Babeszjoza u psa (piroplazmoza) – najgroźniejsza choroba odkleszczowa. Poznaj metody zapobiegania, objawy i leczenie

babeszjoza u psa

Najważniejsza wiedza o babeszjozie? Objawy, które wywołuje. Szczególnie że wbrew panującej opinii czas zarażeń nie przypada jedynie na letnie miesiące. Ze względu na zmiany klimatu odnotowuje się coraz to więcej przypadków w okresie zimowym, w związku z czym jako odpowiedzialni opiekunowie musimy zachowywać czujność przez cały rok. Sprawdź, co powinieneś wiedzieć o babeszjozie u psa.

Czym jest babeszjoza u psa?

Babeszjoza psów to pasożytnicza choroba zakaźna, którą wywołują pierwotniaki z gatunku Babesia canis lub Babesia gibsoni. Żyją one w gruczołach ślinowych kleszczy – w Europie chorobę najczęściej roznoszą kleszcze łąkowe. Babesia canis atakują krwinki czerwone, doprowadzając czworonoga do anemii i innych bolesnych skutków ubocznych.

Kiedy trzeba uważać na kleszcze?

Kleszcze to pajęczaki, którym udało się zamieszkać w niemalże wszystkich możliwych warunkach. Żyją już nie tylko w dzikich lasach, na wysoko trawiastych łąkach i ogrodach, ale i na przystrzyżonych osiedlowych trawnikach czy w wypielęgnowanych, przydomowych ogródkach.

Kiedyś babeszjoza u psa była chorobą, która występowała zwykle w okresie od kwietnia do października. Niestety w związku z ociepleniem klimatu sezon się wydłużył i obecnie nasi czworonożni przyjaciele są narażeni na zakażenie się niemalże przez cały rok. Wystarczy kilka dni temperatury powietrza na poziomie przynajmniej 5–7 ℃, by te niepozorne pasożyty zaczęły stanowić ogromne niebezpieczeństwo dla twojego psa.

Jak dochodzi do zakażenia zwierzęcia?

Psy są o wiele łatwiejszą ofiarą dla kleszcza niż ludzie. W wielu przypadkach całe ich ciało jest bardzo blisko podłoża i traw, w których bytują te pajęczaki. Kiedy kleszcz-nosiciel Babesia ukąsi zwierzaka, rozpocznie pobieranie jego krwi, a do organizmu żywiciela zacznie wnikać ślina wraz z pierwotniakami. Tam babeszje zaczną namnażać się w erytrocytach, w efekcie czego doprowadzą do rozpadu czerwonych krwinek, a w konsekwencji silnej anemii.

Warto zauważyć, że nie każdy nosiciel babeszji od razu ją przechoruje. Może się zdarzyć, że nasz pupil zostanie zainfekowany pasożytem, ale nie zachoruje na babeszjozę od razu. Babesia canis może przebywać w jego ciele nawet kilka miesięcy i nie dawać żadnych objawów klinicznych, by w momencie np. silnego stresu ujawnić się i zaatakować krew i narządy wewnętrzne.

Aby doszło do wystąpienia babeszjozy u psa, musi zostać spełniony przynajmniej jeden z trzech warunków:

  • kleszcz żeruje na psie przynajmniej 24 godziny;
  • doszło do nieprawidłowego usunięcia kleszcza, wskutek którego ten wtłoczył ślinę i treść jelit do krwi psa;
  • ukąszenie psa nastąpiło tuż po oderwaniu od zwierzęcia chorego na babeszjozę.

Ponadto do zarażenia może dojść w wyniku pogryzienia przez chorego psa lub transfuzji krwi. Możliwe jest również transmisja pasożyta z ciężarnej matki na szczenięta.

Jakie są objawy babeszjozy u psa?

Pierwsze objawy choroby pojawiają się zwykle dopiero po 10 lub nawet 21 dniach od momentu zakażenia. Wymienia się wśród nich apatię, ospałość, brak apetytu oraz zmianę koloru moczu na czerwony. Dalszy przebieg choroby jest zależny od tego, czy pies trafi do lekarza weterynarii i czy pojawią się powikłania.

Gdy mamy do czynienia z formą bez komplikacji do wyżej wymienionych objawów dołączą:

  • gorączka;
  • żółtaczka;
  • powiększona śledziona;
  • blade błony śluzowe.

Są to następstwa działania pasożytów, które atakując kolejne krwinki czerwone, doprowadzają do ich zniszczenia.

W przypadku babeszjozy u psa z komplikacjami może dojść do:

  • zaburzeń neurologicznych;
  • zaburzeń oddychania;
  • niewydolności nerek;
  • uszkodzenia wątroby;
  • zapalenia trzustki;
  • obniżenia ciśnienia krwi;
  • obrzęku kończyn.

Nieleczona choroba zawsze prowadzi do śmierci zwierzęcia.

Rozpoznanie i diagnostyka babeszjozy u psa

Rozpoznanie babeszjozy u psa nie należy do najtrudniejszych zadań dla weterynarza. Lekarz najpierw zacznie od zebrania dokładnego wywiadu. Dlatego oczekując na wizytę, zastanów się, kiedy pojawiły się wszystkie objawy i jak zmieniało się ich natężenie. Kolejny krokiem musi być badanie krwi.

Wykonanie morfologii z rozmazem to podstawa przy podejrzeniu chorób odkleszczowych. W wynikach przeważnie wyjdzie małopłytkowość, czyli niska liczba płytek krwi, a także obniżenie ilości erytrocytów i hemoglobiny, a w rozmazie zwykle będzie można zauważyć obecność pasożytów. Dostępne są również szybkie testy płytkowe, których zadaniem jest szybkie wskazanie czy pies nie choruje na babeszjozę. Nie zaszkodzi ich wykonać, ale wynik negatywny z takiego testu nigdy nie powinien być brany za pewnik.

Pamiętaj, że badania muszą być wykonane w profesjonalnym laboratorium. Część klinik weterynaryjnych posiada własną aparaturę do przeprowadzania podstawowych pomiarów, jednak to rozwiązanie niepozbawione wad. Przede wszystkim z założenia jest to mniej dokładny sprzęt, który ma dać jedynie szybki pogląd sytuacji, gdy zwierzę jest w bardzo złym stanie. W dodatku, czyszczenie takiej aparatury jest kosztowne, co zmusza niewielkie kliniki do oszczędzania. W efekcie zanieczyszczony aparat może sfałszować wyniki badań. Dlatego pomiary z klinik nigdy nie powinny stanowić podstawy do diagnozy.

Leczenie, rokowania i powikłania po chorobie

Leczenie w głównej mierze polega na dożylnym podawaniu leków przeciw pierwotniakom, antybiotyków oraz sterydów. W przypadkach ostrej anemii zdarza się, że zwierze musi zostać poddane zabiegowi transfuzji krwi. W czasie terapii podaje się również witaminy, płyny odżywcze i leki przeciwbólowe, które mają za zadanie wzmocnić zwierzaka. Rokowania zależą od tego, na jakim etapie doszło do diagnozy. Im szybciej zaczniemy leczenie, tym większe szanse mamy na ocalenie naszej pociechy. Dlatego, jeśli pies jest apatyczny, od razu powinniśmy pędzić z nim do weterynarza.

Jak zapobiegać zarażeniu? Najlepsze sposoby zabezpieczenia psa przed pasożytami

Babeszjoza u psa jest wyjątkowo szybko postępującą chorobą, dlatego profilaktyka ma ogromne znaczenie. Co prawda istnieje szczepionka na tę dolegliwość, ale jej zadaniem jest jedynie ochrona przed ciężkim przebiegiem, a nie samym zachorowaniem. W dodatku ich skuteczność i bezpieczeństwo są dyskusyjne. Obecnie najlepszą profilaktyką jest unikanie kleszczy. W jaki sposób?

Obroże i krople przeciwkleszczowe

Tego typu środki cieszą się największą popularnością wśród psów. Z czasem niektóre kleszcze w rejonie mogą uodparniać się na działanie danego środka odstraszającego. Najlepiej dobrać preparat po rozmowie z miejscowym weterynarzem i sąsiadami psiarzami, mogą oni podpowiedzieć które produkty się sprawdziły, a które zawiodły. Niestety część substancji może być szkodliwa dla kotów, więc miejmy to na uwadze podczas zakupów.

Tabletki bójcze

To stosunkowa nowość, ponieważ pojawiły się na rynku dopiero w 2014 roku. Efekty stosowania są niezwykle zadowalające. Narosło wokół nich dużo mitów, które wciąż się rozprzestrzeniają mimo tego, że większość weterynarzy jest zgodna co do tego, że są bezpieczne. To rozwiązanie, które cenią sobie szczególnie opiekunowie psów o długim i gęstym włosie, przy którym ciężko o znalezienie skutecznej obroży przeciwkleszczowej.

Babeszjoza u psa – jedna z najgroźniejszych chorób przenoszonych przez kleszcze

Babeszjoza u psa to choroba, która wyniszcza organizm naszego pupila w przerażającym tempie. Przeciwdziałanie jej na wszelkie możliwe sposoby to nasz obowiązek. Stawiajmy na sprawdzone sposoby polecane przez lekarzy weterynarii i unikajmy środków, które nie przeszły żadnych badań. W razie jakichkolwiek niepokojących objawów nie zwlekajmy z wizytą w gabinecie weterynaryjnym. Od tego zależy życie naszego zwierzaka.

Leptospiroza u psa – leczenie i zapobieganie. Sprawdź, dlaczego musisz szczepić psa i poznaj objawy kliniczne choroby

leptospiroza u psa

U młodych psów choroba zwykle ma ostry przebieg i szybko może doprowadzić do niewydolności wątroby lub – co gorsza – nerek. Jest to schorzenie szczególnie niebezpieczne, gdy w danym miejscu mieszka duża ilość zwierząt, ponieważ patogeny pojawiają się w moczu chorego i z łatwością znajdują kolejne ofiary. Poznaj pierwsze objawy leptospirozy u psa, by móc chronić swoje stado.

Leptospiroza u psa – groźna choroba wywołana przez bakterie Leptospira

Leptospiroza, nazywana również krętkownicą, to choroba bakteryjna wywołana przez krętki z rodzaju Leptospira. Są to patogeny, które najlepiej czują się w ciepłych i wilgotnych warunkach, dlatego szczególnie dużo zachorowań w klimacie umiarkowanym przypada na okres letni na terenach podmokłych. Jednakowoż występują one na całym świecie, więc wszędzie trzeba być czujnym. Istnieje ponad 300 różnych typów bakterii wywołujących leptospirozę u psa, a część z nich ma charakter zoonotyczny, co oznacza, że wywołuje u ludzi chorobę odzwierzęcą.

Jak pies może zarazić się leptospirozą?

Leptospiroza nie jest choroba, która dotyczy jedynie psów czy zwierząt domowych. Naturalnym rezerwuarem leptospirów najczęściej są gryzonie takie jak myszy i szczury, niemniej obecność bakterii u tych gatunków nie wywołuje objawów klinicznych. Jednak inaczej sytuacja wygląda w przypadku zwierząt, na które je przenoszą. Są to najczęściej zwierzęta dziko żyjące oraz gospodarskie, takie jak bydło, świnie, owce, konie, kozy oraz psy i koty.

Transmisja wirusa

Bakterie przenoszone są przenoszone w sposób bezpośredni lub pośredni. Droga bezpośredniej transmisji jest możliwa przez:

  • mocz;
  • krew;
  • nasienie;
  • mleko zainfekowanych osobników.

Przy czym najczęstszą przyczyną rozprzestrzeniania się patogenów jest uryna chorych zwierząt i bezobjawowych osobników. Leptospiry mogą być również przenoszone w sposób pośredni, między innymi przez:

  • skażoną wodę;
  • pożywienie;
  • legowisko;
  • za pośrednictwem wektorów ożywionych, takich jak gryzonie.

W jaki sposób wyżej wymienione drobnoustroje chorobotwórcze mogą dostać się do organizmu twojego pupila? Leptospiroza u psa zazwyczaj jest wynikiem zakażenia drogą pokarmową, przez błony śluzowe naturalnych otworów ciała oraz poprzez nieuszkodzoną skórę. Istnieje także możliwość infekcji przez błonę śluzową narządów płciowych lub zarażenia śródmacicznego. W przypadku ludzi bramą do zakażenia najczęściej są uszkodzenia naskórka, takie jak otarcia czy rany.

Czy szczenięta są bardziej narażone na zakażenie?

Mogłoby się wydawać, że to szczenięta są najbardziej narażone na zachorowanie na choroby zakaźne, ale statystyki wskazują na co innego. Oczywiście powinno się wziąć pod uwagę, że szczeniak bez kompletnej wakcynacji, czyli minimum do ukończenia przez niego 12. tygodnia życia, nie może wychodzić z domu. W jakich przypadkach najczęściej rozwija się leptospiroza u psa?

Psy pracujące – zwiększone ryzyko choroby

Przede wszystkim narażone są zwierzęta pracujące, a szczególnie psy myśliwskie. Uczestnictwo w polowaniach sprawia, że zwierzak ma częsty kontakt z dzikimi zwierzętami, które często są nosicielami leptospirów. W dodatku nierzadko jest zmuszony do przebywania na terenach leśnych lub podmokłych oraz wchodzenia do wód stojących. Psy pasterskie czy inne zwierzaki mające częsty kontakt ze zwierzętami gospodarskimi wcale nie są mnie narażone na zakażenie. Wystarczy, by jeden osobnik wydalił bakterie wraz z moczem, a zaraz całe stado będzie chore.

Zakażenie w mieście

Myślisz, że jeśli twój czworonóg mieszka w mieście i nie bierze udziału w polowaniach, to nie jest narażony? Nic bardziej mylnego. Zdarzyło mu się kiedyś wytarzać w zbiorniku wody stojącej? Lub napić się z kałuży? Leptospiry nie są odporne na wysychanie, ale w wodzie mają się świetnie. Mogą nie tylko w niej przeżyć, ale również się rozmnażać. Jedną z najczęstszych przyczyn leptospirozy u psa jest infekcja przez kontakt ze skażoną wodą. Równie narażone na infekcje są psy będące łowcami-amatorami. Główne źródło zakażenia stanowią chore osobniki (najczęściej gryzonie), więc jeśli twój pies uwielbia urządzać na nie polowania, nie powinien chodzić bez smyczy.

Objawy leptospirozy u psa

Krętek Leptospira posiada rzęski, które sprawiają, że jest niezwykle ruchliwym patogenem. Z łatwością dostaje się drogą krwionośną do wszystkich narządów wewnętrznych, a najczęściej do kanalików nerkowych i komórek wątroby. Okres wylęgania leptospirozy u psa wynosi ok. tygodnia w zależności od gatunku, jakim zaraził się pies oraz jego odpowiedzi immunologicznej.

Przebieg zakażenia zależy w dużej mierze od wieku i stanu odporności psa oraz dawki i zjadliwości szczepu zakażającego. U starszych osobników częściej mamy do czynienia z formą łagodną, a nawet bezobjawową. W przypadku młodych psów przebieg choroby zwykle jest o wiele ostrzejszy. Pierwszymi objawami zwykle są:

  • posmutnienie i utrata sił;
  • gorączka;
  • wymioty;
  • biegunka z domieszką krwi;
  • wielomocz oraz ciemnożółty lub brunatny mocz;
  • odwodnienie;
  • bóle mięśniowe;
  • żółtaczka;
  • zapalenie spojówek.

Ciężko wskazać typowe symptomy, ponieważ leptospiroza u psa wywołuje inne objawy zależnie od tego, które organy zaatakuje.

Diagnostyka leptospirozy u psa

Podstawa do postawienia diagnozy jest dokładnie przeprowadzony wywiad i komplet badań laboratoryjnych. Lekarz powinien zlecić analizę moczu i krwi. W morfologii zwierząt chorych na leptospirozę można zauważyć między innymi:

  • niedokrwistość;
  • leukocytozę bądź leukopenię;
  • obniżenie poziomu trombocytów;
  • wysoki poziom prób wątrobowych;
  • podwyższony poziom mocznika, kreatyniny, fosforanów i bilirubiny.

Żeby potwierdzić obecność leptospir, niezbędne jest wysłanie krwi na posiew, test PCR lub Elisa. Niestety wynik tych badań zazwyczaj jest dostępny po tygodniu, więc zdarza się, że lekarz zaczyna leczenie od razu, ponieważ czas ma ogromne znaczenie. Niektóre gabinety posiadają szybkie testy płytkowe, jednak są to jedynie testy poglądowe! Nigdy nie powinny być wykonywane samodzielnie, tzn. bez wysłania dodatkowej próbki do laboratorium.

Leczenie leptospirozy u psa

Przede wszystkim w przypadku leptospirozy u psa wdraża się kurację antybiotykami w celu usunięcia leptospir z organizmu zwierzęcia. Równocześnie stosuje się leczenie objawowe, które ma za zadanie podtrzymać pracę uszkodzonych wątroby i nerek. Opiera się ono głównie na płynoterapii uzupełnionej o preparaty wzmacniające oraz witaminy. Rodzaj zastosowanej terapii będzie w głównej mierze zależeć od stopnia zaawansowania niewydolności nerek i wątroby. Nieleczona choroba zawsze kończy się śmiercią zwierzęcia, a przeżywalność leczenia wynosi ok. 30%.

Profilaktyka i zapobieganie. Jak uchronić psa przed leptospirozą?

Podstawą przeciwdziałania leptospirozie psów jest przyjęcie szczepionki. Pierwszy raz podaje się ją, kiedy szczenię ma 9–12 tygodni, drugi po upłynięciu następnych 3–4 tygodni. Następnie preparat podajemy co rok lub według zaleceń lekarza. Szczepienie na leptospirozę nie jest drogie, a w cenie jednego preparatu zabezpieczasz psa również przed zachorowaniem na 4 inne choroby.

Pamiętaj, że zwierzęta domowe mogą stać się źródłem zakażenia dla człowieka. Może do niego dojść poprzez kontakt z moczem, więc w przypadku podejrzenia zakażenia leptospirozą należy wykonywać w rękawiczkach wszystkie czynności pielęgnacyjne u psa.

Wakcynacja to najskuteczniejsza metoda przeciwdziałania leptospirozie u psa. Sprawdź książeczkę zdrowia swojego czworonoga i zweryfikuj, czy dostał wszystkie odpowiednie preparaty. Jeśli masz wątpliwości, jak najszybciej udaj się do lekarza weterynarii.

Anaplazmoza to choroba odkleszczowa, która dotyka ludzi i psy. Jakie są objawy, powikłania i leczenie anaplazmozy?

anaplazmoza

W Polsce występuje wiele chorób odkleszczowych, którymi możemy zarazić się zarówno my, jak i nasze zwierzęta domowe. Jedną z nich jest anaplazmoza, która, mimo że rzadko stwierdzana może przydarzyć się każdemu z nas. Poznaj jej objawy, by w razie infekcji móc szybko zareagować oraz zwiększyć szansę na wyleczenie siebie i swojego pupila.

Anaplazmoza – choroba przenoszona przez kleszcze

Anaplazmoza, znana też jako ludzka anaplazmoza granulocytarna, to choroba zakaźna wywołana przez bakterie gram-ujemne z rodzaju Anaplasma phagocytophilum przenoszone przez kleszcze z rodzaju Ixodes. Wspólny rezerwuar i wektor powoduje, że schorzenie występuje w tych samych regionach co babeszjoza, borelioza oraz kleszczowe zapalenie mózgu. Zagrożone są obszary Ameryki Północnej (w szczególności na północno-środkowych, północno-wschodnich terytoriach Stanów Zjednoczonych oraz w północnej Kalifornii), Azji, a także Europy.

Po raz pierwszy anaplazmozę granulocytarną zidentyfikowano na początku lat 90 w USA. W Polsce odnotowuje się kilka przypadków zachorowań rocznie, ale prawdopodobnie jest to spowodowane słabym dostępem do diagnostyki laboratoryjnej w naszym kraju.

Jak dochodzi do zakażenia anaplazmozą?

Początkiem choroby jest ukąszenie przez zainfekowanego kleszcza. Następne po przedostaniu się do wnętrza organizmu Anaplasma phagocytophilum rozprzestrzenia się drogą naczyń krwionośnych i chłonnych, atakując krwinki białe, komórki układu krwiotwórczego i siateczkowo-śródbłonkowego. W wielu narządach zaczynają pojawiać się okołonaczyniowe nacieki limfocytarne. Zainfekowane komórki rozpadają się, w efekcie czego dochodzi do uwolnienia drobnoustrojów do krwi i wtórnego rozsiania zakażenia.

Co ciekawe głównym rezerwuarem anaplazmozy są gryzonie i dzikie zwierzęta, natomiast zwierzęta gospodarskie, towarzyszące i ludzie ulegają zakażeniom „przypadkowo”. Okres wylęgania choroby przeważnie wynosi od 5 do 21 dni.

Anaplazmoza – objawy kliniczne

W większości przypadków choroba ma przebieg bezobjawowy lub łagodny i samoograniczający, co znaczy, że objawy anaplazmozy ustępują najczęściej samoistnie w ciągu kilku dni. Przeważnie mamy do czynienia z nieswoistymi objawami takimi jak:

  • gorączka powyżej 39°C;
  • osłabienie i zmęczenie;
  • brak apetytu;
  • dreszcze;
  • bóle mięśniowe;
  • zaburzenia żołądkowo-jelitowe – wymioty, nudności, biegunka i bóle brzucha, którym często towarzyszy powiększenie wątroby i śledziony.

W przypadku zainfekowania układu oddechowego pojawia się również kaszel.

Anaplazmoza u psa – objawy i przebieg choroby

Przebieg anaplazmozy u psa jest podobny do przebiegu infekcji u ludzi. Pierwsze objawy pojawiają się zwykle w ciągu tygodnia lub dwóch od ukąszenia przez zainfekowanego kleszcza. Wyróżnia się wśród nich gorączkę, apatię oraz bóle mięśni i stawów. Mogą się zdarzyć również wymioty, biegunka, kaszel, ciężki oddech, a nawet objawy neurologiczne. Anaplazmoza u psa jest w wielu przypadkach wyleczalna, ale pacjent wymaga jak najszybszej wizyty u lekarza w celu wdrożenia leczenia.

Diagnostyka, czyli poszukiwanie bakterii

Podstawą do postawienia diagnozy jest wywiad lekarski oraz komplet badań laboratoryjnych. Zwykle zaczyna się od wykonania morfologii. Na wczesnym etapie choroby stwierdza się w niej leukopenię, limfopenię, trombocytopenię oraz zwiększony odsetek granulocytów krwi obwodowej. W przypadku ciężkiego przebiegu i ostrej fazy zakażenia wykonuje się preparat rozmazu krwi obwodowej lub szpiku kostnego barwiony metodą Wrighta lub Giemsy. Wykrycie w nim moruli jest dowodem na obecność zakażenia Anaplasma Phagocytophilum.

Innymi wykonywanymi badaniami są testy PCR i Elisa oraz immunofluorescencja pośrednia, przy pomocy której można wykryć obecność swoistych przeciwciał anaplazmozy. Podczas diagnozowania trzeba mieć na uwadze, że u pacjentów cierpiących na inne zakażenia możliwe jest uzyskanie fałszywie dodatnich wyników badań serologicznych.

Leczenie anaplazmozy i powikłania

Kuracja anaplazmozy polega na wdrożeniu antybiotykoterapii (zwykle przy pomocy doksycykliny) oraz leczeniu objawowym, którego zadaniem jest obniżenie gorączki lub zmniejszenie bólu. Ciężki przebieg choroby występuje zwykle u pacjentów z niedoborami odporności. Mogą pojawić się podczas niego powikłania takie jak:

  • nerwobóle;
  • neuropatia obwodowa;
  • porażenie nerwu twarzowego;
  • zapalenia mięśnia sercowego;
  • niewydolność nerek;
  • krwawienia wewnętrzne.

Przede wszystkim musisz zabezpieczać siebie i swoje zwierzęta przed ukąszeniami kleszczy. Zasłaniaj całe ciało, używaj środków odstraszających owady oraz dokładnie oglądaj siebie i psa po każdym spacerze, a nie tylko tym w lesie. W ten sposób ryzyko zachorowania na anaplazmozę będzie mniejsze.

Choroba lokomocyjna u psa – co polecają lekarze weterynarii? Sprawdź jak pomóc pupilowi przetrwać podróż!

choroba lokomocyjna u psa

Szacuje się, że nawet jeden na sześć psów cierpi na chorobę lokomocyjną. W rzeczywistości dolegliwość ta nie jest chorobą, a zespołem objawów spowodowanych przez zakłócenia odczuwania ruchu przez zmysł wzroku, słuchu, równowagi i dotyku. Mimo to potrafi boleśnie dokuczać nie tylko zwierzakom domowym, ale i ludziom. Najczęściej problem występuje u szczeniąt oraz młodych psów, u starszych zazwyczaj zanika wraz z wiekiem. Dowiedz się jak poradzić sobie z chorobą lokomocyjną u psa.

Podróż samochodem z psem – dlaczego to takie trudne?

Zastanawiałeś się, dlaczego niektóre zwierzęta podczas jazdy autem są apatyczne, zaczynają ziajać i dyszeć, a w końcu wymiotować? Przyczyna tych zachowań znajduje się w psim… uchu. W uchu wewnętrznym mieści się błędnik, który jest odpowiedzialny za utrzymanie równowagi. Gdy mózg zwierzęcia myśli, że stoi w miejscu, a narząd wzroku przekazuje inne informacje, dochodzi do podrażnienia błędnika, co skutkuje pojawieniem się przykrych objawów kinetozy. Tak właśnie powstaje choroba lokomocyjna u psa.

Objawy choroby lokomocyjnej u psa

Wśród problemów powodujących nietolerancję transportową znajduje się nie tylko choroba lokomocyjna, ale i lęk lokomocyjny. Czym się różnią?

Lęk będzie uaktywniał się jeszcze przed jazdą, np. przy włączeniu silnika lub otworzeniu drzwi do samochodu. Psy przejawiają zachowania lękowe, ponieważ mają złe doświadczenia z daną sytuacją, osobą lub rzeczą. Ich symptomami zwykle są:

  • uciekanie;
  • wrogość;
  • hałaśliwość;
  • stawianie oporu przy wkładaniu czworonoga do auta;
  • w skrajnych przypadkach nawet agresja.

Z kolei choroba lokomocyjna u psa objawia się:

  • ziewaniem;
  • dyszeniem;
  • mlaskaniem;
  • oblizywaniem;
  • nadmiernym ślinieniem się;
  • nudnościami;
  • wymiotami;
  • apatią.

Zdarza się, że pies cierpiący na to schorzenie ma również przyspieszone tętno i szybszy oddech. Symptomy pojawiają się na początku jazdy, a wraz z jej trwaniem coraz bardziej się nasilają.

Jak pomóc psu podczas jazdy? Sprawdzone sposoby

Leczenie choroby lokomocyjnej u psa wymaga systematycznej pracy i czasu. Jednak czasem są takie sytuacje, kiedy dla dobra czworonożnego przyjaciela musisz szybko zdecydować się na podróż samochodem. Co wtedy? Na szczęście istnieje kilka doraźnych sposobów, które mogą zmniejszyć dyskomfort twojego przyjaciela.

Pamiętaj, żeby przed podróżą wyprowadzić psa na długi spacer

Zwierzak powinien załatwić wszystkie potrzeby fizjologiczne przed wejściem do samochodu, by zmniejszyć ryzyko wpadki wewnątrz auta. Wybiegany i zmęczony pies będzie o wiele spokojniejszy i bardziej zrelaksowany. To zmniejszy objawy choroby lokomocyjnej u psa.

Dieta, ale z dostępem do wody

Pełny żołądek mógłby dodatkowo spotęgować nudności u psa i zwiększyć ryzyko torsji. W dodatku wymiotowanie stałą treścią jest wyjątkowo nieprzyjemne dla psiaka, a i nam o wiele ciężej to posprzątać. Na wypadek sensacji żołądkowych warto też zabrać ze sobą worki na śmieci, ręczniki papierowe i coś do szybkiego zaprania tapicerki w samochodzie.

Pozwól psu znaleźć najwygodniejsze miejsce

Zwykle czworonogi lubią jeździć z przodu auta, ponieważ jest tam o wiele stabilniej. Pamiętaj, że miejsce musi być nie tylko komfortowe, ale i bezpieczne. Pies powinien podróżować w transporterze lub w szelkach przypiętych pasami. Oczywiście, nawet jeśli nie masz akcesoriów do przewozu zwierząt, a twój podopieczny wymaga konsultacji lekarskiej, powinieneś go na nią zawieźć.

Zadbaj o przyjazne otoczenie

Spraw, by pies miał miłe skojarzenia z autem. Dobrym sposobem jest rozpylenie specjalnego preparatu w aerozolu z feromonami, które mają działanie uspokajające. Część psiaków lubi mieć uchylone okna podczas podróżowania samochodem lub pociągiem. Nie powinno się również włączać zbyt głośno radia, by nie stresować pupila, co mogłoby mieć wpływ na chorobę lokomocyjną u psa.

Jedź spokojnie

Jeśli chcesz dotrzeć do celu podróży bez większych komplikacji, powinieneś zadbać o swój styl jazdy. Gwałtowne hamowanie i przyspieszanie oraz pokonywanie zakrętów z dużą prędkością może przyprawić o mdłości nawet zdrowego człowieka, nie wspominając o chorym psie. Jedź przepisowo i spokojnie, a twój podopieczny z pewnością będzie spokojniejszy.

Rób częste postoje

20 minut postoju na każde 2 godziny jazdy samochodem to bezwzględne minimum dla dorosłego psa. Jeśli podróżujesz ze szczeniakiem, najlepiej zatrzymuj się częściej. Wykorzystaj ten czas na spacer z psiakiem, by mógł odpocząć od jazdy i załatwić wszystkie potrzeby fizjologiczne. Nie zapomnij o napojeniu zwierzęcia, ale zdecydowanie go nie karm.

Nie chwal psa za przejawianie zachowań lękowych

Wiele osób widząc chorobę lokomocyjną u psa, chce go pocieszyć. Jeśli pies zaczyna przejawiać zachowania lękowe, absolutnie nie powinieneś okazywać mu zwiększonego zainteresowania, przytulać go czy brać na ręce. Będzie to dla niego sygnał, że dzieje się coś nietypowego i tylko zwiększy jego strach.

Porozmawiaj z lekarzem weterynarii

Jeśli twój pies nadal wyjątkowo źle znosi jazdę, warto udać się do lekarza weterynarii, który wskaże co najlepiej podać psu na chorobę lokomocyjną. Leki zawierające maropitant potrafią zdziałać cuda, ale mogą być stosowane jedynie doraźnie i nie zastąpią terapii behawioralnej. Pamiętaj, żeby nie podawać czworonogowi „ludzkich” leków oraz niczego, czego nie skonsultowałeś z lekarzem prowadzącym twojego podopiecznego.

Choroba lokomocyjna u psa – jak sobie z nią radzić?

Przedstawiliśmy już doraźne sposoby, z których możesz skorzystać od razu, by poprawić komfort podróży swojego czworonożnego przyjaciela. Jednak kluczem do pokonania choroby lokomocyjnej u psa jest przeprowadzenie treningu przeciwko lękom. Przyzwyczajanie psa do jazdy samochodem nie jest trudne, ale wymaga cierpliwości, czasu i oczywiście sporej ilości smakołyków. Od czego zacząć?

Buduj pozytywne skojarzenia z autem zamiast negatywnych

Jeśli twój pies za każdym razem po wejściu do samochodu ląduje w gabinecie weterynaryjnym, to normalne, że już sam jego widok go stresuje. Zacznij zabierać go w ciekawe dla niego miejsca. Doskonałym wyborem będzie spacer po lesie lub wizyta na psim placu zabaw.

Zastosuj metodę małych kroków

Najpierw wystarczy skłonić psa z chorobą lokomocyjną, by sam wsiadł do pojazdu. Gdy poczuje się w nim komfortowo, możemy zacząć od krótkich przejażdżek i stopniowo wydłużać ich czas. Oczywiście należy nagrodzić psa, kiedy jest spokojny, aby budować pozytywne skojarzenia.

Profilaktyka: Jak zapobiegać powstawaniu choroby lokomocyjnej u psa?

O wiele lepiej zapobiegać niż leczyć, dlatego pierwsze przejażdżki psa warto rozpocząć już w jego życiu szczenięcym, kiedy głowa jest chłonna niczym gąbka i z łatwością przyswaja wszystkie wzorce. Pamiętaj, żeby uważnie obserwować szczeniaka podczas podróży. Jeśli zauważysz, że pies nie może znaleźć sobie miejsca, dyszy lub zbiera mu się na wymioty, koniecznie przerwij podróż. Budując pozytywne skojarzenia z autem od pierwszych tygodni życia malucha, dbasz o to by jako dorosły pies, lubił jeździć samochodem.

Choroba Rubartha – przyczyny i objawy zakaźnego zapalenia wątroby psów. Sprawdź, które zwierzaki są narażone

choroba rubartha

Chociaż nazwa mogłaby wskazywać, że organem dotkniętym zakażeniem jest wątroba, w rzeczywistości zakaźne zapalenie wątroby jest chorobą wielonarządową. Na jej przebieg wpływa wiele różnych czynników. Niekiedy objawy są tak słabe, że nie jesteśmy w stanie ich dostrzec, podczas gdy w innym przypadku mogą rozwinąć się na tyle szybko, by pozbawić zwierzę życia w ciągu kilku godzin. Choroba Rubartha często zabija nagle i nieprzewidzianie. Dowiedz się o niej więcej, by lepiej chronić swojego pupila.

CAV-1 – patogen wywołujący zakaźne zapalenie wątroby u psa

Zakaźne zapalenie wątroby psów wywołane jest przez wirusy należące do rodziny Adenoviridae. Natomiast bezpośrednim czynnikiem etiologicznym choroby jest adenowirus psów typu 1 (w skrócie CAV-1 od Canine adenovirus 1). Charakteryzuje się jednorodnością antygenową i jest spokrewniony z adenowirusem typu 2, czyli CAV-2, który odpowiada za wywoływanie zakaźnego zapalenia tchawicy i oskrzeli.

CAV-1 jest oporny na działanie czynników fizycznych i chemicznych. Przy pokojowej temperaturze powietrza może przeżyć kilka dni, a gdy spadnie ona poniżej 4°C, okres ten wydłuża się do kilku miesięcy. Co więcej, drobnoustrój ten może przetrwać dezynfekcję formaliną, kwasami, estrami, chloroformem oraz światłem UV.

Na szczęście istnieją sposoby na jego unieszkodliwienie. Doskonale sprawdzi się dezynfekcja przy użyciu pary wodnej, ponieważ w temperaturze powyżej 50°C patogen ulega inaktywacji w ciągu 3–5 minut. W dodatku skutecznie inaktywują go takie substancje jak podchloryn sodu, wodorotlenek sodu, fenol oraz jodyna.

Które zwierzęta są narażone na zakażenie adenowirusem?

Adenowirus typu 1 wykazuje chorobotwórczość dla psów, lisów, wilków, kojotów oraz innych psowatych, a także niedźwiedziowatych. Do infekcji CAV-1 zwykle dochodzi drogą kropelkową lub pokarmową, a zakażenia nim stosunkowo często towarzyszą innym chorobom zakaźnym, między innymi parwowirozie i nosówce.

Wirus po dostaniu się do organizmu zwierzęcia zaczyna namnażać się w węzłach chłonnych i migdałkach, po czym z krwią wędruje do komórek wątroby i śródbłonka naczyń krwionośnych. Zainfekowane zwierzę może roznosić drobnoustroje chorobotwórcze nawet przez 6 miesięcy po pomyślnym zakończeniu leczenia. Znajdują się one przede wszystkim w moczu, kale, ślinie i wymiocinach. Patogen rozprzestrzenia się przez kontakt bezpośredni z zanieczyszczonymi przedmiotami lub na rękach. Zdarza się także, że jest przenoszony przez pasożyty zewnętrzne, takie jak pchły czy kleszcze.

Choroba Rubartha występuje na wszystkich szerokościach geograficznych, ale najczęściej do jej ofiar należą młode czworonogi. Niemniej jednak nieszczepione psy są wysoce narażone na zarażenie niezależnie od wieku. Podatne mogą być również osobniki starsze lub osłabione przez poważne schorzenia drobnoustrojowe.

Choroba Rubartha – objawy kliniczne

Wyróżniamy kilka postaci choroby Rubartha. Najgroźniejszą z nich jest postać nadostra, która zabija psa tak szybko, że przeważnie nawet nie dochodzi do jej rozpoznania. Opiekun podejrzewa śmierć w wyniku zatrucia i nie zgłasza się do weterynarza. Do objawów chorobowych postaci ostrej zaliczają się przede wszystkim:

  • wybroczyny;
  • kaszel;
  • powiększone węzły chłonne;
  • zapalenie migdałków i gardła;
  • wymioty;
  • bóle brzucha;
  • biegunkę;
  • wysoką gorączkę.

Zwykle objawy trwają 5–7 dni.

Postać przewlekła rozwija się, kiedy zwierzę osiągnęło jedynie częściową odporność. W większości przypadków prowadzi do rozwinięcia się przewlekłego zapalenia wątroby u psa oraz zwłóknienia wątroby. Postać oczna daje charakterystyczny objaw dla choroby Rubartha – niebieskie oko. Pojawia się obrzęk rogówki, która staje się błękitna. Może również dojść również do zapalenia błony naczyniowej oka. Bardzo rzadko mogą pojawić się objawy ze strony układu nerwowego, takie jak:

  • depresja;
  • dezorientacja;
  • napady padaczki;
  • skurcze toniczno-kloniczne;
  • śpiączka.

Diagnostyka – najczęściej wykonywane badania

Chorobę Rubartha należy podejrzewać u psów niezaszczepionych, z gorączką. Postawienie odpowiedniego rozpoznania na początku infekcji nie należy do łatwych zadań, ponieważ jej przebieg zwykle jest wtedy łagodny. Często prawidłowa diagnoza jest stawiana, dopiero kiedy pojawią się charakterystycznej dla tej choroby u psów objawy. Istnieją jednak badania, które lekarz weterynarii powinien wykonać, chcąc potwierdzić infekcję.

Badanie biochemiczne, hematologiczne i molekularne krwi pozwala wykluczyć inne infekcje, które występują szczególnie u osobników pozbawionych dostępu do opieki weterynaryjnej. Są to przede wszystkim:

  • anaplazmoza;
  • babeszjoza;
  • erlichioza.

Oczywiście przy okazji pobrania krwi zawsze wykonywana jest morfologia, która pozwoli ocenić ogólny stan pacjenta.

Badanie molekularne moczu jest zwykle „kropką nad i” w procesie diagnozowania zwierząt cierpiących na chorobę Rubartha. Dzięki wykorzystaniu techniki PCR, można jednoznacznie stwierdzić lub wykluczyć obecność materiału genetycznego adenowirusa CAV-1 w moczu chorego. Badanie USG jamy brzusznej powinno być wykonane zawsze w przypadku objawów ze strony układu pokarmowego. U osobników zainfekowanych widoczne będą zmiany struktury wątroby.

Leczenie choroby Rubartha u psa

W przypadku choroby Rubartha leczenie polega na łagodzeniu objawów, zapobieganiu wtórnym zakażeniom, a także ułatwianiu regeneracji uszkodzonych przez patogeny narządów. Duża odpowiedzialność spoczywa również na opiekunie zwierzaka, który musi zadbać o to, by pupil się nie przemęczał i nie miał kontaktu z innymi zwierzętami. Niezbędna jest również dietoterapia opierająca się na żywieniu pacjenta karmą typu hepatic, czyli przeznaczoną dla psów z osłabioną wątrobą.

Niestety wielu zakażonych psów nie udaje się uratować, szczególnie szczeniąt do 2. tygodnia życia, dla których infekcja zwykle kończy się śmiercią. Dlatego, zamiast leczyć, najlepiej jest ochronić psa przed chorobą Rubartha.

Zapobieganie chorobie Rubartha

Najskuteczniejszą formą przeciwdziałania temu schorzeniu jest zaszczepienie psów przeciwko chorobie Rubartha. Szczepionkę podaje się szczeniętom po raz pierwszy ok. 8–10 tygodnia życia oraz po raz drugi 3–4 tygodnie później. Następne wakcynacje wykonuje się co roku lub zgodnie z zaleceniami lekarza weterynarii.

Obecnie produkowane szczepionki kojarzone chronią młodego psa nie tylko przed zarażeniem się chorobą Rubartha, ale również kaszlem kennelowym, leptospirozą, nosówką, parwowirozą oraz koronawirozą. Wystarczą dwa zastrzyki za kilkadziesiąt złotych, by znacznie zwiększyć szanse swojego pupila na dożycie późnej starości. To jedna z najbardziej opłacalnych inwestycji, jakich możesz dokonać.

Elektryczny pastuch dla psa – bezprzewodowa obroża, która stworzy niewidoczne ogrodzenie. Czy to bezpieczne?

pastuch dla psa

Prawdopodobnie każdy opiekun zwierzaka musiał kiedyś gonić za swoim pupilem. Jeśli twoim hobby jest uprawa ogródka, a mieszkają u ciebie pełne energii czworonogi, na pewno wielokrotnie musiałeś naprawiać wyrządzone przez nie szkody. Czy słyszałeś o wynalazku, jakim jest pastuch dla psa? To system, który wydaje się, być marzeniem każdego, kto musiał stawić czoła opiece nad zwierzakiem uciekinierem. Czy w rzeczywistości jest wart uwagi?

Elektryczny pastuch dla psa – jak działa?

Elektroniczne ogrodzenie dla psa zwykle składa się z nadajnika, przewodu antenowego oraz obroży. Montaż systemu jest stosunkowo łatwy i większość osób powinna sobie z nim poradzić bez większych problemów. Kabel należy wkopać w ziemię lub zawiesić na płocie. W ten sposób wyznaczymy granice, w których pies będzie mógł się poruszać.

Pastuch dla psa będzie określać trzy różne strefy:

  • obszar wolnego dostępu, czyli ten, w którym zwierzak może przemieszczać się bez żadnych ograniczeń;
  • obszar upominający to pole, w którym głośnik doczepiony do obroży zaczyna wydawać ostrzegawczy sygnał dźwiękowy. Niestety nie każdy model pastucha na psa będzie posiadać tryb pracy zawierający trzy obszary dostępu. Niektóre wersje urządzenia są pozbawione funkcji ostrzegania dźwiękiem;
  • obszar korekcyjny to rejon, w którym czworonóg znajduje się po zignorowaniu ostrzeżenia dźwiękowego i przekroczeniu granicy regionu ostrzegawczego. Wówczas obroża przesyła impuls elektryczny, który ma wywołać u psa negatywny bodziec.
pastuch dla psa

Szerokość obszarów granicznych możemy z łatwością ustawiać w nadajniku.

Montaż przewodu – zwróć uwagę na instrukcję obsługi i diody

By pastuch dla psa funkcjonował prawidłowo, niezbędne jest zachowanie ciągłości przewodu antenowego. Kabel musi tworzyć pętlę. Jeśli zostanie przerwany w którymkolwiek miejscu, system ogrodzeniowy przestanie funkcjonować. Zaplecenie drutu sprawi, że czworonóg będzie mógł nad nim przechodzić. Lepszej jakości modele są wyposażone w funkcję wykrywania sygnałów zakłócających. Odbiornik wyposażony w taki mechanizm zwykle ma diody, które zwiększają częstotliwość migania w miejscach, w których sygnał jest zakłócany i mógłby utrudniać pracę urządzenia.

Obroża z elektrodami – na co zwrócić uwagę?

Obroża jest jednym z kluczowych elementów elektrycznego kojca dla psa. Jej model powinien być dobrany do danego osobnika, by cały system działał efektywnie i był bezpieczny dla zwierzęcia. Sprawdź, na co powinieneś zwrócić uwagę podczas zakupu pastucha dla psa.

Długość paska obroży

Długość paska obroży to podstawowy parametr. Zbyt luźna może spaść z czworonoga, a za ciasna wywołać uczucie stałego dyskomfortu, a nawet ból. Przed zakupem zmierz obwód szyi czworonoga, by mieć pewność, że kupujesz model o dobrych wymiarach.

Sierść też ma znaczenie

Długość elektrod powinna być dostosowana do długości sierści twojego podopiecznego. Krótsze wersje mogą nawet nie dotrzeć do skóry długowłosego osobnika. Z kolei dłuższych nie powinno używać się w przypadku ras o krótkim włosie.

Zwróć uwagę na wagę zwierzaka

Pastuch dla psa powinien być przeznaczony dla zwierzaka o określonej wadze. W przypadku sprzętu tego rodzaju producent ma obowiązek zadeklarować, dla jakiej wielkości zwierzęcia został stworzony dany towar. Użycie systemu dedykowanego dużym rasom na maleńkim yorku jest bardzo złym pomysłem.

Wyznacz trzy obszary

Tryb trzech obszarów dostępu to podstawa. Dźwięk pomoże czworonogowi opanować zakres terytoriów, po których może się bezpiecznie poruszać i uchroni go przed niepotrzebnym dyskomfortem. Choć wersja dwóch obszarów była stosowana kilkadziesiąt lat temu do wypasu bydła, wciąż zdarzają się producenci, którzy próbują skusić klientów niską ceną i sprzedają tego typu pastuch dla psa.

Narastająca strefa bodźca

Możliwość ustawienia ostrzegawczej strefy, dzięki której zwierzę może nauczyć się, że gdy podchodzi do obszaru wykluczonego, natężenie negatywnego bodźca stopniowo się zwiększa, jest bardzo ważna. To podstawowa funkcja w nowoczesnych modelach. W końcu nikt z nas nie chciałby dostać bodźca z prądem bez żadnego ostrzeżenia.

Wodoszczelność minimum IP7

Wodoszczelność obroży pastucha dla psa to równie ważny parametr. Tańsze modele często są wrażliwe na nawet minimalne ilości wody. Wystarczy jednorazowy deszcz, a nawet położenie się psa na pokrytej rosą trawie, by sprzęt nadawał się do wyrzucenia. Dlatego najlepiej od razu zainwestować w wersję lepszej jakości.

Pojemność baterii

Większa pojemność akumulatora sprawi, że korzystanie z obroży będzie o wiele bardziej komfortowe. Niskiej jakości baterie szybko tracą swoją pojemność, w efekcie po kilku tygodniach stosowania mogą się zepsuć. Dobra bateria będzie działać ok. 14 dni, a jej żywotność może wynieść nawet 6 miesięcy.

Zwrócenie uwagi na powyższe parametry podczas zakupu pastucha dla psa pozwoli ci zaoszczędzić czas i pieniądze, a twój zwierzak będzie bezpieczny, korzystając z wysokiej jakości sprzętu.

Elektryczne ogrodzenie dla psa – nie rób tego sam!

W Internecie możesz znaleźć fora, na którym użytkownicy dzielą się sposobami na samodzielne stworzenie pastucha dla psa. Nie jest to odpowiedzialne ani bezpieczne. Własnoręcznie stworzony system elektryczny może być zagrożeniem nie tylko dla danego zwierzęcia, ale również dzieci. W sytuacji, gdy wydarzy się wypadek, jesteśmy w pełni odpowiedzialni za powstałe szkody, za co możemy odpowiadać nie tylko cywilnie, ale i karnie. Niezależnie od tego, ile czasu poświęciłeś na majsterkowanie w garażu, tworzenie elektrycznych ogrodzeń lepiej zostaw ich producentom.

pastuch dla psa

Bezprzewodowy pastuch dla psa – o czym musisz wiedzieć?

Istnieje kilka istotnych kwestii, które powinieneś wziąć pod uwagę, jeśli chcesz używać pastucha dla psa. Przede wszystkim nie jest to system, który jest odpowiedni dla wszystkich zwierząt. Nie powinno się go stosować w następujących przypadkach.

Szczenięta zostaw pod opieką mamy

Szczenięta absolutnie nie powinny zostawać poddawane działaniu impulsów elektrycznych. W pierwszych tygodniach życia regulowaniem ich nawyków zajmuje się matka, później może to robić ich człowiek, korzystając z metod pozytywnego szkolenia.

Uważaj na mikropsy

W sprzedaży nie pojawiły się systemu dedykowane dla piesków o wadze poniżej 3,5 kg. Nawet wybierając model dla osobników o masie ciała od 3,5 kg do 10 kg, powinieneś być szczególnie ostrożny. Co prawda na rynku masz szeroki wybór produktów, ale większość z nich jest dedykowana dla dużo cięższych zwierząt.

Zawsze po konsultacji z lekarzem weterynarii!

Istnieje jedno poważne przeciwwskazanie do stosowania pastucha dla psa związane ze zdrowiem fizycznym zwierzaka – są to choroby serca. W większości przypadków są to schorzenia, które nie dają typowych objawów klinicznych. Wiele osób dowiaduje się o problemach kardiologicznych swojego czworonoga niechcący podczas rutynowego badania EKG. Dlatego, nawet jeśli nie zauważasz niepokojących objawów, przed użyciem systemu powinieneś udać się do psiego kardiologa, który zbada serce futrzaka. Osłabiony chorobą lub wadą organ może nie wytrzymać nagłego impulsu i silnego strachu.

Nie zapomnij porozmawiać z behawiorystą

Stan psychiczny czworonoga może stanowić wyraźne przeciwwskazanie do użycia pastucha dla psa. Zwierzak, który ma problemy z lękiem, nie może być przez nas dodatkowo narażany na strach. Z takimi przypadkami powinno pracować się z pomocą specjalisty. Pamiętaj, że zachowania lękowe nie zawsze będą objawiać się w typowy sposób. Część osobników może chować się, drżeć czy uciekać, ale są również przypadki psów, które przestraszone próbują się bronić i stają się agresywne. Dlatego, jeśli masz jakiekolwiek problemy behawioralne lub wychowawcze ze swoją pociechą, udaj się do specjalisty po diagnozę.

Pastuch dla psa – flagi i inne rzeczy, o których musisz pamiętać

Wybrałeś odpowiedni model systemu dla swojego podopiecznego? Jeśli udało ci się już zamontować wszystkie przewody, powinieneś teraz przejść do pokazania zwierzakowi wyznaczonego dla niego obszaru. Jak to zrobić? Przede wszystkim użyj dołączonych do zestawu flag, które pozwolą psu szybko nauczyć się zakresu nowego terytorium.

Nie licz na to, że pastuch dla psa oduczy go złych zachowań za ciebie! To jedynie wsparcie treningu, a nie jego baza. Zanim uruchomisz system, poświęć kilka dni na pracę ze swoim podopiecznym. Najlepiej skorzystać z pomocy profesjonalnego behawiorysty, ale jeśli w twojej miejscowości nie ma takich specjalistów, możesz zrobić to sam.

Na szkolenia zabieraj ulubione smakołyki czworonoga. Naucz go rozpoznawać alarm dźwiękowy i zatrzymywać się na jego sygnał. Absolutnie nie stosuj kar wobec zwierzaka. Skup się na pozytywnym wzmacnianiu i nagradzaj pożądane zachowania.

Opinie o pastuchu elektrycznym dla psa

Psy to niezwykle mądre istoty. Dlatego w większości przypadków pastuch rozwiązuje problem uciekania czy niszczenia przydomowego ogródka. Czy będziesz zadowolony z efektów, jakie daje ten sprzęt? To zależy.

W przypadku, gdy twoim celem jest uporanie się z ciągłym szukaniem psa, zakopywaniem wykopanych przez niego dołów czy naprawianiem zniszczonych rabatek, to tak, prawdopodobnie będziesz usatysfakcjonowany. Opinie większości użytkowników, którzy liczyli na szybkie zakończenie problemów, zwykle są pozytywne.

Jednak, jeśli chcesz lepiej zrozumieć potrzeby swojego czworonożnego przyjaciela, sam pastuch dla psa nie pomoże. Oczywiście po odpowiednim wprowadzeniu (konsultacji z lekarzem weterynarii, behawiorystą oraz przeprowadzonym szkoleniu) może stanowić dodatek do treningu opartego na pozytywnym wzmacnianiu. Jednak bazowanie na metodzie, która ma wywołać u zwierzaka strach, może sprawić, że ten całkowicie straci do ciebie zaufanie, a jego lęki znacznie się pogłębią. Dlatego opinie specjalistów na temat tego typu rozwiązań zwykle są negatywne lub czasem umiarkowanie pozytywne.

Pracuj nad przyczyną, a nie objawem

Często pracując z podopiecznym, myślisz o eliminacji zachowań, które uważasz za nieodpowiednie. Tymczasem często o wiele łatwiej jest usunąć ich przyczynę. Zanim przejdziesz do montowania pastucha dla psa lub nauki poruszania się w określonym obszarze podwórka, zastanów się, dlaczego nasz zwierzak zachowuje się w dany sposób? Istnieje niemalże nieskończona ilość przyczyn ucieczek, a część z nich jest niezwykle łatwa do wyeliminowania. Być może twój czworonóg nie został wykastrowany i po poczuciu zapachu suczki z cieczką zadziałał instynkt? Może ma za mało spacerów?

W przypadku jakichkolwiek problemów behawioralnych pierwszym krokiem powinna być konsultacja z lekarzem weterynarii. Czworonóg może przejawiać różne nieodpowiednie zachowania z powodu chorób fizycznych. Gdy masz pewność, że psiak jest zdrowy, możesz zacząć z nim pracować. Co prawda, metoda oparta na pozytywnym wzmacnianiu nie będzie dawać tak szybkich efektów, jak szkolenia korzystające z różnego rodzaju kar, ale pogłębienie relacji z naszym futrzanym przyjacielem zdecydowanie wygrodzi ci te trudy.

Elektroniczny drut ogrodzeniowy – podsumowanie

Jeśli jesteś opiekunem dużego psa w sile wieku, który nie ma problemów kardiologicznych czy lękowych, możesz rozważyć użycie pastucha. Jednak może on być tylko dodatkowym wsparciem dla szkolenia opartego na metodzie pozytywnego wzmacniania zachowań pożądanych. Wybierając pastuch dla psa, unikaj sprzętu niskiej jakości – w większości przypadków szybko przestanie działać, a komfort korzystania z niego jest dużo niższy niż w przypadku bardziej zaawansowanych modeli. Podczas pracy ze zwierzakiem skup się na eliminowaniu przyczyn problematycznych zachowań.

Kamień nazębny u psa – poważny problem, którego nie można lekceważyć. Jak się go pozbyć?

kamień nazębny u psa

Kwestia higieny jamy ustnej to pięta achillesowa większości opiekunów czworonogów. Kamień nazębny u psa jest tak powszechny, że często uznaje się go za coś oczywistego, tymczasem zaniedbanie tej kwestii może prowadzić nie tylko do poważnych chorób jamy ustnej. Jest bowiem także źródłem zaburzeń ważnych narządów wewnętrznych. Z poniższego artykułu dowiesz się jak usunąć kamień i właściwie dbać zęby swojego pupila.

Jak powstaje kamień nazębny u psa?

W jamie ustnej psa bytują bakterie, które w kontakcie z resztkami jedzenia zmieniają się w płytkę nazębną. Jej powstawanie jest całkowicie naturalne. Jeżeli jednak płytka nie jest regularnie usuwana, pod wpływem śliny twardnieje i w konsekwencji dochodzi do powstawania kamienia nazębnego u psa. Najwięcej kamienia pojawia się zazwyczaj na tylnych zębach oraz w okolicy kłów.

Kamień odkładający się na psich zębach jest prawdziwą pożywką dla bakterii. To właśnie z tego powodu w jamie ustnej pojawiają się stany zapalne dziąseł i przyzębia. W skrajnych przypadkach może to doprowadzić do uogólnionego stanu zapalnego i wypadnięcia wszystkich zębów.

Rasy narażone na kamień nazębny

Osad i kamień na zębach mogą dotknąć każdego psa. Najbardziej narażone są starsze osobniki oraz psy małe, miniaturowe, te z syndromem brachycefalicznym oraz z krzywym zgryzem. Na kamień i choroby przyzębia dziedzicznie narażone są takie rasy, jak na przykład:

  • jamniki;
  • owczarki szkockie;
  • maltańczyki,
  • yorkshire terriery;
  • buldogi francuskie;
  • charty i whippety.

Jak rozpoznać kamień nazębny u psa?

Jak sprawdzić, czy na zębach twojego psa tworzy się kamień? Oznaki odkładania się kamienia można zobaczyć gołym okiem, dlatego przynajmniej raz w tygodniu warto przejrzeć stan jamy ustnej swojego czworonoga. Nagromadzony osad nazębny ma szary lub brązowy kolor. Pojawia się w okolicach dziąseł, a niekiedy nawet nachodzi za ich brzegi.

Kamień nazębny u psa a stan zapalny i inne objawy

Bardzo ważne są regularne przeglądy stomatologiczne u lekarza weterynarii. Na każdej wizycie proś weterynarza, aby skontrolował stan zębów i dziąseł zwierzęcia. Czasami kamień nazębny u psa gromadzi się na tylnej stronie zębów i nie jest widoczny gołym okiem.

Kiedy płytka bakteryjna nagromadza się w dużej ilości, a w psiej jamie ustnej pojawia się stan zapalny, można zaobserwować poniższe symptomy:

  • nieprzyjemny zapach z pyska;
  • zaczerwienienie dziąseł;
  • ślinotok,
  • krwawienie, opuchlizna, wypadanie zębów.

W bardzo skrajnych przypadkach ból może uniemożliwić zwierzęciu spożywanie pokarmu. W konsekwencji prowadzi to do utraty wagi i apatii.

Jakie są skutki nazębnego kamienia u psa?

Kamień nazębny u psa to nie tylko przykry zapach z pyska i nie najlepszy wygląd psich zębów. Powoduje też stany zapalne i ropnie, które z czasem sprawiają zwierzęciu coraz większy ból. Na domiar złego z każdym przełknięciem śliny do organizmu dostają się bakterie, które mogą realnie uszkadzać ważne narządy wewnętrzne. Psy z bardzo złym stanem zębów i dziąseł, który utrzymuje się latami, mogą w konsekwencji zapadać na choroby:

  • serca;
  • wątroby;
  • nerek.

Odkładanie się kamienia nazębnego jest więc bardzo niebezpieczne i powinno być jak najszybciej zahamowane.

Jak usunąć kamień nazębny u psa?

Istnieje wiele teorii na temat domowych sposobów radzenia sobie z problemem, jakim jest kamień na zębach u psa. Producenci proponują specjalne gryzaki i suche karmy, które służą do czyszczenia zębów. Niekiedy można zetknąć się także z opinią, jakoby zęby psa dało się oskrobać z kamienia paznokciem. Niestety, to nie pomoże.

Kiedy nalot i płytka nazębna zamienią się w kamień, konieczne będzie jego usunięcie, a do tego potrzebny jest przegląd dentystyczny i odpowiedni zabieg. Usuwanie kamienia nazębnego u psa odbywa się pod narkozą w gabinecie weterynaryjnym.

Profilaktyka kamienia i chorób jamy ustnej psa

Zdecydowanie lepiej zapobiegać niż leczyć. Dbanie o uzębienie psa jest tak samo ważne, jak troska o kondycję jego sierści, zdrowie czy żywienie. Nieodłącznym elementem higieny psiej jamy ustnej jest szczotkowanie. Chociaż wielu osobom może wydać się to zaskakujące, to psu również powinno się codziennie myć zęby. Do szczoteczki i pasty do zębów (koniecznie przeznaczonej dla zwierząt) warto przyzwyczajać już małe szczeniaki.

Mycie zębów to podstawa!

Tylko regularne usuwanie płytki nazębnej i osadu może powstrzymać rozwój kamienia nazębnego u psa. Istnieje mit, który mówi, że sucha karma czyści zwierzęce zęby, jednak suche chrupki nie mają mocy czyszczącej. Mokre jedzenie faktycznie bardziej osadza się na zębach. Każdy rodzaj pożywienia powinien być jednak regularnie usuwany.

Jak jeszcze można dbać o higienę psich zębów?

Czy można zrobić coś poza myciem zębów? Zachęcaj psa do żucia! Dobrej jakości gryzaki oczyszczające zęby, żwacze, czy surowe mięso to dobry sposób na mechaniczne usuwanie osadu. W sklepach zoologicznych znajdziesz także specjalne preparaty w formie nasączonych wacików lub sprejów, które pomagają zachować odpowiednią higienę jamy ustnej.

Kamień nazębny u psa i kota to poważny problem, któremu warto zapobiegać. Pamiętaj o tym, aby dbać o higienę jamy ustnej swojego pupila. Codzienne szczotkowanie powierzchni zębów i dziąseł twojego psa pozwoli uniknąć kosztownego zabiegu pod narkozą.

Wścieklizna u psów – śmiertelna choroba zakaźna, której można zapobiegać

wścieklizna u psów

Szczepienia przeciwko wściekliźnie są obowiązkowe dla każdego psa. Większość opiekunów traktuje je jako coś oczywistego. Z jednej strony to dobrze, ponieważ szczepionka chroni zwierzę przed zachorowaniem i przeniesieniem wirusa dalej. Z drugiej jednak świadomość tego z jak groźną chorobą mamy do czynienia jest w gruncie rzeczy dosyć ograniczona. Wścieklizna u psów i innych ssaków zawsze kończy się śmiercią a schorzenie jest groźne także dla ludzi. Jakie metody profilaktyczne pozwolą się przed nią ustrzec? Przeczytaj!

Wścieklizna u psów – co to za choroba?

Wścieklizna (łac. rabies) to groźna choroba zakaźna, która powodowana jest przez wirusa z rodziny Rhabdoviridae. Występuje niemal na całym świecie, jednak najwięcej ludzi umiera z jej powodu w Indiach. W Polsce wścieklizna u psów zdarza się relatywnie rzadko ze względu na obowiązek szczepień. Trzeba jednak pamiętać, że choroba ta może dotknąć niemal każdego ssaka.

Wścieklizna jest chorobą, która dotyka ośrodkowego układu nerwowego. Jest śmiertelna, dlatego jej profilaktyka ma ogromne znaczenie.

Jak dochodzi do zakażenia wścieklizną?

Aby doszło do zarażenia wścieklizną, krew psa (lub innego ssaka) musi zetknąć się z moczem lub śliną zakażonego osobnika. Wydalanie wirusa z moczem jest bardzo niskie, dlatego możliwość zarażenia się w ten sposób jest naprawdę niewielka. Największym zagrożeniem jest ślina.

Do zakażenia najczęściej dochodzi wskutek ugryzienia. To jednak nie jedyna możliwość. Teoretycznie wirusa możesz złapać w momencie, kiedy chory pies lub kot poliże cię po skaleczonej łydce.

Inkubacja wirusa wścieklizny u zwierząt

Po wniknięciu do organizmu wirus potrzebuje czasu na wędrówkę do tkanek docelowych. W przypadku wścieklizny jest to centralny układ nerwowy i ślinianki. W zależności od gatunku i okoliczności trwa to od kilku dni do kilku miesięcy. W przypadku wścieklizny u psów od zakażenia do wystąpienia pierwszych objawów upływa około 30 dni. Tydzień to zaś zwykle czas od pierwszych objawów do śmierci.

Objawy wścieklizny u psa

Objawy kliniczne wścieklizny różnią się w zależności od postaci choroby. Występuje ona w dwóch formach:

  • szałowej (od której choroba wzięła swoją nazwę);
  • porażennej.

Objawy szałowej wścieklizny u psa

Wścieklizna szałowa ma trzy stadia:

  • stadium zwiastunowe;
  • stadium pobudzenia;
  • stadium porażeń.

Jak przebiegają kolejne etapy?

  1. W stadium zwiastunowym pojawiają się pierwsze zmiany w wyglądzie i zachowaniu psa. Pojawia się jadłowstręt i awersja do wody. Źrenice stają się nienaturalnie rozszerzone. Może pojawić się zez i dobrze widoczna trzecia powieka.
  2. W następnej kolejności następuje stadium pobudzenia, w którym pojawiają się zachowania silnie agresywne. Charakterystyczne objawy to wówczas skłonność do atakowania ludzi i innych zwierząt, dysfonia – zwierzę wydaje nienaturalne dźwięki (jest to wiązane z deformacją mięśni krtani), dysfagia – skłonność do zjadania niejadalnych przedmiotów, a także ślinotok.
  3. W ostatnim stadium objawy pobudzenia zaczynają znikać. Pojawiają się natomiast problemy z koordynacją ruchową i drgawki. Z czasem objawy neurologiczne wścieklizny u psów pogłębiają się, a ostatecznie dochodzi do porażenia mięśni oddechowych i śmierci.

Szałowa wścieklizna u psów diagnozowana jest najczęściej objawowo. Potwierdzenie medyczne da się uzyskać wyłącznie po histopatologicznym badaniu tkanki mózgowej. Próbkę można pobrać tylko od martwego zwierzęcia.

Objawy porażennej wścieklizny u psa

W przypadku wścieklizny porażennej nie dochodzi do stadium pobudzenia, a zwierzę nie jest agresywne. Od razu pojawia się stadium porażenne, czyli dochodzi do stopniowo pogłębiających się zaburzeń neurologicznych, które prowadzą do zgonu. Wścieklizna porażenna jest o wiele trudniejsza do zdiagnozowania, szczególnie na początku. Zazwyczaj lekarz weterynarii bierze pod uwagę również inne schorzenia.

Szczepienia przeciw wściekliźnie

Wścieklizna jest chorobą śmiertelną, na którą nie ma lekarstwa. Wbrew wielu mitom chorują na nią nie tylko nietoperze czy lisy. Co roku w Polsce zdarzają się przypadki chorych zwierząt, a wirus jest niebezpieczny nie tylko dla psów i kotów, lecz także dla ludzi.

Profilaktyczne działania przeciwko wściekliźnie u psów

Na szczęście, wściekliźnie u psów można zapobiegać. Wystarczy stosować szczepienia ochronne. W Polsce odpowiednia ustawa przewiduje obowiązkowe ochronne szczepienie przeciwko wściekliźnie u psów. Dotyczy to każdego czworonoga, który przynajmniej 30 dni wcześniej ukończył trzeci miesiąc życia. Pupila trzeba doszczepiać przynajmniej raz w roku.

Chociaż na większości obszarów kraju nie jest to obowiązkowe, to na wściekliznę warto zaszczepić także kota. Dawki przypominające powtarzaj tutaj co dwa-trzy lata.

Wścieklizna u psów – podsumowanie

Wścieklizna nie jest chorobą wyłącznie dzikich zwierząt. W Polsce co roku pojawiają się nowe ogniska zakażeń. Zwalczanie chorób zakaźnych jest możliwe dzięki wyszczepieniu jak największej liczby zwierząt. Wścieklizna u psów występuje relatywnie rzadko, jednak nie wolno zapominać o zagrożeniu. Pogryzienie przez chore zwierzę może poskutkować zakażeniem także u człowieka.

Sfinks kanadyjski

sfinks kanadyjski

Sfinks Kanadyjski jest jedną z najrzadziej hodowanych ras w Polsce. Prawdopodobnie jest to spowodowane wysoką ceną jego zakupu i jeszcze wyższymi kosztami utrzymania takiego zwierzaka. Jego pielęgnacja jest nie tylko kosztowna, ale i czasochłonna. Dowiedz się, jak powinna wyglądać!

Historia rasy sfinks kanadyjski

Istnieją źródła historyczne mówiące o tym, że to Aztekowie jako pierwsi hodowali bezwłose koty. Jednak kocię bez sierści, które zapoczątkowało powstanie linii sfinksa kanadyjskiego, przyszło na świat w latach 70. XX wieku w Toronto w prowincji Ontario w Kanadzie. Narodziny były przypadkowe, urodził się w miocie zwykłych, krótkowłosych kotów. W jego organizmie doszło do spontanicznej mutacji genetycznej, a w genotypie malucha stwierdzono obecność genu, który hamował naturalny wzrost okrywy włosowej. Zwierzakowi nadano imię Prune, co w języku angielskim oznacza suszoną śliwkę, którą niewątpliwie przypominał ten łysy kociak. Rozpoczęto wówczas prace nad hodowlą nowej rasy kotów.

sfinks kanadyjski

Skąd wzięła się nazwa sfinksa kanadyjskiego?

Co ciekawe, nazwa ta wcale nie odnosi się do egipskich korzeni. Można rzec, że wymyślił ją sam Prune, kiedy podczas dyskusji na temat nowej odmiany położył się na stole w pozycji egipskiego Sfinksa. Niestety z powodu małej liczby osobników, zaczęto stosować chów wsobny, w wyniku którego rodziły się kocięta obarczone problemami zdrowotnymi. W 1971 roku CFA, czyli The Cat Fanciers Association, wycofała swoje uznanie dla rasy.

Dalsze losy kociej rasy sfinks

Mogłoby się wydawać, że sfinksy kanadyjskie przestały istnieć, kiedy nastąpił cud. W Minnesocie urodziły się nagie kocięta. Dzięki ścisłej współpracy hodowców ze Stanów Zjednoczonych, Kanady i Holandii udało się odnowić rasę nagich kotów. Po latach krzyżówek i starań w 1998 roku amerykańska The Cat Fanciers Association zaakceptowała pierwszego sfinksa kanadyjskiego, jakiego znamy. Pierwszy sfinks trafił do Polski w 2002 roku, jednak w 2016 roku w Felis Polonia było zarejestrowanych mniej niż 600 osobników nagich kotów.

Wzorzec rasy

Sfinksy to koty średnich rozmiarów, masa ciała samców powinna mieścić się w przedziale 4–7 kg, a samic 3–4 kg. Sylwetka jest mocno umięśniona, brzuch okrągły jak po posiłku, ale nie gruby. Szeroka i zaokrąglona klatka piersiowa może przybierać nieco cylindryczny kształt. Kark potężny zwłaszcza u kocurów.

Łapki i głowa

Kończyny o długości proporcjonalnej do ciała. Kończyny tylne nieco dłuższe niż przednie, które są szeroko rozstawione. Palce są bardzo długie, smukłe i wystające, a poduszki łapek grubsze niż u innych ras, przez co kot sprawia wrażenie, jakby chodził „na poduszkach”.

Czaszka Sfinksa Kanadyjskiego jest średniej wielkości, lekko zaokrąglona o płaskim czole i wystających kościach policzkowych. Uszy są duże, szerokie u podstawy i otwarte o zaokrąglonych końcach. Oczy w kształcie cytryny, głęboko osadzone. Ich kolor powinien współgrać z kolorem ciała, najbardziej pożądanym są odcienie błękitu. Nos szaroniebieski, o czubku podkreślonym delikatnym zakrzywieniem w dół. Nie ma wąsów ani rzęs.

Skóra sfinksa

Kocięta tuż po urodzeniu mają bardzo dużo fałd i zmarszczek. Dorosłe koty powinny zachować ich możliwie jak najwięcej, mocno pomarszczone osobniki są o wiele cenniejsze od gładszych kolegów. Wbrew pozorom sfinksy kanadyjskie nie są bezwłose. Skóra kota jest pokryta delikatnym meszkiem przypominającym skórę brzoskwini. Dopuszczalne jest szczątkowe owłosienie na nosie, zewnętrznej stronie małżowin usznych i na ogonie. Wszystkie maści są akceptowalne.

Charakterystyka rasy

Temperatura ciała sfinksa kanadyjskiego jest zwykle o 1 lub 2ºC wyższa od temperatury ciała innych kotów. Ze względu na brak owłosienia często szuka on źródeł ciepła w ramionach swojego opiekuna. Zdecydowanie należą do kotów kochających pieszczoty oraz czułości i wykorzystują każdą możliwą okazję, żeby być blisko człowieka.

Sfinksy źle znoszą samotność

Sfinksy kanadyjskie to zwierzęta, które bardzo źle znoszą samotność. Kiedy nie mają do kogo się przytulić, może być im zwyczajnie zimno. Dlatego nie powinny zostawać w domu same, a jeśli nie ma innej możliwości najlepiej zwiększyć nieco ogrzewanie i zostawić im do dyspozycji pluszaki, które mogłyby być substytutem dla ciepłego ramienia człowieka. Jednak powinno być to rozwiązanie jedynie tymczasowe i doraźne, ponieważ sfinks kanadyjski w przeciwieństwie do innych ras kotów przywiązuje się nie do miejsca, a do człowieka – za którym mocno tęskni w przypadku rozłąki. Sprawia to również, że doskonale sprawdza się w roli kociego podróżnika. Z opiekunem, którego kocha i któremu ufa, może odkrywać nowe miejsca i niestraszne mu żadne okoliczności.

Charakter sfinksa kanadyjskiego

Większość osobników nie będzie przejawiać stresu, wychodząc ze swoim człowiekiem, ale każdy zwierzak powinien zawsze mieć możliwość wycofania się do bezpiecznej przestrzeni – np. plecaka dla kota. Poza byciem uroczym pieszczochem sfinks kanadyjski jest też ciekawskim i energicznym odkrywcą. Przed przyjęciem go do rodziny trzeba dobrze przemyśleć, czy będziesz mieć wystarczająco czasu, by zapewnić mu rozrywki. Jeśli masz wątpliwości, najlepiej od razu zadbać o zapewnienie mu kociego rodzeństwa. Nie powinno to być problemem, bo sfinks potrafi zaakceptować zwierzaki większości gatunków i ras. Pamiętaj jednak, by nowe zwierzę wprowadzać do domu po kwarantannie i stopniowo zapoznawać ze swoimi zwierzakami.

sfinks kanadyjski

Pielęgnacja sfinksa kanadyjskiego

Pielęgnacja kotów tej rasy to niełatwe zadanie. Skóra sfinksa kanadyjskiego produkuje duże ilości sebum, które trzeba zmywać przynajmniej raz w tygodniu. Po kąpieli należy pamiętać o czyszczeniu uszu z nadmiarowej woskowiny. Brak włosów sprawia, że są to zwierzaki szczególnie narażone na szkodliwe działanie promieni słonecznych, dlatego nie powinny wychodzić z domu bez pokrycia ich skóry kremem z filtrem UV. Trzeba również pamiętać o odpowiednim zabezpieczeniu przed utratą ciepła, kocie ubranie powinno być dostosowane do aktualnych warunków atmosferycznych.

Zdrowie sfinksa kanadyjskiego

Sfinks kanadyjski to rasa, którą charakteryzuje stosunkowo dużo problemów ze zdrowiem. Dość często chorują na serce, w tym dziedziczną kardiomiopatię przerostową oraz dysplazję zastawki mitralnej. Domieszka z rasy Rex sprawia, że Sfinksy wykazują skłonność do patologicznych skurczów mięśni. Są również narażone na choroby skóry, w szczególności infekcje grzybicze i mastocytoza. Ze względu na brak rzęs ich oczy wymagają regularnego przemywania roztworem soli fizjologicznej, by zapobiec rozwojowi stanu zapalnego lub infekcji.

Czym żywić kota sfinksa kanadyjskiego? Jak wybrać karmę?

Sfinksy kanadyjskie zużywają niemalże dwa razy więcej kalorii niż przedstawiciele innych ras. Dzieje się tak, ponieważ termoregulacja zwierzaka pozbawionego sierści wymaga ogromnych ilości energii. Dlatego pokarm, który spożywają, powinien być wysokokaloryczny i wartościowy.

Dobrym rozwiązaniem będzie dieta BARF, jednak powinna być skonsultowana z zoodietykiem specjalizującym się w żywieniu kotów. Jeśli nie chcesz sam przygotowywać posiłków, możesz postawić na mokrą karmę wysokiej jakości. W jej składzie powinno znajdować się jedynie mięso (ewentualnie wartościowe ekstrakty roślinne, jednak nie w ilości większej niż 1%).

Jak wybrać hodowlę? Sfinks kanadyjski – cena

Przede wszystkim powinieneś uważać na pseudohodowle. Zwierzęta w nich przetrzymywane przeważnie są hodowane w taki sam sposób jak kury, świnie czy bydło, ponieważ chodzi tutaj o zarobek właściciela, a nie dobro kotów. Miej świadomość, że za 500 czy nawet 1500 zł nie kupisz sfinksa kanadyjskiego, a jedynie mieszańca, który go przypomina. Cena rasowego osobnika wynosi minimum 3 tysiące złotych. Gdy znajdziesz hodowcę, żądaj certyfikatów i badań zwierząt. Uczciwy właściciel nie będzie miał z tym problemów.

sfinks kanadyjski

Czy kot rasy sfinks będzie dla ciebie dobrym wyborem? Podsumowanie

Sfinks kanadyjski lubi czułości i pieszczoty. Jednak jest to zwierzę, które wymaga ogromnych nakładów finansowych i czasu. Jego pielęgnacja nie może być zaniedbana, bo może to doprowadzić do powstania groźnych dla zdrowia i życia chorób. W dodatku sfinks kanadyjski musi spożywać dwukrotnie więcej wysokoenergetycznego pokarmu, co znacząco wpływa na regularne koszty jego utrzymania. Nie radzi sobie z samotnością, więc nie sprawdzi się w roli kota osoby, która mało przebywa w domu. Będzie idealnym wyborem dla doświadczonego kociarza-domatora.

Ropomacicze u psa – przyczyny i objawy ropnego zapalenia macicy u suk

ropomacicze u psa

Wczesne wykrycie ropomacicza u psa pozwala zwiększyć szansę na wyleczenie i przeżycie zwierzęcia. Dlatego niezwykle ważne jest poznanie pierwszych symptomów choroby i szybkie zgłoszenie się do weterynarza. Oczywiście tak samo, jak w przypadku innych schorzeń, o wiele lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Sprawdź, jak to zrobić.

Czym jest ropomacicze u psa?

ropomacicze u psa - czym jest

Ropomacicze u psa to powszechna nazwa schorzenia znanego medykom jako zespół EPC, czyli endometritis–pyometra complex. To choroba macicy występująca u niekastrowanych suk. Polega na torbielowatym rozroście gruczołów błony śluzowej macicy, któremu najczęściej towarzyszy również stan zapalny i zakażenie bakteryjne. Za proces powstawania tego schorzenia w głównej mierze odpowiedzialne jest działanie hormonów.

Fazy cyklu płciowego u suczek

Główną przyczyną ropomacicza u psa jest działanie hormonów, dlatego do zrozumienia mechanizmu powstawania rozwijającej się w macicy choroby niezbędne jest zrozumienie cyklu płciowego u psów. Wyróżniamy jego 4 fazy:

  • proestrus to czas, kiedy wargi sromowe suczki są powiększone, a z dróg rodnych wypływa krwista wydzielina. Trwa ok. 9 dni, samica w tym okresie jeszcze nie akceptuje samca;
  • estrus to faza, która wraz z fazą proestrus nazywana jest cieczką. Wargi sromowe są jeszcze mocniej powiększone, a wypływ z dróg rodnych jest znacznie bardziej rozwodniony. Ten okres również trwa ok. 9 dni, a suka akceptuje podczas niego samca;
  • diestrus to tzw. faza lutealna, podczas której ciałko żółte zaczyna wydzielać progesteron, który silnie wpływa na macicę. Poziom hormonów w organizmie suki jest bliski temu występującemu podczas ciąży. To okres, w którym może dojść do rozwinięcia się EPC, trwa od 60 do 70 dni;
  • metestrus to okres spokoju płciowego. Na ogół trwa ok. 4 miesięcy.

Przyczyny ropomacicza u suk

W fazie lutealnej macica znajduje się pod wpływem działania progesteronu wydzielanego przez ciałko żółte. Dochodzi wtedy do rozrostu błony śluzowej macicy, która po każdej cieczce produkuje więcej wydzieliny – doskonałej pożywki do rozwoju bakterii. Właśnie dlatego ropomacicze u psa rozwija się w fazie diestrus.

Co gorsza, drogi rodne suki nie są jałowe, a najczęściej znajdowana bakterią w organie psów z ropomaciczem jest E.coli – ta sama, którą znajduje się również w psim kale. Sprawę pogarsza fakt, że wielu opiekunów niekastrowanych suk podaje im antykoncepcję hormonalną. Niestety jest to kolejny czynnik, który może zwiększyć ryzyko rozwoju ropomacicza.

Postacie ropnego zapalenia macicy u suk

ropomacicze u psa - postacie

Rozróżnia się dwa rodzaje zespołu EPC. Ropomacicze otwarte to takie, w którym szyjka macicy jest otwarta, a wydzielina z macicy wypływa na zewnątrz. Zwykle ma ona charakter śluzowo-krwisty lub ropny i intensywny zapach. Ta postać choroby daje bardziej optymistyczne rokowania, ponieważ zaniepokojony ropnym wypływem z dróg rodnych opiekun zwykle zgłasza się z psem do weterynarza.

Drugim rodzajem schorzenia jest ropomacicze zamknięte, podczas którego szyjka macicy jest zamknięta, a wydzielina, zamiast wydobywać się na zewnątrz, gromadzi się wewnątrz macicy. W przypadku tej postaci choroby objawy są znacznie zaostrzone, przeważnie nie obywa się również bez powikłań. Dzieje się tak, ponieważ toksyny, nie mogąc wydostać się na zewnątrz ciała, zaczynają wchłaniać się do krwi i powodować uszkodzenie narządów wewnętrznych.

Jakie są objawy ropomacicza u psa?

Pierwsze objawy zwykle pojawiają się 410 tygodni po zakończeniu cieczki i obejmują:

  • wylizywanie okolic sromu;
  • przedłużanie się cieczki;
  • apatię;
  • brak apetytu;
  • wymioty;
  • zwiększone pragnienie;
  • częstsze oddawanie moczu.

Kiedy choroba jest zaawansowana, pojawia się również wyciek z pochwy, opuchlizna brzucha, odwodnienie oraz zapaść. Szczególnie w przypadku zamkniętej szyjki macicy nie będziemy mieli do czynienia z typowymi objawami klinicznymi. Dlatego niezwykle ważne jest, żeby w przypadku jakichkolwiek zmian w zachowaniu psa szybko udać się do weterynarza i zwiększyć szansę zwierzaka na pełny powrót do zdrowia.

Czy ciąża chroni przed ropomaciczem u psa? Które zwierzęta są najbardziej narażone?

Ropomacicze to choroba najczęściej występująca u suk niekastrowanych. Kastracja to najlepsza metoda zapobiegania zachorowaniu na zespół EPC. W końcu usunięty narząd nie może zostać zaatakowany przez infekcję. Zagrożenie zachorowaniem rośnie wraz z wiekiem, a jego ofiary zwykle mają między 6 a 8 lat, chociaż zdarzają się przypadki ropomacicza u dużo młodszych lub starszych psów. Ryzyko znacznie zwiększa także stosowanie antykoncepcji hormonalnej. Niestety ciąża nie chroni przed zachorowaniem, a sama w sobie jest stanem zagrażającym życiu suczki.

Rozpoznanie i diagnoza chorób macicy

ropomacicze u psa - rozpoznanie

Rozpoznanie ropomacicza, szczególnie kiedy nie mamy do czynienia z przypadkiem otwartej szyjki macicy, nie jest łatwym zadaniem. Lekarz weterynarii powinien zacząć od zebrania wnikliwego wywiadu. Jeśli przygotowujemy się na wizytę w gabinecie weterynarii, przypomnijmy sobie dokładnie, kiedy miała miejsce ostatnia cieczka naszej suki i od jak dawna występują objawy.

Weterynarz powinien zlecić rozszerzone badanie krwi, włączając w to morfologię i biochemię. W takim badaniu przeważnie da się zauważyć znaczne zwiększenie ilości leukocytów, podwyższenie OB, spadek czerwonych krwinek i płytek krwi, zwiększoną aktywność enzymów wątrobowych oraz podwyższenie zawartości mocznika i kreatyniny – w przypadku, gdy doszło do uszkodzenia nerek.

Badanie krwi powinno być zawsze zlecone. Jedynym odstępstwem od tej reguły jest sytuacja, w której mamy do czynienia z zaawansowaną postacią ropomacicza u psa i niezbędna jest natychmiastowa ingerencja chirurgiczna.

Badanie USG powinno być pierwszym badaniem wykonanym w przypadku podejrzenia ropomacicza. Dzięki badaniu ultrasonograficznemu można z łatwością dostrzec powiększoną macicę wypełnioną płynem. Zwykle pozwala to na ostateczne postawienie diagnozy. Innymi pomocnymi badaniami są cytologia, RTG lub waginoskopia, ale nie wykonuje się ich rutynowo.

Metody leczenia ropomacicza u psa

Leczenie ropomacicza polega na usunięciu jajników i macicy wraz z jej zawartością, czyli zabiegu kastracji. Niestety w przypadku choroby jest on o wiele bardziej ryzykowny dla suki, ponieważ w trakcie może dojść do pęknięcia macicy, a w efekcie do zapalenia otrzewnej. Dlatego przed zabiegiem należy wykonać badania laboratoryjne, które pozwolą ocenić stan ogólny pacjentki. Opieka po operacji polega na leczeniu przeciwbólowym, podawaniu antybiotyków o szerokim spektrum działania oraz leków przeciwzapalnych.

Istnieje również leczenie farmakologiczne. W głównej mierze polega ono na podawaniu preparatów mających na celu opróżnienie macicy oraz wzmocnienie błony śluzowej. Jest to rozwiązanie stosowane jedynie w przypadku suk hodowlanych. W takiej sytuacja samica powinna zostać pokryta w pierwszej cieczce po terapii i wykastrowana natychmiast po zakończeniu karmienia szczeniąt. Leczenie farmakologiczne może być stosowane jedynie doraźnie, ponieważ nie da się w ten sposób całkowicie wyleczyć ropomacicza i daje ono niemalże gwarancję nawrotu choroby w kolejnych cyklach.

Pies po usunięciu ropomacicza – jak powinna wyglądać opieka po operacji?

ropomacicze u psa - po usunięciu

Pies po każdej operacji zwykle jest zdezorientowany i rozkojarzony. Pamiętaj, że twój zwierzak powinien być całkowicie wybudzony w momencie odbierania go z kliniki weterynaryjnej. Gdy narkoza będzie przestawać działać suka może odczuwać chłód i powinno się zagwarantować jej dodatkowe źródło ciepła, na przykład koc.

Jeśli czworonóg na co dzień śpi na kanapie, łóżku lub innym legowisku na podwyższeniu, jeszcze przed powrotem z gabinetu powinniśmy zorganizować mu inne posłanie na podłodze. Skakanie chwilę po operacji brzucha może skończyć się tragicznie, dlatego na czas rekonwalescencji najlepiej spać oddzielnie lub przenieść się wraz z psem na podłogę.

Przez pierwszych 12 godzin po ingerencji chirurgicznej nie powinniśmy karmić zwierzaka, ponieważ leki podane podczas operacji wciąż mogą działać i wywoływać skutki uboczne w postaci wymiotów. Poza tym przez cały czas zdrowienia niezbędna jest dokładna obserwacja suki i szybka interwencja w razie pojawienia się niepokojących objawów.

Ropomacicze u psa – objawy i choroby, których mogłoby nie być

EPC to schorzenie, któremu możemy łatwo zapobiegać i co najważniejsze z 100% pewnością. Część osób obawia się kastracji i ryzyka związanego z podaniem znieczulenia ogólnego. To naturalne, że każdy, kto troszczy się o swojego psa, będzie mieć tego typu obawy. Jednak powinny one zostać rozwiane przez lekarza, który opiekuje się pupilem. Jeśli twój weterynarz nie mówił ci o konieczności wykonania takiej operacji u niewykastrowanej suki, zdecydowanie powinieneś szukać innego specjalisty.

Część osób twierdzi, że ciąża zapobiega wystąpieniu ropomacicza u psa. Niestety nie jest to prawda. Co więcej, to stan, który już sam w sobie jest zagrożeniem życia i zdrowia każdej suki. W dodatku, jeśli nasz zwierzak nie posiada rodowodu, jego rozmnażanie jest co najmniej wątpliwe etycznie.

Niektórzy rezygnują z kastracji na rzecz antykoncepcji hormonalnej. Niestety to również ogromny błąd. Nie dość, że nie zmniejszy ryzyka zachorowania, to dodatkowo je zwiększy. Jeśli twój weterynarz poleca tę metodę, warto rozważyć rezygnację z jego usług. Nie ma żadnych wskazań przemawiających za stosowaniem antykoncepcji hormonalnej u suk.

Jeśli nie masz funduszy na pokrycie jednorazowego kosztu kastracji, możesz skorzystać z dofinansowań rządowych lub zgłosić się do jednej z fundacji zajmujących się ochroną zwierząt. Pamiętaj, że koszt tradycyjnej kastracji jest kilkukrotnie niższy od usunięcia macicy z zaawansowanym ropomaciczem, a cierpienia psa nie sposób przeliczyć na pieniądze.

Gołąb domowy – potomek prehistorycznego gołębia skalnego

gołąb domowy

Gołąb domowy pochodzi od dzikiego gołębia skalnego, który został udomowiony w epoce kamienia łupanego. Pierwsze opisy ich chowu pochodzą natomiast z czasów rzymskich. W dalszej części artykułu przybliżymy jego etymologię, przypadłości, które mogą mu doskwierać oraz od czego zacząć hodowle. Zapoznasz się również z najpopularniejszymi rasami ozdobnych gołębi domowych.

Gołębie domowe – kiedy zaczęto je hodować?

Pomimo długiej historii gołębi niewiele wiemy na temat ich początkowego udomowienia. Nie ustalono, jak i kiedy dokładnie stały się częścią inwentarza. Badania sugerują, że udomowienie dzikiego gołębia skalnego miało miejsce 8000 lat p.n.e., a pisemne doniesienia potwierdzają, że gołębie domowe hodowano zarówno w Mezopotamii, jak i w Egipcie. Odkryto wiele tabliczek z pismem klinowym oraz hieroglifów, potwierdzających udomowienie tych ptaków ponad 5000 lat temu. Pierwsze dokładne opisy hodowli pochodzą dopiero z czasów rzymskich.

Charakterystyka gatunku gołębia domowego

Ptaki te charakteryzuje ogromna zmienność cech. Często krzyżują się ze sobą, co doprowadziło do wykształcenia się blisko 200 ras. Co ciekawe, zdziczałe gołębie domowe rozmnażające się bez kontroli człowieka, upodabniają się do swojego przodka – gołębia skalnego. Kilka cech łączy jednak cały podgatunek. Samica składa po dwa jaja trzy do pięciu razy w sezonie, a pisklęta wykluwają się po około 17 dniach. Oboje rodzice zarówno wysiadują, jak i karmią pisklęta, które po czterech miesiącach osiągają dojrzałość płciową.

Rasy gołębi – najciekawsze okazy w hodowli

Pierwszy udokumentowany opis chowu tych ptaków pozostawili po sobie Rzymianie. W tamtych czasach były one wykorzystywane w dwóch celach. Hodowane były na mięso oraz jako posłańcy. Gołębie pocztowe wykorzystywano do przenoszenia wiadomości, najczęściej podczas wojny. Używano ich w tej roli do czasów nowożytnych. Obecnie gołębiarze hodują również ptaki wystawowe. W przedwojennej Polsce praktycznie każde województwo mogło się szczycić własną rasą. Niestety wiele z odmian już nie istnieje, a niektóre próbuje się odtworzyć. Omówimy teraz kilka ciekawych ras gołębi domowych.

Rysie polskie

Ryś polski to jedna z najstarszych ras gołębia hodowanego w Polsce. Znana była prawdopodobnie już w XVIII wieku. Tę odmianę hodowano głównie na mięso. To prawdziwy olbrzym wśród swojego gatunku jego waga dochodzi do 1 kg. Rasa cechuje się czerwoną barwą oczu oraz obwódką zlewającą się z kolorem upierzenia. Najbardziej pożądanymi odmianami są niebieskie łuskowate i niebieskie z białymi pasami. Co ciekawe, w Europejskiej Federacji zarejestrowane są jako rasa niemiecka. W czasie drugiej wojny światowej zakazywano ich hodowli, w obawie przed wykorzystywaniem ptaków w roli posłańców.

Brodawczak

Wśród odmian gołębi możemy wyróżnić także te ozdobne. Jednym z ich przedstawicieli jest Brodawczak polski. Ptak ten został wyhodowany na początku XX wieku przez Polaków, ale duży wkład w powstanie rasy wnieśli również gołębiarze z okolic Lwowa. Cechuje się bardzo obfitym i przylegającym upierzeniem. Pióra mają najczęściej jednolity kolor biały, czarny, czerwony, niebieski z pasami lub żółty. Na dolnej szczęce powinny obowiązkowo znajdować się trzy brodawki, stąd też nazwa ptaka.

Tippler angielski

Gołąb domowy, pocztowy rasy Tippler angielski charakteryzuje się średniej wielkości ciałem i krępą budową. Cechuje go żywy temperament, ale spokojne usposobienie. Długość jego ciała wynosi 0,29–0,36 m, szyja jest krótka, lecz bardzo silna. Ptak robi wrażenie potężnego, ponieważ posiada nieco uniesioną, szeroką pierś. Nogi ma krótkie, ale bardzo mocne nieporośnięte piórami zakończone są czarnymi pazurkami. Jak nazwa wskazuje odmiana ta, została wyhodowana w Anglii, jednak nie jest w pełni dopracowana. Zdarzają się różne wady wyglądu, które jednak dyskwalifikują gołębia z różnych imprez i zawodów.

Garłacz norwicki

Nazwę rasy zawdzięcza się miastu, w którego okolicach został wyhodowany. Uważany jest za najstarszą rasę angielskich gołębi, ale też za najpiękniejszą. Nie jest tak potężny, jak Garłacz angielski, ale wyróżnia się perfekcyjnymi proporcjami ciała. Co ciekawe, wszystkie garłacze klaszczą skrzydłami podczas lotu. Ptaki są łagodne i towarzyskie, a ich hodowla nie przysparza wielu problemów. Zaliczają się do odmian ozdobnych.

Pawik

Swoją nazwę zawdzięcza nietypowemu ogonowi, który nieustannie jest rozłożony w wachlarz jak u pawia. Co ciekawe badania wskazują, że ta rasa ozdobna jest jedną z najstarszych. Wśród wykopalisk na terenach starożytnej Asyrii znaleziono posążek bogini trzymającej na ramieniu gołębia domowego z rozłożonym wachlarzowato ogonem pochodzący z okresu 2000 roku p.n.e. W Europie Północnej rasa znana była już w 1600 roku. Ptaki tej odmiany zobaczyć można najczęściej w białym kolorze.

Turkoty

To specyficzna grupa gołębi domowych, często mylona z pospolicie występującymi miejskimi. Różnią się jednak wydawanym przez siebie przerywanym, rytmicznym dźwiękiem przypominającym bębnienie. Często też posiadają ozdoby piór i ogona świadczące o ich szlachetnym pochodzeniu. Na szczególną uwagę zasługuje Turkot bucharski, który jest największy, a na czole posiada obfity czub zwany czasem różą, oraz koronę na karku. Cechuje się również ozdobnymi łapciami oraz sępimi piórami.

Perukarz

Rasa przywieziona została do Europy przez holenderskich żeglarzy z Indii już około 1550 roku i szybko rozprzestrzeniła się w środkowej i południowej części kontynentu. Gołąb jest średniej wielkości, cechuje się dumną wyprostowaną postawą. Jednak to, co go wyróżnia to imponująca długość piór oraz postawione upierzenie wokół szyi. Swoją urodą przypomina bardziej egzotyczne ptaki niż typowego gołębia domowego.

Mewka polska

Czasem zwana mewką lwowską lub dominikanem i jest to kolejny gołąb domowy rasy ozdobnej wyhodowanej w Polsce. Podczas drugiej wojny światowej masowo odstrzeliwano mewki w celach konsumpcyjnych, co prawie doprowadziło do ich wyginięcia. Cechuje się niewielką wagą całkowitą do 180 g. Ma małą główkę z czubkiem i piórami w kształcie koronki. Najczęściej występujące jest białe upierzenie z czarnymi lub czerwonymi plamami na skrzydłach. Gołębie są bardzo opiekuńcze, lecz specyficznie ukształtowany dziób utrudnia dostarczanie pokarmu pisklętom, które jeszcze nie wyfrunęły z gniazd.

Gołębie pocztowe – rola posłańców, w której świetnie się odnajdują

Pierwsze informacje o wykorzystywaniu gołębi jako posłańców, pochodzą z czasów rzymskich. Przez wieki wykorzystywano ich zdolności w odnajdywaniu kierunków do przekazywania wiadomości. Zwierzęta te najczęściej wykonują lot w jednym kierunku, to znaczy wracają do swojego gołębnika. Nie do końca wiadomo, w jaki sposób odnajdują właściwą drogę, ale wiele badań wykazało, że to nie przypadek. Jedna z hipotez mówi, że posiadają zaawansowaną orientację magnetyczną. Rola wzroku została wyeliminowana, ponieważ ta grupa ptaków, wraca swoich gniazd nawet w całkowitej ciemności.

Lista najpopularniejszych ras gołębi pocztowych

  • Agaran;
  • Barwnogłówka poznańska;
  • Sokół gdański;
  • Gołąb krótkodzioby polski;
  • Krymka białostocka;
  • Orlik polski;
  • Roller orientalny;
  • Timisoarski srokacz;
  • Tippler angielski;
  • Wywrotek smoleński.

Hodowla gołębi domowych – co musisz o niej wiedzieć?

W hodowli gołębi domowych istnieje kilka kierunków:

  • mięsne;
  • pocztowe;
  • ozdobne.

W dzisiejszych czasach odmiany pocztowe hoduje się hobbystycznie lub z myślą o różnych zawodach i turniejach, osiągają najwyższe ceny na rynku. Jeśli planujesz założyć hodowlę, to pamiętaj, żeby kupować młode tylko u sprawdzonego hodowcy. Nowe osobniki należy odrobaczyć, zaszczepić i regularnie powtarzać działania profilaktyczne. Koniecznie powinieneś dbać o higienę w gołębniku i unikać kontaktu z obcymi ptakami. Mogą one roznosić choroby i zarazki.

Należy również zadbać o odpowiedni i zbilansowany pokarm dla Twoich podopiecznych, ale przede wszystkim zapewnić im ochronę przed drapieżnikami. Wolierę lub gołębnik powinieneś zbudować tak, aby gołębie chronione były w nocy przed kunami a w dzień przed ptakami drapieżnymi na przykład jastrzębiami. Musisz również zadbać o ruch dla swoich podopiecznych. Idealnie sprawdzi się w tym specjalny latawiec, który imituje drapieżniki i motywuje zwierzęta do lotu. To rozpowszechniony w hodowli amatorskiej sposób, pozwalający zachować ptakom formę przez cały rok.

Choroby roznoszone przez dzikie ptaki i pasożyty

Jeśli planujesz rozpocząć hodowlę gołębi domowych, musisz zabezpieczyć je przed kontaktem z innymi ptakami. Roznoszą one wiele niebezpiecznych dla zdrowia i życia chorób. Salmonelloza jest wysoce zakaźnym schorzeniem, które dziesiątkuje całe stada. Obrzeżek to pasożyt wywołujący śmiertelną i nieuleczalną chorobę. Uniknąć jej możesz, zachowując higienę w ptasich pomieszczeniach. Zlikwiduj wszelkie szczeliny, w których mógłby się zagnieździć obrzeżek, a jeśli już się pojawił, niezbędna może okazać się dezynsekcja.

Paramyksowiroza to silnie zakaźna choroba atakująca najczęściej młode i starsze ptaki. Rozprzestrzenia się poprzez zanieczyszczenie pokarmu, wody lub kontakt z innymi chorymi. Najbardziej narażone na nią są gołębie pocztowe, gdyż mogą mieć one kontakt z dzikim ptactwem. Poziom wiedzy i możliwości medycyny są aktualnie na tyle duże, że większość chorób udaje się wyleczyć lub skutecznie im zapobiegać. Najważniejsza jest szybka reakcja dlatego, jeśli zaobserwujesz niepokojące objawy, natychmiast udaj się po pomoc do specjalisty.

Gołąb domowy – pożywienie w hodowli i naturze

Dzikie gołębie jedzą praktycznie wszystko. Dokarmianie chlebem nie jest wskazane, mimo że każdy osobnik tego gatunku się na niego skusi. W naturze żywią się drobnymi owadami jak mrówki czy glizdy. Uwielbiają także nasiona, owoce, jagody oraz warzywa. Gołąb domowy hodowlany powinien mieć dobrze dobraną i zbilansowaną karmę. Taką na rynku znajdziesz bez najmniejszego trudu. Zawiera ona najczęściej ziarna zbóż i roślin, nasiona roślin oleistych i mieszankę w postaci śruty z dodatkiem soli mineralnych, witamin oraz antybiotyków.

Gołąb domowy – fakty o których nie miałeś pojęcia

Gołębie pocztowe mogą rozwijać prędkość do 100 km/h, w czasie wojny wykorzystywano je do przenoszenia informacji. Wiele z nich zostało odznaczonych brytyjskim medalem Dickina. Kąt widzenia gołębia to pełne 360 stopni. Tworzą monogamiczne pary na całe życie. Posiadają 37 tysięcy kubków smakowych i zjedzą praktycznie wszystko. Występują na całym świecie i dosłownie w każdym jego zakątku organizowane są olimpiady i turnieje z ich udziałem. Potrafią wrócić do swojego gniazda czy gołębnika nawet z drugiego końca globu. Encyklopedie zawierają mnóstwo ciekawych wpisów poświęconych tym ptakom.

Zobacz, czym dokarmiać dziko żyjące ptaki

Utarło się, że najlepszym pożywieniem dla gołębi czy kaczek dziko żyjących w miastach, jest chleb. Nic bardziej mylnego. To jedynie tak zwany zapychacz, który powoduje spadek formy i obniżenie odporności ptactwa. Tylko częściowo zaspokaja głód, nie dostarczając niezbędnych składników odżywczych. Najlepszym pożywieniem są ziarna zbóż oraz nasiona roślin motylkowatych. Całe szczęście w coraz większej ilości miast Polski stawiane są automaty z karmą, warto z nich korzystać, jeśli nie masz dostępu do odpowiedniej karmy.

Gołąb domowy to znany i popularny ptak, hodowany często dla przyjemności. Należy jednak pamiętać, że on także wymaga odpowiedniej pielęgnacji i opieki. Jeśli planujesz założyć hodowlę, sprawdź najważniejsze informacje!

Jak nauczyć psa sikać na matę? Sprawdzone sposoby

dog ga2cd29014 1280

Jednym z rozwiązań stosowanych szczególnie w przypadku szczeniąt jest sikanie na matę higieniczną. Jest to dobre przygotowanie do załatwiania swoich potrzeb na zewnątrz, jednak wymaga cierpliwości oraz odpowiedniego postępowania. Sprawdźmy więc jak nauczyć psa sikać na matę.

Na wstępie dziękujemy portalowi Rozpieszczony.pl za przygotowanie materiału do publikacji. Zatem zapraszamy do lektury!

Dlaczego mata higieniczna dla szczeniaka?

Wielu początkujących właścicieli psów zastanawia się, czy korzystanie z mat higienicznych jest konieczne. Doświadczeni opiekunowie dowodzą jednak, że jest to najlepsze z dostępnych rozwiązań. Przede wszystkim szczenięta nie mają jeszcze wszystkich obowiązkowych szczepień, przez co wychodzenie na zewnątrz mogłoby być dla nich zwyczajnie niebezpieczne. To jednak nie wszystko. Małe pieski nie kontrolują swoich potrzeb fizjologicznych tak dobrze jak dorosłe zwierzęta, przez co oddają mocz bardzo często nawet od kilku do kilkunastu razy na dobę. Wychodzenie na tak dużą liczbę spacerów w większości przypadków nie jest możliwe. Mata doskonale sprawdza się więc jako rozwiązanie przejściowe, które pozwoli nam uniknąć problemu ze sprzątaniem czy usuwaniem nieprzyjemnego zapachu. 

Czym sugerować się podczas wyboru maty dla szczeniaka?

Oferta mat dla szczeniąt jest naprawdę szeroka i różnorodna. Możemy postawić na zwykłe podkłady higieniczne lub specjalne maty toaletowe. Na jakie z nich warto postawić? Jest to kwestia indywidualna. Maty toaletowe lepiej pochłaniają nieprzyjemne zapachy, przez co nie musimy usuwać ich od razu gdy zwierzę się załatwi. Doskonale sprawdzą się więc w przypadku gdy wychodzimy na kilka godzin np. do pracy. Ich minusem jest jednak dość wysoki koszt. Zwykłe podkłady higieniczne są znacznie tańsze a przy tym równie dobrze chłoną wilgoć, dzięki czemu chronią podłogi przed zabrudzeniem. Muszą być jednak częściej zmieniane. Dobrze sprawdzą się więc w przypadku bardzo młodych szczeniaków, które dopiero uczą się sikać na matę.
Ważne jest również odpowiednie ułożenie maty w mieszkaniu. Powinny znajdować się w miejscach łatwo dostępnych dla szczeniaka, które nie są np. zamykane w ciągu dnia lub w nocy. Gdy rozpoczynamy naukę czystości mat powinno być kilka tak, by piesek miał do nich niedaleko. Dobrym pomysłem jest rozłożenie mat w każdym pomieszczeniu oraz w pobliżu legowiska psa. Co ważne, nie powinny znajdować się blisko misek z jedzeniem. Z czasem ograniczamy liczbę mat aż do jednej, która jest najczęściej i najchętniej wybierana przez zwierzę. 

Jak nauczyć psa załatwiania się na matę?

Nauka sikania na matę to proces, który wymaga od nas uważności i cierpliwości. Przede wszystkim musimy zadbać o to, by przebywanie na macie kojarzyło się szczeniakowi z pozytywnymi bodźcami. W jaki sposób to zrobić? To bardzo proste. Na początku każde oczekiwane przez nas zachowanie psa, a więc w tym przypadku załatwienie się na macie nagradzamy przysmakiem. Dzięki temu szczeniak szybko zrozumie, że warto załatwiać się w tym właśnie miejscu.
Mimo to, może mieć jednak problem z dotarciem na matę na czas. Zwieracze psów nie są u szczeniąt całkowicie rozwinięte co utrudnia ich kontrolę i piesek załatwia się praktycznie od razu gdy poczuje taką potrzebę. Dlatego też drugim krokiem, o którym musimy pamiętać jest obserwowanie swojego zwierzęcia. Większość opiekunów szybko uczy się rozpoznawać sygnały, które wskazują na to, że pies chce się załatwić. Gdy nauczymy się je odczytywać i zauważymy, że pies szuka sobie “miejsca” – zawołajmy go na matę. Możemy również przenieść zwierzaka. Pamiętajmy również o tym, że maty higieniczne powinny mieć stałe miejsce w domu, tak aby zwierzę wiedziało dokąd ma się udać, gdy nadejdzie taka potrzeba. 

Czego nie wolno robić?

Wiemy już co robić by nauczyć psa sikania na matę. Warto jednak mieć świadomość, że inne nasze zachowania mogą sprawić, że cały wysiłek pójdzie na marne. Przede wszystkim warto uzbroić się w cierpliwość i mieć świadomość, że zwierzę jest w stanie w pełni kontrolować swoje zwieracze dopiero po osiągnięciu 6 miesięcy życia. Wpadki mogą więc się zdarzać. W takich sytuacjach absolutnie nie należy krzyczeć na psa lub karać go fizycznie. To sprawi, że zwierzę zacznie się nas bać i stanie się przyczyną kolejnych problemów w przyszłości. Nie zbliżamy też psiego nosa do odchodów i nie starajmy się mu “wytłumaczyć” przynosząc szczeniaka w miejsce, w którym się załatwił. Pies nie zrozumie o co nam chodzi a stonowany ton w czasie tłumaczeń może nawet sprawić, że uzna, że jego zachowanie zasłużyło na nagrodę, jaką jest uwaga opiekuna. 

Podsumowując, nauka załatwiania swoich potrzeb na macie jest dla młodego zwierzęcia sporym wyzwaniem. Dlatego też konieczna jest cierpliwość i zachowanie spokoju. Możesz mieć pewność, że po zastosowaniu naszych sprawdzonych metod twój pies szybko zacznie załatwiać się tam, gdzie należy.

Warzywa dla psa – jakie warzywa mogą jeść nasze pupile?

warzywa dla psa

Podstawą diety psów jest mięso. W przeciwieństwie do kotów potrzebują one jednak konkretnej dawki węglowodanów. O ile w codziennym psim jadłospisie warto unikać wypełniaczy, takich jak ryż, kukurydza, czy inne zboża, o tyle obecność warzyw i owoców jest w nim bardzo ważna. Z poniższego artykułu dowiesz się, jakie warzywa dla psa są warte podawania.

Warzywa dla psa – jakie jest ich miejsce w jadłospisie?

Na początku warto zaznaczyć, że warzywa w diecie psa nie są elementem obowiązkowym. Niektóre zwierzaki ich nie lubią i nie akceptują. Jeżeli są to psy zdrowe – nie ma problemu. Warzywa dla psa są ważnym elementem diety ciężarnych suk, psów sportowych oraz tych z chorobami nerek, wątroby, czy tarczycy. W pozostałych przypadkach ich obecność w codziennych posiłkach można traktować wariantywnie.

Warzywa mogą stanowić około 15% diety psa. Ich obecność pokrywa podaż witamin i minerałów oraz błonnika. Ten ostatni reguluje i wspomaga pracę korzystnych bakterii w jelicie grubym.

Jakie warzywa mogą znaleźć się w psiej diecie?

Oto spis tych warzyw dla psa, które warto dodać do jego jadłospisu.

Marchew

Marchewki to chyba najpopularniejsze warzywa dla psa. Zawarty w nich beta-karoten chroni organizm psa przed wolnymi rodnikami. Marchew jest także bardzo ważna dla jelit. Dostarcza błonnik, przez co reguluje pracę układu pokarmowego. Najlepiej podawać ją gotowaną – w całości, pokrojoną w kostkę – lub startą na tarce. Jeżeli pies akceptuje taką formę, może otrzymać marchewkę również w formie surowej. Może okazać się ciekawym przysmakiem.

Burak

Na liście warzyw dla psa powinien znaleźć się także burak. Ta popularna roślina zawiera cenny dla psa kwas foliowy oraz betanina, która jest silnym przeciwutleniaczem. Buraka możesz serwować psu krojonego w plasterki albo startego na tarce po jego wcześniejszym ugotowaniu. Trzeba jednak pamiętać, że burak może nie być dobrą propozycja dla psów otyłych oraz tych, które mają problemy z układem moczowym. Zawiera bowiem dosyć dużo kwasów szczawianowych.

Dynia

Nieco mniej popularnym warzywem dla psa jest dynia. Warto jednak włączyć ją do diety czworonoga, ponieważ świetnie reguluje pracę jelit, jednocześnie zapobiegając biegunkom. Podobnie jak marchewka zawiera beta-karoten, a dodatkowo jest bogata w inne składniki odżywcze – witaminy z grupy B oraz kwas foliowy i żelazo. Dynię możesz serwować psu po obróbce termicznej w postaci puree, pokrojoną w plastry, gotowaną lub pieczoną.

Seler

Korzeń selera oraz jego nać mają działanie moczopędne. Dlatego właśnie są polecany psom cierpiącym na różnego rodzaju problemy z układem moczowym. To jednak nie wszystko. Roślina jest bogata także w liczne witaminy – nie tylko te z grupy B, ale także C, D i K. Korzeń selera najlepiej podać psu w formie gotowanej. Pałeczki selera naciowego mogą być zjedzone na surowo.

Cukinia

Cukinia, podobnie jak ogórek, składa się przede wszystkim z wody. Jest niskokaloryczna, dlatego może z powodzeniem znaleźć się w diecie psa, który zmaga się z nadwagą. Najlepiej serwować ją na surowo albo podsmażaną bez tłuszczu i przypraw na patelni. Ważne jest to, aby cukinię podawać psu razem ze skórką, ponieważ to właśnie w niej kryją się wszystkie najważniejsze substancje odżywcze.

Pietruszka

Korzeń pietruszki jest niskokaloryczny i ma właściwości moczopędne. Jeżeli twój pies nie ma problemów z nerkami, możesz raz na jakiś czas włączyć tę roślinę do jego diety. Jest ona dobrym źródłem witamin C i A, a także fosforu i magnezu. Gotowane warzywo podawaj zwierzakowi raz na jakiś czas.

Brokuł

Brokuły są bardzo popularnym elementem domowych posiłków dla psa. Nic dziwnego, są bogatym źródłem błonnika i wielu witamin. Pamiętaj jednak, że mogą być powodem bardzo poważnych wzdęć, dlatego ich ilość w diecie warto dozować rozsądnie.

Pomidor

Wśród odpowiednich warzyw dla psa znajdują się pomidory, jednak wyłącznie te dojrzałe i bez szypułek. Te ostatnie zawierają solaninę, która jest szkodliwa dla układu pokarmowego. W pomidorach znajdziesz dużo cennego dla serca potasu oraz wiele dobrych dla zdrowia witamin. Raz na jakiś czas można włączyć je do diety zwierzaka.

Owoce i warzywa, których pies nie może jeść

Nie wszystkie warzywa i owoce będą odpowiednie dla psa. Niektóre z nich mogą być nie tylko niezdrowe, ale wręcz trujące. Pod żadnym pozorem nie podawaj swojemu psu:

  • czosnku,
  • cebuli,
  • szczypiorku,
  • pora.
  • ostrej papryki,
  • cytrusów,
  • winogron i rodzynek.

Należy także unikać warzyw dla psa, które zawierają dużą ilość szczawianów. W dłuższej perspektywie mogą one doprowadzić do problemów z układem moczowym. Wśród nich znajdują się przede wszystkim:

  • szczaw,
  • szpinak,
  • rabarbar.

Pies nie powinien także zjadać większości roślin strączkowych i warzyw kapustnych, które mogą powodować wzdęcia. Unikaj także roślin, które mogą spowodować wymioty i utrudniają trawienie. Są to między innymi rzodkiewki czy bakłażany.

Warzywa dla psa – podsumowanie

Warzywa dla psa nie są koniecznym składnikiem diety. Warto jednak w niewielkich ilościach włączyć je do posiłków swojego czworonoga, jeśli je gotowany pokarm. Są bardzo cennym źródłem błonnika, który reguluje pracę jelit. Zapobiega gromadzeniu się złogów kałowych i wspomaga pracę całego układu trawiennego. Ważne są także zawarte w produktach roślinnych witaminy. Pamiętaj jednak, aby ilość warzyw nie przekraczała 15% całej diety. Jeżeli twój pies je wyłącznie posiłki domowe, warto wzmocnić je suplementami.

Pies nie chce jeść suchej karmy – jakie mogą być tego przyczyny? Jak zachęcić psa do jedzenia?

pies nie chce jeść suchej karmy

Dobrej jakości sucha karma może być podstawą pełnowartościowej psiej diety. Jej wybór i zakup zazwyczaj wymagają przemyślenia i wysiłku. Większość opiekunów chce, aby zwierzak zajadał się ze smakiem, dlatego, kiedy pies nie chce jeść suchej karmy, pojawiają się pytania i wątpliwości. Czy jest jakaś szansa, żeby zachęcić wybrednego psiaka do jedzenia? Jakich działań unikać? Podpowiadamy!

Suchy pokarm w diecie psa

W przeciwieństwie do kotów psy mogą na co dzień, bez konsekwencji dla swojego zdrowia, spożywać suchy pokarm. W zależności od modelu żywienia wybranego przez opiekuna może ona być albo podstawą diety, albo elementem tak zwanego żywienia mieszanego. Polega ono na podawaniu jednocześnie zarówno karmy suchej, jak i mokrej.

Ze względów ekonomicznych karma w formie suchej jest dobrym rozwiązaniem dla osób, które mają duże psy lub mieszkają w domu z większym stadem czworonogów. Warto wybierać taką, która jest bezzbożowa, dostosowana do grupy wiekowej psa i bogata w niezbędne składniki odżywcze. Czasem jednak zdarza się, że mimo starannego wyboru pies nie chce jeść suchej karmy.

Pies przestał jeść suchą karmę – co robić?

Niechęć do pobierania pokarmu jest szczególnie niepokojąca, kiedy pojawia się nagle. Jeżeli twój pies nie chce jeść suchej karmy, mimo że do tej pory bardzo mu smakowała, trzeba wykluczyć przyczyny medyczne. Spadek lub brak apetytu jest bardzo powszechnym objawem wielu różnych problemów zdrowotnych.

Jeżeli pies nie chce jeść suchej karmy, może mieć problem z uzębieniem. Problemy z gryzieniem twardszego pokarmu są charakterystyczne dla stanów zapalnych dziąseł. Jeśli brak apetytu u psa utrzymuje się przez jakiś czas, dobrym rozwiązaniem będzie wizyta u lekarza weterynarii.

Pies nie chce jeść suchej karmy – dlaczego?

Zdarza się, że pies nie chce jeść suchej karmy, ale badanie weterynaryjne potwierdza, że jest zdrowy. Jaka może być przyczyna odmowy? Wszystko zależy od okoliczności, jednak warto rozważyć kilka najczęstszych powodów:

  • pies nie jest głodny – zwierzęta, które podjadają między posiłkami, nie mają zazwyczaj chęci i motywacji, aby zjeść pełny posiłek o odpowiedniej godzinie;
  • karma jest nieświeża lub zwietrzała – pożywienie, które jest źle przechowywane, szybko wietrzeje, a nawet może się zepsuć, np. spleśnieć. Brak ochoty na jego zjadanie jest wówczas całkowicie uzasadniony;
  • karma jest nieodpowiednia dla psa – na rynku są dostępne różne rodzaje karmy dla psów. Jeżeli twardość i wielkość granulek są źle dobrane do budowy anatomicznej psa, to ich jedzenie może być zwyczajnie niewygodne lub niemożliwe.

Pies nie chce jeść suchej karmy – jak temu zaradzić?

Jeśli wybrałeś dla swojego psa suchy model żywienia, a zwierzak protestuje, to z pewnością szukasz sposobu na zmianę tego stanu rzeczy. Istnieje kilka sposobów na przełamanie niechęci twojego czworonoga do zawartości miski. Najpierw trzeba jednak zdiagnozować, w czym dokładnie leży problem.

Wybór odpowiedniej karmy dla psa

Zdarza się, że pies nie chce jeść suchej karmy, bo fizycznie jest to dla niego niemożliwe lub bolesne. Ważne jest, aby karmić psa pokarmem dopasowanym do jego fizycznych możliwości. Zawsze wybieraj taką karmę, której granulki są dla pupila możliwe do zjedzenia. Pieski małych ras mogą mieć problemy z gryzieniem dużych i twardych fragmentów jedzenia, dlatego najlepiej wybierać dla nich karmę o drobniejszych granulkach. Psy ras brachycefalicznych (z krótszymi pyskami) na przykład buldogi francuskie czy mopsy, mogą mieć problemy mechaniczne z jedzeniem pokarmu. Warto zapewnić specjalne miski i dopasować jedzenie do specyfiki ich anatomii.

Higiena podawania posiłków

Nie każdy pies, który dostaje suchy pokarm, ma na niego ochotę. Niechęć zwierzęcia może wynikać z tego, że podawana mu karma jest zwietrzała lub po prostu nieświeża. Ze względu na to, że najbardziej opłacalne finansowo są duże opakowania, wiele osób decyduje się na kupno większych worków granulatu, które są zdecydowanie nieadekwatne do rozmiarów zwierzęcia.

Zawsze kupuj tylko tyle karmy, ile twój pies będzie w stanie zjeść przez trzy miesiące. Po tym czasie pokarm nie tylko wietrzeje i traci smak. Na granulkach zaczynają rozwijać się niebezpieczne mikroorganizmy, które przy dłuższym spożywaniu mogą być toksyczne. Karmę przechowuj w suchym i zaciemnionym miejscu. Staraj się nie nakładać jej rękami. Zdecydowanie lepszy będzie specjalny kubeczek, który pozwoli na odmierzanie codziennych porcji.

Wprowadzanie rytuału jedzenia

Podjadanie przekąsek między posiłkami sprawia, że pies niemal nigdy nie jest głodny. Dokarmianie lub trzymanie karmy cały czas w misce to bardzo zła strategia. Warto wypracować w domu rytuał jedzenia. Niech zwierzak dostaje miskę zawsze w konkretnych godzinach i w konkretnym miejscu, wtedy nie będzie odmawiać jedzenia.

Oczywiście można w ciągu dnia podawać zwierzęciu zdrowe smakołyki. Wybieraj zdrowe przysmaki w postaci suszonego lub liofilizowanego mięsa. Bardzo ważne jest jednak to, aby ich wartość energetyczną włączyć do codziennego limitu kalorii. W ten sposób zwierzak nie będzie tracił apetytu przed obiadem.

Pies nie chce jeść suchej karmy – podsumowanie

Pełnowartościowy suchy pokarm dla psa może stanowić podstawę jego diety. Jeżeli szczenię lub dorosły pies nie chcą jeść suchej karmy, warto skontrolować, czy jest ona świeża i odpowiednio przechowywana. Ważne także, aby karma była dostosowana do wieku i anatomii zwierzaka, zwłaszcza budowy układu pokarmowego. Pamiętaj, jeśli twój pies odmawia jedzenia i jest osowiały, jak najszybciej udaj się do lekarza weterynarii.

Dziwne zachowanie psa. Jakie symptomy są szczególnie alarmujące?

dziwne zachowanie psa

Psy mają bardzo różne temperamenty i charaktery. To, co będzie całkowicie normalnym zachowaniem u przedstawiciela rasy myśliwskiej, może wydawać się niestandardowe u owczarka. Każdy opiekun zna swojego zwierzaka, dlatego może łatwo rozpoznać dziwne zachowanie psa, które znacznie odbiega od normy. Czasami nawet niewinne zmiany w codziennej rutynie mogą świadczyć o poważnych problemach.

Komunikacja psa – przede wszystkim mowa ciała

Psy mogą wydawać nawet kilkanaście różnych dźwięków. Podstawą ich komunikacji jest jednak mowa ciała. Ułożenie ogona, uszu, czy ogólna postawa mogą powiedzieć ci bardzo dużo na temat tego, w jakim stanie znajduje się obecnie twój zwierzak. Bardzo ważne jest to, aby uważnie obserwować swojego pupila. Nawet niewielkie z pozoru zmiany w mowie ciała mogą świadczyć o tym, że pies zaczyna czuć się źle, odczuwa ból albo po prostu czuje się niekomfortowo.

Dziwne zachowanie psa – zwróć uwagę na zmiany

Dziwne zachowanie psa to bardzo szeroka kategoria objawów. To, co dla jednego zwierzaka może być całkowicie normalne, u innego będzie bardzo poważną anomalią. Właśnie dlatego bardzo istotne jest to, aby zwracać uwagę na wszelkie zmiany w psim zachowaniu. W przeciwieństwie do ludzi psy nie komunikują się za pomocą mowy. W związku z tym czworonogi nie są w stanie dokładnie powiedzieć nam, czego się boją, czy coś je boli, dlaczego odczuwają dyskomfort. Wszystkie sygnały przekazywane są nam za pomocą mowy ciała.

Pamiętaj, że to ty wiesz najlepiej, kiedy twój zwierzak zachowuje się dziwnie. Najważniejszym kryterium jest to, czy zachowanie, o którym mowa jest dla tego konkretnego zwierzęcia odmienne od normy. Jeżeli pupil na co dzień jest raczej wylewny w uczuciach, a nagle zaczyna się od ciebie dystansować, to jest to dziwne zachowanie u psa i bardzo konkretny powód do wizyty u weterynarza.

Dziwne zachowanie psa, które może świadczyć o bólu

Zwierzęta tak jak ludzie odczuwają ból. Nie mają jednak możliwości komunikacyjnych, aby dokładnie wyjaśnić, co w danej chwili im dolega. Psy, jako drapieżniki mogą bardzo długo ukrywać swój dyskomfort. W momencie, kiedy całkowicie tracą apetyt i nie mogą się poruszać, bardzo często okazuje się, że na pomoc jest już za późno. Warto więc wiedzieć, jakie zachowania psa mogą świadczyć o bólu.

Niepokojące objawy i dziwne zachowanie psa to na przykład:

  • uporczywe lizanie łap – samo lizanie jest dla zwierzęcia czynnością uspokajającą, dlatego bardzo często pojawia się w przewlekłym stresie i bólu;
  • zmiany w osobowości – jeżeli zwierzę nagle staje się apatyczne lub wręcz przeciwnie – nadaktywne, zdecydowanie powinno cię to zaniepokoić;
  • uogólniony lęk lub zwiększona drażliwość na bodźce, które zazwyczaj nie wywołują u zwierzęcia żadnej reakcji;
  • znaczące i widoczne zmiany w aktywności;
  • wydawanie niecodziennych dźwięków;
  • pocieranie zadem o podłoże.

Dziwne zachowanie psa zawsze powinno zwrócić twoją uwagę. Najważniejsze jest to, aby szybko reagować na wszystkie zmiany. Jeśli coś cię niepokoi, udaj się do lekarza weterynarii, aby wykluczyć potencjalne problemy zdrowotne. W dalszej kolejności przyczyny takich zachowań można już szukać pod okiem szkoleniowca lub behawiorysty.

Czy pies może jeść kaki? Sprawdź, czy możesz podawać psu persymonę!

czy pies może jeść kaki

Owoce kaki rzadko kiedy można znaleźć na polskim stole, choć wraz z awokado czy mango stają się coraz popularniejsze. Te żółtoczerwone, niewielkie owoce nieco przypominają z wyglądu pomidory. Zawierają wiele składników, dzięki którym warto wprowadzić je do swojej diety. Sprawdź, czy pies może jeść kaki, zanim mu je podasz.

Persymona – co zawiera?

Persymona, zwana również kaki, zawiera wiele dobroczynnych składników. Przede wszystkim jest bogata w roślinne białko, a także witaminy z grupy B. Zawiera również karoten oraz błonnik, a także liczne substancje przeciwutleniające, które chronią przed namnażaniem wolnych rodników i zbyt szybkim starzeniem się komórek. 

Co jeszcze mają w sobie te owoce?

Trwają badania nad przydatnością persymony we wsparciu terapii przeciwnowotworowych oraz poprawiających wzrok. W owocach nie brakuje też witamin i substancji aktywnych biologicznie, odpowiedzialnych za regulację pracy układu nerwowego czy zwalczanie anemii. Czy pies może jeść kaki, skoro ma tak pozytywny wpływ na organizm?

Czy pies może jeść kaki?

Nie ma przeciwwskazań co do spożywania kaki przez psy. Niewielkie ilości są nawet zalecane zwierzętom, które mają osłabioną odporność i są narażone na nowotwory. Pamiętaj jednak, że żadne owoce nie powinny stanowić podstawy psiej diety. Co więcej, kaki zawierają dużo cukrów, dlatego nie nadaje się dla psów otyłych. Może też, jak każdy produkt, wywołać reakcję alergiczną.

Jak podawać kaki swojemu psu?

Jeśli wiesz już, czy pies może jeść kaki, pamiętaj o kilku zasadach. Podawaj czworonogowi sam miąższ z dojrzałych owoców – bez skórki, a przede wszystkim bez pestek. Te ostatnie zawierają szkodliwe związki cyjanku, które mogą wywołać u psa poważne zatrucia, prowadzące nawet do śmierci.
Zanim podasz jakikolwiek nowy składnik diety psu, musisz być pewien, czy się on dla niego nadaje. Kiedy wiesz, czy pies może jeść kaki, nic nie stoi na przeszkodzie, abyś dodał ten owoc do jadłospisu twojego czworonoga.

Czy pies może jeść fasolkę szparagową?

czy pies może jeść fasolkę szparagową

Wokół żywienia psów narosło wiele mitów. O ile niektóre z nich mają częściowo pokrycie w rzeczywistości, o tyle część utrwaliła się przez powtarzanie z ust do ust. Z tego powodu zawsze warto sprawdzić, czy pies może jeść fasolkę szparagową, zanim mu ją podasz.

Co zawiera fasolka szparagowa?

To warzywo strączkowe jest zwykle chrupiące, lekko słodkie, a dodatkowo bogate w błonnik i witaminy. Z tego powodu często pojawia się w ludzkiej diecie. Co więcej, jeśli fasolka jest podawana al dente, ma bardzo niski indeks glikemiczny. To sprawia, że doskonale sprawdza się w jadłospisie cukrzyków. Jest bogata w:

  • witaminy z grupy B;
  • żelazo;
  • wapń;
  • magnez.

W związku z tym – czy pies może jeść fasolkę szparagową? Sprawdź, jak to wygląda w przypadku twojego pupila!

Czy pies może jeść fasolkę szparagową?

Fasolka szparagowa jest smacznym dodatkiem nie tylko do ludzkiej, lecz także zwierzęcej diety. W związku z tym odpowiedź na pytanie, czy pies może jeść fasolkę szparagową, jest twierdząca. Pamiętaj tylko, że powinna być ona odpowiednio przygotowana. Szczególnie polecany jest dodatek zielonej fasolki do diety twojego psa. Warzywo musi być ugotowane na miękko i ostudzone, najlepiej podawane w małych kawałkach. Dzięki temu będzie lepiej strawne. Szczególnie korzystnie na organizm psa wpływa fasolka szparagowa gotowana na parze.

Kiedy nie podawać psu fasolki szparagowej?

Wątpliwości dotyczące tego, czy pies może jeść fasolkę szparagową, wynikają z wysokiej zawartości błonniku w tym warzywie. Włókno pokarmowe sprawia bowiem, że układ pokarmowy psa może być nadmiernie obciążony. Z tego powodu nie podawaj pupilowi dużej ilości fasolki. Zrezygnuj z jej serwowania zwierzakowi, który ma problemy gastryczne. Pilnuj też, aby pies nie zjadł surowego warzywa. Co prawda nie jest trujące, jednak może doprowadzić do niestrawności.

Wiesz już, czy pies może jeść fasolkę szparagową. Warzywo to stanowi cenny dodatek do diety, ale raczej jako przekąska. 

Czy pies może jeść kości z żeberek?

czy pies może jeść kości z żeberek

Wokół żadnego tematu związanego z żywieniem psa nie narosło tyle mitów, co wokół tego dotyczącego podawania kości. Większość osób nie tylko nie wie, czy może je podawać, ale i nie zdaje sobie sprawy, że niewiedza może kosztować psa życie. Czy pies może jeść kości z żeberek? Musisz poznać odpowiedź!

Zasady podawania kości psom

Z zasady pies jest przystosowany do zjadania kości, pod warunkiem, że są to kości mięsne. Dodatkowo zwierzę nie powinno jeść łapczywie i szybko, tylko musi dokładnie gryźć produkty, aby nie doszło do zadławienia.

Wbrew powszechnej opinii również kości drobiowe, np. z kurczaka, nadają się dla psów. Należy jednak zawsze wszystkie kości podawać w formie surowej. Jednak czy pies może jeść kości z żeberek, które mają charakterystyczny kształt? Warto to wiedzieć przed ich podaniem.

Czy pies może jeść kości z żeberek?

Żeberka mogą być wieprzowe lub wołowe. Żadnych nie możesz podawać psu w wersji po obróbce termicznej, czyli np. po gotowaniu, pieczeniu. Resztki z ludzkiego dania nie nadają się dla zwierzaka z uwagi na zawartość przypraw, które są po prostu szkodliwe. 

Czy pies może jeść kości z żeberek surowych wieprzowych i wołowych? Tak, ale pod pewnymi warunkami. Zawsze muszą to być kości mięsne. Te wieprzowe nie nadają się dla psów z wrażliwym układem pokarmowym, bo są tłuste i mogą powodować biegunkę. Z kolei żeberka wołowe są bardzo długie i twarde. Pies może zjadać je, o ile gryzie kości powoli i podzielisz żeberka na mniejsze części.

Jak widzisz, to, czy pies może jeść kości z żeberek, zależy od kilku kwestii. Jeśli chcesz podać mu resztki ze swojego obiadu, nie rób tego. Gotowane kości mogą z łatwością zaczopować jelita psa, przez co będzie on potrzebował interwencji chirurgicznej.

Czy pies może jeść słonecznik? Jaki słonecznik podać psu – świeży czy łuskany?

czy pies może jeść słonecznik

Każdemu opiekunowi zależy na zdrowiu czworonoga. Pamiętaj, aby nigdy nie podawać psu pokarmów, o których nie wiesz, czy są bezpiecznymi dodatkami do diety czworonoga. Sprawdź, czy pies może jeść słonecznik, zanim zdecydujesz się zaserwować go pupilowi.

Jakie substancje zawiera słonecznik?

Nie od dziś wiadomo, że słonecznik jest pełen wartości odżywczych. To powód, dla którego jego nasiona są ważnym dodatkiem do diety człowieka. Zawierają one bowiem:

  • tłuszcze, w tym nienasycone;
  • białka;
  • węglowodany;
  • błonnik;
  • witaminy z grupy B;
  • witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, czyli A, E, K;
  • witaminę C;
  • kwas foliowy;
  • żelazo;
  • fosfor;
  • cynk;
  • potas;
  • magnez;
  • fitosterole, które obniżają poziom cholesterolu LDL.

Czy pies może jeść słonecznik, skoro zawiera on tak wiele drogocennych substancji? Sprawdź, od czego to zależy!

Czy pies może jeść słonecznik?

Na początku warto ustalić, że słonecznik nie zastąpi zbilansowanej diety i nie jest jej odpowiednim uzupełnieniem w przypadku psów. Czy pies może jeść słonecznik? Owszem, przy zachowaniu pewnych zasad, w tym traktowania nasion jako podawanego epizodycznie dodatku, nie ma przeciwwskazań. Możesz serwować psu zarówno ziarna świeże, jak i dostępne w gotowych opakowaniach – pod warunkiem, że są łuskane. Same łuski nie są trujące, ale mogą uszkodzić dziąsła lub układ pokarmowy psa. Są też praktycznie niestrawne.

Kiedy nie podawać psu słonecznika?

Są przypadki, w których słonecznik nie jest wskazanym dodatkiem do diety psa. 

  1. Przede wszystkim nie nadaje się dla czworonogów o wrażliwym układzie pokarmowym z uwagi na zawartość tłuszczów i błonnika. 
  2. Nie nadaje się też, właśnie przez wysoki poziom tłuszczu, jako dodatek do jadłospisu zwierząt z nadwagą czy otyłością. 
  3. Pamiętaj, że – jak każdy składnik diety – może wywoływać alergię.

Nigdy nie podawaj psu przyprawionych produktów. Prażone ziarna słonecznika z dodatkiem soli czy przypraw nie są odpowiednie dla czworonoga. Mogą doprowadzić do niestrawności, a nawet zatrucia i zagrożenia życia.

Wiesz już, czy pies może jeść słonecznik i jak go podawać, aby mu nie zaszkodził. Pamiętaj, że jest to tylko dodatek do jego diety. Nie zastąpi zbilansowanego żywienia.

Artemia do wylęgu domowego – jak założyć hodowlę? Solowiec, praktyczne porady

artemia

Co to jest artemia? Gdzie naturalnie występuje i jak wyhodować ją w domu? Na te oraz wiele innych pytań znajdziesz odpowiedź w dalszej części. Artemia salina to idealny pokarm dla ryb akwariowych, w szczególności młodych dopiero co wyklutych z jaj. Sprawdź jak założyć własną hodowlę żywego pokarmu.

Artemia – co o niej wiadomo?

Artemia to rodzaj skorupiaków z gromady skrzelonogów, czasem nazywanych solowcem. W naturze występuje najczęściej w Europie, Afryce, Azji i Australii. Gatunki z tego rodzaju jak na przykład Artemia salina żyją w słonych jeziorach, w wodzie o ogromnym zasoleniu. Nie da się odróżnić poszczególnych gatunków gołym okiem bez użycia profesjonalnych metod. Wykorzystywane są przez akwarystów na całym świecie jako pokarm dla świeżo wylęgniętego narybku. Cenione za dużą zawartość białka, sprawiają, że młode ryby rosną zdrowo i szybko.

Artemia najlepszym pokarmem dla ryb. Dlaczego?

Larwy artemii (nauplie) zawierają blisko 50% białka przy niskiej zawartości tłuszczu. W związku, z czym jest to bardzo zdrowe pożywienie. Narybek karmiony solowcem szybko nabiera masy i masz pewność, że je zdrowo i naturalnie. Solowiec to idealny pokarm zarówno dla młodych, jak i dorosłych osobników. Dorosła postać artemii żywi się fitoplanktonem, jednocześnie filtrując wodę w akwarium.

Nie ma ryb, którym nie smakuje ten skorupiak. Jego ubarwienie zachęca wodne stworzenia do przeprowadzania ataków, jest lekkostrawny, kaloryczny oraz zawiera dużą ilość cennych kwasów tłuszczowych.

Artemia na rynku – w jakich postaciach jest dostępna?

W sklepach akwarystycznych znajdziesz solowca w różnych formach. Bardzo popularne są mieszanki pokarmu, granulatu zawierające w sobie suszone kawałki skorupiaka lub jego larw. Dorosłe postaci idealne są dla ryb większych rozmiarów, na rynku dostępna jest też artemia mrożona, a rzadziej i przeważnie lokalnie znajdziesz świeżą. Możesz kupić karmę liofilizowaną, która pod wpływem wody pęcznieje. Inną metodą jest założenie własnej hodowli, wbrew pozorom nie jest to trudne, a twoje rybki otrzymają świeży wartościowy pokarm.

Jakie gatunki ryb można karmić solowcem?

Artemia to idealne pożywienie dla praktycznie każdej ryby. Bez znaczenia czy jest to zwierzę morskie, rzeczne, w oczku wodnym czy akwarium. Nie ma chyba ryby, która nie skusiłaby się na tego skorupiaka. Dla młodego narybku możesz kupić nauplie, czyli larwy solowca, większe okazy najczęściej preferują dorosłe osobniki. Jest to idealny pokarm dla krewetek, gupików czy ryb morskich. Artemia praktycznie nie ma wad. Jedynie dla niektórych może stać się monotonne odławianie larw we własnej hodowli.

Hodowla artemii – od czego zacząć?

Wbrew pozorom nie jest to wcale skomplikowane i każdy we własnym domu może założyć wylęg artemii. W handlu dostępne są jaja solowca oraz sól niezbędna do założenia hodowli. Oto, co ci będzie potrzebne:

  • szklany słoik lub butelka o pojemności 2 l;
  • wysuszone jaja solowca;
  • sól (jeśli nie masz specjalistycznej, nada się kuchenna niejodowana);
  • pompka napowietrzająca;
  • wężyk;
  • kostka napowietrzająca.

Do słoika wlej około 1 litra wody o temperaturze akwariowej. Dodaj 20 gramów soli i dokładnie wymieszaj. Do słonej wody wrzuć około 3 gramy jaj solowca. Następnie zamontuj w słoiku kostkę napowietrzającą połączoną z wężykiem i ustaw na silny przepływ powietrza. Słoik najlepiej od razu umieść w akwarium tak, żeby utrzymywał się na powierzchni. Do przymocowania możesz użyć przyssawek. Na okres lęgu słoik lub butelka powinna być oświetlona. Po dwóch dniach otrzymujesz świeżo wyklutą artemię, pozostaje już tylko ją delikatnie odłowić, pozostawiając niewyklute jaja. Dobrym sposobem na to jest przelanie zawartości do szerokiego pojemnika. Weź ręcznik papierowy, połóż na tafli wody, jajeczka przylgną do ręcznika, a w wodzie pozostaną naupliusy.

Artemia do wylęgu – praktyczne porady

Jest kilka rzeczy, o których powinieneś pamiętać hodując artemię. Nie zaleca się używania solowca w proporcji większej niż 3 g na 1 litr wody. Jeden gram zawiera około 250 000 jaj. Jest to ilość, która w zupełności wystarcza na jedno karmienie. Musisz też pamiętać, że nie warto hodować skorupiaków na zapas. Naupliusy zachowują największą wartość odżywczą przez dobę. Warto przykryć gazą słoik lub butelkę, w której rośnie twoja artemia. Hodowla rybek akwariowych nie będzie narażona na słoną wodę, która może się przedostać do zbiornika.

Silne napowietrzenie wody w słoiku z jajeczkami może doprowadzić do powstawania piany, co z kolei zmniejszy wylęg. Unikniesz tego, uprzednio dodając do wody kilka kropel oleju sojowego lub słonecznikowego. W przypadku, gdy nie wszystkie larwy wyklują się z jaj, larwy solowca możesz odessać wężykiem na sitko. Musisz zadbać, by wraz z naupliusami nie podać narybkowi skorupek lub niewyklutych jaj. Może to spowodować poważne kłopoty z trawieniem.

Hodowla larw solowca pozwoli zmniejszyć wydatki na twoje hobby

Akwarystyka nie należy do najtańszych hobby. Jeśli kupujesz pokarm tylko kategorii premium, to zdecydowanie docenisz posiadanie własnej wylęgarni solowca. Ceny rynkowe potrafią być wysokie, ale niewielkim nakładem pracy jesteś w stanie sam dostarczyć swoim zwierzętom pełnowartościowego i naturalnego pożywienia. Twoje rybki i młody narybek odwdzięczą ci się za to szybkim wzrostem oraz dobrym zdrowiem.

Rozmnażanie ryb w akwarium: z których łatwo uzyskać potomstwo? Tarło gatunków

rozmnażanie ryb

Rozmnażanie ryb może sprawić trudności nawet profesjonalistom, szczególnie w wypadku gatunków mniej skłonnych do mnożenia się w niewoli lub potrzebujących dodatkowych zabiegów, aby było to możliwe. Które z nich bez większych komplikacji wydają na świat młode nawet w warunkach akwariowych? Omówimy to artykule. Poznasz również kilka gatunków, które idealnie sprawdzą się dla osób początkujących. Jeśli jesteś doświadczonym akwarystą, również znajdziesz wiele przydatnych informacji, o których najprawdopodobniej nie miałeś pojęcia.

Rozmnażanie ryb akwariowych – co musisz wiedzieć?

Rozmnażanie ryb to marzenie chyba każdego miłośnika tych zwierząt, ponieważ przynosi ogromną satysfakcję. To niezwykłe doświadczenie, które pozwoli ci obserwować cały cykl życia w podwodnym świecie. Co więcej, masz świadomość perfekcyjnie wykonanej pracy. W końcu zapewniłeś rybom tak idealne warunki, że zdecydowały się wydać na świat potomstwo. Odpowiedni pokarm, roślinność i temperatura wody to podstawa. Przygodę należy zacząć jednak od odrobiny teorii. Jak rozmnażają się ryby? Do zapłodnienia dochodzi na dwa sposoby, omówimy je teraz.

Rozmnażanie ryb jajorodnych

Rozmnażanie ryb tego typu poprzedza tarło, które ma na celu zwabienie partnerów i zachęcenie ich do kopulacji. Miejsce, w którym się odbywa, nazywamy tarliskiem. Wiele gatunków posługuje się jaskrawymi kolorami oraz sygnałami świetlnymi dla lepszego efektu wabiącego. U zwierząt jajorodnych samica składa ikrę, czyli dużą ilość jaj otoczonych galaretowatą osłonką. Następnie samiec polewa złożoną ikrę mleczkiem. W przypadku niektórych gatunków do zapłodnienia dochodzi w narządach rozrodczych, a dopiero później uwalniane są jajeczka.

Po zapłodnieniu z jaj wylęgają się larwy, czyli narybek, które często diametralnie różnią się wyglądem od dorosłych osobników. To najczęściej spotykany sposób rozmnażania ryb. Warto wiedzieć jednak, że wśród gatunków jajorodnych to nie jedyny sposób. Niektóre ryby zakopują jajeczka w podłożu, inne rozrzucają je w pobliżu roślinności czy przechowują zapłodnioną ikrę w jamie gębowej (pyszczaki). Istnieją też ryby, które na powierzchni budują gniazda celem przechowywania ikry (skrzeczyki). Giętkozęby podrzucają jajeczka gębaczom, dlatego nie mogą się rozmnażać bez ich obecności w akwarium.

Ryby akwariowe jajorodne to na przykład pielęgnice, bojowniki czy danio. O potomstwo najłatwiej w wypadku pielęgnic. Jeśli decydujesz się na ten gatunek, warto zadbać o podstawowe potrzeby ryby, a będzie rozmnażać się chętnie i dosyć często. Pielęgnice nie mają dużych wymagań, ale należy im zapewnić optymalne warunki do tarła. Będą doskonałym gatunkiem do rozpoczęcia domowej hodowli. Wśród ryb jajorodnych warto wspomnieć grubowargi. Są bardzo wymagające i rzadko wydają na świat potomstwo w warunkach hodowlanych, wymagają większego doświadczenia i stosowania hormonów.

Jak wygląda cykl życiowy gatunków ryb żyworodnych?

Rozmnażanie ryb żyworodnych jest stosunkowo proste. W tym wypadku zarówno zapłodnienie, jak i rozwój ikry odbywają się w ciele samicy. Co ciekawe niektóre gatunki potrafią magazynować nasienie, aby później samodzielnie zapładniać kolejne jajeczka. Czas inkubacji trwa zazwyczaj od 4 do 6 tygodni, ale wszystko zależy od gatunku. Młode przychodzą na świat dosyć dobrze rozwinięte, co zwiększa ich szansę na przeżycie. Najpopularniejsze gatunki akwariowe z tej grupy to mieczyki, gupiki i molinezje.

Co warto wiedzieć o rybach chrzęstnoszkieletowych?

Rzadziej spotykane w akwariach ze względu na swoje gabaryty. Jest to gromada kręgowców zaliczanych do ryb współczesnych. Żyją głównie w dużych zbiornikach wodnych morzach i oceanach. Posiadają chrzęstny szkielet i strunę grzbietową oraz skrzela zbudowane z 4 do 7 par skrzelowych. Rozmnażanie u ryb chrzęstnoszkieletowych odbywa się najczęściej poprzez zapłodnienie jajeczek za pomocą narządów kopulacyjnych. U rekinów wykształciły się one z płetw odbytowych i brzusznych. Młode rozwijają się w ciele samicy, która rodzi w pełni ukształtowane potomstwo.

Pielęgnica – rozmnażanie ryb w akwarium

Pielęgnice bardzo chętnie rozmnażają się w warunkach domowego chowu. Powinieneś jednak zadbać o ich podstawowe potrzeby. Ryby składają ikrę poza ciałem, dlatego należy zapewnić im odpowiednią ilość miejsc, w których będą mogły ją ukryć. Są jednymi z bardziej agresywnych rybek akwariowych, szczególnie w okresie tarła, w związku z czym nie nadają się do hodowli z innymi gatunkami. Aby sparować osobniki tego gatunku, najczęściej wystarczy wpuścić samicę i samca do jednego zbiornika.

Przed planowanym rozmnażaniem ryb powinieneś karmić je zróżnicowanym pokarmem oraz robić częste podmiany wody. To powinno wystarczyć, aby zachęcić je do tarła. Samica wydaje na świat nawet do 300 jaj, a następnie odpowiada za ich ochronę oraz pielęgnację. Nie ma potrzeby przenoszenia rodziców do innego zbiornika, ryzyko zjedzenia narybku jest znikome. Młode należy karmić artemią, stopniowo wprowadzając rozdrobniony pokarm płatkowy. Jeśli zapewnisz rybkom optymalne warunki, to z pewnością odwdzięczą się licznym potomstwem.

Gupik – kilka zasad gwarantujących potomstwo

Gupiki to jedne z najmniej wymagających stworzeń wodnych, rozmnażanie ryb tego gatunku nie nastręcza zbyt wielu trudności. Tak jak w przypadku większości gatunków żyworodnych wystarczy im zapewnić odpowiednie warunki. Gupiki tolerują niezbyt wysoką temperaturę (22–24°C) i lepiej od innych ryb znoszą twardą wodę. Niestety mają skłonność do kanibalizmu, dlatego powinieneś przed koceniem przenieść samice do innego akwarium. Podobnie jak w wypadku pielęgnic, zapewnij zwierzętom kilka kryjówek dla młodych oraz wiele roślin wodnych. Mimo że gupiki są roślinożerne, należy zapewnić im zróżnicowany specjalistyczny pokarm.

Molinezja – najbardziej towarzyska wśród rybek akwariowych

Molinezje polecane są w każdym sklepie akwarystycznym dla początkujących hodowców. Łatwe w utrzymaniu i niewiele potrzebują, aby się rozmnażać. Są bardzo towarzyskie, dlatego mogą żyć w zgodzie z innymi gatunkami oraz w większych grupach. Do prawidłowego rozwoju wystarczy zapewnić rybom optymalne warunki, które nie są dla danego gatunku ciężkie do spełnienia. Potrafią w krótkim czasie zapełnić cały zbiornik. Są jednak bardzo ruchliwe, wymagają akwarium minimum 60 cm długości, aby miały przestrzeń do poszukiwań pokarmu.

Rozmnażanie ryb z gatunku molinezji w warunkach domowych nie przysparza żadnych trudności. Samiec zapładnia samicę przy pomocy gonopodium, a ciąża trwa około 30–40 dni. Ryby wykazują tendencję do kanibalizmu, dlatego poród powinien odbywać się w osobnym akwarium lub kotniku. We właściwym momencie należy przenieść samicę do zbiorowego akwarium, aby uniknąć pożarcia przez nią jej własnych dzieci. Molinezja rodzi kilkadziesiąt maleńkich rybek, którym należy podawać rozdrobniony, specjalistyczny pokarm.

Jak wygląda rozmnażanie ryb na wolności?

Świat podwodny jest bardzo zróżnicowany i to samo można powiedzieć o sposobach rozmnażania ryb i zwierząt go zamieszkujących. Na młody narybek czyha wiele niebezpieczeństw, a droga do dorosłości nie jest łatwa. To dotyczy ryb zarówno rzecznych, jak i morskich. Łososiowate – bardzo popularne w kręgach wędkarskich, odbywają wędrówki anadromiczne. Żyją w morzach, ale na tarło płyną do górskich potoków. Tam składają jaja, z których wykluwają się młode. Jednym z ich przedstawicieli jest pstrąg potokowy.

Znany z polskich wód szczupak odbywa tarło w równie surowych warunkach, przy temperaturze wody niższej niż 5°C. Podczas tarła samica składa blisko 40 tysięcy ziarenek ikry. Niestety niewiele z nich przeżywa. Dla szczupaków zagrożeniem są wędkarze niestosujący się do przepisów oraz kłusownicy. Są to ryby ze skłonnościami do kanibalizmu, słabsze osobniki zjadane są przez te silniejsze.

Rozmnażanie ryb w akwarium – satysfakcja z ciężkiej pracy

Jeśli udało ci się doprowadzić do rozmnożenia ryb w domowym akwarium, to zdecydowanie możesz odczuwać dumę i satysfakcję. W wypadku niektórych gatunków nawet zapewnienie odpowiednich parametrów wody jak pH czy temperatura nie przynosi to pożądanych efektów. Jeśli jesteś początkującym akwarystą, na początek wybierz mniej wymagające gatunki. Gupik, molinezja czy pielęgnica będą idealne na start przygody z hodowlą zwierząt akwariowych. Nie poddawaj się, dąż cały czas do ulepszania swoich metod oraz zapewnienia dobrostanu rybkom.

Zadbane ryby z pewnością odwdzięczą ci się dobrym zdrowiem, a być może i potomstwem. Obserwacja podwodnych stworzeń działa uspokajająco i wiele potrafi nauczyć również twoje dzieci. Akwarium dla młodego człowieka to świetny sposób, żeby nauczyć go odpowiedzialności. Przy okazji dążenie do celu, jakim jest rozmnażanie ryb, przynosi satysfakcję oraz uczy dzieci na temat życia i zwyczajów tych podwodnych stworzeń.

Jak przyzwyczaić psa do kota? Czy można sprawić, żeby te dwa gatunki miały dobre stosunki?

jak przyzwyczaić psa do kota

Wprowadzenie nowego zwierzaka do domu zawsze generuje stres u rezydenta. Dobra wiadomość jest taka, że kiedy nowym członkiem rodziny jest kot, twoje zadanie może okazać się nieco łatwiejsze. Koty są bowiem zdecydowanie bardziej terytorialne. Na dodatek gorzej znoszą wszelkie zmiany w swoim otoczeniu. Jeżeli zastanawiasz się jak przyzwyczaić psa do kota, poniżej znajdziesz kilka przydatnych porad.

Żyć jak pies z kotem? Każdy zwierzak jest inny

Koty i psy wcale nie są skazane na wieczną walkę. Do nieporozumień między tymi dwoma gatunkami dochodzi przede wszystkim ze względu na różnice w komunikacji. Mowa ciała kota i psa jest dosyć różna, dlatego dużo łatwiej o konflikty. Jeśli masz w domu psa i planujesz adopcję lub kupno kota, najpierw dobrze przemyśl swoją sytuację.

Czy każdy pies zaakceptuje kociaka?

Jeżeli zastanawiasz się jak przyzwyczaić psa do kota, warto najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie – jaki jest twój pies? Czy w okresie szczenięctwa miał on styczność z kotami? Jeżeli tak, to jakie doświadczenia wyniósł z tych spotkań? Każde zwierze ma swój własny temperament, który jest czynnikiem genetycznym i nie może zostać zmieniony na drodze socjalizacji. Psy ras myśliwskich, bardzo aktywne, terytorialne lub mające problem z opanowaniem emocji mogą nie być gotowe na zaakceptowanie w domu kota.

Co możesz zrobić przed pojawieniem się kota w domu?

Na spotkanie psa i kota warto przygotować się jeszcze zanim nowe zwierzę trafi do waszego domu. Przede wszystkim dobrze przemyśl wybór nowego towarzysza. Najlepszym rozwiązaniem będzie wybór kotka z hodowli lub domu tymczasowego, w których miał on kontakt z psami. Warto także odpowiednio przygotować swoje mieszkanie i rozpocząć pracę z psem.

Praca z psem przed pojawieniem się kota w domu

Zanim dowiesz się, jak przyzwyczaić psa do kota, musisz popracować z tym pierwszym. Przede wszystkim przećwiczcie odwoływanie psiaka od szybko poruszających się obiektów. Biegnący czy skaczący po meblach kota może wzbudzić w psie instynkt łowiecki, który nakazuje mu gonić uciekający obiekt. Emocje, jakie odczuwa pies podczas gonienia piłki czy frisbee, nie odbiegają znacząco od emocji, które odczuwa, goniąc kota. Jeżeli pies nie będzie miał dobrze przećwiczonej rezygnacji, obecność kota w domu może doprowadzić do problemów.

Przygotowanie mieszkania na nowego lokatora

Zanim do domu trafi mruczek, warto przygotować dla niego bezpieczną i spokojną przestrzeń. W ostateczności może to być łazienka, jednak najlepiej sprawdzi się pokój, w którym zwierzak będzie miał czas, aby przyzwyczaić się do nowego miejsca. Zostaw mu tam miskę, legowisko, kilka zabawek i pozwól powoli oswajać się z atmosferą i zapachem domu.

Jak przyzwyczaić psa do kota – zapoznawanie

Pierwszy kontakt zwierzaków obu gatunków powinien przebiegać w możliwie jak najspokojniejszej atmosferze. Przed spotkaniem z kotem zabierz swojego psa na spacer, na którym będzie miał szansę rozładować emocje i się uspokoić. Następnie pamiętaj o kilku zasadach:

  • kiedy zwierzęta znajdą się w tym samym pomieszczeniu, pies bezwzględnie powinien być zapięty na smyczy. Dzięki temu zminimalizujesz ryzyko niebezpiecznych incydentów;
  • zapewnij kotu kilka kryjówek, które umożliwią mu ucieczkę. Domki, budki a przede wszystkim wysokie drapaki zapewnią nowemu pupilowi poczucie bezpieczeństwa;
  • schowaj wszystkie miski i zabawki psa. W ten sposób unikniesz konfliktów i bronienia zasobów;
  • nagradzaj spokój i opanowanie zarówno kota, jak i psa. Zapewnij zwierzakom smakołyki, nie szczędź także nagród socjalnych.

Najłatwiejsza sytuacja to taka, kiedy spotykają się szczenię i mały kociak. Jeżeli jednak w twoim domu ma pojawić się dorosły kot, a pies również dzieciństwo ma dawno za sobą zapoznanie może być dobrze przemyślane.

Jak przyzwyczaić psa do kota – tych błędów unikaj

Kocia i pia natura to dwa dwie różne galaktyki. Bardzo ważne jest to, aby na samym początku nie popełniać błędów, które mogą zepsuć relacje międzygatunkowe na długi czas. Przede wszystkim po przyjściu kota do domu nie wrzucaj go od razu do jednego pomieszczenie z psem rezydentem.

Nowy zwierzak musi oswoić się z otoczeniem, dlatego proces zapoznawania powinien odbywać się stopniowo. Jeżeli zwierzaki nie mogą się ze sobą dogadać, możesz skorzystać z pomocy behawiorysty. W bardzo trudnych przypadkach rozsądnym wyjściem będzie znalezienie dobrego domu któremuś z nich. Im więcej masz wiedzy na temat tego, jak przyzwyczaić psa do kota, tym lepiej dla zwierząt.

Olej lniany dla psa – czy warto podawać ten suplement diety?

olej lniany dla psa

Psy mogą mieć bardzo różne potrzeby żywieniowe. Różnią się one w zależności od wieku, stanu zdrowia, czy budowy anatomicznej. Świadomi opiekunowie coraz częściej decydują się na urozmaicenie diety suplementami. Dodają je nie tylko do diety BARF, ale także traktują jako dodatek do karm komercyjnych. Czy olej lniany dla psa będzie odpowiednim dodatkiem do posiłku? Jakie są jego największe zalety? Wszystkiego dowiesz się z poniższego artykułu.

Oleje w diecie psa – dobre nie tylko na sierść

Udział tłuszczów w psiej diecie jest bardzo ważny. Pełnią one bardzo ważną funkcję we wchłanianiu niektórych witamin, dlatego ich obecność w diecie powinna być obowiązkowa. Nawet psy otyłe czy z nadwagą powinny otrzymywać w swoich posiłkach porcję dobrych tłuszczów. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że niektóre karmy komercyjne mają w swoim składzie oleje zapewniające podaż nienasyconych kwasów tłuszczowych. Podawanie dodatkowego oleju dla psa może wtedy doprowadzić nie tylko do zwiększenia podaży kalorii, ale także do hiperwitaminozy.

Czy warto podawać psu olej lniany?

Na początku warto zaznaczyć, że o wartościach odżywczych oleju świadczy jego pochodzenie. Psom i kotom najczęściej poleca się wysokiej jakości tłuszcze z ryb morskich. Bardzo wartościowy jest olej z łososia, kryla czy wątroby dorsza. Są one źródłem bardzo ważnych niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT). Mowa przede wszystkim o kwasach omega-3 (DHA, EPA) i omega-6.

Kwasy omega mają bardzo duże znaczenie dla funkcjonowania psiego organizmu. Działają przeciwzapalnie, pomagają we wchłanianiu się wapnia i chronią przed problemami z układem kostnym oraz układem naczyniowym. Organizm psa nie jest w stanie sam ich wytworzyć, dlatego muszą być spożywane razem z pokarmem.

Olej lniany dla psa, podobnie jak oleje rybne, jest źródłem kwasy α-linolenowy (ALA). Ten następnie może skonwertować się do kwasów eikozapentaenowych (EPA) i dokozaheksaenowy (DHA). Problem w tym, że w psim organizmie konwersja ta zachodzi w stosunkowo niewielkim stopniu. Właśnie dlatego olej lniany nie zapewnia psu cennych kwasów omega-3. Czy to oznacza, że olej lniany dla psa jest zupełnie zbędny w diecie? Wcale nie.

Olej lniany dla psa – jakie korzyści może przynieść?

Olej lniany tłoczony na zimno może pojawić się w diecie psa. Może bowiem wnieść do niej bardzo dużo wartościowych witamin i składników odżywczych. Może on zapewnić znaczną podać kwasów omega-6 oraz witaminy E i K. Ta pierwsza jest bardzo ważna dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego.

Czasami olej lniany dla psa poleca się w przypadku zaparć. Jest to jednak tłuszcz, który wchłania się w jelitach, dlatego nie zapewni poślizgu dla kału. Może jednak w pewien sposób uregulować pracę układu pokarmowego. Podawany regularnie może także poprawić nieco kondycję sierści psiaka.

Olej lniany dla psa – dawkowanie

Nie ma jednej uniwersalnej recepty na to, ile oleju lnianego trzeba suplementować w posiłkach. Każdy pies ma indywidualne potrzeby, które wynikają z jego wielkości, rasy, wieku, czy stanu zdrowia. Najlepszym rozwiązaniem będzie skonsultowanie przypadku z dietetykiem weterynaryjnym. On przeanalizuje dietę psa i powie, czy suplementacja jest potrzebna oraz w jakich ilościach warto podawać olej.

Dietę każdego zwierzęcia trzeba bardzo dokładnie zbilansować. Suplementacja olejów jest zalecana w konkretnych przypadkach, szczególnie u psów, które są żywione dietą BARF. Jeżeli twój zwierzak spożywa na co dzień pełnoporcjowe karmy, które zapewniają mu komplet składników odżywczych, dodatkowa suplementacja może zrobić więcej złego niż dobrego. Oleje są wysokokaloryczne, a podawane bez dokładnego zbilansowania diety mogą doprowadzić nawet do hiperwitaminozy.

Jeżeli zdecydujesz się na suplementowanie, możesz dolewać olej do karmy. Zazwyczaj jest on dobrze akceptowany przez większość czworonogów.

Olej lniany dla psa – a co z kotami?

Oleje roślinne – lniany, rzepakowy, czy z wiesiołka często znajdują miejsce w diecie psów. Właściciele kotów powinni jednak bardzo dobrze przemyśleć ten rodzaj suplementacji. Organizm kota nie jest przystosowany do trawienia produktów roślinnych, w tym także olejów. Przyswajanie składników odżywczych z olejów roślinnych jest bardzo niskie. Kotom zdecydowanie lepiej podawać oleje z ryb – łososia, kryla, czy wątroby dorsza. Są one bardzo cennym źródłem kwasów tłuszczowych omega-3.

Olej lniany dla psa – podsumowanie

Olej lniany dla psa może być przydatnym suplementem. Zanim jednak zdecydujesz się na jego podawanie, powinieneś skonsultować się z lekarzem weterynarii lub zoodietetykiem. Wbrew pozorom ten tłuszcz roślinny nie jest źródłem kwasów tłuszczowych omega-3. Znajdują się w nim jednak kwasy omega-6 oraz liczne witaminy. Oleje można podawać razem z karmą, jednak warto zadbać o to, aby dieta zwierzęcia była bardzo dobrze zbilansowana. Suplementowanie czegokolwiek „na oko” może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego.

Zapalenie dziąseł u psa – bolesna i niebezpieczna dolegliwość jamy ustnej. Jak jej zapobiegać?

zapalenie dziąseł u psa

Higiena jamy ustnej jest czymś oczywistym dla większości z nas. Mało kto jednak na co dzień myśli o tym, że nasze czworonogi również potrzebują profilaktyki chorób zębów i dziąseł. Niestety, zaniedbania w tym obszarze prowadzą do gromadzenia się kamienia nazębnego. Ten z kolei po jakimś czasie doprowadza do chorób przyzębia. Zapalenie dziąseł u psa to problem, który trzeba jak najszybciej zdiagnozować i rozpocząć leczenie.

Zapalenie dziąseł u psa – jakie są jego przyczyny?

W jamie ustnej psa ciągle bytują różne bakterie. Kiedy stykają się one z resztkami pokarmu, dochodzi do gromadzenia się płytki nazębnej. Jeżeli nie jest ona regularnie usuwana, twardnieje i zmienia się w kamień nazębny. Ten gruby, zwapniony i chropowaty nalot rozrasta się pod dziąsła, co w dłuższej perspektywie powoduje stan zapalny.

Niektóre rasy psów są szczególnie narażone na pojawienie się kamienia nazębnego. Często cierpią na niego jamniki i charty, a także owczarki szkockie collie oraz psy z syndromem brachycefalicznym, czyli te, które mają bardzo krótkie kufy (buldogi, pekińczyki czy boston terriery). Istnieje kilka czynniki, które znacznie zwiększają ryzyko zapalenia dziąseł u psa. Mowa tu o kwestiach, takich jak:

  • budowa zgryzu – małe psy o bardzo stłoczonych zębach mają większy problem z kamieniem;
  • choroby przewlekłe – przede wszystkim cukrzyca, ale także zaburzenia hormonalne;
  • specyficzny skład śliny;
  • błędy dietetyczne.

Objawy zapalenia przyzębia u psa

Zapalenie dziąseł u psa jest widoczne gołym okiem. Rozpoznasz je po zmianie koloru tkanek. Ten bez zmian chorobowych są gładkie i lśniące w kolorze różowym lub czarnym (u niektórych psów jest to naturalna pigmentacja). Kiedy pojawia się stan zapalny, błona śluzowa jest zaczerwieniona szczególnie w miejscu styku dziąseł z zębami. Zaniedbanie problemu (lub niedostrzeżenie go w odpowiednim czasie) prowadzi do zaostrzenia się stanu zapalnego. Wówczas dziąsła stają się opuchnięte i bardzo czerwone. Może pojawiać się krwawienie. Dochodzi do rozchwiania, a nawet wypadania zębów.

Inne symptomy zapalenia dziąseł u psa to:

  • nieprzyjemny zapach z pyska;
  • ślinotok,
  • bolesność w okolicy zębów,
  • spadek apetytu i utrata masy ciała.

Jak leczyć choroby przyzębia u psów?

Warto zaznaczyć, że nie istnieją żadne skuteczne domowe sposoby na pozbycie się chorób przyzębia u psa. Raz w tygodniu staraj się przeprowadzać kontrolę stanu jamy ustnej. Jeżeli zauważysz, że pojawiają się w niej zmiany, konieczna będzie jak najszybsza wizyta u lekarza weterynarii.

Stan zapalny zwalczany jest odpowiednio dobranym antybiotykiem. To jednak nie wszystko. Kamień nazębny musi zostać usunięty specjalnym skalarem stomatologicznym. To zabieg, który przeprowadzany jest w znieczuleniu ogólnym. Tak jak każda narkoza niesie za sobą ryzyko, dlatego w tym przypadku bardzo ważne jest to, aby działać szybko.

Jeżeli zapalenie dziąseł u psa uczyniło duże spustoszenie w psim pysku, konieczne może być także usunięcie części uzębienia. Długotrwały stan zapalny może doprowadzić wtórnie do paradontozy.

Konsekwencje przewlekłego zapalenia dziąseł

Już pierwsze symptomy zapalenia dziąseł u psa, takie jak nieprzyjemny zapach z jamy ustnej czy zaczerwienienie błony śluzowej, powinny być powodem do wizyty u weterynarza. Niestety, problemy z zębami u psa często są ignorowane. To bardzo zła decyzja.

Zakażenia bakteryjne mogą prowadzić do bardzo poważnych konsekwencji zdrowotnych. To nie tylko nieustanny ból i dyskomfort, który utrudnia zwierzęciu jedzenie. Przy każdym przełknięciu śliny zwierzak połyka ślinę z bakteriami, które dostają się dalej do organizmu. Potencjalne konsekwencje to:

  • choroby serca (m.in. zapalenie wsierdzia);
  • uszkodzenie wątroby;
  • zapalenie wątroby;
  • uszkodzenie płuc.

Zapalenie dziąseł u psa – profilaktyka

Wszyscy wiemy, że zdecydowanie lepiej zapobiegać niż leczyć. Najlepszą profilaktyką jest szczotkowanie zębów psa. W dobrych sklepach zoologicznych dostępne są specjalne pasty dla psów i kotów, których smak jest akceptowalny dla zwierzaka. Możesz skorzystać także z wacików nasączonych specjalnym płynem oczyszczających zęby. Regularne szczotkowanie jest jednak najlepszym sposobem na usuwanie płytki nazębnej twojego psa i tym samym dbanie o stan uzębienia. Zgromadzony kamień nazębny można usunąć tylko w gabinecie weterynaryjnym, więc zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest profilaktyka.

Dodatkowe sposoby na ochronę dziąseł i zębów

Wbrew wielu opiniom sucha karma nie jest uniwersalnym lekiem na wszystkie problemy z zębami. Odpowiednia dieta ma jednak znaczenie. Warto ograniczyć zwierzęciu podaż węglowodanów. Wybieraj karmy bezzbożowe, pozbawione wypełniaczy, takich jak ryż czy kukurydza. W oczyszczeniu zębów pomagają także gryzaki czy żwacze. Nic jednak nie zastąpi w profilaktyce zapalenia dziąseł u psa odpowiedniej higieny jamy ustnej.

Stan zapalny dziąseł to poważny problem, z którym trzeba walczyć już od pojawienia się pierwszych objawów. Jest on konsekwencją zaniedbania higieny i pojawienia się kamienia nazębnego. Zapalenie dziąseł u psa leczy się odpowiednio dobranymi antybiotykami. Zazwyczaj konieczna jest także sanacja. Droga do zdrowych dziąseł u psa zaczyna się od codziennej higieny jamy ustnej. Ważna jest także odpowiednia dieta oraz regularne kontrole stanu jamy ustnej czworonoga u weterynarza.

Tran dla psa – kiedy warto włączyć do diety olej z wątroby dorsza?

tran dla psa

Wszyscy wiemy, jak duży wpływ na zdrowie ma odpowiednie żywienie. Pełnoporcjowa karma, czy dieta BARF powinny zapewniać psu wszystkie potrzebne witaminy i składniki odżywcze. Niezależnie od modelu żywienia zaleca się jednak suplementację ważnych kwasów tłuszczowych oraz witaminy D3. Znajdują się one w olejach z ryb, także w tym z wątroby dorsza. Sprawdź, jak działa tran dla psa i jaki najlepiej wybrać.

Rola kwasów omega-3 w diecie psa

O kwasach omega-3 najczęściej wspomina się w kontekście diety szczeniąt lub ciężarnych suk. Tymczasem ich suplementacja jest bardzo ważna na każdym etapie życia psa! Jeżeli żywisz psa metodą RAW, na pewno wiesz, że dodawanie do posiłków olejów z ryb i zwierząt morskich jest obowiązkowe. W przypadku żywienia karmami komercyjnymi również warto zastosować suplementację.

Niezbędne wielonasycone kwasy tłuszczowe omega-3 to:

  • kwas eikozapentaenowy (EPA);
  • kwas dokozaheksaenowy (DHA).

EPA i DHA mają bardzo pozytywny wpływ na organizm każdego psa – zarówno młodego, jak i dorosłego. Mają one działanie przeciwzakrzepowe i przeciwnowotworowe. Wspierają także układ odpornościowy, poprawiają wygląd sierści i przyspieszają leczenie zmian skórnych.

Tran dla psa – czym jest?

Tran dla psa to w istocie olej pozyskiwany z wątroby dorsza. Tłoczy się go najczęściej z dziko żyjących ryb. Podawanie tego suplementu jest zalecane przede wszystkim w diecie BARF. Może on być także dodawany bezpośrednio do karmy. Na rynku zoologicznym spotkasz wiele przykładów tranu z dorsza dla psa lub kota.

Wiele osób wybiera ten suplement właśnie ze względu na bogactwo nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3. Nie jest on jednak najlepszym środkiem do ich regularnej suplementacji. Dlaczego? Wszystkiemu winna jest duża ilość witamin A i D. Stałe i regularne podawanie tranu może doprowadzić do hiperwitaminozy, szczególnie witaminy D3.

Jeżeli szukasz źródła kwasów tłuszczowych EPA i DHA dla swojego psa, lepszym rozwiązaniem do długotrwałego stosowania będzie olej z łososia albo kryla.

Tran dla psa – kiedy warto go stosować?

Wiesz już, że tran dla psa wyłącznie jako suplementacja omega-3 nie ma większego sensu. Czy w związku z tym jest on całkowicie niepotrzebny? Wręcz przeciwnie! Dobrej jakości olej z wątroby dorsza warto mieć w swojej szafce na psie suplementy.

Warto podawać go sukom w ciąży i karmiącym. Dobrze sprawdzi się także jako dodatek w diecie szczeniąt. Żeby jednak dobrze skomponować dietę i uniknąć potencjalnych problemów z nadpodażą niektórych witamin, warto skonsultować się wcześniej z lekarzem weterynarii lub jeszcze lepiej – z dietetykiem psów i kotów.

Jakie tran dla psa warto wybrać?

Tran dla psa, tak samo, jak inne oleje rybne, powinien pochodzić z dobrego i sprawdzonego źródła. Dla twojego pupila najlepszy będzie produkt przeznaczony dla zwierząt. Wybieraj tran, który:

  • ma czysty skład – nie zawiera konserwantów ani sztucznych barwników;
  • nie ma intensywnego zapachu – mocny „rybi” smak i zapach może odstraszać niektóre zwierzaki. Ważne, aby tran był jak najmniej wyczuwalny w posiłku;
  • ma istotne certyfikaty. Najważniejszy jest certyfikat zrównoważonego rybołówstwa (MCS), który poświadcza, że ryby, z których wytworzono tran, pochodzą z legalnych połowów.

Tran dla psa powinien posiadać laboratoryjne oznaczenia wszystkich parametrów jakościowych i analiz. Zwróć także uwagę na to, czy spełnia wszystkie normy, które są wymagane przez Europejski Urząd do spraw Bezpieczeństwa Żywności (EFSA).

Warto zwrócić także uwagę na kwestie ekologii. Połowy ryb nie zawsze odbywają się w takich warunkach, jakich byśmy sobie życzyli. Tran dla psa produkowany jest z wątroby dorsza, najczęściej poławianego na obszarze Oceanu Atlantyckiego. Jeżeli chcesz mieć pewność, że kupujesz produkt pochodzący z legalnych połowów, upewnij się, że były one pod kontrolą Międzynarodowej Rady Badań Morza (ICES). Dobry producent wyszczególnia takie informacje w ulotce dołączonej do opakowania.

Tran dla psa i inne oleje – suplementować, czy nie suplementować?

Suplementacja wielonasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 powinna być obecna w diecie każdego psa. W tym celu warto wybierać oleje z ryb i zwierząt morskich. Organizm czworonoga nie ma możliwości przyswajania tych ważnych kwasów z olejów roślinnych.

Tran dla psa ma wiele zalet. To bogate źródło nienasyconych i nasyconych kwasów omega. Ze względu na wysoką obecność witaminy D, jego stałe podawanie może jednak doprowadzić do hiperwitaminozy. Na co dzień zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie na przykład olej z łososia lub kryla. Jego dawkowanie trzeba jednak ustalić indywidualnie dla każdego zwierzęcia.

Tajpan pustynny (Oxyuranus microlepidotus): najgroźniejszy i najbardziej jadowity?

tajpan pustynny

Tajpany należą do rodziny zdradnicowatych (Elapidae) i tak jak wszystkie węże w Australii objęte są ochroną gatunkową. Słyną z niezwykle silnego i zabójczego jadu. Stąd zwyczajowa angielska nazwa tego gatunku – fierce snake – co w wolnym tłumaczeniu oznacza zaciekłego lub okrutnego węża. Czy tajpan pustynny naprawdę jest tak agresywny? Jaka jest jego prawdziwa natura? Podpowiadamy!

Tajpan pustynny – występowanie i środowisko

tajpan pustynny występowanie i środowisko

Oxyuranus microlepidotus występuje w Australii środkowo-wschodniej. Można spotkać go w Nowej Południowej Walii, jednak najwięcej osobników żyje obecnie w Queensland. Biotop tego gatunku obejmuje suche równiny, które okresowo zalewane są wodą. Tajpan pustynny prowadzi dzienny i wybitnie samotniczy tryb życia. Zazwyczaj czas spędza w przesuszonych krzakach. Podczas upałów kryje się w szczelinach skalnych.

Dieta tajpana pustynnego opiera się przede wszystkim na niewielkich gryzoniach. Te gady najchętniej żywią się szczurami, które są potencjalnie groźne. Właśnie z tego powodu ewolucja wyposażyła tajpany w tak mocny jad.

Charakterystyka tajpana pustynnego

Tajpan jest smukłym wężem, który osiąga średnio 180 cm długości. Niektóre osobniki mogą jednak dorosnąć nawet do 2,5 metra. Ubarwienie tego węża zmienia się w zależności od pory roku. Latem jest jasnosłomkowy, a zimą staje się ciemnobrązowy.

Uznaje się go za jednego z najgroźniejszych węży świata. Warto jednak nadmienić, że tajpan pustynny nie jest zbyt ruchliwy i agresywny. Tajpan to wąż dosyć płochliwy i nieśmiały. Nigdy nie zaatakuje człowieka, jeżeli będzie miał możliwość szybkiego wycofania się z sytuacji, która mu zagraża.

Jad tajpana pustynnego

Jad tajpana śródlądowego jest niezwykle silny. Często ocenia się go jako najbardziej toksyczny ze wszystkich jadów węży. Potwierdzono to w testach LD50, wykonywanych na myszach. Jad węża tego gatunku jest nie tylko silnie neurotoksyczny. Dodatkowo zawiera tak zwany czynnik rozprzestrzeniający (enzym hialuronidazy), który zwiększa szybkość wchłaniania trucizny do krwioobiegu.

Nie pomagają także wyjątkowo długie zęby jadowe. Ukąszony człowiek umiera w ciągu kilku minut. Tuż przed śmiercią dochodzi do uszkodzenia nerek i porażenia układu nerwowego. Warto zaznaczyć, że są to informacje oparte na teoretycznych rozważaniach. Nie ma statystyk, które wskazywałyby, że ostatnich dziesięcioleciach ktoś padł ofiarą tych gadów.

Rozmnażanie tajpanów pustynnych

Zamieszkujący pustynne tereny Australii, tajpan jest wężem jajorodnym. Zwierzęta te osiągają dojrzałość płciową mniej więcej po ukończeniu maksymalnie drugiego roku życia. Samice, kiedy osiąganą długość 100 cm, a samce – po osiągnięciu 80 cm. Okres godowy przypada na czas od sierpnia do grudnia. Ilość jaj złożonych przez samice tych australijskich węży jest uzależniona od populacji szczurów. Im więcej szkodników, tym więcej groźnych węży.

Tajpan pustynny – ochrona

tajpan pustynny ochrona

Najbardziej jadowite węże na kontynencie australijskim są objęte ochroną gatunkową ze statusem zagrożenia najwyższej troski. To w istocie płochliwe i łagodne gady, które niesprowokowane nie atakują ludzi. Ciekawostką może okazać się to, że tajpan pustynny ma naturalnego wroga, którym jest inny wąż. Mulga, bo o niej mowa, jest odporna na toksyny innych gadów, a pustynne tajpany uchodzą za jej największy przysmak.

Tajpan pustynny jest doskonałym przykładem na to, że za śmiercionośnymi zębami jadowymi nie zawsze stoi agresywny charakter. To nieśmiały i płochliwy samotnik, który poluje przede wszystkim na gryzonie i małe ptaki.

Kobra indyjska (Naja naja), czyli okularnik – najbardziej rozpoznawalny jadowity wąż świata

kobra indyjska

Najsłynniejsza egipska królowa, Kleopatra VII, miała popełnić samobójstwo, przykładając sobie do piersi jadowitą kobrę. To tylko jedna z niewielu legend, w których udział bierze ten najbardziej rozpoznawalny na świecie wąż. Kobra indyjska (Naja naja) wyróżnia się charakterystycznym kapturem wokół głowy. Czy naprawdę jest tak groźna? Jaka jest jej prawdziwa natura? Podpowiadamy!

Kobra indyjska (Naja naja) – pochodzenie i biotop

Kobra indyjskato pospolity gatunek kobry, który najczęściej występuje w Indiach. Można spotkać ją także w Pakistanie, Iranie, Tajlandii, Birmie oraz w Chinach i na Tajwanie. Biotop kobry indyjskiej to stepy, pustynne równiny i lasy deszczowe. Występuje w różnych środowiskach, bardzo często w pobliżu siedzib ludzkich.

Jak wygląda okularnik indyjski?

Kobra indyjska osiąga średnio od 120 do 140 cm długości. Niektóre osobniki mogą dorosnąć nawet do 220 cm.Zdecydowanie najbardziej charakterystyczną cechą tego węża jest kaptur wokół głowy. Na karku znajduje się rysunek okularów, od którego wąż wziął swoją potoczną nazwę – okularnik.

Ubarwienie może być różne w zależności od miejsca występowania oraz podgatunku. Zdarzają się osobniki jednolite, nakrapiane lub w paski. Kolor łusek może być zielonkawy, brązowy, a nawet czarny. Strona brzuszna jest kremowa lub żółta. Dymorfizm płciowy w tym gatunku jest bardzo niewielki. Samiec i samica kobry indyjskiej są niemal niemożliwi do odróżnienia.

Kobra indyjska – zwyczaje i żywienie jadowitego węża

Kobra okularowa to wąż o dziennym trybie życia, zazwyczaj aktywny wczesnym rankiem lub w godzinach wieczornych. Najgorętsze i słoneczne godziny w ciągu dnia spędza ukryta w kryjówkach – opuszczonych norach, powalonych drzewach lub stertach kamieni. Przedstawiciele tego gatunku żywią się drobnymi ssakami. Podstawa ich diety to gryzonie – myszy i szczury. Czasami kobra indyjska poluje także na ptaki – także te domowe. Jest jednak uznawana za gada relatywnie pożytecznego, który reguluje populację szkodników.

Charakterystyczna jest postawa tego myśliwego przed atakiem. Wąż unosi w górę przednią część ciała i rozpościera kaptur, utrzymując głowę w poziomie.

Kobra indyjska – wąż o zabójczo silnym jadzie

Na jad kobry indyjskiej składają się zarówno neurotoksyny, jak i kardiotoksyny. Oznacza to, że po ukąszeniu sparaliżowany zostaje zarówno układ nerwowy, jak i krążeniowy. Dochodzi do stosunkowo szybkiego zatrzymania akcji serca a w konsekwencji do śmierci.

Pierwsze objawy pojawiają się od kwadransa do dwóch godzin po ukąszeniu. Ważne jest to, aby jak najszybciej dotrzeć do szpitala. Ukąszenia tych gadów są skutecznie leczone, trzeba jednak mieć dostęp do surowicy. Wąż tego gatunku jest często spotykany w wysoko zaludnionych miejscach, dlatego rocznie dochodzi do wielu ugryzień. Śmiercią kończy się jednak niewiele ponad z nich 5%.

Co ciekawe, jad młodej kobry indyjskiej ma działanie odurzające. Tego rodzaju „używki” często stosowane są w Indiach podczas pokazów zaklinaczy wężów.

Kobra indyjska – rozmnażanie gada

Kobry te osiągają dojrzałość płciową w wieku około trzech lat. Okres godowy trwa od kwietnia do lipca. Młode wykluwają się mniej więcej po dwóch miesiącach po złożeniu jaj. Wiele zależy od warunków pogodowych w danym sezonie. Samica może złożyć od 10 do 30 jaj, które chroni przez cały okres lęgowy.

Indyjskie kobry są bardzo dobrze rozpoznawalne. Często w poszukiwaniu pożywienia zakradają się do ludzkich chat, dlatego rocznie dochodzi do wielu ugryzień tych jadowitych wężów. Na szczęście powszechnie dostępna jest skuteczna antytoksyna.

Królik lwi, czyli lew miniaturka – charakterystyka rasy królików z grzywą

królik lwi

Króliki miniaturki są bardzo popularną i niezwykle pożądaną odmianą tych małych ssaków. Wyróżnia je bardzo efektowny wygląd, ale także delikatne ciało i ogromna wrażliwość. Te inteligentne maluchy świetnie sprawdzą się w roli zwierzaka towarzyszącego. Nie poleca się jednak trzymania ich w domach z małymi dziećmi. Do prawidłowego rozwoju królik lwi potrzebuje przestrzeni i spokoju.

Królik lwi – historia hodowli

królik lwi - historia

Królik lwia główka został wyhodowany w Belgii z połączenia dwóch ras królików karłowatych. Istnieje kilka teorii na temat tego, jakie dokładnie rasy zostały użyte do stworzenia tej krzyżówki. Do tej pory jednak nie mamy co do tego pewności. Mutacja jednego z genów sprawiła jednak, że wokół głowy królika urosła charakterystyczna, bujna grzywa złożona z dłuższych włosów.

Jak wygląda królik lwi?

królik lwi - jak wygląda

Lwie główki to typowe miniaturki. Masa ciała dorosłego królika wynosi od 1,1 do 2,5 kg, a długość ciała rzadko przekracza 25 cm. Futerko jest wełniste i miękkie w dotyku. Na tułowiu jest ono średniej długości. Znacznie dłuższe włosy (ok. 7 cm) wyrastają na głowie, brodzie i policzkach. Czasami mogą pojawić się tylko na tylnych nogach.

W rasie dopuszczalne są delikatne cechy brachycefaliczne. Zbyt spłaszczona czaszka dyskwalifikuje jednak na wystawach. Królik lwi występuje w bardzo różnych odmianach kolorystycznych. Wzorzec British Rabbit Council dopuszcza aż 18 różnych ubarwień.

Lwi królik miniaturka – usposobienie rasy

Króliczek lwi jest inteligentnym i bardzo wrażliwym stworzeniem. Jest to jednocześnie jeden z najbardziej wrażliwych królików miniaturowych. Bardzo łatwo go przestraszyć i zdenerwować. Wyjątkowo źle radzi sobie z nagłymi bodźcami i kiepsko znosi sytuacje stresowe.

Ten uroczy królik domowy nie powinien być traktowany jak maskotka dla dziecka. Hałas i natłok gwałtownych ruchów to najgorsze możliwe środowisko dla tego zwierzęcia. Oczywiście każdy osobnik jest inny, jednak zazwyczaj te uszaki potrzebują dużo czasu i cierpliwości, aby w ogóle zaakceptować dotyk człowieka. Chaotyczne i głośne otoczenie może znacznie skrócić czas życia królika lwiego.

Żywienie i warunki dla królików lwich

królik lwi - żywienie

Żywienie królika lwiego nie różni się w żaden sposób od żywienia innych uszaków. Konieczny będzie stały dostęp do sianka oraz odpowiednio zbilansowanych mieszanek ziół.Możesz także uzupełnić dietę zwierzaka granulatem (bez ziaren zbóż) i świeżymi warzywami, chociaż te warto traktować raczej jak przysmak. Dieta królika powinna być dobrze skomponowana i dopasowana do jego codziennej aktywności.

Każdy królik potrzebuje przestrzeni, także ten miniaturowy. To zwierzaki towarzyskie, które najlepiej trzymać w parach mieszanych (po uprzedniej kastracji). Ciasne klatki nie wchodzą w grę. Zdecydowanie lepiej sprawdzi się kojec.Kącik króliczka powinien znajdować się w spokojnym i zacisznym miejscu domu.

Królik lwi lubi wszelkiego rodzaju zabawki do gryzienia oraz tunele do biegania. Zapewnij swojemu pupilowi jak najwięcej bezpiecznej rozrywki.

Hodowla królików lwich

królik lwi - hodowla

Niestety, w Polsce funkcjonuje niewiele dobrych hodowli królików tej rasy. Zanim zdecydujesz się na zakup, koniecznie upewnij się, w jakich warunkach mieszkają zwierzęta. Unikaj anonimowych osób oraz sklepów zoologicznych. Małe zwierzęta również są ofiarami pseudohodowli, których nie warto wspierać!

Królik lwi to niewątpliwie uroczy, ale jednocześnie delikatny i wymagający pupil. Dobry hodowca już na wstępie wprowadzi cię w tajniki dobrej opieki nad tym zwierzęciem. Zdecydowanie nie zaleca się kupowania go dla dzieci. Najlepiej będzie czuł się w rękach dorosłego i zrównoważonego opiekuna, który ma już doświadczenie w opiece nad królikami.

Socjalizacja psa – o czym pamiętać i jakich błędów unikać w kluczowym momencie życia szczeniaka?

socjalizacja psa

Wychowywanie szczeniaka to proces, który obfituje w wiele wyzwań. Bardzo ważne jest to, aby w pierwszych miesiącach życia zadbać o to, aby nauczył się budować poprawne relacje z innymi psami. Poprawna socjalizacja psa pozwoli uniknąć przyszłych problemów, takich jak agresja w stosunku do innych psów.

Socjalizacja psa a habituacja

Na początku warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czym jest socjalizacja psa. Bardzo często pod szerokim terminem „socjalu” opisuje się zarówno faktyczną socjalizację szczeniąt, jak i habituację, czyli przyzwyczajanie ich poszczególnych bodźców. Proces socjalizacji psa rozumiemy tutaj jako nabywanie kompetencji społecznych, czyli naukę komunikacji z innymi psa. Dorosły pies, który przeszedł prawidłową socjalizację, potrafi w zdrowy sposób wchodzić i w relację z innymi czworonogami i z nich wychodzić.

Brak socjalizacji może skutkować lękliwością i nieumiejętnością odczytywania sygnałów obcych psów. Psy, które mają braki w socjalizacji, mogą reagować agresją w sytuacjach, które są z pozoru zupełnie neutralne.

Socjalizacja psa – najważniejsze zasady

Socjalizacja szczeniaka zaczyna się jeszcze w hodowli. Oczywiście szczenięta, które przyszły na świat w innych okolicznościach, przechodzą w taki sam sposób przez wszystkie etapy dorastania. Wsparcie ze strony człowieka – może to być hodowca lub tymczasowy opiekun – ma jednak ogromne znaczenie.

Rola suki w socjalizacji szczeniaków

W pierwszych tygodniach swojego życia psiaki poznają świat między innymi poprzez zabawę z rodzeństwem. Nad wszystkim czuwa psia mama, która interweniuje, kiedy zabawa staje się zbyt gwałtowna. Jedną z najważniejszych zasad socjalizacji psa jest zostawienie go z matką przynajmniej do dziewiątego tygodnia życia. Dopiero wtedy kończy się pierwszy okres lękowy w życiu szczeniąt. Zbyt wczesne zabieranie ich do nowych domów może poskutkować zaburzeniami behawioralnymi w dorosłym życiu.

Okres socjalizacji i habituacji

Między trzecim a dwunastym tygodniem życia szczenięta powinny stopniowo zapoznawać się z różnymi sytuacjami i bodźcami. Wszystko, co w tym okresie zostanie przez nie uznane za pozytywne lub neutralne nie będzie wywoływało strachu w przyszłości. Warto więc zadbać o to, aby pupil miał do czynienia z ludźmi w różnym wieku (w tym z osobami starszymi i dziećmi). Szczenię ma naturalną ciekawość świata, dlatego podchodzi do nowych sytuacji z mniejszym dystansem niż dorosły pies. Wykorzystaj to i staraj się zapoznawać malucha z różnymi sytuacjami.

Socjalizacja psa – zachowaj równowagę

Pomiędzy trzeci a szóstym miesiącem życia twój szczeniak ma bardzo chłonny umysł. To dobry moment na naukę przywołania, zajęcia w psim przedszkolu, czy kontakty z innymi zwierzętami. Pamiętaj jednak, że w tym czasie bardzo łatwo przesadzić i przebodźcować psa. Postaw raczej na jakość niż na ilość. Postaraj się zapoznać swojego psiaka z dwoma lub trzema zrównoważonymi psami. To będzie lepsze rozwiązanie niż witanie się z każdym napotkanym czworonogiem, którego zachowanie trudno przewidzieć.

Okres szczenięctwa to czas, kiedy można oswoić pieska z różnymi bodźcami i pokazać mu jak mądrze komunikować się z innymi psami. Socjalizacja psa to także budowanie relacji z przewodnikiem. Jeśli psiak będzie wiedział, że jesteś źródłem nie tylko smakołyków i zabawek, ale także poczucia bezpieczeństwa, wasza dalsza wspólna droga będzie o wiele łatwiejsza.

Wołowina dla psa – czy to dobry wybór? W jakiej formie podawać psu mięso wołowe? 

wołowina dla psa

Wielu opiekunów zastanawia się, czy wołowina dla psa jest odpowiednim wyborem. Ten rodzaj białka jest częstym elementem diety BARF. Znajdziesz go także w wielu karmach komercyjnych. Jeżeli twój pies nie ma alergii na wołowinę, możesz z powodzeniem rozważyć włączenie jej do jego jadłospisu 

Wołowina dla psa – jakie ma wartości odżywcze?

Mięso wołowe może zapewnić psy mnóstwo wartościowych składników odżywczych. Znajdują się w nim między innymi:

  • witaminy z grupy B;
  • żelazo;
  • cynk;
  • witaminy A;
  • selenu.

Żeby dostarczyć psu jak najwięcej cennych witamin i minerałów warto serwować mu kawałki mięsa pozyskane z różnych części wołu. Odpowiednia wołowina dla psa to zarówno mięso mięśniowe, jak i podroby, chociaż tych ostatnich powinno być w diecie zdecydowanie mniej. 

Możesz podać swojemu pupilowi fragmenty, takie jak:

  • serca wołowe, 
  • nerki,
  • krtań,
  • gicz,
  • tchawica, 
  • ogon.

Warto rozważyć także żwacze wołowe, których jedzenia uspokaja zwierzaka i zaspokaja jego potrzebę żucia. Mają one pozytywny wpływ na pracę układu pokarmowego, zapewniając porcję pozytywnych bakterii jelitowych. 

Wołowina dla psa – surowa czy gotowana?

Wołowina dla psa może być serwowana zarówno w formie surowej, jak i gotowanej. Wiele zależy od preferencji opiekuna oraz sytuacji zdrowotnej zwierzaka. Możesz zdecydować się zarówno na mięso mielone, jak i na całe kawałki z kością. Wszystko zależy od tego, czy twój pupil daje sobie radę z jedzeniem poszczególnych fragmentów. 
Mięso wołowe warto włączyć do diety psa. Ma ono wiele cennych wartości odżywczych. Nie bez znaczenia jest także fakt, że dla większości psiaków wołowina jest niezwykle smakowitym rodzajem mięsa. Pamiętaj jednak, że wołowina dla psa dosyć często uczula, dlatego do jadłospisu trzeba wprowadzać je stopniowo.