Pająk tygrysi (tygrzyk paskowany) – występowanie groźnego, jadowitego pająka

pająk tygrysi

Na terenie Polski nie występuje zbyt wiele gatunków jadowitych pajęczaków. Być może dlatego tygrzyki paskowane budzą tak wiele emocji. To jeden z największych pająków w naszym kraju, który na dodatek wyróżnia się ciekawym ubarwieniem. Spotkanie z nim może wzbudzić lęk. Ubarwienie podobne do szerszenia sprawia, że odruchowo boimy się jego ukąszenia. Czy zasadnie? Okazuje się, że pająk tygrysi wcale nie jest tak groźny, jak mogłoby się wydawać.

Pająk tygrysi – występowanie przybysza z ciepłych krajów

Jeszcze do niedawna zakładało się, że największa populacja pająków tygrysich zamieszkuje południe Polski. Obecnie przedstawiciela tego gatunku można spotkać na terenie całego kraju. Argiope bruennichi dobrze czuje się w mocno nasłonecznionych miejscach. Zamieszkuje łąki, wysokie trawy, nieużytki czy nawet przydomowe ogrody. Można spotkać go także w zbożu.

pajak tygrysi z ciepłych krajów

Co ciekawe, gatunek pojawił się w Polsce dopiero niecałe dwieście lat temu. Do XIX wieku spotykano go wyłącznie na obszarach ciepłych krajów basenu Morza Śródziemnego. Obecnie pająki te rozprzestrzeniły się także w klimacie umiarkowanym.

Tygrzyk paskowany – jak wygląda?

Tygrzyk to jeden z największych pająków w Polsce. Samica osiąga długość nawet 25 mm. Jak to bywa u pająków, samce są znacznie mniejsze i mierzą zwykle około 7 mm.

Najbardziej charakterystyczne jest oczywiście ubarwienie, od którego gatunek uzyskał zresztą swoją nazwę. Tygrzyki posiadają poprzeczne żółto-czarne pasy, które upodabniają go do osy i wielu innych jadowitych owadów. Głowotułów tego pajączka jest srebrzystoszary. Na odnóżach oprócz pasków znajdują się także srebrzyste włoski.

U samców po bokach szarosrebrnego odwłoka znajdują się czarne kropki. Ze względu na bardzo mały rozmiar bardzo trudno dostrzec go w trawie. Spotykane i rozpoznawane osobniki to zazwyczaj samice.

Pająk tygrysi – tryb życia

Tak jak większość pająków, tygrzyk jest samotnikiem. Jego teren ogranicza się jednak do własnej pajęczyny. Na jednym metrze kwadratowym możesz często napotkać nawet 3-4 samice, które spokojnie siedzą sobie we własnych sieciach.

tygrzyk paskowany tryb życia

Sieci pająka tygrysiego

Tygrzyk jest bliskim kuzynem naszego rodzimego krzyżaka, dlatego na pierwszy rzut oka ich sieci są dosyć podobne. Pająk-tygrys wyróżnia się jednak tworzeniem czegoś, co nazywamy stabilimentum. To specjalny szef w kształcie zygzaka, który wzmacnia całą pajęczynę.

Kształt sieci jest okrągły, typowy dla krzyżakowatych. Samica potrafi utkać ją nawet w przeciągu godziny. Czas spędza na środku sieci, oczekując do góry nogami na swoje ofiary.

Czym żywi się pająk tygrysi?

Pająki to w ogromnej większości zwierzęta drapieżne. Tygrzyk nie jest tu wyjątkiem. Zjada niemal wszystkie owady, które załapią się w jego sieć. Dorosłe pająki chętnie konsumują muchy i motyle. Zdecydowanie najbardziej cenią sobie koniki polne oraz… ważki! Jeden owad starczy na około tydzień.

Co ciekawe przedstawiciele tego gatunku są w stanie zjeść nawet pszczołę. Jeżeli jednak zostaną przez nią ukąszone, od razu umierają. Tygrzyki nie gardzą także przedstawicielami swojego gatunku. Jeżeli do ich sieci wtargnie inny pająk niemal od razu zostanie zjedzony.

Pająk tygrysi – rozmnażanie i okres godowy

Okres godowy pająków tego gatunku rozpoczyna się w najcieplejszych letnich miesiącach – lipcu i sierpniu. Wówczas samce rozpoczynają podróże w poszukiwaniu partnerek. Kopulacja w znakomitej większości przypadków kończy się dla nich śmiercią.

Kiedy samiec znajdzie sieć samicy, potrząsa nią. Jeżeli potencjalna partnerka jest zainteresowana zalotami pozwala samcowi wejść pod swój odwłok. Po wszystkim przyszły tata ma szansę uciec. Z uwagi na dysproporcję w rozmiarach stosunkowo rzadko kończy się to sukcesem.

Po kopulacji zapłodniona samica buduje kokon, w którym składa jaja. Jest ich zazwyczaj około trzystu. Młode wykluwają się w okolicach września, jednak opuszczają kokon matki dopiero na wiosnę.

Czy tygrzyk paskowany jest groźny?

pająk tygrysi czy jest jadowity

Trzygrzyka paskowanego trudno pomylić z innym pajęczakiem. Gatunek swoją nazwę zawdzięcza ubarwieniu podobnego do futra tygrysa. Z tego powodu jest odruchowo omijany. Co jednak się stanie, kiedy dojdzie do ugryzienia? Czy jad tego stworzenia jest bardzo groźny?

W istocie nie musisz się martwić. Jad tygrzyka jest porównywalny do ugryzienia osy. Objawia się opuchlizną i zaczerwienieniem, które stosunkowo szybko mijają.

Warto zaznaczyć, że od 2011 roku pajączki tego gatunku nie są już objęte ścisłą ochroną. Nie oznacza to jednak, że powinno się robić im krzywdę. Te stworzonka nie stanowią dla ciebie żadnego zagrożenia, dlatego po ich spotkaniu najlepiej po prostu spokojnie się oddalić.

Jadowity pająk tygrysi – podsumowanie

Pająk tygrysi to jeden z największych pajęczaków, które można spotkać na terenie naszego kraju. Z każdym rokiem przedstawicieli tego gatunku jest coraz więcej, dlatego spotkanie ich na łące czy nawet w ogródku jest bardzo prawdopodobne. Chociaż jest to jadowity pająk, to jego ugryzienie nie stanowi żadnego zagrożenia dla życia lub zdrowia człowieka, niezależnie od jego wieku.

Boa tęczowy – jeden z najłatwiejszych dusicieli w domowej hodowli. Co warto o nim wiedzieć?

boa tęczowy

Boa tęczowe to dusiciele, które występują w bardzo różnych podgatunkach. Różnią się one od siebie przede wszystkim szczegółami – od kolorów po liczbę łusek. Najpopularniejsze są podgatunki brazylijskie oraz kolumbijskie. Duża popularność tych pięknych i długowiecznych gadów wynika z dosyć niskiego progu ich utrzymania. Jak powinno wyglądać ich terrarium?

Jak wygląda boa tęczowy?

Swoją nazwę boa tęczowy zawdzięcza strukturze swoich łusek, które mają zdolność odbijania światła. Z tego powodu wszystkie podgatunki mają charakterystyczny metaliczny połysk. Szczegóły ubarwienia są uzależnione od konkretnego podgatunku.

To masywne, ale dosyć szczupłe gady, których waga raczej nie przekracza pięciu kilogramów. Na wolności długość ciała może dochodzić do dwóch metrów, jednak w warunkach terraryjnych dorosłe osobniki rzadko przekraczają półtora metra. Głowa jest trójkątna i dosyć dobrze wyodrębniona od reszty ciała.

Terrarium dla boa tęczowego

Wielkość terrarium dla boa tęczowego uzależniona jest od docelowej wielkości danego gatunku. Za minimalne uznaje się wymiary:

  • wysokość na pół długości ciała;
  • dno pół na trzy czwarte długości ciała.

Dostępne w Polsce gatunki tęczowego boa dusiciela wymagają terrarium o biotopie lasu tropikalnego. Nie zaleca się sadzenia w nim żywych roślin, które mogą zostać bardzo szybko zgniecione przez masywne ciało gada. Podłoże może zostać wyłożone zarówno gazetami, jak i trocinami, torfem czy żwirem.

Bardzo ważnym elementem zbiornika powinny być konary i półki dla węża (oczywiście takie, które wytrzymają jego ciężar). Zapewnij zwierzęciu również kryjówkę. W tej roli dobrze sprawdzi się na przykład pęknięta donica albo drewniana skrzynka.

Temperatura i oświetlenie

Temperatura w terrarium Epicrates cenchria powinna być dostosowana do konkretnego podgatunku. Brazylijski boa tęczowy wymaga 21-30°C w dzień i 20-22°C w nocy. Boa kolumbijskiemu musisz zapewnić średnio o dwa stopnie więcej. Temperatura nocą musi spadać. W przeciwnym wypadku wąż nie pożyje długo.

Boa tęczowe prowadzą raczej nocny tryb życia. Wiosną i latem oświetlaj terrarium przez około 12 godzin. Jesienią i zimą stopniowo skracaj ten czas do 8 godzin. Nie powinno się zapalać światła nagle, dlatego warto zaopatrzyć się w trzy żarówki, które będą stopniowo rozświetlały pojemnik.

Boa tęczowy – żywienie

Przedstawiciele tego gatunku z chęcią zjadają gryzonie, kurczaki, czy króliki. Wielkość zwierząt zawsze musi być dostosowana do wieku i wielkości karmionego osobnika. Młode boa powinno się karmić od dwóch do trzech razy w tygodniu. Dorosłe jedzą mniej więcej raz na dwa-trzy tygodnie.

Boa tęczowy – dymorfizm płciowy i rozmnażanie

Podobnie, jak u wszystkich dusicieli samca od samicy najłatwiej rozróżnić po pazurkach odbytowych, które znajdują się po bokach kloaki. Samce mają je dobrze widoczne, a samice niemal niedostrzegalne.

W naturze okres godowy tych gadów przypada na koniec pory deszczowej. Można rozmnażać je w warunkach hodowlanych, chociaż zazwyczaj wymaga to dosyć dużego doświadczenia. Do rozrodu przeznacza się wyłącznie osobniki tego samego podgatunku, które osiągnęły już dojrzałość płciową.

Do kopulacji dochodzi zazwyczaj późną jesienią. Samicę należy dołączyć do terrarium jej potencjalnego partnera. Ciąża trwa od czterech do sześciu miesięcy.

Dlaczego tęczowe boa są tak popularne?

Mamy tu do czynienia z gatunkiem węża, który niezwykle chętnie wybierany jest do terrariów. Dlaczego? Przede wszystkim są to gady stosunkowo małe. Wpływ na popularność ma także ich łagodny charakter. W stosunku do człowieka węże te zazwyczaj są nastawione pokojowe. Niektóre młode osobniki mogą jednak próbować podgryzać opiekunów.

Ptasznik kędzierzawy (Tliltocatl albopilosum) – hodowla

ptasznik kędzierzawy

Ptaszniki kędzierzawe w żargonie hodowców nazywane są kędziorkami. Wszystkiemu winne są charakterystyczne włoski rozmieszczone na ciele tego pająka. Gatunek ten bardzo często polecany jest na początek przygody z pająkami. Zarówno jego utrzymanie, jak i rozmnażanie nie powinno sprawić problemów początkującemu, ale zaangażowanemu hobbyście.

Tliltocatl albopilosum czy Brachypelma albopilsum?

ptasznik kędzierzawy - tiltocatl

Odkryty w latach 80. XX wieku ptasznik kędzierzawy nosił początkowo nazwę Brachypelma albopilosum. Jednakże obecnie wiadomo, że jest to błędna nazwa. Po analizie filogenetycznej na poziomie molekularnym odkryto, że ten i sześć innych gatunków zaliczają się do rodzaju Tliltocatl. Z tego względu można nadal spotkać go pod dwiema nazwami.

Ptasznik kędzierzawy – skąd pochodzi?

ptasznik kędzierzawy - skąd pochodzi

W naturalnym środowisku ptasznika kędzierzawego można spotkać przede wszystkim w tropikalnych lasach z terenów Kostaryki. Występuje również w innych krajach Ameryki Południowej i Środkowej, takich jak:

  • Nikaragua;
  • Meksyk;
  • Honduras;
  • Panama;
  • Brazylia;
  • Gwatemala;
  • Wenezuela.

Kędziora spotkasz na ziemi w terenach górskich. Kopie tam nory, w których oczekuje na swoje ofiary.

Tliltocatl albopilosum – jak wygląda?

Kędzierzawy ptasznik raczej nie wyróżnia się pięknymi i intensywni kolorami. To pajęczak o stonowanym szarawym lub brązowym umaszczeniu. Najciemniejsze są młode osobniki tuż przed wylinką. Odwłok i odnóża są pokryte charakterystycznymi „kędzierzawymi” włoskami.

U tych pająków występuje dosyć wyraźny dymorfizm płciowy. Samiec jest zdecydowanie mniejszy i smuklejszy od samicy, której wielkość ciała może dochodzić nawet do 25 centymetrów (licząc razem z odnóżami).

Samice Tliltocatl albopilosum są stosunkowo długowieczne. W dobrych warunkach dożywają nawet dwudziestu lat. Samce, jak to bywa u pająków, żyją dużo krócej. Zwykle około dwóch lat.

Tliltocatl albopilosum – zachowanie i tryb życia

ptasznik kędzierzawy - zachowanie

Niech nie zmyli cię ich rozmiar. Pająki tego gatunku uchodzą za wyjątkowo łagodne. Rzadko słyszy się o pogryzieniach terrarystów. Wkładanie do terrarium gołych rąk jest jak najbardziej możliwe (oczywiście trzeba je przedtem i potem umyć!).

W sytuacji stresowej kędzior zaczyna wyczesywać włoski z odwłoka. Wówczas bardzo szybko pociera nogami o odwłok, wysypując w stronę napastnika prawdziwą chmurę ostrych i parzących włosków. Nie są one groźne dla życia i zdrowia człowieka, jednak mogą powodować odczyn zapalny, lekką opuchliznę i swędzenie.

Pająki z tego gatunku są cenione przez osoby niedoświadczone, ponieważ poruszają się stosunkowo wolno. Wyjątkiem jest polowanie, ponieważ kędzior jest naprawdę skutecznym łowcą.

Ptasznik kędzierzawy – hodowla i terrarium

ptasznik kędzierzawy - hodowla

Jakie terrarium trzeba przygotować dla ptasznika kędzierzawego? Najlepiej sprawdzi się szklany zbiornik o wymiarach 20x30x20 z wentylacją grawitacyjną (otwory na górze i na dole). Co powinno znaleźć się w środku?

  • podłoże z torfu i włókna kokosowego, które zapewni odpowiednią wilgotność;
  • kryjówka, w której pająk będzie spędzał większość swojego czasu;
  • mata grzewcza, która zapewni temperaturę od 26 do 28 stopni;
  • dekoracje (na przykład sztuczne rośliny).

Ptasznik kędzierzawy – siła jadu

Kędzierzawe ptaszniki posiadają jad, który służy im przede wszystkim do trawienia ofiar. Z reguły nie kąsają ludzi, a nawet jeżeli doszłoby do takiej sytuacji, to ugryzienie nie będzie stanowiło żadnego zagrożenia dla twojego życia ani zdrowia.

Żywienie ptaszników kędzierzawych

ptasznik kędzierzawy - żywienie

Dorosłe osobniki żywi się świerszczami lub karaczanami. Możesz spróbować raz na jakiś czas zaserwować swojemu pupilowi średniej wielkości mysz. Nie wszystkie pająki interesują się jednak takiego rodzaju przekąskami. W przypadku młodych pajączków pokarm powinien być dobrany do ich wzrostu. Podawaj małe muszki owocówki albo larwy mącznika.

Kędziory to jedne z najczęściej wybieranych do terrariów dużych pająków. Są stosunkowo łagodne i nie stanowią zagrożenia dla człowieka.

Żararaka pospolita – bardzo jadowity wąż o ciekawej kolorystyce

żararaka

Żararaka to gatunek węża z rodziny żmijowatych i podrodziny grzechotników. Już samo to mówi wiele na temat tego, jaki jest charakter i usposobienie tego gada. Zdecydowanie nie jest to gatunek, który może być trzymany w terrarium. W swoim obszarze występowania są to węże unikane i uznawane za skrajnie niebezpieczne. Z poniższego artykułu dowiesz się, jaka jest ich natura oraz poznasz kilka ciekawostek.

Bothrops jararaca – gdzie występuje?

żararaka - gdzie występuje

Naturalne środowisko węży tego gatunku to Ameryka Południowa. Występują zarówno w Argentynie, jak i Brazylii czy Urugwaju. Żararaka zamieszkuje zarówno lasy tropikalne w okolicach Atlantyku, jak i tereny wyżynne. Co istotne, pojawia się także na oplach uprawnych, co sprawia, że pracujące tam osoby znajdują się w niebezpieczeństwie.

Zwierzęta te prowadzą naziemny tryb życia. Najbardziej aktywne są w cieplejszych miesiącach. Polują zazwyczaj w nocy, a w ciągu dnia kryją się w liściach i wysokich trawach.

Zwierzęta te żywią się przede wszystkim gryzoniami, które stanowią około 80% ich diety. W przypadku bardzo młodych gadów pożywieniem są najczęściej niewielkie żaby.

Żararaka pospolita – jak wygląda?

Rozmiar przeciętnego osobnika gatunku Bothrops jararaca wynosi od 130 do 160 centymetrów długości. Gama wzorów i kolorów jest bardzo szeroka. Powszechne są różne odcienie zieleni czy brązów. Bywają także osobniki całkowicie czarne. Na ciele węża znajdują się nieregularne rysunki, które układają się w różne wzory. Młode osobniki mają jasny koniec ogona.

Charakterystyczną cechą węży tego gatunku jest pasek, który biegnie od oka do kącika warg. Znajduje się on po obydwu stronach głowy. Na psyku tuż pod nozdrzami znajdują się jamki termoczułe w postaci dwóch niewielkich otworów. Oczy są zielono-złote a język całkowicie czarny.

Jad żararaki pospolitej – czy jest groźny dla człowieka?

żararaka - jad

Żararaka to bardzo jadowity i niezwykle niebezpieczny wąż. Ponieważ zamieszkuje pola uprawne i plantacje jest częstym powodem śmierci pracujących tam rolników i robotników. Nawet 10% ugryzień może zakończyć się śmiercią dorosłego człowieka. Na szczęście w krajach, w których węże te występują powszechnie we wszystkich szpitalach dostępna jest surowica.

Żararaka – rozmnażanie

żararaka - rozmnażanie

Do rozrodu przestępują wyłącznie osobniki dojrzałe płciowe. Zarówno w przypadku samic, jak i samców dzieje się to zazwyczaj w wieku około dwóch lat. Pomiędzy kwietniem a majem rozpoczyna się okres godowy, podczas którego samce aktywnie rywalizują o samice. Wówczas może dochodzić do naprawdę brutalnych walk.

Zwierzęta te są jajożyworodne. Młode wydostają się z jaj jeszcze przed wyjściem z organizmu matki. Przychodzą na św

Żararaka – ciekawostki

  • Bothrops jararaca to nie jedyna żararaka zamieszkująca Amerykę Południową. Na słynnej brazylijskiej Wyspie Węży występuje przede wszystkim tak zwana żararaka wyspowa.
  • Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska posiadanie gadów tego gatunku w swoim domu jest surowo zabronione.
  • Dzięki ukąszeniom żararaki w latach siedemdziesiątych XX wieku wynaleziono tak zwane ACE-inhibitory (inhibitory konwertazy angiotensyny). To leki stosowane w leczeniu niektórych problemów z sercem. Powstały one na bazie peptydów z jadu tych gadów.
  • Jararaca to w wolnym tłumaczeniu po prostu „duży wąż”.
  • Przedstawiciele tego gatunku są odpowiedzialni za 50 do 80% wszystkich rocznych ugryzień przez węże w Brazylii.

Podsumowanie

żararaka - podsumowanie

Bothrops to gatunek jadowitego gada z Ameryki Południowej. Jego jad może być poważnym zagrożeniem dla życia nawet u osoby dorosłej. Niebezpieczeństwo jest stosunkowo wysokie, ponieważ wiele zwierząt tego gatunku bytuje na polach uprawnych.

Pielęgnica papuzia – piękna ryba akwariowa wyhodowana w niewoli

pielęgnica papuzia

Pielęgnice to wyjątkowo popularne ryby słodkowodne. Ilość gatunków, które można obecnie nabyć jest naprawdę imponująca. Im bardziej kolorowe rybki, tym lepiej prezentują się w akwarium, dlatego hodowcy wziąć podejmują próby stworzenia coraz to nowych gatunków. Jedną z nich jest właśnie pielęgnica papuzia.

Pielęgnica papuzia – pochodzenie

Pielęgnica papuzia to wyjątkowa ryba, która nigdzie na świecie nie występuje w warunkach naturalnych. Została stworzona w całości sztucznie przed hodowców. Do jej wyhodowania wykorzystano najprawdopodobniej pielęgnicę cytrynową (Amphilophus citrinellus) i wielobarwną (Paraneetroplus synspilus).

W konsekwencji powstały ryby wyjątkowo urodziwe, ale jednocześnie skłonne do chorób i deformacji. Z tego powodu sprzedaż tego gatunku w sklepach akwarystycznych uchodzi za dosyć kontrowersyjną.

Parrot cichild – jak wygląda?

Pielęgnica papuzia to stosunkowo duża rybka, która osiąga długość ciała od 15 do 30 centymetrów. Wyróżnia się nienaturalnie zwężonym pyszczkiem, którego nie może zamknąć. Ryby występują w bardzo różnych odmianach kolorystycznych. Wśród nich znajduje się wiele sztucznie barwionych, skłonnych do chorób. Ich hodowla uchodzi za nieetyczna.

Spotykane barwy to między innymi:

  • jasnożółte,
  • żółte,
  • pomarańczowe,
  • czerwone,
  • fioletowe,
  • niebieskie,
  • różowe.

Pielęgnica papuzia – akwarium i wymagania

Za minimalny zbiornik dla pielęgnic papuzich uznaje się akwarium 200 litrowe, w którym powinno znaleźć się dużo miejsca do pływania. Ryby te lubią różnego rodzaju kryjówki, dlatego postaraj się, aby w akwarium znalazły się korzenie, kamienie i rośliny.

Zalecane parametry wody to:

  • pH: 6,5 do 8 pH;
  • temperatura: 23 do 29 stopni Celsjusza;
  • twardość: 2-25 stopni dGH

W akwarium z tymi rybami zaleca się nadfiltrację, ponieważ generują one bardzo dużo zanieczyszczeń. Koniecznie zaopatrz się w bardzo wydajny filtr. W ciągu godziny powinien on przefiltrować więcej wody niż jest w zbiorniku.

Gatunek jest hybrydą pielęgnic o agresywnym usposobieniu, dlatego najlepiej czuje się w akwarium gatunkowym. Nie zaleca się trzymania go z innymi rybami.

Papuzie pielęgnice to bardzo żarłoczne ryby. Trzeba jednak pamiętać, że przez zdeformowany pysk mogą naprzykrzać problemów z karmieniem. Podawaj im zarówno karmy suszone, jak i żywy pokarm.

Parrot cichild – rozmnażanie

Tak jak większość pielęgnic ryby te składają ikrę na płaskich powierzchniach – liściach lub kamieniach. Zarówno jajami, jak i narybkiem samiec i samica opiekują się wspólnie.

Trzeba jednak zaznaczyć, że rozmnażanie tych ryb w warunkach domowych jest praktycznie niemożliwe. Większość ich jest po prostu bezpłodna. W przemysłowych hodowlach rybki traktowane są specjalnymi dawkami hormonów, które umożliwiają im rozród.

Pielęgnica papuzia to ryba hybrydowa stworzona sztucznie. Akwarystyka nie jest niestety wolna od praktyk nieetycznych i moralnie dwuznacznych. Pomimo pięknego ubarwienie ryby te często są zdeformowane i chore. Nawet ich karmienie może być problematyczne. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie postawienie na inne gatunki pielęgnic, które również bywają bardzo barwne i piękne.

Zespół przedsionkowy u psa – co to za choroba? Jak ją skutecznie leczyć?

zespół przedsionkowy u psa

W psim organizmie za utrzymanie równowagi odpowiedzialny jest w dużej mierze obwodowy układ przedsionkowy. Pozwala on nie tylko kontrolować mięśnie, ale także dostosowywać pozycję głowy do aktualnego ułożenia ciała. Jest to układ obwodowy, którego elementy znajdują się móżdżku, pniu mózgu oraz uchu środkowym. Kiedy dojdzie do jego uszkodzenia, mamy do czynienia z tak zwanym zespołem przedsionkowym u psa.

Skąd bierze się zespół przedsionkowy?

Przyczyny uszkodzenia układu przedsionkowego mogą być bardzo różne. W większości przypadków jest to konsekwencja różnych schorzeń związanych z uchem wewnętrznym – perforacji błony bębenkowej, czy zapalenia ucha środkowego. W nielicznych przypadkach zespół określonych objawów neurologicznych może być konsekwencją:

  • niedoczynności tarczycy,
  • porażenia nerwu twarzy,
  • nowotworów mózgu.

Niestety często występuje tak zwany idiopatyczny zespół przedsionkowy u psa. Ustalenie jego pochodzenia jest bardzo trudne, a czasami nawet niemożliwe.

Co ciekawe, w niektórych przypadkach zespół przedsionkowy może pojawić się u całkowicie zdrowych psów, które przeszły przez nieprawidłowo wykonane czyszczenie uszu. Taka pielęgnacja ucha wewnętrznego zawsze powinna być wykonywana przez osoby doświadczone, najlepiej przez lekarzy weterynarii.

Objawy zespołu przedsionkowego u psa

O jakich objawach dokładnie mowa w zespole przedsionkowym u psa? Najczęściej są to:

  • oczopląs;
  • zez;
  • zaburzenia równowagi;
  • przekręcanie głowy na jedną stronę;
  • wymioty;
  • problem z utrzymaniem prawidłowej postawy;
  • zawroty głowy;
  • niechęć do jedzenia;
  • problem z przełykaniem.

Bardzo ważne jest to, że wymienione wyżej objawy pojawiają się nagle. Z tego powodu zespół przedsionkowy u psa budzi bardzo wiele skrajnie negatywnych emocji u opiekunów, którzy stykają się z nim po raz pierwszy.

Zespół przedsionkowy u psa – diagnostyka

Dla lekarza weterynarii rozpoznanie zespołu przedsionkowego u psa ni jest szczególnie trudnym zadaniem. Potencjalnie problematyczne może okazać się znalezienie przyczyny jego wystąpienia. W tym celu konieczne będzie przeprowadzanie serii badań neurologicznych.

Na samym początku weterynarz wykona zwierzęciu badania krwi. Konieczne będzie także badanie otoskopem. Lekarz oceni stan kanału słuchowego i błony bębenkowej. W prawidłowej diagnostyce pomocne bywa badanie RTG. W niektórych przypadkach konieczne będzie wykonanie badania MRI głowy, czyli rezonansu magnetycznego. To badanie niezwykle efektywne, ale jednocześnie bardzo drogie i wymagające użycia specjalistycznego sprzętu. Najlepszym rozwiązaniem będzie konsultacje z weterynarzem o specjalizacji neurologicznej.

Zespół przedsionkowy u psa – leczenie

Sposób leczenia zespołu przedsionkowego oraz rokowania są uzależnione od przyczyny opisywanych wyżej objawów. Jeżeli problemy neurologiczne psa wynikają z zapalenia ucha wewnętrznego lub stanów zapalnych błony bębenkowej leczenie opiera się na antybiotykoterapii. Sporadycznie w przypadku zaburzeń idiopatycznych objawy po pewnym czasie znikają same. Jeżeli u podłoża objawów leżą problemy z tarczycą, lekarz zleca farmakoterapię hormonami.

Tak naprawdę kluczem jest prawidłowa diagnostyka. Niestety niektóre choroby neurologiczne można zdiagnozować wyłącznie za pomocą rezonansu magnetycznego. Do psiego neurologa nie potrzeba skierowania, a specjalistyczne lecznice weterynaryjne znajdziesz w większości dużych i średnich miast.

Jak pomóc psu z zespołem przedsionkowym?

Widok psa, który doświadcza objawów uszkodzenia narządu przedsionkowego, to dla opiekuna ogromny szok. Pamiętaj jednak, że to zwierzak czuje się wtedy najbardziej przerażony i zdezorientowany. Doświadcza apatii, nie może złapać równowagi, dręczą go nudności i wymioty. Twoim zadaniem jest więc jak najbardziej skuteczna doraźna pomoc.

Co najlepiej zrobić w takiej sytuacji? Zabezpiecz psa w komfortowym miejscu, w którym nie będzie miał dużej przestrzeni na poruszanie się. W tej roli świetnie sprawdzi się klatka kennelowa, kojec albo bardzo małe pomieszczenie – toaleta lub garderoba. Zadbaj o to, aby zwierzak miał dostęp do miękkiego posłania lub materaca.

Jeżeli pies jest w stanie wychodzić na spacery, będzie potrzebował asekuracji i drastycznego ograniczenia aktywności. Bardzo możliwe, że zwierzak nie będzie chciał przyjmować pokarmu. Trzeba koniecznie zadbać o to, aby zwierzę piło. Jeżeli nie jest w stanie samo przyjmować płynów, trzeba jak najszybciej skonsultować się z weterynarzem.

Jak długo trwają objawy zespołu przedsionkowego?

Długość trwania wymienionych wyżej objawów jest uzależniona od przyczyny ich występowania. Leczenie stanów zapalnych może trwać nawet dwa tygodnie. Poważniejsze schorzenia neurologiczne, takie jak na przykład nowotwory, znacznie utrudniają przewidywania w tej kwestii. W przypadku zespołu idiopatycznego lub takiego, który występuje u zdrowych psów i kotów, objawy powinny zniknąć po kilku dniach.

Zespół przedsionkowy u psa – podsumowanie

Zespół przedsionkowy u psa to objawy, które mogą wskazywać na wiele problemów neurologicznych. Zdezorientowanie, nienaturalne ruchy gałek ocznych, przechylona głowa czy problemy z utrzymaniem równowagi to tylko przykłady tych najbardziej charakterystycznych. Objawy te pojawiają się nagle i bardzo gwałtownie, dlatego u opiekunów mogą wywołać szok i panikę. Bardzo ważne jest to, aby zachować zimną krew i ustabilizować zwierzaka. Jak najszybciej udaj się także do weterynarza, aby wykonać badania kliniczne i rozpocząć diagnostykę.

Zwierzęta z Ukrainy otrzymają darmową pomoc. Wszystko dzięki akcji „Weterynarze dla ukraińskich zwierząt”

weterynarze dla ukraińskich zwierząt pies i ludzie

Projekt „Weterynarze dla ukraińskich zwierząt” zakłada pomoc w leczeniu i profilaktyce zwierząt z Ukrainy, które przekroczyły granicę ze swoimi opiekunami. Dzięki temu nie tylko więcej osób zdecyduje się zabrać psy, koty, a nawet konie z Ukrainy, ale również łatwiej będzie rodzinom wyjechać do kraju docelowego. Zwłaszcza gdy obowiązują w nim nadal zaostrzone przepisy wwozu zwierząt.

„Weterynarze dla ukraińskich zwierząt” – o akcji

weterynarze dla ukraińskich zwierząt kot i wolontariusze

Akcja „Weterynarze dla ukraińskich zwierząt” została zapoczątkowana przez Humane Society International we współpracy z Europejską Federacją Lekarzy Weterynarii i Federacją Europejskich Stowarzyszeń Weterynaryjnych Zwierząt Towarzyszących. Obejmuje wszystkie kraje, w których powyższe organizacje mają swoich członków. Jest w pełni finansowana ze środków organizatorów.

Jakie zabiegi weterynaryjne wchodzą zakres akcji?

W ramach udzielanej pomocy wystarczy zgłosić się do gabinetu weterynaryjnego, który bierze udział w akcji. Tam zwierzęta z Ukrainy w liczbie maksymalnie pięciu otrzymają pomoc weterynaryjną. Jak przekonuje Rens van Dobbenburgh, prezydent Europejskiej Federacji Lekarzy Weterynarii, mowa o opiece w nagłych wypadkach, długoterminowym leczeniu, a także kontrolach stanu zdrowia. Refundacja obejmuje koszty do 250 euro.

Zwierzęta z Ukrainy i ich rodziny potrzebują wsparcia

Akcja „Weterynarze dla ukraińskich zwierząt” ma na celu wyeliminowanie ewentualnych barier w dostępie do opieki weterynaryjnej w obcym kraju. Jak przekonuje Iza Głażewska, dyrektorka polskiego oddziału HSI Europe, jest to również wsparcie dla rodzin tych zwierząt, które nie będą czuły się zmuszone do zostawiania swoich przyjaciół na obszarach objętych wojną. Organizatorzy apelują również do lekarzy weterynarii o oferowane zniżek na leczenie zwierząt z Ukrainy. 

Darmowa opieka weterynaryjna dla zwierząt z Ukrainy

weterynarze dla ukraińskich zwierząt pies z wolontariuszami

W Unii Europejskiej nadal brakuje jednolitej polityki związanej z przekraczaniem granic przez zwierzęta z Ukrainy. Pomimo apeli Komisji Europejskiej o złagodzenie wymogów nie wszystkie kraje zdecydowały się to zrobić. I choć w przynajmniej 13 państwach procedury zostały ułatwione lub zniesione, nadal brakuje opieki weterynaryjnej dla zwierząt chorych, straumatyzowanych czy wycieńczonych wielodniową podróżą. Tutaj pomocą ma być właśnie program „Weterynarze dla ukraińskich zwierząt”. 

Jak zgłosić lecznicę?

Polskie lecznice dla zwierząt również mogą wziąć udział w akcji „Weterynarze dla ukraińskich zwierząt”. Wystarczy zarejestrować się na stronie vetsforukraine.com przez zakładkę „Apply Now”. Tam również znajdują się szczegółowe informacje związane z przebiegiem akcji. Potrwa ona do 21 maja 2022 roku.

Zwierzęta z Ukrainy często potrzebują nie tylko szczepienia przeciwko wściekliźnie i chipowania, którego koszty pokrywa państwo polskie, ale i innych zabiegów. Dzięki tej akcji polscy weterynarze mogą udzielać pomocy bez nadmiernego obciążenia finansowego.

Źródło: informacja prasowa

Zdjęcia: Fot. Beata Zawrzel/HSUS

Pies dla starszej osoby. Które rasy psów to najlepsze psy dla seniora?

pies dla starszej osoby

Posiadanie psa daje poczucie celu. Opieka nad czworonogiem wiąże się z wieloma obowiązkami, co zmusza do działania – zarówno fizycznego, jak i umysłowego. Wesoły piesek zapewnia codzienną dawkę ruchu, a do tego wymusza czynności socjalizacyjne w sytuacji, gdy kontakt z innymi ludźmi osłabł (np. przez brak codziennego wychodzenia do pracy). Dobry pies dla starszej osoby to taki, który będzie jej wiernym – i chcianym! – towarzyszem w jesieni życia. Dopasowanie do indywidualnego stylu funkcjonowania ma większe znaczenie niż podręcznikowe cechy konkretnej rasy. Liczą się przede wszystkim rozmiary, stopień aktywności, koszty utrzymania oraz zakres i częstotliwość niezbędnej pielęgnacji.

Czy pies dla starszej osoby to zawsze dobry pomysł?

Pies dla starszej osoby jamnik ze swoim panem

Wszystko zależy od możliwości i opinii potencjalnego właściciela. Nie ma sensu sprawianie psiaka seniorowi, który nie ma czasu lub ochoty, by się nim zajmować. Krewni i bliscy powinni najpierw wprost zapytać najstarszych członków rodziny, zamiast zastanawiać się, jaki pies dla starszej osoby będzie odpowiedni – i potem stawiać ich w sytuacji, jakiej sobie nie życzyli. Jeżeli to emeryt szuka zwierzaka dla siebie, powinien najpierw przemyśleć kilka istotnych kwestii.

W pewnych okolicznościach adopcja psa przez osobę w zaawansowanym wieku nie będzie dobrym pomysłem. Ze swojej strony seniorzy powinni uwzględnić:

  • swój stan zdrowia i sprawność fizyczną;
  • ewentualne przeciwwskazania zdrowotne;
  • miejsce zamieszkania (wielkość lokalu, odległość od terenów zielonych);
  • budżet, jaki mogą przeznaczyć na utrzymanie psa;
  • codzienny styl życia.

Jaki pies dla emeryta – korzyści z posiadania psa dla osób starszych

Pies dla starszej osoby pies i seniorka patrzą na siebie

Jeżeli okoliczności pozwalają na adopcję, opieka nad psem zmienia wiele na lepsze. Emeryci mający czworonogi spędzają na pojedynczym spacerze średnio 22 minuty dłużej od tych, którzy nie mają pieska. Wiąże się to z poprawą kondycji fizycznej i ogólnej odporności. Idealny towarzysz seniora zapewnia mnóstwo radości, potrafi oddalić widmo chorobliwej samotności i związanej z nią depresji. Ponadto odpowiednio szkolone psy mogą pełnić funkcje:

  • terapeutyczne;
  • pomocnicze;
  • usługowe.

Pies dla seniora – czym się kierować przy wyborze psa?

Pies dla starszej osoby para spaceruje z psami nad wodą

Oceniając, jaki pies dla emeryta będzie optymalny, zwykle bierze się pod uwagę 5 podstawowych czynników oraz cech zwierząt i ras:

  1. Aktywność, poziom energii – zależy nie tylko od genów oraz fizjologii, ale także wieku i preferencji osobniczych. Starsze psy są spokojniejsze, ale mogą być też mniej ufne od szczeniaków. Ochota na spacery i bieganie często zmienia się także pod wpływem czynników zewnętrznych, np. hałasu, temperatury czy opadów;
  2. Wielkość i waga – na ogół małe rasy są tańsze w utrzymaniu. Mniej jedzą, rzadziej zapadają na dysplazję stawów i inne schorzenia, które utrudniają lub uniemożliwiają psom poruszanie się. Z drugiej strony są narażone na inne choroby i wiele z nich, zwłaszcza w przypadku ras miniaturowych, to psy podatne na urazy mechaniczne;
  3. Charakter i temperament – stanowią wypadkową cech genetycznych i doświadczeń życiowych psa, a także wychowania. Poszczególne rasy wykazują konkretne preferencje w zakresie posłuszeństwa, instynktu myśliwskiego czy skłonności do pieszczot albo szczekania. Dlatego warto poznać bliżej danego psiaka dla starszej osoby przed przygarnięciem;
  4. Pielęgnacja sierści i nie tylko – niektóre rasy wymagają kąpieli co kilka tygodni i jeszcze częstszego czesania. Innym psom wystarczy mycie 2–3 razy do roku, a strzyżenie są całkowicie zbędne;
  5. Spodziewana długość życia – psy są wspaniałymi towarzyszami, szybko przywiązują się do swojego właściciela. Źle znoszą sytuacje, w których ukochany człowiek umiera, a one trafiają do kogoś obcego. Możesz adoptować psa w każdym wieku, ale te starsze z początku zachowają większy dystans.

Najlepsze rasy psów dla starszych ludzi – sprawdź, jakie rasy dla seniorów polecają eksperci

Ilu ludzi, tyle różnych rekomendacji. Każde tego typu zestawienie potraktuj jako wskazówkę i źródło dodatkowych informacji. Postaraj się oddzielić sprawdzone fakty od subiektywnych opinii. W rozmaitych rankingach najlepszych ras psów dla starszych ludzi najczęściej pojawiają się pudle, mopsy, szpice miniaturowe oraz cavalier king charles spaniel. Dyskusje ze statystyką są bezsensowne – warto poznać uzasadnienie, dlaczego akurat te psy dla starszych osób poleca się najczęściej.

Dlaczego pudle i mopsy są odpowiednimi psami dla starszych osób?

Pies dla starszej osoby pudel

Pudel wykazuje się wysoką inteligencją i empatią. Po wyszkoleniu bez zwłoki wykonuje polecenia. Jego sierść wymaga regularnego szczotkowania i kąpieli co 4–6 tygodni. Wszelkie odmiany tej rasy (pudel duży, pudel średni, pudel miniaturowy i pudel toy) nie linieją, co z pewnością ułatwi sprzątanie. Łatwo nawiązują kontakt i więzi emocjonalne, są też niezwykle opiekuńcze wobec właścicieli.

Mops to doskonały pies dla starszej osoby, która preferuje siedzenie na kanapie zamiast częstych spacerów. Charakteryzują się łagodnym usposobieniem wobec innych psów i ludzi. Lubią podjadać, dlatego trzeba zwracać szczególną uwagę na dietę i nagradzanie smakołykami. Czasami mają też skłonności to wybryków, co nadrabiają czułością. Mopsy to idealna rasa dla emeryta z małym mieszkaniem.

Szpic miniaturowy jako pies dla starszej osoby

Pies dla starszej osoby szpic miniaturowy

Szpice miniaturowe wyglądają słodko, ale mają swój charakterek. Pies tej rasy najczęściej jest dość uparty, wymaga zatem nieco dłuższego szkolenia, jest też bardzo szczekliwy. Ma długą i gęstą sierść, którą trzeba szczotkować i wyczesywać. To fantastyczna rasa psów dla starszych osób, które mają dużo energii. Pomeranian uwielbia długie spacery, bieganie oraz wszelkie zabawy.

Pies dla starszej osoby – cavalier king charles spaniel

Pies dla starszej osoby cavalier king charles spaniel

Pojętny, posłuszny, przeuroczy psiak. Należy do mniejszych ras psów myśliwskich, dlatego podczas spaceru dużo węszy lub ściga mniejsze zwierzęta. Cavalier king charles spaniel ma charakterystyczną, długą sierść, której struktura wymusza dokładniejszą i częstszą pielęgnację. W szczególności na ich długich, oklapłych uszach. Potrzebuje dość dużo ruchu – a kiedy złapie trop, seniorowi może być trudno dotrzymać kroku psu rasy cavalier. Niestety, trzeba uważnie wybierać hodowlę, bo coraz więcej tych psów cierpi na wady serca.

Inne rasy psów dla seniorów i emerytów

Pies dla starszej osoby  golden retriever

Tak naprawdę każda rasa nadaje się dla osób starszych, o ile wpasowuje się w preferencje i potrzeby przyszłych właścicieli. Golden retriever, bokser, energiczny chart albo jeszcze większy pies mogą przynieść więcej pozytywnych emocji niż ewentualnych problemów z kontrolą zachowania. Nie da się ukryć, że w rekomendacjach częściej wymienia się najmniejsze rasy na świecie. Powstrzymanie od nieodpowiedniego zachowania drobniejszego psa nie wymaga wiele siły. Poniżej znajdziesz skrócony opis sześciu kolejnych ras polecanych seniorom i emerytom.

Yorki

Pies dla starszej osoby york

Popularne yorkshire teriery dożywają ok. 15 lat, ich waga to 3–4 kilogramy. W niepozornych ciałkach kryją się silne temperamenty. Yorki potrafią zdominować psy większe od siebie, a opiekunom nie szczędzą czułości w okazywaniu uczuć. Mają jednak silny instynkt łowiecki i są szczekliwe. Nie są przy tym szczególnie wymagające ruchowo. Zachowanie atrakcyjnego wyglądu sierści wymaga częstego czesania i przycinania. York będzie dobrym wyborem i świetnym psem dla starszej osoby, która mieszka w mieście, z dala od parków, łąk czy lasów.

Maltańczyki

Pies dla starszej osoby maltańczyk

Małe, często puchate kulki czystej radości. Pies maltańczyk wyróżnia się poziomem inteligencji i łatwością tresury. Zarówno w podstawowym zakresie, jak i w przypadku nauki bardziej złożonych poleceń. Przedstawiciele tych ras przejawiają wielką ochotę do zabawy i głaskania, raczej nie potrzebują długich spacerów. Specyficzna sierść sprawia, że maltańczyki trzeba szczotkować często i kąpać.

Shih tzu

Pies dla starszej osoby shin tzu

Łatwo przystosowują się do praktycznie każdej sytuacji. Mogą przebywać tak w ciasnym mieszkaniu, jak i na podwórkowym wybiegu. Nie bez powodu shih tzu mają reputację wyjątkowo wesołych, zabawnych piesków. Jednocześnie są rasą szczególnie wymagającą pod kątem pielęgnacji. Sierść szybko odrasta, a brak rozczesywania kołtunów może łatwo doprowadzić do poważniejszych problemów z utrzymaniem higieny.

Corgi

Średniej wielkości owczarki o krótkich łapkach, za to niezwykle rozwiniętej osobowości. Ankiety i badania pokazują, że w te psiaki potrafią przejąć niemal całkowitą kontrolę w relacjach z właścicielami. Psy rasy welsh corgi pembroke to ulubieńcy brytyjskiej królowej, Elżbiety II. Opieka nad zadziornym, zmyślnym psem z pewnością stanowi dla seniorów spore wyzwanie. Jednocześnie przynosi mnóstwo niepowtarzalnej satysfakcji.

Boston terier

Nie muszą spędzać dużo czasu na świeżym powietrzu, do tego ich pielęgnacja i utrzymanie wymagają minimalnego wysiłku. Te psy uwielbiają przesiadywać na kolanach swoich właścicieli – niektóre osobniki ważą ponad 10 kg, warto zatem wyznaczyć im wcześniej wyraźne granice. Boston teriery mają krótką sierść, która nie potrzebuje długich i częstych zabiegów pielęgnacyjnych. Pod wieloma względami przypominają buldogi francuskie.

Cocker spaniel

Stosunkowo spokojne, a zarazem potrzebują długich i regularnych spacerów. Lepiej czują się na podwórku, choć zamknięte w mieszkaniu wcale nie zaczynają wariować. Cocker spaniele są bardzo pojętne i chętne do nauki, choć bywają uparte. Splątane kołtuny trzeba systematycznie rozczesywać. Psiaki tej rasy dożywają ok. 14 lat, a ich waga dobija do 10–15 kg.

Pies dla starszej osoby ma być czworonożnym przyjacielem, nie utrapieniem

Podjęcie opieki nad psem to poważna decyzja. Zwłaszcza dla osoby w starszym wieku, która sama zmaga się z rozmaitymi trudnościami życiowymi. Istnieje wiele czynników, które trzeba wziąć pod uwagę. Wszystkie czworonogi wymagają regularnej pielęgnacji, karmienia oraz uwagi swoich właścicieli. Przed adopcją nigdy nie ma 100% pewności, że wybrany zwierzak to najlepszy pies dla starszej osoby.

Zarówno opiekun, jak i pies dla starszej osoby potrzebują trochę czasu na wzajemne poznanie i przystosowanie się do nowej sytuacji. Nawet najbardziej szczegółowe podręczniki, kynolodzy czy wcześniejsi właściciele psa nie przygotują cię w pełni na przyszłe wyzwania. Teoretycznie wiesz, czego się spodziewać po danym psie – ale przecież od każdej reguły są wyjątki. Ludzie starsi, emeryci będą w pełni cieszyć się psim towarzystwem, jeżeli wybiorą psa adekwatnie do swoich potrzeb i realnych możliwości.

Kolejny nudny spacer z psem? A może okazja do poznania nowych ludzi? Jak zrobić dobre pierwsze wrażenie

spacer z psem a pierwsze wrażenie

Posiadanie pupila wiąże się nie tylko z przyjemnościami, ale i szeregiem obowiązków. O ile letnie spacery mogą być niesamowicie przyjemne, te w mglisty listopad o 5 rano – już niekoniecznie. Większe miasta oferują specjalne wybiegi dla czworonogów, gdzie można spotkać wielu ludzi. Czy to miejsce idealne do nawiązywania nowych znajomości? Oczywiście, że tak! Dowiedz się, w jaki sposób możesz zrobić dobre wrażenie, i to bez względu na okoliczności.

Pierwsze wrażenie, czyli sięgnijmy do psychologii

Czy wiesz, co się składa na pierwsze wrażenie i co tak naprawdę oznacza ten termin? Najprościej mówiąc, takie kilkunastosekundowe spotkanie sprawia, że człowiek definiuje swoją opinię na temat drugiej osoby w sposób niemalże całkowity. Czasami od razu można wyczuć tzw. chemię, która jest lub nie. Na pierwsze wrażenie wpływ mają m.in.:

  • wygląd;
  • mimika;
  • gestykulacja;
  • mowa;
  • zapach (marka Lancome stworzył zapach, który długo zapada w pamięć – Lancome Aura, który bazuje na słodkiej wanilii i wyraźnych nutach kwiatowych róży i jaśminu – na pewno nikt nie przejdzie obok nich obojętnie).

Zapach – coś, na co masz ogromny wpływ

Są różni ludzie i różne charaktery. Przyjmijmy, że wyjście do ludzi z psem na spacer nie jest stresujące na takim samym poziomie jak rozmowa o pracę. Nad pewnymi rzeczami, które towarzyszą nam od lat (takimi jak mimika czy gesty), trudno zapanować. 

Zapach jest jednak czymś, na co masz ogromny wpływ. Z pomocą przychodzi przemysł perfumeryjny i wszelkie produkty, jakie ten ma do zaoferowania. 

Perfumy – nie daj o sobie zapomnieć

Czy spacer z psem to odpowiedni czas na użycie zmysłowych i kobiecych perfum? Oczywiście, że tak! Możesz podkreślać swoją zmysłowość w każdej sytuacji, niekoniecznie w nachalny sposób. Tutaj świetnie sprawdzą się zapachy z tzw. ogonem. Jednym z najlepszych jest Lancome Tresor Midnight Rose. Z pozoru ciężki i słodki, po chwili przeradza się w porzeczkową świeżość. Odnajdziesz w nim akordy kwiatowe oraz owocowe, a to wszystko na bazie piżma i wanilii. Czy można chcieć czegoś więcej?

Schludny strój – ważny aspekt pierwszego wrażenia

Wyjście z pupilem na spacer nie musi ograniczać się do ubrania starego, poplamionego dresu, który już dawno powinnaś wyrzucić. Istnieje całe mnóstwo ubrań idealnie nadających się na tę codzienną okazję. Pamiętaj, że strój w dużej mierze wpływa także na nastrój. Jeśli będziesz się czuć dobrze sama ze sobą, inni także to odczują. Oto lista wygodnych elementów stylizacji:

  • adidasy lub trampki;
  • jeansy;
  • luźna sukienka z wygodnej tkaniny;
  • bluza;
  • sweter;
  • T-shirt.

Pokonanie wstydliwości, czyli pierwsze rozmowy

Możesz być spokojna! Rozmowa z ludźmi, których spotkasz m.in. w parku dla psów, nie musi dotyczyć żadnych górnolotnych tematów. Zrelaksuj się i nie myśl zbyt wiele na ten temat. 

Jedną z najczęściej poruszanych kwestii jest oczywiście ukochany zwierzak. Istnieje cała masa zagadnień, które możesz omówić z inną osobą. Być może spodobała ci się obroża towarzysza twojego Azora. Zastanawiasz się, czy długie włosy Yorków są trudne w pielęgnacji? A może szukasz najlepszego weterynarza w okolicy? Sama widzisz, że tematów nie zabraknie.

Mimika – czy można nad nią zapanować?

Mimika jest czymś naturalnym. Usilna próba jej zmiany może przybrać komiczną formę. Bądź sobą w tak nieformalnej sytuacji jak spacer z psem po okolicznych parkach. Nie zmieniaj na siłę tego, czego zupełnie nie musisz zmieniać.

Spacer z psem jest świetną okazją do nawiązywania nowych znajomości, nie tylko przelotnych. Zadbaj o to, aby zrobić dobre wrażenie i bądź sobą. To zawsze wychodzi na plus, niezależnie od sytuacji.

Twój przyjaciel pies – co tak naprawdę powinieneś wiedzieć?

jumping g04b8cc596 1280

Dobry weterynarz to podstawa

Jak wiadomo znalezienie dobrego weterynarza to dość spory problem. Warto, więc poszukać weterynarza na różnego rodzaju portalach internetowych, poczytać opinie oraz skonsultować się z osobami, które także posiadają pieska. Zrobienie dobrego research’u pomoże uniknąć nam wielu problemów, jeśli na trafimy na osobę, która zamiast od razu wyleczyć naszego pupila, będzie chciała zedrzeć jak największą ilość pieniędzy. Czasem bywa tak, że znalezienie dobrego weterynarza zajmuję sporą ilość czasu, jednak naprawdę warto to zrobić. Warto w tym celu zajrzeć na stronę https://animaly.io/.

Wygląd naszego pupila ma znaczenie, czyli jak ważne jest strzyżenie psów

Oprócz zdrowia naszego pupila powinniśmy zadbać także o jego wygląd. Niektóre rasy psów mają ogromną ilość sierści, która jest bardzo trudna w utrzymaniu. I tu z pomocą przychodzi nam taka osoba jak groomer. W dzisiejszych czasach niektórzy właściciele piesków nie wyobrażają sobie życia bez tego zawodu, który z roku na rok zdobywa coraz to większą popularność. Dobry groomer potrafi zrobić praktycznie wszystko po to, aby nasz pupil wyglądał jak najlepiej. Bardzo często oprócz samego strzyżenia psów, czy kąpania groomerzy oferują także obcinanie paznokci, czy specjalne zabiegi pielęgnacyjne dla naszego czworonoga (przeczytaj o tym więcej na https://animaly.io/)

Trudności ze zrozumieniem swojego czworonoga? Żaden problem!

Bardzo często jest tak, że właściciel nieważne, jak będzie się starał to może mieć problemy z charakterem swojego pupila. I tutaj z pomocą przychodzi nam behawiorysta. Jest to kolejny bardzo potrzebny zawód, jeśli chodzi o naszego pupila. Najprościej mówiąc, zawód behawiorysty, to nic innego jak odpowiednik ludzkiego psychologa. W wielu przypadkach jest tak, że jest to ostatnia deska ratunku, jeśli chodzi o zrozumienie swojego pupila, czy pomoc w ujarzmieniu trudnego charakteru czworonoga. Niestety natrafić na dobrego behawiorystę jest naprawdę trudno. Oprócz samego tytułu behawiorysty, osoba ta musi mieć dar do zwierząt, inaczej tak naprawdę nic nie zdziała, a tylko zaszkodzi naszemu zwierzakowi.

Niespodziewany wyjazd? Skorzystaj z oferty hotelu dla zwierząt

Czasem może zdarzyć się sytuacja, w której musimy gdzieś pilnie wyjechać, a nie możemy zabrać ze sobą swojego ukochanego pupila. Co w takim wypadku powinniśmy zrobić? Na szczęście możemy skorzystać z usług hotelu dla zwierząt, są to specjalne ośrodki, w których możemy oddać naszego psiaka na przechowanie. Natomiast jeśli chodzi o cenę, to są one naprawdę różne. Wszystko zależy od tego, co taki hotel ma w ofercie. Im lepszy standard, tym droższe wynajęcie takiego hotelu, taka sama sytuacja jak w hotelu dla ludzi. Więcej możesz przeczytać o tym chociażby w serwisie Animaly.

Podsumowanie

Jak możemy zauważyć, jest sporo kwestii dotyczących posiadania pieska. To, co zostało wymienione powyżej to tak naprawdę sam początek edukacji o przyszłym pupilu. Dlatego tak ważne jest to, aby przed zdecydowaniem się na pieska dobrze to przemyśleć i zastanowić się dwa razy. Nie sztuką jest wzięcie zwierzaka na chwilę, sztuką jest go wychować i stworzyć mu jak najlepsze warunki, po to aby czuł się jak najlepiej w naszym domu, jak i otoczeniu.

Czy pies może jeść popcorn? Sprawdź, czy ta przekąska jest zdrowa dla psa

czy pies może jeść popcorn

Wiele osób przywykło do tego, że ich psy zjadają resztki, a nawet kradną niektóre rzeczy jako „przysmaki”. Oczywiście w większości przypadków nie jest to dla nich zdrowe. Sprawdź, czy pies może jeść popcorn, a jeśli tak – jak go podawać.

Co zawiera popcorn?

Popcorn to w istocie ziarna kukurydzy, które zostały poddane działaniu wysokiej temperatury. Same w sobie nie zawierają szkodliwych składników. Są źródłem roślinnego białka i węglowodanów, co w pewnym stopniu zaspokaja zapotrzebowanie psa na substancje odżywcze. Czy pies może jeść popcorn, jeśli zawiera on pewne potrzebne dla niego składniki? Niestety, niewiele osób samodzielnie przygotowuje tę przekąskę w domu, bez użycia soli czy tłuszczu, więc odpowiedź zwykle jest przecząca.

Czy pies może jeść popcorn domowy?

Ziarna prażonej kukurydzy nie są szkodliwe dla psa, o ile nie jest on na nie uczulony. Nie stanowią też jednak zbyt cennego źródła substancji odżywczych. Czy pies może jeść popcorn domowy? Tak, o ile jest przygotowany w domu bez żadnych dodatków. Jednak nawet w takiej postaci potraktuj go jako przekąskę, bo może powodować u twojego pupila poważną niestrawność – wiele psów nie trawi kukurydzy w tej formie całkowicie lub przynajmniej częściowo.

Czy pies może jeść popcorn gotowy?

Gotowy, dostępny w sklepie popcorn nie jest dobrą przekąską dla twojego psa. Zawiera sól, a często także dużo niezdrowego tłuszczu i dodatki smakowe. Nie powinien pojawiać się w diecie twojego pupila nawet w niewielkim stopniu.
Wiesz już, czy pies może jeść popcorn – zależy to w dużej mierze od sposobu jego przygotowania. Pamiętaj też, że obecne w prażonej kukurydzy łuski mogą boleśnie wbijać się w dziąsła psa, powodując nawet krwawienie, dolegliwości bólowe, a w porę nieusunięte – poważne stany zapalne.

Czy pies może jeść szpinak? Sprawdź, jakie właściwości ma to warzywo

czy pies może jeść szpinak

Przez wiele lat szpinak uważany był za niekwestionowanego króla, jeśli chodzi o źródło żelaza. Dziś wiadomo, że to nie do końca prawda, a on sam zawiera również mniej korzystne dla zdrowia substancje. Sprawdź, czy pies może jeść szpinak i jaką funkcję pełni on w diecie czworonoga.

Co zawiera szpinak?

Szpinak to warzywo zielone, które wśród ludzi ma swoich sympatyków i przeciwników – głównie w kwestii smaku. Zawiera wiele drogocennych substancji, na przykład potas, błonnik, żelazo, a także prawie wszystkie witaminy, które są niezbędne dla funkcjonowania organizmu psa. Niestety, jest też bogaty w kwas szczawiowy, który działa niekorzystnie na zdrowie nerek i może prowadzić do zaburzeń we wchłanianiu magnezu i wapnia oraz ich odkładania w formie kamieni i kryształów. Jak zatem brzmi odpowiedź na pytanie, czy pies może jeść szpinak?

Czy pies może jeść szpinak?

W zasadzie nie ma podstaw, aby podawać go w większych ilościach – możesz wybrać bardziej wartościowe warzywa. Z uwagi na obecność kwasu szczawiowego nie należy podawać szpinaku:

  • psom starszym, chorym;
  • szczeniętom i młodym zwierzętom w okresie wzrostu. 

Czy pies może jeść szpinak w jakiejkolwiek postaci? Dorosły, zdrowy zwierzak może zjeść nieco ugotowanego na parze lub w wodzie szpinaku, ale raczej w formie epizodycznie podawanej przekąski. Pamiętaj, że nie może być przyprawiony czy mieć dodatku czosnku i innych trujących dla psów substancji.

To, czy pies może jeść szpinak, zależy w dużej mierze od formy podania i kondycji czworonoga. Nie ma jednak sensu wprowadzać tego warzywa do psiej diety, ponieważ są inne które sprawdzą się o wiele lepiej.

Czy pies może jeść pistacje? Sprawdź, od czego to zależy!

czy pies może jeść pistacje

Na szczęście jednak tym razem nie jest aż tak źle. Możesz się zatem spodziewać, że w określonych okolicznościach twój zwierzak będzie mógł spróbować nowego przysmaku. Kiedy? Sprawdź, co zawierają te orzechy oraz dowiedz się, czy pies może jeść pistacje jako dodatek do codziennego żywienia.

Co zawierają orzechy pistacjowe?

Przede wszystkim pistacje, jak wszystkie orzechy, są bogate w tłuszcze. W tym przypadku na tyle, że wpływa to na odpowiedź na pytanie, czy pies może jeść pistacje. Prócz tego orzechy te zawierają substancje korzystne dla zdrowia, takie jak witamina E czy rozmaite minerały. Czy korzyści płynące z podawania ich psom przeważają nad wadami?

Czy pies może jeść pistacje?

Musisz wiedzieć, że to, czy pies może jeść pistacje, zależy zarówno od jego stanu zdrowia, jak i samych pistacji. Psy starsze, otyłe lub z nadwagą, z problemami z wątrobą lub trzustką nie powinny spożywać pistacji z uwagi na to, że są one ciężkostrawne i zawierają dużo tłuszczu. To samo dotyczy zwierząt z alergiami pokarmowymi czy wrażliwym układem trawiennym. Pozostałe zwierzęta mogą co jakiś czas zjeść pistacje, ale pod pewnymi warunkami.

Nie podawaj całych orzechów

Zawsze obieraj orzechy z łupinek. Zjedzenie łupiny może spowodować perforację przełyku, żołądka lub jelit. U małych ras może dojść również do zakrztuszenia się, które stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia.

Sprawdź, czy pistacje są świeże

To, czy pies może jeść pistacje, zależy od ich stanu. Orzechy te łatwo jełczeją, jeśli są otwarte przez dłuższy czas albo nieprawidłowo przechowywane. W takich warunkach rozwijają się w nich mikotoksyny. Te pleśnie mogą wywoływać groźne choroby, objawiające się m.in. biegunką, wymiotami, ale również zaburzeniami w działaniu układu neurologicznego.

Nie podawaj przyprawionych pistacji

Jak w przypadku wszystkich rzeczy, tak i w przypadku orzechów nie podawaj psu przyprawionych przekąsek. Twój pupil nie powinien jeść ani solonych pistacji, ani tych z dodatkami smakowymi. 
Wiesz już, czy pies może jeść pistacje. Jak w przypadku wielu innych składników psiej diety, tak i w tej sytuacji zależy to od kilku aspektów. Bierz to pod uwagę, zanim wprowadzisz jakikolwiek produkt do jadłospisu pupila.

Czy pies może jeść parówki jako dodatek do diety?

czy pies może jeść parówki

Coraz więcej mówi się o prawidłowym żywieniu zwierząt domowych. Dotyczy to zwłaszcza psów, które przez wiele lat zjadały resztki z ludzkiego stołu. Dziś wiadomo, że są one dla nich szkodliwe. A czy pies może jeść parówki, skoro wszelkie inne wyroby tego typu nie są dla niego polecane? Sprawdź!

Czy pies może jeść parówki?

Z zasady parówki jako produkty przetworzone i garmażeryjne nie są polecane dla psów. Zawierają w większości przypadków niskiej jakości mięso, które nie jest wartościowe dla twojego pupila. Co więcej, zawierają (w dużej ilości) sól i dodatki szkodliwe dla czworonogów. Skoro wiadomo, czy pies może jeść parówki, to dlaczego mimo wszystko są one podawane psom? Stanowią bowiem doskonałą przekąskę okazjonalną, na przykład w trakcie trudnego treningu.

Jakie parówki podawać psu?

Jeśli jednak zdecydujesz się na podanie psu parówek w tej formie, zadbaj o wybór odpowiedniego produktu. Powinien mieć on wysoką zawartość czystego mięsa, najlepiej nie wieprzowego, a także krótki skład bez dużej dawki soli. Często dobrze sprawdzają się parówki:

  • z półki premium;
  • ekologiczne;
  • dla dzieci.

To, czy pies może jeść parówki, jest kwestią sporną. Na pewno nie powinny stanowić one podstawy diety psa czy mieć w niej dużego udziału. Okazjonalnie jednak dobrej jakości parówka może być podana jako przysmak, o ile nie jest serwowana psu zbyt często i ma odpowiedni skład.

Rośliny trujące dla psa – na jakie drzewa, krzewy i kwiaty należy uważać? Sprawdź, by uchronić swojego przyjaciela

rośliny trujące dla psa

Wbrew pozorom nie tylko młody szczeniak może mieć ochotę na zjadanie kwiatów. Istnieje wiele powodów, z których czworonóg skusi się na twoje uprawy. Jeśli jest młody, może to być zwykła ciekawość lub chęć zabawy. W wypadku starszych zwierząt przyczyny są bardziej złożone. Często wynikają z problemów behawioralnych lub z braku odpowiednich składników odżywczych i witamin w karmie. Przygotowaliśmy poradnik, w którym poznasz rośliny trujące dla psa. Dowiesz się również, jak rozpoznać zatrucie i jakie kroki poczynić, jeśli do niego dojdzie. Przeczytaj!

Dlaczego pies połasił się na roślinę ogrodową lub doniczkową?

Przyczyn, dla których pies czy kot interesuje się roślinami, jest wiele. Jeśli zwierzak jest młody, to najczęstszym powodem, jest chęć zabawy czy ciekawość. Kwiaty przyciągają czworonogi zapachem, kształtem, a nawet teksturą i smakiem. Zdarza się, że dorosły osobnik, który nigdy wcześniej nie interesował się krzewami, nagle zacznie je podskubywać, gryźć czy zjadać. Powodem mogą być zaburzenia behawioralne lub brak odpowiedniej karmy. Jeśli zauważysz u swojego podopiecznego niepokojące zachowania, warto udać się do specjalisty. Podstawą jest zadbanie o odpowiednio zbilansowaną karmę.

Czy jedzenie trawy przez psa powinno niepokoić?

Podjadanie trawy przez twojego pupila jest zachowaniem całkowicie zdrowym. Zwierzęta często to robią, chcąc oczyścić sobie żołądek. Samo jedzenie trawy mu nie zaszkodzi, może się natomiast zdarzyć, że podczas skubania źdźbeł do przewodu pokarmowego dostaną się owoce rośliny trującej dla psa lub jej inne części. Czworonoga należy stale kontrolować, aby mieć pewność, że jest bezpieczny.

Jak rozpoznać zatrucie u psa?

Pierwszą oznaką złego samopoczucia zawsze jest apatia u zwierzęcia. Jeśli dobrze znasz swojego pupila, z łatwością zauważysz u niego zmianę w zachowaniu. Zatrucie objawiać się może utratą chęci do zabawy czy dłuższym snem i ogólnym osłabieniem. Najczęstszym objawem występującym po zjedzeniu rośliny trującej dla psa jest podrażnienie układu pokarmowego. Jeśli pojawiły się wymioty, biegunka czy ból brzucha, to znak, że mogło dojść do potencjalnego zatrucia. Innymi objawami, które możesz sam zaobserwować, są:

  • zblednięcie dziąseł i całej jamy ustnej;
  • brak apetytu.

Po jakim czasie występują objawy zatrucia?

Objawy w postaci wymiotów mogą pojawić się bardzo szybko, ale nie jest to reguła. Zależy to od rodzaju oraz ilości zjedzonej rośliny (np. nawet niewielka ilość połkniętej naparstnicy purpurowej wystarczy do wywołania objawów zatrucia). Nie bez znaczenia jest też część rośliny, którą połknął pupil. Niejednokrotnie wystarczy woda, w której stały kwiaty. W wypadku niektórych roślin stężenie toksyn jest inne w różnych jej fragmentach. Niektóre substancje toksyczne działają nawet z kilkudniowym opóźnieniem (jak w przypadku ostrokrzewu).

Jakie są skutki zjedzenia rośliny trującej dla psa?

To, jakie pociągnie za sobą skutki połknięcie rośliny trującej dla psa, uzależnione jest od wielu czynników. W wypadku niektórych krzewów jedynymi powikłaniami będą:

  • podrażnienie błon śluzowych;
  • wymioty;
  • biegunka.

Jednak jest też znacznie gorsza ewentualność. Dziko rosnące bluszcze zawierają saponiny, które potrafią doprowadzić do śpiączki u zwierząt domowych. Innymi powikłaniami są zaburzenia rytmu serca i zaburzenie pracy nerek, drgawki a w skrajnych wypadkach śmierć. Rośliny ogrodowe są bardzo toksyczne i trzeba działać szybko.

Co zrobić po spożyciu przez pupila trującej dla zwierząt domowych rośliny?

Jeśli dojdzie do zjedzenia rośliny trującej dla psa, niezwłocznie należy udać się do lekarza weterynarii. Na miejscu zastosowana zostanie odpowiednia kuracja. Leczenie takich przypadków polega na zwalczaniu objawów, dlatego to tak istotne, aby pies był pod obserwacją. Pierwszym krokiem jest wywołanie wymiotów, żeby pozbyć się toksycznych treści z żołądka. Jeśli zajdzie taka potrzeba, wykonywana jest również morfologia. Zleca się także badania mające na celu sprawdzenie, w jakim stopniu uszkodzone zostały narządy.

Domowe sposoby pierwszej pomocy w wypadku braku dostępności specjalisty

Zdarzają się sytuacje, kiedy musisz zareagować szybko, a wizyta u weterynarza nie jest możliwa.

  1. W takim wypadku należy w pierwszej kolejności wywołać wymioty u zwierzęcia. Najprostszym sposobem jest podanie doustnie psu wody utlenionej.
  2. Należy to zrobić strzykawką, przyjmując dawkę 3-5 ml na 1 kg masy ciała zwierzęcia, ale nie przekraczając maksymalnej ilości 30 ml.
  3. Musisz jednak pamiętać, że wymioty wywoływać można nie później niż 2 godziny od momentu zjedzenia trującej rośliny.
  4. Następnie, jak tylko stanie się to możliwe, należy udać się do weterynarza.

Rośliny trujące dla psa – czy wszystkie są szkodliwe?

Jakie rośliny są trujące dla psa? Tak naprawdę każda roślina może być potencjalnie trująca lub szkodliwa, a jej spożycie może powodować wymioty, a w najgorszym wypadku doprowadzić do śmierci zwierzęcia. Wyjątkiem jest tu trawa, którą zwierzę zjada, aby oczyścić żołądek. Jednak i w tym przypadku powinna ci się zapalić czerwona lampka, ponieważ coś zalega pupilowi i warto to skonsultować ze specjalistą. Jednak żebyś miał pewność i był przygotowany na każdą ewentualność, sprawdź listę roślin niebezpiecznych dla psów.

Niebezpieczne rośliny domowe

Nie tylko dziko rosnące, powszechnie znane jako trujące rośliny są niebezpieczne. Wiele popularnych kwiatów, które powszechnie hoduje się w domach, może być trucizną dla czworonoga. Zapoznaj się z listą roślin trujących dla psa, na które powinieneś uważać i przed którymi musisz chronić swojego pupila. Niektóre z nich cechują się niską toksycznością, jednak pewne gatunki mogą spowodować nawet zaburzenia pracy serca czy niewydolność nerek. Zachowanie ostrożności nie wyklucza posiadania jednocześnie psa i ozdób w postaci kwiatów.

Bluszcz pospolity

Bluszcz jest powszechnie hodowany w domach i ogrodach. To jedna z najbardziej trujących roślin doniczkowych dla psa. Wszystko przez zawarte w nim saponiny. Po spożyciu pies może mieć podrażnioną skórę i spojówki, ale typowym objawem jest też biegunka. To łagodniejsze objawy. Niestety, może dojść również do tych bardziej niebezpiecznych, czyli halucynacji i w rezultacie zatrzymania oddechu. Jeśli zauważyłeś obgryzione liście, a pies nie ma objawów, również powinieneś niezwłocznie udać się do weterynarza.

Monstera

To rodzaj pnącza, który jest bardzo popularny w polskich domach. Ten gatunek rośliny może wywołać u psa:

  • zapalenie błon śluzowych;
  • obrzęk gardła;
  • podrażnienie jamy ustnej.

Jeśli toksyny dostaną się do oka, mogą spowodować zapalenie spojówek. W monsterze największe stężenie toksyn występuje w soku. Roślina nie wywołuje poważnych objawów, ale należy uważać w wypadku starszych zwierząt lub mających choroby przewlekłe.

Aloes

Kolejny gatunek popularnych roślin, które kojarzą się z leczniczymi właściwościami. W przypadku tej odmiany szkodliwe dla psów są mięsiste liście, a dokładniej miąższ w nich zawarty. Aloes powoduje podrażnienie żołądka, wymioty oraz biegunkę. W rzadszych przypadkach może dojść do podrażnienia pyska i błon śluzowych, ale istnieje ryzyko, że spowoduje ciężką w leczeniu psią depresję.

Róża pustyni

Zjedzenie przez twojego czworonoga tego sukulenta w najlepszym wypadku wywoła objawy ze strony układu pokarmowego. Dlaczego ta roślina trująca dla psa absolutnie nie powinna znaleźć się w jego zasięgu? Dolegliwości może spowodować już samo zlizanie z powierzchni liści białego mleczka. W skrajnych przypadkach dochodzi do wyniszczającej anoreksji i depresji, a ostatecznie do śmierci zwierzęcia. Należy szczególnie uważać na tę przepiękną roślinę, jeśli masz szczekającego pupila.

Figowiec

W wypadku fikusa trująca jest praktycznie cała roślina. W łodygach i liściach znajduje się mleczny sok. Jeśli pies zjadł którąkolwiek część tej rośliny, zadziała ona drażniąco na oczy oraz błony śluzowe. Nie jest śmiertelnie niebezpieczna, jednak również trzeba zachować szczególną ostrożność, jeśli masz psa leciwego lub cierpiącego na choroby przewlekłe.

Dzikie i ogrodowe rośliny niebezpieczne dla zwierząt

Największe ryzyko zatrucia powstaje, kiedy pies ma nieograniczony dostęp do ogrodu i przebywa w nim bez nadzoru. To właśnie tam zazwyczaj hodowane są gatunki, które mogą poważnie szkodzić zdrowiu i zagrażać życiu twojego zwierzaka. Warto zabezpieczyć najbardziej niebezpieczne rośliny lub nawet całkowicie je wyeliminować z otoczenia czworonogów. Na zewnątrz istnieje też ryzyko pojawienia się dzikich odmian, których owoce czy kwiaty są śmiertelne dla psa.

Naparstnica

Powszechnie stosowana w medycynie, dzięki swoim właściwościom leczniczym. Zawiera glikozydy nasercowe, które wykorzystuje się przy produkcji leków. Są one jednak silnie trujące dla zwierząt domowych. Zagrożenie stwarza zjedzenie jakiejkolwiek części rośliny. Należy uważać nawet w wypadku ciętych kwiatów naparstnicy. Dokładnie wytrzyj także wodę spod wazonu, bo ona też jest toksyczna. Objawy spożycia to biegunka, wymioty, ale w ciężkich przypadkach zatrzymanie akcji serca i śmierć. To piękny, lecz bardzo groźny kwiat dla czworonogów.

Konwalia majowa

Jeśli lubisz spacery po lesie, szczególnie uważaj na konwalie, które również należą do roślin trujących dla psa. Te piękne i niepozorne kwiaty, podobnie jak naparstnica, zawierają niebezpieczne glikozydy nasercowe oraz czterdzieści innych trujących związków. Zaobserwowane objawy zaczynają się od umiarkowanych dla psów wymiotów i biegunki, a kończą na zaburzeniach rytmu serca i śmierci w wyniku zatrzymania jego akcji. W lasach należy prowadzać psy na smyczy przede wszystkim ze względu na występowanie dzikich zwierząt, ale warto robić to również dlatego, żebyś miał kontrolę nad tym, czym się interesuje twój pupil.

Cis

To powszechnie występujący i bardzo niebezpieczny gatunek. Działanie toksyny można zaobserwować niedługo po spożyciu. Nasiona, igły oraz czerwone jagody tej rośliny są toksyczne. Trucizna rozprzestrzenia się bardzo szybko, już w ciągu kilku godzin może dojść do zaburzenia rytmu serca u psa i w efekcie jego zatrzymania. Należy dobrze zabezpieczyć miejsce, w którym rośnie lub odseparować zwierzę tak, aby nie miało do niego dostępu. Najlepszym rozwiązaniem jest całkowite wycięcie rośliny trującej dla psa, ponieważ wiatr bez problemu może przenosić igły drzewa.

Bieluń dziędzierzawa

Wymieniając rośliny ogrodowe trujące dla psa, nie sposób pominąć i tej. Najczęściej występuje jako chwast, ale dość często można ją spotkać w ogrodach. To roślina silnie trująca zarówno dla zwierząt, jak i ludzi. Każda część rośliny tego gatunku jest szkodliwa. Łatwo ją rozpoznać po jajowatych kolczastych owocach i białych kwiatach. Lepiej od razu pozbyć się jej z ogrodu, ponieważ jest śmiertelnym zagrożeniem dla twojego czworonoga. Jeśli jesteś bardzo przywiązany do swoich roślin, odpowiednio je zabezpiecz lub całkowicie odgródź.

Lista pozostałych roślin trujących dla psa

Do niebezpiecznych roślin dla czworonoga należą również:

  • palma sagowa;
  • hiacynt;
  • tulipan;
  • begonia;
  • oleander;
  • hoja;
  • dracena.

Jak zabezpieczyć rośliny trujące dla psa?

Możesz też odpowiednio zadbać o zabezpieczenie swoich okazów, tak aby zwierzę nie miało do nich dostępu. Jeśli w twoim domu mieszka pies, ustaw doniczki odpowiednio wysoko. Jeśli masz sporo niebezpiecznych roślin w ogrodzie, warto je odgrodzić. Kota i tak najlepiej nie wypuszczać samego, ponieważ niszczy ekosystem, polując na ptaki, ale i na niego samego czyha mnóstwo zagrożeń. Może zostać potrącony przez samochód, a istnieje też ryzyko, że się zgubi i już do ciebie nie wróci. Aby uniknąć tragedii, należy nieustannie pilnować czworonożnych przyjaciół.

Gatunków trujących dla czworonogów nie brakuje, więc miej to na uwadze w trosce o zdrowie i życie swoich zwierząt domowych. Przed zakupem kolejnej ozdoby, upewnij się, że nie jest to roślina trująca dla psa.

Pies i Wielkanoc – tych potraw z koszyka Wielkanocnego psy nie mogą jeść

Pies zbiera wielkanocne jajka

Wielkanocne dania a dieta psa

Król wielkanocnego stołu, czyli jajko, to stosunkowo bezpieczny produkt dla większości psów. Oczywiście nie należy przesadzać, ale jeśli nasz sprytny ulubiecieć zdąży złapać kawałek jajka, nie ma powodu do zmartwiń. Niestety, częstym dodatkiem do jajek jest szczypiorek, który zawiera niezdrowe dla psów dwusiarczki. Absolutnie zakazanym produktem jest awokado – ten popularny składnik jajek faszerowanych, jest toksyczny dla naszych psich przyjaciół. Wielkanoc to także mięsa, wędliny i kiełbasy. W codziennej diecie przetworzone mięso z przyprawami zdecydowanie nie jest wskazane. Na Wielkanoc też lepiej go unikać, ale naprawdę niewielka ilość nie powinna mieć konsekwencji. Nie warto jednak uczyć psa złych nawyków. Przypominamy, że prawidłowe żywienie psa zakłada dokładnie odmierzone porcje pokarmu.

Tego produktu nigdy nie dawaj psu

Absolutnie zakazanym produktem dla psów jest czekolada. Toksyczna dla psa teobromina z kakao jest wydalana z organizmu bardzo wolno, więc nawet małe ilości mogą stanowić poważne zagrożenie. Dlatego poza zasięgiem psiego pyska muszą się znaleźć wszelkie wyroby czekoladowe w tym czekoladowe baranki, zajączki, ciasta z polewą czekoladową lub z kawałkami czekolady.

mężczyzna i kobieta przytulają swojego psa

Jak zadbać o pupila na święta?

Czym zatem można poczęstować psa przy Wielkanocnym stole? Najlepiej – niczym. Nasze czworonogi powinny zachować swoją odrębną dietę, jak na co dzień. Jeżeli chcemy, aby nasz psi przyjaciel poczuł wyjątkową atmosferę, są na to lepsze sposoby: ulubiony gryzak, dłuższy spacer i zabawa. Pies z pewnością nie będzie żałował, że nie dostał tego pysznego serniczka, jeżeli poczuje, że poświęcasz mu uwagę.

Uprzedź swoich gości

Bardzo często domownicy pamiętają o prawidłowych nawykach – czyli m.in. braku dokarmiania przy stole, ale goście zachwyceni pupilem chcą okazać mu w ten sposób sympatię. Koniecznie trzeba ich uprzedzić, że prosimy o niedokarmianie. To nasi bliscy i przyjaciele, więc z pewnością zrozumieją, dlaczego to dla nas ważne. Możemy im wytłumaczyć, że nasz pies je wyłącznie ze swojej miski i udało nam się wypracować z nim dobre nawyki, których nie chcemy stracić przez kilka świątecznych dni.

Święta Wielkanocne z Psem – jak przygotować pupila na wyjazd?

pies gotowy na wyjazd

Wyjazd z psem do domu rodzinnego

Opiekunowie psów często decydują się na przyjazd na święta wraz z pupilem – do takiej podróży warto się jednak dobrze przygotować, tak aby maksymalnie podnieść komfort psa w nowym miejscu. Podobnie jak ludzie zabierają w podróż swój najpotrzebniejszy bagaż, tak samo psa warto wyposażyć w niezbędne produkty i akcesoria – w tym nie tylko karmę, ale również zabawki, miskę i ulubiony kocyk. Dzięki temu pies będzie nieco mniej zdezorientowany w nowym miejscu, czując cały czas znajome zapachy.

Jeśli w domu przebywać będzie wiele osób, a pies boi się obcych, warto zapewnić mu miejsce, w którym będzie mógł ograniczyć z nimi kontakt do minimum – przy dobrej pogodzie można psa wypuścić np. na podwórze, jeśli zaś ta nie dopisuje, warto zorganizować pupilowi legowisko w pomieszczeniu, w którym będzie mieć względy spokój.

Zdarza się jednak, że pies jest bardzo towarzyski i lgnie do ludzi. W takiej sytuacji z pewnością będzie chciał przebywać z domownikami – również w czasie posiłków. Warto uczulić rodzinę i bliskich, aby nie podawali psu resztek ze stołu i nie dokarmiali go, mimo że „tak ładnie prosi”. Nawyk wrzucania do psiej miski niedojedzonych resztek mają zwłaszcza starsze osoby, które nie lubią marnować jedzenia. Prócz udzielenia słownej prośby o niedokarmianie psa, warto zatem zerkać co jakiś czas, czy w jego misce nie znalazła się jakaś niedozwolona zawartość.

Wielkanoc to wyjątkowy czas, w którym spotykamy się z bliskimi, lecz nie warto w tym czasie łamać wypracowanych wcześniej zasad i schematów. Również w tym wyjątkowym czasie, warto przestrzegać zasad prawidłowego żywienia psa oraz wypracowanych schematów zachowania.

dziecko razem z psem

Wielkanocne aktywności z psem

O ile pies może czuć się nieswojo w nieznanym domu, o tyle z pewnością ucieszy go perspektywa wspólnego spaceru. Wielkanoc to doskonała okazja na rodzinne eskapady i czas spędzany na łonie natury. Wspólny rodzinny spacer z psem po parku lub lesie to wspaniała rekreacja dla wszystkich jego uczestników. Jeśli wśród domowników lub gości występują dzieci, które są szczególnie zafascynowane psem i chcą się z nim bawić, dobrze jest sprawdzić, jak pupil reaguje na to zainteresowanie. Część psów uwielbia dzieci i zabawę z nimi, ale nawet najbardziej cierpliwe zwierzę może zostać wyprowadzone z równowagi przez zbyt nachalne zaczepki. Dlatego nadzór nad dziecięcą zabawą z psem jest zdecydowanie wskazany – dla bezpieczeństwa dzieci i komfortu zwierzęcia.

Może się też zdarzyć, że w domu, w którym na okres świąteczny zamieszka pies, znajduje się już inne zwierzę. Te kontakty również warto monitorować – niektóre zwierzęta domowe, nie tylko psy, zaciekle bronią swojego terytorium – może to prowadzić do potencjalnie nieprzyjemnych incydentów. Dlatego w sytuacji, gdy nasz pies nie polubił się z etatowym pupilem rodziny, lepiej odizolować zwierzęta od siebie, by zminimalizować stres u obojga.

W zdecydowanej większości przypadków wspólny wyjazd wielkanocny z psem okazuje się miłą przygodą, dostarczającą wiele przyjemnych wspomnień. Wystarczy mieć na uwadze podstawowe potrzeby psa, a także pozostałych osób i zwierząt, które mogą mieć z nim kontakt, by ta wizyta w rodzinnym domu przebiegła gładko i bez zbędnych spięć.

Alergia pokarmowa u kota – czy można skutecznie z nią walczyć? Dieta eliminacyjna u alergika

alergia pokarmowa u kota

Dobre żywienie kota to klucz do jego zdrowia i długiego życia. Niestety, w niektórych przypadkach nawet najlepsze karmy dla pupila mogą wywoływać szereg niepożądanych objawów. Często trudno jest ustalić alergen powodujący uczulenie. Sprawdź, jak diagnozowana jest alergia pokarmowa u kota. Co warto o niej wiedzieć?

Alergia pokarmowa u kota a nietolerancja pokarmowa

Na początku warto zaznaczyć, że alergia pokarmowa i nietolerancja pokarmowa nie są ze sobą tożsame. I jedno, i drugie może dotknąć zwierzaka. Przyczyny, objawy i skutki będą jednak zupełnie inne.

Czym jest alergia pokarmowa u kota?

Alergia pokarmowa u kota to schorzenie o podłożu immunologicznym. Sprawia, że po spożyciu konkretnego składnika pokarmowego pojawiają się objawy kliniczne. Dzieje się tak po każdym spożyciu tego pokarmu niezależnie od czynników zewnętrznych. Najczęściej alergia pokarmowa u kota pojawia się w zetknięciu z alergenami, takimi jak:

  • gluten;
  • soja;
  • nabiał;
  • białka konkretnego mięsa (najczęściej kurczaka lub wołowiny).

Niestety, alergie często wywołują także barwniki, środki zagęszczające i inne „zapychacze”, których nie brak w karmach z niższej półki jakościowej.

Czym jest nietolerancja pokarmowa u kota?

O nietolerancji pokarmowej mówi się wtedy, kiedy dochodzi do enzymatycznych zaburzeń procesu trawienia. Nie ma to nic wspólnego z układem odpornościowym. Po zjedzeniu nietolerowanego składnika mogą pojawić się problemy ze strony układu pokarmowego (na przykład wymioty i biegunki) albo drobne problemy skórne, takie jak łupież.

Objawy alergii pokarmowej u kotów

Objawy alergii pokarmowej bywają niestety trudne do wyizolowania. W wielu przypadkach łatwo pomylić je z atopowym zapaleniem skóry (AZS) albo innymi problemy natury dermatologicznej. O tym, że kot może mieć alergię pokarmową, świadczą niepożądane reakcje takie jak:

  • silny i uporczywy świąd;
  • drapanie się w okolicach pyska i głowy;
  • opuchlizna wokół pyszczka;
  • pogorszenie się stanu sierści;
  • strupki na skórze, złuszczenia, czy łupież;
  • intensywne wylizywanie się, które może prowadzić do wyłysień;
  • problemy z oddychaniem (w bardzo trudnych przypadkach);
  • nawracające stany zapalne (na przykład opuszek łap, czy gruczołów okołoodbytowych).

Jak zdiagnozować kota alergika?

Alergia pokarmowa u kota może dawać nieswoiste objawy, dlatego jej zdiagnozowanie nie jest łatwe. Niewielu opiekunów widzi związek między reakcją immunologiczną a nadwrażliwością na dany składnik pokarmu. Jeżeli twojemu zwierzęciu doskwiera któryś z wymienionych wyżej objawów, koniecznie udaj się z nim do lekarza weterynarii. Na początku konieczne będzie wykluczenie innych dolegliwości i potencjalnych chorób. W gabinecie weterynaryjnym można wykonać testy z krwi w celu sprawdzenia, który składnik uczula twojego kota. Zazwyczaj nie są one jednak miarodajne.

Alergia pokarmowa u kota może być wrodzona, jednak może pojawić się w każdym momencie życia. Podstawą diagnostyki jest wywiad z opiekunem i sporządzenie listy wszystkich pokarmów, z którymi zwierzak ma kontakt. Konieczne będzie stopniowe eliminowanie poszczególnych składników aż do znalezienia alergenu.

Pokarmowa alergia u kota a dieta eliminacyjna

Najczęstszym alergenem w przypadku kotów są zboża (głównie pszenica). Warto pamiętać, że jako ścisły mięsożerca kot w ogóle nie powinien mieć ich w swojej diecie. Jeżeli to właśnie proste węglowodany są przyczyną problemów, wystarczy przejść na dobrą wysokomięsną karmę, aby dolegliwości ustąpiły.

Na czym polega dieta eliminacyjna?

Niestety, w wielu przypadkach problemem jest białko konkretnego mięsa. Żeby dowiedzieć się, który rodzaj mięsa powoduje problemy, trzeba przejść na dietę eliminacyjną. Polega ona na podawaniu kotu wyłącznie karm monobiałkowych, czyli takich, które zawierają wyłącznie jedno białko. Pamiętaj, że mowa tu o pokarmach, które faktycznie zawierają mięso, a nie produkty pochodzenia zwierzęcego „o smaku” wołowiny, czy kurczaka. Dieta eliminacyjna powinna trwać 12 tygodni. Jeżeli po tym czasie nie wystąpi reakcja alergiczna, to znaczy, że podawane białko jest bezpieczne.

Czy kot może być uczulony na mięso?

W przeciwieństwie do człowieka, czy nawet psa, kot nie przeżyje na diecie wegetariańskiej. Czy może więc zdarzyć się taki przypadek, w którym zwierzak tego gatunku będzie uczulony na białko dosłownie każdego rodzaju mięsa? Teoretycznie tak, natomiast w praktyce są to przypadki skrajnie rzadkie. Warto pamiętać, że kurczak, wołowina, czy kaczka to niejedyne rodzaje mięsa, które może spożywać kot. Na rynku dostępne są karmy oparte do dużo rzadziej spotykanych białkach. Alergikom często polecany jest kangur. Coraz popularniejsze są także karmy na bazie koziny.

Warto zasięgnąć opinii zoodietetyka

Dobrym przykładem może okazać się kot, który zdawał się być uczulony na każde możliwe zwierzęce białko. Opiekunowie byli jednak nieustępliwi w walce o jego życie i ostatecznie zwierzak funkcjonuje świetnie na diecie BARF opartej na… mięsie zebry! Nawet w trudnych przypadkach warto się nie poddawać i szukać pomocy specjalisty od żywienia – najlepiej zoodietetyka z doświadczeniem.

Alergia pokarmowa u kota – podsumowanie

Alergia pokarmowa u kota zaburza prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego. Jej diagnostyka opiera się przede wszystkim na diecie eliminacyjnej. W trudnych przypadkach koty mogą funkcjonować wyłącznie na konkretnych białkach zwierzęcych. Zazwyczaj jednak wystarczy wyeliminować z diety karmy oparte na zbożach.

Witamina C dla kota. Jaką funkcję pełni w organizmie zwierzęcia? Czy warto ją suplementować?

witamina c dla kota

W przeciwieństwie do ludzi czy na przykład świnek morskich koty syntezują witaminę C w swoim organizmie. Z tego powodu pobieranie jej w formie suplementu diety bardzo rzadko jest naprawdę potrzebne. Nie ma zbyt wielu badań, który poświęcone byłyby roli tej witaminy w diecie kota. Przyjrzyjmy się jednak temu, co obecnie wiadomo. Sprawdź, w jakich sytuacjach witamina C dla kota w formie suplementu będzie miała sens.

Witamina C – jakie są jej właściwości?

W organizmie kota witamina C występuje przede wszystkim w formie kwasu askorbinowego. Ma ona bardzo duże znaczenie dla zdrowia zwierzęcia, ponieważ bierze udział w bardzo wielu procesach. Wśród tych najważniejszych wymienić można między innymi:

  • zwiększenie wchłaniania żelaza;
  • hamowanie działania substancji toksycznych;
  • współuczestnictwo w syntezie kolagenu.

Jeszcze do niedawna panowało przekonanie, że koty syntezuje tyle kwasu askorbinowego, że nie potrzebują dodatkowej podaży tej witaminy w swoim pożywieniu. W ostatnich latach jednak coraz częściej mówi się o tym, że zwiększona podaż witaminy C dla kota w niektórych przypadkach może być bardzo wskazana.

Witamina C dla kota – czy warto ją suplementować?

Niedobory witaminy C u kotów zdarzają się niezwykle rzadko, ponieważ zwierzęta te syntezują ją w swoim organizmie. W niektórych przypadkach jednak zaleca się zwiększenie jej podaży. Kiedy? W niektórych publikacjach wskazuje się na zależność między suplementacją witaminy C u kociąt a korzystną odpowiedzią układu immunologicznego na szczepienie przeciwko chorobom zakaźnym oraz wściekliźnie.

Suplementy dla kota z witaminą C mogą być bardzo dobrym pomysłem w przypadku zwierząt zakażonych wirusem niedoboru immunologicznego kotów (FIV) oraz wirusem kociej białaczki (FELV). W niektórych przypadkach wskazuje się na wpływ kwasu askorbinowego na zahamowanie replikacji tych wirusów we krwi zwierzęcia.

Witamina C dla kota nie będzie miała większego wpływu na wygląd sierści twojego pupila. Może natomiast wpływać pozytywnie na integralność bariery skórnej. Szczególnie poleca się podawanie jej w towarzystwie wielonienasycownych kwasów tłuszczowych.

Witamina C dla kota – efekty uboczne suplementacji

Witamina C dla kota jest dosyć bezpiecznym suplementem, który bardzo trudno przedawkować. Koty dosyć dobrze znoszą nawet wysokie dawki kwasu askorbinowego. Trzeba jednak zaznaczyć, że w bardzo wysokich stężeniach może on powodować biegunkę.

Witamina C dla kota – mity i niedopowiedzenia

Wbrew powszechnemu przekonaniu sam kwas askorbinowy nie ma zbyt dużego wpływu na układ immunologiczny. Jednym słowem witamina C dla kota nie będzie miała znaczącego wpływu na wyższą odporność zwierzęcia.

Bardzo ważne jest odpowiednie żywienie i codzienna dawka mokrej wysokomięsnej karmy bogatej w taurynę. Witaminy i suplementy diety dla kota warto stosować przede wszystkim w diecie BARF. Niektóre zwierzęta ze względu na stan swojego zdrowia potrzebują uzupełniania niektórych składników pokarmowych. Ewentualne niedobory i specyficzne potrzeby warto jednak ustalać razem z lekarzem weterynarii.

Witamina C dla kota jako suplement nie jest niezbędna. Zwierzęta tego gatunku nie muszą przyjmować jej wraz z pożywieniem, ponieważ ich organizm sam syntezuje kwas askorbinowy. Z tego powodu niedobory tej witaminy występują jedynie w skrajnych przypadkach. Naturalna odporność organizmu wzmacniana jest przede wszystkim poprzez prawidłowe żywienie oraz profilaktykę chorób zakaźnych. Kwas askorbinowy warto suplementować u kotów, które są nosicielami wirusów FIV i FELV. Może ona wspomagać także wzrost i rozwój organizmu kociąt.

Jak zrozumieć kota? Kilka słów o kociej komunikacji

jak zrozumieć kota

Znany antrozoolog John Bradshaw postawił kiedyś tezę, że proces udomowienia kota wcale nie został jeszcze zakończony. Nie da się ukryć, że domowe mruczki ciągle jeszcze mają w sobie wiele z dzikich zwierząt. Nic dziwnego, że wokół kocich zachowań krąży jeszcze tak wiele mitów i niedopowiedzeń. Podpowiadamy, jak zrozumieć kota i nawiązać z nim głębszą więź.

Jak zrozumieć kota? Obserwuj mowę ciała

W porównaniu do wielu innych zwierząt domowych koty są bardzo wokalne. Są w stanie wydać z siebie nawet sto różnych dźwięków (dla porównania psy mogą wydawać ich zaledwie dziesięć). Mimo wszystko najważniejszym elementem komunikacji wewnątrz gatunkowej u kotów jest mowa ciała. Postawa kociego ciała – ułożenie ogona, uszu czy nawet oczu ma bardzo duże znaczenia. Poprzez dokładną obserwację zwierzęcia możesz rozpoznać czy odczuwa dyskomfort, czy jest zaniepokojone, a nawet, jakie ma wobec ciebie zamiary.

Bardzo ważna jest kwestia spojrzenia. Koty, które mają w stosunku do siebie wrogie zamiary, intensywnie wpatrują się sobie w oczy. Kiedy jednak chcą okazać sobie sympatię i wykazać, że nie mają złych intencji, powoli do siebie mrugają. Jeżeli twój pupil do ciebie mruga, możesz mieć pewność, że zyskałeś jego zaufanie.

Kocie mruczenie – czy zawsze świadczy o radości?

W kontekście tego, jak zrozumieć kota, wiele mówi się o mruczeniu. Przyjęło się przekonanie, że jest to wyraźna oznaka tego, że kot jest szczęśliwy. W istocie nie zawsze tak jest. Jeżeli dokładnie poobserwujesz zachowanie kota, szybko zauważysz, że mruczy on także w wielu innych sytuacjach, nie zawsze pozytywnych. Koty domowe mruczą również wtedy, kiedy:

  • są zestresowane;
  • wykazują się niecierpliwością;
  • odczuwają ból.

Oczywiście mruczenie w kontakcie z człowiekiem lub zwierzęciem zazwyczaj świadczy o rozluźnieniu i radości. Warto jednak mieć w pamięci to, że nawet domowy kanapowiec ma w sobie wiele pierwotnych zachowań, a te nie zawsze są jednoznaczne.

Jak zrozumieć kota? Dlaczego koty miauczą?

Ważnym elementem kociej komunikacji jest miauczenie. Co ciekawe ten rodzaj komunikowania się koty wypracowały dopiero po udomowieniu przez człowieka. Miauczą przede wszystkim kocięta, które w ten sposób domagają się uwagi od swojej matki.

Miauczenie twojego kota zarezerwowane jest dla ciebie, a nie dla innych przedstawicieli jego gatunku – warto więc wiedzieć, jak zrozumieć kota w takiej sytuacji. Jest ono przykładem komunikacji zewnątrzgatunkowej. Zazwyczaj kot miauczy wtedy, kiedy chce zwrócić na siebie twoją uwagę. Dzieje się to wtedy, kiedy jest głodny (albo przynajmniej tak twierdzi), ma ochotę wyjść na zewnątrz lub po prostu domaga się kontaktu z twojej strony. Warto jednak pamiętać, że nadmierna wokalizacja u kota, który zazwyczaj jest milczący, może świadczyć o problemach zdrowotnych, bólu lub dyskomforcie.

Wbrew powszechnemu przekonaniu koty nie zawsze chodzą własnymi drogami. Te zwierzęta bardzo cenią sobie towarzystwo człowieka. Większość problemów z ich zrozumieniem zazwyczaj wynika z braku wiedzy o sposobach komunikowania się tego gatunku. Jeżeli masz wątpliwości co do tego, jak zrozumieć kota, możesz sięgnąć po porady zawarte w książkach znanych i cenionych behawiorystów zwierzęcych.

Gotowany kurczak dla kota – czy to dobry pomysł? Kiedy koty mogą jeść gotowane mięso?

gotowany kurczak dla kota

Domowe mruczki bardzo często uchodzą za zwierzęta wyjątkowo wybredne. Chcąc zapewnić im wszystko, co najlepsze opiekunowie szukają tego jednego jedynego posiłku, który zostałby dla zwierzaka zaakceptowany. Wielokrotnie wybór pada na gotowane mięso. Wątróbka czy gotowany kurczak dla kota nie są niestety najlepszym sposobem żywienia. A w żadnym wypadku nie powinny stanowić podstawy kociej diety.

Podstawy kociej diety – co powinny jeść mruczki?

Każdy kochający opiekun chce jak najlepiej karmić kota. Kuszą nas reklamy komercyjnej karmy i porady internetowych ekspertów. Podstawą dobrego żywienia jest nie marka karmy, czy smak, ale skład podawanych pokarmów. Warto więc znać podstawy kocich potrzeb żywieniowych.

Felis catus jest zwierzęciem mięsożernym, którego organizm bardzo źle reaguje na obecność węglowodanów w diecie. Jego dieta powinna więc opierać się na mięsie. Dobre karmy komercyjne są mokre (sucha karma jest z reguły bardziej przetworzona i nie zapewnia nawodnienia), pozbawione zbóż i złożone z mięsa mięśniowego i podrobów (najlepiej w proporcji 8:2).

Gotowany kurczak dla kota a potrzeby żywieniowe

Gotowane mięso z ryżem i warzywami to niezwykle popularny (choć niekoniecznie prawidłowy) sposób na domowe żywienie psów. Niektórzy opiekunowie taki model karmienia przenoszą również na swoich mruczących pupili. Trzeba jednak wyraźnie zaznaczyć, że gotowany kurczak dla kota (a już tym bardziej w towarzystwie ryżu i warzyw) jest bardzo złym dodatkiem do jadłospisu.

Kot jest surojadem. Pułapki gotowanych posiłków

Owszem, dieta kotów powinna składać się w ponad 95% z mięsa. W przypadku zdrowych zwierząt powinno być to jednak mięso surowe. Felis jest surojadem, a mięso poddane obróbce termicznej traci cenne dla niego właściwości odżywcze.

To, że kot lubi ugotowane mięso, w żadnym razie nie oznacza, że jest ono dla niego zdrowe i wartościowe. Zwierzęta tego gatunku jak najbardziej można żywić domowymi posiłkami. Najlepiej jednak, aby miały one formę diety BARF. Dla zdrowia zwierzęcia konieczna jest suplementacja witamin, minerałów i tauryny. Karmienie kota tylko surowym mięsem (a już tym bardziej gotowanym), to niestety prosty przepis na niedobory i problemy zdrowotne.

Domowa dieta dla mruczka a niedobory

Aby żywić domowo i jednocześnie nie doprowadzić do niedoborów konieczna jest odpowiednia suplementacja. Gotowe posiłki typu BARF zawierają mięso i podroby, które suplementuje się (po wyliczeniu dawki w specjalnym kalkulatorze):

  • tauryną;
  • witaminami z grupy B, witaminą D, A i E;
  • wapniem;
  • fosforem;
  • żelazem;
  • kwasami omega-3.

Wszystkie te składniki odżywcze podajemy poprzez dodawanie do mieszanek odpowiednich suplementów. Są to na przykład suszona hemoglobina (żelazo), drożdże browarnicze (witamina B) czy olej z łososia (kwasy omega).

Gotowany kurczak dla kota – kiedy można go podawać?

Zdrowy kot powinien jeść surowe mięso. Może ono być podawane kotu w formie suplementowanej (dieta BARF) albo jako urozmaicenie posiłku (góra trzy razy w tygodniu). Czy jednak są przypadki, kiedy można z czystym sumieniem ugotować kotu mięso? Owszem. W uzasadnionych przypadkach zdrowotnych domowe mruczki mogą jeść mięso gotowane. Wówczas mówimy o tak zwanym gotowanym BARF-ie. Taka dieta z gotowanym kurczakiem dla kota sprawdzi się na przykład podczas:

  • poważnych problemów z jelitami;
  • rekonwalescencji po poważnych zabiegach;
  • podrażnieniach i chorobach trzustki.

Oczywiście przy dłuższym podawaniu takie posiłki trzeba odpowiednio zbilansować. Suplementacja powinna jest analogiczna, jak przy „tradycyjnym” BARF-ie. Jeżeli masz wątpliwości, czy układ pokarmowy twojego kota może wymagać podawania gotowanego mięsa najlepszym rozwiązaniem będzie skonsultowanie tego z żywieniowcem.

Czy gotowane mięso dla kota jest szkodliwe?

Twój domowy mruczek to drapieżnik, mięsożerca i surojad. Gotowany kurczak dla kota nie jest może szkodliwy dla jego zdrowia, ale zdecydowanie nie zapewnia temu zwierzęciu potrzebnych składników odżywczych. Podawanie takiego posiłku zdrowemu kotu nie ma żadnego sensu. Jeżeli chcesz urozmaicić dietę swojego kota, możesz raz w tygodniu podać mu surowe jajko kurze lub przepiórcze. Najbardziej wartościowe jest żółtko, które będzie stanowiło prawdziwą bombę witaminową. Dobrze zaopatrzyć się także w smaczki. Liofilizowane lub suszone mięso z drobiu będzie zdecydowanie lepszym wyborem niż gotowany kurczak dla kota.

Potrzeby żywieniowe psów i kotów znacznie się od siebie różnią. Jeżeli szukasz alternatywy dla gotowych karm o dobrym składzie, możesz zdecydować się na domowe jedzenie w formie surowego mięsa z dokładnie wyliczonymi suplementami. Gotowany kurczak dla kota będzie dobrym rozwiązaniem wyłącznie w uzasadnionych przypadkach, takich jak ostre zatrucie, choroby trzustki, czy poważne kłopoty z jelitami. I to tylko po konsultacji z żywieniowcem. Na co dzień mruczki nie powinny jeść gotowanego mięsa niezależnie od jego rodzaju, czy pochodzenia.

Szczenię – jak dobrze opiekować się psim dzieckiem?

szczenie

Szczeniaki są wyjątkowo słodkie i bardzo absorbujące! Mimo wszystko wychowanie małego pieska niezależnie od rasy to bardzo odpowiedzialne zadanie. Pierwszy rok życia jest kluczowy, dlatego powinieneś traktować go jak inwestycję. Odpowiednie żywienie zapewni psu zdrowy rozwój, a wychowanie i socjalizacja pozwolą mu stać się zrównoważonym i pewnym siebie zwierzakiem. Zobacz, o czym pamiętać, kiedy do twojego domu trafi szczenię.

Szczenię poznaje świat, czyli socjalizacja

szczenię

Okres socjalizacji jest kluczowym momentem w życiu każdego psa. Od 4 do 12 tygodnia życia szczenię najmocniej chłonie otaczający go świat. Bodźce, z którymi wtedy się zetknie i które odbierze pozytywnie, nie będą potem przerażały go w dorosłym życiu. W tym szczególnym okresie życia warto pozwolić zwierzęciu na zetknięcie się:

  • z ludźmi w różnym wieku;
  • dorosłymi i zrównoważonymi psami;
  • z kotami i mniejszymi zwierzętami;
  • z jazdą samochodem i komunikacją miejską;
  • wizytą u lekarza weterynarii;
  • działaniem domowych sprzętów, takich jak suszarka, pralka, czy odkurzacz.

Oczywiście to tylko przykłady. Pamiętaj, że nawet jeżeli mieszkasz na wsi, powinieneś zadbać o to, aby twój szczeniak przynajmniej na chwilę znalazł się w warunkach miejskich. To pozwoli mu lepiej zaadaptować się do nagłych sytuacji w przeszłości.

Prawidłowe żywienie szczeniąt

Karmienie w pierwszych miesiącach życia ma ogromne znacznie. Szczenię ma inne potrzeby żywieniowe niż dorosły pies, dlatego zawsze wybieraj karmy dla szczeniąt. Liczy się nie tylko stopień rozdrobnienia, czy wielkość granulek. Kluczowa jest przede wszystkim wartość energetyczna oraz stosunek wapnia do fosforu. Szczeniaki ras dużych i olbrzymich w okresie intensywnego wzrostu mogą wymagać dodatkowej suplementacji. Zawsze jednak powinna być to decyzja przemyślana i skonsultowana ze specjalistą.

szczenię

Możliwa jest także dieta BARF, jednak z reguły nie jest ona polecana dla szczenięcia do pierwszego roku życia, jeśli nie korzystasz z opieki zoodietetyka. W tym czasie pieski rosną tak intensywnie, że wyliczanie dawek suplementów może okazać się problematyczne.

Szczenię u weterynarza – odrobaczenie i kalendarz szczepień

W okresie szczenięctwa niezwykle istotny jest kalendarz szczepień. Ten trzeba zastosować do indywidualnych potrzeb psa. Wszystko zależy od tego, kiedy szczenię do ciebie trafiło i jaki jest jego stan zdrowia.

Suka karmi swoje młode mniej więcej do 6–8 tygodnia ich życia. W tym czasie otrzymują one od niej niezbędne przeciwciała. Po odstawieniu młody układ odpornościowy potrzebuje szczepień! W przeciwnym razie maluchy są narażone na bardzo poważne choroby zakaźne. Szczepi się zazwyczaj 3–4 razy na:

  • parwowirozę,
  • nosówkę,
  • chorobę Rubartha.

Mniej więcej tydzień przed każdym szczepieniem pies powinien zostać odrobaczony przeciwko pasożytom przewodu pokarmowego.

szczenię

Pierwsze miesiące życia małego psa są bardzo ważne. W tym czasie musisz zadbać o szczenię zarówno w kontekście dobrego karmienia i socjalizacji, jak i o profilaktyki chorób zakaźnych. To na pewno zaprocentuje w jego dorosłych latach.

Mowa psa – jak interpretować mowę ciała swojego pupila?

mowa psa

Pies domowy (Canis familiaris) został towarzyszem człowieka w okresie od 12 do 17 tysięcy lat temu. Pomimo całych wieków wspólnego życia czasami jeszcze ciągle nie potrafimy się porozumieć. Mowa psa nie jest wcale trudna do zrozumienia, trzeba jednak znać najważniejsze klucze do jej interpretacji. W poniższym artykule znajdziesz kilka głównych założeń, które pozwolą ci zrozumieć swojego zwierzaka.

Mowa psa – sygnały uspokajające

Znajomość sygnałów uspokajających psa jest kluczem do dobrego życia z czworonogiem. Popularne CS-y (calming signals) zostały wyszczególnione przez Turid Rugaas, norweską trenerkę psów. To mowa ciała psa, która ma przekazać innym osobnikom (nie tylko własnego gatunku), że zwierzak nie ma złych zamiarów. Używając konkretnych sygnałów, psiak chce uspokoić innego osobnika, samego siebie i uniknąć konfliktu. Mowa tu o takiej mowie psa, jak:

  • odwracanie głowy;
  • ziewanie;
  • podchodzenie po łuku;
  • oblizywanie nosa;
  • siadanie i poruszanie się powoli;
  • merdanie ogonem;
  • mruganie;
  • odwracanie się;
  • podnoszenie łapy, ukłony
  • znaczenie terenu.

Warto nauczyć się poprawnie odczytywać te sygnały, ponieważ w ten sposób można najskuteczniej uniknąć nieporozumień w relacji człowiek-pies.

Mowa psa – sygnały agresywne

Psy są zwierzętami społecznymi, które żyją wśród ludzi i innych zwierząt. To właśnie z tego powodu zachowania agresywne są naturalnym elementem ich życia. Już na początku warto uświadomić sobie, że zwierzę ma prawo do wysyłania sygnałów odstraszających – to również mowa psa. Są to zachowania takie jak:

  • warczenie;
  • ekspozycja uzębienia;
  • najeżenie sierści;
  • patrzenie prosto w oczy;
  • napięte mięśnie.

To sygnały, które wysyła pies, aby dać znać, że jego granice zostały przekroczone. W momencie, kiedy zwierzak czuje się zagrożony, coś go boli lub po prostu nie ma ochoty na kontakt z innym psem może się do nich uciec.

Oczywiście większości osób nie podoba się to, że ich pupil warczy na dziecko, inne zwierzę lub nawet na nich samych. Trzeba jednak pamiętać, że jest to naturalne zachowanie, do którego pies ma prawo. Zdrowe i stabilne zwierzę nie zaatakuje, jeżeli nie zostanie do tego zmuszone. Jeżeli nauczysz się odczytywać te sygnały, lepiej zrozumiesz mowę psa.

Czy pies wstydzi się, kiedy zrobi coś złego?

Na pewno kojarzysz to specyficzne zachowanie psa, który zrobił coś złego. W internecie roi się od filmików, na których pies, który pogryzł meble lub załatwił się w domu, na widok właściciela czołga się, wije po podłodze i piszczy. Najczęściej odczytujemy to jako wstyd lub poczucie winy. Nic bardziej mylnego. „Przyłapany” pies, który zachowuje się w ten sposób, wcale cię nie przeprasza. Takie psie zachowanie świadczy o stresie i lęku, a w tym nie ma przecież nic zabawnego. Jeżeli byłeś świadkiem takiego zachowania u swojego zwierzęcia, dobrym pomysłem będzie rozważenie spotkania ze szkoleniowcem.

Mowa psa to nie tylko szczekanie. Większość tego, co chce nam przekazać zwierzak, zawiera się w mowie jego ciała. Wbrew pozorom zrozumienie psiej mowy ciała wcale nie jest takie proste. Ciągle jeszcze pokutuje wiele mitów i uprzedzeń, które wynikają z nieznajomości psiego języka i nadmiernego porównywania zachowań zwierzęcia do zasad, które obowiązuje w ludzkim świecie.

Sum akwariowy – jedna z największych ryb spotykanych w domowych zbiornikach

sum akwariowy

Duże ryby fascynują wielu akwarystów. Niestety, zazwyczaj ich wymagania się równie duże, jak rozmiary ciała. Sum akwariowy to gatunek, który w młodym wieku wcale nie imponuje swoim wzrostem. Nieświadomy opiekun może zakupić go za niską cenę i dopiero po kilku latach uświadomić sobie, jakiego olbrzyma ma w swojej kolekcji. Z tego artykułu dowiesz się, jakie są najważniejsze cechy tego gatunku.

Sum akwariowy – występowanie

sum akwariowy - występowanie

Sum rekini (Pangasianodon hypophthalmus) pochodzi z Azji. Ryby te pływają w rzekach i dorzeczach Tajlandii, Wietnamu, Laosu, czy Kambodży. Częściej niż w akwarystyce wykorzystuje się je w celach konsumpcyjnych. Jedzona chętnie także w Polsce panga to właśnie sum rekini.

Jak wygląda sum rekini?

W naturalnym środowisku oraz w sztucznych hodowlach konsumpcyjnych ryby te mogą osiągnąć nawet 130 cm długości. W warunkach akwarystycznych bardzo rzadko jednak przekraczają 90 cm. Nawet pomimo tego są to jednak olbrzymie ryby, które wymagają bardzo dużych zbiorników.

Ubarwienie tych ryb akwariowych jest ciemnografitowe lub czarne z jaśniejszym podbrzuszem. Płetwa grzbietowa ma trójkątny kształt, a ogonowa jest długa i szeroka.

W sklepach akwarystycznych najczęściej można spotkać małe ryby tego gatunku, których płeć jest niemożliwa do określenia. Niewiele osób ma świadomość, jak duże rozmiary mogą one osiągnąć, kiedy dorosną. A są to zwierzęta długowieczne, które mogą żyć nawet 20 lat. Głównie z tego powodu coraz częściej pojawiają się głosy, aby tego gatunku w ogóle nie traktować jako ryby akwariowej.

Akwarium dla sumów akwariowych

sum akwariowy - akwarium

Dorosły sum rekini raczej nie powinien być trzymany w domowym akwarium. To ryba ławicowa, która z natury jest dosyć aktywna i potrzebuje dużo miejsca do pływania. Minimalne wymiary zbiornika dla jednego suma akwariowego to 450 x 180 x 180. Jak widać, jest to bardzo duże akwarium, dlatego hodowanie dorosłego suma może być naprawdę dużym wyzwaniem.

Sum akwariowy nie jest z natury szczególnie agresywny. Jednak ze względu na swoje rozmiary trzymanie z innymi gatunkami w akwarium ogólnym może skończyć się szybkim zjedzeniem mniejszych towarzyszy. Ryby tego gatunku nie potrzebują w swoim otoczeniu zbyt wielu roślin. Większość z nich prędzej czy później i tak zostałaby zjedzona lub stratowana.

Żywienie sumów akwariowych

Sumy akwariowe są wszystkożerne, dlatego zadowoli je każdy rodzaj pokarmu. Oczywiście dieta powinna być w miarę urozmaicona. Dobrze sprawdzi się suszona karma w formie płatków lub granulatu. Urozmaicaj ją żywym i mrożonym pokarmem.

Czy warto kupić suma akwariowego?

sum akwariowy - czy warto

Często w sklepach można spotkać malutkie sumiki, które kosztują zaledwie kilkanaście złotych. Zdecydowana większość klientów nie ma jednak pojęcia, jak duże te ryby potrafią urosnąć. Na początku nie potrzebują one rozległego zbiornika. Po kilku latach ich rozmiar staje się już tak pokaźny, że właściciele nie mają innego wyboru niż poszukać rybom nowego domu. Jego znalezienie nie jest jednak proste.

Sum akwariowy jest tak ogromną rybą, że zazwyczaj nie polega się trzymania go w charakterze pupila. Prawie metr długości i duża ruchliwość sprawiają, że tej rybie potrzeba akwarium, które w większości polskich domów po prostu się nie zmieści. Warto więc dobrze sprawdzać każdą rybę, którą zamierzasz dodać do swojego zbiornika.

Tłuszczak u psa – objawy. Czy powinno się sprawdzić guzek u weterynarza?

tłuszczak u psa

Tłuszczak u psa to dość powszechny problem. Szacuje się, że może on dotykać nawet 16% wszystkich czworonogów. Choć zazwyczaj nie sprawia zwierzakowi bólu, absolutnie nie powinien być lekceważony. Tłuszczaki potrafią przybierać złośliwe formy, a usunięcie takich zmian jest nie tylko wskazane, ale niezbędne. Przeczytaj nasz artykuł i dowiedz się więcej.

Czym jest tłuszczak u psa?

Tłuszczak jest jednym z najczęściej występujących niezłośliwych nowotworów tkanki łącznej u psów. Nie są to zmiany mające tendencję do przerzutów, ale niekiedy zdarza się ich rozsiewanie. Guzek, który powstaje w wyniku przerostu komórek tłuszczowych otoczonych cienką włóknistą torebką. Zmiany skórne mogą rozrastać się w różnym tempie i osiągać przerażające rozmiary. Zależnie od miejsca na ciele, w którym się pojawiły, potrafią powodować dyskomfort i ból o różnym natężeniu. Chociaż nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla życia psów, powinny zostać skonsultowane z lekarzem.

Przyczyny powstawania tłuszczaków u psów

Niestety przyczyny i skłonności do występowania tłuszczaków nie są do końca znane. W części przypadków predyspozycje do rozwoju tego rodzaju guzów będą pokrywać się z czynnikami zwiększającymi ryzyko powstawania innych zmian nowotworowych. Wymienia się wśród nich między innymi:

  • otyłość;
  • podeszły wiek;
  • występowanie chorób endokrynologicznych, takich jak niedoczynność tarczycy czy choroba Cushinga;
  • zaburzenia w pracy nerek, jelit lub wątroby;
  • urazy tkanek;
  • czynniki genetyczne.

Które rasy są najbardziej narażone na powstawanie tłuszczaków?

Wśród ras psów, u których zaobserwowano zwiększoną zachorowalność na tego rodzaju nowotwory, znajdowały się między innymi: beagle, cocker-spaniele, sznaucery, labradory, golden retrievery, jamniki, wyżły weimarskie oraz owczarki niemieckie i szetlandzkie. Istnieją też teorie o tym jakoby powstawanie tłuszczaków, miało być spowodowane przewlekłym naciskiem na daną część ciała, np. podczas noszenia źle dobranych szelek lub spania na nieodpowiednim materacu. Chociaż wyróżnia się różne predyspozycje do powstawania zmian nowotworowych, trzeba pamiętać, że pies każdej rasy może na nie zachorować.

Jak wygląda tłuszczak?

Tłuszczak u psa przeważnie pojawia się w częściach ciała zwierzęcia o wysokiej zawartości tkanki tłuszczowej, dlatego najczęściej spotyka się je na brzuchu, łapie czy w jamie brzusznej. Zwykle nie utrudniają funkcjonowania psa i nie sprawiają mu bólu, ale wraz z rozrostem guzów mogą uniemożliwić poruszanie się, a nawet powodować problemy z oddychaniem. Otoczka z włóknistej torebki sprawia, że są to zmiany miękkie i elastyczne. Zwykle są przesuwalne i łatwo wyczuwalne tuż pod skórą. Nie mają również tendencji do powstawania owrzodzeń czy pękania.

Na ogół są to guzy występujące pojedynczo, ale stwierdza się także formy mnogie.

Czy tłuszczaki rosną?

Tłuszczak może latami nie zmieniać swojego rozmiaru czy kształtu, ale zdarza się, że zwiększa się nawet kilkukrotnie w szybkim tempie. Jak widać tłuszczak może przybierać postać zarówno miękkich, jak i twardszych guzów. Dlatego nawet lekarz nie jest w stanie stwierdzić charakteru zmiany bez dokładniejszej diagnostyki w postaci np. biopsji.

Diagnostyka guzków

Przede wszystkim każda podejrzana zmiana powinna zostać obejrzana przez lekarza weterynarii. Nigdy nie diagnozuj swojego psa samodzielnie. W pierwszej kolejności specjalista zbada deformację palpacyjnie, po czym wykona biopsję cienkoigłową. Jest to w pełni bezpieczny i niemalże bezbolesny zabieg. Pies pozostaje świadomy podczas badania. Weterynarz przy pomocy cienkiej igły pobiera minimalną ilość materiału i ogląda ją pod mikroskopem. Jeśli w preparacie znajdują się jedynie obficie wypełnione komórki tłuszczowe, można wykluczyć niebezpieczne formy nowotworu i wdrożyć odpowiednie leczenie.

Kiedy potrzebna jest biopsja wycinkowa?

W przypadku, gdy w preparcie uwidocznione są również inne komórki i weterynarz nie jest w stanie ocenić jednoznacznie charakteru guza, niezbędne będzie wykonanie biopsji wycinkowej. To zabieg w pełnym znieczuleniu, podczas którego chirurg usunie całą zmianę wraz z niewielkim marginesem prawidłowych tkanek. Uzyskany materiał jest wysyłany do badania histopatologicznego w profesjonalnym laboratorium. Zależnie od uzyskanego wyniku podejmuje się dalszą decyzję o leczeniu psa.

Czy usunięcie guza jest niezbędne?

Tłuszczak u psa w większości przypadków będzie problemem estetycznym i w takiej sytuacji jego wycięcie nie jest koniecznością. Jednak jeśli guz jest umiejscowiony na kończynach, zgięciach stawów czy w okolicy szyi interwencja chirurgiczna jest konieczna. Podobne postępowanie jest zalecane w przypadku zmian, które naciskają na narządy wewnętrzne. Po konsultacji z lekarzem można też wyciąć tłuszczaki o dużych rozmiarach, jeśli będzie to bezpieczne dla psa. Ingerencja chirurgiczna jest też wskazana, gdy w okolicy guza pojawiają się krwawienia lub stany zapalne.

Czy leczenie tłuszczaków jest skuteczne?

Jeśli pies został odpowiednio przygotowany do zabiegu chirurgicznego, w większości przypadków operacja przebiegnie bez żadnych komplikacji. W trakcie zabiegu lekarz zajmie się usunięciem tłuszczaka oraz wykonaniem plastyki skóry i tkanki podskórnej wokół guza. Po prawidłowo przeprowadzonym zabiegu ryzyko nawrotu nowotworu tłuszczaka u psa jest minimalne. Zwykle okres rekonwalescencji nie przekracza dwóch tygodni, ale każdy pies jest inny i może reagować w nieco innym tempie.

Czym jest tłuszczakomięsak?

Zdarza się, że u zwierzaka rozpoznaje się tłuszczakomięsaka, który jest złośliwą formą nowotworu i może dawać przerzuty na dalekie tkanki zwierzęcia. W takim przypadku niezbędna jest pilna interwencja chirurgiczna i wprowadzenie leczenia wspomagającego (między innymi radioterapii).

Czy da się zapobiec powstawaniu nowotworów?

Jeśli chcesz zadbać o zdrowie swojego pupila, w pierwszej kolejności wybierz się na kontrolne badania do lekarza, który ustali z tobą harmonogram całej profilaktyki. Na co dzień niezwykle ważne jest zadbanie o to, żeby zwierzak nie miał nadwagi i nie był otyły. Najłatwiej osiągnąć to przez połączenie odpowiedniej diety i codziennej aktywności fizycznej. Szczególnie w przypadku, gdy zauważysz u swojego psa niepokojącą zamianę, zachowaj spokój i słuchaj specjalistów.

Tłuszczak u psa jest dolegliwością, która powinna zostać zdiagnozowana i odpowiednio leczona. W przypadku niektórych guzów konieczna jest interwencja chirurgiczna. Jeśli zauważyłeś u swojego psa niepokojące zgrubienie na ciele, nie zwlekaj i udaj się z nim do weterynarza.

Grzybica u psa – objawy i rozpoznanie. Metody leczenia grzybicy skóry u psa

grzybica u psa

Każda zmiana skórna, jaką zauważysz u swojego czworonoga, powinna zostać skonsultowana z lekarzem weterynarii. Jednak czy jeśli zwierzak wygląda w porządku, oznacza to, że nie mamy powodów do zmartwień? Niestety nie. Grzybica u psa jest zaraźliwa, a twój pupil może być jej bezobjawowym nosicielem, co wyjątkowo utrudnia postawienie prawidłowego rozpoznania. Przeczytaj nasz artykuł i dowiedz się więcej.

Rodzaje grzybicy u psa

Grzybice dzieli się przede wszystkim na grzybice powierzchowne oraz głębokie. Powierzchowne dotykają skóry i jej wytworów, czyli pazurów, włosów i naskórka. Dlatego grzybica nosa czy grzybica łap u psa mimo innej lokalizacji zmian również będzie grzybicą powierzchniową. Najczęściej są one wywoływane przez dermatofity lub grzyby drożdżopodobne, rzadziej przez pleśniowe. Odmiana głęboka pojawia się na narządach wewnętrznych i jest niezwykle ciężka do zdiagnozowania, ponieważ jej objawy są niewidoczne gołym okiem i zwykle są niezauważalne przez opiekuna zwierzęcia.

Przyczyny grzybicy

Dermatofitozy są najczęściej występującym rodzajem grzybic powierzchniowych. Główną przyczyną ich powstawania są następujące gatunki: Microsporum canis, Microsporum persicolor, Microsporum gypseum, Trichophyton mentagrophytes, Trichophyton verrucosum. Przy czym szacuje się, że Microsporum canis jest odpowiedzialny za ponad 90% wszystkich zakażeń grzybiczych u psów i kotów. Nie oznacza to jednak, że pozostałe gatunki nie stanowią niebezpieczeństwa dla naszych zwierzaków. Na zarażenie Microsporum gypseum, który bytuje w ziemi, szczególnie narażone są psy, których ulubioną rozrywką jest kopanie dołów czy zakopywanie pokarmu.

Czy grzybica u psa jest zaraźliwa?

Artrospory to zarodniki, które są formą zakaźną grzybów. W suchym środowisku potrafią przetrwać nawet rok, a niszczy je dopiero temperatura powyżej 100°C. Najczęściej do zainfekowania dochodzi podczas bezpośredniego kontaktu z chorym osobnikiem. Inną drogą do zarażenia jest kontakt z otoczeniem zanieczyszczonym zarodnikami grzybów. Mogą one zachowywać zdolność do zakażania przez miesiące i znajdować się we wszystkich zakamarkach domu. Niestety grzybica u psa to choroba, która przenosi się również między ludźmi i jest niebezpieczna dla przedstawicieli obu gatunków.

Czynniki sprzyjające zakażeniom grzybiczym

Biorąc pod uwagę odporność artrospor, mogłoby się wydawać, że nie sposób uchronić pupila przed tą chorobą skórną. Na szczęście istnieje wiele czynników, które mogą zmniejszać lub zwiększać ryzyko infekcji. Poznaj najważniejsze z nich.

Leczenie przeciwpasożytnicze

Zwierzęta domowe mogą zarazić się grzybicą nie tylko od zabawy z chorym psem czy kotem, ale również od mieszkających na nich pasożytów. Dbaj o to, aby na twoim pupilu nie bytowały wszy, wszoły czy pchły. Podstawowa higiena i zabezpieczenie przeciw pasożytom zewnętrznym w zupełności wystarczy, by ochronić przed tym pupila. Nie pozwalaj też, żeby był gryziony przez owady, takie jak meszki i muchy.

Higiena to podstawa

Zwierzaki nie powinny żyć w zbyt dużym zagęszczeniu i być wprowadzane do stada bez wcześniejszej kwarantanny. Lepiej unikać też wizyt w hotelach dla psów czy kotów i zamiast nich zapewnić zwierzakowi opiekę na miejscu. Powinieneś zadbać również o higienę miejsca, w którym mieszkają zwierzęta. Szczególną uwagę warto przykładać do czyszczenia: legowisk, misek, zabawek, szczotek czy grzebieni.

Kąpiele z rozwagą

Kąpiele w stojących zbiornikach mogą skończyć się chorobą zapalną skóry, świądem, a w konsekwencji grzybicą u psa. Należy unikać też zbyt częstych kąpieli, by nie naruszać naturalnie występującej bariery ochronnej skóry. Pamiętaj też, by absolutnie nie stosować kosmetyków przeznaczonych do użytku przez ludzi podczas kąpieli zwierzęcia.

Jesteś tym, co jesz

Niedoborowa dieta może być przyczyną problemów z odpornością. Dlatego nigdy nie warto oszczędzać na dobrym jedzeniu dla psa. Jeśli będziesz żywić go karmą niskiej jakości prędzej czy później zostawisz fortunę w gabinecie weterynaryjnym.

Wiek ma znaczenie

Na zachorowanie na grzybicę w większym stopniu narażone są szczenięta i psy w podeszłym wieku. Mając na uwadze ich obniżoną odporność, powinno się w większym stopniu dbać o zabezpieczenie ich przed możliwymi infekcjami.

Skutki uboczne leków

Również część leków może powodować obniżenie naturalnej odporności. Powinien cię o tym poinformować twój lekarz weterynarii i poinstruować, jak zadbać o bezpieczeństwo twojego psa.

Rasy z podwyższonym ryzykiem zachorowania

Nie ma ras, które byłyby całkowicie wolne od ryzyka zachorowania na grzybicę. Natomiast udało się wyróżnić te, które są na to narażone w większym stopniu. Są to: yorkshire teriery, psy pracujące i myśliwskie (prawdopodobnie jest to spowodowane częstszym powstawaniem mikrourazów na skórze oraz kontaktem z dzikimi zwierzętami).

Objawy grzybicy u psa

Grzybica u psa daje zróżnicowane objawy kliniczne, często podobne do innych zmian skórnych, co przysparza dodatkowych problemów podczas identyfikacji. Najczęściej spotykanymi są owalne lub okrągłe wyłysienia, lub przerzedzenia włosa, którym często towarzyszy łuszczenie się skóry. Na ogół grzybica nie wywołuje świądu ani zaczerwienienia skóry, ale w jej przebiegu może pojawić się stan zapalny, który go spowoduje. Możliwe jest również pojawienie się grudek i strupów. Grzybica u psa pojawia się na różnych częściach ciała, a jej lokalizacja na skórze jest przypadkowa.

Jak rozpoznać grzybicę? Przygotowanie do wizyty u weterynarza

Weterynarz powinien zacząć wizytę od zebrania dokładnego wywiadu. Postaraj się przypomnieć sobie czy twój zwierzak mógł być narażony na kontakt z chorym osobnikiem lub nadzwyczajny stres. Jeśli będziesz odpowiednio przygotowany, na pewno ułatwisz lekarzowi postawienie odpowiedniej diagnozy i wdrożenie leczenia. Po zebraniu wywiadu weterynarz przejdzie do obejrzenia i zanotowania lokalizacji wszystkich zmian chorobowych. Na koniec zostają badania dodatkowe, chociaż w rzeczywistości to one pozwalają na finalne postawienie diagnozy.

Badania dodatkowe

Do wstępnego badania weterynarze często wykorzystują lampę Wooda. Jest to urządzenie wykorzystujące światło ultrafioletowe. Jeśli zmiany przyjmują kolor zielony, może to świadczyć o zakażeniu Microsporum canis. Jednak nie jest to wynik bezsprzeczny, więc nie powinno się na nim opierać leczenia. Dodatkowo można wykonać badanie mikroskopowe włosów i zeskrobinę skóry z obszarów zmienionych chorobowo. Warto też zdecydować się na wykonanie posiewu, który jednoznacznie potwierdzi rodzaj grzyba na skórze twojego zwierzaka.

Domowe sposoby leczenia grzybicy skóry

Niestety już same objawy choroby są na tyle różnorodne, że nawet postawienie diagnozy w warunkach domowych nie jest możliwe. Co więcej, jest ona wywoływana przez 300 gatunków grzybów, których nie sposób sklasyfikować bez odpowiedniego zaplecza laboratoryjnego. Jedyne odpowiednie leczenie czeka na psa w gabinecie lekarskim i weterynaryjnym. Im wcześniej trafi w ręce specjalistów, tym lepiej, ponieważ grzybica to choroba, która może powracać nawet pomimo długotrwałego leczenia i poprawy klinicznej.

Leczenie grzybicy u psa

Lekarz weterynarii może zdecydować się na terapię miejscową lub ogólną w zależności od stopnia zaawansowania choroby. Zwykle łączy się obydwie metody i podaje preparaty przeciwgrzybicze, zarówno miejscowo, jak i ogólnie. Przed rozpoczęciem leczenia miejscowego niezbędne jest dokładne wygolenie sierści wokół zmiany. Leczenie ogólne powinno być poprzedzone oraz zakończone wykonaniem badań kontrolnych krwi, ponieważ może okazać się, że pies cierpi też na inne choroby i nie może przyjmować leków w formie tabletek doustnych.

Usunięcie drobnoustrojów chorobotwórczych z otoczenia

Terapia powinna być wspomagana zabiegami mającymi na celu usunięcie drobnoustrojów chorobotwórczych z otoczenia zwierzęcia. Wszystkie powierzchnie należy dokładnie odkurzyć, po czym zdezynfekować, a sierść zakażonego zwierzęcia najlepiej spalić. Jeśli w domu jest dużo zakamarków, w których mogą gromadzić się drobnoustroje chorobotwórcze, najlepiej zdecydować się na ozonowanie całej przestrzeni. Jeśli w domu mieszkają inne, nawet zdrowe zwierzęta powinny również zostać objęte opieką weterynaryjną i przyjmować odpowiednie leki.

Podsumowanie

Grzybica u psa jest chorobą ciężką do zdiagnozowania i całkowitego wyleczenia. Nawet po długotrwałej terapii i poprawie stanu może powrócić wraz z nieprzyjemnymi objawami. Stanowi zagrożenie nie tylko dla psów czy kotów, ale i ludzi, w szczególności dzieci oraz osób starszych. Najlepszym sposobem uchronienia się przed grzybicą i towarzyszącymi jej nieprzyjemnymi dolegliwościami jest zapobieganie zakażeniu oraz dbanie o układ odpornościowy zarówno własny, jak i zwierząt domowych. W przypadku pojawienia się objawów powinno się niezwłocznie udać się do lekarza i jak najszybciej zacząć kurację.

Glista psia – pasożyt z piaskownicy, który wywołuje toksokarozę

glista psia

Toksokaroza to choroba pasożytnicza wywołaną przez glistę psią lub kocią. Nazywa się ją również chorobą brudnych rąk, ponieważ do zainfekowania glistą dochodzi często podczas dziecięcych zabaw w piasku zanieczyszczonym odchodami zwierząt. Jednak infekcja jest możliwa także w innych okolicznościach i powinno się zapobiegać rozprzestrzenianiu pasożytów na wszelkie możliwe sposoby. Przeczytaj artykuł i dowiedz się więcej.

Glista psia – cykl rozwojowy

Glisty do przeprowadzenia całego cyklu rozwojowego potrzebują żywiciela ostatecznego, którym mogą być: wilki, listy, psy i koty. Ludzie także zarażają się glistą, jednak pełnią jedynie funkcję żywiciela pośredniego, co oznacza, że w ich ciele nie dojdzie do rozmnożenia się nicienia. Po przedostaniu się do organizmu zwierzęcia jaja i larwy glisty migrują wraz z krwią po całym jego ciele. Ich żywot będzie przebiegać w różnych sposób zależnie od finalnego miejsca, w którym wylądują.

Forma utajona glisty

W przypadku, gdy trafią do pnia mózgu, rdzenia kręgowego, wątroby czy gałek ocznych przechodzą w formę utajoną. Pasożyt w tym stadium jest niezwykle odporny na wszelkiego rodzaju środki przeciwpasożytnicze. Przez następnych kilka lat stanowi potencjalne źródło zakażenia i czeka, aż zainfekowany osobnik zostanie zjedzony przez większego drapieżnika. Gdy trafia do jego organizmu, cykl zaczyna się od nowa. Podobnie w przypadku, gdy suka psa przed kryciem była zainfekowana bezobjawową formą nicienia, może przekazać go na swoje potomstwo jeszcze przed porodem. Larwa glisty może przenieść się również do płuc, przez co wywoła u zwierzęcia odruch kaszlu. Gdy czworonóg wydali ją z dróg oddechowych i połknie, pasożyt trafi do jelit, gdzie może kopulować oraz produkować jaja, które następnie zostaną wydalone wraz z kałem. Tam czekają na następnych żywicieli.

Jak dochodzi do transmisji glisty psiej do organizmu psa?

W przypadku szczeniąt infekcja larwą glisty psiej najczęściej następuje jeszcze w życiu płodowym. Co ciekawe koty nie zakażają się w ten sposób glistą kocią. Zwykle do zarażenia dochodzi w poniższych sytuacjach:

  • jedzenie z zanieczyszczonej gleby;
  • picie wody ze zbiornika, z którego pił chory osobnik;
  • spożycie warzyw lub owoców zanieczyszczonych inwazyjnymi jajami pasożytów;
  • zjedzenie surowego/niedogotowanego mięsa;
  • picie mleka matki zakażonej nicieniem.

Zakażenie glistą psią – objawy

Przede wszystkim organizm psa będzie próbował pozbyć się pasożytów. Pojawi się świąd wokół odbytu, który będzie skutkował saneczkowaniem, czyli tarciem zadem po powierzchni. Zwierzę może zacząć wylizywać te okolice, a na sierści możliwe będzie zauważenie pojedynczych jaj. Częstymi objawami glistnicy są również biegunki lub zaparcia. Jeśli nicienie dostaną się do układu oddechowego, mogą wywołać kaszel, wymioty czy odkasływanie. Obserwuje się też pogorszenie jakości sierści i zmianę zachowania psa, który nagle staje się rozdrażniony lub apatyczny.

Czy toksokaroza jest niebezpieczna dla psa?

Glistnica to choroba, którą zdrowy czworonóg w sile wieku zwykle przejdzie bezobjawowo. Gorzej sprawa wygląda w przypadku młodych psów lub tych w podeszłym wieku. Istnieje duże ryzyko, że nie do końca rozwinięty lub osłabiony układ odpornościowy nie poradzi sobie z inwazją pasożytów, w efekcie czego może dojść do wyniszczenia narządów wewnętrznych, a ostatecznie zgonu zwierzęcia. Dlatego nigdy nie zaniedbuj kontrolnych wizyt u lekarza weterynarii i stosuj kuracje przeciw pasożytom jelitowym.

Jak dochodzi do zarażenia glistą psią u człowieka?

Najczęściej do zakażenia u człowieka dochodzi poprzez przypadkowe spożycie inwazyjnych jaj glisty znajdujących się w glebie. Wystarczą jej minimalne ilości – przeważnie przyczyną jest nieumycie rąk przed posiłkiem lub zjedzenie brudnych warzyw czy owoców. Teoretycznie można się też zainfekować poprzez bezpośredni kontakt z zainfekowanym zwierzęciem. Natomiast biorąc pod uwagę, że jaja stają się inwazyjne dopiero po trzech tygodniach, jest to mało prawdopodobne.

Objawy toksokarozy u ludzi

Podobnie jak u dorosłych psów, u ludzi infekcja może przebiegać całkowicie bezobjawowo. Jednak zdarzają się cięższe postacie choroby, szczególnie u dzieci. Mowa wtedy o zespole larwy trzewnej wędrującej, którego inną nazwą jest toksokaroza trzewna. Jej objawami są: gorączka, kaszel, bóle brzucha, głowy, mięśni i stawowe. W badaniach stwierdza się zmiany skórne i osłuchowe nad płucami oraz powiększenie wątroby i śledziony. Istnieje też toksokaroza oczna oraz toksokaroza mózgowa, jednak są one niezwykle rzadko diagnozowane.

Glista psia u dziecka – diagnostyka

Ofiarami toksokarozy są głównie dzieci. Podczas zabawy w piaskownicy łatwo o przypadkowe spożycie jaj glisty psiej i jej przedostanie się do przewodu pokarmowego. Toksokaroza jest chorobą, której diagnostykę zaczyna się od wykonania morfologii krwi. U chorego stwierdza się zwiększoną liczbę białych krwinek oraz eozynofilię. Pomocne jest również wykonanie USG jamy brzusznej, RTG klatki piersiowej oraz EEG i MRI, jeśli podejrzewa się, że doszło do zajęcia mózgu. Jednak ostatecznym potwierdzeniem infekcji jest wykrycie obecności swoistych przeciwciał przeciw psiej gliście.

Leczenie toksokarozy

Jeśli cierpisz na postać bezobjawową, nie musisz podejmować żadnego leczenia. U pacjentów, którzy wykazują objawy, stosuje się leki przeciwpasożytnicze oraz sterydy, których zadaniem jest zmniejszenie stanu zapalnego zainfekowanych narządów. W przypadku toksokarozy ocznej dodatkowo wykorzystuje się leczenie zabiegowe. Niestety nie ma żadnej możliwości sprawdzenia, czy wszystkie jaja z larwami zostały wydalone z organizmu. Dlatego po leczeniu powodującym ustąpienie objawów, kuracje uznaje się za zakończoną.

Zastosuj profilaktykę i nie zarażaj pasożytami Toxocara canis

Jako opiekun psa jesteś w pełni odpowiedzialny za wszystko, co twój pupil zostawia na zewnątrz. Mowa tu nie tylko o tym, co widoczne gołym okiem, ale i mikroskopijnych jajach wydalanych wraz z odchodami. Twoim obowiązkiem jest odrobaczanie psa, które pozwala pozbyć się robaków z organizmu zwierzęcia. Nie zapominaj też o tym, żeby sprzątać po swoim podopiecznym i wyrzucać jego odchody do specjalnie oznaczonych pojemników. Konieczna jest ochrona miejsc zabaw dzieci. Nawet jeśli twoja pociecha może bawić się na własnym placu zabaw, powinieneś zawsze zabezpieczać piaskownicę przed odwiedzaniem jej przez okoliczne koty. Pamiętaj też o regularnej wymianie piasku.

Glista psia jest niebezpieczna zarówno dla psów, jak i dla ludzi. Aby uniknąć zarażenia, należy przestrzegać podstawowych zasad higieny. Zawsze po powrocie do domu oraz przed jedzeniem dokładnie myj ręce i tego samego ucz swoje dzieci. Dla zachowania wyższego poziomu higieny najlepiej często obcinać paznokcie.

Saneczkowanie u psa – przyczyną mogą być problemy z gruczołami okołoodbytowymi. Sprawdź, dlaczego twój pies saneczkuje!

saneczkowanie u psa

Uważne obserwowanie zachowania swojego czworonoga może pomóc wykryć różne choroby na wczesnym etapie i zwiększyć szansę na wyleczenie pupila. Dlatego, jeśli zauważysz saneczkowanie u psa, powinieneś od razu udać się do lekarza weterynarii. Sprawdź, dlaczego to takie ważne.

Saneczkowanie u psa – niepokojący objaw

Saneczkowanie psa to sytuacja, w której pies przyjmuje pozycję, jakby jechał na sankach. Zwierzak wyciąga łapy daleko do przodu, by móc pocierać zadnią częścią ciała o podłoże. Dlaczego to robi? Ponieważ jest to jedyna pozycja, w której może sam się podrapać w okolicach odbytu. Czy twój pupil powinien odczuwać świąd i ból w tym miejscu? Zdecydowanie nie! Przyczyn ocierania się może być wiele, chociaż najczęściej będą nimi problemy z zatokami okołoodbytowymi.

Jakie są najczęstsze przyczyny saneczkowania u psa?

Jeśli twój pies rzadko saneczkuje, nie ma powodu do obaw. Zwierzak tak samo, jak człowiek odczuwa czasami delikatny świąd lub dyskomfort w tych okolicach i ma potrzebę podrapania ich. Jednak nie powinno się zdarzać zbyt często, a już na pewno nie kilka dni z rzędu. Nie powinny mu również towarzyszyć inne niepokojące objawy, takie jak:

  • wylizywanie odbytu;
  • problemy z oddawaniem kału (biegunka lub zaparcia);
  • wydzielina z gruczołów w okolicach odbytu;
  • skrzepy i żywa krew w odchodach.

Jeśli zauważysz saneczkowanie u psa, któremu towarzyszą powyższe objawy, prawdopodobnie jest to spowodowane jedną z następujących przypadłości:

  • przepełnieniem gruczołów okołoodbytowych;
  • zapaleniem pochwy u suk;
  • obecnością pasożytów układu pokarmowego.

Czym są zatoki okołoodbytowe i jaką pełnią funkcję?

Zatoki znajdują się wewnątrz ciała psa, po obu stronach jego odbytu. Ich głównym zadaniem jest produkcja wydzieliny, która umożliwia zaznaczenie psom swojego terytorium. Właśnie dlatego twój pupil ma taki problem z oderwaniem się od obwąchiwania odchodów innych zwierząt. U zdrowego czworonoga gruczoł zaciska się podczas defekacji, a wydzielina swobodnie wydostaje się na zewnątrz wraz ze wszystkimi produktami przemiany materii.

Zatkanie zatok okołoodbytowych – przyczyny

Czasem dochodzi do przepełnienia gruczołów. Dlaczego tak się dzieje? Często jest to konsekwencją alergii pokarmowej, a czasem wynika to z nietypowej anatomii danego psa lub zbyt wąskich przewodów, co utrudnia samoistne opróżnianie się zatok. Zdarzają się też inne przyczyny, ale należą one do rzadkich przypadków. Gruczoły, które są zatkane zbyt długo, wywołują stan zapalny, może pojawić się też ropień, a w konsekwencji nawet przetoka. Co wtedy?

Zapalenie gruczołów okołoodbytowych u psa – leczenie

Jeśli twój pies saneczkuje, niezbędna jest niezwłoczna wizyta u lekarza weterynarii, który wdroży odpowiednie leczenie. Przeważnie weterynarz czyści manualnie gruczoły, co zwykle znacząco zmniejsza uczucie dyskomfortu. Przyczyną stanu zapalnego często są infekcje grzybicze lub bakteryjne, co niestety nie należy do rzadkości u osobników cierpiących na nadwagę. Wtedy niezbędne jest wyleczenie zakażenia oraz wdrożenie nowej diety i aktywności fizycznej. Zwykle zwierzę wymaga leczenia farmakologicznego, a w ciężkich przypadkach może okazać się niezbędne wykonanie zabiegu chirurgicznego.

Czy możesz sam opróżniać zatkane gruczoły okołoodbytowe?

Opróżnianie gruczołów to czynność, którą powinien zajmować się lekarz weterynarii lub jego pomocnik. Jeśli nie ma jeszcze poważnych problemów i saneczkowania u psa, może zająć się tym psi fryzjer. Osoba, która nie ma odpowiedniej wiedzy i umiejętności, zamiast pomóc psu, przysporzy mu niepotrzebnego bólu lub zrobi zwierzęciu krzywdę. Pamiętaj, że zdrowe zwierzę nie powinno mieć problemów z samoistnym oczyszczaniem się gruczołów. Jeśli ulegają one ciągłemu blokowaniu, niezbędna jest dokładna diagnostyka i przyjrzenie się problemowi.

Zapalenie pochwy – przyczyny, objawy, leczenie

Zapalenie pochwy u suk może wywoływać swędzenie tej okolicy, a w konsekwencji pocieranie przez psa zadem po podłożu. Często towarzyszy temu również wzmożone zainteresowanie suki okolicami sromu, wyciek z pochwy oraz zaczerwienienie tych miejsc. Jakie są przyczyny tej dolegliwości? Najczęściej ma to związek z zaburzeniem równowagi flory bakteryjnej, które zwykle jest następstwem problemów z gospodarką hormonalną (szczególnie po porodzie, kryciu lub innej ingerencji w okolicach pochwy). To przypadłość, z którą trzeba niezwłocznie udać się do gabinetu weterynaryjnego!

Pasożyty przewodu pokarmowego – kiedy zapominasz o odrobaczaniu

Jeśli saneczkowanie u psa pojawia się często, warto zastanowić się, kiedy ostatnio było wykonywane badanie kału i odrobaczanie zwierzęcia. Sprzątanie odchodów pupila jest ważne nie tylko ze względu na dobro sąsiadów, ale również dlatego, że pozwala dokładnie obejrzeć stolec i zauważyć wydostające się z odbytu psa człony tasiemca, które przypominają swoim kształtem pestki ogórka. Innymi gatunkami pasożytów, które mogą wywołać tego typu dolegliwości, są: glista psia (Toxocara canis), tęgoryjec psi (Ancylostoma caninum) oraz włosogłówka psia (Trichuris vulpis).

Saneczkowanie u psa – pomoc znajdziesz u lekarza weterynarii

Widok zwierzaka pocierającego odbytem o podłoże może wydawać się zabawny. Jednak w rzeczywistości świadczy to o tym, że pies cierpi i potrzebuje pomocy. W jaki sposób możesz mu jej udzielić? Wszystko zależy od częstotliwości saneczkowania. Jeśli takie zachowanie psa zdarza się sporadycznie, nie ma większych powodów do obaw. Zdarza się to szczególnie w sytuacjach, kiedy zwierzę ma przejściowe problemy z trawieniem (np. podczas zmiany karmy bytowej) i kał jest rozwodniony.

Kiedy zgłosić się do specjalisty?

Jednak jeśli saneczkowanie u psa zdarza się często i pies regularnie trze zadem nie tylko o trawę podczas spaceru, ale i w domu o dywan, problem wymaga konsultacji ze specjalistą. Pies może mieć zablokowane zatoki okołoodbytowe, które nieleczone mogą być zagrożeniem dla jego życia, a nawet zdrowia. Lekarz zajmie się oczyszczeniem zatok z nadmiarowej wydzieliny i wdroży odpowiednie leczenie. Co jeszcze możesz zrobić, gdy pies saneczkuje? Przede wszystkim zadbać o jego dietę od podstaw.

Pies saneczkuje – domowe sposoby na zmniejszenie świądu

Problemy z gruczołami częściej dotykają zwierząt otyłych niż tych cieszących się prawidłową masą ciała. Dlatego dopełnieniem wizyty w gabinecie weterynaryjnym powinna być konsultacja z zoodietetykiem i wprowadzenie nowego żywienia. Jeśli w twojej miejscowości nie ma specjalistów doświadczonych w tej dziedzinie, porozmawiaj na ten temat z zaufanym lekarzem weterynarii. Warto też samemu posiąść nieco wiedzy z tej dziedziny, by być świadomym konsumentem i lepszym opiekunem. Poznaj najczęściej popełniane błędy żywieniowe, które mogą skończyć się problemami zdrowotnymi psa.

Korzystanie z tanich karm słabej jakości

Wiele osób karmi swoje zwierzaki popularnymi produktami z supermarketów. Niestety w rzeczywistości są to tylko ładne opakowanie pełne zboża i mięsa nieznanego pochodzenia. Prosty przepis na wodniste stolce, a w efekcie świąd i saneczkowanie u psa. Takie karmy mogą powodować też różnego rodzaju alergie skórne, które mogą być odpowiedzialne za ogólne złe samopoczucie psa. Co więcej, w większości przypadków korzystanie z taniej żywności wcale nie jest bardziej opłacalne. To prawda, ich cena niskiej jakości produktu jest stosunkowo niska, ale taka jest też jego wydajność.

Samodzielne układanie diety bez odpowiedniej wiedzy

Część opiekunów uważa, że do skomponowania pełnowartościowego posiłku dla psa wystarczy kawałek mięsa i trochę warzyw. W rzeczywistości sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Zwierzak potrzebuje nie tylko odpowiednich ilości białek, tłuszczy czy węglowodanów, ale i takich składników, jak witaminy, minerały oraz… błonnik. Ten związek o tajemniczej nazwie wchłaniając wodę, potrafi zwiększyć swoją objętość nawet kilkukrotnie. Dzięki temu kał ma większą masę i rozmiar, w związku z czym mocniej naciska na gruczoły okołoodbytowe u psa i ułatwia skuteczne opróżnianie zatok.

Zbyt duże ilości psich smakołyków

Większość opiekunów doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że pies nie może spożywać „ludzkich” łakoci. Niestety to, że jakieś smakołyki są wyprodukowane z myślą o czworonogach, nie znaczy, że można podawać je w niekontrolowanych ilościach. Suszone mięso, chrząstki czy kurze łapki mogą stanowić świetny dodatek do zbilansowanej diety, ale w dużej dawce mogą wywołać trudności podczas defekacji, a w efekcie podrażnienie odbytu u psa. A jak dobrze wiesz od tego już niedaleko do poważniejszych problemów ze zdrowiem pupila.

Saneczkowanie u psa – podsumowanie

Wiesz już, czego objawem może być saneczkowanie u psa. Zapobieganie zatkaniu gruczołów okołoodbytowych nie jest skomplikowane i polega na dbaniu o swojego psa w zgodzie z najnowszą wiedzą weterynaryjną. Pamiętaj o wykonywaniu kontrolnych badań twojego pupila i odrobaczaniu zgodnie z harmonogramem. Nie zapominaj również o podawaniu pełnowartościowej karmy dla psów oraz zapewnieniu zwierzakowi codziennej dawki ruchu. Stosowanie się do tych prostych zasad pozwoli twojemu pupilowi cieszyć się dobrym zdrowiem przez długie lata.

Zwolnienie lekarskie ze względu na chorobę psa lub kota

l4 na chorego psa lub kota

Zwolnienie lekarskie z powodu chorego dziecka czy innego członka rodziny to norma. Jak sprawa ma się w przypadku pupila?

Na kogo przysługuje L4?

Tradycyjnie zwolnienie lekarskie można otrzymać z powodu:

  • choroby własnej;
  • opieki nad dzieckiem;
  • opieki nad członkiem rodziny.

W sytuacjach obejmujących konieczność opiekowania się członkami rodziny należy uzasadnić konieczność zwolnienia lekarskiego. Nadrzędną zasadą jest niemożność opieki nad chorym przez inną zdolną do tego osobę, która np. przebywa w tym czasie w pod jednym dachem z małoletnim. W takich sytuacjach ważne jest też szybkie uzyskanie właściwych leków. Służy do tego np. e-recepta online.

Zwolnienie lekarskie na chorego zwierzaka – czy to możliwe?

Wielu opiekunów swoich pupili jednoznacznie zaznacza, że ich zwierzęta są traktowane na równi z członkami rodziny. Jednak Kodeks pracy nie przewiduje uzasadnienia dla zwolnień lekarskich z powodu choroby zwierzaka. W takich sytuacjach nie otrzymasz więc L4. Konieczne będzie radzenie sobie w inny sposób, by otoczyć psa lub kota odpowiednią opieką.

Co zrobić, gdy zwierzę choruje?

Ustaliliśmy już, że zwolnienie lekarskie z powodu choroby pupila nie będzie możliwe do uzyskania. Jednak nie oznacza to, że pozostaje ci się poddać. Kodeks pracy oficjalnie nie przyznaje świadczeń pracowniczych w przypadku opieki nad zwierzęciem domowym. Jednak wielu pracodawców jest empatycznych i rozumie, że nagłe sytuacje mogą dotyczyć nie tylko człowieka, ale też zwierzęcia. Dlatego w przypadku choroby pupila możesz negocjować z szefem na temat uzyskania wolnego w pracy.

Jak uzyskać wolne na chorobę zwierzaka?

Jednym z podstawowych sposobów jest wnioskowanie o urlop wypoczynkowy. Pracownikom zatrudnionym na umowę o pracę przysługuje 26 lub 20 dni urlopu w ciągu każdego roku. Zwykle wnioskowanie o płatny urlop odbywa się z pewnym wyprzedzeniem, zwłaszcza jeśli chodzi o dłuższą nieobecność w zakładzie pracy. Możesz jednak szczerze porozmawiać z pracodawcą na temat udzielenia urlopu wypoczynkowego na czas jednego lub dwóch dni, by zająć się swoim zwierzakiem. Będzie to wyraz dobrej woli szefa i co ważne, często się zdarza, że przystaje on na takie rozwiązanie.

Inną formą wsparcia w takich sytuacjach jest urlop bezpłatny. Kodeks pracy nie precyzuje na jak długi okres czasu przysługuje pracownikowi taka forma wolnego od wykonywania obowiązków służbowych. Oczywiście pracodawca chętnie udzieli takiego urlopu bezpłatnego swojemu pracownikowi. Musisz się jednak liczyć z tym, że nie otrzymasz za ten czas wynagrodzenia. Taka forma uzyskania dnia lub kilku dni wolnego na chore zwierzę również jest możliwa. Warto z niej skorzystać. A jeśli w takiej sytuacji potrzebujesz nagłej konsultacji lekarskiej pomocą okaże się lekarz online 24h.

Czy jest szansa w przyszłości na L4 na chore zwierzę ?

Niedawne rozstrzygnięcia sądów w krajach europejskich wskazują, że prawa zwierząt są coraz mocniej respektowane. Przekłada się to również na traktowanie pracowników, którzy posiadają takich pupili w swoich domach. Oczywiście gdy w gospodarstwie domowym są inni członkowie rodziny zdolni do opieki nad zwierzęciem, sprawa jest jasna i nie wymaga interwencji. Jednak w przypadku osób samotnych otoczenie opieką chorego zwierzęcia jest koniecznością. Miejmy nadzieję, że w kolejnych latach stosunek władz do zwierząt domowych w jeszcze większym stopniu ulegnie poprawie, co będzie skutkowało możliwością wzięcia L4 na chorego psa lub kota.

Zwolnienie lekarskie na chorego kota lub psa – podsumowanie

Obecnie nie ma możliwości ubiegania się o zwolnienie lekarskie z powodu choroby zwierzaka domowego. Nie zmienia to faktu, że istnieją inne sposoby uzyskania dnia lub kilku dni wolnego z pracy, by otoczyć pupila opieką. Warto z nich skorzystać, zwłaszcza w momencie braku alternatywy w postaci pomocy ze strony domowników.

Czy pies może jeść miód? Kiedy podawać psu miód?

czy pies może jeść miód

Wiele mówi się o tym, że potrzeby żywieniowe psów znacznie różnią się od ludzkich. Dotyczy to nie tylko jedzenia przetworzonego, lecz również podstawowych składników diety, takich jak miód. Ten z kolei pojawia się jako smaczny dodatek do kanapek lub herbaty, ale stanowi również lek. Czy pies może jeść miód? Czy udział tego produktu w diecie czworonoga jest wskazany? Sprawdź!

Co zawiera miód?

Na początek warto wiedzieć, jak miód uzyskał tak pozytywną opinię. Jest on przede wszystkim bogaty w:

  • witaminy A, z grupy B, C;
  • magnez;
  • miedź;
  • potas;
  • fosfor;
  • acetylocholinę
  • kwas foliowy.

Wydawać by się mogło, że odpowiedź na pytanie, czy pies może jeść miód, jest tylko jedna – tak, skoro zawiera on tyle dobroczynnych substancji. Warto jednak pamiętać o tym, że miód to również bogactwo węglowodanów, a te dla psów nie zawsze są najzdrowsze.

Czy pies może jeść miód?

Zdrowy, dorosły pies może jeść miód w niewielkiej ilości. Nie powinien on jednak stanowić stałego elementu jego diety, przede wszystkim z uwagi na zawartość węglowodanów. Ważne jest, aby podawać miód naturalny i surowy, bez poddawania go wysokiej temperaturze. Prawidłowe proporcje to mniej więcej łyżeczka od herbaty na 20 kg masy ciała psa.

Przeciwwskazania do podawania miodu psu

Istnieją sytuacje, w których miód nie powinien znaleźć się w diecie psa. Dotyczy to przede wszystkim czworonogów cierpiących na otyłość czy nadwagę – dodatkowe kalorie nie są im do niczego potrzebne. Nie należy też podawać miodu:

  • psom ze stwierdzoną cukrzycą;
  • szczeniętom;
  • zwierzętom starszym i z osłabioną odpornością. 

Wszystko dlatego, że może on zawierać jad kiełbasiany.

Miód dla psa a reakcje alergiczne

Uważaj też na alergie! Jeśli twój pies jest uczulony na jad pszczół, to miód również może wywołać reakcję. U zwierząt z alergiami wziewnymi na pyłki traw mogą pojawić się objawy alergii po spożyciu miodu z konkretnego gatunku trawy.

Jak podawać psu miód?

Możesz dodać go do pasty przygotowanej dla psa np. do wypełnienia zabawki – zapewni lepkość. Warto, abyś wiedział, czy pies może jeść miód, jeśli intensywnie trenujesz z czworonogiem. „Nektar bogów” rozpuszczony w wodzie stanowi najlepszy izotonik dla psa, zwłaszcza myśliwskiego czy charta po wyścigu. Uzupełnia kalorie i szybko przywraca równowagę organizmowi. 
Kiedy wiesz, czy pies może jeść miód, jesteś w stanie odpowiednio zbilansować jego dietę. Pamiętaj, że ten słodki przysmak powinien stanowić jedynie dodatek do niej. Sprawdzi się u zwierząt aktywnych.