u psa
Niepokój właściciela powinny zwrócić niecodzienne i nietypowe zachowania czworonożnego pupila. Jeśli pies często trzęsie głową i przechyla ją na jeden bok, a przy tym nie pozwala dotknąć ucha, mogą to być pierwsze objawy zapalenia. Taka czynność to efekt bólu ucha u psa, z którym nie może on sobie poradzić.
Dodatkowo, częstym objawem stanu zapalnego jest świąd, powodujący, że zwierzę intensywnie się drapie. Pupil może ocierać się głową o różne przedmioty w swoim otoczeniu. Mogą temu towarzyszyć piszczenie i skowyt, które są reakcją na ból podczas dotyku.
Zaczerwienione uszy u psa – czy to objaw zapalenia?
Wygląd tej części ciała wiele może ci powiedzieć na temat jej stanu. Zaczerwienione uszy u psa prawie zawsze oznaczają infekcję. W parze z tym objawem może iść również zmiana ilości i wyglądu woszczyny w uchu oraz pojawienie się ropnego wysięku. Wydzielina będzie powodować sklejanie się sierści.
Zaczerwienienie uszu u psa to tylko zewnętrzny objaw możliwej choroby. Wewnątrz ucha stan zapalny może być bardziej zaawansowany. Z tego powodu nigdy nie ignoruj zmiany w wyglądzie małżowin, a także wysięków czy objawów bólowych, które wykazuje pies.
Jak leczyć zapalenie ucha u psa?
Jeśli podejrzewasz zapalenie ucha u psa, najlepiej wybierz się z nim do weterynarza. Zbada on pacjenta i sprawdzi, co mu właściwie dolega. Od wywiadu i badania wstępnego zależy, jakie dalsze czynności wykona lekarz.
Zapalenie ucha u psa – diagnostyka
Jeśli podejrzewa zapalenie ucha u psa, leczenie zastosuje dopiero po pobraniu i zbadaniu pod mikroskopem wydzieliny czy woszczyny. Cytologia takich próbek lub badanie hodowlane z oznaczeniem bakterii powodujących infekcję pozwoli na zastosowanie odpowiedniej terapii.
Jeśli to możliwe, lekarz weterynarii obejrzy z wykorzystaniem otoskopu przewód słuchowy i oceni, czy nie ma tam ciał obcych i zmian rozrostowych, które mogą świadczyć o rozwoju nowotworu.
Leczenie zapalenia ucha u psa
Czasami okazuje się, że winna rozwoju infekcji jest grzybica uszu u psa. Wówczas trzeba zastosować leki przeciwgrzybicze. Przy schorzeniu bakteryjnym lekarz weterynarii zaleci podawanie preparatów przeciwbakteryjnych, czyli antybiotyków – zazwyczaj miejscowo.
Przy zapaleniu ucha u psa należy postępować zgodnie z zaleceniami weterynarza. Często niezbędne jest czyszczenie ucha odpowiednim czyścikiem, który będzie mieć właściwości rozpuszczające woszczynę. To pozwoli na łatwiejsze usuwanie jej z ucha i zapobiegnie przyszłym infekcjom.
Drugim preparatem, który znajduje zastosowanie przy zapaleniu ucha u psa, jest środek o właściwościach przeciwzapalnych, antybakteryjnych i przeciwgrzybicznych. Zostaje on dobrany pod kątem wyniku uzyskanego w badaniu cytologicznym. Może mieć postać kropli do uszu dla psa, co znacznie ułatwi ci jego podawanie.
Higiena uszu u psów – jak ją wykonać?
By zapalenie uszu u psa nie nawracało, należy zadbać o tę część ciała w odpowiedni sposób. Przede wszystkim konieczne jest jej regularne czyszczenie. Dzięki rutynowym zabiegom higienicznym można uniknąć zapalenia. Trzeba przy tym usuwać zarastające zewnętrzną część małżowiny włosy i czyścić uszy z użyciem specjalnych środków. Po każdej kąpieli należy dokładnie wysuszyć zewnętrzną część ucha psa i kontrolować jej stan najlepiej co najmniej raz w tygodniu. Stała kontrola stanu uszu pupila to najprostszy sposób na zapobieganie stanom zapalnym. Gdy coś w wyglądzie uszu lub zachowaniu pupila cię niepokoi, zabierz zwierzę na kontrolę w gabinecie weterynaryjnym. To jedyny sposób, aby oszczędzić mu bólu i powikłań po nieleczonym stanie zapalnym uszu.
Psia skóra, mimo tego, że pokryta sierścią, podatna jest na choroby, których przyczyny mogą być różne. Uważna obserwacja pupila pozwoli na wczesne zauważenie problemu, dzięki czemu nie rozwinie się on za bardzo i skuteczniej będzie go można leczyć. Na jakie choroby skóry czworonogi cierpią najczęściej?
Jak zbudowana jest skóra psa?
Zanim przejdziemy do omawiania kwestii związanych z chorobami skóry u psa, warto dowiedzieć się, jak jest ona zbudowana i jaką pełni funkcję. To największy organ w ciele zwierzęcia, tak samo jak i u człowieka. Skóra psa składa się z trzech głównych warstw. Są to:
epiderma nazywana naskórkiem – zbudowana z 5 warstw, to część stanowiąca ochronę przed negatywnym wpływem środowiska;
skóra właściwa, nazywana dermą;
tkanka podskórna, czyli hypoderma.
Bez względu na rasę psa i kolor sierści, skóra czworonogów jest najczęściej biała lub szarawa. Ma ona chronić narządy, mięśnie i kości, zapewniając też barierę dla bakterii i pasożytów. To ona powoduje, że ciało psa może zachować odpowiednią temperaturę – bez względu na warunki termiczne na zewnątrz.
W skórze psa wytwarzane jest sebum, czyli substancja oleista, która pozwala na utrzymanie równowagi biologicznej oraz właściwego pH, a także zapobiega utracie wody. Przeciwdziała również namnażaniu się potencjalnie chorobotwórczych drobnoustrojów. W skórze przechowywane są tłuszcz i witaminy. Mieszczą się w niej wrażliwe na dotyk zakończenia nerwowe.
Zmiany skórne u psa – przyczyny
Istnieje wiele przyczyn powstawania chorób i zmian skórnych u psów. Takie schorzenia u pupila nazywane są ogólnie dermatozami. Mogą wynikać z nabytych schorzeń, uwarunkowań genetycznych, ale i z mechanicznych uszkodzeń naskórka czy głębszych warstw skóry. Najczęściej przyczynami chorób skóry u psów są:
alergie;
zakażenia bakteryjne;
zakażenia wirusowe;
grzybica;
zaburzenia gospodarki hormonalnej;
choroby pasożytnicze;
schorzenia wewnętrzne.
Nieprawidłowa pielęgnacja a choroby skóry u psa
Zdarza się, że choroba skóry u psa powstaje w wyniku niewłaściwej pielęgnacji czy zaniedbań ze strony właściciela. Zwłaszcza rasy długowłose muszą być poddawane regularnym zabiegom higienicznym, związanym z czesaniem i kąpaniem.
Jeśli tego nie robisz, licz się z tym, że na skórze i sierści czworonoga będą rozwijać się potencjalnie chorobotwórcze drobnoustroje. Żywią się one złuszczonym naskórkiem.
Gdy brudna, skołtuniona sierść nie zostanie doprowadzona w porę do porządku, będzie brakowało jej prawidłowej wentylacji. W wilgotnym i stosunkowo ciepłym otoczeniu łatwo rozwijają się bakterie, wirusy i grzyby.
W takiej sierści mogą pojawić się też pasożyty, będące bezpośrednimi przyczynami chorób skóry u psów. Zaniedbana sierść będzie miejscem rozwoju i bytowania roztoczy, wszy i pcheł, które mogą powodować zapalenie skóry u psa czy występowanie reakcji alergicznych.
Choroby skóry u psów – pozostałe przyczyny
Poza tym choroby skóry u psa mogą wynikać z wielu innych kwestii, m.in. z:
kontaktu z chemicznymi detergentami;
oparzeń słonecznych;
kontaktu z rośliną uczulającą psa, np. z pokrzywą;
bardzo częstych kąpieli;
nowego szamponu;
uszkodzeń mechanicznych.
Częste przeglądanie sierści pozwala unikać większości takich sytuacji i zminimalizować ryzyko powstania chorób skóry u psa.
Objawy zmian skórnych u psa
Choroby skóry u psa mogą dawać różne objawy, ale generalnie przyjmij, że każda zmiana w wyglądzie skóry może być powodem do niepokoju. Warto ją obserwować, a gdyby jej kondycja uległa pogorszeniu, jak najszybciej udać się do weterynarza celem zdiagnozowania problemu.
Zmiany skórne u psa często są objawem chorób dermatologicznych, ale nie zawsze. Wizyta w gabinecie weterynaryjnym powinna być skutkiem zauważenia takich objawów jak:
zaczerwienienie;
pokrzywka;
owrzodzenia i krosty;
strupy niewiadomego pochodzenia;
bąble wypełnione surowicą;
ropa pojawiająca się w okolicach zmian;
łuszczenie skóry;
miejscowe łysienie;
drapanie się, wylizywanie i wygryzanie elementów skóry;
przykra woń;
mocno skołtuniona sierść.
Wszystkie te objawy mogą wskazywać na różne choroby skóry u psa. Zdjęcia wykonane w zbliżeniu i pokazane weterynarzowi mogą pomóc w trafnym zdiagnozowaniu schorzenia, jeśli objawy pojawiają się tylko okresowo, a nie zostają na ciele czworonoga na stałe.
Popularne choroby skóry psa
Wskazane objawy i zmiany skórne u psa mogą wynikać z wielu chorób natury dermatologicznej. Ważne jest ich wczesne zidentyfikowanie i zastosowanie odpowiedniego leczenia. Dzięki temu można szybko zahamować rozwój schorzenia.
Wśród najczęściej występujących chorób skóry u psów wyróżnić można:
zapalenie skóry u psa;
świerzb;
grzybicę;
alergie skórne;
gronkowiec;
nużycę;
choroby pasożytnicze;
nowotwór skóry;
zaburzenia spowodowane hormonami.
Poszczególne schorzenia nieco inaczej się leczy. Tylko lekarz weterynarii postawi trafną diagnozę i zastosuje odpowiednie działanie.
Zapalenie skóry u psa
Wiele czworonogów, nie tylko psów, cierpieć może na stany zapalne, których powody mogą być różne. Zapalenie skóry u psa może mieć charakter bakteryjny, alergiczny, odczynu poszczepiennego, czy nawet być wywołane działalnością pasożytów.
Zdarza się, że u czworonoga występuje atopowe zapalenie skóry, którego przyczyny nie są do końca zbadane. Wiadomo jedynie, że to choroba genetyczna, przewlekła, której objawy mają skłonność do nawracania.
Atopowe zapalenie skóry u psa
Najczęściej atopowe zapalenie skóry to choroba, która wywołana jest ekspozycją zwierzęcia na drażniące alergeny, takie jak:
pyłki roślin;
kurz i roztocza;
zarodniki pleśni i grzybów;
detergenty.
Niewykluczone, że zaburzenia w gospodarce hormonalnej czworonoga, działalność pasożytów i występowanie schorzeń wewnętrznych wywołuje tę chorobę skóry u psa.
Nie daje ona typowych objawów, co stwarza trudności przy jej diagnozowaniu. Najczęściej atopowe zapalenie skóry u psa objawia się:
wzmożoną potliwością;
świądem skóry;
zapaleniem spojówek i błon śluzowych;
występowaniem nadżerek, rumieni, pęcherzyków i strupów;
przybieraniem na wadze.
Niestety, taka choroba skóry psa nie może być skutecznie leczona. Terapia polega więc tylko na łagodzeniu objawów oraz wyeliminowaniu z otoczenia zwierzęcia możliwych alergenów.
Ropne zapalenie skóry u psa
Oprócz atopowego zapalenia skóry, u psa może wystąpić ropna infekcja, której pochodzenie również może być różne. Dochodzi do niej w wyniku:
zakażenia bakteryjnego;
zakażenia pasożytniczego;
stanu zapalnego ucha zewnętrznego;
reakcji na szczepienie;
alergii pokarmowej.
Wraz ze zmianami skóry u psa pojawia się wówczas silny świąd, w wyniku czego zwierzę rozdrapuje lub gryzie ropne zmiany. To jeszcze bardziej pogarsza jego kondycję, przez co powstają jątrzące się, trudne do wygojenia rany.
Świerzb u psa
Inną chorobą skóry u psa jest świerzb, wywołany działalnością pajęczaków, które mogą przenieść się i spowodować infekcję także u człowieka. Pierwszym, najbardziej charakterystycznym objawem świerzbu jest intensywny świąd, przez co zwierzę się drapie.
Zanim świerzbowiec na dobre zaatakuje skórę czworonoga, najpierw rozmnaża się na powierzchni skóry, wnikając coraz głębiej w naskórek i składając w nim jaja. Z nich wylęgają się larwy, a choroba skóry u psa rozwija się.
Świerzb łatwo można rozpoznać po zmianach skórnych powstających w okolicach pyska, uszu, łokci, pachwin, stawów, oczu oraz klatki piersiowej i brzucha. Może się zdarzyć, że świerzbowiec zajmie całe ciało zwierzęcia. Jest to choroba bardzo zaraźliwa i niebezpieczna również dla ludzi.
Grzybica skóry u psów
Spośród różnych chorób skóry u psów nie tak łatwo rozpoznasz grzybicę, ponieważ daje ona niespecyficzne symptomy. Warto jednak pamiętać, że pojawiają się one już we wczesnej fazie rozwoju schorzenia. Wywołują je grzyby – najczęściej drożdżaki i gatunki nitkowate.
W zależności od tego inaczej będzie się ona objawiała. Może dojść do przerzedzania sierści i łysienia, nadmiernego wydzielania sebum czy zgrubienia skóry.
Alergiczne choroby skóry u psa
Podobnie jak skóra człowieka, także skóra u psów może reagować alergicznie, czyli nadwrażliwie na kontakty z różnymi alergenami – pokarmowymi, wziewnymi czy kontaktowymi. Trudno zdiagnozować, jaka alergia jest odpowiedzialna za rozwój objawów u danego psa.
Symptomy najczęściej pojawiają się w okolicach głowy, przednich kończyn, brzucha i klatki piersiowej. Pies może odczuwać świąd. Alergiom towarzyszą ropne zapalenia skóry czy pokrzywka – zmiany te lubią nawracać.
Gronkowiec
W skład naturalnej mikroflory skórnej i śluzówkowej u psów wchodzą niektóre bakterie, grzyby, a nawet roztocza. Składa się na nią czasem także gronkowiec, który zasiedlać może nabłonek u zdrowych psów. Jeśli jednak ulegnie on osłabieniu, bakteria może zaatakować organizm, wywołując zapalenie skóry u psa.
Za cel obiera sobie mieszki włosowe, głównie na łapach czy brzuchu. W efekcie jej działania powstają grudki, krostki, a także strupy. Z czasem pojawiają się blizny, które mogą pozbawić psa w sposób wybiórczy sierści.
Nużyca u psa
Na skórze zdrowych psów występują roztocza, ale jeśli zanadto się namnażają, może być ona zaatakowana nużycą. Zmiany chorobowe mogą objąć tylko fragment ciała czworonoga lub duży jego obszar. Nużyca to choroba skóry u psów objawiająca się rumieniem i występowaniem łuszczących się placków skóry.
Pasożytnicze choroby skóry u psa
Sierść i skóra psa to często idealne miejsce do bytowania pasożytów zewnętrznych, które mogą powodować choroby objawiające się świądem i wykwitami. Na ogół spowodowane są one działalnością takich pasożytów jak roztocza – w tym swędziki jesienne, a także pchły, wszy oraz kleszcze.
Rak skóry u psów
Nowotwory skóry u psa mogą być różne, ale najczęściej występuje mastocytoma. W przebiegu tego raka skóry pojawiają się krostki, czerwonawe guzki i grudki, jak i rozlane nacieki. Można podejrzewać taką chorobę, jeśli pupil nagle mocno chudnie, ma niedokrwistość oraz powiększone węzły chłonne w połączeniu ze zmianami na powierzchni skóry.
Choroby skóry o podłożu hormonalnym
Wypadanie włosów, pojawienie się przebarwień czy infekcji skóry mogą być spowodowane zaburzeniem gospodarki hormonalnej w ciele zwierzęcia. W takim przypadku najpierw należy dociec, czym spowodowane są zmiany skórne u psa, ponieważ zdiagnozowanie głównego schorzenia pozwoli się ich skutecznie pozbyć.
Leczenie chorób skóry u psa
W zdecydowanej większości przypadków przy występowaniu chorób skóry psa, niezbędna jest dogłębna diagnostyka. Najpierw weterynarz zleci badania i przeprowadzi różnicowanie, by dociec, czym są spowodowane objawy. Lekarz musi rozpoznać podłoże problemu, który może być efektem działalności bakterii, grzybów, pasożytów, a także być wywołany alergią czy chorobą wewnętrzną.
Zadaniem właściciela czworonoga jest przeglądanie jego skóry, wyczesywanie sierści i utrzymywanie jej w jak najlepszym stanie. Dzięki takim prostym zabiegom pielęgnacyjnym możesz wcześnie zlokalizować zmiany skórne u psa i zgłosić się z nimi do weterynarza.
Błędem jest postrzeganie obroży czy też smyczy elektronicznej dla psa w kategoriach krzywdzenia zwierzęcia. Nie powinna być ona utożsamiana z przemocą wobec czworonoga, a ze sposobem na jego ułożenie w specyficznych sytuacjach. Dlatego takie elektroniczne urządzenie z powodzeniem może być określane jako obroża szkoleniowa czy obroża treningowa dla psa.
To akcesorium przeznaczone do szkolenia czworonogów wszystkich ras. Mocna, elektryczna obroża treningowa dla psa składa się z dwóch elementów:
nadajnika, który znajduje się w rękach właściciela lub trenera psa;
odbiornika – właściwej elektronicznej obroży dla psa, która ma postać paska zapinanego na szyi zwierzęcia i odbiornika o mniejszych wymiarach, z zamontowanymi elektrodami.
W nadajniku o wymiarach niewielkiego telefonu lub krótkofalówki znajdują się:
bateria zasilająca;
antena o określonym zasięgu;
przyciski pozwalające na wysłanie sygnału do obroży treningowej, która w reakcji zaczyna wibrować, wydawać dźwięki i emitować impuls elektryczny.
Należy przy tym zaznaczyć, że obroża elektryczna dla psa nie stanowi dla niego w żadnym wypadku zagrożenia. Przy zaawansowanych elektronicznie rozwiązaniach tego typu można ustalić samodzielnie odpowiedni względem wielkości czworonoga poziom impulsu statycznego.
Jak działa obroża elektryczna dla psa?
W praktyce wykorzystywanie obroży elektrycznej dla psa jest działaniem czasowym, które powinno przynieść w krótkim czasie pozytywne efekty. Sama obroża powinna być zapięta dosyć ciasno, ale nie tak, by zwierzak odczuwał dyskomfort przy jej noszeniu. Drugi element systemu smyczy elektronicznej dla psa, czyli pilot, znajduje się w ręku właściciela lub trenera. W momencie, gdy czworonóg zachowa się niewłaściwie, na przykład zacznie uciekać na spacerze, można za pomocą pilota wysłać do obroży sygnał inicjujący impuls, dźwięk lub wibracje.
Impuls elektryczny, który generuje obroża elektryczna dla psa, zawsze jest rejestrowany poniżej progu bólu odczuwanego przez zwierzę. Nie jest to doświadczenie przyjemne, ale też nie można mówić o krzywdzeniu zwierzęcia.
Jak wybrać odpowiednią obrożę treningową dla psa?
Podstawą przy kupowaniu obroży elektronicznej dla psa jest dopasowanie jej do wagi i wielkości zwierzęcia oraz do własnych wymagań. Rozwiązanie to musi mieć odpowiednie napięcie, by impuls elektryczny działał na zwierzę dyscyplinująco, ale nie zrobił mu krzywdy – zwykle takie urządzenia są wyposażone w baterię o napięciu od 3 do 9 V. Przy kupowaniu obroży elektrycznej dla psa trzeba też sprawdzić jej zasięg oraz funkcje, jakie oferuje – impuls elektryczny, dźwięki oraz wibracje.
Zastosowanie elektrycznej obroży dla psa przy tresurze
Elektroniczne obroże dla psów są przydatne przy oduczaniu czworonoga niepożądanych zachowań. Jeśli twój pupil jest duży i często ucieka na spacerach, warto wykorzystać obrożę elektryczną jako jeden z elementów treningu. Dla psa będzie ona stanowiła element dyscyplinujący. Kiedy posłużysz się pilotem od obroży i komendą słowną, wzmocnisz ją i uzyskasz najprawdopodobniej natychmiastowy skutek w postaci zaniechania nieprawidłowego zachowania u pupila.
Wielu trenerów psów poleca wykorzystanie elektronicznej obroży szkoleniowej w przypadku zwierząt odebranych właścicielom, którzy źle je traktowali, albo pupili ze schroniska. Jeśli inne metody zawodzą, a zwierzę po prostu nie słucha komend trenera i przeciwstawia się im, można wspomóc się elektryczną obrożą dla psa. Pomoże ona w komunikacji i w socjalizowaniu zwierzęcia, czyli wychowywaniu do życia z rodziną.
Celem wykorzystania obroży elektrycznej dla psa jest zlikwidowanie złych nawyków. Zanim jednak zostanie ona użyta, warto wykorzystać wszystkie inne metody. Pamiętaj, że obrożę elektryczną dla psa trzeba dobrze dopasować do masy zwierzęcia i nauczyć się, jak prawidłowo ją obsługiwać. Z tego powodu nigdy nie decyduj się na jej samodzielne wprowadzenie – zawsze rób to z doświadczonym trenerem.
Jednocześnie elektroniczne obroże dla psów pomagają w skupieniu uwagi czworonogów na właścicielu i na wykonaniu odpowiedniego zadania.Pies mimowolnie, automatycznie uczy się posłuszeństwa, na którym zależy właścicielowi.
Zalety stosowania obroży szkoleniowej dla psa
Elektryczna obroża treningowa dla psa przynosi bardzo dobre efekty szkoleniowe nawet w przypadku opornych na naukę czworonogów. Działa na instynkt zwierzęcia i może być traktowana jako ręka trenera o większym zasięgu oddziaływania. Zapewnia więc efektywną pomoc przy treningu i oduczaniu pupila złych nawyków.
Obroża elektryczna dla psa pozwala na podjęcie natychmiastowej reakcji na złe zachowanie zwierzęcia niezależnie od tego, w jakiej odległości znajduje się od właściciela. Oczywiście, wszystko w zakresie oddziaływania pilota i jego zasięgu. Dzięki elektrycznej obroży dla psa można szybko wyszkolić go, bez wpływania na jego psychikę i używania bolesnego systemu kar cielesnych. To metoda szkoleniowa pozwalająca na bezpośrednią komunikację ze zwierzęciem. Służy do skutecznego wyegzekwowania podstawowych komend, jak i do nauki bardziej złożonych poleceń i czynności.
Jakie opinie ma obroża elektryczna dla psa?
Nie brakuje negatywnych głosów dotyczących wykorzystywania obroży elektrycznej dla psa. Opinie te jednak nie opierają się zwykle na obiektywnych i sprawdzonych przesłankach, ale na własnych uprzedzeniach i niewiedzy osób je wypowiadających. Kynolog czy profesjonalny szkoleniowiec zwierząt wie, że impuls przesyłany przez obrożę nie jest groźny dla czworonoga. Jednocześnie ma też świadomość, że narzędzie to – niewłaściwie wykorzystane – będzie szkodliwe jak każde inne.
Podstawowy trening w przypadku większości psów nie wymaga stosowania obroży elektrycznej. Dla psa ważniejsza jest motywacja i pozytywne wzmocnienie zachowania. Czasem jednak wprowadzenie takich narzędzi szkoleniowych jak obroża treningowa jest konieczne, gdy pies stwarza zagrożenie dla siebie samego i innych. Warto to jednak robić pod kontrolą doświadczonego trenera.
Wielkoformatowa reklama z kotem w roli głównej zrobiła wrażenie na internautach z całego świata. Jak widać, koty w dalszym ciągu „rządzą internetem”.
Reklama z kotem, o której mówi cały świat
Wspomniana reklama pojawiła się na kondygnacji jednego z budynków przy skrzyżowaniu w Tokio. Widzimy na niej ogromnego kota, który wydaje dźwięki i obserwuje ulicę.
Reklama okazuje się ogromnym sukcesem jej twórców, bo mówi już o niej cały świat. Trudno się zresztą dziwić, bo jej skala jest naprawdę niezwykła i trudno nie skojarzyć jej z tym, co widzieliśmy chociażby w filmie „Powrót do przyszłości”.
O niezwykłej kociej reklamie piszą serwisy technologiczne na całym świecie, a internauci przesyłają sobie filmiki, które pojawiają się na YouTube czy Twitterze.
Niezwykła reklama z kotem pokazuje, że można inaczej
Twórcy w niezwykle kreatywny sposób wykorzystali zakrzywiony ekran i ogromną powierzchnię. Kot na reklamie sprawia wrażenie żywego. To sygnał dla firm szukających ciekawej kampanii reklamowej, że można do tego tematu podejść bardziej kreatywnie. Do tego stopnia, że bez dodatkowej promocji zapewnić sobie można rozpoznawalność niemal na całym świecie, a nie tylko w miejscu gdzie reklama jest wyświetlana.
Tę niezwykle ciekawą i oryginalną reklamę z pewnością docenią wszyscy wielbiciele kotów. Zobaczyć ją można między innymi tutaj:
Ważną kwestią związaną z rozmnażaniem i hodowlą psów rasowych jest zachowanie czystej puli genów. Hodowcy stosują różne tryby rozmnażania, między innymi inbred. To kojarzenie krewniacze u psów. Na czym to polega i czy jest to właściwe działanie?
Czym jest inbred u psów?
Właściwie zastosowanie mają dwie metody kojarzenia psów i ich rozmnażania, których celem jest zapewnienie zdrowego potomstwa, ale i „czystości rasy”. To systemy:
inbred (inbreeding);
outcross (outbreeding).
Inbred to kontrowersyjna metoda polegająca na kojarzeniu krewniaczym w hodowli. Ideą systemu inbred jest wybieranie najbardziej wartościowych osobników i kojarzenie zwierząt tak, by rodzice przekazali potomstwu określone, najbardziej pożądane cechy.
Inbred – opis metody
Inbred nazywany jest też chowem wsobnym. Polega na tym, by kojarzeniu podlegały wyłącznie spokrewnione ze sobą osobniki, dla zachowania pożądanej puli ich genów. Kojarzenia krewniacze są wykonywane na kilku poziomach zaawansowania. W rezultacie potomstwo to homozygotyczne osobniki, charakteryzujące się genotypem zawierającym identyczne geny. Są one dziedziczone po jednym, wspólnym przodku. Przyjmuje się, że im bliżej w rodowodzie psa występuje wspólny przodek, tym większa szansa na to, że jego geny zostaną przekazane przez rodziców do następnego pokolenia hodowanych czworonogów.
Każdy osobnik z hodowli psów ma parę genów, które determinują wygląd czy inne cechy kolejnych osobników z jednej populacji. Dzięki inbredowi można wyeliminować z linii hodowlanej część par genów, inaczej alleli, które występują w genotypie. Wszystko przez kojarzenie krewniacze psów. Hodowca może pozbyć się z genotypu kolejnych pokoleń czworonogów tych cech, które są niepożądane albo z drugiej strony zwiększyć szansę na to, że u potomstwa wystąpią cechy najbardziej oczekiwane.
Uzyskana poprzez kojarzenie zwierząt blisko spokrewnionych ze sobą populacja jest jednolita zarówno pod względem wyglądu, jak i charakteru. Niestety, wadą takiego rozmnażania i hodowli psów jest niewielka elastyczność populacji oraz nikłe szanse na to, że będzie ona w stanie dostosować się do istniejących, zmiennych warunków środowiskowych. Nie jest to takie istotne w przypadku hodowli psów, ale już przy dzikich zwierzętach ma znaczenie.
Kolejny etap rozbudowy populacji inbred
Wysoki wskaźnik inbred w uzyskanej hodowli psów nie jest tak pożądany, jak można by przypuszczać. Kiedy już hodowca uzyska pożądane rezultaty, czyli zwierzęta czystej rasy o oczekiwanej puli genów, przychodzi czas na rozbudowę ich populacji poprzez odstąpienie od kojarzenia krewniaczego. Przeprowadzane jest wówczas rozmnażanie czworonogów, biorąc pod uwagę najmniejszy stopień pokrewieństwa.
Inbred u psów – jak uzyskać pożądane cechy gatunkowe?
Kojarzenie krewniacze w hodowli psów ma na celu utrwalenie takich ich cech, które są najbardziej pożądane przez hodowcę. Przekłada się to na preferencje organizatorów wystaw dla rasowych czworonogów, jak i osób kupujących zwierzęta z rodowodem. By móc to osiągnąć, hodowca może stosować inbred u psów, czyli krzyżować zwierzęta tylko takie, u których występuje pożądana, rzadka cecha.
Na początku przy tworzeniu nowej rasy hodowca nie ma szans znaleźć wśród różnych zwierząt takich, które mają podobne albo identyczne cechy. Jednak zaczynają się one z czasem pojawiać u potomstwa konkretnego psa. Dlatego hodowcy krzyżują bliżej lub dalej spokrewnione ze sobą czworonogi, aby stworzyć nową rasę o oczekiwanych cechach. Do tego potrzebny jest inbred.
Inbred – wady i zalety
Kojarzenie krewniacze w hodowli psów jest rozwiązaniem dopuszczalnym przez organizacje kynologiczne. Zaletą inbredu jest możliwość tworzenia nowych ras oraz doskonalenie już istniejących, wraz z eliminowaniem u kolejnych pokoleń chorób genetycznych. Potomstwo psów blisko spokrewnionych ze sobą, o podobnych, oczekiwanych cechach wyglądu i charakteru, będzie miało podobną pulę genów.
Im większe jest natężenie inbredu u psów, tym więcej zwierząt w jednej hodowli spełnia warunki uznania ich za homozygoty, a to niesie za sobą pozytywne i, niestety, także negatywne konsekwencje. Za plus należy uznać to, że utrwala to pożądane genotypy u czworonogów i sprzyja ujawnianiu i wykluczeniu z puli genów niekorzystnych wersji recesywnych.
Przeciwnicy kojarzenia zwierząt z wykorzystaniem inbredu wskazują, że potomstwo blisko spokrewnionych ze sobą rodziców może przejąć od nich choroby genetyczne. Dlatego kojarzenie krewniacze niesie za sobą ryzyko zwiększenia prawdopodobieństwa występowania wielu niebezpiecznych dolegliwości.
Doświadczeni hodowcy psów, którzy mają wieloletnie doświadczenie w kojarzeniu zwierząt, potrafią posługiwać się systemem inbred dla osiągnięcia odpowiedniej puli genów u kolejnych generacji psów. Jednak takie manipulowanie genomem dla osiągania pożądanych rezultatów jest co najmniej trudne. Trzeba bowiem tak kojarzyć krewniaczo psy, by uzyskać pożądane cechy u kolejnych pokoleń, ale i uniknąć rozprzestrzeniania się groźnych chorób. Dlatego często wykonywane są badania genetyczne dla psów, aby wyeliminować z hodowli heterozygot te zwierzęta, które w swoim genotypie mogą skrywać odpowiedzialne za powstawanie chorób geny.
Największym problemem w przypadku inbredu u psów jest stosowanie go w nieumiejętny sposób, co czynią niejednokrotnie pseudohodowcy. Kojarzą oni ze sobą blisko spokrewnione czworonogi, by szybko i przy ponoszeniu niewielkich kosztów uzyskać szczenięta o oczekiwanych cechach. W takim przypadku rośnie ryzyko utrwalenia się wad genetycznych i pojawia się wysoka śmiertelność zwierząt.
Inbred u psów może być z powodzeniem stosowany dla rozwijania nowych ras i utrwalania cech, które są pożądane, w kolejnych pokoleniach. Jednak rozwój hodowli wymaga dalszego postępu stada, ponieważ silnie zinbredowane osobniki są słabsze i mogą przekazywać potomstwu wadliwe geny.
Czy przebywające w schronisku zwierzęta sądzą, że nic dobrego już ich nie czeka? Jeśli tak, podobnie musiało być z kotką Floki. Teraz jednak jej życie wygląda zupełnie inaczej. Wraz ze swoją właścicielką zdobywa górskie szczyty.
Schronisko zamiast gór. Floki zdobywa kolejne szczyty
Kotką, która została uratowana ze schroniska, zajmuje się Mel Am. Wcześniej w wycieczkach na górskie szczyty towarzyszył jej wierny pies. Ten niestety odszedł, a kobieta postanowiła znaleźć sobie nowego towarzysza wypraw.
W poszukiwaniu zwierzaka, który mógłby dotrzymywać jej towarzystwa, Elam wybrała się do jednego ze schronisk. Tam znalazła małą kotkę, którą wzięła ze sobą i nazwała imieniem Floki.
Cała historia jest po prostu niezwykła i spokojnie nadawałaby się na scenariusz filmu. Biedny, bezdomny kociak znajduje wspaniałą opiekunkę i razem wybierają się na wycieczki w celu zdobywania gór. Łącznie do tej pory w New Hampshire na północy USA przyjaciołom udało się wspiąć już na 48 najwyższych szczytów w tej okolicy. To zupełnie inna jakość niż schronisko!
Kot w górach. Kto uratował kogo?
Choć każdy miłośnik zwierząt widzi tu przede wszystkim piękną historię uratowania kota ze schroniska, sama opiekunka Floki ma na ten temat całkowicie odmienne zdanie. Mel Am na fanpage’u Adventures with Floki stwierdziła, że to właśnie kota uratowała ją. Przyznaje, że wycieczki z jej podopieczną to:
Podróż, która leczy moją duszę, pozwala odnaleźć spokój i zdobyć siłę fizyczną i psychiczną podczas najtrudniejszego okresu mojego życia.
Właścicielka bardzo dba o Floki, która otrzymała zarówno uprząż, dzięki której nie spadnie w przepaść, jak i kubraczek na chłodniejsze dni. Schronisko z pewnością zdążyła już dawno zapomnieć.
Wśród wielu różnych chorób, na które chorują psy, można wymienić osteochondrozę. Jest ona jednym z rzadszych schorzeń pojawiających się u czworonogów. Jej wczesne rozpoznanie i reakcja ze strony weterynarza pozwalają na szybkie wyleczenie pupila. Czym jest osteochondroza? Sprawdź jej charakterystyczne objawy i dowiedz się, jak się ją leczy.
Czym jest osteochondroza u psa?
Osteochondroza jest zaliczana do grupy chorób dotykających narząd ruchu. Inaczej nazywana jest martwicą chrzęstno-kostną lub, z łaciny, osteochondrosis dissecans – w skrócie OCD. Dotyka głównie szczeniąt i młodych zwierząt w okresie wzrostu. Dlatego najczęściej jej objawy są identyfikowane w czasie, kiedy pies szybko rośnie.
W przypadku osteochondrozy u psa mowa o chorobie zwyrodnieniowej stawów. W jej przebiegu dochodzi do nieprawidłowego kostnienia chrząstki w fazie gwałtownego wzrostu młodego czworonoga. W wyniku tego chrząstka robi się zgrubiała i nienaturalna, przez co przebudowuje się. Na dalszym etapie osteochondroza powoduje utrudnienie przepływu krwi, co może doprowadzić nawet do niedokrwienia i śmierci komórek tkanki chrzęstnej, fachowo nazywanych chondrocytami. Pojawiają się odłamki chrząstki, które przemieszczają się w obrębie tego samego stawu. Określane są one jako mysz stawowa – może stać się ona przyczyną zapalenia stawu.
Istnieje też teoria o tym, że formowanie się i rozwój wszystkich kości u szczeniąt odbywa się wieloetapowo, a jeśli dojdzie do zaburzeń, prowadzić to może do zgrubienia chrząstki, co utrudnia jej odżywianie. Niedożywiona chrząstka nie może się prawidłowo rozwijać, dlatego może dojść do powstania martwicy.
Osteochondroza – grupy ryzyka
W grupie ryzyka psów, które najbardziej zagrożone są osteochondrozą, znajdują się przede wszystkim samce. Ta choroba jest u nich diagnozowana nawet trzykrotnie częściej niż u samic. Zazwyczaj na osteochondrozę chorują przedstawiciele dużych ras psów, których waga docelowa to ponad 25 kg, i ras olbrzymich, o wadze dorosłego psa przekraczającej 40 kg. Wśród nich wymienić należy reprezentantów takich ras jak:
Istnieją dwie teorie mówiące o tym, dlaczego niektóre psy cierpią na osteochondrozę. Pierwsza z nich dotyczy dziedziczenia i genetycznych predyspozycji do tego schorzenia. Druga zaś mówi o tym, że osteochondroza u psa rozwija się w wyniku błędów w żywieniu zwierzęcia. Mogą one dotyczyć:
hiperwitaminozy;
zbyt wysokiej kaloryczności karmy;
dopuszczenia do nadwagi u psa.
Czynnikami, które zwiększają ryzyko wystąpienia osteochondrozy u psa, są z kolei:
zaburzenia hormonalne;
urazy kończyn;
niedokrwienność;
nadmierny wysiłek fizyczny, prowadzący do zbyt dużego obciążania stawów zwierzęcia.
Ważne jest wczesne rozpoznanie schorzenia, by zniwelować jego skutki oraz zadbać lepiej o stawy.
Objawy osteochondrozy u psa
W pierwszej fazie rozwoju osteochondrozy u psa, która najczęściej zbiega się z jego 5-7 miesiącem życia, można zauważyć wstępne objawy schorzenia. Zwierzę może mieć problemy z poruszaniem się – zaczyna kuleć na jedną łapę, choć z reguły osteochondroza rozwija się w obu równoległych stawach. Może ona dotyczyć zmian w chrząstce stawu:
łokciowego;
ramiennego;
kolanowego;
skokowego.
Bardzo rzadko dochodzi do martwicy komórek tkanki chrzęstnej w nadgarstku psa.
Zanim jednak takie objawy będą widoczne gołym okiem, osteochondroza rozwija się niepostrzeżenie, ponieważ pies instynktownie odciąża łapę, która zaczyna go boleć i jest dotknięta schorzeniem. Kulawizna, tak charakterystyczna dla osteochondrozy u psa, nasila się wraz z upływem czasu i zaawansowaniem choroby. Po intensywnym ruchu, np. kilkugodzinnym spacerze i aktywnościach fizycznych, może dać o sobie znać najmocniej i wówczas można zauważyć, że coś dolega zwierzęciu.
Kolejnym charakterystycznym symptomem osteochondrozy u psa będzie utrudnione poruszanie się, na przykład chodzenie na sztywnych łapach, po okresie odpoczynku – w nocy lub po drzemce. Kiedy choroba jest już mocno rozwinięta, zaatakowany staw staje się pogrubiony i tkliwy. Każde dotknięcie go powoduje u psa dyskomfort i dolegliwości bólowe. Zwierzak, który odczuwa ból w wyniku osteochondrozy, będzie unikał wysiłku fizycznego, niechętnie chodził na spacery i nie będzie miał ochoty na zabawę. Objawy osteochondrozy mogą cyklicznie pojawiać się i zanikać, przez co właścicielowi może wydawać się, że pies już wydobrzał. To złudne wrażenie.
Po kilku tygodniach od wystąpienia pierwszych oznak mogących wskazywać na osteochondrozę u psa, czworonóg może kompletnie przestać opierać się na chorej łapie. Jeśli w tym momencie nie podejmiesz zdecydowanych kroków i nie zabierzesz zwierzęcia do weterynarza, może dojść u niego nawet do dysplazji chorego stawu.
Diagnoza osteochondrozy u psa
Jeśli podejrzewasz u swojego psa problemy ze stawami, umów się na wizytę do weterynarza. Lekarz po zbadaniu czworonożnego pacjenta i przeprowadzeniu wywiadu, może dla pewności zlecić badanie obrazowe – RTG. W niektórych przypadkach zdarza się, że podejmuje decyzję o wykonaniu artroskopii lub otwarciu stawu w trakcie zabiegu chirurgicznego, dla lepszej i pełniejszej diagnostyki. Najczęściej jednak zdjęcie rentgenowskie rozstrzyga, czy doszło do zmian, ubytków i martwicy w stawie. To pozwala potwierdzić, czy rzeczywiście masz do czynienia z osteochondrozą u swojego pupila.
Leczenie osteochondrozy
Istnieją dwa sposoby leczenia osteochondrozy u psa. To weterynarz decyduje, czy w danym przypadku wystarczy zastosowanie leczenia zachowawczego, czy niezbędne będzie przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego. Wszystko zależy od tego, na jakim etapie zostanie postawiona trafna diagnoza. Im wcześniej, tym lepiej, ponieważ u młodego szczeniaka można z sukcesem zastosować leczenie zachowawcze i wspomagające. Polega ono na:
podawaniu niesterydowych leków przeciwzapalnych;
stosowaniu doraźnie leków przeciwbólowych;
zmniejszeniu aktywności fizycznej psa na jakiś czas;
wprowadzeniu niskokalorycznej karmy;
kontrolowaniu wagi psa.
Jeśli takie leczenie okazuje się nieskuteczne, pies chorujący na osteochondrozę powinien mieć wykonany zabieg chirurgiczny. Polega on na operacyjnym usunięciu uszkodzonej części chrząstki w stawie. W obu przypadkach weterynarz zaleci rehabilitację, by zwierzak wrócił on do pełnej sprawności.
Podsumowanie
Znajomość podstawowych objawów i specyfiki osteochondrozy u psa pozwoli na trafne rozpoznanie schorzenia i zgłoszenie się do weterynarza. Dzięki temu możesz szybko zareagować i zapewnić swojemu czworonogowi komfort poruszania się. Osteochondroza może być leczona zapobiegawczo i chirurgicznie.
Psy towarzyszą ludzkości od setek lat. Oswojone zwierzęta domowe mogą pełnić funkcję obronną, pomagać w codziennych czynnościach, a nawet stać się najlepszym przyjacielem człowieka. Dla osób niepełnosprawnych, np. niewidzących, pies staje się przewodnikiem, który chroni przed wszelkimi niebezpieczeństwami. Zobacz ciekawostki o psach, które stawiają te niezwykłe zwierzęta w pozytywnym świetle.
Co wiemy o psach – skąd się wzięły w naszych domach?
Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek nad tym, jak znalazły się w naszych domach czy mieszkaniach psy? Ciekawostki dotyczące ich pochodzenia pozwolą rozwiać takie wątpliwości. Pies jest zwierzęciem pochodzącym od wilka szarego – dumnego i dzikiego. Minęło sporo czasu od chwili, gdy te dwa gatunki czworonogów miały jednak wiele wspólnego.
Psy oddzieliły się od wilka szarego około 125 tys. lat temu. Następnie wykształcił się osobny gatunek, który z czasem został udomowiony przez człowieka i już tysiące lat temu był wykorzystywany m.in. do prac gospodarczych czy transportu. Obecnie jest tylko kilka ras psów, które mają w swoim genotypie geny wilka szarego. To między innymi:
Najprawdopodobniej udomowienie psa miało miejsce około 17-12 tys. lat temu. Początkowo te zwierzęta służyły człowiekowi do tropienia i transportu zwierzyny łownej na bezkresnych połaciach Syberii. Dziś nadal są tam wykorzystywane. Ciekawostki o psach dostarczane przez kolejnych naukowców pozwoliły człowiekowi lepiej poznać różne rasy tych zwierząt.
Na początek warto podkreślić najważniejszą psią ciekawostkę, mianowicie to, że psy stanowią najbardziej zróżnicowany gatunek zwierząt w skali światowej. Badacze cały czas prowadzą badania i analizy, które pozwalają na wyszczególnienie nowych ras i opisanie ich. Większość obecnie wyodrębnionych ras nie została stworzona w naturalnym trybie, ale poprzez sztuczny dobór osobników do krycia. Człowiek kształtuje je różnymi metodami, by wzmacniać ich pożądane cechy wyglądu i charakteru.
Ciekawostki o rasach psów
Informacje o psach nie były przez lata usystematyzowane. Zmieniło się to za sprawą Karola Linneusza, który opisał czworonoga pod łacińską nazwą Canis familiaris w 1758 roku. Wyraźnie oddzielił on gatunek psów jako takich od wilka, który został zaklasyfikowany jako Canis lupus.
Dziś systematyka ras psów zadziwia swoją rozbudowaną strukturą. Istnieje ich ponad 150, a dodatkowo są podzielone na 8 klas. Najbardziej popularną rasą są obecnie labradory. Z kolei największą na świecie jest wilczarz irlandzki. Takie ciekawostki o rasach psów pozwolą ci być może wybrać swojego przyszłego pupila!
Zdrowotne ciekawostki o psach
Co wiemy o psach, jeśli chodzi o ich ciało? Sprawdźmy!
Szósty zmysł czy powonienie – coś o psach i ich znakomitym nosie
Psy mają bardzo wyczulony zmysł węchu. Ich nos potrafi wyczuć zapachy z dużej odległości, dlatego wiele ras sprawdza się bardzo dobrze jako zwierzęta tropiące. Jednak wiedz również i o tym, że takie czworonogi mają tak czuły węch, że potrafią wyczuć różne typy nowotworów, m.in.:
płuc,
skóry,
piersi,
pęcherza moczowego,
prostaty.
Ciekawostką dotyczącą pewnych ras psów jest to, że mają one wrodzone umiejętności w tropieniu poważnych chorób u człowieka. Poddane odpowiedniemu, ukierunkowanemu szkoleniu mogą wywąchać u pacjentów raka różnych narządów. Być może komórki rakowe powodują wydzielanie specyficznego zapachu, który jest identyfikowany właśnie przez psy.
Jako psią ciekawostkę zalicza się to, że czworonożny pupil może wykryć i inne problemy zdrowotne u swojego pana lub u osób w swoim otoczeniu. Mowa o takich schorzeniach jak:
cukrzyca i groźne wahania poziomu glukozy we krwi;
napady padaczki (epilepsji) – nawet na 45 minut przed wystąpieniem ataku.
Takie ostrzegawcze działanie psów może być kluczowe nie tylko dla zdrowia, ale niekiedy i życia człowieka.
Psie ciekawostki – węch, słuch i wzrok
Psi węch jest silnym zmysłem, z którego pupil korzysta w specyficzny sposób. Kiedy węszy, używa swoich nozdrzy. Prawe połączone jest z prawą półkulą mózgową i odpowiada za analizę bodźców obcych, które mogą wywoływać strach i lęk u zwierzęcia. Natomiast lewe nozdrze połączone jest z lewą półkulą mózgu zwierzęcia i analizuje bodźce, które ten zna i są dla niego uznawane za bezpieczne. Zmysł zapachu u psa jest od 10 do 100 tys. razy mocniejszy niż u człowieka.
Ciekawostką o psach jest także i to, że mają znakomity słuch. Potrafią zlokalizować źródło dźwięku w zaledwie 0,06 sekundy. Służą im do tego obrotowe ruchy uszu, które są sterowane kilkunastoma oddzielnymi mięśniami. Psi słuch najlepiej działa przy dźwiękach o częstotliwości 8000 Hz. Człowiek najlepiej słyszy przy częstotliwości 4-krotnie niższej – 2000 Hz.
Wzrok tych zwierząt to kolejna ciekawostka. U psów budowa oka jest inna niż u człowieka. Widzi mniej ostro otaczający go świat, a oko nie jest przystosowane do obserwacji przedmiotów i ludzi z bliska. Ostrzej widzi obiekty w ruchu. Wszystko dlatego, że w naturze psom, jak i ich praprzodkom wilkom, wzrok nie jest niezbędny do działania. Znakomity słuch i węch pozwalają na polowanie i dostrzeżenie ewentualnego niebezpieczeństwa.
W oczach psów znajduje się też membrana, która pozwalają im widzieć lepiej w zupełnych ciemnościach. Najnowsze informacje o psach dowodzą, że zwierzęta te widzą kolory, choć nie w tak wyraźny sposób jak człowiek. Do tego te czworonogi mają trzy powieki – górną, dolną i trzecią, odpowiadającą za utrzymanie wilgotności i ochronę oczu.
Budowa ciała psów
Kolejna psia ciekawostka wskazuje, że dorosły czworonóg ma 319 kości, podczas gdy człowiek tylko 206. Szczenięta rodzą się ślepe, głuche i bez zębów. Najpierw małe pieski mają komplet 28 zębów, a dorosłe czworonogi – 42.
Czy wiesz, że psy też się pocą? Mają gruczoły potowe na opuszkach łap, ale dla schłodzenia się w upalne dni czy po wysiłku zaczynają po prostu dyszeć.
Psy nie mają aż tylu kubków smakowych co człowiek. Ich liczba to około 1700. Dla porównania, ludzie mają ich około 9000, a koty – zaledwie 473.
Normalna temperatura ciała człowieka wynosi 36,6 stopni Celsjusza, a psa – 38 stopni.
Typowe zachowania psów – ciekawostki
Najwięcej ciekawostek o psach może ci przekazać psi behawiorysta, czyli inaczej specjalista od zachowań tych zwierząt. Podczas pracy z czworonogami może on dostrzec, jakie są ich zachowania i modyfikować je. Na przykład częstym problemem, z jakim do behawiorysty zgłaszają się właściciele psów, jest niszczenie mebli i różnych przedmiotów w domu podczas nieobecności rodziny. Czworonóg, pozostawiony sam sobie, może zacząć drapać meble tapicerowane, pożerać buty i inne drobne przedmioty. Wyje, piszczy i szczeka, ale nie dlatego, że jest złośliwy. Najczęściej jest to spowodowane tym, że pies cierpi na lęk separacyjny.
Wydaje ci się, że twój czworonożny pupil cały czas śpi? To nie tylko wrażenie, to fakt. Informacje o psach przekazywane przez naukowców wskazują, że ten czworonóg potrzebuje do regeneracji organizmu na co dzień średnio od 14 do 16 godzin snu, czyli śpi znacznie więcej niż człowiek. Jednak, nawet kiedy ma zamknięte oczy, nie zapada w głęboki sen, ale drzemie, zwinięty zwykle w kłębek. W fazę głębokiego snu zwierzę wchodzi w pozycji „zdechł pies”.
Komunikacja z psem – ciekawostki
Pies, rzecz jasna, nie potrafi porozumiewać się z ludźmi w konwencjonalny sposób. Jednak obserwacja jego zachowania czy poszczególnych elementów budowy ciała pozwoli właścicielowi bezbłędnie rozpoznać, co takiego ma do przekazania zwierzę. Ciekawostki o psach wskazują między innymi na psie uszy, które pełnią ważną funkcję w procesie komunikacji z otoczeniem – z człowiekiem, ale i z innymi czworonogami.
Obserwacja uszu zwierzęcia pozwala na wyciąganie trafnych wniosków:
lekko skierowane do przodu uszy – pies jest zrelaksowany;
postawione uszy do przodu – strach u zwierzęcia;
skierowanie jednego ucha do przodu, a drugiego do tyłu – wzmożona czujność u psa i gotowość do podjęcia walki;
położenie uszu po sobie – zwierzę odczuwa niepokój.
Ciekawostki o psach i wychowywaniu ich z dziećmi
Rodzice zastanawiają się, czy dobrym wyborem jest zakup szczeniaka dla kilkuletniego dziecka. Zdarza się, że pies pojawia się równolegle z noworodkiem. Czy to działanie jest prawidłowe? Jak najbardziej. Sprawdź psie ciekawostki i to, co mówią o ich wpływie na wychowywanie dzieci!
Analizy wielu przypadków dowodzą, że dzieci, które wychowują się w domu z psem, są bardziej empatyczne, zdrowsze i przyjaźniejsze niż inne. Potrafią radzić sobie w wielu sytuacjach życiowych. Obdarzają uczuciem czworonoga, który odwdzięcza się bezgranicznym oddaniem.
Badania wykazały, że dzieci pochodzące z domów, w których są psy, rozwijają większą odporność na wszelkiego rodzaju schorzenia, w tym przede wszystkim alergie skórne czy wziewne. Wszystko dlatego, że mają po prostu silniejszy system odpornościowy i mikrobiom.
Rodzice nie muszą przejmować się tym, że dzieci potrafią całować bez końca swoich pupili. To nic złego, a bakterie i inne drobnoustroje, które przekazują sobie nawzajem, wcale nie muszą być dla nich zagrożeniem. Wręcz przeciwnie. „Buziaki” dawane psom przez dzieci powodują, że u człowieka powstaje tak zwany pozytywny efekt probiotyczny. Wykształca się większa odporność, co jest ciekawostką o psach, którą warto poznać.
Muzyczne ciekawostki o psach
Co wiemy o psach i ich rozrywkach? Wiele ras uwielbia aktywność fizyczną. Czy wiedziałeś jednak coś o psach i ich preferencjach muzycznych? Otóż w 2017 roku zespół Alestorm ze Szkocji, specjalizujący się w muzyce określanej jako piracki metal, wydał specyficzną płytę w wersji dla ludzi i dla psów. Krążek „No Grave But The Sea” w wersji zwierzęcej zamiast wokali ma psie szczekanie. Czy to oznacza, że takie czworonogi lubią gatunek muzyki metalowej? Niekoniecznie. W internecie można znaleźć muzykę relaksacyjną dedykowaną właśnie takim zwierzętom. Czy jest skuteczna i odpręża? Takiej potwierdzonej informacji o psach niestety nie ma.
Cenne informacje o psach i ich żywieniu
Uwielbiasz czekoladę? Twój pies chciałby spróbować twojego batonika czekoladowego? Uwaga! Nie pozwól mu na to. Zawiera ona szkodliwy dla psów składnik – teobrominę. Musisz wiedzieć, że jego spożycie może doprowadzić do poważnego zatrucia u zwierzęcia, a nawet w skrajnych przypadkach do śmierci psa. Ciekawostka jest taka, że nie od razu po spożyciu czekolady u czworonoga pojawiają się objawy zatrucia. Najczęściej można je zauważyć w ciągu około 4 godzin po zjedzeniu słodyczy i nie należy ich ignorować. Najlepiej udać się wówczas do weterynarza.
Psy nie mogą spożywać także winogron czy rodzynek, ponieważ powodują u nich niewydolność nerek. Szkodzą im gotowana cebula, kawa i produkty z kofeiną czy orzechy makadamia. Śmiertelne mogą być spożyte przez czworonoga pestki jabłek i gruszek, z uwagi na zawartość arsenu.
Podsumowanie
Ciekawostki o psach pozwalają lepiej poznać czworonoga, który towarzyszy człowiekowi od tysięcy lat. Ma on szczególnie wyczulony słuch i węch. Potrafi się porozumiewać z człowiekiem za pomocą gestów.
Trzustka jest organem wewnętrznym, który zarówno u ludzi, jak i u zwierząt jest podatny na infekcje. Jeśli dojdzie do zapalenia trzustki u psa, zwierzę może odczuwać dolegliwości bólowe i nie tylko. Jak rozpoznać zapalenie trzustki psa i jak je leczyć?
Trzustka ważnym organem u psa
U psów, podobnie jak i u ludzi, trzustka pełni bardzo ważną funkcję. Jest organem zlokalizowanym wzdłuż dwunastnicy i żołądka czworonoga. Ma umożliwiać prawidłową realizację procesów trawiennych. Jej funkcja określana jest jako zewnątrzwydzielnicza.
Trzustka odpowiada za produkcję enzymów trawiennych, inaczej soków trawiennych, które rozkładają składniki pokarmowe. Ma też za zadanie neutralizować kwaśny odczyn treści pokarmowej w żołądku. Dzięki prawidłowej pracy trzustki u psów zwierzę może wchłaniać witaminę B12, a w jelicie cienkim ograniczone jest ryzyko rozwoju bakterii. Korzystnie wpływa to na błonę śluzową jelit.
W trzustce trwa produkcja:
insuliny;
glukagonu;
somatostatyny;
polipeptydu trzustkowego.
Wszystkie te substancje sprzyjają metabolizmowi cukrów w organizmie psa. Zaburzenia w zakresie funkcjonowania trzustki mogą skutkować nawet rozwojem cukrzycy u czworonoga.
Chora trzustka u psa – co dzieje się w tym organie?
U psów może dojść do zapalenia trzustki. Wyróżnia się przy tym dwa rodzaje takiej choroby:
ostre zapalenie trzustki u psa;
przewlekłe zapalenie trzustki u psa.
Najczęściej chora trzustka u psa daje natychmiastowe, nagłe objawy. Nie wiadomo do końca, czym spowodowana jest infekcja. Niemniej zapalenie w takim przypadku na szczęście nie powoduje powstawania stałych, patologicznych zmian w tym organie.
Chora trzustka u psa przy ostrej infekcji aktywuje nagle proenzymy i dochodzi do obrzęku części śródmiąższowej tego organu. Jeśli w porę nie zostanie podjęte właściwe leczenie, wówczas choroba prowadzić może do trwałego uszkodzenia trzustki i narządów pobocznych. Wówczas rokowania są o wiele gorsze dla zwierzęcia, a trzustka może zacząć trawić „sama siebie”.
Znacznie rzadziej zdarza się przewlekłe lub nawracające zapalenie trzustki u psa, które trwa przez dłuższy czas. W tym przypadku weterynarze potrafią już wskazać możliwy powód choroby, którym jest szkodliwy czynnik, Powoduje on niszczenie miąższu trzustki i wywołuje zaburzenia w jej funkcjonowaniu. W wyniku tego dochodzi do stałych, nieodwracalnych zmian morfologicznych. W trzustce zajętej chorobą może dojść do włóknienia albo atrofii, czyli martwicy.
Co zwiększa ryzyko wystąpienia zapalenia trzustki u psa?
W niektórych przypadkach występuje większe prawdopodobieństwo zachorowania na zapalenie trzustki u psa. Wśród czynników, które predysponują do tego schorzenia wymienić należy:
podawanie diety wysokotłuszczowej;
zaburzenia łaknienia u czworonoga;
podawanie diety nerkowej;
uszkodzenie lub niedokrwienie trzustki, na przykład w wyniku uszkodzeń mechanicznych czy konieczności zastosowania znieczulenia ogólnego;
występowanie niedrożności w obrębie przewodu trzustkowego;
zachorowanie na babeszjozę;
zachorowanie na hiperkalcemię;
przyjmowanie niektórych leków;
zatrucia pokarmowe, np. czekoladą czy orzechami makadamia;
hiperlipidemię u psa.
W grupie ryzyka, jeśli chodzi o zapalenie trzustki u psa, znajdują się też niektóre rasy, takie jak:
Chora trzustka u psa może towarzyszyć nadwadze, a także cukrzycy, niedoczynności tarczycy, przewlekłej niewydolności nerek czy nadczynności kory nadnerczy. Niewykluczone, że będzie towarzyszyć rozwojowi choroby nowotworowej.
Najczęściej ostre zapalenie trzustki u psa pojawia się u psów w średnim wieku lub starszych, które mają więcej niż 7 lat. Jak je trafnie rozpoznać?
Zapalenie trzustki u psa – objawy
W przypadku ostrej postaci zapalenia trzustki u psa objawy schorzenia pojawiają się u czworonoga bardzo szybko. Najczęściej choroba objawia się:
wymiotami;
biegunką z widocznymi śladami krwi – pochodzą one z krwawiącego jelita cienkiego lub grubego;
utratą apetytu;
apatią;
ogólnym osłabieniem organizmu.
Z czasem w wyniku wyżej wymienionych symptomów zapalenia trzustki u psa, objawy powodować mogą odwodnienie i ból jamy brzusznej. Podczas badania weterynaryjnego odczuwalny jest opór. Pies przyjmuje nienaturalną pozycję, która jednak powoduje ograniczenie dolegliwości bólowych odczuwanych przez niego. Jest ospały i nie ma energii do codziennej aktywności. Silny ból w przebiegu zapalenia trzustki u psa może powodować szybszy oddech, a nawet prowadzić do zmiany koloru błon śluzowych i depresji u czworonoga.
Zapalenie trzustki u psa – leczenie schorzenia
Jeśli weterynarz postawi diagnozę wskazującą na zapalenie trzustki u psa, leczenie rozpocznie się najprawdopodobniej od umieszczenia zwierzęcia w szpitalu. Hospitalizacja jest potrzebna dla agresywnego nawodnienia organizmu. Wszystko to po to, by skorygować hipowolemię i jednocześnie zabezpieczyć prawidłowe mikrokrążenie w miąższu trzustki. Najpewniej podany zostanie w formie kroplówki płyn Ringera z mleczanami – wszystko w ramach płynoterapii psów z chorą trzustką. Weterynarz będzie stale monitorował stopień nawodnienia organizmu pacjenta.
Nawadnianie będzie kontynuowane do momentu, aż pies zacznie samodzielnie pić i jednocześnie powstrzymane zostaną wymioty.
W przypadku, gdy zapalenie trzustki u psa przebiega z trombocytopenią, czyli obniżeniem poziomu płytek krwi u zwierzęcia, weterynarz może zastosować transfuzję osocza, aby uzupełnić czynniki krzepnięcia. Dodatkowo zwierzęciu podany zostanie potas, dla jego uzupełnienia. Zapalenie trzustki u psa wymaga w trakcie leczenia zapewnienie pupilowi spokojnego odpoczynku, z ograniczonym ruchem. Zaleca się też kilkudniowy post i lekkostrawną dietę o niskiej zawartości tłuszczu i białka, łatwą do przyswojenia przez zwierzę.
Jeśli zwierzę dobrze reaguje na leczenie objawowe, a choroba trzustki u psa została wcześnie wykryta, wówczas pupil najpewniej szybko wróci do zdrowia. Jednak nie zawsze tak się dzieje. Podjęcie leczenia na dalszym etapie rozwoju zapalenia trzustki u psa jest przyczyną martwicy. Ta z kolei może wywołać krwotoczną postać choroby. Upośledza ona pracę wielu ważnych narządów, jak serce, płuca, wątroba i nerki. Rokowania są wówczas ostrożne lub po prostu złe.
Zapalenie trzustki u psa – dieta w ramach profilaktyki
Nadwaga sprzyja chorobom trzustki i innych organów w organizmie psów, dlatego właściciel powinien uczynić wszystko, by utrzymać prawidłową wagę swojego pupila. Niedoprowadzenie do nadwagi u czworonoga jest działaniem profilaktycznym dla zapalenia trzustki. U psa dieta powinna być niskotłuszczowa, a przy tym najlepiej zrezygnować z podawania zwierzęciu resztek ze swojego stołu. Nie wszystko, co je człowiek, może też z powodzeniem być spożywane przez czworonoga.
Podsumowanie
Najlepiej karmić zwierzę karmą o wysokiej zawartości węglowodanów, a niskiej – tłuszczu. Jeśli zapalenie trzustki u psa na charakter nawracający, twój pies powinien znajdować się pod stałą kontrolą weterynarza. Możesz zabezpieczyć prawidłowe działanie trzustki dzięki sięgnięciu po karmy przeznaczone dla psów, które mają bardzo wrażliwy układ pokarmowy.
Wzrok nie jest być może najważniejszym zmysłem u psa, ponieważ o wiele lepiej funkcjonuje u niego słuch i węch. Nie oznacza to jednak, że jako właściciel czworonoga nie powinieneś poświęcić uwagi pielęgnacji oczu. Regularnie wycieraj je gazikiem lub płatkami kosmetycznym oraz obserwuj, czy nie ulegają one żadnym zmianom. Jeśli tak się stanie, skonsultuj czworonoga z weterynarzem. Niewykluczone, że będą to pierwsze oznaki zaćmy u psa. Jakie są jej symptomy i jak wygląda leczenie tego schorzenia u czworonogów?
Czym jest zaćma u psa?
Podobnie jak u człowieka, u psa również może się rozwinąć choroba oczu nazywana zaćmą. Określana jest jako zmętnienie lub utrata przezroczystości soczewki oka. Możesz spotkać się także z nazwą bielmo u psa czy katarakta u psa. Wszystkie te określenia dotyczą tej samej jednostki chorobowej, czyli zaćmy. Zmiany w oku mogą dotknąć wnętrze soczewki lub jej torebkę. W przebiegu zaćmy dochodzi do ich zmętnienia. W zaawansowanych stanach zaćma u psa prowadzi do znacznego pogorszenia widzenia, a nawet całkowitej utraty wzroku.
Jak to się dzieje? Utrata zdolności widzenia w przebiegu katarakty u psa polega na tym, że stopniowo dochodzi do zmętnienia fragmentów soczewki. To z kolei powoduje zmniejszone docieranie do siatkówki oka promieni świetlnych z otoczenia. Proces widzenia zostaje zaburzony, aż w końcu pies może przestać cokolwiek widzieć.
Na szczęście, jeśli w porę rozpoznasz schorzenie albo po prostu uznasz, że z oczami twojego pupila dzieje się coś nieprawidłowego, możesz zwrócić się do lekarza weterynarii. Ten po ocenie stanu zdrowia pacjenta podejmie odpowiednie kroki na drodze ku wyleczeniu czy choćby poprawy stanu zdrowia czworonożnego pacjenta.
Rodzaje zaćmy u psa
Właściwie wymienić należy cztery podstawowe, znane weterynarzom rodzaje zaćmy u psa:
zaćma wrodzona – pojawia się u szczeniąt i trudno powiedzieć, czy jest dziedziczna, czy też nie. Najczęściej wrodzona zaćma dotyczy takich ras psów jak golden retriever, beagle, owczarek niemiecki i alaskan malamut;
zaćma nabyta – jest wynikiem na przykład urazów mechanicznych oka, ale bielmo u psa może rozwinąć się także przy stosowaniu niektórych leków czy jako skutek uboczny radioterapii. Rzadko kiedy spowodowana jest ona złą dietą, w której brakuje aminokwasów;
zaćma starcza – wynika z naturalnych procesów starzenia się psa;
zaćma cukrzycowa – jest powikłaniem związanym z nieleczoną cukrzycą, czyli wysokim stężeniem glukozy we krwi. Pojawia się w krótkim czasie po zdiagnozowaniu cukrzycy u czworonoga i może spowodować utratę widzenia. Liczy się tu czas diagnozy i podjęcie leczenia zaćmy u psa, ponieważ postępuje ona bardzo szybko i może prowadzić do pęknięcia torebki soczewki. W wyniku tego dochodzi do silnego stanu zapalnego błony naczyniowej oka oraz wzrostu ciśnienia wewnątrz gałki ocznej.
Z uwagi na fakt, że zaćma u psa może rozwinąć się w różnych częściach soczewki, również i pod tym względem istnieją różne jej typy. Choroba dotknąć może jądra soczewki, kory lub torebki. Podczas diagnozowania katarakty może ona być już na różnym stopniu zaawansowania, dlatego wyróżnić można:
zaćmę początkową;
zaćmę niedojrzałą;
zaćmę dojrzałą;
zaćmę przejrzałą.
Zaćma u psa – objawy
Kluczowe znaczenie w przypadku zaćmy i rokowań w kwestii odzyskania zdolności widzenia przez czworonoga jest wczesne zareagowanie na bielmo u psa. Objawy, przynajmniej w początkowej fazie rozwoju schorzenia, nie są tak charakterystyczne, by każdy bez problemu mógł je rozpoznać.
Na początku, kiedy u psa rozwija się zaćma, często nawet właściciel nie widzi, że dzieje się coś nietypowego i groźnego. Jeśli jednak będziesz zgłaszać się do gabinetu weterynaryjnego na profilaktyczne badania okulistyczne czy pełne badanie zwierzęcia, wówczas możesz dowiedzieć się, że w oczach postępuje rozwój katarakty u psa. Wszystko przez to, że gołym okiem nie możesz wówczas dostrzec zmian zachodzących w oku zwierzęcia, ponieważ nie ma takiego charakterystycznego objawy, jak zmętnienie soczewki.
Natomiast, możesz jak najbardziej podejrzewać zaćmę u psa, jeśli zauważysz takie objawy jak:
zamglone oczy;
utrata połysku oczu;
zmętnienie oczu;
przybranie mlecznego koloru oczu.
W przebiegu katarakty u psa pojawiają się i inne objawy, niezwiązane bezpośrednio ze wzrokiem i zdolnością widzenia. Zalicza się do nich:
apatię;
osowiałość;
brak energii;
unikanie spacerów;
brak ochoty swobodnego biegania na spacerze;
ostrożne poruszanie się;
potykanie się, nawet w znanym sobie terenie.
Jaka jest tego przyczyna? Pies, u którego rozwija się choroba oczu, przestaje widzieć wyraźnie, dlatego unika samodzielnego chodzenia czy biegania w miejscach, których nie zna. Czuje się niepewnie, dlatego albo w ogóle nie chce wychodzić z domu, gdzie czuje się bezpiecznie, albo podczas wyjść na zewnątrz trzyma się blisko swojego właściciela.
Bielmo u psa i pojawiające się w jego przebiegu zmętnienie soczewki wpływa na zachowanie pupila. To charakterystyczne dla czworonogów, które wcześniej były bardzo energiczne i radosne. Zaćma powoduje, że wolą leżeć zamiast biegać po łące czy parku.
W przypadku zaćmy zwierzę może próbować drapać się po oku. Wszystko to powinno skłonić cię do natychmiastowego umówienia wizyty u weterynarza. Im wcześniej katarakta u psa zostanie wykryta, tym lepsze są rokowania.
Leczenie zaćmy u psa
Skuteczne leczenie zaćmy u psa zależy od tego, jak wcześnie zostanie ona wykryta. Inaczej leczy się też kataraktę, jeśli jest to jedyne schorzenie, a inaczej, jeśli towarzyszy jej np. zapalenie przedniego odcinka błony naczyniowej oka.
Leczenie zaćmy u psa polega na przeprowadzeniu zabiegu chirurgicznego. Obejmuje usuwanie bielma metodą fakoemulsyfikacji, z wszczepieniem sztucznej soczewki. Odbywa się to etapowo:
nacięcie rogówki;
odessanie zmętniałej soczewki;
wprowadzenie do oka sztucznej soczewki.
Cena operacji usunięcia zaćmy u psa, która jest obecnie właściwie jedyną możliwością pozbycia się tego problemu zdrowotnego u czworonoga, jest wysoka. Może dochodzić do kilku tysięcy złotych w dobrych, renomowanych klinikach weterynaryjnych.
Jednocześnie operacyjne leczenie zaćmy u psa wiąże się z pewnym ryzykiem niepowodzenia. Odbywa się ono pod narkozą, a przeprowadzić może je wyłącznie doświadczony, wykwalifikowany specjalista. Zdarza się, że czworonogi nie odzyskują po operacji wzroku. Dlatego takie leczenie zaćmy u psa zalecane jest wtedy, gdy bielmo objęło obie soczewki oczu, a choroba znajduje się w zaawansowanym stadium. Po operacji katarakty u psa mogą pojawić się niepożądane komplikacje, do których zalicza się:
obrzęk rogówki i inne zmiany patologiczne w jej obrębie;
wzrost ciśnienia wewnątrz gałki ocznej;
zapalenie błony naczyniowej oka.
W przypadku, gdy zaćma u psa zostanie wykryta wyjątkowo wcześnie albo jest to zaćma pourazowa, lekarz może na początek zalecić stosowanie specjalnych kropli. Nie powodują one cofnięcia się już powstałych zmian w oczach zwierzęcia, ale mogą w niektórych przypadkach spowolnić, a nawet całkowicie zahamować rozwój tej choroby. Krople zalecane są do aplikacji u psów także po zabiegu chirurgicznego usunięcia zaćmy.
Podsumowanie
Bardzo istotne dla zdrowia twojego czworonoga jest wnikliwe obserwowanie jego zachowania i zmiany w nim. Nie inaczej jest w przypadku zaćmy u psa. Jeśli tylko zobaczysz, że widzenie u zwierzęcia się pogarsza, zapisz pupila na badanie okulistyczne. Weterynarz określi, czy rzeczywiście masz do czynienia z bielmem u psa. Podjęcie odpowiedniego leczenia zaćmy pozwoli mu na powrót do normalnej aktywności.
Zatwardzenie u psa może być spowodowane między innymi różnymi problemami z układem pokarmowym. Przeczytaj nasz artykuł i dowiedz się, jakie są najczęstsze przyczyny i objawy zaparcia u psów. Sprawdź, kiedy konieczna będzie wizyta u weterynarza.
Układ pokarmowy twojego pupila z różnych przyczyn może nie działać tak, jak powinien. Mogą się wówczas pojawić np. problemy z oddawaniem kału, innymi słowy – zaparcia u psa. Z czego one wynikają i w jaki sposób można ułatwić zwierzęciu wypróżnienie?
Czym jest zatwardzenie u psa?
Podobnie jak i człowiek, czworonóg również może cierpieć z powodu różnych dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Jedną z nich jest zatwardzenie u psa, czyli zaburzenie polegające na trudności w oddawaniu kału. To przykra, niejednokrotnie bolesna dolegliwość, która potencjalnie może być niebezpieczna dla czworonoga. Nie wolno bagatelizować sytuacji, w której pies nie może się wypróżnić.
Zatwardzenie u psa nazywane jest zaparciem lub obstrukcją i polega na utrudnionym oddawaniu stolca. W przebiegu tej dolegliwości dojść może do całkowitego braku wypróżnień u zwierzęcia. Pod względem fizjologicznym przebiega ono następująco – w momencie, gdy pies nie może zrobić kupy, dochodzi do gromadzenia się kału w okrężnicy. To nasila potrzebę załatwienia się, ale nadal nie sprawia, że jest taka możliwość.
Zatwardzenie u psa może mieć charakter chwilowej dolegliwości, ale zdarza się, że pies nie może się wypróżnić co pewien czas. Mówić można wtedy o nawracających zaparciach u czworonoga, które prowadzą do potencjalnie poważnych powikłań.
Dlaczego pies ma zatwardzenie? Najczęstsze przyczyny
Zaparcia u psa to często występujący problem. Być może i ty miałeś kiedyś do czynienia z sytuacją, w której pies nie może się wypróżnić. Warto wiedzieć, z czego może to wynikać. Do podstawowych czynników sprzyjających zaparciom zaliczyć można:
zbyt małą podaż płynów w diecie czworonoga – pies pije za mało, co powoduje odwodnienie organizmu. Ubytek wody następuje także w uformowanym już stolcu. Wysuszony stolec nie może być oddany przez zwierzę, przez co zalega w jelitach;
nieprawidłową dietę – jeśli karmisz psa karmą o niskiej zawartości lekkostrawnych składników, m.in. błonnika, a pełną wypełniaczy, może to powodować kłopoty z regularnym wypróżnianiem się. W diecie zwierzęcia nie powinno znajdować się też zbyt dużo kości;
braku ruchu – mała aktywność fizyczna nikomu nie służy, również twojemu psu. Układ pokarmowy i wydalniczy może nie pracować prawidłowo, ponieważ brak ruchu powoduje spowolnienie perystaltyki jelit. Pies, który nie wybiega się i nie zmęczy na świeżym powietrzu, nie odczuwa wzmożonego pragnienia i nie jest w stanie nawodnić organizmu tak, jak powinien;
zbyt rzadkie spacery – nie tylko brak ruchu, ale i niewiele wyjść w ciągu doby w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych powodują, że zwierzę może zacząć wstrzymywać kał. Brak stworzenia mu o odpowiednich porach możliwości wypróżnienia się bardzo często prowadzi do nawykowych zaparć u psa;
przyjmowanie niektórych leków – zatwardzenie u psa może wynikać z przyjmowania przez niego leków na inne współistniejące schorzenia;
choroby związane ze starszym wiekiem – zaparcia u psów mogą być spowodowane artretyzmem, zwolnieniem metabolizmu lub zmianami zwyrodnieniowymi w obrębie miednicy;
choroby nowotworowe i stany zapalne obejmujące jelita;
występowanie zaburzeń hormonalnych;
spożywanie trawy – długie źdźbła trawy połknięte przez zwierzaka mogą utrudniać normalne wypróżnianie się;
obecność ciała obcego w przewodzie pokarmowym;
zaburzenia neurologiczne i niedowład kończyn tylnych;
przepuklinę.
Jak widać, wiele czynników może spowodować zatwardzenie u psa. Części z nich można zapobiegać, by czworonóg mógł regularnie się wypróżniać.
Objawy zaparcia u psa
Najbardziej rozpoznawalnym objawem zaparć u pupila jest to, że pies nie może zrobić kupy, choć widzisz, że próbuje to zrobić. Oprócz tego może wystąpić wiele dodatkowych symptomów, takich jak:
osłabienie;
utrata apetytu;
wymioty;
widoczna utrata masy ciała;
twardy i bolesny brzuch;
bladość błon śluzowych.
Jeśli pies cierpi, nie może oddać stolca i traci na wadze, powinieneś jak najszybciej zgłosić się z nim do weterynarza.
Zaparcia u psa – leczenie u lekarza weterynarii
Najważniejszą kwestią przy zatwardzeniu u psa jest wyeliminowanie przyczyny, która powoduje taki stan. Poza tym, wraz z lekarzem weterynarii przyjrzyj się temu, co je twój czworonóg. Być może konieczna będzie modyfikacja jego diety.
Jeśli dosyć często pies nie może się wypróżnić albo nie jest w stanie oddać w ogóle stolca, weterynarz przeprowadzi badanie, wywiad oraz może zlecić USG jamy brzusznej czworonoga lub prześwietlenie RTG. Znalezienie przyczyny, dla której powstają zaparcia u psa, umożliwia leczenie celowane, które jest skuteczne.
Jeśli w wyniku prowadzonych badań obrazowych weterynarz stwierdzi, że doszło do zaczopowania jelit treścią pokarmową czy pojawiła się przepuklina czy ciało obce w przewodzie pokarmowym, niewykluczone, że podejmie zdecydowane działania:
przeprowadzi operację chirurgiczną;
wykona lewatywę;
zleci podawanie psu odpowiednich leków;
poda zwierzęciu kroplówkę.
Zatwardzenie u psa – domowe sposoby leczenia
Raz na jakiś czas mogą pojawić się naturalnie zaparcia u psa – leczenie weterynaryjne nie jest w takiej sytuacji konieczne od razu. Jak przeciwdziałać zatwardzeniu u psa? Domowe sposoby mogą być skutecznym rozwiązaniem. Kluczem do sukcesu i zdrowia jelit czworonoga jest rzecz jasna prawidłowa dieta, która powinna być wspierana aktywnością fizyczną.
Jeśli pies nie może zrobić kupy od czasu do czasu, zadbaj o lepsze nawodnienie jego organizmu. Możesz dolewać mu wodę do posiłków i ustawić ją w dużej misce, aby zawsze pupil miał do niej ułatwiony dostęp. Lekkostrawna dieta pełna błonnika pobudzi jelita do pracy. Tempo metabolizmu wzrośnie, dzięki czemu zwierzę zacznie się regularnie wypróżniać. Do karmy możesz dodać mu otręby zbożowe, zmienione siemię lniane czy błonnik roślinny – skórki od jabłka czy obierki marchewki.
Na pewno w przeciwdziałaniu zatwardzeniu u psa pomocne okazują się spacery. Długie, aktywne wyjścia, podczas których czworonóg będzie się sporo ruszał, a po przyjściu do domu wypije dużą ilość wody, są w tej kwestii najlepszą praktyką.
Jeśli twój pies ma zaparcia, to podaj mu niewielką ilość tłuszczu lub oleju parafinowego, które mogą okazać się pomocne w ułatwieniu przemieszczania się stolca w jelitach. Nie dawaj żadnych środków przeczyszczających, nawet takich, które stosujesz ty lub twoje dzieci. Zdaj się na lekarza weterynarii, ponieważ przedłużające się zaparcia u psa mogą prowadzić nawet do śmierci zwierzęcia.
Profilaktyka u zatwardzeniu u psa
Jeśli uporasz się już z zatwardzeniem u psa – domowymi sposobami lub z pomocą leczenia weterynaryjnego – zastosuj kilka sprawdzonych porad, jak nie dopuścić ponownie do tego problemu. Profilaktyka w takiej sytuacji obejmuje w pierwszej kolejności prawidłowe żywienie pupila. Pies powinien otrzymywać dobrze zbilansowaną karmę dostosowaną do jego wieku i indywidualnych predyspozycji. Konieczne jest dostarczanie mu wraz z posiłkami właściwej dawki białka, tłuszczów i błonnika pokarmowego. Jeśli twój czworonóg ma skłonności do zatwardzeń, nie podawaj mu resztek ze swojego stołu ani kości. Zadbaj o to, by pił możliwie jak najwięcej wody, i zapewnij mu dawkę ruchu.
Podsumowanie
Jeśli pies nie może zrobić kupy, najprawdopodobniej ma zatwardzenie. U psa może ono wynikać z wielu różnych przyczyn, ale najczęściej z nieodpowiedniej diety i braku wystarczającej dawki ruchu.
Trywialna dolegliwość, jaką jest czkawka u człowieka, wzbudza raczej pobłażliwe uśmiechy w otoczeniu. Choć samego zainteresowanego może mocno wymęczyć, to jednak mija najczęściej tak samo nagle, jak się pojawia. Jak jest w przypadku czkawki u psa? Czy psia czkawka jest niebezpieczna?
Czym jest czkawka u psa?
Jak wygląda czkawka u psa? Podobnie jak u człowieka, polega ona na tym, że zwierzę mimowolnie wydaje charakterystyczne odgłosy z pyska. Towarzyszy temu drganie klatki piersiowej, które trwa bardzo krótko, ale powtarza się w regularnych odstępach czasu. W istocie psia czkawka i czkawka występująca u człowieka to nic innego, jak rytmiczne, powtarzające się skurcze pojawiające się w obrębie mięśni pomiędzy żebrami oraz przepony. Są one mimowolne – nie można ich ani wywołać, ani powstrzymać.
Skąd bierze się czkawka u psa?
Właściwie czkawka u psa nie ma jednej, z góry ustalonej przyczyny. Może być wywołana zachłannym piciem lub jedzeniem, w wyniku czego zwierzak łyka powietrze. To powoduje gwałtowne pobudzenie błędnika. Inne możliwe przyczyny czkawki u psa to:
nagła zmiana temperatury w otoczeniu, w którym przebywa zwierzę;
zachłanne picie bardzo zimnej lub zbyt ciepłej wody;
jedzenie dużych ilości suchej karmy, bez dostępu do wody pitnej;
niestrawność pokarmowa;
silne pobudzenie emocjonalne;
intensywna zabawa.
Zdarza się, że czkawka u psa jest objawem towarzyszącym różnym schorzeniom. Jeśli powtarza się dosyć często i nie można dociec innej przyczyny psiej czkawki, warto skonsultować się z weterynarzem.
Czy psia czkawka może być niebezpieczna?
Jeśli czkawka u psa spowodowana jest zakrztuszeniem się podczas jedzenia czy połknięciem ciała obcego, może mieć niebezpieczne skutki, jak zapchanie dróg oddechowych. W wyniku tego pojawiają się trudności w oddychaniu, odruch wymiotny oraz ogólna nerwowość u czworonoga.
Czkawka może pojawiać się u psa jako objaw niektórych schorzeń, takich jak:
choroby pasożytnicze;
niewydolność oddechowa, w tym astma, zapalenie płuc i oskrzeli;
przepuklina rozworu przełykowego;
zapalenie trzustki;
występowanie guzów w obrębie systemu nerwowego lub innych tkanek w obrębie odcinka piersiowego i szyjnego ciała psa;
zapalenie nerwu przeponowego;
zapalenie mózgu lub opon mózgowo-rdzeniowych.
Warto, byś obserwował swojego pupila, jeśli ten ma psią czkawkę. Zwykle nie jest ona powodem do niepokoju i mija samoistnie w stosunkowo krótkim czasie. Jeśli jednak będzie się utrzymywała przez dłuższy czas lub będzie cyklicznie nawracać, nawet co kilkanaście minut, wówczas dobrym pomysłem będzie skonsultowanie się z weterynarzem. To konieczne, jeśli podejrzewasz połknięcie ciała obcego, które może spowodować trudności z oddychaniem, objawiające się wrażeniem dławienia u psa, świszczącym oddechem i odruchem wymiotnym.
Co oznacza czkawka u psa podczas snu?
Po dniu pełnym wrażeń, kiedy czworonóg miał wiele powodów do emocji – pozytywnych lub negatywnych, może się zdarzyć czkawka u psa podczas snu. Zwierzę może mieć koszmary, odreagowywać stres w ciągu dnia, ale też taka sytuacja może być związana z wyziębieniem organizmu.
Czkawka u szczeniąt – czy to powód do niepokoju?
Prócz standardowych przyczyn występowania czkawki u psa, u szczeniąt powody takich dolegliwości mogą być nieco inne. Czkawka u szczeniąt może wskazywać na to, że piesek jest zarobaczony lub połknął ciało obce. Maluszek jest wszystkiego ciekawy i, podobnie jak dziecko, może połknąć mniejsze przedmioty, które zatrzymały się w przełyku. Jeśli podejrzewasz, że rzeczywiście miało to miejsce, udaj się do weterynarza. Pamiętaj, że w takiej sytuacji nie tylko może pojawić się czkawka u szczeniąt, ale i realne zagrożenie zdrowia i życia małego zwierzęcia. To efekt niebezpieczeństwo perforacji jelita, czyli jego przebicia.
Najczęściej jednak czkawka u szczeniaka wynika ze zbyt łapczywego jedzenia. Pies wpada w euforię na widok przysmaków, je za szybko, a przez to jego żołądek w krótkim czasie jest wypełniony po brzegi. W wyniku tego przepona jest podrażniona, a to prowadzi do wystąpienia czkawki u psa.
Większość szczeniaków uwielbia jeść dużo i robi to szybko. To efekt dużego zapotrzebowanie kalorycznego wynikającego z okresu dojrzewania. Szczenię rozwija się, dlatego potrzebuje dużej ilości kalorii. Jedynym sposobem zapobiegania występowaniu czkawki u szczeniaka jest dokładne mierzenie porcji i uważanie, by twój pupil nie jadł za dużo naraz.
Jak reagować na czkawkę u psa?
Jeśli czkawka u psa pojawia się jedynie incydentalnie lub wiesz, że jest wynikiem łapczywego jedzenia, postaraj się dawkować posiłki czworonogowi i zapewnić mu spokojne warunki jedzenia. Rutyna u takich zwierząt, zwłaszcza młodych, pozwoli im opanować emocje i uniknąć czkawki.
W przypadku nawracających napadów czkawki u psów, w tym u szczeniaków, dobrze jest wybrać się do gabinetu weterynaryjnego. Lekarz przeprowadzi wywiad z tobą i wykona badanie ogólne. Jeśli będzie podejrzewać, że czkawka może być objawem jakiejś choroby, zleci dalszą analizę. Stanie się tak, jeśli podczas badania psa wyczuje w okolicy szyi, piersi i brzucha zgrubienia, guzki i ropnie. Ich dotykaniu mogą towarzyszyć dolegliwości bólowe, co może wskazywać na to, że czkawka u psa jest objawem stanu zapalnego.
By zobaczyć, w jakim stanie są organy wewnętrzne psa i czy nie połknął ciała obcego, wykonywane jest prześwietlenie RTG lub badanie USG. Może to potwierdzić lub wykluczyć m.in. diagnozę o stanie zapalnym trzustki. Możliwe, że konieczne będzie zbadanie krwi psa w laboratorium, co pozwala na wykrycie ewentualnych komórek zapalnych.
Pomocne dla lekarza weterynarii w ustaleniu przyczyn czkawki u psa będzie badanie neurologiczne. Umożliwia ono potwierdzenie lub odrzucenie przypuszczeń o występowaniu u czworonoga schorzeń układu nerwowego. W trakcie takiego badania lekarz sprawdza ruchliwość i zdolności percepcyjne czworonoga. Może przeprowadzić badanie płynu mózgowo-rdzeniowego, co pozwala ustalić, czy u zwierzęcia nie doszło do zapalenia mózgu lub opon mózgowo-rdzeniowych.
Podsumowanie
Czkawka u psa pojawia się nagle i szybko mija, jeśli spowodowana jest łapczywym jedzeniem i połykaniem powietrza. Kiedy dochodzi do niej często i zwierzak ma i inne dolegliwości, zwróć się o pomoc do weterynarza.
Pies jest całkowicie zależny od swoich właścicieli. To oni dają mu jeść, zabierają na spacery i zabiegi zdrowotne w gabinecie weterynaryjnym. Poza tym to na właścicielu spoczywa obowiązek zadbania o higienę zwierzęcia. W przeciwieństwie do kota, pies nie wyliże całego ciała, by pozbyć się nieczystości. Trzeba go regularnie myć. Jak często kąpać psa?
Czy należy kąpać psa?
Na początku warto rozwiać wątpliwości co do tego, czy w ogóle należy kąpać czworonożnego pupila. Otóż każdy pies, bez względu na rasę, wielkość i wiek, powinien być regularnie kąpany i poddawany określonym zabiegom pielęgnacyjnym. To ważne z punktu widzenia nie tylko estetyki zwierzęcia i jego sierści, ale i utrzymania pupila w dobrej kondycji. Kąpiele sprawiają, że można zachować odpowiedni poziom higieny psa, a to przyczynia się do jego lepszego zdrowia.
Jak często kąpać psa? Odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta. Wszystko zależy od tego, jakiej rasy czworonoga masz w domu, jaką ma on sierść i czy na co dzień jest to zwierzę szalejące po kilka godzin na spacerach, czy raczej prowadzące stacjonarny, kanapowy tryb życia.
Jak często można kąpać psa o sierści długiej?
Wiele ras psów może pochwalić się piękną, jedwabistą, długą sierścią. Jednak nie będzie ona się tak prezentowała, jeśli o nią nie zadbasz. Jeżeli nie będziesz regularnie kąpać zwierzęcia i przy tym wyczesywać sierści z nieczystości, to będzie ona skołtuniona i po prostu brudna.
Jak często kąpać psa o długiej sierści? Zaleca się kąpiel raz w tygodniu dla przedstawicieli takich ras jak:
Sierść tych zwierząt rośnie szybko, dlatego podobnie jak w przypadku włosów człowieka, trzeba ją myć dosyć często i systematycznie obcinać. Cotygodniowa kąpiel psa o długiej sierści i bez podszerstka to duże wyzwanie dla właściciela. Z czasem jednak i ty, i twój pupil przyzwyczaicie się do takich zabiegów.
Jak umyć psa o długiej sierści?
Przed kąpieli warto naszykować sobie wszystkie niezbędne kosmetyki, ręcznik czy matę, na której stanie zwierzę. Pierwsze, wstępne mycie psa w wannie czy pod prysznicem powinno odbywać się z wykorzystaniem psiego szamponu, który ma za zadanie skutecznie usunąć brud. Dopiero po nim możesz przystąpić do właściwego, pielęgnacyjnego mycia sierści i nałożenia na koniec odżywki do spłukania. Cały nadmiar wody odciśniesz ręcznikiem – nie trzyj psiej sierści, ponieważ łatwo może się kołtunić. Po kąpieli najlepiej wysuszyć zwierzę suszarką i wyczesać. Co istotne, psy mają skłonność do przeziębień, dlatego należy je dobrze dosuszyć, by nie biegały mokre.
Co ile kąpać psa o krótkiej sierści?
Takie rasy psów jak mops czy labrador mają krótką sierść, która właściwie całkowicie przylega do ich ciała. Z tego względu nie ma możliwości, by gromadziły się na niej większe zabrudzenia. Jeśli pies dużo biega, jest aktywny i przy tym uwielbia np. tarzać się w błocie, naturalnie trzeba go kąpać częściej. Jednak przy stacjonarnym trybie życia wystarczy, że weźmie kąpiel np. raz w miesiącu.
Co ile kąpać psa, który bawi się w ogrodzie z dziećmi? Można to robić nawet codziennie, choć zajmuje to czas. Co ważne, oprócz szamponu do psiej sierści warto używać też odżywki nawilżającej skórę, która ma działanie ochronne.
Jak często można kąpać psy z podszerstkiem?
Niektóre rasy psów odznaczają się występowaniem tak zwanego podszerstka, czyli puchu pod warstwą okrywową, który ma do spełnienia ważną funkcję. Chroni przed chłodem i różnymi warunkami atmosferycznymi, a przy tym pozwala na termoregulację ciała zwierzęcia. Podszerstek znajduje się pod warstwą okrywową sierści u wielu ras, w tym takich jak:
Pytanie tylko, czy podszerstek sprawia, że czworonóg powinien być kąpany częściej, czy rzadziej? Co ile kąpać takiego psa, który mieszka na podwórku, w budzie? Wystarczy, że zrobisz to raz na kwartał lub nawet dwa razy do roku – na wiosnę i późną jesienią.
Co ze szczeniakami?
Jak często można kąpać psa w pierwszym roku życia? Co ciekawe, szczeniaków w ogóle nie powinno się kąpać, chyba że istnieje taka wyraźna potrzeba – np. maluch kąpał się w błocie podczas spaceru. Najlepiej jednak zaplanować kąpiel dopiero po zakończeniu wszystkich szczepień. Powinna być ona wtedy możliwie jak najkrótsza, a piesek – dokładnie wysuszony, by się nie przeziębił.
Po co kąpać psy?
Wiesz już, jak często kąpać psa. Pamiętaj również, że czworonóg musi być kąpany po to, by pozbyć się brudu zgromadzonego we włosach i skórze. Dzięki kąpielom usuwasz z jego ciała wszelkie zarazki czy pasożyty, które mogłyby przenieść się na twoje kanapy, fotele i koce. Brudna skóra i sierść psa stwarzają niestety dobre warunki do rozwoju bakterii i grzybów, a stąd niedaleka droga do powstania poważnych infekcji skórnych.
Nawet w przypadku, gdy pies wyjątkowo nie lubi kąpieli, to jednak trzeba ją przeprowadzić. Wiesz już, jak często można kąpać psa, dlatego postaraj się, by zabiegi te przebiegały w przyjemnej dla obu stron atmosferze. Na szczęście nie należy też zbyt często kąpać czworonoga, zwłaszcza tego z podszerstkiem, ponieważ może to znacznie osłabić jego odporność. Nadgorliwość w kwestii utrzymania higieny nie jest dobrym rozwiązaniem.
Zbyt częste kąpiele powodują, że usuwasz naturalne oleje z sierści i skóry psa. Możesz doprowadzić do jej przesuszenia i zmatowienia. Zwierzę może odczuwać świąd i drapać się, przez co łatwo o uszkodzenie naskórka i powstanie ran. Jeśli już z różnych względów pies wymaga częstszego kąpania, stosuj specjalne szampony, które są zdolne do uzupełnienia warstwy lipidowej zmytej z sierści i skóry.
Podsumowanie
Dla zdrowia psa warto go kąpać z odpowiednią częstotliwością, właściwą dla jego rasy, długości sierści oraz prowadzonego trybu życia. Zwierzęta z długą sierścią kąpie się częściej niż te, które mają ją bardzo krótką, przylegającą do ciała. Wiele zależy też od stanu zdrowia czworonoga. Zachowaj w tej kwestii rozsądek i wybierz opcję najlepszą dla psa.
Szkolenie psa, czyli jego trening, polega na wyrobieniu w zwierzęciu odpowiednich, pożądanych nawyków. Dzięki trenowaniu można nauczyć swojego czworonoga tego, jak zachować się w danych sytuacjach i jak reagować na słowa wypowiadane przez właściciela. Sprawdź, jak wyszkolić psa i jak nauczyć go komend?
Przygotowanie do nauki komend u psa
Zanim zaczniesz prawdziwe szkolenie swojego czworonoga, musisz dobrze się do tego przygotować. Zasięgnij sprawdzonych informacji o tym, jak nauczyć psa komend. Najlepiej skontaktuj się z profesjonalnym trenerem, który da ci cenne rady. Możesz też przeczytać publikacje książkowe i internetowe traktujące o tym, jak wyszkolić psa i kiedy zacząć ten proces. Uzbrojony w wiedzę, będziesz mógł rozpocząć trening ze swoim czworonogiem.
Oprócz sprawdzonych informacji o tym, jak nauczyć psa komend, potrzebujesz jeszcze zapasu ulubionych smakołyków pupila, które będą traktowane jak nagroda za dobrze wykonaną pracę. Uzbrój się w cierpliwość i nie oczekuj efektów treningu od razu. Musi minąć trochę czasu, by czworonóg nauczył się właściwie reagować na słyszane hasła.
Kiedy zacząć tresować psa?
Czy zasada mówiąca o tym, że im wcześniej rozpoczyna się naukę, tym lepiej, obowiązuje również wśród psów? Jak najbardziej, choć wiedz też, że każdy czworonóg jest inny, ma inne predyspozycje do nauki, w wyniku czego uczy się w różnym tempie. Na początek szkolenie nie powinno być intensywne. Psa należy przyzwyczajać do komend stopniowo.
Jak tresować szczeniaka? Cierpliwie, systematycznie i z zaangażowaniem. Powinieneś okazać swojemu psu sympatię i potraktować trenowanie jak sposób na spędzanie wolnego czasu z pupilem. W przypadku szczeniaka na początek możesz go zacząć uczyć prostych komend jak:
siad;
chodź tu;
daj łapę;
idź przy nodze.
Jak nauczyć psa komend, kiedy ten chce się tylko bawić, co przecież leży w naturze szczeniąt? Nie możesz zniechęcać pupila do nauki. Trening nie może więc trwać zbyt długo i nie powinieneś zasypywać psa mnogością różnych komend. Rób krótkie sesje z małą liczbą powtórzeń w momencie, gdy pies jest już nieco zmęczony, ale jeszcze nie śpiący.
Jak nauczyć komend szczeniaka?
Szkolenie psa możesz rozpocząć mniej więcej w 2. miesiącu życia. Szczeniak powinien nauczyć się czystości, czyli m.in. załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych na spacerach. Możesz przyzwyczaić go do noszenia obroży i reagowania na swoje imię. Jeszcze nie czas na to, by chodził bez smyczy. Może uciec i zrobić sobie krzywdę.
Jak tresować szczeniaka trzymiesięcznego? Jak nauczyć psa komend na takim etapie życia? Możesz uczyć szczeniaka polecenia „nie wolno” oraz stopniowo wyrabiać w nim nawyk przychodzenia na przywołanie. Powinieneś też eliminować niepożądane zachowania i nawyki, jak np. gryzienie butów domowników. Pamiętaj, aby nie zabraniać psu gryzienia, tylko dać mu alternatywę, z której może skorzystać. Inaczej będzie narastać w nim frustracja.
W 4. miesiącu nauczysz szczeniaka komendy „zostań”, czy chodzenia przy nodze bez smyczy, a nieco później – aportowania na spacerach. Im wcześniej rozpocznie się nauka komend u psa, tym lepiej.
Jak wyszkolić psa metodą pozytywnych wzmocnień?
Jedną z najbardziej popularnych i często stosowanych metod trenowania psów, która pozwala na w miarę szybkie wyszkolenie pupila, jest metoda pozytywnych wzmocnień. Polega ona na nagradzaniu zwierzęcia za każdym razem, gdy wykona poprawnie komendę. Behawioryści wskazują, że pies przy wprowadzeniu w treningu systemu nagród, pozytywnie wzmacnia swoje zachowania. W ten sposób możesz zwiększyć prawdopodobieństwo tego, że zwierzę zachowa się w pożądany sposób również w przyszłości.
Realizowana jest przy tym idea nauki poprzez zabawę, która uznawana jest za najbardziej efektywną. Ważne, by podczas szkolenia psa panowała spokojna, pozytywna atmosfera.
Jak nauczyć psa komend – jakie hasła wykorzystywać?
Jak wyszkolić psa i od czego zacząć? Przygotuj zestaw komend, które ma opanować pies. Co istotne, powinny być one dopasowane twoich potrzeb oraz możliwości pupila. Podstawowe komendy obejmują:
naukę siadania;
naukę leżenia;
naukę chodzenia przy nodze;
rezygnację z czegoś w formie komendy „nie”;
naukę przywoływania;
naukę podawania łapy;
aportowanie.
Oprócz podstawowego zestawu komend dotyczących podstawowego posłuszeństwa, można również w dalszym etapie szkolenia nauczyć swojego pupila różnych sztuczek. Sprawdź, jak nauczyć psa komend, które będą przydatne dla was podczas wspólnych spacerów i nie tylko.
Jak nauczyć psa komendy „daj łapę”?
Jedną z podstawowych komend jest podawanie łapy na hasło opiekuna. Jak nauczyć psa komendy „daj łapę”? Nie zawsze chwytanie i podnoszenie kończyny zwierzęcia pozwoli mu zorientować się w tym, czego się od niego oczekuje. Dlatego być może lepszym pomysłem będzie podstawianie pod pysk zwierzęcia zamkniętej dłoni ze smakołykiem. Zwierzę najprawdopodobniej spróbuje otworzyć twoją dłoń swoją łapą. Każdą próbę dotknięcia ręki możesz nagrodzić. Zaleca się również przyzwyczajanie pupila do dotyku w okolicy łapy.
Jak nauczyć psa komendy „daj głos”?
Kolejną komendą, której często uczy się psy, jest polecenie daj głos. Czworonóg, w wyniku usłyszenia takiego hasła, powinien po prostu zaszczekać. Jak nauczyć psa komendy „daj głos”? Do tego celu wykorzystaj psi przysmak lub ulubioną zabawkę swojego pupila. Pokaż nagrodę i postaraj się zainteresować nią zwierzę. Nie jest to trudne. Później podnieś ją wysoko do góry, aby pies nie był w stanie jej dosięgnąć i wypowiedz komendę „daj głos”. Jeśli pies zaszczeka, zasłuży na nagrodę.
Jednak bardzo często takie zachowanie właściciela w czasie szkolenia powoduje, że czworonóg siada, kładzie się czy stara się podać łapę. Nie osiągając zamierzonego efektu, zaczyna się frustrować i może zaszczekać. Odgłos ten powinien być nagrodzony smakołykiem lub krótką zabawą z właścicielem. Schemat ten trzeba powtarzać do czasu, gdy komenda „daj głos” będzie generować określone zachowanie u psa.
Jak nauczyć psa komendy „siad”?
Wbrew pozorom hasło „siad” jest bardzo przydatne dla zwierzęcia i właściciela. Chodzi tu nie tylko o to, że pupil jest posłuszny. Nauczenie go takiego zachowania pozwoli mu łatwiej panować nad emocjami, gdy zobaczy na spacerze coś ekscytującego.
Jak nauczyć zwierzę komendy „siad”? Zacznij w bezpiecznym, spokojnym miejscu, gdzie pies poczuje się swobodnie i nie będzie atakowany zewsząd różnymi bodźcami. Zachęć go do siadania za pomocą smakołyku trzymanego w dłoni. Możesz lekko skierować w dół ciało zwierzęcia albo wodzić smakołykiem pomiędzy uszami w kierunku ogona. Takie ruchy naturalnie wymuszają na psie przyjęcie pozycji siedzącej. Gdy to się uda – nagródź go. Z czasem redukuj swoją aktywność przy nauce komendy „siad”, by czworonóg wykonywał ją samodzielnie.
Jak nauczyć psa komendy „leżeć”?
W podobny sposób, jak w przypadku hasła „siad”, możesz nauczyć psa komendy „leżeć”. Jak to wygląda w praktyce? Wystarczy, że po wydaniu komendy przyciśniesz lekko grzbiet zwierzęcia do podłoża. Ten położy się pod naciskiem, a wtedy powinien otrzymać pochwałę lub nagrodę. Jeśli zastanawiasz się, jak nauczyć psa komendy „leżeć”, zacznij od polecenia „siad”, wtedy zwierzęciu łatwiej przyjdzie opanować nową umiejętność.
Jak nauczyć psa komendy „turlaj się”?
Sztuczką, której można nauczyć psa, jest turlanie się na komendę. Nie jest to być może niezbędne hasło w szkoleniu czworonoga, ale kiedy opanuje on już podstawowe komendy, możesz spróbować czegoś nowego.
Jak nauczyć psa komendy „turlaj się”? W pozycji leżącej wykonuj gesty rękoma, które skłonią pupila do przekręcenia się na grzbiet, a później z powrotem na brzuch. Jeśli umie już wykonać komendę „leżeć”, łatwiej przyjdzie ci nauka takiej sztuczki.
Zasady szkolenia psa
Szkolenie psa zacznij możliwie jak najwcześniej, kiedy twój pupil jest jeszcze szczeniakiem. Musisz stworzyć do niego spokojne warunki. Na początek weź w dłoń smakołyk i daj ją do powąchania psu. Z pewnością odkryje, że nagroda czeka wewnątrz. Naprowadź psa na pożądane zachowanie albo poczekaj, aż zaprezentuje je sam. Wówczas wypowiedz komendę i nagródź psa. Potrzeba czasu, aby czworonóg nauczył się poleceń, dlatego przygotuj się na to, że czeka cię jeszcze wiele porażek w szkoleniu.
Musisz wiedzieć, że pies może reagować nie tylko na hasła wypowiadane przez ciebie, ale również na gesty. Systematyczne i robione w przemyślany sposób treningi pozwolą na wychowanie zwierzęcia. Szkolenie czworonoga nie może powinno przypominać tresury – raczej zabawę, w której zwierzę chętnie weźmie udział.
Podsumowanie
Możesz trenować na spacerach, w domu czy na podwórku. Dostosuj poziom trudności i długość treningu do indywidualnych potrzeb czworonoga. Jest on w stanie nauczyć się zasad panujących w twoim domu, tylko potrzebuje na to czasu.
Niezwykłe wieści docierają do nas z Lubelszczyzny. W mediach pojawiła się informacja, że w lasach tego regionu pojawił się niedźwiedź. Nawet nie jeden, a kilka! Poza zaobserwowaniem śladów zwierząt, udało się je też zarejestrować kamerom monitoringu.
Niedźwiedź w powiecie chełmskim
Jak informuje serwis lublin112.pl, niedźwiedź na Lubelszczyźnie pojawił się po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat. Jak czytamy, zwierzęta zauważyli strażnicy graniczni, którzy przebywali w okolicach miejscowości Hniszów (gmina Ruda-Huta, powiat chełmski).
W tej chwili wiadomo, że w okolicznych lasach pojawiła się niedźwiedzia mama z dwójką młodych. Tygodnik „Nowy Tydzień” informując o niedźwiedziach na Lubelszczyźnie podkreśla, że nie ma obecnie informacji co do miejsca, z którego zwierzęta przywędrowały. Możliwe, że przybyły do nas z Ukrainy, ale innym możliwym rejonem są Bieszczady.
Czy niedźwiedzie pozostaną na dłużej?
Nie ma wielkiej nadziei na to, że niedźwiedzie w tej okolicy pozostaną na dłużej. Problem stanowi wielkość lasów. Możliwe jednak, że pozostaną w tym regionie, ponieważ leśnicy twierdzą, że zwierzęta zmierzają w kierunku Włodawy.
Dodano, że po drodze niedźwiedzie natrafią na duży kompleks leśny bez osad ludzkich w pobliżu, co mogłoby zapewnić im spokój. Ważna jest też obecna tam odpowiednią ilość pożywienia.
To, że pies jest wybredny przy jedzeniu nie zawsze może być oznaką jego upartego charakteru lub tego, że oczekuje, że otrzyma “lepszy kąsek” czy często podjada. Brak apetytu u psa może być też oznaką problemów zdrowotnych lub stresu. W niektórych sytuacjach może być konieczna konsultacja z weterynarzem, by ustalić gdzie konkretnie tkwi przyczyna niejedzenia psa. Obserwuj swojego pupila i jeśli zauważysz coś niepokojącego, zgłoś się z nim do lekarza. Wśród najczęstszych przyczyn braku apetytu u psa można wymienić: dolegliwości bólowe, np. ból brzucha (może być związany np z pasożytami, wtedy konieczne będzie odrobaczanie), ból zęba (dyskomfort podczas gryzienia), nastrój psa (stres, tęsknota za właścicielem, smutek), próba wymuszenia na swoim właścicielu lepszych przysmaków (trzeba pilnować, by nie ulegać zachciankom psa, w przeciwnym razie będzie on to wykorzystywał). Pies może również instynktownie zrobić sobie głodówkę, czasami nawet przez cały dzień, jeśli nie trwa dłużej i nie towarzyszy zmianie w zachowaniu psa, nie powinna ona powodować zaniepokojenia u właściciela. W przeciwnym razie pupilowi warto zrobić podstawowe badania krwi i kału, by dowiedzieć się gdzie leży przyczyna problemów z jedzeniem.
Co zrobić, by pies zaczął jeść
Po wykluczeniu / usunięciu problemów zdrowotnych, które mogą powodować u psa brak apetytu, można zająć się odpowiednią dietą czworonoga.
Zmiana karmy – karma dla psa powinna być wysokomięsna i zbilansowana, a wielkość chrupek odpowiednia dla rozmiarów pyska psa (mały pies może mieć problem z pogryzieniem dużych kawałków). Jeśli pupil nie chciał jeść poprzedniej karmy, być może nie odpowiadał mu jej smak. Dobrym rozwiązaniem będzie zmiana karmy na inną. Możesz testować różne karmy sprawdzając, która pupilowi podejdzie najbardziej. W sklepach zoologicznych, takich jak Karusek kupisz również karmę dedykowaną psom wybrednym, która zapobiega problemom trawiennym, dba o witalność i zdrowie czworonoga oraz o kondycję jego sierści. Jeśli twój pupil do tej pory jadł tylko karmę suchą, możesz jego dietę urozmaicać mokrą karmą lub przejść na żywienie domowe (jeśli masz wiedzę na temat komponowania posiłków dla zwierzęcia i czas na ich przygotowywanie).
Przechowywanie karmy – aby sucha karma nie zwietrzała, należy ją przechowywać w suchym zamykanym pojemniku lub worku. Zachowuje ona wtedy swój smak i aromat, a ponadto pies nie dostanie się do niej samodzielnie (pies lubiący podjadać między posiłkami, potem nie będzie miał apetytu na posiłek właściwy). Mokra karma po otwarciu powinna być przechowywana w lodówce zgodnie z zaleceniami producenta i podawana w temperaturze pokojowej.
Uważaj na przekarmianie i podjadanie – pies powinien otrzymywać porcję karmy odpowiednią do jego wielkości, wagi, wieku i potrzeb. Jeśli przekarmisz pupila i pozwalasz mu na częste podjadanie (przysmaki, gryzaki, ludzkie smakołyki), nie dziw się, że może on stracić apetyt i nie chcieć zjeść posiłku.
Stałe pory jedzenia – pilnuj, by pies dostawał posiłek zawsze o tych samych porach. Jeśli nie zjada karmy od razu, nie zostawiaj mu jej w misce na cały dzień. Dobrym rozwiązaniem jest schowanie miski z niezjedzoną karmą po kilkunastu minutach w miejsce niedostępne dla psa i podanie mu jej dopiero w porze kolejnego posiłku.
Dbaj o atrakcyjność posiłków – monotonna dieta może się znudzić każdemu. Aby ją uatrakcyjnić warto korzystać np. z zabawek interaktywnych dla psów, w których chowa się przysmaki. Ich odnalezienie, będzie dla psa zabawą, ćwiczeniem dla zmysłów i jednocześnie nagrodą i urozmaiceniem. Można ten sposób stosować w domu lub podczas spacerów.
Karmienie z ręki – jest to dla psa odmiana od jedzenia z miski.
Zmiana położenia misek – spróbuj przenieść miski w inne miejsce niż dotychczas. Pamiętaj, że pies podczas jedzenia powinien mieć zapewniony spokój i ciszę. Być może na brak jego apetytu wpływa fakt, że w trakcie jego posiłku dookoła biegają dzieci lub jest głośno. Przeniesienie misek w ustronne miejsce może pomóc poprawić jego apetyt.
Aktywność fizyczna – wybiegany, zmęczony po spacerze lub zabawie na zewnątrz pies chętniej zje swój posiłek. Zadbaj o to w codzienności twojego pupila nie było nudy. Ponadto większa dawka ruchu poprawia metabolizm i pobudza apetyt.
Wszyscy cieszymy się z dużej obecności zwierząt w przyrodzie. Gorzej, kiedy mamy do czynienia z gatunkiem, który nie jest naturalny dla danego ekosystemu. Taki problem dotyczy inwazyjnych gatunków żółwi, które rozprzestrzeniają się w Polsce coraz bardziej.
Żółwie groźne dla ekosystemu
W tej chwili trwa akcja odławiania inwazyjnych gatunków żółwi z fosy miejskiej we Wrocławiu. Choć może się wydawać, że problem jest błahy, jest dokładnie odwrotnie.
Prezes Towarzystwa Herpetologicznego NATRIX Aleksandra Kolanek poinformowała w rozmowie z Zieloną Interią, że żółwie te pochodzą od prywatnych hodowców. Podkreśliła, że niektóre z osób początkowo zainteresowanych hodowlą żółwi, wypuszczają je w momencie gdy znudzą się zwierzęciem.
We wspomnianej fosie znajdować się ma jeszcze co najmniej 20 żółwi. Ekspert podkreśla, że przenoszą one bakterie i grzyby, które później zagrażają ptakom wodnym i kolejnym zbiornikom. Żółwie zjadają też małe ryby, a wspomniane patogeny groźne mogą być też dla ludzi. Chodzi o możliwość zakażenia się salmonellozą czy chlamydią.
Kolanek jest też zdania, że ocieplenie klimatu może w przyszłości doprowadzić do powiększenia się populacji, która jest dla naszego ekosystemu inwazyjna. Są doniesienia o próbach rozmnażania się żółwi. Dodała, że brak odławiania żółwi może ten problem pogłębić.
Jak żółwie trafiały do rzek i jezior?
Prezes Fundacji Epicrates Bartłomiej Gorzkowski poinformował dodatkowo, że wspomniany problem dotyczy całej Polski. Odłowy prowadzone będą także w Poznaniu czy w okolicach Warszawy. Podkreśla, że najwięcej żółwi ozdobnych trafiało do Polski w latach 90-tych.
Ekspert zauważył, że z pewnością nie wszyscy sprzedawcy informowali, że żółw wielkości monety pięciozłotowej w przyszłości będzie ważył kilka kilogramów i mogą mierzyć do 30 cm długości. Do tego bardzo wiele jedzą. Dlatego też wiele osób zaczęło się ich pozbywać.
Niezwykle interesujące odkrycie naukowców z Duke University w Karolinie Północnej. Udało im się dowieść, że psy w dużej mierze potrafią rozumieć ludzi. W tym celu przeprowadzono badania z udziałem psów i szczeniąt wilków.
Czy psy rozumieją ludzi? Naukowcy przeprowadzili testy
Wielu właścicieli psów twierdzi, że ze swoimi czworonogami potrafią się porozumiewać bez słów. I nie chodzi tu wcale o sztuczki czy komendy. Po prostu osoby te uważają, że psy potrafią po prostu celnie odczytywać nawet to, co się do nich mówi.
Najnowsze badanie naukowców ze wspomnianego uniwersytetu potwierdza teorie miłośników psów. Chcąc sprawdzić, czy rzeczywiście więź między człowiekiem a psem jest tak bliska, przeprowadzili testy. Szczenięta psów i wilków miały za zadanie zlokalizować przekąski, które ukryli badacze.
Do rozwikłania tej zagadki zarówno psom jak i małym wilczkom posłużyć miały wskazówki lub gestykulacja badaczy. W testach wzięło udział 44 młodych psów i 37 wilczych szczeniąt. Miały one od 5 do 18 tygodni i nie miały wcześniej możliwości poznać ludzkich zachowań.
Każdy z uczestników badania otrzymywał wskazówkę dotyczącą ukrytej przekąski. Naukowcy wpatrywali się w pewne miejsce czy wskazywali je gestem, którego szczenięta nie znały.
Psy zrozumiały, gdzie jest przekąska
Okazało się, że psom zadanie to wychodziło zdecydowanie lepiej. Mimo, że nie były wcześniej do tego szkolone, dwukrotnie większa była ich efektywność. Zdecydowana większość już za pierwszym razem zrozumiała, o co chodzi.
Wilkom nie udawało się tak łatwo zrozumieć intencji ludzi. Niektóre nie zaliczyły testu nawet za drugim podejściem.
Brian Hare z Duke University przekonuje, że potwierdza to społeczny geniusz psów, który jest efektem udomowienia tych zwierząt.