Chów klatkowy. Unia Europejska rozważa zakaz. Ekolodzy twierdzą, że zwierzęta cierpią, KIPDiP proponuje inne rozwiązanie

Chów klatkowy – UE zabrania

Cała sytuacja wiąże się z inicjatywą obywatelską „End the Cage Age”. Według niej setki milionów zwierząt gospodarskich w UE trzymanych przez większość życia w klatkach cierpi.

Chów klatkowy: UE wprowadzi zakaz pod naciskiem organizacji społecznych?

Sprawa nabiera coraz większego znaczenia. Organizacje społeczne naciskają KE, aby ta wprowadziła zakaz m.in. chowu klatkowego, który przyczynia się do cierpienia zwierząt. Jak dodaje Izba Producentów Drobiu i Pasz:

„KE zastanawia się także nad zakazem wykonywania niektórych zabiegów na zwierzętach, np. przycinania dziobów kur nieśnych czy nad powiększeniem dostępnej powierzchni dla zwierząt”.

Na ten temat wypowiedziała się dyrektor organizacji – Katarzyna Gawrońska:

„Jest oczywiste, że implementacja któregoś z tych postulatów do unijnych przepisów oznaczałaby olbrzymie problemy dla branży drobiarskiej. Nietrudno także dojść do wniosku, że ewentualne zmiany w unijnym prawie zmierzające w takich kierunkach mogą doprowadzić do zmniejszenia znaczenia polskiego drobiarstwa na rzecz naszych konkurentów z UE”.

Chów klatkowy: Obywatele UE powinni sami decydować co chcą kupić

Co ciekawe postulowany zakaz chowu klatkowego w opinii Izby może przynieść odwrotny efekt do zamierzonego. Jak argumentuje cytowana już Katarzyna Gawrońska, doszło by do pogorszenia relacji z mieszkańcami okolic ferm:

„Stałoby się tak ze względu na konieczność zwiększenia powierzchni ferm, większe zużycie wody i pasz w chowach alternatywnych, które są mniej wydajne, a także poprzez większą emisję zapylenia oraz większą produkcję odpadów w stosunku do produkcji klatkowej”.

Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz proponuje ekologom, aby ci do swoich postulatów zachęcali obywateli UE w inny sposób np. poprzez kampanie społeczne:

„Istotne wydaje się zatem, aby w dłuższej perspektywie o losie inicjatyw dobrostanowych zdecydowała nie Komisja Europejska lub inne instytucje unijne, ale zdecydowali sami obywateli UE swoimi decyzjami w sklepach. Najbardziej miarodajnym badaniem ich opinii będzie popularność towarów pochodzenia zwierzęcego posiadających określone cechy lub ich pozbawionych” – wyjaśnia dyrektor KIPDiP.

Sri Lanka: Niezwykłe! Słonica urodziła bliźniaki

Sri Lanka

Poród miał miejsce w sierocińcu dla tych ogromnych zwierząt. Sri Lanka od 80 lat nie odnotowała podobnego przypadku narodzin.

Sri Lanka: Pierwsze słoniowe bliźnięta od dziesiątek lat

Narodziny bliźniąt u słonia to niezwykle rzadkie zjawisko. Wiąże się to oczywiście w dużej mierze z wielkością tego zwierzęcia oraz młodych, które przychodzą na świat. Sri Lanka jest krajem, w którym podobne narodziny miały miejsce ostatnio aż 80 lat temu.

Szczęśliwi słoniowi rodzice pary bliźniąt to samiec Pandu i samica Surangi. Mama słoniątek jest od swojego partnera starsza o osiem lat. Sama skończyła ich 25. Oba słoniątka, które przyszły na świat na Sri Lance są płci męskiej – informuje Onet.pl.

Sri Lanka: Eksperci zszokowani narodzinami bliźniąt

Niezwykłe narodziny, które miały miejsce na Sri Lance to ogromne zaskoczenie dla ekspertów. Twierdzą oni, że po raz ostatni narodziny bliźniąt u udomowionego słonia miały miejsce w roku 1941.

W sieci pojawiły się już nagrania, na których można oglądać te niezwykłe zwierzęta. Małe słoniątka ze smakiem zjadają przyniesioną im przez opiekunów trawę.

Sri Lanka: Słonie wciąż zagrożone

Mieszkający na Sri Lance słoń cejloński jest podgatunkiem słonia indyjskiego. To zwierzęta, które w dalszym ciągu są zagrożone wyginięciem. Ciąża trwa u słoni bardzo długo – około 21 miesięcy, a samica przeważnie rodzi jedno słoniątko o wadze około 100 kilogramów. Młode osiągają dojrzałość płciową dopiero w wieku około 12 lat.

Za: Onet.pl

Pająk we Wrocławiu wszedł do mieszkania. To ogromny, jadowity ptasznik

pająk we Wrocławiu

Mężczyzna wezwał służby, które zajęły się odłowieniem ptasznika. Pająk na szczęście nie jest groźny dla człowieka, nie wiadomo skąd się wziął na ulicach miasta.

Pająk we Wrocławiu. Złapanie go nie było proste

Do wskazanego przez wrocławianina mieszkania przybyli funkcjonariusze z Ekostraży. W rozmowie z TVN24 strażniczka Anna Chrobot powiedziała, że był to bardzo duży, włochaty okaz ptasznika. Zdarzenie miało miejsce w jednym z blokowisk przy ulicy Daszyńskiego.

Kobieta poinformowała też, że pająk był agresywny w momencie próby złapania. Eksperci twierdzą, że właściciel mieszkania natrafił na pająka z rodziny ptasznikowatych, nhandu chromatus. Choć jest jadowity, ukąszenie nie jest groźne dla człowieka.

Pająk we Wrocławiu czeka na właściciela

Ekostrażnicy, którzy zajęli się złapaniem pająka twierdzą, że zwierzę było wygłodniałe i nie jadło nic od dłuższego czasu. Pająk we Wrocławiu miał krążyć po ulicach o pewnego czasu.

Właściciel pająka może się po niego zgłosić do Ekostraży we Wrocławiu. W tym celu należy zadzwonić pod numer 605 782 214. Alternatywnie można też wysłać e-mail tutaj: [email protected].

Źródło zdjęcia: Fucesa via Wikipedia, CC BY-SA 4.0

Za: RMF,TVN24

Preparat na kleszcze dla psa – sposób na ochronę przed pajęczakami

preparat na kleszcze dla psa

Jak chronić psa przed kleszczami? Niestety, zapewnienie 100% ochrony wydaje się niemożliwe. Niektóre osobniki mogą być po prostu odporne na preparaty, a przecież nie możesz zabronić swojemu pupilowi buszowania w wysokiej trawie. Również stosowanie nadmiernej ilości środków ochrony jest niewskazane. Preparat przeciw kleszczom dla psa powinien być jak najlepszej jakości – warto, aby wybrał go twój lekarz weterynarii. Warto jednak wiedzieć o tym więcej, zanim podejmiesz decyzje co do środków ochrony swojego podopiecznego.

Środki przeciw kleszczom dla psów. Czemu są tak ważne?

Środek przeciw kleszczom dla psa pomoże chronić go przed zachorowaniem na babeszjozę. Schorzenie wywołuje pierwotniak Babesia canis, który wnika do krwiobiegu zwierzęcia w trakcie ukąszenia. Początkowe objawy to osłabienie czy utratę apetytu, a – wysoka gorączka. Jeśli więc zauważysz, że twój pies zaczyna zachowywać się dziwnie, koniecznie skontaktuj się z lekarzem weterynarii. Nawet jeśli podasz preparat na kleszcze dla psa, może okazać się, że zwierzę jest chore i wymaga natychmiastowej pomocy specjalisty.

Krople na kleszcze dla psa – to częsty wybór

Kropelki na kleszcze dla psa są jednym z najczęściej wybieranych przez właścicieli środków ochronnych. Nie odstraszają one pajęczaków, tylko zatruwają je już po wbiciu w skórę Są wygodne w stosowaniu i działają przez dłuższy czas. Czy to jednak najlepszy z możliwych wyborów? Spytaj się o to swojego lekarza weterynarii. To on będzie wiedział, jaki środek ma obecnie najlepsze wyniki badań i który powinien ci polecić.

Preparat na kleszcze dla psa naturalny

Jeśli chcesz kupić coś przeciw kleszczom dla psa, możesz zapytać się w swojej klinice weterynaryjnej o naturalny produkt. Jego składniki często są dość skuteczne, a przy tym rzadziej powodują podrażnienia. Nie działają jednak bójczo na pajęczaki – jedynie je odstraszają. Przez to krócej są skuteczne i słabiej działają, gdy pies się zmoczy. Niemniej,  naturalny środek ochronny będzie zdecydowanie lepszy dla planety.

Preparat przeciw kleszczom dla psów a ogród

Gdy twój pies spędza czas w ogrodzie, powinien być zabezpieczony przed kleszczami. Co prawda w takim środowisku szansa na znalezienie ich jest mniejsza – krótko przystrzyżona trawa zwykle jest całkiem dobrą ochroną. Niemniej, musisz zachować ostrożność. Możesz pozbyć się nadmiaru pajęczaków, sadząc także intensywnie pachnące rośliny, które odstraszą je z twojej okolicy. Do takowych można zaliczyć na przykład:

  • kocimiętkę;
  • rozmaryn;
  • miętę;
  • lawendę;
  • melisę lekarską.

Ponadto takie zioła możesz także wykorzystać do gotowania czy parzenia herbaty, dlatego posiadanie ich to tylko same zalety.

Preparat na kleszcze dla psa to nie wszystko

Po powrocie z każdego spaceru pamiętaj, aby zawsze dokładnie obejrzeć swojego pupila. Sprawdź szczególnie okolice, w których znajdują się tętnice, np. szyję. To tam najczęściej wbijają się kleszcze i z tego miejsca należy je jak najszybciej usunąć. Warto nauczyć się robić to samodzielnie, ponieważ w sezonie każdorazowa wizyta u weterynarza może okazać się na to zbyt czasochłonna.

Nie tylko kleszcze – pchły wywołują alergię

Większość preparatów chroni także przed pchłami, które mogą wywoływać alergię. Pamiętaj jednak o tym, że jeśli je zauważysz, musisz dokładnie zdezynfekować dom. Wymień psie legowisko i wypierz dywany. Pchły składają w takich miejscach jaja, dlatego to niezwykle istotne, jeśli chcesz pozbyć się tych wywołujących u wielu psów alergię stworzeń.

Ojos azules

kot ojos azules

Błękitne oczy to coś niezwykle pożądanego u wielu zwierząt. Takie tęczówki zachwycają i sprawiają, że niejedna osoba chce mieć pod swoim dachem właśnie takiego nietypowego podopiecznego. Dzięki staraniom hodowców teraz jest to możliwe. Kot o niebieskich oczach może zamieszkać z tobą. Co jednak sprawia, że kot ojos azules jest aż tak wyjątkowy? To nie tylko kwestia barwy spojrzenia, ale także umaszczenia.

Kot ojos azules – nietypowe zwierzę

Niebieskie oczy nie są niczym wyjątkowym w kocim świecie. Zazwyczaj jednak mają je białe lub jasne koty, takie jak np. syjamy. Duży kontrast pomiędzy umaszczeniem a barwą tęczówki zdarza się niezwykle rzadko. Dlatego kot ojos azules jest tak wyjątkowy. Ta rasa jest wyselekcjonowana tak, by zwierzęta miały piękne tęczówki niezależnie od swojego umaszczenia. To właśnie jest ich cecha charakterystyczna, która sprawia, że wiele osób chce mieć je pod swoim dachem. Choć koty Ojos Azules wciąż są dość młodą rasą, liczba ich miłośników bezustannie rośnie. W końcu temu spojrzeniu naprawdę nie da się oprzeć!

Koty rasy ojos azules – skąd się wzięły?

Pierwsza kotka tej rasy, Cornflower, została znaleziona w 1984 roku. Miała trójkolorowe umaszczenie, ale to nie nim zwróciła na siebie uwagę ludzi. Wzrok przyciągały jej oczy o ciemnoniebieskiej barwie. W ten sposób w meksykańskiej populacji dziko żyjących kotów zaczęto wyodrębniać typową dla nich mutacje. Stanowiła ona podwaliny współcześnie istniejącej rasy kotów ojos azules. Właściwie nawet do dzisiaj to jedna z niewielu cech wspólnych tych zwierząt. Hodowane są dla oczu, a nie konkretnego charakteru, rozmiarów czy koloru sierści. TICA zarejestrowała rasę w 1991 roku.

Kot Ojos Azules – wiele chorób

Niestety, za piękno trzeba płacić. Badania wykazały, że aby koty rasy ojos azules były zdrowe, muszą być heterozygotyczne, co oznacza, że mogą posiadać tylko jeden gen odpowiadający za głębokie, chabrowe w odcieniu oczy. W innym przypadku mogą cierpieć z powodu szeregu problemów zdrowotnych, których uniknąć wolałby każdy, kto planuje zakup kota. 

Przede wszystkim gen ten może powodować głuchotę, ale nie tylko. Wpływa także na nieprawidłowy rozwój czaszki i prowadzi do deformacji ogona. Ten staje się zwinięty i nieprzydatny, a należy pamiętać, że to ta część ciała pomaga utrzymać kotom równowagę.

Jak wyglądają koty Ojos Azules?

Na przestrzeni lat rasa kota ojos azules ustabilizowała się genetycznie na tyle, by można było ustalić ich ogólny opis. Można więc obecnie wywnioskować, że zwykle są to koty średniej wielkości. Mają migdałowate, niemal okrągłe oczy, które nie mogą mieć w sobie turkusowych nut. Ich sierść jest krótka i gęsta. 

Budową koty mogą przypominać przeciętnego dachowca. Często mają jednak znaczenia na krańcach łap czy ogonów, co być może w przyszłości stanie się ich cechą charakterystyczną. Jednak jeśli szukasz zwierzęcia, które będzie charakterystyczne nie tylko przez wzgląd na oczy, to może nie być kot dla ciebie.

Ojos Azules – gdzie kupić tego kota?

Gdy rasa została zarejestrowana w 1991 roku, liczyła jedynie dziesięć osobników. Do dziś to niezwykle rzadkie koty, dlatego ich zakup może być ekstremalnie trudny. Z tego też powodu trudno określić nawet ich wyśrodkowaną cenę. Zakup w Polsce jest właściwie niemożliwy. 

Rozwój rasy Ojos Azules jest utrudniony przez występujące problemy genetyczne, przez które takie organizacje jak FIFE czy CFA nie uznają tej rasy. TICA chwilowo zawiesiła możliwość jej hodowania w celu zbadania problemów, jakie wiążą się z ich specyficznymi oczami. Być może więc nigdy takie zwierzę nie trafi do Polski.

Kot ojos azules – trudno określić jego charakter

Charakter kotów zwykle określa się na podstawie badania dość dużej populacji. Niestety, tych zwierząt jest po prostu za mało, by móc z pewnością określić, jak się zachowują. Podaje się jednak, że są dość uczuciowe i przywiązują się do swoich opiekunów. Mówi się też, że są łatwe w codziennej pielęgnacji. Krótka sierść oraz sympatyczne nastawienie sprawiają, że czesanie ich nie jest zbyt problematyczne, a ponadto nie trzeba robić tego zbyt często. Oczywiście w przypadku, w którym kot będzie źle pachniał, należy poddać go kąpieli.

Ojos Azules – uważaj na wyjątkowe rasy

Jeśli coś wydaje się zbyt piękne lub dziwne, by mogło funkcjonować, może okazać się, że… tak właśnie jest. Kot ojos azules jest przykładem tego, jak zachwyt nad jakąś cechą może doprowadzić do naprawdę poważnych schorzeń. Z tego powodu, widząc koty na zbyt krótkich łapach czy o spłaszczonej czaszce zawsze zastanów się nad sensem jego rozmnażania. Czy to aby na pewno stworzenie, którym chcesz się zająć z powodu innego niż jego uroczy lub specyficzny wygląd? Staraj się wybierać rasy zdrowe oraz wspierać rozsądnie prowadzoną hodowlę, z której będziesz mógł kupić zdrowe zwierzę.

Kot ojos azules – trudność w zachowaniu czystości rasy

Hodowanie ras z takimi problemami, jak w tym przypadku, jest niezwykle trudne. Z założenia wszyscy jej przedstawiciele powinni posiadać błękitne, głębokie spojrzenie. To jednak oznacza, że każdy kot powinien być nosicielem wadliwego genu. Nawet łącząc dwa zwierzęta mające po jednym allelu odpowiedzialnym za cechę, część miotu przyjdzie na świat potencjalnie chora bądź zdeformowana. Należałoby więc łączyć jedynie takie koty, które mają jeden allel odpowiadający za chabrowe oczy z takimi, które nie posiadają go w ogóle. W takiej sytuacji część miotu może urodzić się z błękitnym spojrzeniem i wciąż zachować zdrowie.

Wymagania żywieniowe kota ojos azules

Kot ojos azules pod tym względem nie różni się od innych przedstawicieli swojego gatunku. Jako potomek ulicznych zwierząt jest dość wytrzymały, ale to nie zmienia faktu, że powinien odżywiać się wysokiej jakości pokarmem, dzięki któremu na dłużej zachowa zdrowie. 

Co jednak kryje się za tymi słowami? Przede wszystkim brak zbóż w diecie. Koty są mięsożercami i nie powinny spożywać glutenu, o czym zawsze należy pamiętać. Możesz wprowadzić do jego życia np. dietę BARF, która polega na karmieniu surowym pokarmem, głównie mięsem. Najpierw jednak skonsultuj to z zoodietetykiem, aby nie zaszkodzić zwierzęciu.

Spaceruj z kotem tylko na smyczy

Każda żyjąca istota wymaga dostępu do świeżego powietrza. Kot ojos azures nie jest wyjątkiem, jednak jeśli chcesz zapewnić mu bezpieczeństwo, musisz wyprowadzać go na smyczy. Dzięki temu nie ryzykujesz, że wda się w bójkę z innym przedstawicielem swojego gatunku czy też ucieknie bądź wpadnie pod samochód. 

Nie masz możliwości lub czasu na coś takiego? Przygotuj kotu dostęp do woliery zewnętrznej. Możesz przekształcić w nią balkon lub stworzyć taką na tarasie własnego domu. Warto wtedy przygotować też specjalne drzwiczki dla kota, dzięki którym będzie mógł wychodzić na zewnątrz wtedy, kiedy będzie miał na to ochotę.

Mimo wszystko chcesz go kupić. Ile zapłacisz?

Koty rasy Ojos Azules te są rzadkie i raczej nie występują w Polsce. Jeśli więc uda ci się znaleźć jakiegoś osobnika, prawdopodobnie musisz liczyć się z kosztem kilku tysięcy euro. To zresztą jedynie koszty początkowe. Dodatkowym może okazać się np. transport zwierzęcia z odległych Stanów Zjednoczonych, co oznacza nawet podwojenie kosztów zakupu. 

Jaką inną rasę o niezwykłych oczach można kupić?

Jeśli zależy ci na kocie o niebieskim kolorze oczu, warto rozejrzeć się za wspomnianymi już kotami syjamskimi. Te zwierzęta są stosunkowo popularne i łatwo dostępne, a na ich temat jest znacznie więcej informacji z powodu dojść licznej populacji. To może być więc dobry wybór, szczególnie jeśli cenisz sobie mocny charakter, jaki bez wątpienia mają te koty. Ponadto bez problemu znajdziesz je w wielu polskich hodowlach, a ich cena jest zdecydowanie niższa.

Źródło zdjęcia: Kipcurry via Wikipedia, CC BY-SA 4.0

Chausie

kot chausie

Istnieje kilka ras kotów będącymi hybrydami dziko żyjących osobników z tymi domowymi. Większość z nich ma niezależny charakter, cieszy się dobrym zdrowiem oraz potrzebuje dużo aktywności. Dla kogo kot rasy chausie będzie idealnym wyborem? Poznaj jego przeciętną wielkość, wagę oraz dowiedz się, jakie warunki musi mieć zapewniony tak nietypowy podopieczny. Dowiedz się też, skąd biorą się tego typu rasy.

Koty rasy chausie – krótka historia

Pierwsze próby stworzenia hybrydy pomiędzy kotem domowym a kotem błotnym (Felis chaus) miały miejsce już w latach 60. i 70. XX wieku. To jednak nie oznacza, że od razu powstała nowa rasa. W 1995 roku została ona zaakceptowana przez TICA, a od 2001 mogła być pokazywana na wystawach. Co więcej, dopiero od 2013 roku przedstawicielom jest przyznawany tytuł championa rasy. 

Hodowle kota chausie obecnie można znaleźć zarówno w Ameryce Północnej, jak i w Europie. Nie są szczególnie popularne, ale coraz więcej osób dowiaduje się o ich istnieniu.

Kot chausie – to nie tylko błotny kot

Choć to bez wątpienia dziki gatunek, to towarzyszył ludziom od setek lat. Był wykorzystywany jeszcze w czasach starożytnego Egiptu, do polowania na ptaki. Kot błotny ważył do 12 kg, czyli mniej więcej tyle, ile naprawdę duży kot domowy

Do powstania pierwszych hybryd doszło prawdopodobnie już w czasach starożytnych, jednak trudno to w jakikolwiek sposób potwierdzić. Wiadomo, że Egipcjanie żywili do wszystkich kotów bardzo ciepłe emocje. Były nie tylko zwierzętami myśliwskimi, ale przede wszystkim – domowymi.

Kot chausie – budowa ciała zwierzęcia

Koty rasy chausie to zwierzęta o pełnych policzkach, które nadają im puszysty wygląd. Mają owalne oczy średniej wielkości, które żywo spoglądają na świat. Mogą być złociste lub żółte, czasem orzechowe i zielonkawe. 

Kot chausie swoim wyglądem ma przypominać dzikiego przodka. Jego ciało powinno być więc muskularne, z krótką szyją i rozbudowaną klatką piersiową. Zwierzę charakteryzują lekkie, eleganckie ruchy, wskazujące na naturę łowcy. Samce powinny być większe od samic. W przypadku tej rasy dymorfizm płciowy jest więc naprawdę mocno zauważalny i jeśli zależy ci na nieco mniejszym podopiecznym, możesz wybrać właśnie kotkę.

Ile waży kot chausie?

Przez połączenie z dzikim zwierzęciem koty te zaliczają się do dużych ras. Samce ważą do 11 kg, dlatego jeśli np. masz problem z plecami i nie możesz podnosić przedmiotów o takiej wadze, lepiej zrobisz, jeśli wybierzesz mniejsze zwierzę. Koty rasy chausie osiągają nawet do 50 cm, a ostateczne rozmiary klarują się, gdy kończą około dwóch lat. 

Dlatego, widząc nawet rocznego kota, weź pod uwagę, że ten maluch wciąż rośnie i może być znacznie większy bądź cięższy za niespełna rok. Niestety, cechą charakterystyczną dla hybryd międzygatunkowych często jest właśnie stosunkowo duża waga połączona ze sporymi rozmiarami.

Kot chausie – umaszczenie

Koty rasy chausie mogą występować w trzech odmianach barwnych:

  • czarnej;
  • brązowej;
  • srebrnej. 

Ostateczny kolor osobnika ujawnia się jednak dopiero, gdy ten skończy trzy lata. Do tego czasu zwierzę może zmieniać swój wygląd, dlatego poszukując fotografii wymarzonego pupila, zwróć na to uwagę. 

Dorosły kot chausie powinien mieć znaczenia na pysku i ogonie, a także jaśniejszą barwę na brzuchu. To tam mogą pojawiać się różne wzory, np. cętki. Umaszczenie zwierząt tej rasy można uznać więc tylko pozornie za nudne i szaro-bure. Tak naprawdę duża ilość znaczeń sprawia, że zwierzęta te naprawdę zwracają na siebie uwagę!

Kot chausie i jego temperament

Przede wszystkim koty chausie są niezwykle aktywne oraz inteligentne, co oznacza, że będą wymagać od opiekuna poświęcenia naprawdę dużej ilości czasu. Musisz więc zaopatrzyć się w wiele zabawek oraz masę energii. Choć przepadają za pieszczotami, są dość samodzielne. 

Budują mocną więź z jednym domownikiem, resztę częściowo ignorując, ale raczej nie są lękliwe i nie boją się obcych. Koty rasy chausie nie mają też tendencji do agresji i dobrze dogadują się ze wszystkimi domownikami. Źle znoszą samotność, więc jeśli chcesz spędzać cały dzień poza domem, to może nie być zwierzę dla ciebie.

Kot chausie – długość życia jest raczej przeciętna

Długość życia tych kotów jest przeciętna, podobnie jak ich przodków. Szacuje się, że koty chausie średnio dożywają 13-14 lat. Dla porównania kot brytyjski może żyć nawet do 18 roku życia. Zależy ci na długowiecznej rasie? Jeśli tak, może okazać się, że to nie jest wcale dobry podopieczny dla ciebie.

Co powinien jeść kot chausie?

Zdrowa dieta to podstawa długiego i zdrowego życia twojego kota. Dlatego musisz postarać się, aby dostawał wszystkie potrzebne mu do rozwoju składniki, szczególnie w okresie dorastania. Pamiętaj, że kot pobiera wodę głównie z pokarmu, dlatego lepiej sprawdzi się mokra karma. Dobrym wyborem dla tej rasy jest dieta BARF, polegająca na karmieniu surowym mięsem. 

Warto wiedzieć, że koty nie trawią glutenu i nie pobierają większości składników odżywczych ze zbóż, dlatego najlepiej zrobisz, w pełni wykluczając je z diety. Warto skonsultować wybór odpowiedniego sposobu żywienia kota chausie z zoodietetykiem.

Jak powinna wyglądać wyprawka dla kota?

Kupując kota chausie, musisz przygotować dom tak, aby był dla niego schronieniem. Przede wszystkim będą potrzebne miski na wodę i jedzenie, kuweta oraz miejsce do spania. Ważne są też drapaki, najlepiej rozstawione po całym domu. Nie da się też ukryć, że rasa kota chausie jest szczególnie aktywna, ale wypuszczanie zwierzęcia bez kontroli nie jest dobrym pomysłem. W związku z tym, jeśli masz możliwość stworzenia woliery, to nie wahaj się! Daj swojemu podopiecznemu możliwość zażywania świeżego powietrza.
Kot chausie jest bardzo aktywny. Z tego powodu musisz zaopatrzyć się w duże ilości zabawek. Wybierz na początek kilka różnych, by sprawdzić, które twój kot polubi najbardziej. Postaw na szeleszczące piłeczki, wybierz też odpowiednią wędkę. W ten sposób zapewnisz kotu to, czego potrzebuje najbardziej.

Źródło zdjęcia: Wilczakrew via Wikipedia, CC BY-SA 3.0

Kot bambino

kot bambino

Łyse zwierzęta mają swoich wielbicieli, jak i przeciwników, ale mało kto może oprzeć się tak uroczemu stworzeniu, jakim jest kot rasy bambino. Przyjazny charakter połączony z wyglądem wiecznego malucha sprawiają, że wiele osób marzy o tym, by mieć przedstawiciela rasy w domu. W Polsce zwierzęta te nie są w tej chwili powszechnie dostępne, choć w swojej ojczyźnie zbierają wokół siebie coraz większą rzeszę fanów. Z czym wiąże się urokliwy wygląd kota bambino i jak należy zadbać o takiego pupila? Poznaj historię tej nowoczesnej rasy.

Skąd wziął się kot bambino?

Rok 2005 – to wtedy pojawił się pierwszy zarejestrowany miot, będący krzyżówką dwóch charakterystycznych kocich ras. Sfinks cechuje się brakiem sierści, za który odpowiada recesywny gen. Z kolei kotem munchkin ma dominujący gen powodujący krótkonożność. Z tego nietypowego połączenia wyszły zwierzęta mające obydwa te geny. 

W efekcie kot bambino jest niewielki, ma skrócone kończyny, a na dodatek jest łysy. Z tego powodu przez całe swoje życie wygląda jak młode i urocze zwierzę. Stąd zresztą wzięła się jego nazwa. Słowo „bambino” z włoskiego oznacza „dziecko”.

Kot bambino – brak pełnej rejestracji

Niespełna 20 lat istnienia tych kotów wiąże się z tym, że nie są one w pełni ukształtowaną rasą o dużej populacji i różnorodności genetycznej. Wiele odmian zwierząt domowych tworzyło się w sposób naturalny przez tysiące lat. Aby mówić o ustabilizowanej grupie, która charakteryzuje się zbliżonymi cechami, musi minąć nieco więcej czasu. 

Z powyższych powodów żadna organizacja felinologiczna nie uznaje rasy bambino w pełni, nawet w formie wstępnej. Jedynie funkcjonujący głównie w Ameryce Północnej klub The International Cat Association (TICA) zarejestrował je jako eksperyment. Koty bambino mogą być więc pokazywane na wystawach tej organizacji jako sfinksy o nowych cechach.

Kot bambino – ile waży? Poznaj cechy charakterystyczne

To naprawdę niewielkie zwierzęta. Mogą ważyć od nieco ponad 2 kg do ok. 4 kg. Dla porównania, przeciętny dachowiec waży 4-4,5 kg, a kot brytyjski – 4-8 kg. Koty bambino zwykle mierzą ok. 15-17 cm. Co ważne, tylne nogi tych zwierząt mogą być nieco dłuższe, niż przednie. 

Mimo braku sierści koty rasy bambino występują w kilku odmianach kolorystycznych:

  • czarnej;
  • białej;
  • kremowej;
  • brązowej.

Często mają niebieskie oczy. Jako że jest to rasa stosunkowo nowa, wciąż niewiele o niej wiadomo. Część cech charakterystycznych będzie ujawniać się z czasem, jeśli ten eksperyment będzie wciąż trwał.

To bardzo uczuciowe koty – materiał na przyjaciela?

Podobnie jak sfinksy czy munchkiny, tak i koty bambino są niezwykle przyjacielskie. Mocno przywiązują się do swoich opiekunów i chętnie okazują emocje, co tylko potęguje ich rosnącą popularność. Na dodatek, z powodu swojej nietypowej budowy nie potrzebują nadmiernych ilości ruchu, a ich poziom energii można określić jako średni. 

Mimo tego koty rasy bambino są niezwykle kontaktowe i lubią się bawić ze swoimi opiekunami. Kot bez sierści może być dobrym wyborem dla alergika, który chce mieć przy sobie naprawdę wiernego towarzysza.

Łysy kot nie oznacza mniejszej ilości pracy!

Z powodu braku sierści kot bambino nie gubi kłaczków. To jednak nie oznacza, że nie wymaga pielęgnacji – wręcz przeciwnie. Sierść osłania skórę zwierzęcia, dzięki czemu jest ono mniej wrażliwe na zranienia czy słońce. Jeśli kot bambino ma przebywać na dworze, należy odpowiednio zabezpieczyć jego skórę zarówno przed wysokimi, jak i niskimi temperaturami. Nie da się ukryć, że to zwierzęta typowo domowe, które wnętrze mieszkania powinny opuszczać tylko pod kontrolą ludzi.

Kąpiel co tydzień lub dwa? W tym przypadku TAK

Choć kot rasy bambino nie ma sierści, jego gruczoły łojowe działają tak, jak w przypadku owłosionych kotów. Podobnie więc jak sfinks, zwierzak ten dość szybko zaczyna wydzielać niezbyt przyjemny zapach. Z tego powodu należy go regularnie kąpać – zwykle wystarczy zrobić to raz na tydzień lub dwa. 

Posiadanie tego zwierzęcia będzie więc wiązało się nie tylko z dodatkowym obowiązkiem. Musisz też przyzwyczaić kota do wody tak, aby kąpiel nie była dla niego zbyt stresująca. Do pielęgnacji zwierzęcia wybierz delikatny szampon zoologiczny.

Brak włosów to też problem dla uszu i oczu

Gen odpowiadający za brak sierści powoduje także, że kot bambino nie ma rzęs ani wystarczającej ilości włosów w uszach. Z tego powodu wymaga specjalnej pielęgnacji również pod tym względem. Jego gałki oczne nie są chronione przez rzęsy, a co za tym idzie, są bardziej narażone na pyłki czy inne zanieczyszczenia. Dlatego oczy tych zwierząt częściej łzawią. 

Można je wyczyścić płatkiem kosmetycznym nasączonym wodą lub specjalnym preparatem. Pamiętaj tylko, aby nie używać naparu z rumianku, który może powodować przebarwienia i jest silnie alergizujący. Ponadto musisz pamiętać o częstym czyszczeniu uszu oraz palców, pomiędzy którymi może zbierać się łój.

Ile żyje kot bambino? Krócej, niż przeciętny kot

Średnia długość życia kota domowego, o którego dba się odpowiednio, to 14-17 lat. Nie dotyczy to jednak kotów rasy bambino. Średnia długość ich życia to zaledwie 12 lat. 

Niestety, mutacje genetyczne oraz niewielka populacja sprawiają, że nie są to najzdrowsze zwierzęta i mogą borykać się z różnymi chorobami. Z tego powodu, jeśli zdecydujesz się na zakup tego trudno dostępnego w Polsce zwierzęcia, musisz przygotować się na to, że twój pupil może towarzyszyć ci nieco krócej niż inne koty.

Koty rasy bambino – zadbaj o ich dietę

Koty są bezwzględnymi mięsożercami – pobierają składniki odżywcze jedynie z produktów pochodzenia zwierzęcego. Dlatego też dieta tych zwierząt powinna opierać się przede wszystkim na mięsie, podrobach i tego rodzaju dodatkach. Ponieważ większość wody pobierają z pokarmu, nie powinny być karmione suchymi karmami. 

Dieta dla kota bambino jest niezwykle istotna. Jego organizm musi poradzić sobie z odpowiednim regulowaniem temperatury ciała. To pochłania znacznie więcej energii niż w przypadku kotów owłosionych. Zapewnij mu więc wysokiej jakości dietę.

Musisz dostosować dom do kota bambino

Koty zwykle są bardzo skoczne i lubią eksplorować całe mieszkanie, chodząc na wysokościach. Niestety, krótkie łapy kotów rasy bambino sprawiają, że nie są one w stanie bez problemu wskakiwać na meble czy parapety. Poruszają się sprawnie, ale po płaskich powierzchniach. To jednak nie oznacza, że nie mają takich samych potrzeb, jak inni przedstawiciele swojego gatunku. 

Z tego powodu musisz dostosować dom do potrzeb swojego pupila. Stwórz podesty i wygodne wejścia na kanapę, łóżko i miejsca do spania. W ten sposób zwierzę będzie mogło bez problemu znaleźć swoje miejsce na wysokości.

Kot bambino – nie wszędzie jest legalny

Koty bambino nie są uznawane przez większość organizacji felinologicznych. Nie da się ukryć, że tak naprawdę ta krzyżówka powstała jedynie ze względów estetycznych. Zwierzęta takie nigdy nie przetrwałyby w naturalnych warunkach. Nic więc dziwnego, że w niektórych krajach są wręcz zakazane, np. w Niemczech czy w Holandii nie można wejść w ich posiadanie. 

Zanim kupisz kota bambino, zastanów się, czy na pewno chcesz nabyć takie zwierzę przez względy inne niż jego słodki wygląd. Choć rasa ta wygląda uroczo, może borykać się z wieloma problemami zdrowotnymi i nie jest tak aktywna jak zwyczajny kot. Dodatkowo, jej przedstawiciele są trudno dostępni.

Puma w mieszkaniu nowojorczyka. Polały się łzy

puma w mieszkaniu

Choć początkowo miał nadzieję, że dziki kot będzie mógł z nim zamieszkać, nowojorczyk w końcu postanowił zawiadomić odpowiednie służby. Puma w mieszkaniu ma zdecydowanie zbyt mało miejsca i nie jest zwierzęciem, które można udomowić.

Puma w mieszkaniu. Nowojorczyk postanowił ją oddać

Puma, którą do swojego mieszkania przyjął mieszkaniec Nowego Jorku, ma na imię Sasza. Jej właściciel ostatecznie postanowił ją oddać, o czym poinformował dyrektor Human Society Kelly Donithan. Zwierzę we wspólnej akcji z nowojorskim Departamentem Policji postanowiono przekazać do schroniska Turpentine Creek Wildlife Refugee, które znajduje się w Arkansas.

Wspomniany dyrektor HS podkreślił, że nie widział nigdy pumy w jej naturalnym środowisku, ale zdarzało mu się zobaczyć zwierzę na smyczy. Co więcej, hodowcy potrafili odbierać je matkom, za którymi młode koty płakały. Płakali też właściciele, którzy musieli oddawać dzikie zwierzęta.

Puma w mieszkaniu. Właściciel zalał się łzami

Nowojorczyk mieszkający na Bronksie rozsądnie postanowił ostatecznie oddać zwierzę. Zrozumiał, że puma w mieszkaniu czuje się po prostu źle. Donithan przekazał, że właściciel płakał oddając zwierzę. Przypomniało mu to, jak wiele osób skrzywdzili handlarze dzikimi zwierzętami. Myśleli oni, że dzikie zwierzęta można udomowić podobnie jak kota czy psa.

Co więcej, będący komisarzem Departamentu Ochrony Środowiska Basil Seggos podkreślił, że puma gdy dorośnie może być niezwykle niebezpieczna i nieprzewidywalna. Pozostaje cieszyć się, że nie doszło do tragedii.

Za: PAP, RMF24

Modliszki w Polsce. Egzotyczne owady zadomowiły się w naszym kraju

Modliszki w Polsce

Z kolei Komenda Powiatowa Straży Ochrony Przyrody w Giżycku na swoim profilu opublikowała post o treści: „modliszka zwyczajna jest swego rodzaju powiewem egzotyki w naszym kraju”.

Modliszki w Polsce: zgłoszeń bardzo dużo, wcześniej były to pojedyncze przypadki

Prof. Agnieszka Soszyńska-Maj we wspomnianej rozmowie z RMF FM przyznała, że w Łodzi można zaobserwować gwałtowny wzrost modliszek w Polsce. Informacji na temat obecności tych owadów jest bardzo dużo. Skala robi tym większe wrażenie, gdyż wcześniej notowano pojedyncze przypadki. Sprawa jest na tyle poważna, że naukowcy z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego wraz z Łódzkim Oddziałem Polskiego Towarzystwa Entomologicznego chcą stworzyć mapę występowania modliszki. Uczeni apelują aby w razie zauważenia modliszki w mieszkaniu, na balkonie, w parku zrobić jej zdjęcie i przesłać je do Polskiego Towarzystwa Entomologicznego.

Modliszki w Polsce: owady znajdują się pod ochroną

Warto podkreślić, że modliszki znajdują się pod ścisłą ochroną. Według regulacji sporządzonych przez Ministra Środowiska w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt zabrania się zabijania, chwytania czy niszczenia siedlisk lub ostoi. Znalezione modliszki najlepiej pozostawić w spokoju lub ewentualnie przełożyć je do słoika czy innego pojemnika. Należy pamiętać by modliszki nie były szczelnie zamknięte i miały dostęp do powietrza.

Komenda Powiatowej Straży Ochrony Przyrody w Giżycku przypomina, że owady te nie są niebezpieczne, choć mogą ukąsić. Ugryzienie nie jest jadowite, aczkolwiek może zaboleć. Jak tłumaczy instytucja ich zwiększona obecność jest spowodowana zmianą klimatu w Polsce.

Modliszki zawdzięczają swoją nazwę charakterystycznym ułożeniem swoich przednich odnóży, w sposób, który łudząco przypomina składanie dłoni do modlitwy.

Szczepienie zwierząt w ZOO. Chodzi o koronawirusa

szczepienie zwierząt

Jak czytamy, szczepienie zwierząt przeciw COVID-19 ma się rozpocząć już niebawem. Poinformowało o tym Detroit Zoological Society.

Szczepienie zwierząt przeciw koronawirusowi

Pierwsze mają zostać zaszczepione między innymi goryle, a także tygrysy i lwy. Podawany im będzie preparat firmy Zoetis, którą do użytku dopuścił już Departament Rolnictwa USA.

Jak przekazał Scott Carter, który w Detroit Zoological Society odpowiada za kwestie naukowe, zwierzęta są rytynowo szczepione różnymi preparatami. Dodał, że pracownicy są z tego faktu bardzo zadowoleni. Szczepienie zwiększa ich bezpieczeństwo.

Szczepienie zwierząt. W Detroit zakażeń nie ma

Według informacji przekazywanych przez media, do tej pory żadne zwierzę w Detroit nie zostało zakażone koronawirusem. Znane są jednak przypadki śmierci lwów i tygrysów w Indiach i Pakistanie. Wiadomo też, że w innych ogrodach na terenie Stanów Zjednoczonych zakażenia koronawirusem wśród zwierząt były już odnotowywane.

Wspomniany ośrodek nie jest pierwszym na terenie Stanów Zjednoczonych, który zdecydował się na przystąpienie do programu. Jako pierwszy taką zgodę otrzymał ogród w San Diego.

Władze ogrodu w Detroit są przekonane, że wspomniana szczepionka tak jak wszystkie inne, zapewni bezpieczeństwo zwierzętom. Jak podkreślono, koronawirus może być groźny nie tylko dla ludzi.

Za: Kopalniawiedzy.pl, TVP.Info

Argentyna: Kapibary przejmują dzielnicę Buenos Aires

kapibary

Kapibary nie są tu jednak mile widziane przez ludzi. Mieszkańcy uskarżają się na szkody, do jakich doprowadzają te zwierzęta.

Kapibary w stolicy Argentyny

Kapibary pojawiły się w dzielnicy Nordelta, która stanowi prywatny kompleks miejski – informuje serwis Onet.pl. Dodano, że łączna powierzchnia dzielnicy Buenos Aires wynosi 1600 hektarów. Wielkie gryzonie czują się tu świetnie, ponieważ mokradła nad rzeką Parana stanowią ich naturalne środowisko.

W rozmowie z AFP biolog Sebastian di Martino podkreślił, że ludzie muszą się nauczyć koegzystować z kapibarami po tym, jak wtargnęli na ich teren. Luksusowa dzielnica Buenos Aires powstała 20 lat temu. Są tu zarówno domy, jak i kościoły czy centra handlowe.

Mieszkanka dzielnicy dodała, że o ile kapibary zawsze były widywane w tej okolicy, istna inwazja zaczęła się po tym jak przed kilkoma miesiącami budowniczowie zabrali się za ostatni fragment terenu.

Kapibary w Buenos Aires. Mieszkańcy mają dość, ale nie można nic zrobić

Liczni mieszkańcy tej dzielnicy stołecznego Buenos Aires narzekają na obecność największych gryzoni świata. Zwierzęta niszczą trawniki, a ponadto zdarza im się doprowadzać do wypadków na drodze. Skutki można sobie wyobrazić – kapibara jest zwierzęciem, którego waga może dochodzić do 80 kilogramów. Nie jest jednak agresywna wobec ludzi.

Wspomniany już Sebastian di Martino podkreśla, że rozprzestrzenianie się kapibary szkodzi środowisku, jednak winny jest temu człowiek. Gryzonie mają coraz mniej naturalnych wrogów, którymi są pumy, jaguary, lisy czy dzikie koty. W Argentynie są one praktycznie wymarłe.

Kapibary tymczasem stały się atrakcją wspomnianej dzielnicy i chętnie są fotografowane przez kierowców oraz spacerowiczów.

Za: podroze.onet.pl

Język kota – mowa ciała, którą musisz poznać!

język kota

Jak porozumiewać się z kotem? Jak rozpoznać, gdy twój kot jest zadowolony? Jakie sygnały świadczą o tym, że kot jest przestraszony lub zły? Co oznacza mruczenie lub miauczenie? Wszystkiego dowiesz się z tego artykułu! 

Ta wiedza pozwoli ci lepiej rozpoznać samopoczucie twojego pupila i to, co chce ci przekazać mową ciała i wydawanymi dźwiękami! Zdecydowanie pomoże ci to lepiej go zrozumieć i nawiązać bliższą więź. Jak rozmawiać z kotem? Sprawdź!

Jak porozumieć się z kotem?

język kota - jak porozumieć się

Każdy właściciel czworonoga chciałby wiedzieć, co myśli jego pupil. Niestety, zwierzaki nie porozumiewają się z nami tak, jak ludzie. Nie pozostaje nic innego, jak poznać ich własny język i mowę ciała. Rozmowa z kotem może pomóc budować bliską więź. Wysyłane przez zwierzę sygnały można bardzo łatwo odczytać i zinterpretować, jednak wymaga to odrobiny wiedzy. 

Jeśli zaliczasz się do grona miłośnika kotów, zapewne wiesz, że niektóre z nich są niesamowicie gadatliwe i uwielbiają wydawać z siebie różne dźwięki i „rozmawiać” z właścicielem. Zdarzają się również takie koty, które nie wydają z siebie praktycznie żadnych dźwięków, choć taka sytuacja ma miejsce znacznie rzadziej. W takich przypadkach głównym kanałem komunikacji będzie mowa ciała. 

Jeśli do tej pory wydawało ci się, że każde miauczenie, mruczenie czy kocie ruchy oznaczają to samo, byłeś w dużym błędzie. Sprawdź, jak porozumieć się z kotem! 

Rozmowa z kotem – poznaj ważne dźwięki

język kota - rozmowa

Dźwięki wydawane przez koty bardzo się od siebie różnią. Jeśli jesteś właścicielem kota, z pewnością nieraz słyszałeś cały ich repertuar. Zastanawiałeś się kiedyś, co mogą oznaczać poszczególne odgłosy? Bywają one oznaką zadowolenia, znudzenia, strachu, złości i wielu innych emocji. To jeden ze sposobów prezentowania odczuć lub wymuszenie określonego zachowania u człowieka, lub zwierzęcia. 

Głośne odgłosy

Pewnie nieraz słyszałeś niesamowicie głośne dźwięki, które wydawał twój pupil. Mogły pojawić się, gdy dopadł ulubioną zabawkę lub przyniósł ci samodzielnie upolowaną mysz. Jest to związane z instynktem i pokazaniem, że kot potrafi polować i sam o siebie zadbać. W takich przypadkach warto pochwalić pupila, gdyż sprawi mu to dużą radość. 

Mruczenie

Co może oznaczać mruczenie w rozmowie z kotem? Większość osób jest przekonana, że koty mruczą wtedy, gdy po prostu są szczęśliwe i jest im przyjemnie. Oczywiście jest to prawda, jednak mruczenie może oznaczać również coś zupełnie innego. 

Mruczenie kota może być również sposobem na uspokojenie samego siebie lub swojego otoczenia. Bardzo często matki kociąt mruczą, aby je uspokoić. Bez wątpienia można powiedzieć, że mruczenie kota może być czynnikiem, który łagodzi stres nawet u ludzi. To delikatne i przyjemne dźwięki wprowadzające opiekuna w stan relaksu. 

Miauczenie

Rozmowa z kotem to bardzo ważna część tworzenia więzi z pupilem. Co w takim razie może oznaczać miauczenie czworonoga? Zapewne dobrze wiesz, że o ile mruczenie zazwyczaj brzmi dosyć podobnie u kotów, tak miauczenie może mieć różną skalę głośności i natężenia. Jedną z sytuacji, w której koty miauczą, jest okres rui. W ten sposób się nawołują. Z kolei małe kocięta miauczą, wołając matkę i domagając się pokarmu. 

W przypadku dorosłych kotów, miauczenie w kierunku właściciela może również być spowodowane chęcią dostania karmy lub ulubionego przysmaku. Takie zachowanie może też być po prostu oznaką znudzenia i chęcią zabawy z właścicielem. 

Warczenie

W języku kota warczenie nie pojawia się zbyt często. Występuje w sytuacji, gdy kot upoluje swoją zdobycz i chce ostrzec otoczenie, że jest to wyłącznie jego skarb. Można powiedzieć, że odgłos ten przypomina warczenie psa. Dźwięk wydawany jest przez mocno zaciśnięte zęby. 

Zadowolony kot – jak go rozpoznać?

język kota - zadowolony

Znasz język kota? Pewnie chciałbyś wiedzieć, jak rozpoznać, że twój kot jest zadowolony? Otóż to dosyć proste i pewnie już instynktownie jesteś w stanie wyczuć ten moment. Zadowolony kot trzyma ogon wyprostowany i skierowany ku górze. Jeśli taka sytuacja zdarza się często, możesz się cieszyć! Prawdopodobnie twój kot jest bardzo szczęśliwy i po prostu jest mu z tobą dobrze. 

Najeżony kot – ostrzeżenie

język kota - najeżony

Postawę najeżonego kota prawdopodobnie również od razu potrafisz rozpoznać. Gdy jego tułów jest wygięty w łuk, ma proste nogi i ogon, jest najeżony, oznacza to, że szykuje się on do ataku i chce przestraszyć przeciwnika. Taki układ jego ciała ma pokazać, że jest on duży i groźny. W ten sposób kot chce wystraszyć przeciwnika i uniknąć walki. W przypadku kotów walka jest ostatecznością. 

Jak porozumieć się z kotem? – inne elementy mowy ciała

Mowa ciała to nie tylko dwie najbardziej znane postawy u kotów, czyli uniesienie ogona ku górze, jako znak zadowolenia lub nastroszenie się, aby przestraszyć przeciwnika. Mowa ciała kotów jest znacznie bardziej skomplikowana. Poznaj język kota!

Koci ogon a mowa ciała

Co oznaczają sygnały wysyłane za pomocą ogona u kotów? Warto szczególnie zwrócić uwagę na sytuację, w której kot zawija ogon na podłogę i staje się nerwowy. Te symptomy mogą świadczyć o tym, że zmaga się on z dużym bólem. W takim przypadku niezwłocznie powinieneś udać się ze swoim pupilem do weterynarza. Może temu towarzyszyć także brak apetytu i chęci do zabawy. 

To właśnie właściciel najlepiej zna swojego kota, dlatego może zareagować na zaobserwowane, nieprawidłowe zachowania. Delikatne machanie ogonem może być sposobem na sprawdzenie, czy nie znajduje się za nim jakieś zagrożenie. Z kolei subtelnie drgający ogon jest oznaką pobudzenia lub zniecierpliwienia. Chowanie ogona pod tylne łapki oznacza uległość i niepewność w danej sytuacji. 

Mowa ciała u kota – uszy i oczy

Co kot chce nam przekazać za pomocą uszu lub oczu? Bardzo szeroko otwarte oczy i uszy ustawione do przodu zazwyczaj oznaczają ogromną chęć do zabawy. Szeroko otwarte oczy i przylegające do głowy uszy są oznaką gotowości do ataku. Podobnie pokazanie zębów ma na celu przestraszenie przeciwnika. Natomiast lekko przymrużone oczy są sygnałem dla właściciela, że pupil jest spokojny i szczęśliwy. 

Znaczenie terenu jako mowa ciała

Znaczenie terenu również można uznać za jeden z elementów języka kota. Zwierzę często znaczy teren lub różne przedmioty, ocierając się o nie pyszczkiem, na którym znajdują się gruczoły łojowe. Pewnie nieraz zauważyłeś, jak twój pupil ociera się o twoje nogi. Innym sposobem na zaznaczenie terenu przez kota jest drapanie. Gruczoły łojowe zlokalizowane na łapach również zostawiają określony zapach. 

Jak porozumieć się z kotem? Najlepszym sposobem jest obserwacja i poznanie jego mowy ciała. Rozmowa z kotem to nie lada wyzwanie, jednak dla zaangażowanego właściciela nie będzie to nic trudnego. To właśnie opiekun najlepiej zna swojego mruczka i dzięki bacznej obserwacji, po pewnym czasie z łatwością powinien odczytywać sygnały, które wysyła pupil. Mowa ciała kotów nie jest taka trudna, jak może się wydawać. Jednak komunikacja z kotami to także odgłosy wokalne, jak mruczenie czy miauczenie. Za każdym zachowaniem kryją się konkretne odczucia i potrzeby. Stań się najlepszym przyjacielem swojego pupila i poznaj język kota.

Dlaczego kot gryzie? Poznaj przyczyny!

dlaczego kot gryzie

Gdy kot gryzie właściciela i wykazuje inne agresywne zachowanie, zdecydowanie trzeba reagować. O ile agresja wywołana strachem i poczuciem zagrożenia w określonych sytuacjach jest całkiem normalna, tak agresywne zachowania w stosunku do właściciela nie powinna mieć miejsca. Co zrobić, gdy kot gryzie właściciela zamiast się przytulać? Jak oduczyć kota gryzienia? Poznaj główne przyczyny takiego zachowania i kilka sposobów, które być może pomogą Ci je wyeliminować.

Gryzący kot – co oznacza takie zachowanie?

Nie da się ukryć, że gryzący kot może wywoływać niepokój i strach u właścicieli. Przecież zwierzęta domowe wyobrażamy sobie jako najlepszych przyjaciół i milusińskich, do których możemy się przytulać całe dnie. Dlaczego kot gryzie właściciela i innych domowników? Co może oznaczać takie zachowanie? Poznaj kilka przyczyn, które mogą wpłynąć na to, że kot gryzie członków rodziny.

Instynkt łowiecki

Warto od razu zaznaczyć, że niektóre kocie zachowania są zupełnie normalne i wynikają z instynktu łowieckiego. Atakowanie zabawek czy drapanie drapaka to całkowicie naturalne zachowania u twojego pupila. 

Jeśli jednak kot zaczyna atakować ludzi czy meble, trzeba zastanowić się, czy zapewniłeś mu odpowiednią ilość ruchu lub atrakcyjne zabawki. Może warto rozważyć spacery na dworze lub zakup dodatkowych akcesoriów. To powinno pomóc rozładować kotu energię w pozytywny sposób, co może wpłynąć na zmniejszenie negatywnych zachowań. 

Przewlekły ból, choroba

Bardzo ważna jest dokładna obserwacja pupila. To właśnie ty jako właściciel znasz kota najlepiej i powinieneś szybko zauważyć, gdy coś jest nie tak. Gryzienie i agresywne zachowania mogą pojawić się u mruczka również wtedy, gdy odczuwa on ból i inne dolegliwości. Agresja może być skutkiem różnych chorób, szczególnie tych groźnych, jak nowotwór czy wścieklizna. 

Powinieneś być szczególnie czujny, gdy do tej pory twój kot był bardzo spokojny i uwielbiał pieszczoty, a nagle unika twojego dotyku i ogólnego kontaktu z człowiekiem. Jeśli masz jakieś wątpliwości, udaj się do weterynarza, aby sprawdzić stan zdrowia zwierzaka. 

Brak socjalizacji

Dlaczego kot gryzie właściciela? Kolejnym czynnikiem, który może wpływać na to, że w domu masz gryzącego kota, jest nieodpowiednia socjalizacja w pierwszych tygodniach życia. Właściwe wychowanie już od narodzin ma ogromne znaczenie dla późniejszego zachowania kota. 

Jeśli zwierzak nie był przyzwyczajony do kontaktu z człowiekiem, może być wobec niego agresywny. Nikt nie nauczył go, jak zachowywać się w stosunku do ludzi; nie wie, że nie powinien ich gryźć czy drapać. Może takie zachowania traktować jak zabawę, bo nie nauczył się, jak taka zabawa powinna wyglądać. 

Pojawia się więc pytanie, jak taka socjalizacja powinna wyglądać. Przede wszystkim nie wolno zabierać kota zbyt wcześnie od matki. Nie powinno się również w trakcie zabawy prowokować do agresji i używania pazurów. Zamiast bawić się dłońmi czy ubraniami, lepiej zaproponować kotu zabawki.

Stres 

Stres i strach często są odpowiedzią na pytanie, dlaczego kot gryzie. Takie stany mogą być wywołane różnymi sytuacjami w życiu pupila. Nowe osoby lub zwierzaki w domu, znaczące zmiany w otoczeniu, nieznane dźwięki i zachowania – to często przyczyny stresu u zwierzaka. Pojawia się lęk i nieufność, a także agresja obronna, nawet w stosunku do właściciela. 

Jedyne co może pomóc, to unikanie takich sytuacji. Jeśli wiesz, że twój pupil źle reaguje na nowe otoczenie czy ludzi, po prostu staraj się oszczędzić mu tego stresu. Bardzo ważne jest zbudowanie odpowiedniej relacji między kotem i właścicielem, która oparta będzie na zaufaniu. 

Nieodpowiednia zabawa

Ten aspekt był już wspomniany w kontekście nieodpowiedniej socjalizacji, jednak zdecydowanie wymaga szerszego omówienia. Dlaczego kot gryzie podczas zabawy i staje się agresywny? To po prostu wina właściciela lub osoby, która miała wpływ na socjalizację kota w pierwszych tygodniach. Jeśli kot był przyzwyczajony do agresywnej zabawy, wyciągania pazurów i używania zębów, to uważa, że to całkowicie normalne. 

W takiej sytuacji trzeba spróbować oduczyć kota takiej zabawy. Gdy tylko zaczyna gryźć i staje się agresywny, od razu trzeba przerwać zabawę i przestać reagować. Wymaga to wiele cierpliwości od właściciela, jednak po pewnym czasie powinno przynieść pożądane efekty.

Okazywanie czułości

Gdy kot gryzie właściciela, może to również być oznaką czułości. Oczywiście, nie można mylić delikatnego podgryzania z agresywnym zachowaniem. Podgryzanie związane z pozytywnymi uczuciami jest bardzo subtelne i przede wszystkim nie przecina skóry. Nie pojawia się też drapanie, syczenie czy warczenie.

Co zrobić, gdy kot gryzie właściciela?

Chyba każdy zgodzi się z tym, że agresywne zachowania u każdego pupila, w tym także u kota, są po prostu niepożądane. Gryzący kot może stać się sporym problemem dla właściciela. Wiesz już, dlaczego kot gryzie. Pozostało ci dowiedzieć się, jak oduczyć kota gryzienia? Poznaj kilka sprawdzonych sposobów!

Poznaj przyczynę zachowania

Najpierw musisz poznać przyczynę kociego gryzienia. Wtedy będziesz po prostu w stanie ją wyeliminować. Jeśli jesteś pewny, że agresja nie jest spowodowana chorobami, możesz przejść do działania. 

Jeśli chcesz zmienić zachowanie swojego zwierzaka, musisz wykazać się dużą dawką cierpliwości. Niepożądane i negatywne zachowania powinno się ignorować, z kolei pozytywne – nagradzać. Gdy kot gryzie właściciela w trakcie zabawy, od razu należy ją przerwać. Natomiast, gdy przyczyną jest stres, powinieneś postarać się wyeliminować czynnik, który go wywołuje. 

Szanuj kocią przestrzeń

Koty są bardzo wyczulone na dotyk i nie lubią nadmiernej stymulacji. Wiele osób nie ma świadomości, że zbyt częste i długie głaskanie pupila może doprowadzić nawet do bólu. Możesz stopniowo zwiększać tolerancję kota na dotyk. Obserwuj jego zachowanie; szybko dostrzeżesz, gdy zacznie się denerwować, a głaskanie przestanie być dla niego przyjemnością. Nie głaszcz kota na siłę – to zdecydowanie nie będzie dla niego przyjemne i nie ma nic dziwnego w tym, że w końcu zareaguje agresywnie. 

Gdy poznasz przyczynę kociego gryzienia, będzie ci znacznie łatwiej wyeliminować niepożądane zachowania. Kluczem jest zbudowanie dobrej, opartej na zaufaniu relacji między kotem i właścicielem. Właściciel powinien wykazać się dużą dawką cierpliwości w stosunku do zwierzaka i konsekwentnie trzymać się swoich założeń. 

Postaraj się, aby zwierzak czuł się komfortowo i nie odczuwał stresu. Jeśli agresja pojawia się nagle i bez wyraźnej przyczyny, być może powodem jest choroba i dokuczliwy ból. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, od razu udaj się do lekarza. Agresja jest poważnym problemem, obok którego nie można przejść obojętnie, jednak gryzienie u kota nie zawsze ją oznacza.

Obcinanie pazurów u kota – sprawdzone sposoby! Sprawdź, jak obcina się pazury kota

obcinanie pazurów u kota

Pazury mogą być bardzo mocne i ostre, a dzięki temu zdolne do wyrządzenia wielu szkód w mieszkaniu. To wszystko nie jest jednak takie proste. Obcinanie pazurów u kota to dla wielu właścicieli mruczków spore wyzwanie. 

W Twojej głowie z pewnością pojawiło się wiele pytań. Jak obciąć kotu pazury? Czy obcinać kotu pazury? Kiedy udać się do specjalisty, a kiedy zrobić to samemu? Wszystkie odpowiedzi znajdziesz w dalszej części artykułu. Poznaj kilka przydatnych wskazówek, które mogą ułatwić Ci wykonywanie tej dosyć trudnej czynności. Obcinanie paznokci kotu nie musi być niemiłym doświadczeniem.

Pazury u kota – wszystko, co musisz wiedzieć

Kocie pazury znacznie różnią się od psich. Główna różnica polega między innymi na tym, że koty mogą chować pazury, co powoduje, że podczas chodzenia się one nie ścierają i nie tępią. Właśnie dlatego pazury kota mogą być bardzo ostre. W przypadku psów wygląda to zupełnie inaczej – te czworonogi ścierają paznokcie o podłoże, dlatego zazwyczaj są one zaokrąglone. 

Kocie paznokcie to prawdziwa broń, która służy nie tylko do chwytania, ale także do zadawania ciosów swojej ofierze. Mówiąc krótko, odgrywają one bardzo ważną rolę dla twojego pupila. Służą między innymi do obrony, polowania i ucieczki w momentach zagrożenia. 

Koty często drapią meble i różne inne przedmioty. To nie tylko zachowanie terytorialne, ale i dbanie o zdejmowanie starej łuski z pazura. Właśnie z tego względu każdy kot powinien mieć specjalny drapak, aby oszczędzić meble. Trzeba również pamiętać o regularnym obcinaniu pazurków. To jedna z czynności, która powinna stać się stałym elementem pielęgnacji kota. 

Czy obcinać pazury kota?

Jeśli masz wątpliwości, czy obcinać kotu pazury, najlepiej, jeśli zapytasz o to weterynarza, który opiekuje się Twoim kotem. Wszystko zależy od konkretnego przypadku. Zazwyczaj jednak obcinanie paznokci kotu jest zalecane w przypadku zwierząt, które przebywają jedynie w domu. Nawet jeśli zwierzę używa drapaka dla kota, szybko mogą one stać się zbyt długie.

Jeśli chcesz przestać się martwić o to, czy pupil nie zrobi ci krzywdy podczas zabawy lub, czy nie będzie niszczył mebli, zdecydowanie lepiej jest obciąć mu pazury. Jeśli zdecydujesz się na ten krok, pamiętaj o tym, że prawidłowo wykonany zabieg nie powinien być niemiłym doświadczeniem dla kota, a także nie będzie sprawiać mu bólu.

Oczywiście na początku to zadanie będzie ogromnym wyzwaniem, jednak możesz spróbować kilku trików, aby szybciej i lepiej sobie z tym poradzić. Ważne jest także to, aby już od pierwszych tygodni życia pupila przyzwyczajać go do zabiegów pielęgnacyjnych, w tym także do obcinania paznokci. W przypadku starszych kotów obcinanie pazurków może być nie lada wyzwaniem. Warto zaopatrzyć się w specjalne obcinaczki, przysmaki i dużo cierpliwości. Warto także poprosić drugą osobę o pomoc, gdyż może się okazać, że nie da się tego zrobić samemu. 

W przypadku kotów wychodzących, które mogą biegać po podwórku czy wchodzić po drzewach, zupełnie nie ma potrzeby obcinania pazurów. Po prostu, zanim zdecydujesz się na ten zabieg pielęgnacyjny, zastanów się, jaki tryb życia prowadzi twój pupil i czy obcinanie kotu pazurów jest w jego przypadku niezbędne. 

Jak zadbać o pazury mruczka? Pielęgnacja kocich pazurów

Pielęgnacja kocich paznokci to nie taki prosty temat, jak mogłoby się wydawać. Potrzebna jest w przypadku kotów, które nie wychodzą z domu i nie mają gdzie ścierać paznokci. W takich przypadkach mogą zacząć niszczyć meble, dlatego warto również wyposażyć mieszkanie w drapak. 

Koty domowe nie mają jak naturalnie zetrzeć ostrych pazurów tylnych i przednich łap, więc właściciele powinni zadbać o ich obcięcie. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku tak zwanych kotów wychodzących, które biegają po dworze i wspinają się na drzewa. Warto dbać o swojego pupila i nie zapominać o podstawowych czynnościach związanych z pielęgnacją. 

Jak obcinać kotu pazury?

Wiesz już, w jakich przypadkach warto pomyśleć o obcinaniu kotu paznokci. Powstaje więc bardzo ważne pytanie – jak obciąć kotu pazury? Przede wszystkim musisz mieć na uwadze, że do tego, jak i wielu innych zabiegów pielęgnacyjnych, trzeba przyzwyczajać pupila już od pierwszych tygodni życia. Wszystko powinno odbywać się w przyjaznej dla niego atmosferze, najlepiej bez użycia siły, aby nie było to dla niego traumatycznym przeżyciem, którego będzie chciał uniknąć jak ognia. 

Najlepiej na obcięcie pazurów u kota wybrać porę zaraz po jego drzemce. Wtedy będzie jeszcze zaspany i zdecydowanie bardziej spokojny. Przede wszystkim pamiętaj, aby nie obcinać kotu paznokci narzędziami, które przeznaczone są dla ludzi. Powinieneś zaopatrzyć się w specjalne obcinaczki dla zwierząt. Pazury kota pewnie będą schowane, jednak wystarczy przytrzymać jego łapkę i delikatnie nacisnąć na opuszki, aby wysunęły się; następnie możesz przejść do ich obcinania. Obcina się jedynie białą część paznokcia. Nie zapomnij po zakończeniu zabiegu obcinania pazurów nagrodzić pupila jego ulubionym przysmakiem. 

Jeśli jednak boisz się obciąć kotu paznokcie samodzielnie w domu, możesz skorzystać z pomocy weterynarza. Specjalista z pewnością ma tym wprawę i szybko sobie poradzi z takim zadaniem. Za taką usługę zapłacisz mniej więcej kilkanaście złotych. 

Czym obciąć pazury kotu?

Przede wszystkim trzeba jasno powiedzieć, że nie wolno do obcinania paznokci u kotów używać narzędzi przeznaczonych dla człowieka. W sklepie zoologicznym znajdziesz specjalne sprzęty przeznaczone do obcinania pazurów u łap zwierząt. Co najlepiej wybrać? Możesz postawić na zwykłe nożyczki, cążki z blokadą bezpieczeństwa lub z gilotyną. Dostępne są też modele z czujnikiem, który ma za zadanie wykrywać nerw.

Obcinanie pazurków u kota – jaka jest cena?

Pielęgnacja pupila jest niezwykle ważna i nie możesz zapominać o takich czynnościach jak obcinanie pazurów u kota. Cena takiego zabiegu jest niewielka, dlatego, jeśli nie jesteś w stanie wykonać tego zabiegu samodzielnie w domu, bo twój kot jest niegrzeczny, a ty po prostu boisz się, że zrobisz mu krzywdę, możesz udać się do weterynarza. W profesjonalnej klinice weterynaryjnej z pewnością lekarz weterynarii pomoże ci w tym drobnym zabiegu, a zapłacisz za to kilkanaście złotych. Nie musisz męczyć się z tym w domu. Czasami lepiej jest udać się do specjalisty, który ma wprawę w takich zadaniach. 

Obcinanie pazurów u kota to dla wielu właścicieli ogromne wyzwanie. Jednak jeśli twój pupil nie wychodzi z domu i nie ma okazji zetrzeć pazurów, będziesz musiał obcinać mu paznokcie w domu. Warto stopniowo przygotowywać go do tego; świetną opcją jest również poproszenie o pomoc, który szybko poradzi sobie z tym zadaniem.

Jak podać kotu tabletkę – poznaj 4 sposoby, które ułatwią to zadanie!

jak podać kotu tabletkę

Jeśli jesteś właścicielem kota, z pewnością przynajmniej raz w życiu będziesz zmuszony do tego, aby podać mu tabletkę, czy to na odrobaczenie, czy ze względu na podjęte leczenie. Gdy zwierzak wymaga na przykład codziennego przyjmowania takich środków, wizyty u weterynarza odpadają – musisz znaleźć własny sposób.

Pojawia się więc bardzo ważne pytanie: jak dać kotu tabletkę? Co zrobić, żeby to doświadczenie nie było trudne dla żadnej ze stron? W dalszej części artykułu poznasz sprawdzone sposoby i odpowiedź na pytanie – jak zaaplikować kotu tabletkę?

Jak podać kotu tabletkę – kilka sprawdzonych trików

Przygotowaliśmy dla ciebie świetne triki, które mogą znacznie ułatwić podanie tabletki kotu. Jeśli chcesz wiedzieć, jak podać kotu tabletkę, sprawdź te proste sposoby. Być może jeden z nich szczególnie przypadnie ci do gustu, a twój kot w końcu bez problemu połknie lekarstwo. 

Jak podać kotu lekarstwo – podawanie kotu tabletki bezpośrednio do pyska

Jak dać kotu tabletkę? Pierwszy i najbardziej oczywisty sposób to po prostu włożenie jej bezpośrednio do pyska zwierzęcia. Co prawda dla wielu właścicieli tych pięknych i niezależnych czworonogów może to być zbyt drastyczne, to jednak jest stosowane w gabinetach weterynaryjnych.

Przy tym zadaniu poproś o pomoc drugą osobę, która przytrzyma kota. Warto go dodatkowo zabezpieczyć i owinąć kocem, dzięki czemu istnieje znacznie mniejsza szansa, że podrapie domowników i wywinie się z uścisku. Osoba podająca tabletkę powinna delikatnie ścisnąć policzki i otworzyć pyszczek zwierzaka, a następnie położyć mu tabletkę na języku, jednak na tyle głęboko, aby kot nie mógł jej od razu wyrzucić z pyska. Ważne jest, aby nie pozwolić od razu na otwarcie pyska, gdyż twój pupil po prostu wypluje tabletkę. Warto chwilę poczekać i upewnić się, że zwierzę ją połknie – możesz delikatnie masować je po gardle.

Jest to dosyć drastyczny sposób, w którym trzeba użyć trochę siły, jednak czasami nie ma po prostu wyjścia. Zdecydowanie większą szkodą dla kota byłoby, gdyby nie przyjął lekarstwa. Metoda jest szybka i prosta, choć jej minusem są niemiłe doznania czworonożnego domownika. To właśnie pierwsza z odpowiedzi na pytanie, jak zmusić kota do połknięcia tabletki. 

Jak zaaplikować kotu tabletkę – podanie bezpośrednio z jedzeniem

Jak zmusić kota do połknięcia tabletki? Drugi ciekawy i bardzo praktyczny sposób to podanie leku z jedzeniem. Oczywiście, brzmi bardzo łatwo, jednak nie zawsze się sprawdza. Koty mają bardzo dobry węch i zdarza się, że gdy wyczują podstęp, nie podejmą pokarmu. Mimo wszystko jest to najprostsza metoda na to, jak podać kotu tabletkę.

Wystarczy umieścić lek w całości lub rozdrobniony w karmie i obserwować, czy wszystko zostało zjedzone. Warto w tym przypadku wybierać pokarm o bardzo intensywny smaku i zapachu, aby tabletka nie była wyczuwalna dla pupila. Nie da się ukryć, że to bardzo wygodny sposób zarówno dla właściciela, jak i kota, oczywiście pod warunkiem, że się sprawdzi.

Ta metoda jednak nie może być stosowana w każdym przypadku. Niektóre tabletki powinny być podawane na czczo lub nie można łączyć ich z pokarmem, dlatego najlepiej zawczasu zapytać o to weterynarza. 

Jak dać kotu lekarstwo – tabletka podana na sierść

Trzeci proponowany przez nas sposób jest dosyć ciekawy, ale również nie nadaje się do podania wszystkich leków, dlatego najlepiej wcześniej skonsultuj się z lekarzem. Jeśli jesteś właścicielem kota, na pewno wiesz, że jego naturalną potrzebą jest utrzymywanie higieny przez lizanie futra. Warto to wykorzystać! 

Jak zaaplikować kotu tabletkę, wykorzystując jego potrzebę utrzymania higieny? Wystarczy, że rozdrobnisz lek na pył i dokładnie wymieszasz go na przykład z masłem. Kolejnym krokiem jest posmarowanie uzyskaną miksturą łapek pupila. Pewnie szybko zauważysz, jak kot zlizuje masło wraz z proszkiem. To świetny i bardzo prosty sposób, który jednak będzie dobry do okazjonalnego podawania specyfików – w nadmiernej ilości masło nie jest zdrowe dla pupila.

Jak podać kotu lekarstwo strzykawką – tabletka rozpuszczona w wodzie

Kolejnym ciekawym sposobem na to, jak podać kotu tabletkę, jest rozpuszczenie jej w wodzie i nabranie do strzykawki. Oczywiście, w tym przypadku również musisz dowiedzieć się u weterynarza, czy akurat dany lek można podawać w taki sposób. 

Jak podać kotu lekarstwo strzykawką? Tu procedura jest bardzo podobna do aplikowania tabletki bezpośrednio do pyszczka. Warto poprosić drugą osobę o przytrzymanie pupila, na przykład owiniętego w ręcznik lub koc. Następnie musisz delikatnie otworzyć pyszczek i zaaplikować lek z wodą za pomocą strzykawki bez igły, skierowanej do wnętrza policzka – nigdy bezpośrednio do gardła. 

Ten sposób również może powodować opór pupila i być dla niego niemiłym przeżyciem, jednak czasami jest jedynym rozwiązaniem, aby kontynuować leczenie. 

Podanie tabletki przez weterynarza

Nie wiesz, jak zaaplikować kotu tabletkę, bo żaden sposób nie działa? Czasami po prostu nie obędzie się bez pomocy specjalisty. Ostatnim sposobem na podanie kotu lekarstwa jest po prostu wizyta u weterynarza. Lekarz ma ogromną wprawę w podawaniu tabletek różnym zwierzakom, dlatego nie powinien mieć z tym problemu. Oczywiście, może to być spory kłopot, gdy kot wymaga antybiotykoterapii lub jest chory przewlekle i musi przyjmować leki codziennie. Wtedy warto porozmawiać z lekarzem o zmianie formy preparatu.

Podawanie kotu tabletki – o czym musisz pamiętać?

O czym musisz pamiętać, gdy szukasz sposobów na to, jak podać kotu tabletkę? Przede wszystkim wcześniej skonsultuj się z weterynarzem, ponieważ nie wszystkie tabletki można kruszyć, rozpuszczać w wodzie lub mieszać z jedzeniem. Warto o tym pamiętać, aby nie zrobić kotu krzywdy i nie zaprzepaścić całego leczenia. 

Jeśli żaden z wymienionych sposobów nie działa i nie wiesz, jak zmusić kota do połknięcia tabletki, również porozmawiaj z lekarzem. Być może istnieje szansa na podanie leku w płynie lub zastrzyku. W niektórych przypadkach jest to po prostu jedyny sposób na wdrożenie leczenia. 
Koty to zdecydowanie cudowne zwierzęta domowe, które wnoszą do życia właściciela wiele radości. Jednak zdarza się, że zwierzak choruje. Wtedy trzeba koniecznie udać się do lekarza weterynarii i wdrożyć leczenie. Często jednak pojawia się problem z tym, jak podać kotu tabletkę. Istnieje na to kilka sposobów i samodzielnie musisz sprawdzić, który będzie dobry dla twojego pupila. Gdy wszystkie metody zawodzą, pozostaje wizyta u specjalisty albo zmiana formy leczenia. Jedno jest pewne, podanie kotu tabletki to nie lada wyzwanie dla każdego właściciela.

Łupież u kota – jak go leczyć? Sprawdź, jakie są przyczyny kociego łupieżu i jak wygląda terapia!

łupież u kota

Białe drobinki na sierści kota to zazwyczaj właśnie łuszczący się naskórek. Dolegliwość tę bardzo łatwo można zauważyć i zdiagnozować u kota. Jednak nie należy robić tego na własną rękę – koniecznie trzeba od razu udać się do weterynarza, który pomoże znaleźć przyczynę kociego łupieżu, a następnie wdroży odpowiednie leczenie. Pamiętaj, że brak podjęcia terapii może doprowadzić nawet do powstania ostrych stanów zapalnych na skórze. Co zrobić, gdy mój kot ma łupież? Sprawdź!

Czym jest łupież u kota?

Czym właściwie jest koci łupież? To po prostu nadmiernie łuszczący się naskórek u kota. Powstaje na skutek tego, że gruczoły łojowe u kota zbyt intensywnie produkują wydzielinę. Oczywiście, łój jest potrzebny i pełni między innymi funkcję ochronną, jednak jego nadmierna ilość może prowadzić do negatywnych skutków, takich jak koci łupież. 

Objawy choroby można dostrzec na sierści zwierzaka w formie drobnych białych płatków. Dodatkowo może wystąpić też pogorszenie kondycji sierści, która staje się bardziej szorstka i matowa. Kot zaczyna się często drapać, a sierść bardziej linieje. Łupież u kota może występować w różnych częściach ciała.

Łupież u kota – objawy

Jakie objawy łupieżu u kota powinny wzbudzić twoją czujność i skłonić cię do wizyty u weterynarza? Przede wszystkim o łupieżu świadczy biały pyłek czy płatki, widoczne gołym okiem na sierści pupila. Choć może wydawać się, że to niegroźne schorzenie, to zdecydowanie warto od razu udać się do lekarza i skonsultować z nim problem. Łupież może wywoływać u kota dyskomfort, swędzenie i ogólną frustrację.

Łupież u kota – przyczyny

Przede wszystkim warto znaleźć przyczyny łupieżu u kota. Nie jest to tak prosta sprawa, jak może się wydawać. Przyczyn może być naprawdę wiele, dlatego konieczna jest wizyta u weterynarza i skonsultowanie z nim swoich domysłów. Pamiętaj, że nie warto samodzielnie stawiać diagnozy i podejmować leczenia na własną rękę. W wielu przypadkach może to jedynie zaszkodzić pupilowi i przynieść skutek odwrotny do zamierzonego.

Nieodpowiednia dieta

Nie da się ukryć, że to właśnie odpowiednie żywienie jest kluczowe zarówno dla rozwoju, jak i dobrego zdrowia zwierzaka. Karma dla kota powinna być bardzo dobrej jakości, gdyż w ten sposób dostarczysz do jego organizmu niezbędne składniki odżywcze. Możesz także zastanowić się nad włączeniem dodatkowej suplementacji prozdrowotnej. Warto zadbać o odpowiednie nawodnienie mruczka. Woda ma ogromne znaczenie dla funkcjonowania całego organizmu. 

Nieodpowiednia pielęgnacja

W przypadku kotów nie można zapominać o odpowiedniej pielęgnacji sierści. Bardzo ważne jest regularne wyczesywanie sierści, gdyż zalegający, martwy włos może także prowadzić do powstania łupieżu. Wiele osób popełnia błąd, używając do pielęgnacji zwierzęcia kosmetyków, które nie są przeznaczone dla kotów. To również może powodować poważne problemy skórne. 

Nadmierna ekspozycja na słońce

Choć niewiele osób o tym wie, nadmierna ekspozycja pupila na słońce może prowadzić do przesuszenia skóry i powstawania łupieżu. Choć twój pupil z pewnością uwielbia wygrzewanie się na słońcu, powinieneś kontrolować, jak długo ono trwa. 

Alergie

Uczulenie na niektóre składniki w diecie mogą powodować alergie skórne, a także łupież. Warto zagłębić się w ten temat i skonsultować się z weterynarzem. Wykrycie alergii u zwierzęcia nie jest łatwe, ale może znacznie poprawić komfort życia pupila.

Inne choroby

Różne pasożyty, grzyby, a także pchły mogą także być przyczyną powstania łupieżu u kota. Duże znaczenie dla powstawania wielu chorób ma stres. To czynnik, który zaburza pracę całego organizmu. Warto wyeliminować wszystkie czynniki stresogenne z życia zwierzęcia.

Mój kot ma łupież – jak reagować?

Co zrobić, gdy zauważysz łupież u kota? Przede wszystkim od razu powinieneś skontaktować się z weterynarzem, który będzie w stanie rozpoznać przyczynę choroby. Podjęcie odpowiedniego leczenia uzależnione jest przede wszystkim od przyczyny powstania łupieżu u kota. Nie warto podejmować działań na własną rękę bez wcześniejszej konsultacji ze specjalistą. 

Na szczęście koci łupież to dolegliwość, którą można łatwo wyleczyć. Ważna jest natychmiastowa reakcja, gdy tylko dostrzeżesz ten problem – skróci to czas trwania terapii.

Koci łupież – jak leczyć?

Jak leczyć koci łupież? To zależy w dużej mierze od jego przyczyny. Aby ją stwierdzić, weterynarz przeprowadzi z Tobą wywiad, zbada zwierzę i wykona mu niezbędne badania.

Jeśli problemem jest alergia, konieczna może okazać się zmiana karmy. Natomiast, gdy przyczyną są pasożyty lub grzyby, konieczne może być odrobaczenie lub zastosowanie specjalnych szamponów, maści czy innych preparatów. Takich środków również nie zaleca się stosować na własną rękę, ponieważ można wyrządzić zwierzakowi jeszcze większą krzywdę, używając produktu niedostosowanego do jego potrzeb. 

To tylko kilka przykładów, jednak sposobów leczenia jest o wiele więcej. Jeśli twój kot ma łupież, udaj się do weterynarza, skonsultuj problem i zastosuj się do wskazówek specjalisty. 

Koci łupież – domowe sposoby

Gdy u swojego kota zobaczysz łupież, zabierz go na wizytę do gabinetu weterynaryjnego. Zastanów się też, jakie działania profilaktyczne możesz podjąć, aby zapobiec pojawieniu się kociego łupieżu. Pierwszym i najważniejszym krokiem jest odpowiednia pielęgnacja – czesanie powinno stać się waszym codziennym rytuałem. Pamiętaj, że przybory do pielęgnacji powinny być czyste. Wybieraj dla swojego pupila najlepsze pożywienie, czytaj składy karm i smakołyków. Jedzenie dla kota powinno być oparte na naturalnych składnikach.

Jeśli jesteś właścicielem kota, z pewnością wiesz, że może on zmagać się z pewnymi dolegliwościami zdrowotnymi. Jedną z nich jest koci łupież. Co zrobić, gdy mój kot ma łupież? To pytanie zadaje sobie każdy właściciel, który zauważył na sierści kota drobny biały pyłek. Wszystko zależy od zaawansowania choroby. 

Na szczęście dolegliwość tę da się skutecznie wyleczyć. Do tego niezbędna jest konsultacja z weterynarzem. To właśnie on, po przeprowadzeniu wywiadu z właścicielem i zbadaniu kota, jest w stanie postawić trafną diagnozę i wdrożyć odpowiednie leczenie. Nie należy podejmować działań na własną rękę, gdyż można jeszcze bardziej zaszkodzić zwierzęciu. Gdy tylko zauważysz łupież u kota, od razu skonsultuj się ze specjalistą i zastosuj do jego wskazówek.

Chory kot – najczęstsze dolegliwości. Sprawdź, jakie objawy daje choroba kota i kiedy udać się po pomoc

chory kot

Wiele objawów nie jest charakterystycznych wyłącznie dla jednej choroby, dlatego nie można diagnozować zwierzaka na własną rękę. Jedynie doświadczony specjalista, po przeprowadzeniu odpowiednich badań, jest w stanie stwierdzić, co dolega pupilowi. Na co chorują koty? Jakie mogą być objawy choroby u kota? Co powinno wzbudzić twój niepokój? Na co właściciel powinien zwrócić największą uwagę? Na wszystkie te pytania znajdziesz odpowiedzi w dalszej części artykułu.

Kocie choroby – czy są uleczalne?

Kotom, podobnie jak innym zwierzętom, grozi wiele różnych chorób. To właśnie właściciel powinien wykazać się niezwykłą czujnością i dostrzec pierwsze objawy. W przypadku wielu schorzeń wczesne wykrycie daje bardzo duże szanse na całkowity powrót do zdrowia i długie życie zwierzęcia. Pamiętaj, że jedynie weterynarz może trafnie zdiagnozować chorobę, która dotknęła twojego pupila, i wdrożyć odpowiednie leczenie, które przywróci go do zdrowia. 

Regularne wizyty u specjalisty i kontrolowanie stanu zdrowia pupila są kluczami do jego udanego życia. Koty domowe żyją zazwyczaj dłużej niż koty dzikie, ponieważ otoczone są lepszą opieką i troską. Mają także mniej okazji do zarażenia się różnymi chorobami od innych zwierząt – zwłaszcza te niewychodzące.

Chory kot – objawy

Właściciel i reszta domowników to osoby, które najlepiej znają swojego kota, wiedzą, jakie zachowanie jest u niego normą, a jakie powinno wzbudzić obawy. Gdy tylko zauważysz jakieś zmiany, obserwuj baczniej zwierzę. Mogą one świadczyć o tym, że kot boryka się z jakimiś dolegliwościami. Oczywiście, nie zawsze musi tak być. Może się zdarzyć, że kot ma po prostu słabszy dzień czy potrzebuje odpoczynku. Jednak podstawą jest obserwacja, bo chory kot wymaga szybkiej interwencji lekarza. 

Najczęstsze objawy chorób u kotów

Najczęstsze zmiany w zachowaniu pupila, które powinny wzbudzić twój niepokój i mogą świadczyć o tym, że kot jest chory, to między innymi: 

  • unikanie kontaktu z człowiekiem;
  • osowiałość, ospałość;
  • brak apetytu;
  • brak chęci do zabawy;
  • agresja;
  • lękliwość;
  • niepokój. 

To podstawowe symptomy, które powinny skłonić właściciela do wnikliwej obserwacji kota. 

Rzadziej występujące i bardziej konkretne dolegliwości, które mogą świadczyć o chorobie kota, to na przykład: 

  • nadmierne wypadanie sierści;
  • strupy i owrzodzenia na skórze;
  • nadmierne drapanie się kota;
  • wycieki z uszu, nosa czy pyszczka;
  • pogorszenie słuchu, widzenia;
  • krwawienie dziąseł;
  • łzawienie;
  • biegunka;
  • wymioty;
  • wypadanie zębów;
  • ślinienie się, problemy z jedzeniem;
  • krwawienie z odbytu;
  • zadyszka;
  • kaszel;
  • kichanie;
  • natrętne miauczenie;
  • drgawki. 

To jedynie niektóre z objawów, na które powinieneś zwrócić uwagę, a które mogą świadczyć o tym, że twój kot jest chory. 

Na co chorują koty?

Jakie choroby najczęściej dotykają koty? Na co chorują koty? Oto najczęstsze schorzenia kotów. Warto je znać, aby wiedzieć, jakie mogą dawać objawy i odpowiednio wcześnie zareagować.

Wścieklizna u kota

Nie da się zaprzeczyć, że wścieklizna to jedna z najbardziej niebezpiecznych chorób występujących u kotów, szczególnie tych, które wychodzą na dwór. Właśnie z tego względu bardzo ważne jest wykonywanie terminowych szczepień ochronnych. Wścieklizna jest jedną ze śmiertelnych chorób. Stanowi ogromne zagrożenie nie tylko dla zwierzaka, ale także dla jego właściciela, który może się zarazić i umrzeć. Nie istnieje lekarstwo na wściekliznę. 

Kocia białaczka i koci katar

To choroby wirusowe, które często dotykają młodych kociaków. Istnieją jednak szczepienia profilaktyczne, które mogą uchronić przed nimi Twojego pupila. Najczęstszymi objawami kociego kataru są kichanie, gęsty lub wodnisty katar i opuchnięte oczy. Z kolei kocia białaczka jest nieuleczalna i powoduje niedobór odporności. Kot częściej choruje i staje się coraz słabszy.

Cukrzyca u kota

Cukrzyca to groźna i uciążliwa choroba, która wymaga odpowiedniego leczenia. W organizmie pupila występuje niedobór insuliny, co z kolei wpływa na podwyższenie poziomu glukozy we krwi. Zwierzak powinien być pod opieką weterynarza. Objawami mogą być odwodnienie, brak apetytu, osłabienie, zwiększone pragnienie. Nie wolno lekceważyć tych oznak. 

Schorzenia układu pokarmowego

Schorzenia układu pokarmowego również są bardzo popularne wśród zwierząt. Często są efektem zjedzenia czegoś, co twój pupil znajdzie na dworze. Taki stan może być także wywołany pasożytami w organizmie kota. Choroby u kota związane z układem pokarmowym powinny być niezwłocznie skonsultowane z lekarzem weterynarii. 

Choroby skóry

Jeśli chodzi o kocie choroby, bardzo popularne są również schorzenia skórne. Zaliczają się do nich między innymi grzybica, pchły, łupież czy rany i owrzodzenia skóry. Warto najpierw dokładnie rozpoznać chorobę, znaleźć jej przyczynę, a następnie wdrożyć odpowiednie leczenie. W tym może ci pomóc jedynie weterynarz. 

Wymienione choroby to tylko kilka przypadłości z całego wachlarza kocich chorób. Bez wątpienia chory kot to duże zmartwienie dla właściciela i nikt nie chce, aby jego pupil zmagał się z trudnymi dolegliwościami. Przynieść ulgę może jedynie odpowiednie leczenie. Pamiętaj, że nie warto podejmować działań na własną rękę, bo to może jedynie zaszkodzić zwierzakowi. 

Kocie choroby – kiedy udać się do weterynarza?

Co zrobić, gdy mamy w domu chorego kota? Weterynarz jest osobą, z którą powinieneś skonsultować swoje obawy, gdy zaobserwujesz u zwierzaka niepokojące objawy. Nie warto w takich sytuacjach czekać, bo szybka reakcja może nie tylko skrócić cierpienie zwierzaka, ale przede wszystkim uratować mu życie. Właściwa diagnoza postawiona przez weterynarza na podstawie wywiadu z właścicielem i wykonania odpowiednich badań pozwoli wdrożyć skuteczne leczenie.

Koty, podobnie jak inne zwierzęta, mogą zapadać na różne mniej lub bardziej groźne choroby. Rolą właściciela jest obserwowanie pupila i wyłapanie niepokojących sygnałów, które mogą świadczyć o tym, że kot jest chory. Wiesz już, na co chorują koty – schorzeń tych jest wiele i nie sposób wymienić wszystkich. Najważniejsze jest jednak to, aby nie stawiać diagnozy samodzielnie, tylko udać się do weterynarza, który udzieli zwierzęciu profesjonalnej pomocy.

Karmienie kota – czym żywić kota, aby był zdrowy i szczęśliwy? Przewodnik dla opiekuna

karmienie kota

Każdy początkujący opiekun, który zastanawia się, czym żywić kota stoi przed trudnym zadaniem. Internet pełen jest informacji, które często są ze sobą zupełnie sprzeczne. Materiały sponsorowane próbują przekonać cię, że każda dostępna na rynku karma jest najlepsza i skomponowana we współpracy z ekspertami. W poniższym artykule postaramy się rozwiać podstawowe wątpliwości w zgodzie ze współczesnym stanem naukowym i podstawami zoodietetyki. Karmienie kota nie musi być trudne!

Jedzenie dla kota – karma sucha, czy mokra?

Jednym z najbardziej fundamentalnych dylematów związanych z odżywianiem kota jest wybór między karmą suchą i mokrą. Często można spotkać się z artykułami, które proponują kompromis w postaci „zbilansowanego karmienia jedną i drugą”. Zobacz, czym charakteryzują się te plany żywieniowe dla kota.

Karma mokra

Koty, jako mięsożercy, potrzebują sporej ilości białka. Najbardziej wartościowym jego źródłem dla kotów jest mięso, szczególnie to pochodzące z mięśni szkieletowych, a także podroby, czyli wątróbka, serca, żołądki i nerki. Popularnym pożywieniem dla kotów jest gotowa, pełnowartościowa karma mokra. Dobrej jakości karma powinna w swoim składzie zawierać przede wszystkim mięso mięśniowe i niedużą ilość podrobów.

Nie bez znaczenia pozostają też dodatki, które stanowią źródło wielu cennych witamin i minerałów, np. olej z łososia, jako źródło witaminy D i kwasów omega-3, tauryna czy owoce i warzywa. Te ostatnie nie powinny przekraczać 5% całego posiłku. Suplementy są dodawane do karmy pod postacią drożdży, spiruliny czy zmielonych skorupek jaj. Idealnie uzupełniają dietę kota.

Wybierając karmę mokrą, dobrze zwrócić uwagę na jej skład. Powinien być jak najbardziej szczegółowy. Nie należy podawać kotom karm, które nie mają określonego jasno udziału mięsa i podrobów w składzie, lecz zawierają jedynie ogólnikowe „produkty pochodzenia zwierzęcego”.

Karma sucha

Karma sucha stanowi pełny i zbilansowany pokarm dla kota. Decydując się jednak na tego typu karmienie, należy zwrócić szczególną uwagę na odpowiednią ilość wody w diecie pupila. Koty z natury niechętnie piją, dlatego można je zachęcić do tego, zostawiając miski z wodą w różnych miejscach w domu. Dobrym pomysłem jest zakup fontanny dla kota, z której kotek pije chętniej. Sucha karma musi być dopasowana do wieku zwierzaka. Zapotrzebowanie na energię zmienia się wraz z wiekiem, co musi być uwzględnione w diecie. Najwięcej kalorii potrzebują kocięta, dorosłe koty zdecydowanie mniej.

Choć sucha karma może być podawana kotom jako samodzielny posiłek, dobrze sprawdza się w formie mieszanej, zamiennie z mokrą karmą.

Rodzaj karmy a zapotrzebowanie na wodę

Zdecydowana większość zoodietetyków, którzy zajmują się żywieniem kotów, stawia wyłącznie na karmę mokrą. Jest to związane przede wszystkim z podażą wody. Koty, które wyewoluowały na terenach ubogich w wodę, z natury czerpią płyny z upolowanej ofiary, a więc bezpośrednio z pożywienia. Sucha karma, nawet ta z najlepszym składem nie pokrywa zapotrzebowania organizmu na wodę. To z kolei prowadzi do zmniejszonej ilości moczu, a w konsekwencji do problemów z układem moczowym.

Czym karmić kota? Mokrą karmą wysokomięsną!

Kot jest mięsożercą. Jego układ pokarmowy znacznie różni się od analogicznego układu w ciele człowieka, czy nawet psa. Ewolucja nie przystosowała domowych tygrysów do trawienia węglowodanów. Ślina kota nie produkuje amylazy, co znacznie utrudnia rozkładanie węgli. 

Nie tyle ich nadmiar, ile sama obecność w diecie prowadzą do:

  • chorób trzustki (cukrzycy i przewlekłego zapalenia),
  • otyłości.

Jakich składników potrzebuje twój kot, a jakich nie trawi?

Koty czerpią energię z białka i tłuszczu. Co ciekawe, większość obecnych na rynku karm „light” przeznaczonych do leczenia otyłości opiera swoją formułę na ograniczeniu tłuszczu kosztem… węglowodanów, które są dla kotów niestrawne. Bardzo ważne jest więc to, aby karmić kota wyłącznie pożywieniem bezzbożowym. Pamiętaj, że zboże to także ryż, kukurydza i wszelkie wypełniacze, które w składzie karmy określa się jako „produkty pochodzenia roślinnego”. 

Żywienie kota – jak to jest tym białkiem?

W sklepach zoologicznych, a nawet w gabinetach lekarzy weterynarii, można często usłyszeć, że za dużo mięsa w diecie kota skutkuje zbyt dużą podażą białka. To bardzo powszechny, ale niebezpieczny dla kotów mit, który współczesna zoodietetyka sukcesywnie (chociaż nie bez oporów) obala. 

Większość ofiar, którymi naturalnie żywią się koty, czyli myszy i ptaki to organizmy, które składają się od 60 do nawet 75% właśnie z białka. Według najnowszych publikacji naukowych zdrowemu kotu nie grozi przebiałkowanie. W przypadku problemów z nerkami trzeba natomiast zwrócić uwagę przede wszystkim na podaż fosforu oraz na wilgotność pożywienia.

Potrzeby żywieniowe kota a składy karm 

Wiesz już, że dobra karma komercyjna dla kota powinna być mokra i pozbawiona zbóż. W wielu miejscach w internecie można znaleźć zestawienia karm, które spełniają te kryteria. Warto jednak pamiętać, że nawet bardzo cenione marki mogą zmieniać składy swoich produktów, dlatego bardzo ważna jest umiejętność ich interpretacji. 

Na co warto zwracać szczególną uwagę przy czytaniu etykiet?

Kluczowe jest wyszczególnienie składników. O co dokładnie chodzi? Wielu producentów umieszcza na etykiecie informacje o tym, że w karmie znalazło się 60, 70 lub 80% mięsa. Kiedy jednak wczytasz się w skład, możesz zobaczyć dosyć enigmatyczne sformułowanie: „mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego”. To istotna czerwona flaga.

Zawartość mięsa i podrobów w składzie

W dobrych karmach znajduje się wyszczególnienie procentowej zawartości mięsa mięśniowego i podrobów. Im więcej tego pierwszego, tym lepiej. Karmy, w których przeważają podroby, mogą rozluźniać kał, a w dłuższej perspektywie nawet prowadzić do hiperwitaminozy. Trzeba więc podawać je ostrożnie i uważnie obserwować jak wpływają na organizm mruczka. 

A czym są wymienione już „produkty pochodzenia zwierzęcego”? Najczęściej mowa o odpadach rzeźniczych (kopytach, ogonach, powiekach, czy mączce kostnej). Odżywianie kota czymś takim na dłuższą metę może skutkować niedoborami i problemami z układem pokarmowym.

Alternatywne karmienie kota – dieta BARF 

BARF (ang. biologically appropriate raw food) to sposób żywienia kotów, który zyskuje coraz większą popularność. Polega na własnoręcznym przygotowywaniu kotu posiłków z surowego mięsa i odpowiednio wyliczonej ilości suplementów.

Pokarm w diecie BARF jest najbardziej zbliżony do naturalnego żywienia kota. Decydując się na ten rodzaj żywienia kota, koniecznie należy pamiętać o zachowaniu odpowiednich proporcji. 70–75% posiłku powinno stanowić wysokiej jakości surowe mięso, 20–25% podroby, a maksymalnie 5% warzywa i owoce. W diecie musi znaleźć się też tauryna, olej rybny, a także sporadycznie jaja. Tak optymalnie zbilansowany posiłek zapewni twojemu pupilowi niezbędne składniki pokarmowe.

Decydując się na dietę BARF, należy wybierać mięso tylko i wyłącznie świeże i ze sprawdzonego źródła. Musi być przebadane pod kątem ewentualnych bakterii i wirusów. Mięso można podawać w formie zmielonej lub pokrojonych, niewielkich kawałków. Jeśli nie jesteś pewien, czym karmić kota, dieta oparta na surowym pokarmie stanowi korzystne dla zdrowia mruczka rozwiązanie.

Dietetyk weterynaryjny pomoże skomponować posiłki i doradzi, jak najbezpieczniej jest je wdrożyć.

Przed wdrożeniem diety BARF

Wokół diety BARF krąży wiele mitów i kontrowersji, które wynikają głównie z niewiedzy. Tymczasem dobrze skomponowane mieszanki barfowe to najzdrowszy sposób na codzienne karmienie kota. Zanim jednak zdecydujesz się na wprowadzenie takiego sposobu żywienia, koniecznie pamiętaj o tym, aby:

  • wykonać kotu badania diagnostyczne pod kątem ewentualnych problemów zdrowotnych, które wymagałyby zmian w suplementacji;
  • korzystać z kalkulatorów barfnych (to narzędzia dostępne w internecie za darmo lub za drobną opłatą przeznaczoną na cel charytatywny), w których wyliczysz wartości poszczególnych suplementów;
  • w razie problemów i niepewności konsultować przepisy ze specjalistami od żywienia zwierząt;
  • nigdy nie sugerować się „uniwersalnymi przepisami” z internetu, których stosowanie może skończyć się niedoborami.

Czy żywienie BARF jest bezpieczne?

Czy dieta BARF niesie za sobą jakieś niebezpieczeństwa? Najczęściej można usłyszeć o potencjalnych niedoborach. Warto jednak zaznaczyć, że dobrze skomponowane mieszanki barfowe nie powodują u kotów żadnych niedoborów – wręcz przeciwnie, zapewniają podaż wszystkich witamin i składników odżywczych. Wyliczenie i wykonanie takich przepisów wymaga jednak zaangażowania i przyswojenia sporej dawki wiedzy. Często mówi się także o potencjalnych zagrożeniach bakteriami z surowego mięsa. Bardzo ważne jest więc to, aby korzystać z odpowiednich źródeł (wybieraj wyłącznie mięso z kategorii human grade), mrozić je i rozmrażać zgodnie z zasadami bezpieczeństwa. 

Karmienie kota – a może whole prey?

Whole prey, czyli w wolnym tłumaczeniu „cała ofiara”, to chyba najbardziej kontrowersyjny ze wszystkich modeli żywienia kotów (i psów). Polega on bowiem na podawaniu zwierzęciu całej tuszy (razem z futrem i opierzeniem) gryzonia, ptaka, czy niektórych gatunków ryb. To zdrowa i wbrew pozorom bardzo prosta dieta, która świetnie nadaje się dla alergików i jednocześnie pozwala na rozładowanie kocich potrzeb łowieckich.

Czy whole prey jest odpowiedni dla wszystkich?

Oczywiście nie jest to rozwiązanie dla każdego. Niektóre osoby nie są w stanie znieść obcowania z martwym zwierzęciem, nawet jeżeli jest to osesek myszy, czy jednodniowy kurczak. Również nie wszystkie koty akceptują taki pokarm. Żywienie Whole preymoże być stosowane jako podstawa diety lub dodatek do BARFa albo dobrej karmy komercyjnej. Pamiętaj, aby kupować tuszki wyłącznie ze sprawdzonych źródeł, będących pod kontrolą Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej. 

Jak skomponować posiłek dla kota w domu?

Niezależnie od tego, który rodzaj diety wybierzesz dla swojego mruczka, musisz wiedzieć dokładnie, co i w jakich proporcjach powinno się w niej znaleźć. Zachowanie odpowiednich proporcji pomoże uniknąć groźnych niedoborów żywieniowych, które mogą skutkować rozwojem wielu chorób. Co zatem dawać pupilowi do jedzenia i czym karmić kota oprócz karmy gotowej? W kociej diecie należy unikać wypełniaczy pod postacią węglowodanów.

Mięso

Czym karmić kota oprócz karmy ze sklepu? Największym kocim przysmakiem jest oczywiście mięso. W zależności od preferencji smakowych kotu można podawać mięso z kurczaka, indyka, cielęcinę, królika czy ryby np. dorsza. Wartościowa dla kota jest wołowina, która zawiera spore ilości tauryny, najważniejszego aminokwasu w kociej diecie. Wołowina nie jest jednak polecana ze względu na tłuszcz, a także ryzyko wystąpienia różnych chorób, m.in. zakażenia włośnicą. Jeśli decydujesz się na podawanie mięsa w formie surowej, pamiętaj, by kupować je tylko ze sprawdzonego źródła!

Podroby

Koty uwielbiają wszelkie podroby. Szczególnie korzystnie jest podawać pupilowi serca i żołądki, najlepiej z treścią. W takiej formie dostarczają dodatkowych składników odżywczych. Należy unikać nadmiernego podawania kotu wątróbki. Może być ona groźna dla naszego pupila z uwagi na duże nasycenie witaminami. Zbyt częste spożycie może prowadzić do hiperwitaminozy. Podroby powinny zajmować nie więcej niż 15–20% objętości posiłku.

Warzywa

Dieta kota musi być urozmaicona. Niewielki dodatek warzyw w diecie twojego zwierzęcia wpłynie korzystnie na przewód pokarmowy. Kot powinien zjadać niedużą ilość warzyw w każdym posiłku. Najczęściej podaje się ugotowaną marchew, ale z powodzeniem do karmy można dodać też buraki, pietruszkę, a nawet dynię. Warzywny dodatek do pokarmu powinien być podawany w formie ugotowanej.

Jaja

Jaja nie mogą być podstawą domowej karmy. Twoje zwierzę potrzebuje przede wszystkim pokarmów na bazie mięsa. Jajka mogą być ciekawym dodatkiem do jedzenia, zarówno w formie ugotowanej, jak i surowej. Szczególnie surowe żółtko można raz na jakiś czas dodać do jedzenia.

Suplementy dla kota

Większość kotów bez problemu zjada domowe jedzenie. Obróbka termiczna pozbawia niestety produkty wielu cennych składników. Posiłek oparty na gotowanych produktach nie jest w pełni kompletny i zbilansowany. Aby taki był, należy do karmy dodać odpowiednie suplementy. Dobrze sprawdzają się sproszkowane skorupki jaj, które uzupełniają wapno w diecie. Drożdże browarnicze zapewniają odpowiednią ilość witamin z grupy B, a dodatek oleju, np. z łososia, zapewnia cenne kwasy omega-3 i omega-6.

Czym karmić kocięta?

Czym karmić koty tuż po odsadzeniu od matki? Rozszerzanie kociej diety przypada na okres od 3–6 tygodnia życia. W tym czasie małe kociaki nadal spożywają mleko, jednak warto zacząć stopniowo podawać im karmę dla kociąt. Najlepiej sprawdza się karma mokra, która jest łatwa do pogryzienia i zawiera małe, mięsne kawałki. Karma sucha dla tak małych kociąt może okazać się trudna do pogryzienia, można ją namoczyć w preparacie mlekozastępczym. Karmić małego kota suchą karmą można od 6 tygodnia życia, po całkowitym odsadzeniu od matki. Jeżeli zastanawiasz się, czym karmić 2-miesięcznego kota, hodowca lub lekarz weterynarii pomoże dokonać wyboru.

Pożywienie dla kota dorosłego

Potrzeby kota dorosłego nie są aż tak wygórowane jak kociąt. To, czym karmić kota dorosłego, zależy od preferencji zwierzaka oraz możliwości opiekuna. Jeśli spędzasz sporo czasu poza domem, dobrze sprawdzi się sucha karma, która nie zepsuje się pozostawiona w miseczce, lub opcja mieszana, która spełni wszystkie potrzeby żywieniowe kota. Jeśli masz możliwość, możesz wypróbować dietę BARF dla kota. Duża ilość gotowych karm pozwoli ci bez problemu znaleźć dogodną opcję.

Czym karmić kota seniora

Koty starzeją się w różnym tempie, zazwyczaj o kociej starości mówi się ok. 7–12 roku życia kota. Na objawy starzenia się wskazuje m.in. utrata masy ciała związana z mniejszą zdolnością trawienia i przyswajania przez organizm białka i tłuszczu. Koci senior jest też zdecydowanie mniej aktywny, więcej czasu śpi i nie jest skory do zabawy.

Czym karmić kota seniora, by uzupełnić braki żywieniowe? Przede wszystkim należy sięgnąć po produkty przeznaczone dla kocich seniorów. Taka karma zawiera składniki w odpowiednio dobranych proporcjach. Warto wprowadzić większe ilości karmy mokrej, która jest łatwa w spożyciu. Można też rozważyć podawanie zwierzakowi suplementów przeznaczonych dla starszych kotów.

Czym karmić kota po sterylizacji?

Koty poddane zabiegom kastracji i sterylizacji bardzo często cierpią na otyłość, cukrzycę czy problemy dróg moczowych. Jest to związane z tworzącą się po przebytych zabiegach nową gospodarką hormonalną. Kotom rośnie apetyt, dlatego opiekunowie szczególnie muszą w tym czasie pilnować diety i wybierać karmy dla kotów po sterylizacji.

Wykastrowany kot powinien zjadać o 20–30% mniej kalorii. To pomoże utrzymać odpowiednią wagę. Karmy dla kotów po sterylizacji zawierają też mniejszą zawartość minerałów, dzięki czemu spada ryzyko tworzenia kamieni nerkowych. Jest to częsta przypadłość wysterylizowanych zwierząt. Pokarm powinien być lekkostrawny i łatwo przyswajalny.

Częstotliwość karmienia kota

Na koniec warto odpowiedzieć na ważne pytanie – ile powinien jeść kot? Wszystko zależy od kilku czynników, przede wszystkim:

  • wieku;
  • masy ciała;
  • stanu zdrowia;
  • rodzaju diety. 

Młode koty, które nie ukończyły jeszcze fazy wzrostu, należy karmić zgodnie z zasadą ad libitum, czyli w wolnym tłumaczeniu „według upodobania”. Mowa tu jednak nie o twoich preferencjach, tylko o potrzebie zwierzęcia. Kot, który jeszcze nie ukończył pierwszego roku życia, powinien dostawać pokarm na życzenie. Wielu opiekunom może to wydać się szokujące, a nawet radykalne, natomiast rosnący organizm potrzebuje dużej podaży kalorii. 

Jak często karmić kota? 

Koty w naturze polują na gryzonie i niewielkie ptaki. Jedzą więc kilka małych posiłków dziennie. Właśnie dlatego najlepszym rozwiązaniem jest podzielenie karmy na kilka mniejszych porcji podanie jej kotu przynajmniej 3–4 razy w ciągu doby, aż do nawet siedmiu razy dziennie. Najlepiej dostosować to do swojego planu dnia. Wbrew niektórym stereotypom kot nie powinien mieć stałego dostępu do pokarmu. Taki sposób żywienia nie ma żadnego uzasadnienia behawioralnego ani tym bardziej naukowego. 

To, ile razy dziennie karmić kota, zależne jest jednak od jego wieku. W przypadku kociąt do pierwszego roku życia zaleca się karmienie do syta w momencie, kiedy zwierzak się tego domaga. W ten sposób je dokładnie tyle, ile potrzebuje (czasami są to ilości niewspółmierne do jego niewielkich rozmiarów, ale nie ma w tym nic dziwnego). Taki sposób karmienia ma też wymiar behawioralny – kot uczy się, że jedzenie nie jest zasobem, o który trzeba walczyć. 

Młode koty a koty dorosłe – jak różnią się ich potrzeby w ilości pożywienia?

Podczas gdy standardowy dorosły kot o wadze 4 kilogramów powinien zjadać około 200 gramów mokrej wysoko mięsnej karmy, młody dwukilogramowy kociak w ciągu doby z apetytem zje nawet dwa razy tyle. I nie, nie skończy się to dla niego nadwagą. Żywienie kocich dzieci i nastolatków jest zdecydowanie bardziej kosztowne niż karmienie dorosłych kotów. Warto uwzględnić ten fakt w swoim budżecie. 

Dorosłym kotom (które ukończyły pierwszy rok życia) trzeba wydzielać porcje zgodne z zaleceniami producenta karmy. W przypadku diety BARF wielkość porcji wylicza się w kalkulatorze. 

Czego nie podawać kotu?

Koty powinny jeść karmy specjalnie przygotowane dla nich. Podawanie resztek ze stołu lub typowo ludzkich pokarmów jest dla kota wysoce szkodliwe. Dotyczy to również mleka, którego koty pod odsadzeniu od matki już nie przyswajają. Zapewnienie kotu odpowiedniej diety, dopasowanej do jego potrzeb, to obowiązek każdego opiekuna.

Nie ma jedynego, właściwego sposobu karmienia kota. Dieta powinna być przede wszystkim dopasowana do zwierzaka i zapewniać mu wszystkie składniki pokarmowe, tj. białka zwierzęce, witaminy, minerały i kwasy tłuszczowe. Sposób karmienia zależy od wieku zwierzaka, przebytych zabiegów, chorób i sposobu aktywności. Sam właściciel musi zdecydować, czym karmić kota, uwzględniając swoje możliwości. W razie wątpliwości warto udać się do gabinetu lekarza weterynarii, który dobierze jadłospis do naszego pupila.

Karmienie kota – podsumowanie 

Wokół karmienia kotów funkcjonuje bardzo wiele mitów, które mogą mieć negatywne przełożenie na zdrowie zwierząt. Zasady zdrowego żywienia nie są szczególnie skomplikowane i wbrew pozorom nie wymagają od ciebie dużych nakładów pracy. Warto korzystać z dostępnej wiedzy i kontrolować to, w jaki sposób karmienie kota wpływa na jego zdrowie i samopoczucie.

Kot nie chce jeść – co zrobić? Jakie są przyczyny braku apetytu u kota?

kot nie chce jeść

Niekiedy zdarza się, że kot jest wybredny i jedzenie, które akurat mu podałeś, nie za bardzo przypadło mu do gustu. Jednak, gdy brak apetytu u kota przedłuża się do kilku dni, koniecznie trzeba wybrać się do weterynarza i znaleźć przyczynę problemu. Nie zwlekaj z wizytą u specjalisty, gdy kot nie chce jeść.

Jeśli nie zauważyłeś dodatkowych niepokojących objawów i zmiany w zachowaniu kota, pewnie nie ma się czym martwić, a apetyt niedługo wróci. Jednak nie zawsze tak jest. Jakie mogą być przyczyny braku apetytu u kota? Co robić, gdy kot stracił apetyt? Kiedy udać się do weterynarza? Jakie mogą być skutki przedłużającego się braku apetytu u kota? Każde z tych pytań jest bardzo ważne, a odpowiedzi na nie znajdziesz w dalszej części artykułu.

Brak apetytu u kota – przyczyny

Jakie mogą być przyczyny braku apetytu u kota? Gdy kot nie chce jeść, ważne jest podjęcie odpowiednich działań przez właściciela. To bardzo ważna kwestia, na którą trzeba zwrócić uwagę. 

Kot nie chce jeść – przyczyny środowiskowe

Być może twojemu pupilowi po prostu przestała smakować karma, którą dostawał do tej pory. Każdy opiekun kota wie, że to bardzo wybredne zwierzęta. Warto też wiedzieć, że jedną z przyczyn tego, że nagle twój kot stracił apetyt, może być po prostu brudna miska. Czasem przyczyną braku apetytu jest to, że pojemnik z jedzeniem stoi w nieodpowiednim miejscu. Właśnie dlatego, zanim zaczniesz panikować, powinieneś wziąć pod uwagę też takie aspekty. Z pewnością twój pupil nie ruszy także jedzenia, które jest nieświeże. Pamiętaj też, że zwierzęta, podobnie jak ludzie, mogą mieć dużo mniejszy apetyt, gdy na dworze jest bardzo gorąco. 

Kot stracił apetyt – czynniki biologiczne

Co, jeśli wykluczyłeś już wszystkie powyższe elementy? Jakie jeszcze mogą być przyczyny braku apetytu u kota? Kot może stracić apetyt w momencie godów, gdyż to czas, w którym skupia się on wyłącznie na poszukiwaniu partnera. Dotyczy to zwłaszcza kotów wychodzących. Kolejną przyczyną może być odczuwany przez niego stres, który z kolei może być wywołany różnymi czynnikami. Jednak w każdym z tych przypadków apetyt powinien wrócić w ciągu maksymalnie 2 dni. Dłuższa głodówka może być bardzo niebezpieczna dla pupila. 

Brak apetytu u kota a choroby

Jeśli zauważasz dodatkowe objawy, takie jak na przykład wymioty, ospałość, apatia, może to wskazywać na groźne choroby związane z układem pokarmowym, nerkami lub wątrobą. W takim przypadku bez zastanowienia należy udać się do weterynarza, który po wykonaniu odpowiednich badań, będzie w stanie wskazać przyczynę problemu. Następnie wdroży odpowiednie leczenie, które pomoże przywrócić zwierzaka do zdrowia. Pamiętaj, że zbyt długa głodówka może doprowadzić do wielu poważnych konsekwencji dla zdrowia kota. Gdy kot nie chce jeść, potrzebna jest interwencja specjalisty. 

Kot stracił apetyt – co robić?

Zastanawiasz się, co zrobić, gdy twój kot nie chce jeść? Istnieje na to kilka sposobów, jednak pamiętaj, że gdy ten stan się przedłuża i żadne triki nie przynoszą efektów, koniecznie udaj się do weterynarza i wykonaj odpowiednie badania swojemu pupilowi. To bardzo ważne, ponieważ brak apetytu u kota może mieć również poważne przyczyny zdrowotne. 

Po pierwsze zadbaj o to, aby twój kot dostawał karmę wysokiej jakości, która będzie zachęcała go do jedzenia. Miejsce posiłków powinno być czyste i umiejscowione w odpowiedniej części domu. Po drugie, jeśli przypuszczasz, że brak apetytu u kota może być wywołany stresem, warto spróbować wyeliminować czynniki, które wpływają na taki stan. Być może warto na jakiś czas odizolować go od innych zwierząt, szczególnie jeśli dopiero pojawiły się w domu. 

Gdy kot nie chce jeść, możesz spróbować nakarmić go strzykawką. W większości przypadków jest to dosyć trudne, a zwierzak będzie się wyrywał i drapał. Łatwiejszą propozycją jest posmarowanie łapek karmą. Wszyscy właściciele kotów wiedzą, że są one bardzo czystymi zwierzętami, więc twój pupil będzie chciał pozbyć się karmy z łapek, wylizując ją. W ten sposób nie zje jej dużo, ale zdecydowanie lepsze będą małe porcje niż nic. 

Niestety, zdarza się, że gdy kot nie chce jeść, jedynym ratunkiem jest wizyta u weterynarza. Po odnalezieniu przyczyny wdroży on odpowiednie leczenie. Ustalenie powodu braku apetytu jest niezwykle ważne i dzięki temu możesz znacznie przyspieszyć powrót pupila do zdrowia. Jeśli widzisz jakieś niepokojące dolegliwości u swojego kota, w tym brak apetytu, nie zwlekaj i od razu udaj się do specjalisty, który będzie w stanie mu pomóc. Jedzenie jest bardzo ważne, ponieważ w ten sposób organizmu dostarczane są wszystkie składniki odżywcze niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. 

Kot nie chce jeść – kiedy udać się do weterynarza?

Gdy twój kot stracił apetyt i nie chce jeść, możesz odczekać 24 godziny i obserwować, czy w tym czasie apetyt nie powróci. Warto wypróbować również wymienione wcześniej triki, zadbać o czystość miski i podawać dobrą karmę. Jeśli apetyt nie wróci w ciągu 1-2 dni, umów się do weterynarza. Zrób to od razu, jeśli brak apetytu u kota jest jednym z wielu niepokojących objawów. Mogą one bowiem wskazywać na groźne choroby, w których ważna jest szybka interwencja weterynarza. 

Pamiętaj, że przedłużająca się głodówka u kota może doprowadzić do bardzo poważnych zmian w jego organizmie. Niestety, nie jest on tak przystosowany do braku pożywienia, jak na przykład ludzki. U kotów już 2-3 dni bez jedzenia mogą mieć poważne konsekwencje dla zdrowia. 

Brak apetytu u kota – skutki

Kot nie chce jeść? Twój pupil stracił apetyt? Martwisz się, że brak apetytu u kota wywołany jest jakąś poważną chorobą? Najlepszym rozwiązaniem jest oczywiście niezwłoczna wizyta u weterynarza. Jedynie doświadczony specjalista będzie mógł trafnie zdiagnozować twojego pupila i wdrożyć odpowiednie leczenie, które pomoże mu dojść do zdrowia. 

W przypadku braku apetytu u kota niezwykle ważna jest szybka reakcja właściciela. Przedłużająca się głodówka może mieć bardzo negatywne skutki dla zwierzaka. Zastanawiasz się, jakie mogą być konsekwencje niedożywienia? Przede wszystkim jest to stopniowy spadek odporności, co z kolei prowadzi do częstych chorób i pojawienia się różnych dolegliwości. Dodatkowo, mogą pojawić się też osłabienie, brak chęci do zabawy, rany będą się wolniej goić, może nawet dojść do uszkodzenia wątroby, wzrasta ryzyko posocznicy. 

To tylko kilka z negatywnych konsekwencji, które mogą pojawić się w wyniku braku apetytu u kota. Jedzenie jest bardzo ważne, dostarcza energii i wielu cennych składników odżywczych, jest tak zwanym motorem napędowym. Bez jedzenia nie da się funkcjonować i właśnie dlatego brak apetytu u kota może być bardzo niebezpieczny dla jego zdrowia. Nigdy nie lekceważ takiego stanu u swojego pupila. 

Koty to wierni towarzysze codzienności, choć często chodzą swoimi ścieżkami. Wielu właścicieli tych czworonogów nie wyobraża sobie bez nich swojego życia. Z pewnością chcesz jak najlepiej dla swojego czworonożnego przyjaciela, właśnie dlatego musisz go bacznie obserwować i, gdy tylko zauważysz jakieś niepokojące objawy, zabrać go do weterynarza. To właśnie doświadczony specjalista będzie w stanie pomóc twojemu zwierzakowi i przywrócić go do zdrowia. W wielu przypadkach to właśnie czas odgrywa kluczową rolę. 

Brak apetytu u kota zawsze budzi niepokój, choć w wielu przypadkach nie jest on spowodowany chorobami i wraca po krótkiej, jednodniowej głodówce. Może się zdarzyć, gdy na dworze jest wysoka temperatura, miejsce do spożywania jedzenia po prostu kotu nie odpowiada lub karma mu nie smakuje. Jednak bywają również sytuacje, w których brak apetytu u kota jest konsekwencją groźnych chorób. Niezależnie od przyczyny, nie można lekceważyć takiego stanu i warto udać się do weterynarza.

Mleko dla kota – czy koty powinny je pić? Czy istnieje mleko dla kota?

mleko dla kota

Odpowiedź na to pytanie jest złożona i nie tak oczywista, jak ci się wydaje. Od najmłodszych lat dzieci uczone są, że kotki piją mleczko. Widać to zarówno w wiedzy przekazywanej przez rodziców, jak i różnych bajkach i programach. Właśnie z tego względu nikogo nie dziwi kot pijący mleko z miski.

Świadomość ludzi na temat żywienia i opieki nad zwierzętami stale się zwiększa. Do dziś jednak wiele starszych osób podaje swoim pupilom krowie mleko, co może skutkować różnymi problemami zdrowotnymi. Czy małe koty mogą pić mleko? Czy mleko bez laktozy dla kota to dobry pomysł? Na te i wiele innych pytań znajdziesz odpowiedzi w dalszej części artykułu.

Czy koty mogą pić mleko?

Warto od razu zacząć ten temat od konkretów. Czy koty mogą pić mleko? W zasadzie nie, zwłaszcza, gdy są dorosłe. Mleko wskazane jest wyłącznie w pierwszych tygodniach życia małego kota i mowa tu wyłącznie o mleku matki. Alternatywą mogą być specjalne preparaty do zakupienia u weterynarza, które mają podobne właściwości odżywcze.

Musisz wiedzieć o tym, że w organizmie kota  stopniowo, już od 4. tygodnia życia, spada poziom laktazy. Jest to ważny enzym, który pomaga w trawieniu laktozy. W związku z tym podawanie mu mleka nie jest wskazane, gdyż może powodować problemy trawienne. To najlepszy moment, aby powoli przestawiać maluchy na pokarm stały, który dostarczy im wszystkich cennych składników odżywczych. 

Mleko dla kota a wiek zwierzęcia

W związku z tym odpowiedź na pytanie, czy małe koty mogą pić mleko, jest bardzo prosta. Małe koty wręcz powinny pić mleko matki, które zawiera wartości odżywcze niezbędne do prawidłowego rozwoju. Jednak mniej więcej po ukończeniu 8. tygodnia życia kociak powinien powoli rozstać się z mlekiem, nawet jeśli bardzo je lubi.  Nie zaleca się podawania kotu mleka krowiego, ponieważ może to doprowadzić do bardzo poważnych problemów trawiennych, a tego chyba nie chce żaden właściciel. 

Jeśli chcesz zadbać o swojego zwierzaka, zapomnij o bajkach, w których koty piły mleko! To nic innego jak utrwalanie w umysłach dzieci nieprawdziwych informacji. Koty, tak jak inne zwierzęta, powinny odżywiać się pokarmem, który jest dla nich odpowiedni, i nawadniać się wodą.

Czy małe koty mogą pić mleko?

Wspomnieliśmy już o tym, że jedyne mleko, które przeznaczone jest dla kotów, to mleko matki w pierwszych tygodniach życia. W związku z tym można nawet powiedzieć, że po narodzinach kociąt mleko jest im niezbędne do prawidłowego rozwoju. Jednak nie jest to pod żadnym względem mleko krowie, które, przez brak świadomości, często jest podawane tym pupilom. 

Co więcej, nie powinieneś podawać kotu mleka krowiego, nawet jeśli do tej pory nie zauważyłeś u niego żadnych negatywnych skutków. Jest to zdecydowanie niekorzystne dla jego zdrowia. W takim razie – co powinien jeść i pić kot? Przede wszystkim pokarm stały, który jest dla niego przeznaczony, oraz wodę. Mleko matki jest jedynym mlekiem, jakie może pić twój kot, i to tylko w pierwszych tygodniach życia. 

Mleko bez laktozy dla kota

Skoro koty nie trawią laktozy i to jest główny powód, dla którego nie można podawać im mleka, to może warto skusić się na mleko bez laktozy dla kota? Otóż nie. Faktycznie, może nie będzie powodowało ono takich problemów trawiennych jak zwykłe mleko. Jednak zawiera sporą liczbę kalorii, więc jego regularne serwowanie będzie po prostu skutkowało otyłością. Nie od dziś wiadomo, że otyłość u zwierząt może prowadzić do wielu różnych chorób. Poza tym, nawet jeśli w mleku nie ma laktozy, to są inne związki, które mogą negatywnie wpływać na organizm kota. 

Jeśli nadal zastanawiasz się nad tym, czy koty powinny pić mleko, poznaj skutki, jakie może wywołać właśnie picie mleka u twojego pupila

  • otyłość;
  • biegunki;
  • wzdęcia;
  • ból brzucha;
  • wymioty;
  • odwodnienie;
  • alergia pokarmowa;
  • niewydolność nerek;
  • kamica nerkowa;
  • miażdżyca. 

Chyba żaden właściciel małego i uroczego czworonoga nie chce, aby jego przyjaciel chorował. W związku z tym, jeśli chcesz zadbać o zdrowie zwierzaka, nie podawaj mu mleka krowiego, niezależnie od tego, czy jest z laktozą czy bez. 

Odpowiednie nawodnienie organizmu i właściwa dieta

Chcesz, aby twój kot był szczęśliwy i cieszył się dobrym zdrowiem? Zatroszcz się o jego właściwą dietę i nawadnianie. Podając mu pełnowartościową karmę sprawisz, że do jego organizmu dotrą wszystkie niezbędne składniki odżywcze. Z kolei zapewniając mu świeżą wodę, zadbasz o prawidłową pracę nerek i dróg moczowych. 

Warto także pamiętać o tym, że koty raczej nie powinny jeść tego, co ich właściciele. Istnieje wiele produktów, które mogą poważnie zaszkodzić twojemu pupilowi; niektóre mogą nawet doprowadzić do jego śmierci.  Z kolei dobrej jakości karmy dla zwierząt dostarczają do organizmu zwierzęcia wszystko to, co jest mu potrzebne. Niezależnie od tego, czy wybierzesz karmę mokrą czy suchą, będzie ona zawierała wszystkie niezbędne witaminy i minerały, aby twój kot się prawidłowo rozwijał. Właściciele często karmią zwierzęta resztkami ze stołu, a w ten sposób można wyrządzić im dużą krzywdę – podobnie jak podając kotu mleko do picia. 

W twoim domu pojawił się nowy czworonożny członek rodziny? Jesteś zakochany w pięknym kocie, który stał się już twoim przyjacielem? Nadal zastanawiasz się, czy koty mogą pić mleko? Z pewnością chcesz dla swojego pupila jak najlepiej. Jeśli chcesz troszczyć się o jego zdrowie i prawidłowy rozwój, zapamiętaj raz na zawsze, że koty nie powinny pić mleka. To bajka przekazywana i utrwalana z pokolenia na pokolenie, która może wyrządzić kotu więcej szkody niż pożytku. 

Mleko powinny pić wyłącznie małe koty – i mowa tu o mleku matki. Następnie należy przejść na stały pokarm przeznaczony dla twojego pupila i podawać mu wodę. To bardzo proste zasady, które pozwolą kotu cieszyć się dobrym zdrowiem i samopoczuciem.

Międzynarodowy Dzień Rekina Wielorybiego. Dzisiaj święto największej ryby na świecie

Międzynarodowy Dzień Rekina Wielorybiego

Co ciekawe mimo olbrzymich rozmiarów zwierzęta te nie są groźne dla człowieka dzięki ich łagodnemu usposobieniu.

Międzynarodowy Dzień Rekina Wielorybiego – rozmiary, obszar występowania, pożywienie

Standardowy rozmiar rekina wielorybiego wynosi 9-10 m, aczkolwiek istnieje mnóstwo pogłosek mówiących o 20-metrowych osobnikach. Naukowcy traktują jednak takie informacje z dystansem, bowiem nie udokumentowano tak ogromnego przedstawiciela tego gatunku. Cechą charakterystyczną tych zwierząt są jasne plamy i pasy, które można znaleźć na zielonkawym, szarawym bądź czerwonawym grzbiecie. Dolna część natomiast jest pokryta białym lub zielonym odcieniem. Ryby te występują niemal we wszystkich ciepłych morzach i oceanach. Preferowana temperatura wody wynosi 21-25 stopni Celsjusza, zaś jej zasolenie powinno być na poziomie 34-34,5%. Co ciekawe rekiny wielorybie żywią się głównie mięsem, aczkolwiek nie pogardzą także roślinnymi rarytasami w postaci chociażby wodorostów czy glonów.

Międzynarodowy Dzień Rekina Wielorybiego – olbrzym o łagodnym sercu

Mimo pokaźnych rozmiarów rekin wielorybi nie jest groźny dla człowieka, co niestety nie idzie to w drugą stronę. Ryby te często są ofiarami sieci zastawionych przez kłusowników. Delikatna natura tego gatunku objawia się też samotnym trybem życia, lecz można zaobserwować występowanie grup liczących nawet około stu osobników.

Chomiki dżungarskie – małe gryzonie o dużych potrzebach. Poznaj je bliżej!

chomiki dżungarskie

Informacje o chomikach dżungarskich dostępne w internecie są sprzeczne i często bardzo mało wiarygodne. Wynika to z faktu, że jako społeczeństwo ciągle jeszcze nie doceniamy tych małych zwierzątek. Plastikowe tunele, kule czy szelki to zdecydowanie nie jest ich świat. Lepiej sprawdzają się odpylone trociny i przestronne kołowrotki.

Skąd pochodzą chomiki dżungarskie? 

Chomiczniki dżungarskie na wolności zamieszkują tereny wschodniego Kazachstanu, Syberii Zachodniej oraz Rosji. Pierwszym badaczem, który opisał w 1773 r. dziko żyjącego chomika dżungarskiego, był Peter Pallas.

Określił go wówczas jako Mus sungorus. Na początku XX wieku inny badacz, Ned Hollister, po raz pierwszy użył w stosunku do chomiczników dżungarskich nazwy Phodopus sungorus. To nią w świecie nauki zwierzątka są określane do dziś. 

Chomiczników dżungarskich w niewoli używano początkowo do badań w laboratoriach w Niemczech oraz USA. Obecnie stanowią one głównie zwierzątka domowe, cenione za łagodny i przyjazny charakter.

Wygląd chomików dżungarskich

Nie bez powodu chomika dżungarskiego często określa się jako chomika miniaturkę. Jest on zwierzęciem o bardzo niewielkich rozmiarach. Jego waga wynosi zaledwie od 25 do 50 g, a długość – ok. 10 cm. Zaliczany jest przez to do najmniejszego przedstawiciela chomika domowego. 

Chomik dżungarski ma gęste i przyjemne w dotyku futro. Jego umaszczenie potrafi być bardzo różnorodne. Spotyka się zwierzątka czarne, szare, perłowe, nierzadko występują też chomiczniki dżungarskie białe. Najczęściej chomiki mają ciemny tułów i jaśniejszą pręgę na brzuchu.

chomik dżungarski - wygląd chomików dżungarskich

Długość życia oraz zdrowie chomików

Średnia długość życia udomowionego chomika dżungarskiego wynosi ok. 2,5 roku. Nie są to niestety zwierzątka długowieczne, jednak wielu hodowców stara się o przedłużenie ich żywotności. 

Chomiki mogą cierpieć na różne schorzenia. Do najczęstszych należą m.in. choroby skórne, w tym grzybica i świerzb, infekcje oczu i uszu, problemy z zębami oraz nowotwory. W wypadku zaobserwowania zmian w zachowaniu lub wyglądzie chomika należy bezzwłocznie udać się do weterynarza. U tak małego zwierzaka większość chorób rozwija się błyskawicznie.

Klatka dla chomika dżungarskiego – wymiary i wyposażenie 

Chociaż klatki z prętami są dopuszczalne jako lokum dla chomików dżungarskich, najlepiej sprawdzają się w tej funkcji pojemniki akwariowe. Wielkość takiego domku powinna wynosić co najmniej 60×40 cm; coraz częściej jednak zaleca się akwaria jeszcze większe, nawet powyżej 4000 cm2. Wszystko ma na celu zapewnienie zwierzakowi jak najlepszych warunków do życia i zabawy. 

Ściółka

Najlepszą ściółką dla chomika dżungarskiego będzie gruba (ok. 10-20 cm) warstwa odpylonych trocin. To niezbędne, aby zwierzę mogło swobodnie się w nich zakopać, drążyć tunele. Polecane są ściółki konopne, lniane i drzewne. Dodatkowo można podrzucić chomikowi siana, aby miał czym wyścielić swoje „gniazdko”. 

Regularnemu sprzątaniu i myciu należy poddawać kuwetę z piaskiem dla gryzoni, do której chomik załatwia swoje potrzeby fizjologiczne. Ściółkę sprząta się znacznie rzadziej, wymieniając jedynie jej zabrudzone partie i dosypując świeżych trocin. Całe akwarium sprząta się wyłącznie w wypadku choroby chomika lub zagnieżdżenia się w niej owadów, np. moli. 

chomik dżungarski - klatka dla chomika dżungarskiego, wymiary i wyposażenie

Chomik dżungarski – wyposażenie klatki 

Sama ściółka i kuweta to oczywiście nie wszystko. Do klatki chomika należy zakupić także dobrej jakości poidełka oraz miseczki na karmę. Chomiki dżungarskie potrzebują także zabawek i kryjówek, w których mogłyby się schować oraz spać. Warto wyposażyć lokum chomika dżungarskiego w domki, huśtawki, hamaki, mosty i tunele. 

Jako że chomiki lubią się wspinać, dobrym pomysłem będzie także dobudowanie w klatce kilku pięter. Dzięki temu zwierzak będzie miał swoisty plac zabaw, na którym na pewno nie będzie się nudził.

Najlepiej sprawdzą się akcesoria wykonane z naturalnych materiałów, jak drewno, kokos czy kamień; niekiedy poleca się także przedmioty ceramiczne. Tak wyposażone akwarium będzie nie tylko funkcjonalne, ale i wyjątkowo estetyczne. 

Chomiki dżungarskie – żywienie

chomik dżungarski żywienie

Dieta chomików dżungarskich stanowi o zdrowiu i szczęściu twojego małego podopiecznego. Należy bardzo uważnie przestrzegać zaleceń żywieniowych i nie oszczędzać na karmach, aby niechcący nie wyrządzić zwierzęciu krzywdy. Chomiki należą do zwierząt wszystkożernych. Oznacza to, że dla ich prawidłowego rozwoju konieczne będzie zapewnienie im karmy bogatej zarówno w produkty roślinne, jak i białko zwierzęce. 

Pokarm podstawowy

Pokarm podstawowy, który ma za zadanie dostarczyć chomikowi wszystkich składników odżywczych, to mieszanki składające się z nasion, suszonych ziół, kawałków warzyw, larw mącznika i świerszczy. Pokarm dobrego gatunku można obecnie bez problemu zakupić w sklepach internetowych z żywnością dla gryzoni.

Przed nabyciem danej karmy warto dokładnie prześledzić jej skład, aby upewnić się, że jest ona wysokiej jakości i rzeczywiście zawiera w sobie wszystkie składniki, których potrzebuje twój zwierzak. 

Pokarm dodatkowy

Pokarm dodatkowy, czyli taki, który można chomikom podawać dla urozmaicenia ich diety, dzielimy na suchy oraz mokry. 

Suchymi smakołykami mogą być różnego rodzaju suszone zioła, kwiaty, owoce i warzywa, nasiona traw, a nawet niektóre korzenie. Od czasu do czasu chomikowi można podać orzechy, jednak niezbyt często, są bowiem zbyt tłuste.

Czasami dodatek mogą stanowić kolby, jednak należy dokładnie prześledzić ich skład – obecność substancji, które zlepiają produkt, np. mąka i miód, dyskwalifikuje dany pokarm. Należy także unikać wszelkich przysmaków, które zawierają w sobie sztuczne barwniki czy składniki słodzące. 

Mokry pokarm dodatkowy stanowią głównie świeże owoce i warzywa. Należy pamiętać, aby przed ich podaniem bardzo dokładnie je umyć i osuszyć, np. przy pomocy papierowego ręcznika. Oprócz roślin, ważne jest podawanie chomikom dżungarskim także produktów mięsnych.

Mogą to być gotowane – bez dodatku soli i przypraw – kawałki drobiu, suszone owady i ryby oraz ugotowane na twardo jajka. Przeważnie jednak, szczególnie jeżeli chomik otrzymuje już dobrej jakości karmę, bogatą w białko odzwierzęce, nie ma potrzeby podawania mu go oddzielnie. 

chomik dżungarski - pokarm dodatkowy

Chomik dżungarski – ścieranie zębów

Wiele osób, które dopiero zaczynają opiekę nad gryzoniami, nie jest świadoma faktu, że zwierzakom siekacze rosną przez całe życie. Dotyczy to także chomików dżungarskich. Aby zęby nie urosły zbyt długie i nie przeszkadzały w normalnym funkcjonowaniu, zwierzęta muszą je sobie stale ścierać.

Bardzo ważne jest zatem, aby, prócz wymienionych powyżej pokarmów, zapewnić chomikom produkty, które pomogą w ścieraniu siekaczy. 

Mogą to być gałązki drzew liściastych, suszone korzenie, zabawki z drewna lub wikliny oraz twarde gryzaki z ziół. Od czasu do czasu można chomikowi dżungarskiemu podawać także wymieniane już wcześniej kolby z dodatkiem ziół i ziaren.

Dość nietypowym, jednak nierzadko polecanym produktem są twarde ciastka dla psów. Podawane sporadycznie, nie tylko pomagają w ścieraniu zębów, ale są także uzupełnieniem białka odzwierzęcego w diecie. 

Wiele niedoświadczonych opiekunów chomików daje się skusić produktom, które w teorii służą ścieraniu siekaczy, jak wapienka oraz kolorowe kolby popularnych marek. Jednak żadne z nich nie spełniają tej funkcji, a mogą wręcz zaszkodzić zdrowiu chomików. Z tego samego powodu nie należy podawać zwierzętom ciastek dla ludzi czy suchego chleba. 

Dlaczego dieta chomików jest tak ważna? 

Chomiki dżungarskie są bardzo małymi zwierzątkami. Ich metabolizm jest natomiast niezwykle szybki — przez ten fakt jakość podawanej karmy jest bardzo ważna. Od ilości i gatunku serwowanych posiłków zależy to, jak będzie funkcjonował chomiczy organizm.

Zaniedbanie tego aspektu będzie skutkowało znaczącym pogorszeniem się zdrowia zwierzaka. Chomik dżungarski, którego dietę pozbawi się odpowiednich składników odżywczych, stanie się apatyczny i słaby. W dłuższej perspektywie mogą się u niego rozwinąć choroby bezpośrednio zagrażające jego życiu. 

Gdzie kupować chomiki dżungarskie? 

Znalezienie chomika dżungarskiego nie powinno stanowić wyzwania. Na ogłoszenia o sprzedaży czy oddaniu gryzoni można natknąć się niezwykle często. Świadomych opiekunów z reguły jednakże interesuje źródło, z którego pochodzi ich potencjalny zwierzak.

O odpowiedzialnym przygarnięciu chomika można mówić zatem w przypadku adopcji lub zakupu w hodowli. 

chomik dżungarski - gdzie kupować chomiki dżungarskie

Chomik dżungarski z adopcji

W Polsce istnieje wiele fundacji prozwierzęcych, które zajmują się ratowaniem, opieką i wydawaniem do nowych domów gryzoni – w tym także chomików. Bardzo często są to zwierzęta odebrane z pseudohodowli, dla których adopcja jest szansą na szczęśliwe życie. Takie chomiki, zanim trafią do swoich stałych domów, zostaną oswojone, odkarmione i wyleczone.

Innym sposobem na adopcję jest przyjrzenie się stronom z ogłoszeniami. Bardzo często można znaleźć na nich ludzi, którzy, z różnych przyczyn, oddają swoje chomiki dżungarskie. W takim wypadku nie ma się jednak pewności co do stanu zdrowia zwierzaka ani stopnia jego oswojenia. 

Chomik dżungarski – mały zwierzak z rodowodem

Jeżeli zależy ci na przygarnięciu chomika dżungarskiego o konkretnym rodowodzie, najlepiej udaj się do renomowanego hodowcy. Zyskasz wówczas pewność co do warunków, w którym był wychowywany.

W przypadku zwierząt z dobrych hodowli liczy się nie tylko ich wygląd, ale przede wszystkim zdrowie oraz charakter. Dla hodowcy bardzo ważnym aspektem powinno być oswajanie chomika z człowiekiem, tak aby nie bał się jego obecności. Nie bez znaczenia są także warunki, w jakich żyją zwierzęta. 

Chomiki powinny być gruntownie przebadane przez weterynarza i żywione w odpowiedni sposób. Znaczenie ma także wiedza hodowcy o rozmnażaniu zwierząt, ich właściwa selekcja i przygotowywanie do rozrodu. Odpowiednie krzyżowanie chomików dżungarskich stanowi bowiem o ich zdrowiu. 

Sklepy zoologiczne – dlaczego należy ich unikać? 

Dla wielu osób najszybszym i najlepszym sposobem na zdobycie upragnionego chomika będzie udanie się do sklepu zoologicznego. Jest to jednak najgorsza droga, jaką można wybrać, i stanowczo odradza się ją potencjalnym opiekunom. 

Zwierzęta sprzedawane w sklepach zoologicznych najczęściej pochodzą z pseudohodowli. W takich miejscach są rozmnażane wyłącznie dla zysku, bez opamiętania i najmniejszej znajomości genetyki oraz potrzeb. W efekcie chomiki dżungarskie są często chore, niedożywione i poranione.

Ponadto, pracownicy sklepów zoologicznych rzadko są w stanie poprawnie rozpoznać płeć chomika. Przez to często do domów trafiają chomiczki w ciąży, a nie każdy potencjalny opiekun potrafi się taką „niespodzianką” odpowiednio zająć. 

Po zapoznaniu się z powyższymi informacjami często pierwszym odruchem jest chęć niesienia pomocy zabiedzonym chomikom ze sklepów. Mimo to nadal odradza się kupowanie zwierząt w ten sposób. Na miejsce tych „odratowanych” trafiają bowiem kolejne, za nimi przyjdą następne.

To niekończący się proceder, któremu można zapobiegać poprzez niewspieranie sklepów i pseudohodowli, które czerpią zyski na nieszczęściu niewinnych zwierząt i niewiedzy większości społeczeństwa. 

Chomiki miniaturki – podstawy opieki 

Przed przygarnięciem pod swój dach chomika dżungarskiego, warto zapoznać się z jeszcze kilkoma aspektami, które pozwolą właściwie zaopiekować się zwierzakiem. 

chomik dżungarski - chomiki miniaturki podstawy opieki

Chomik dżungarski – kwestia stadności

Większość gryzoni hodowanych w domu bezwarunkowo potrzebuje towarzystwa przedstawicieli tego samego gatunku. Chomiki dżungarskie, podobnie jak wszystkie chomiczniki, stanowią wyjątek – są to zwierzęta terytorialne, którym, w warunkach domowych, należy zapewnić życie samodzielne. W przeciwnym wypadku zwierzęta mogą się nawet pozagryzać.

Chomik dzungarski – kąpiele

Kąpiele są chomikom nie tylko niepotrzebne – stanowią one dla nich przede wszystkim ogromny stres. Należy je zatem przeprowadzać wyłącznie w wyjątkowych przypadkach, z polecenia weterynarza, np. w przypadku choroby skórnej chomika. 

Mały chomik dżungarski – akcesoria 

Na rynku akcesoriów dla gryzoni można natknąć się na wiele przedmiotów, które mają umilać czas podopiecznym. Niestety, nie wszystkie spełniają określone dla gatunku normy i mogą okazać się niebezpieczne dla zdrowia zwierzaków. 

Do takich przedmiotów należą m.in. kule dla chomików. Posiadają one bardzo złą wentylację oraz uniemożliwiają zwierzęciu wyjście, co stanowi dla niego ogromny stres – chomik po prostu bardzo się w takim urządzeniu męczy.

Nie powinno się również ubierać chomika dżungarskiego w szelki i prowadzić go na smyczy. Szelki ograniczają mobilność zwierzęcia i naciskają na jego organy wewnętrzne. Są nie tylko niewygodne, ale przede wszystkim wyjątkowo niebezpieczne.

chomik dżungarski - mały chomik dżungarski akcesoria

Tryb życia chomików dżungarskich

Należy pamiętać, że chomiki dżungarskie to stworzenia nocne. Czas ich największej aktywności przypada na późny wieczór oraz środek nocy. Wówczas najczęściej bawią się, jedzą, kopią tunele. Nie należy zaburzać tego rytmu i budzić chomika bez powodu w ciągu dnia — naraża się go wówczas na niepotrzebny stres. 

Mały chomik dżungarski tylko z pozoru jest zwierzakiem prostym w utrzymaniu. Wymaga odpowiednich warunków oraz czułej opieki, aby jego krótkie życie było możliwie najlepsze i najszczęśliwsze.

Kot na Czerwonych Wierchach. Pomogli mu strażnicy TPN

kot na czerwonych wierchach

Kot na Czerwonych Wierchach został znaleziony przez turystów. To zadbana kotka, która najpewniej wyszła z domu i nieco zapędziła się w swojej wędrówce.

Kot na Czerwonych Wierchach

Informację na temat nietypowego taternika przekazał zastępca komendanta straży Tatrzańskiego Parku Narodowego. Grzegorz Lorek poinformował, że kot na Czerwonych Wierchach został znaleziony przez turystów, którzy zapakowali go do plecaka i przenieśli na Kasprowy Wierch, w którego kierunku się wybierali.

Jak czytamy, w tym miejscu kot został przekazany pod opiekę jednemu z pracowników kolejki linowej.

Kot na Czerwonych Wierchach. Zwierzę trafiło do właścicieli

Informujący o całej sprawie serwis Onet.pl pisze, że jeden ze strażników TPN zwiózł zagubione zwierzę kolejką w dół, do Zakopanego. Tam po zgubę zgłosił się właściciel.

Na szczęście kotu nic złego się nie stało. Jest w dobrym stanie, nie poranił nawet łapek. Od strażników otrzymał karmę. Widać było jednak, że wędrówka po Tatrach mocno go zmęczyła. Wicekomendant Lorek przyznaje, że tego rodzaju turyści co pewien czas są znajdowani na szlakach.

Za: Onet.pl, Facebook – TPN

Ośmiornice „rzucają” przedmiotami aby odpędzić irytujących samców. Ciekawe obserwacje naukowców z Sydney

Ośmiornice rzucają przedmiotami

Naukowiec przez kilka ostatnich lat obserwował kolonię „Octopolis”, która należy do nielicznych miejsc, gdzie na niewielkim obszarze mieszka obok siebie duża liczba ośmiornic.

Ośmiornice obrzucają muszlami inne zwierzęta, ale nie chcą ich skrzywdzić

Samo takie zachowanie nie świadczy wcale o chęci wyrządzenia komuś krzywdy. Samice chcą w ten sposób odgonić od siebie m.in. samców ośmiornic, którzy często są przedmiotem ich irytacji. Głowonogi raczej nie mają tendencji do nawiązywania relacji z innymi osobnikami, aczkolwiek w australijskiej Zatoce Jervis na głębokości kilkunastu metrów można znaleźć miejsce, gdzie na niewielkim terytorium muszą wchodzić w kontakty z innymi ośmiornicami. To doskonały obszar do monitorowania zachowań sąsiedzkich tych mięczaków.

Ośmiornice stosują różne sposoby „celowania”

Co prawda takie poczynania ośmiornic były już znane znaczenie wcześniej, lecz dopiero teraz potwierdzono, że „rzucanie” lub bardziej „plucie” przedmiotami w inne zwierzęta nie jest dziełem przypadku. Naukowcy nagrali jak jedna z samic obrzuciła mułem dziesięć razy tego samego samca z pobliskiego legowiska, który próbował z nią kopulować. Co więcej uczeni zauważyli różne rodzaje bronienia się przed natrętnymi głowonogami. Zjawisko to tłumaczy główny autor badania – Peter Godfrey-Smith:

„Czyszcząc norę, ośmiornice niemal zawsze wystrzeliwują muł pomiędzy dwiema przednimi mackami. Jednak podczas rzucania w innych, ustawiały rzucany obiekt między pierwszą a drugą macką po lewej lub prawej stronie. To sugeruje rodzaj celowania”.

Byk w studni. Było groźnie, ale dzięki strażakom zwierzę szybko wróciło na powierzchnię

byk w studni

Sytuacja miała miejsce w miejscowości Pęciszewo 26 sierpnia. Wszystko wyglądało niezwykle groźnie, jednak bohaterscy strażacy znów okazali się nieocenieni.

Byk w studni. Jak to się stało?

Dla byka wypadek w miejscowości Pęciszewo w województwie warmińsko-mazurskim mógł się skończyć tragedią. Na szczęście strażacy z Braniewa przyszli mu w porę na pomoc.

Spacerujący po okolicy byk zainteresował się najwidoczniej drewnianą osłoną, która znajdowała się na ziemi. W tym miejscu była studnia, której otwór zasłaniała drewniana część. Niestety nie była zbyt wytrzymała i ciężar byka okazał się być zbyt duży.

Byk w studni. O krok od tragedii

Pokrywa na studni pękła pod ciężarem byka, który wpadł na na głębokość pięciu metrów. Zwierzę na szczęście nie zabiło się w trakcie spadania, ale bez pomocy specjalistów nie udałoby się go uratować.

Na miejsce wezwana została straż pożarna. Byk w studni był ratowany aż przez dwa zastępy z Państwowej Straży Pożarnej w Braniewie, które wysłano na miejsce. Dołączyli też strażacy-ochotnicy z OSP Gronowo – informuje „Portal Braniewo”.

Do wyciągnięcia zwierzęcia trzeba było wykorzystać węże strażackie, którymi przepasano byka. Potem z pomocą ładowarki jednego z gospodarzy udało się wyciągnąć wystraszone zwierzę ze studni. Na szczęście nie odniosło żadnych ran i mogło wrócić na pobliskie pole.

Za: portalbraniewo.pl

Ustawa o gatunkach obcych wchodzi w życie. Co się zmieni?

ustawa o gatunkach obcych

Ustawa o gatunkach obcych ma na celu ochronę rodzimych zwierząt i roślin przed gatunkami, które mogłyby je zdominować i w efekcie wyprzeć. Ustawa określa zasady zwalczania roślin i zwierząt o których mowa.

Ustawa o gatunkach obcych. Co zawiera?

Ustawa powstała w celu wprowadzenia do polskiego porządku prawnego przepisów, które znajdują się w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady. Dotyczą one działań zapobiegawczych i zaradczych w kwestii wprowadzenia i rozprzestrzeniania inwazyjnych gatunków obcych. Weszło ono w życie na początku roku 2015.

Ustawa o gatunkach obcych zawiera listę zwierząt i roślin, które są obce dla całej Unii Europejskiej. Jest tam też mowa o kontroli granic i raportowaniu oraz wzajemnym powiadamianiu i współpracy państw członkowskich. Celem jest eliminowanie lub minimalizowanie negatywnego wpływu wspomnianych gatunków na rodzime ekosystemy, gospodarkę oraz ludzkie zdrowie.

Ustawa o gatunkach obcych. O jakie zwierzęta i rośliny chodzi?

Na liście znajduje się między innymi barszcz Sosnowskiego. Do Polski trafił z rejonu Kaukazu i jak wszyscy wiemy z głośnych nagłówków gazet, potrafi poważnie zaszkodzić zdrowiu i życiu ludzi. Ustawa o gatunkach obcych mówi też o wiewiórce szarej oraz czarnej czy szopie praczu.

Zmiany w prawie mają zapobiec wpuszczaniu przez granicę gatunków inwazyjnych. Będą one wówczas trafiały z powrotem do kraju, z którego je przywieziono. Decydować w tych sprawach mają Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska, które będą miały za zadanie współpracować m.in. ze służbami granicznymi.

Ustawa o gatunkach obcych. O czym jeszcze mówi?

Podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa o gatunkach obcych zapowiada też powstanie centralnego rejestru, gdzie będą gromadzone dane dotyczące występowania w środowisku gatunków inwazyjnych. Osoba wprowadzająca do środowiska taki gatunek ma ponosić karę finansową.

Za: PAP Nauka w Polsce

Niedźwiedzie żerują w Tatrach. Ważny apel TPN

niedźwiedzie

Powodem, dla którego opublikowany został apel, jest intensywne żerowanie przez zwierzęta. Niedźwiedzie muszą teraz nabrać masy zanim zapadną w sen zimowy.

Niedźwiedzie wyszły na żerowanie

Wspomniany apel został opublikowany na oficjalnym profilu Tatrzańskiego Parku Narodowego w mediach społecznościowych. TPN opublikował film, na którym widać żerujące niedźwiedzie. Napisano też:

Ponieważ – jak już wiecie z niedzielnego posta – nasze niedźwiedzie obecnie dniem i nocą robią tzw. „masę” ? przed zimą, tak ważne jest, by stosować się do przepisów obowiązujących w Parku.

Podkreślono, że chodzi przede wszystkim o zakaz przebywania na terenie Parku po zmroku. Nie wolno też obecnie biwakować.

Niedźwiedzie robią masę

Władze TPN opublikowały też dłuższy tekst, który znalazł się na stronie internetowej Parku. Czytamy w nim między innymi:

Ograniczenie poruszania się nocą obowiązuje od 1 marca do 30 listopada i ma im umożliwić swobodne przemieszczanie się między miejscami żerowania a dziennego odpoczynku. Pamiętajmy, że np. wilki, niedźwiedzie, rysie i lisy w nocy chętnie wędrują szlakami. Świadectwem ich obecności są liczne tropy i odchody, które znajdujemy nad ranem.

Podkreślono, że zakaz ma również na celu ochronę samych turystów. Zwierzęta zaskoczone w trakcie nocnego żeru mogą szybko zaatakować człowieka. TPN przypomniał tu:

Według licznych obserwacji z różnych rejonów świata do większości niesprowokowanych ataków niedźwiedzi na ludzi dochodzi właśnie nocą.

Za: TPN (Facebook, tpn.pl)

Tatry: Jeleń zaatakował dziecko, które pozowało z nim do zdjęcia

jeleń

Jeleń od pewnego czasu pojawia się na wspomnianej trasie. Turyści robią sobie z nim zdjęcia i zaczepiają go. Zdają się zupełnie nie zdawać sobie sprawy z faktu, że mają do czynienia z dzikim zwierzęciem.

Jeleń zaatakował dziecko

Portal tatromaniak.pl opublikował nagranie, na którym udokumentowano moment ataku jelenia na dziecko. Stało się to w momencie, gdy kilkuletni chłopiec chciał sobie zrobić z nim zdjęcie. Jeleń uderzył dziecko porożem i kopnął kopytem.

Jak czytamy, nagraniem podzielił się pan Olaf z Suchedniowa. Mężczyzna zauważył, że zwierzę robi się nerwowe, więc odszedł kilka metrów dalej i zaczął nagrywać telefonem całą sytuację. Jeleń był ewidentnie niezadowolony z tego, jak blisko podchodzą do niego turyści. Skończyło się to atakiem.

Jeleń to nie zwierzę domowe!

Przewodnik i edukator TPN Jan Krzeptowski Sabała podkreślił, że jeleń to dzikie zwierzę i nawet jeśli jest oswojone z ludźmi, może zaatakować.

Wyobraźmy sobie tą sytuację z udziałem dużego jelenia z wielkim porożem. Mogło by się nie skończyć na strachu

– wskazał ekspert.

Zaapelował, aby zawsze zachowywać dystans w stosunku do dzikich zwierząt. Chodzi nie tylko o nasze, ale także ich bezpieczeństwo.

Nagranie z tego zdarzenia można obejrzeć na wspomnianej stronie:

Za: tatromaniak.pl

Pomrów wielki w Tatrach. Ślimak gigant może zagrozić gatunkom, które żyją w Polsce

pomrów wielki

Pomrów wielki to ślimak, który może mieć długość nawet 20 centymetrów. O tym, że pojawił się w Tatrach, poinformował TPN we wpisie na Facebooku. Niestety, nie są to dobre wieści.

Pomrów wielki w polskich Tatrach

Daniel Wahl z Tatrzańskiego Parku Narodowego poinformował, że pomrów wielki jest ślimakiem pochodzącym z południowo-zachodniej Europy. To zwierzę zachwyca wielu turystów zarówno wielkością, jak i ubarwieniem. Z jego obecności w TPN nie cieszą się jednak przyrodnicy.

Jak czytamy, pomrów wielki choć podziwiany, dla naszej fauny jest gatunkiem obcym i inwazyjnym. Po raz pierwszy w tych okolicach zaobserwowano go już pod koniec ubiegłego stulecia. Wahl informuje, że utopionego osobnika widziano ostatnio w basenie fontanny przy reliktach dawnego dworu Homolaczów w Kuźnicach.

Pomrów wielki groźny dla polskiej fauny

Ekspert z Tatrzańskiego Parku Narodowego podkreśla, że zaobserwowanie wspomnianego ślimaka w tych okolicach jest bardzo złą wiadomością. Już obecność jednego osobnika może być złym sygnałem, bo oznacza możliwość rozmnożenia się tego zwierzęcia.

[…] Pomrowy wielkie są obojnakami oraz hermafrodytami i mogą w przypadku braku innej możliwości, rozmnożyć się same, bez drugiego osobnika

– czytamy we wpisie opublikowanym na profilu TPN na Facebooku.

Co więcej, pomrów wielki pożera też inne ślimaki. To sprawia, że jest groźny dla naszej fauny i wyjątkowo niemile widziany.

Za: Facebook – TPN

Żółw upolował ptaka, wszystko zarejestrowała kamera. Po raz pierwszy w historii!

żółw

Artykuł mówiący o tym, jak po raz pierwszy udało się zarejestrować moment, w którym żółw atakuje ptaka, ukazał się na łamach czasopisma „Current Biology”. Współautorka tekstu przyznaje, że naukowcy nie mogli uwierzyć w to, co widzą.

Żółw upolował ptaka. Niesamowite wideo

Nagranie z momentu w którym żółw zaatakował ptaka pochodzi z wysp archipelagu na Oceanie Indyjskim, nieopodal wybrzeży Afryki Wschodniej – informuje serwis RMF 24. Film poruszył badaczy na całym świecie, bo do tej pory nie udało się nagrać momentu ataku żółwia, który upolował swoją ofiarę.

Jak dotąd nie było wiadomo, czy żółwie w ogóle żywią się ptakami na które polują, czy jedynie padliną. Nagranie z samicą żółwia, które obiegło cały świat, daje jasną odpowiedź w tej kwestii.

Żółw i jego śmiertelny atak na ptaka

Film pokazuje moment, w którym żółw zaczyna zbliżać się w kierunku pisklęcia. Justin Gerlach z University of Cambridge Peterhouse College przyznaje, że jest to zachowanie bardzo dziwne i radykalnie różni się od tego, co uważa się za normalne w przypadku żółwia.

Żółw olbrzymi podąża w kierunku pisklęcia, które w pewnym momencie atakuje go w głowę, ale nie jest w stanie dalej uciec. Nowe nagranie jako pierwsze na świecie dowodzi, że żółw jest w stanie nie tylko pożywiać się padłymi zwierzętami, ale i aktywnie je zabijać w celu zdobycia pożywienia.

Autorzy tekstu twierdzą, że wspomniana żółwica musiała mieć już doświadczenie w polowaniu na niewielkie rybitwy.

Za: RMF24.pl