Kocia wyspa – wszystko, co musisz wiedzieć, odwiedzając japońską kocią krainę

kocia wyspa

Czy słyszałeś kiedykolwiek o wyspie Tashirojima? Jeśli ta nazwa brzmi obco, zaraz ją poznasz. Jest to tak zwana kocia wyspa znajdująca się w prefekturze Miyagi w Japonii. Czemu zawdzięcza swoją nazwę? Co takiego jest w niej wyjątkowego i jak powstała? Odpowiedzi na te i więcej pytań znajdziesz w artykule. 

Tashirojima – koty w kulturze Japonii

Tashirojima to najbardziej znana, lecz wcale nie jedyna kocia wyspa w tym kraju. Jeśli szukasz tu podobnych atrakcji, warto odwiedzić też Aoshimę w prefekturze Ehime. Kotów jest tam mniej, bo około 150, a opiekuje się nimi jeszcze mniejsza populacja – około tuzina osób. Nasuwa się tu pytanie – dlaczego w ogóle istnieją takie miejsca? I czemu znajdują się one właśnie w Kraju Kwitnącej Wiśni?

Kot jako symbol szczęścia

Podczas gdy w Europie koty mają złą opinię, w Japonii są one symbolem szczęścia, powodzenia i dobrobytu. Przez wieki Europejczycy kojarzyli te zwierzęta raczej z czarną magią, złymi duchami i demonami. Zaczęło się to zmieniać całkiem niedawno, gdy koty zaczęły powszechnie mieszkać w domach. Z kolei Japończycy od zawsze są im zdecydowanie bardziej przychylni. 

Być może kojarzysz słynne figurki Maneki-Neko? Jest to odwzorowanie japońskiej rasy bobtail w pozie siedzącej, z podniesioną łapką. Pierwszy człon oznacza „zapraszać” a drugi „kot”. Dlatego często znajdują się przy wejściach do budynków. Swoją obecnością przyciągają bogactwo i szczęście oraz chronią przed złymi duchami. W zależności od koloru i miejsca ustawienia, mogą oznaczać różne rzeczy. Na kociej wyspie też nie brakuje figurek.

Kot jako święte zwierzę

Koty są silnie zakorzenione w japońskiej kulturze. Uznaje się je wręcz za święte zwierzęta. Były związane z wierzeniami i tradycją japońską już około X wieku. Według licznych legend, futrzaki te mają przynosić szczęście i dobrobyt. Dlatego też tak często można spotkać figurki siedzących kotów w sklepach, restauracjach, domach, a nawet świątyniach. Na kocich wyspach, ale nie tylko, krążą też legendy o kobietach-kotach żerujących na świeżych rybach w wioskach rybackich.

Kocia wyspa w Japonii

To prawdziwie magiczne miejsce. Ta malutka wysepka co prawda jest zamieszkała – ale przez zaledwie 80 osób (dane z 2015 roku). Jest to ogromny spadek w porównaniu z liczbą mieszkańców z połowy XX wieku – wówczas około tysiąca ludzi. Społeczność wyspy Tashirojima jest prawdopodobnie skazana na wymarcie. 83% populacji to osoby starsze – 50% mieszkańców ma powyżej 65 lat. Większość z nich zajmuje się wędkarstwem lub agroturystyką.

Nie sposób jednak dziwić się tym danym. Kocia wyspa ma powierzchnię zaledwie 3,14 km2 i w pewnym sensie nieco dziki charakter. Podzielona jest na dwie małe wioski – Oodomari i Nitoda. Cała wyspa należy do miasta Ishinomaki, choć jest nieco oddalona od jego głównej, lądowej części. Wszystkie te czynniki nie dają dużej szansy na rozwój, dlatego też ciężko zachęcić kogoś do stałego osiedlenia się. Młodzi chętnie wyjeżdżają, a starsze osoby zostają z przyzwyczajenia.

Głównym powodem, dla którego na kociej wyspie obecnie żyje tak mało ludzi, jest tsunami z 2011 roku. Podczas katastrofy port uległ destrukcji, a wioski zostały mocno zniszczone. Wywołało to też wybuch epidemii parwowirusów, które dotykały zarówno ludzi, jak i zwierzęta. Do 2015 roku znaczna część dobytku wyspy została odbudowana, lecz to nie przywróciło jej dawnej, rybackiej świetności.

Po co więc właściwie odwiedzać tę maleńką, prawie zapomnianą wysepkę na Oceanie Spokojnym, z dala od cywilizacji i turystycznych atrakcji? Możesz domyślić się tego z nazwy. Kocia wyspa to miejsce, w którym populacja tych zwierząt jest kilkakrotnie większa niż ludzi. O jakiej liczbie kotów tu mowa? Żyje tu już ponad 600 mruczków – a wszystkie otoczone są troską i ciepłą opieką. To właśnie dzięki tym zwierzętom istnieje jeszcze jakaś szansa na uratowanie życia tej miejscowości.

Tashirojima – historia kociego raju

Zastanawiasz się, skąd właściwie wzięła się ta kocia wyspa? Dlaczego mieszka tu tak wiele kotów? Ich obecność wiąże się z późnym okresem Edo w historii Japonii. W wiekach XVII-XIX hodowano tutaj jedwabniki na cenny, luksusowy materiał. Najprostszym, a zarazem skutecznym sposobem na ochronę kokonów przed gryzoniami było sprowadzenie kotów. Trzymano je na wolności, aby działały na rzecz zwalczania populacji szkodników.

Krąży też teoria, że pierwsze koty na Tashirojimę trafiły dzięki rybakom. Możliwe, że przywieźli je tam wierząc, że futrzaki przynoszą szczęście w połowach. Rybacy łowili w otaczających wodach, a na wyspę przyjeżdżali odpoczywać – koty więc z czasem mogły same się tu rozgościć.

Wyspa dla fanów mangi

Kocia wyspa w Japonii nazywana jest też Wyspą Manga. Dlaczego? Znajduje się tu ośrodek turystyczny złożony z kilku domów nawiązujących swoimi kształtami do kocich ciał. Projektowali je znani twórcy mangi – japońskiej sztuki komiksowej.

Mimo iż postęp cywilizacyjny i upływ czasu zmniejszyły nieco wagę, jaką poświęca się tradycyjnym wierzeniom – kult kotów w Japonii wcale nie zmalał. Karmienie tych zwierząt i opieka nad nimi uznawane są za czynności, które przynoszą ogromne szczęście. Wymierająca kocia wyspa mocno odżyła dzięki atrakcji, jaką stanowi. Nie sposób więc dziwić się temu, że mieszkańcy dopatrują się w niej źródła faktycznego szczęścia i opieki dobrych duchów.

Kocie kapliczki

Oprócz ciekawych domów, warto zobaczyć też koci grobowiec, który pełni tu funkcję kapliczki. Z tym obiektem wiąże się pewna niezwykła historia. Pewnego dnia jeden z kamieni zbieranych do obciążenia sieci spadł i zabił kota. Z tego powodu rybacy odczuwali poczucie winy i smutek. Przyzwyczaili się do kotów, które rzekomo mową swojego ciała przepowiadały im pogodę i zachowanie ryb. Z poczucia szacunku i obawy przed klątwą, rybacy pochowali kota i wybudowali na jego grobie sanktuarium. 

Od tego czasu na kociej wyspie powstało kilka kolejnych kapliczek. Jest ich tam 5, a na terenie całej prefektury Miyagi – przynajmniej 10. Znajduje się tam też aż 51 kamiennych posągów w kształcie kotów. Jest to ogromna liczba w porównaniu z innymi prefekturami Japonii. Najwięcej kapliczek i posągów położonych jest obecnie na południu kociej wyspy – czyli tam, gdzie niegdyś znajdowały się hodowle jedwabników.

Wędrując wśród lasów i kapliczek na wyspie, zauważysz wiele składowanych kamieni. Dlaczego? Według tradycji i wierzeń należy zostawić przy świątyni kamień lub posążek z kocim pyszczkiem. 

Co musisz wiedzieć udając się na Tashirojima?

Kocia wyspa to obowiązkowa pozycja na liście miejsc do odwiedzenia dla każdego miłośnika kotów. Zanim jednak się tam udasz, musisz pamiętać o kilku istotnych kwestiach:

  • koty żyjące na tej wyspie to nie domowe futrzaki – są przyjaźnie nastawione do ludzi, ponieważ ci je dokarmiają i dobrze traktują. Z pieszczotami i braniem na ręce lepiej jednak uważać. Nieprzyzwyczajone do tego koty mogą reagować agresywnie;
  • na wyspie obowiązuje zakaz wprowadzania psów – jeśli podróżujesz ze swoim czworonogiem, musisz znaleźć mu zastępczą opiekę na czas wizyty w tym miejscu;
  • na kocią wyspę warto zabrać ze sobą figurkę lub kamyk z narysowanym kocim pyszczkiem – zwyczaj nakazuje postawić go przed kapliczką, aby sprowadzić na siebie dobrobyt;
  • nigdy nie dokarmiaj tamtejszych kotów szkodliwymi dla nich produktami – słodycze i ludzkie przysmaki zatrzymaj dla siebie, a koty częstuj wyłącznie jedzeniem przeznaczonym dla nich;
  • ze względu na malutki rozmiar i unikalny charakter wyspy, zabierz ze sobą wszystkie śmieci. Sprzątanie po sobie nie powinno być dla ciebie niczym nowym, ale na wycieczkę w to miejsce warto zabrać ze sobą worek na śmieci;
  • jeśli planujesz wycieczkę do Japonii, wizytę w Tashirojima warto zarezerwować z jak największym wyprzedzeniem. Zainteresowanie turystów jest duże, zaś powierzchnia wyspy i liczba kwater – niewielkie.

Tylko uważaj – łatwo dać się ponieść emocjom i zakochać się w tym miejscu! Co roku przyjeżdżają tu setki turystów z całego świata, a dwoje z nich zdecydowało się przeprowadzić na stałe.

Kocia wyspa – wszędzie koty!

Większość czworonogów na kociej wyspie to po prostu lekko zdziczałe dachowce. Zdarzają się też jednak rasowe japońskie bobtaile – osobniki o spokojnym i łagodnym temperamencie. Rozpoznasz je przez charakterystyczny, krótki ogon i rysy pyszczka zbliżone do figurek Maneki-Neko. Najbardziej uwielbiane są koty o umaszczeniu trójbarwnym, biało-rudo-czarnym – uznawane za szczególnie szczęśliwe. Rudy gen jest dominujący i szybko rozprzestrzenia się wśród kolejnych pokoleń. Dlatego też prawdopodobnie takich kotów znajdziesz tu najwięcej.

Kocia wyspa to jedno z niewielu tego typu miejsc na Ziemi. Koty zdają się być ważniejsze od ludzi. Brak ingerencji w ich życie i lokalną naturę nadaje temu miejscu aurę dzikości i magii. Zdecydowanie warto odwiedzić tę wyspę podczas swojej wycieczki do Japonii – z pewnością jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałeś.

Zatwardzenie u kota – jak pomóc zwierzakowi w tej sytuacji?

zatwardzenie u kota

Czy wiesz, jak rozpoznać zatwardzenie u kota? Zaparcia to dość częsty problem, który z błahostki może zmienić się nawet w zagrożenie zdrowia. Jak radzić sobie, gdy kot nie robi kupy? Czy wystarczy to przeczekać i liczyć na poprawę, czy lepiej od razu jechać do lekarza?

Jako właściciel kota powinieneś umieć się zachować w każdej sytuacji. Naucz się rozpoznawać zaparcia u kota oraz odpowiednio reagować.

Zatwardzenie u kota a prawidłowe wypróżnianie

Zatwardzenie u kota a prawidłowe wypróżnianie

Kiedy fakt, że twój kot nie robi kupy, powinien wzbudzić twój niepokój? Regularność wypróżnień zależy w dużej mierze od tego, na jakiej diecie jest twój zwierzak.

Sucha karma

Jadłospis złożony w większości z dobrej jakości suchej karmy powinien skutkować stolcem mniej więcej raz dziennie. Pamiętaj, że bardzo ważne jest dostosowanie karmy do wieku, rasy i potrzeb twojego zwierzaka. Wszystko jest w porządku, jeśli kał oddawany jest regularnie i ma twardą, spójną konsystencję.

Mokra karma

Inaczej sprawa wygląda w przypadku mokrej karmy. Wówczas koci stolec jest nadal twardy, lecz wilgotny i częściej oddawany. W kwestii domowej naturalnej diety – jest to nieco bardziej skomplikowane.

Warto ustalić taki jadłospis z dietetykiem zwierzęcym i obserwować kota, aby stwierdzić, co jest dla niego korzystne. Jeśli będziesz podawać świeże, sprawdzone jedzenie, zatwardzenie u kota nie powinno być problemem.

Zaparcie u kota – objawy

zaparcie u kota objawy

Masz obawy odnośnie tego, czy rytm wypróżniania twojego futrzaka jest odpowiedni? Jak rozpoznać zaparcie u kota? Czy każde odejście od normy jest niebezpieczne? Spokojnie, nie każda nieregularność jest powodem do obaw. Podstawowe objawy zaparcia u kota to:

  • brak nowych odchodów w kuwecie przez okres około 2 dni;
  • zauważalne bezowocne próby wypróżniania się;
  • głośne miauczenie przy kuwecie, pozornie bez powodu;
  • nienaturalne, nerwowe zachowanie w okolicach kuwety;
  • wyraźnie mniejsza ochota na jedzenie i picie, nawet na przysmaki;
  • wymiotowanie;
  • utrata chęci do zwykłej aktywności i zabaw. 

W niektórych przypadkach możesz nawet wyczuć pod palcami grudki i kule w twardym kocim brzuszku. Zatwardzenie u kota sprawia, że zwierzak znacznie mniej się porusza, chodzi zgarbiony i przykurczony, z wygiętym do góry grzbietem.

Jeśli masz więcej niż jednego kota, musisz dokładnie obserwować, czy żaden nie wykazuje powyższych, niepokojących symptomów.

Przyczyny zatwardzenia u kota

Przyczyny zatwardzenia u kota

Najczęstszym powodem występowania zaparć u kotów jest spożycie przedmiotów, których zwierzę nie jest w stanie strawić. Mogą one blokować pracę jelit i stanowić poważne zagrożenie. Czasem są to rzeczy, które kot znalazł przypadkiem w domu lub na zewnątrz – kawałki szmatek, sznurki, wstążki, plastikowe części lub niektóre gatunki roślin.

Jeśli widzisz, że twój pupil trzyma w pyszczku którąś z tych rzeczy – natychmiast mu ją wyciągnij. Nie usuwaj natomiast niczego, co wystaje z odbytu, aby nie uszkodzić jelit. W takiej sytuacji natychmiast udaj się do lekarza.

Dieta a zaparcia u kota

Dieta a zaparcia u kota

Zatwardzenie u kota może być też spowodowane nieprawidłową dietą, czyli rzeczami, które sam mu podałeś. Mogą to być produkty ciężkostrawne lub takie, na które twój kot jest uczulony. W większości przypadków powinien jednak uporać się z nimi samodzielnie. 

Częstą przyczyną zaparcia u kota są też kule sierści zalegające w układzie trawiennym. Koci organizm najczęściej usuwa je samodzielnie, pod warunkiem że ma zapewnione odpowiednie wsparcie, na przykład w formie diety.

Zatwardzenie u kota – stres

Zatwardzenie u kota stres

Zdarzają się przypadki, w których kot nie robi kupy z powodu stresu. Taka reakcja może być wywołana przemeblowaniem, remontem, przeprowadzką, zmianą właściciela lub nowym domownikiem – ludzkim bądź zwierzęcym.

Wbrew pozorom, koty bardzo cenią sobie rutynę i każda zmiana może je zdenerwować. Odbija się to nie tylko na zdrowiu psychicznym, ale też fizycznym.

Zaparcia u kota a zabiegi weterynaryjne

Zaparcia u kota a zabiegi weterynaryjne

Mniej oczywistymi przyczynami zaparć u kota są zabiegi u weterynarza – chodzi tu głównie o kastracje i inne inwazyjne operacje. Wówczas przewód pokarmowy jest pusty, a stolec długo się nie pojawia.

Szwy często powodują dość duży dyskomfort, który utrudnia zwykłe funkcjonowanie i napinanie mięśni. Do tego dochodzą stres i ogólne złe samopoczucie. Jednak już w przeciągu mniej więcej jednej doby rytm wypróżniania kota powinien się unormować.

Kot nie robi kupy? Jak pomóc mu w domu?

Najważniejsza jest tu profilaktyka. Kot potrzebuje pożywienia bogatego w mięso i wszystkie niezbędne dla niego składniki odżywcze. Jeśli nie jesteś w stanie zapewnić mu tego samodzielnie, zainwestuj w dobrej jakości karmę.

Zapewnij kotu dostęp do świeżej wody

Suche żywienie warto przynajmniej raz na jakiś czas urozmaicić porcję mokrego pokarmu. Futrzak powinien też zawsze mieć dostęp do świeżej, czystej wody. Koty z natury spożywają mało płynów – a więc są z góry narażone na zaparcia.

Jak dbać o kota, aby nie miał zaparć?

Warto też zadbać o zdrowie psychiczne kota. Poświęcaj mu uwagę i pozwól się zrelaksować. Regularnie wyczesuj zwierzaka, szczególnie jeśli ma dłuższą sierść. W ten sposób zmniejszysz ilość sierści, która będzie gromadzić się w jelitach.

Koniecznie dbaj o czystość kuwety. Większość kotów to wybredne czyścioszki. Być może twojemu zwierzakowi nie pasuje położenie toalety lub rodzaj jej wypełnienia. Zmień je i obserwuj reakcję swojego pupila.

Zaparcia u kota – leczenie w domu

zaparcia u kota leczenie w domu

Jeśli zauważyłeś zatwardzenie u kota, w ramach pierwszej pomocy możesz podać mu gęsi lub kaczy smalec. Wszystko, co tłuste, będzie mu smakować, a dodatkowo ułatwi wypróżnianie. Masło jest nieco gorszą opcją, ale możesz poczęstować nim kota, jeśli nie wykazuje nietolerancji laktozy.

Absolutnie nie podawaj swojemu pupilowi żadnych preparatów na przeczyszczenie dla ludzi. Organizmy ludzki i koci są kompletnie inne – te same produkty mogą dawać różne skutki.

Olej parafinowy dla kota – hit czy mit?

Olej parafinowy dla kota hit czy mit

Powszechnie znanym sposobem na zatwardzenie jest olej parafinowy dla kota podawany doustnie. Teoretyczna zasada działania parafiny w kocim organizmie jest taka sama jak w przypadku smalca czy masła. Tłuszcz powinien pomóc przepchać stolec i ułatwić wydalanie.

Prawda jest jednak inna. Olej parafinowy dla kota może stanowić ogromne zagrożenie dla jego zdrowia, a nawet życia. Substancja ta ma specyficzną konsystencję, która uniemożliwia odkrztuszanie. Zwierzak może się nim zachłysnąć, co zwiększa ryzyko choroby płuc lub nawet śmierci. Udaj się do weterynarza, zamiast podawać pupilowi parafinę samodzielnie.

Zatwardzenie u kota – diagnostyka

Zatwardzenie u kota diagnostyka

Jeśli zatwardzenie u kota utrzymuje się dłużej niż przez 2 doby, należy udać się do specjalisty. Wykwalifikowany lekarz jest w stanie dokładnie ustalić przyczynę zaparcia, również wykonując rozmaite badania. Zaparcia mogą być wywoływane przez:

  • kule włosowe;
  • błędy żywieniowe;
  • zbyt mała aktywność fizyczna;
  • połknięcie niejadalnego przedmiotu;
  • stres;
  • hipokaliemia;
  • nadczynność tarczycy;
  • guzy przy odbycie;
  • zespół okrężnicy olbrzymiej;
  • choroby neurologiczne;
  • mechaniczne urazy odcinka lędźwiowego;
  • deformacje ortopedyczne;
  • niepożądana reakcja na leczenie farmakologiczne. 

Zaparcia u kota – leczenie

Zaparcia u kota leczenie

Dopiero po rozpoznaniu przyczyny można rozpocząć prawidłowe leczenie. Najczęściej weterynarz zaczyna od usprawnienia pracy jelita grubego. Dopiero, gdy ten narząd działa prawidłowo, kot będzie w stanie skutecznie pozbyć się kału.

Leczenie zaparcia u kota może obejmować:

  • wykonanie lewatywy;
  • podanie leków przeczyszczających dla zwierząt;
  • aplikację preparatów rozkurczowych;
  • podpięcie kota do kroplówki;
  • w skrajnych przypadkach (szczególnie tych związanych z połknięciem ciała obcego) może być konieczne wykonanie zabiegu chirurgicznego pod narkozą.

Lekarz może też zalecić preparaty wspomagające prawidłową pracę jelit, przeznaczone do samodzielnego podawania kotu. Nie kupuj ich jednak na własną rękę, bez konsultacji z weterynarzem. 

Wizyta u weterynarza

Co ciekawe, na zatwardzenie u kota mogą też pomóc środki wyciszające, takie jak kocie feromony lub preparaty z tryptofanem. Jeśli zaparcia to często powtarzający się problem u twojego kota, koniecznie powiadom o tym lekarza. Dolegliwości te mogą świadczyć o znacznie poważniejszej chorobie.

Zatwardzenie u mruczka – podsumowanie

Zatwardzenie u kota jest dość powszechnym zjawiskiem. Jelita i pozostałe elementy układu pokarmowego są wrażliwe na zmiany w zachowaniu i odżywianiu. Nie powinieneś ignorować tej dolegliwości. Nawracające zaparcia u kota mogą świadczyć o poważnym, jeszcze niewykrytym problemie zdrowotnym.

Jeśli chcesz uniknąć powikłań i kosztownego leczenia, zadbaj o prawidłową dietę i profilaktykę. Bardzo ważny jest tu też ruch i stały dostęp do świeżej wody. Gdy twój kot jest nieszczęśliwy lub źle się czuje – sam da ci o tym znać. Wystarczy tylko bacznie go obserwować.

Zapalenie spojówek u kota – poznaj jego przyczyny i objawy

zapalenie spojówek u kota

Spuchnięte oko u kota? A może ropna wydzielina i zaczerwienienie? Jeśli twój zwierzak często pociera oczy lub mruży je – to powód do niepokoju i wizyty u weterynarza. Przyczyną jest prawdopodobnie zapalenie spojówek u kota. To niestety dość częsty problem zdrowotny u tych futrzaków. Najczęściej jest efektem infekcji. Może powodować wiele komplikacji i trudności w leczeniu. 

Zapalenie oczu u kota – przyczyny

zapalenie spojówek u kota - przyczyny

Spojówka to cienka błona śluzowa, która pokrywa wewnętrzną powierzchnię powieki i zewnętrzną, przednią część twardówki. Ta delikatna struktura jest podatna na uszkodzenia i infekcje. Zapalenie oczu u kota to powszechna choroba przewlekła, charakteryzująca się trudnym leczeniem i częstymi nawrotami. Na szczęście, przeważnie nie prowadzi do trwałej utraty wzroku.

Zapalenie spojówek u kota powstaje przez obecność drobnoustrojów chorobotwórczych. Najczęstszymi przyczynami są zakażenia herpeswirusem i chlamydiami. Choroba rozwija się w sytuacji, gdy odporność kota w momencie kontaktu z nosicielem jest znacznie obniżona. Niekiedy pojawia się też jako reakcja alergiczna lub skutek mechanicznego podrażnienia.

Budowa kociego oka

Gałka oczna osadzona jest w oczodole podobnym do tego, który znajduje się w ludzkiej czaszce. Zbudowana jest z soczewki i tęczówki regulującej źrenicę – otwór, przez który światło wpada do dna oka. Znajdują się na niej trzy błony:

  • włóknista – pomaga zachować kształt gałki ocznej;
  • naczyniowa – skomplikowana, złożona struktura krwionośna;
  • wewnętrzna – w której znajdują się dwa rodzaje fotoreceptorów umożliwiających widzenie.

Spojówka to delikatna, przezroczysta błona, położona na tylnej powierzchni powiek i przedniej części gałki ocznej. Zdrowe powieki i narząd łzowy współdziałają, aby utrzymać wilgoć, kształt, a w efekcie zdrowie kocich oczu. Łatwo jednak zaburzyć tę delikatną konstrukcję. Dlatego powinieneś regularnie przyglądać się kocim oczom, aby szybko wykryć jakiekolwiek zmiany.

Choroby oczu u kota

Niestety, właściciele kotów są bardziej narażeni na wizyty u weterynarza spowodowane chorymi oczami niż posiadacze psów. Ropiejące oko u kota może świadczyć o wielu różnych chorobach, dlatego absolutnie nie wolno go ignorować. Kocie oczy są delikatne i podatne na różne infekcje – niektóre z nich mogą być bardzo groźne, gdy zostaną pozostawione bez leczenia. Najczęściej występujące choroby oczu u kota to:

  • zapalenie rogówki;
  • zez – najczęściej u kotów syjamskich;
  • zapalenie spojówek u kota;
  • choroby powiek, najczęściej związane z ich zawijaniem;
  • martwica włókien rogówki;
  • wypadnięcie trzeciej powieki;
  • jaskra;
  • wrzody rogówki;
  • zaćma;
  • zespół suchego oka;
  • koci katar.

Najbardziej narażone na choroby oczu są rasowe koty egzotyczne i perskie. Ma to związek z ich anatomią. Koty o czaszce brachycefalicznej mają płytkie oczodoły i, w efekcie, płytko osadzone gałki oczne. Przy takiej budowie bardzo łatwo o mechaniczne uszkodzenia oczu – nie mają one ochrony w postaci długiego pyszczka i nosa. Nie oznacza to jednak, że zapalenie spojówek u kota europejskiego jest niespotykane. Takiemu kotu grożą te same choroby oczu, co egzotycznemu, tylko występują z mniejszą częstotliwością.

Dziś skupimy się jednak na zapaleniu spojówek u kota. Jest ono bezwzględnie jedną z najczęściej spotykanych chorób. W wielu przypadkach wprawia w niemałe zakłopotanie, gdyż właściciele po prostu nie wiedzą, jak zareagować.

Zapalenie spojówek u kota — najczęstsze objawy

zapalenie spojówek u kota - objawy

Najpierw zauważysz zaczerwienienie. Infekcja oczu jest dla kota bardzo nieprzyjemna, tak samo jak dla człowieka. Pojawia się swędzenie i pieczenie. W takiej sytuacji zwierzak będzie prawdopodobnie stale mrużył oczy, nawet w łagodnym świetle, a także zachowywał się nieswojo. Często można zaobserwować niepokój, łzawienie, apatyczność, drażliwość. To zrozumiałe, bowiem kot w takiej sytuacji czuje się chory i obolały. 

Oprócz zaczerwienienia, zauważysz też ropiejące oczy u kota. Nieładna wydzielina, obrzęk, wysunięcie trzeciej powieki – to wszystko wskazuje na zapalenie oczu. Bardziej podatne na tego typu infekcje są zwierzęta, które częściej wychodzą na zewnątrz. Mają tam kontakt z innymi osobnikami, bakteriami i wirusami – znacznie łatwiej mogą się czymś zarazić. 

Zapalenie spojówek u kota młodego często idzie w parze z infekcją górnych dróg oddechowych. Wówczas zauważysz też kichanie, katar, zmniejszony apetyt i nadżerki w jamie ustnej. U starszych osobników może to być związane z obecnością nowotworu lub z zapaleniem tłuszczo-ziarniniakowym.

Przy podłożu wirusowym objawy zapalenia pojawiają się po około 2-9 dniach od kontaktu. Najczęściej utrzymują się mniej więcej 2 tygodnie. 

Ropiejące oczy u kota – leczenie choroby

Leczenie w każdym przypadku powinno być poprzedzone wizytą u weterynarza i diagnozą. Nigdy nie rozpoczynaj kuracji na własną rękę. Najpierw należy ustalić przyczynę zachodzącego zjawiska. Źle dobrane krople do oczu dla kota mogą pogorszyć sytuację. Różne przyczyny choroby oczu leczy się innymi metodami. Dlatego odpowiednie rozpoznanie schorzenia jest tak istotne.

Podstawowe leczenie ropiejących oczu u kota obejmuje zastosowanie specjalnych kropli z antybiotykiem. Produkt powinien też wykazywać działanie przeciwzapalne, aby zmniejszyć obrzęk i świąd. Ważne jest też leczenie wspomagające. Koniecznie zadbaj o lepszą odporność zwierzaka. W ten sposób sprawisz, że jego organizm będzie miał więcej siły na walkę z zakażeniem i szybciej wróci do zdrowia.

W zależności od diagnozy, weterynarz prawdopodobnie zaleci twojemu kotu preparaty z kilkoma substancjami czynnymi. Mogą to też być leki ogólnoustrojowe w postaci zastrzyków lub tabletek. Pamiętaj, że czynnikiem obniżającym odporność i spowalniającym leczenie jest stres. Przyjrzyj się życiu swojego kota i sprawdź, co możesz w nim poprawić, aby był on bardziej zrelaksowany.

Leki i domowe sposoby na walkę z zakażeniem kocich oczu

zapalenie spojówek u kota - leki

Podczas procesu leczenia zapalenia spojówek u kota niezwykle ważna jest odpowiednia higiena. Oznacza to niestety dla wielu osób bardzo nieprzyjemną czynność, jaką jest przemywanie oczu. Nie jest to szczególnie trudne, ale większość zwierząt bardzo tego nie lubi. To z kolei przekłada się na niemiłe doświadczenie dla właściciela lub osoby wykonującej ten zabieg.

Krople do oczu dla kota dostępne bez recepty to:

  • sól fizjologiczna;
  • krople weterynaryjne;
  • sztuczne łzy.

Wszystkie inne produkty z antybiotykiem, środkiem przeciwzapalnym lub przeciwgrzybiczym dostępne są wyłącznie na receptę. Sięgaj po nie tylko wówczas, gdy przypisał je twojemu kotu lekarz weterynarii. 

Krople do oczu dla kota – aplikacja

zapalenie spojówek u kota oko

Jeśli jesteś już po wizycie u weterynarza i zakupiłeś/aś odpowiedni lek dla swojego zwierzaka, pozostaje ci najtrudniejsze – aplikacja. Wiele osób się tego obawia, ponieważ nie potrafią przy tym w pełni zapanować nad swoim futrzakiem. Mamy dla ciebie parę wskazówek, które ułatwią aplikację kropli do oczu dla kota:

  • zawsze przed wzięciem kota na ręce dokładnie umyj dłonie – użyj do tego antybakteryjnego mydła, które usunie z twojej skóry wszelkie szkodliwe bakterie i zanieczyszczenia;
  • najwygodniej będzie ci wziąć kota na ręce i trzymać go w sposób, który uniemożliwi mu ucieczkę. Warto mieć drugą osobę do pomocy. W przypadku bardzo niesfornego kota, spróbuj owinąć go kocykiem lub ręcznikiem – tak, aby wystawała sama głowa;
  • jeśli to możliwe, przyzwyczaj swojego pupila do całej tej procedury bez faktycznego zakrapiania oczu – powtarzaj zabieg przez kilka kolejnych dni, zawsze z pochwałami i smakołykami. W ten sposób kot uświadomi sobie, że ta nieprzyjemna sytuacja w żaden sposób mu nie grozi;
  • zacznij od przemycia ropiejących oczu u kota – użyj w tym celu czystego wacika i soli fizjologicznej, przegotowanej wody lub płynu weterynajnego. Preparat powinien zawsze być ogrzany do temperatury ciała kota – zimne płyny jeszcze bardziej go rozdrażnią. Jeden wacik stosuj tylko raz;
  • zawsze zachowuj spokój i opanowanie – nie karć kota, nawet jeśli zachowuje się szczególnie nieznośnie. Postaraj się raczej go uspokoić. Aby najbardziej zminimalizować stres – postępuj szybko i sprawnie;
  • krople do oczu dla kota aplikuj czystymi rękami na oczyszczone z ropy oko – odchyl głowę zwierzaka, aby była skierowana ku górze. Użyj swojego kciuka i palca wskazującego, aby delikatnie, lecz stanowczo rozchylić jego powieki;
  • drugą dłoń z preparatem w ręce oprzyj lekko o czoło kota i zaaplikuj odpowiednią dawkę do obu oczu;
  • nie puszczaj kota od razu! Przytrzymaj go przez chwilę w tej pozycji, aby mieć pewność, że krople dostały się do oka i dobrze się po nim rozpłynęły. W przeciwnym razie mogłyby wypłynąć lub zostać wylizane.

Niektóre koty są bardziej nadpobudliwe i agresywne niż inne. Czasem leczenie zapalenia spojówek u kota jest proste, a aplikacja leków sprawna i bezproblemowa. U innych osobników wydaje się to praktycznie niewykonalne. Koniecznie poinformuj weterynarza, jeśli nie udało ci się zakropić kotu oczu. Z pewnością ci z tym pomoże lub po prostu zaleci inne leczenie.

Zapalenie spojówek u kota – jak zapobiegać?

zapalenie spojówek u kota oczy

Przede wszystkim należy od razu zaszczepić kota przeciwko kociemu katarowi – gdy tylko skończy 9 tygodni. Możesz też zaszczepić pupila przeciwko mykoplazmie. Pamiętaj jednak, że zastrzyki chronią przed chorobą, a nie infekcją. Najważniejsza jest odpowiednia higiena i obserwacja stanu zdrowia kota – szybka reakcja po zauważeniu drobnych zmian może oszczędzić ci dużo kłopotów. W przypadku jakichkolwiek niepokojących objawów w obrębie oczu swojego pupila, natychmiast udaj się do weterynarza.

Zapalenie spojówek u kota to bardzo częsty powód wizyt u weterynarza. Koniecznie udaj się do lekarza po zauważeniu każdych drobnych, niepokojących zmian. Szybka diagnoza i wdrożenie leczenia są tutaj kluczem do sukcesu. Warto udać się do sprawdzonego, doświadczonego lekarza, który prawidłowo ustali przyczynę choroby i w rezultacie skutecznie ją wyeliminuje.

Ugryzienie kota – groźniejsze niż ci się wydaje. Jak uniknąć zakażenia?

ugryzienie kota

„Ugryzł mnie kot, co mam teraz zrobić?” – jeśli zadajesz sobie to pytanie, dobrze trafiłeś. Choć koty to zazwyczaj potulne futrzaki, które chętnie się przytulają, potrafią czasem zachować się agresywnie lub po prostu nieprzewidywalnie.

Według badań naukowych aż jedna na trzy osoby pogryzione przez kota wymaga hospitalizacji. Ugryzienie, choć niewielkie, bywa głębokie i grozi zakażeniem. Jak uniknąć tej nieprzyjemnej niespodzianki? I jak się zachować, jeśli już ci się przytrafiła? Odpowiemy na wszystkie twoje pytania.

Ugryzienie przez kota – dlaczego kot to robi?

Niektóre koty są źle wychowane, inne żyją dziko i po prostu nie znają człowieka. Nieprawidłowo socjalizowane koty nie znają odpowiednich podstaw behawioralnych.

Mogą mieć problemy z wytyczaniem granic osobistych, a przy tym nie rozumieć potrzeb innych ludzi lub zwierząt. Takie ugryzienie przez kota przeważnie nie jest bolesne ani groźne.

Ugryzienie kota nie zawsze jest wynikiem agresji

Niektóre zwierzęta są po prostu przyzwyczajone do łapania wszystkiego zębami. Takie zachowanie jest najczęściej spotykane u kociąt, które zostały zbyt szybko odebrane matce. Nie zdążyły one nauczyć się prawidłowych zachowań w młodości.

Kot może być też nauczony takiej formy zabawy przez opiekuna. W starszym wieku znacznie trudniej jest mu zmienić nawyki.

Ugryzienie jako wynik agresji

Całkiem inaczej wygląda sytuacja, w której ugryzienie przez kota jest wynikiem agresywnego zachowania. Zwierzę może też poważnie ugryźć, gdy jest zestresowane lub przestraszone. Bywa, że kot gryzie w akcie własnej obrony – nawet własnego właściciela. Zdarza się też gryzienie podczas zabawy, która wymknęła się spod kontroli.

Wówczas, według zwierzęcia, jest to uzasadnione zachowanie. Dlatego, podchodząc do obcego kota, powinieneś zawsze zachować ostrożność. Nawet twój własny zwierzak może zachować się w sposób niespodziewany. Jak się zachować przy ugryzieniu kota?

Ugryzł mnie kot – czy coś mi grozi?

Szczególnie niebezpieczne może okazać się ugryzienie kota dzikiego lub obcego. Ogólnie rzecz biorąc, kocia ślina ma właściwości antybakteryjne, ale tylko dla ciała zwierzęcia. Ugryzienie przez kota domowego wydaje się całkowicie niegroźne, ponieważ znasz jego stan zdrowia. To wszystko nie oznacza jednak, że nic ci nie grozi.

Kocia ślina

W kociej ślinie obecne są różne bakterie, które mogą wywoływać niebezpieczne dla ludzi choroby. Najgroźniejsza jest Pasteurella multocida, a jej nosicielami jest aż 90% kotów domowych. Szczepienie przeciwko wściekliźnie i dobry stan zdrowia kota wcale cię tu nie zabezpieczają.

Jeśli ugryzienie jest płytkie i nie pozostawia długotrwałego śladu, prawdopodobnie nic ci nie grozi. Jednak, gdy po ugryzieniu przez kota widać głębokie rany i krew – jest to już sytuacja dość niebezpieczna. 

Rany po ugryzieniu kota

Koty mają cienkie i ostre zęby, które nie powodują rozległych ran otwartych. Mogą jednak wbić się dosyć głęboko. Oczyszczanie takich ran jest bardzo problematyczne. Powierzchowna dezynfekcja może nie być wystarczająca.

Bakterie ze śliny kota i z powierzchni twojej skóry przedostają się do głębokich tkanek. Szczególnie niebezpieczne jest ugryzienie przez kota w nadgarstek lub dłoń – wszystkie miejsca, gdzie stawy, kości i ścięgna są blisko powierzchni. Zakażenie tych tkanek może być bardzo bolesne i trudne do wyleczenia.

Ugryzienie przez kota – co zrobić?

W przypadku ugryzienia przez kota koniecznie zachowaj spokój. Szczególnie jeśli nadal jesteś w pobliżu zwierzaka – nie panikuj i nie szarp się. Sytuacja, w której kot cię ugryzł, jest prawdopodobnie stresująca również dla niego.

Twoja nagła reakcja potęguje te negatywne emocje. W rezultacie kot ugryzie mocniej, a rana może być głębsza lub rozleglejsza.

Jak reagować na gryzienie przez kota?

W sytuacji ugryzienia przez kota domowego lub dzikiego najlepiej jest się poddać, czyli rozluźnić rękę i poczekać, aż kot rozluźni nacisk. Ewentualnie możesz wsunąć swoją rękę głębiej do kociego pyszczka. Być może brzmi to nielogicznie, lecz jest to bardzo nieprzyjemne dla kota – nie będzie w stanie wzmocnić na tobie uścisku zębami.

Dyskomfort dla zwierzęcia jest tak duży, że może samo się od ciebie odsunąć. Dopiero gdy poczujesz luz, wyciągnij rękę z jego szczęki i odsuń się na bezpieczną odległość, z której zwierzak cię nie dosięgnie. 

Ugryzienie przez kota domowego – pierwsza reakcja

Co zrobić po ugryzieniu przez kota w pierwszej kolejności? Przede wszystkim umyj i zdezynfekuj ranę. Nawet jeśli nie widzisz krwi, lepiej to zrobić – po prostu na wszelki wypadek.

Najpierw przemyj dane miejsce czystą wodą z szarym mydłem. Następnie użyj zwykłej soli fizjologicznej, wody utlenionej lub specjalistycznego płynu odkażającego kupionego w aptece.

Opatrz ranę i dbaj o higienę

Jeśli ugryzienie kota spowodowało widoczne krwawienie, pozwól krwi swobodnie płynąć, przynajmniej przez krótką chwilę. W ten sposób twój organizm sam pozbywa się szkodliwych drobnoustrojów.

Na koniec opatrz ranę jałowym opatrunkiem, a przez następne dni dbaj o odpowiednią higienę. To wszystko powinno wystarczyć w przypadku płytkich ran. Natomiast głębsze mogą wymagać zastosowania antybiotyku.

Maść z antybiotykiem

Warto, żeby w każdej domowej apteczce znalazły się maści z antybiotykiem. Dostępne są one w każdej aptece bez recepty. Używaj ich do regularnego smarowania rany, aby wspomagać gojenie i przeciwdziałać zakażeniu. Jeśli mimo tego po ugryzieniu przez kota pojawia się opuchlizna, potrzebna jest pomoc specjalisty.

Ugryzienie przez kota – opuchlizna

Ugryzienie kota spowodowało opuchliznę lub gorączkę? Koniecznie udaj się do lekarza. Taka sytuacja może nawet oznaczać konieczność leczenia chirurgicznego. Gdy szkodliwe bakterie dostaną się do krwiobiegu, ryzyko infekcji jest duże.

Jeśli do tego masz osłabioną odporność lub cierpisz inne choroby, jest to bardzo niebezpieczna sytuacja. Może nawet spowodować wstrząs septyczny ze śmiertelnymi skutkami.

Wścieklizna po ugryzieniu

Jeśli ugryzł cię nieznany kot, najlepiej od razu udaj się do lekarza. Specjalista obejrzy ugryzienie kota i zdecyduje, czy będą konieczne profilaktyczne zastrzyki przeciwko wściekliźnie. W przypadku tej choroby szybkie działanie jest szczególnie ważne, ponieważ po wystąpieniu pierwszych objawów jest ona nieuleczalna i śmiertelna. 

Choroba kociego pazura

Opuchlizna po ugryzieniu przez kota występuje też w przypadku zakażenia tzw. chorobą kociego pazura. Jednostka ta rozwija się na podłożu bakteryjnym i najczęściej ogranicza się do objawów widocznych na skórze.

W miejscu ugryzienia kota możesz zauważyć grudkę, pęcherz, a nawet obszerniejsze owrzodzenie. Zmiany skórne powinny samoczynnie ustąpić po maksymalnie 8 tygodniach. Zwykle nie trzeba jednak tak długo czekać – choroba po około 10 dniach zanika.

Ugryzienie kota – opuchlizna, gorączka i poważniejsze objawy

Możliwe, że w twoim przypadku infekcja od kociego ugryzienia okaże się bardzo poważna. Możesz zauważyć szereg objawów:

  • powiększone węzły chłonne;
  • gorączka;
  • ból głowy, brzucha, gardła;
  • ogólne osłabienie organizmu;
  • wzmożone uczucie zmęczenia;
  • powiększona wątroba lub śledziona.

Jeśli zwykłe ugryzienie kota powoduje takie objawy, koniecznie poinformuj o tym swojego lekarza. Prawdopodobnie będzie konieczna terapia antybiotykiem. Zwykle wystarczy około tygodniowe leczenie, lecz każdy przypadek może przebiegać inaczej.

Pogryzienie przez kota – jak tego uniknąć?

Najlepiej po prostu nie dopuścić do ugryzienia przez kota. Nie będziesz wówczas musiał zastanawiać się nad prawidłową reakcją. Jest to też jedyny stuprocentowo skuteczny sposób na uniknięcie niebezpiecznych chorób i powikłań. Naucz się obcować i bawić z kotami w sposób bezpieczny. Oto rady dotyczące prawidłowego postępowania:

  • Jeśli przygarniasz kota pod swój dach, poświęcaj mu dużo czasu i od małego ucz pożądanych zachowań. Nie dopuszczaj do sytuacji, w której gryzienie jest formą zabawy. Najlepiej nie używaj do zabawy własnych części ciała, tylko kocich zabawek.
  • Bacznie obserwuj mowę ciała i zachowanie zwierzęcia. Ugryzienie kota jest bardziej prawdopodobne, jeśli będziesz go dodatkowo drażnić w stresującej lub napiętej sytuacji. Nie podchodź i nie zaczepiaj zwierzaka, gdy widzisz, że jest on spięty.
  • Nigdy nie wchodź pomiędzy walczące koty. Jeśli chcesz zatrzymać agresję, zrób to na odległość – możesz rozdzielić zwierzęta kocem, poduszką, miotłą, kartonem, lecz nie własnym ciałem.
  • Nie zmuszaj swojego kota do niczego, czego nie chce robić. Powoduje to irytację i w efekcie – ugryzienie przez kota. Nigdy nie narzucaj się pupilowi. Nawet jeśli twój lub obcy kot dał się pogłaskać, a już chce odejść – pozwól mu na to. Te zwierzęta bardzo cenią sobie swoją swobodę i własną przestrzeń.
  • Jeśli uważasz, że twój kot zachowuje się bardziej agresywnie, niż powinien – udaj się po profesjonalną pomoc. Być może będzie tu konieczna terapia behawioralna i interwencja specjalisty.
  • Nie dotykaj obcych kotów. Szczególnie jeśli kot ewidentnie tego nie chce, wygląda na dzikiego lub nieoswojonego z głaskaniem. Jeśli jest to cudzy kot, najpierw zapytaj opiekuna, czy możesz dotknąć zwierzaka. Niektóre koty źle reagują na obcych ludzi – szczególnie gdy ci zachowują się nachalnie i chaotycznie.

Podsumowanie

Ugryzienie kota nie zawsze jest niebezpieczne. U oswojonego i wychowanego zwierzaka pierwsze złapanie zębami jest tylko ostrzegawcze lub stanowi część zabawy. Natomiast w przypadku kotów wyraźnie agresywnych lub dzikich najlepiej zachować ostrożność. Nigdy nie zbliżaj się do kota, który może być chory bądź takiego, którego zachowania nie jesteś w stanie przewidzieć.

Głębokie ugryzienie kota jest trudne do oczyszczenia i może powodować bardzo poważne powikłania. Dlatego najlepiej unikać sytuacji, w których kot może cię ugryźć. Gdy zauważysz opuchliznę lub inne niepokojące zmiany – od razu udaj się do lekarza.

Czipowanie kota – czy to bezpieczne? Do czego potrzebny jest chip dla kota?

czipowanie kota

Czipowanie kota może kojarzyć się z czymś nieprzyjemnym lub niepożądanym. W końcu jest to ciało obce, które umieszcza się w ukochanym czworonogu. Nikt z nas nie chciałby być stale namierzany. Wśród kotów sprawa się ma całkiem inaczej. W rzeczywistości w czipowaniu nie ma nic złego. Jeśli twój kot wychodzi z domu, warto go zaczipować, aby zapewnić mu należyte bezpieczeństwo. Po co właściwie jest to potrzebne? Czytaj dalej, aby się dowiedzieć.

Czipowanie kotów – na czym to właściwie polega?

Czipowanie kota to umieszczenie pod jego skórą malutkiego mikroprocesora. Wszczepia się go w kark, pomiędzy łopatkami. Raz wszczepiony chip dla kota pozostaje w ciele zwierzęcia przez całe jego życie. Jest to urządzenie malutkie i sterylne, które w niczym nie przeszkadza i nie powoduje dyskomfortu.

Zabieg czipowania kota jest bardzo prosty i szybki. Weterynarz używa do tego specjalnej strzykawki, która fabrycznie została wyposażona w jeden chip. Wystarczy tylko wbić igłę pod skórę i nacisnąć tłok, dokładnie jak przy wykonywaniu zwykłego zastrzyku. Na pierwszy rzut oka wielkość igły może wydawać ci się przerażająca. Bez obaw – czipowanie nie jest wcale bardziej bolesne od standardowego szczepienia kota

Przed przystąpieniem do zabiegu warto wiedzieć, że istnieją różne rodzaje mikroprocesorów. Jeśli masz w planie podróże ze swoim pupilem, warto zainwestować w chip, który spełnia normy ISO. Chodzi tu przede wszystkim o to, aby wybrać sprzęt, który będzie kompatybilny ze skanerami używanymi przez służby graniczne. 

Chip dla kota – budowa

Budowa mikroprocesora jest stosunkowo prosta – układ scalony i antena. Warstwa zewnętrzna to specjalna kapsuła ochronna. Jest ona oczywiście biologicznie zgodna z organizmem zwierzęcia i nie wpływa w żaden sposób na stan jego zdrowia. Wewnątrz tego nowoczesnego urządzenia znajduje się numer identyfikacyjny składający się z 15 cyfr. Aby go odczytać, potrzebny jest specjalny skaner. Chip dla kota jest malutki – zbliżony kształtem i wielkością do pojedynczego ziarna ryżu.

Urządzenie aktywowane jest przez fale radiowe emitowane przez skaner. Czipy dla kotów nie potrzebują żadnych zewnętrznych źródeł zasilania. Działają sprawnie i nieprzerwanie przez kilkanaście lat, a więc do końca życia twojego kota. 

Jako zatroskany właściciel czworonoga na pewno zadajesz sobie pytanie – czy czipowanie kota jest bezpieczne? Zewnętrzna powłoka mikroczipa to hipoalergiczne, biokompatybilne szkło. Warstwa antymigracyjna Parylene C zabezpiecza urządzenie przed wszelkimi substancjami znajdującymi się wewnątrz ciała zwierzęcia. Dzięki niej żadne płyny ani mikroorganizmy nie są w stanie dostać się do wnętrza czipa i odwrotnie – nic z tego urządzenia nie przeniknie do ciała kota. Służy to nie tylko bezpieczeństwu, ale też niezawodności działania. 

Chipy dla kotów – działanie

Czipowanie kota wcale nie wiąże się z wyposażeniem go w lokalizator GPS. Jest to błędne wyobrażenie wielu osób. GPS potrzebuje do działania własnego źródła zasilania, a bateria – regularnego ładowania. Nie da się pomniejszyć i usprawnić tego systemu na tyle, aby miał praktyczne zastosowanie pod skórą zwierzęcia. Niemniej jednak czipowanie kota jest bardzo praktyczne, nawet u kotów typowo domowych.

Chipy dla kotów nie zawierają żadnych konkretnych informacji o zwierzęciu ani jego właścicielach. Na mikroprocesorze znajduje się jedynie wspomniany wcześniej 15-cyfrowy numer. Należy wprowadzić go do rejestru – internetowej bazy danych zaczipowanych zwierząt i ich właścicieli. Istnieje ich kilka, ale najlepszą będzie tzw. EPN, czyli European Pet Network.

EPN to największa międzynarodowa baza danych. W razie potrzeby można dzięki niej odnaleźć właściciela nawet gdy zwierzę zostało znalezione poza krajem swojego zamieszkania. Możesz zarejestrować się tam samemu, nawet jeśli twój weterynarz tego nie zrobił. Numer identyfikacyjny twojego zwierzaka warto wpisać do książeczki zdrowia kota, jego paszportu i rodowodu.

Numeryczny kod identyfikacyjny

15-cyfrowy kod identyfikacyjny to już międzynarodowy standard oznaczania kotów. Jest to niepowtarzalna kombinacja, z którą związany jest tylko i wyłącznie twój zwierzak. Konstrukcja tego kodu jest następująca:

  • pierwsze 3 cyfry – kod współdzielony (900), kod kraju (np. 616) lub kod producenta (9XX);
  • następne 3 cyfry – kod producenta lub początek puli numerów;
  • ostatnie 9 – unikalny numer danego mikroczipa.

Niestety, Polska nie ma swojego unikalnego kodu kraju.

Czipowanie kotów – dlaczego jest potrzebne?

Tak często bagatelizowane czipowanie kota jest często jedynym sposobem na odnalezienie zaginionego zwierzaka. W przeciwieństwie do obroży czipa nie da się zgubić ani ściągnąć. Zwierzę możesz zidentyfikować bez względu na okoliczności – kradzież, zagubienie. Czipowanie kotów wychodzących jest szczególnie ważne. 

Jest to jednak niemniej istotne w przypadku kotów domowych. Zawsze istnieje ryzyko wymknięcia się przez otwarte okno, balkon lub drzwi. Nawet typowo niewychodzący kot opuszcza czasem mieszkanie – na spacer z właścicielem lub do weterynarza. Zwykle nic się nie dzieje i właściciele bagatelizują potrzebę czipowania. Wystarczy jednak chwila nieuwagi, by kot zaginął bezpowrotnie.

Schroniska przepełnione są zwierzętami, które zgubiły się właścicielom. Powody tego mogą być różne. Czasem są one zabierane przez przechodniów w dobrej wierze i przekonaniu, że ratują z ulicy bezpańskiego kota. Czipowanie kota jest ważnym elementem walki z bezdomnością i porzucaniem niechcianych zwierząt. Jest to najlepszy sposób na identyfikację zarówno samego kota, jak i jego właściciela.

Czipowanie kota – cena

W Polsce czipowanie kota nie jest obowiązkowe. Wielu właścicieli decyduje się na ten zabieg na własną rękę, szczególnie w przypadku kotów rasowych. Jest to jednak nadal dość mało popularny zwyczaj wśród Polaków – a niesłusznie. Chip dla kota niesie za sobą ogromne korzyści i warto zainwestować w niego od razu po nabyciu zwierzaka.

Jaka jest cena czipowania kota? Jest to zabieg jednorazowy, który kosztuje kilkadziesiąt złotych – dokładny koszt zależy od konkretnej przychodni i jej lokalizacji. Cena czipowania kota wynosi zwykle około 40-80 zł. W niektórych miastach możesz spotkać się z akcjami bezpłatnego czipowania zwierząt. Warto się tym zainteresować.

Czipowanie kota – o tym musisz pamiętać

Sam chip to nie wszystko. W Polsce brakuje ujednoliconego systemu identyfikacji zwierząt domowych. Istnieje kilka różnych baz ogólnopolskich i lokalnych. Jeśli zarejestrujesz swojego pupila w niewielkiej bazie, może pojawić się niespodziewany problem – odnalezienie go w innym obszarze Polski lub poza granicami kraju okaże się niemożliwe. 

Koniecznie zapytaj weterynarza, który wykonuje czipowanie kota, do jakich baz danych wprowadza twoje dane kontaktowe. Domagaj się wpisania do systemów ogólnopolskich lub najlepiej do Europetnet. Rejestracja w niektórych przypadkach jest co prawda odpłatna, ale koszt jest niewielki i często jednorazowy. W końcu chodzi tu o bezpieczeństwo twojego kota.

Ważnym aspektem jest też regularne sprawdzanie sprawności chipa. Lekarz weterynarii powinien odczytać chipa od razu po jego wszczepieniu. Wówczas, w przypadku uszkodzenia lub nieprawidłowego umiejscowienia urządzenia, można od razu zareagować. Podczas kolejnych wizyt kontrolnych lub szczepień poproś weterynarza o sprawdzenie działania chipa. Istnieje niewielka możliwość uszkodzenia, przemieszczenia lub utracenia urządzenia. Warto jednak regularnie sprawdzać, że wszystko w tej kwestii jest w porządku.
Czipowanie kota to zabieg całkowicie bezpieczny i praktycznie bezbolesny. Nie ma żadnych przeciwwskazań zdrowotnych co do jego wykonania. Najlepiej podjąć się tego od razu po zaadoptowaniu zwierzaka. Pamiętaj, że sam chip dla kota to nie wszystko – musisz zadbać o umieszczenie danych w ogólnopolskiej lub europejskiej bazie danych. Tylko w ten sposób będziesz mógł zlokalizować swojego pupila z każdego miejsca. Czipowanie kotów to najskuteczniejszy sposób na walkę z bezdomnością zwierząt.

Ogon kota – cenne narzędzie komunikacji i wspomagania równowagi. Po co kotu ogon?

ogon kota

Czy wiesz, do czego służy twojemu pupilowi jego okazała kita? Ogon kota to przedłużenie kręgosłupa – niezbędna część jego ciała. Wbrew pozorom, koci ogon to nie tylko ozdoba. Pełni wiele różnych funkcji związanych ze sprawnym poruszaniem się i komunikacją. Jeśli chcesz wiedzieć, co takiego oznaczają wszystkie jego ruchy i drgania – czytaj dalej. Dzięki tej wiedzy będziesz w stanie lepiej zrozumieć zachowanie i potrzeby swojego pupila. 

Po co kotu ogon?

Zastanawiasz się, po co kotu ogon? Jego główną i podstawową funkcją jest utrzymywanie równowagi. Anatomia kota w trakcie ewolucji dostosowała się do trybu życia zwierzęcia. Ogon kota pozwala mu doskonale radzić sobie w każdej sytuacji. Jest to cenne narzędzie podczas wspinaczki po drzewach, chodzenia po wąskim murku lub przysłowiowego spadania na cztery łapy. Bez ogona to wszystko byłoby niemożliwe! 

Oczywiście, są od tego wyjątki. Rasowe koty z krótkim ogonem także radzą sobie w życiu. To dlatego, że koty mają jeszcze precyzyjnie działające ucho wewnętrzne. Narząd ten pozwala nawet zwierzakom bez ogonów utrzymać balans ciała. Nie jest to jednak naturalna forma kociego organizmu, co przekłada się na sprawność.

Ogon kota jest też niezwykle przydatny w trakcie polowania. Widać to szczególnie wśród większych drapieżników, takich jak pantery. Nie mają one żadnego problemu z upolowaniem zwierzyny z drzewa. Z kolei gepard dzięki swojemu ogonowi nie musi zwalniać, gdy wykonuje ostry skręt podczas polowania na antylopę. Podobne, choć mniej widowiskowe zachowania można zauważyć też wśród naszych domowych pupili.

Ogon kota i jego niezliczone funkcje

Czy wiesz, że ogon kota to też jego własny przenośny grzejniczek? Gdy owija się nim podczas snu, kumuluje ciepło. Można porównać tę czynność do przykrywania się w nocy kołdrą. 

Istnieje jeszcze jedna ważna funkcja tej części ciała. Ogon kota stanowi w pewnym sensie jego wizytówkę. Znajdują się na nim liczne gruczoły zapachowe. Ocierając się ogonem o przedmioty, kot oznacza swój teren.

Ogon kota – zachowanie

Musisz zapamiętać jedno – kot to nie pies! Gdy kot trzęsie ogonem, wcale nie oznacza to ekscytacji i gotowości do zabawy. Język ciała kota bardzo skomplikowany. Naucz się go czytać i rozpoznawać, na jakie zachowanie wskazuje ogon kota:

  • podniesiony do góry – wskazuje na przyjazne nastawienie;
  • prosty, ale trzymany pod kątem – kot niepewny otoczenia lub podejścia innych, ale raczej swobodny i nie wyczuwający żadnego zagrożenia;
  • poruszanie podniesionym do góry ogonem – oznacza to, że twój kot po prostu chce się z tobą bawić;
  • ogon kota uniesiony do góry, lecz zgięty na czubku – tak wygląda zwierzę nastawione przyjacielsko, lecz trochę niepewne otoczenia lub zamiaru innych;
  • układ ogona zbliżony to poziomej linii wskazuje na neutralne nastawienie – kot nie jest przestraszony ani wrogo nastawiony, lecz nie oznacza to też szczególnie dobrego nastroju;
  • ogon opuszczony w dół, lecz uniesiony u nasady – agresywne nastawienie, gotowość do walki lub obrony;
  • ogon kota wyprostowany i nastroszony, w pozycji pionowej – kot jest mocno zdenerwowany i agresywny, może zaatakować;
  • wyprostowany ogon opuszczony w dół – może oznaczać agresywne zamiary;
  • podkulony pod siebie, schowany między nogami – oznacza uległość i pokorę;
  • kot trzęsie ogonem, który jest wyprostowany i uniesiony – jest bardzo ucieszony na twój widok, być może się stęsknił lub chce pokazać ci, jak mu na tobie zależy;
  • jeśli kot stuka ogonem o podłogę jest to oznaka irytacji, złości lub ekscytacji i ogólnego pobudzenia – lecz raczej wyraża w ten sposób negatywne uczucia;
  • leżący ogon i lekkie drganie jego czubka – kot jest zaciekawiony, zainteresowany i gotowy do akcji;
  • gdy ogon kota jest zawinięty wokół jego ciała, oznacza to chęć zwiększenia dystansu i wyznaczenia swojej strefy prywatnej – zwierzę w tej pozycji nie ma ochoty na bliższy kontakt lub się go boi;
  • odwrócona litera “U” – wskazuje to na agresję obronną, często spotykana wśród młodych kotów podczas zabawy;
  • wygięty łuk nad grzbietem – oznacza postawę defensywną, a jeśli ciało nie jest spięte ani napuszone, może wskazywać też na zwykłe podniecenie lub zainteresowanie.

Ogon kota to nie jedyna rzecz, którą musisz nauczyć się czytać, aby zrozumieć zachowanie swojego pupila. Oczywiście, jest to bardzo ważne narzędzie do komunikacji, ale warto odczytywać wszystkie sygnały płynące z kociego ciała naraz! Ważne są też wszystkie inne części ciała: uszy, oczy, sierść, wąsy, a także wydawane przez kota dźwięki.
Na pierwszy rzut oka ogon kota jest wielką zagadką. Wystarczy jednak baczna obserwacja i nieco wprawy, aby nauczyć się go czytać. Gdy zrozumiesz kocią mowę ciała, zyskasz lepszą więź ze swoim pupilem. Z pewnością przyniesie to wam obojgu mnóstwo satysfakcji.

Koci trądzik – jak rozpoznać chorobowe zmiany skórne u twojego kota?

koci trądzik

Ludzki trądzik jest ci z pewnością dość dobrze znany. Tłusta cera i nieestetyczne, swędzące krostki to problem, z którym zmaga się wiele osób. Ale czy wiesz, że podobna dolegliwość może też dotknąć twojego kota? Koci trądzik to stosunkowo często występująca przypadłość, która raczej nie powinna przeszkadzać zwierzętom w ich codziennym funkcjonowaniu. Nie ignoruj jej jednak – nieleczona może prowadzić do różnych poważnych powikłań. Skąd właściwie bierze się to schorzenie? Jak możesz je leczyć i przeciwdziałać jego powstawaniu? Czytaj dalej, aby dowiedzieć się wszystkiego na ten temat.

Trądzik u kota – co to właściwie jest?

koci trądzik - co to

Koci trądzik wygląda podobnie do ludzkiego. Są to niewielkie czarne punkciki, niekiedy występujące z miejscowym zaczerwienieniem. Najczęściej pojawia się na brodzie, górnej wardze i pyszczku zwierzaka. Nie jest to wcale uciążliwa dolegliwość, dopóki nie dojdzie do poważniejszej infekcji – zazwyczaj wskutek niedostatecznej higieny.

Trądzik u kota – przyczyny powstawania

koci trądzik - przyczyny

Przyczyny pojawiania się kociego trądziku nie zostały niestety jeszcze do końca odkryte. Czasem źródła problemu po prostu nie da się ustalić. Możliwe powody występowania tego schorzenia są następujące:

  • zmiany hormonalne – najbardziej narażone na to zjawisko są młode, dojrzewające kocięta i kotki z rują;
  • zaburzenia działania lub poważne schorzenia mieszków włosowych i przewodów gruczołów łojowych – konkretnie chodzi o gromadzenie się mas keratynowych, które powodują niedrożności i zakażenia;
  • zakażenie bakteryjne lub grzybicze;
  • nadwrażliwość lub alergia pokarmowa;
  • nieodpowiedni kształt, materiał lub czystość miski z wodą lub jedzeniem;
  • zła higiena zwierzęcia – jeśli kot zaniedbuje mycie swojego pyszczka, pewne zmiany chorobowe są nieuniknione;
  • szczególnie podatne na koci trądzik są osobniki trwale zestresowane, z obniżoną odpornością lub niewłaściwą dietą; 
  • rozwojowi trądziku sprzyja też wysoka temperatura. 

Koci trądzik – objawy

Zmiany skórne najczęściej obejmują okolice pyszczka lub rzadziej – większą część głowy. Nie pojawiają się na innych częściach ciała. Oprócz tego koci trądzik może też objawiać się następująco:

  • czarne punkty (zaskórniki) – raczej nie powinny być swędzące ani w inny sposób uciążliwe;
  • nawracanie ciemnych kropek po umyciu brody;
  • posklejane i mokre włosy na brodzie – jeśli twój kot ma jasne umaszczenie, możesz zauważyć odbarwienia sierści;
  • wyraźnie zauważalne zmiany skórne – grudki, krostki, strupki, a nawet czyraki;
  • pękające mieszki włosowe i ich stany zapalne;
  • zaczerwienienie, opuchnięcie i swędzenie skóry – w przypadku nadkażeń bakteryjnych;
  • jeśli zapalenie utrzymuje się przez długi czas, możliwe są zgrubienia, torbiele, blizny i wyłysienia;
  • przy poważniejszych przypadkach kot zachowuje się nieswojo i ma wyraźnie mniejszy apetyt.

Koci trądzik – leczenie

koci trądzik - leczenie

Jeśli zauważysz na skórze swojego kota niewielkie czarne punkciki, koniecznie zadbaj o ich odpowiednie oczyszczanie. Najlepiej robić to w warunkach sterylnych, aby nie doprowadzić do rozwoju zakażenia. Dla dokładnego oczyszczenia zmian trądzikowych u kota możesz być zmuszony do ogolenia części sierści.

Do mycia trzeba użyć ciepłej wody i specjalnego środka odkażającego. Nigdy nie stosuj preparatów przeznaczonych dla ludzi. Wiele kotów jest uczulonych na silnie działające kosmetyki przeciwtrądzikowe. Mogą one spowodować więcej szkód niż pożytku. Na koniec nałóż na zmienioną powierzchnię skóry maść antybakteryjną i przyspieszającą gojenie. Może być też konieczna suplementacja witaminami i minerałami.

Koci trądzik – leczenie specjalistyczne

Problem nie ustępuje? Udaj się do swojego lekarza weterynarii. Najpierw wykona on dokładne badanie. O ile to możliwe, określi przyczynę problemu i dobierze dostosowane do niej leczenie. Czasem kot musi przyjmować sterydy lub antybiotyki, by w pełni zażegnać problem. 

Prawidłowa diagnoza jest tutaj najważniejsza, ponieważ różne choroby mogą powodować te same objawy. Trzeba tutaj wykluczyć szereg różnych chorób takich jak:

  • nużyca;
  • drożdżyca;
  • ziarniniak eozynofilowy;
  • atopowe zapalenie skóry;
  • zapalenie spowodowane obecnością dermatofitów Malassezia.

Jeśli powodem zmian skórnych nie jest żadna z powyższych chorób – rokowanie jest dość dobre. 

Koci trądzik po wyleczeniu zniknie, ale może z czasem nawrócić. Nie stanowi jednak poważnego zagrożenia zdrowia ani życia, nawet w postaci nawracającej. Może być co najwyżej uciążliwy i nieestetyczny. Najważniejsze jest to, aby nie doprowadzić do zakażenia bakteryjnego lub grzybiczego.

Koci trądzik – profilaktyka

koci trądzik - profilaktyka

Podobnie jak w przypadku każdej choroby – bardziej skuteczna od leczenia jest zwykła profilaktyka. W tym przypadku – odpowiednia higiena. Koci trądzik jest często wywoływany źle dobranymi lub rzadko mytymi miskami. Zamień je na metalowe, szklane lub ceramiczne. Plastik sprzyja rozwojowi szkodliwych bakterii. Najlepiej też regularnie czyścić miski po wodzie i jedzeniu – po każdym posiłku lub przynajmniej raz dziennie. 

Postaraj się od razu usuwać pojawiające się na skórze zmiany trądzikowe. Jeśli nie jesteś pewien, jak to zrobić, udaj się do specjalisty, który z pewnością ci z tym pomoże. Naucz się też pomagać kotu z jego higieną, jeśli ma z tym wyraźne problemy. 

Czasem koci trądzik pojawia się jednorazowo i znika; bywa, że ma formę nawracającą. Jeśli przyczyną jest zakażenie gronkowcem, objawy będą niestety się powtarzać, szczególnie podczas lata i wysokich temperatur.
Koci trądzik jest stosunkowo częstym problemem, z którym twój kot może się spotkać na każdym etapie życia. Przeważnie nie daje o sobie znać żadnymi innymi objawami prócz niewielkich, czarnych punktów na brodzie i pyszczku. Mimo to nigdy nie bagatelizuj tego problemu. Te niepozorne zmiany skórne mogą być początkiem poważniejszych schorzeń, które ciężko będzie później wyleczyć. Udaj się na konsultację do weterynarza już przy pierwszych niepokojących objawach.

Zwierzęta będą objęte jeszcze większą ochroną. Koalicja Obywatelska przedstawiła projekt ustawy

Owczarek niemiecki 1

Posłanka Koalicji Obywatelskiej i szefowa parlamentarnego zespołu przyjaciół zwierząt Katarzyna Piekarska stworzyła nowy projekt ustawy o ochronie zwierząt. W przepisach ujęto m.in.: zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach, zakaz trzymania psów na łańcuchach, zakaz sprzedaży żywych karpi, większe wymogi wobec schronisk, monitoring w rzeźniach.

Według autorki projektu, ustawa ma na celu m.in. zapewnić zwierzętom większą ochronę oraz ma ułatwić kontrolę wydatków przeznaczonych na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami. Oto co powiedziała na ten temat Katarzyna Piekarska:

„To jest trzecie podejście do ustawy o ochronie zwierząt. Mam nadzieję, że tym razem udane. Tym bardziej, że są to rzeczy ważne, ale niekontrowersyjne, które powinny być załatwione już od lat”.

Ustawa o ochronie zwierząt – o czym mówią nowe przepisy

W projekcie znajdziemy zapis o zakazie wykorzystywania zwierząt w cyrkach. Poniżej zamieszczamy treść uzasadnienia:

„W cyrkach wykorzystywane są głównie zwierzęta, które w naturze występują jako zwierzęta wolno żyjące (dzikie). Cyrki w warunkach wędrownych nie są w stanie zapewnić zwierzętom warunków adekwatnych do ich potrzeb. Te same zwierzęta w ogrodach zoologicznych mają zapewnione określonej wielkości wybiegi i pomieszczenia. Cyrki nie przestrzegają tych norm, a zwierzęta 10 miesięcy w roku spędzają w trasie w samochodach, gdzie nie mają możliwości realizowania swoich naturalnych zachowań”.

Oczywiście to nie jedyna dyrektywa. Regulacje przewidują również obowiązek zapewnienia godziwych warunków życia po zakończonej służbie zwierzętom, które były wykorzystywane do celów specjalnych (czyli np. psom policyjnym lub koniom). Projekt ustawy obejmuje też zakaz utrzymywania psów na łańcuchach czy wprowadzenie powszechnego obowiązku chipowania psów oraz stworzenie centralnego rejestru psów.

Nie można pominąć także rozszerzenia katalogu przestępstw w rozumieniu ustawy o ochronie zwierząt i przepisów, które zmuszają właścicieli rzeźni do zainstalowania monitoringu. Gminy natomiast będą miały obowiązek bardziej starannej selekcji schronisk, do których będą trafiać bezpańskie zwierzęta.

Feromony dla kota – rozwiązanie wszystkich problemów behawioralnych?

feromony dla kota

Koci węch jest zdecydowanie bardziej czuły niż ludzki. Z tego powodu wiele substancji niewyczuwalny dla człowieka ma intensywny zapach dla zwierzęcia. Feromony dla kota pełnią niesamowicie ważną rolę – zarówno w życiu społecznym, jak i osobistym. Ze względu na to, jak koty na nie reagują, są one często używane w terapii behawioralnej. Co to właściwie jest i w jakich sytuacjach się przydaje? Dowiesz się wszystkiego na ten temat z poniższego artykułu.

Kocie feromony – coś więcej niż perfumy

Ludziom często trudno jest wyobrazić sobie, jak istotny jest dla naszych futrzaków świat zapachów. Koci węch jest niesamowicie czuły. Nos twojego pupila odbiera znacznie więcej bodźców niż twój. Przykładem tego są feromony – zapachy o bardzo złożonym składzie chemicznym, wytwarzane przez zwierzęta i rośliny. Ich głównym przeznaczeniem jest komunikacja międzygatunkowa.

Kocie feromony wytwarzane są przez specjalne gruczoły umiejscowione chociażby na policzkach, pod łapami, przy odbycie i ujściach moczowo-płciowych oraz w okolicy ogona. Służą one do komunikacji wewnątrz- i międzygatunkowej. Z kolei syntetyczne feromony dla kota służą do terapii różnych zaburzeń behawioralnych.

Kocie feromony uspokajające, płciowe i terytorialne – rodzaje

Czy wiesz, że znaczna część komunikacji wśród kotów odbywa się właśnie za pośrednictwem zapachów? Istnieje wiele różnych hormonów i feromonów wydzielanych przez koty. Oto niektóre z nich:

  • kocie feromony w moczu – służą do oznaczenia własnego miejsca. Zapach ten jest najbardziej wyczuwalny wśród niekastrowanych samców, lecz nie tylko. Zyskuje on na intensywności, gdy kot czuje się zagrożony;
  • oznaczanie swojego terenu odbywa się też poprzez drapanie i ocieranie – a więc bardzo ważne feromony wydzielane są przez gruczoły na łapach i policzkach;
  • feromony policzkowe są najbardziej skomplikowanym rodzajem – potrafią łagodzić agresję i działać uspokajająco.

Feromony uspokajające dla kotów

Gotowe feromony dla kota nie zostały wyprodukowane przez żadne zwierzę. Są to związki syntetyczne, stworzone od początku do końca w laboratorium. Odpowiadają one kocim feromonom policzkowym. Są to tak zwane kocie feromony szczęścia, które wykazują działanie uspokajające. Warto używać ich jako wsparcia przy stresujących sytuacjach, takich jak przeprowadzki czy inne poważne zmiany.

Nie są to jedyne feromony dla kota, jakie możesz kupić. W zoologicznych sklepach stacjonarnych i internetowych znajdziesz też substancje:

  • łagodzące agresję – przydatne wśród kotów skłonnych do konfliktów, szczególnie gdy w jednym miejscu mieszka kilka zwierzaków;
  • zachęcające do korzystania z drapaka;
  • rozwiązujące problem nadmiernego znakowania terenu moczem;
  • pomagające budować zaufanie pomiędzy rezydentem a nowymi zwierzętami lub ludźmi.

Czy feromony dla kota faktycznie działają?

Kocie feromony uspokajające, wzbudzające zaufanie lub poczucie bezpieczeństwa pobudzają konkretne strefy mózgu. Syntetyczne produkty działają tu bardzo podobnie do substancji naturalnych. Pobudzenie tych obszarów sprawia, że niektóre zachowania zostają zahamowane, a inne są wspierane. Przykładowo, kot, który czuje się bezpiecznie w swoim domu, nie czuje szczególnej potrzeby znakowania terenu moczem.

W Internecie możesz spotkać się z różnymi opiniami na temat feromonów dla kota. Niektórzy właściciele zarzekają się, że działają one bardzo skutecznie, a poprawa zachowania na lepsze jest zauważalna od razu. Inni twierdzą, że jest to strata pieniędzy, bo w ogóle nie widać efektów. W rzeczywistości wszystko zależy od predyspozycji twojego kota i natury problemu. Kocie feromony mają potwierdzone naukowo działanie, lecz nie można traktować ich jako rozwiązanie każdej sytuacji.
Feromony dla kota od dobrego producenta działają silnie i skutecznie. Pamiętaj jednak, że nie wszystkie koty są tak samo na nie podatne. Jeśli borykasz się z jakimś zaburzeniem behawioralnym u kota, warto wypróbować to rozwiązanie.

Cukrzyca u kota – jak ją rozpoznać i leczyć? Poradnik dla właścicieli kotów cukrzycowych

cukrzyca u kota

Cukrzyca jest dość powszechna wśród ludzi. Ale czy wiesz, że może też dotknąć twojego pupila? Cukrzyca u kota zmienia praktycznie całe życie chorego. Proces leczenia jest niestety dość trudny. Nie oznacza to jednak, że nie da się zapanować nad tą chorobą. Cukrzyca u kotów wpływa na ich dietę, aktywność i zachowanie. Jednak z odpowiednim podejściem twoje zwierzę może cieszyć się długim życiem. Dowiedz się, jak troszczyć się o kota, aby zapewnić mu jak najlepszą perspektywę na przyszłość.

Cukrzyca u kotów – specyfika choroby

Cukrzycę diagnozuje się, gdy poziom cukru u kota jest stale podniesiony. Glukoza jest bardzo ważnym składnikiem w diecie każdego ssaka. Jest to łatwe do przetworzenia i szybko trawione źródło energii. Jakaś jej ilość praktycznie zawsze znajduje się we krwi. Reszta spożywanej glukozy magazynowana jest w wątrobie i innych narządach. To właśnie przenikanie glukozy do poszczególnych komórek gwarantuje ich normalne funkcjonowanie. Gdy ten proces jest zaburzony, powstają poważne powikłania.

Aby glukoza mogła prawidłowo przenikać do komórek, muszą współdziałać ze sobą różne procesy. Zaburzenia na jakimkolwiek etapie powodują choroby. Cukrzyca u kota diagnozowana jest, gdy poziom glukozy we krwi pozostaje podwyższony przez dłuższy czas. Niestety, nie tylko krwiobieg na tym cierpi. Na skutek tego zjawiska negatywne zmiany zachodzą w całym ciele zwierzaka. 

Co reguluje poziom cukru u kota?

Transport glukozy to bardzo skomplikowany proces. Składa się na niego wiele czynników – wszystkie z nich muszą współgrać ze sobą, aby odbywało się to prawidłowo. Od czego zależny jest poziom cukru u kota? Odpowiadają za niego następujące elementy:

  • insulina – to właśnie ona reguluje przenikanie glukozy z krwi do komórek i wykorzystanie jej jako źródła energii. Jeżeli jest jej za mało, cukier nie może przedostać się przez błony komórkowe i pozostaje w krwiobiegu;
  • receptory wiążące insulinę w komórkach – jeśli nie działają prawidłowo, nie otworzą się kanały przepuszczające glukozę do komórek;
  • białka – umożliwiają one transport glukozy przez błonę komórkową;
  • wątroba – w tym organie funkcjonują mechanizmy magazynujące glukozę i umożliwiające jej przemianę. Wątroba magazynuje glukozę w postaci glikogenu, a w niektórych przypadkach może ją stworzyć nawet z innych związków.

Cukrzyca u kota – przyczyny

Dlaczego właściwie ta choroba w ogóle się pojawia? Weterynarze wyróżniają 3 główne przyczyny cukrzycy u kotów:

  • zaburzona produkcja insuliny przez trzustkę – jeżeli ten narząd jest w jakikolwiek sposób osłabiony lub uszkodzony, nie jest w stanie produkować wystarczającej ilości insuliny. Konsekwentnie, więcej glukozy pozostaje we krwi i powoduje hiperglikemię;
  • insulinooporność – jest to zjawisko, w którym nie działają receptory dla insuliny w komórkach. W takim przypadku, nawet gdy w kocim organizmie jest odpowiednia ilość insuliny, glukoza nie może być transportowana do komórek. Wówczas pozostaje w krwiobiegu i cukrzyca u kota jest praktycznie gwarantowana;
  • glukoneogeneza wątrobowa – to sytuacja, w której wątroba wytwarza za dużo glukozy ze związków niecukrowych. Oznacza to ryzyko wystąpienia cukrzycy u kotów, nawet jeśli poziom i przenikanie insuliny są prawidłowe.

Cukrzyca u kota występuje częściej wśród kotów otyłych. Jeśli dochodzi do tego nieprawidłowa dieta i brak aktywności – ryzyko choroby znacznie się zwiększa. Weterynarze zauważają większy odsetek chorujących kocurów niż kotek. Szczególnie podatne są zwierzęta po kastracji. Nie bez znaczenia są też czynniki genetyczne. 

Nigdy nie bagatelizuj wczesnych oznak obecności cukrzycy. Koty cukrzycowe są zdecydowanie bardziej podatne na rozwój innych groźnych chorób – infekcji, nowotworów, niewydolności. Jak więc rozpoznać cukrzycę u swojego pupila?

Cukrzyca u kota – objawy

Objawy cukrzycy u kota są na początku dość niepozorne. Z pewnością jednak je zauważysz, jeśli będziesz bacznie obserwować swojego pupila. Wszelkie odchyły od normalnego zachowania powinny zwrócić twoją uwagę. Co zalicza się do wstępnych objawów cukrzycy u kota? Może to być szereg następujących czynników:

  • koty cukrzycowe mają tendencję do częstszego oddawania większych ilości moczu. Może to być częste posikiwanie lub jednorazowe oddanie bardzo dużych ilości płynu. Zdarzają się też przypadki nietrzymania moczu;
  • jeśli zwróciło to twoją uwagę i zacząłeś obserwować kocią kuwetę, możliwe że zauważysz cukier w moczu. Jest to tak zwana glukozuria, choć nie zawsze jest łatwo wykrywalna;
  • cukrzyca u kota może powodować dwa skrajne podejścia – wzmożony apetyt lub jego całkowity brak. Zauważysz więc, że twój kot albo szybko przybiera na wadze, albo niepokojąco chudnie;
  • zaparcia i odwodnienie – koty cukrzycowe piją więcej wody, ponieważ cukier wysusza organizm. Możesz zauważyć bardziej suchy i zbity kał lub odwrotnie – biegunki. Często spotykane są też wymioty;
  • pojawi się różnica w sierści twojego pupila. Przez odwodnienie i wycieńczenie organizmu może stać się ona bardziej sucha i matowa, a także skłonna do wypadania;
  • zmieni się zachowanie twojego zwierzaka. Cukrzyca u kota powoduje apatię oraz pogorszenie zdolności i chęci do skakania. Możliwe, że miednica i kończyny będą mocno osłabione.

Cukrzyca u kota – leczenie

Jeśli podejrzewasz cukrzycę u kota, jak najszybciej udaj się do lekarza weterynarii po diagnozę. Specjalista przeprowadzi wywiad i podstawowe badania kliniczne. Następnie przejdzie do badań dodatkowych, takich jak analiza krwi i moczu. Czasem pojawiają się trudności w odpowiedniej diagnostyce. Dlaczego? Cukrzyca u kotów może przypominać inne choroby. Na tym etapie trzeba też wykluczyć czynniki takie jak stres lub infekcje, które powodują chwilową hiperglikemię.

Koty cukrzycowe – dieta

Po diagnozie cukrzycy u kota, leczenie jest następnym krokiem. Najważniejsza jest oczywiście odpowiednia dieta. Koty cukrzycowe nie mogą dostawać nadmiaru węglowodanów. Najlepiej sprawdzi się domowe żywienie dostosowane do aktualnych potrzeb zwierzaka. Możesz zdecydować się na gotowe karmy, muszą być one jednak lepszej jakości. Pamiętaj też, aby kontrolować ich skład. Najlepsze będą puszki z dużą zawartością mięsa – bez warzyw i zbóż.

Zadbaj o to, aby kot jadł we w miarę stałych porach. Lepiej, jeśli będziesz podawać mu kilka posiłków dziennie, poprzedzonych krótką zabawą lub inną aktywnością. Nie pozostawiaj zwierzęciu pełnej miski z jedzeniem.

Cukrzyca u kota – leczenie specjalistyczne

Lekarz może oczywiście zalecić twojemu kotu różnego rodzaju leki. Leczenie cukrzycy u kota w wielu przypadkach wiąże się z regularnym podawaniem insuliny. Nie jest to jednak szczególnie pewna i skuteczna metoda. Musisz regularnie monitorować stan zdrowia pupila. Oznacza to rutynowe badania krwi w celu obserwacji poprawy lub pogorszenia sytuacji.

Cukrzyca u kota może też być leczona preparatami podawanymi doustnie. Są to w większości substancje pobudzające trzustkę do prawidłowego działania. Inne pożądane działania takich leków to zwiększenie wrażliwości tkanek na działanie insuliny lub spowolnienie wchłaniania glukozy. Niestety, właściwie wszystkie metody leczenia mogą powodować skutki uboczne.
Podobnie jak u ludzi, cukrzyca u kota to choroba nieuleczalna. Oznacza to, że będzie mu towarzyszyć przez całe życie. Samo leczenie jest procesem trudnym i bywa dość problematyczne. Choroba nie jest jednak żadnym wyrokiem dla zwierzaka. Z odpowiednią dietą i leczeniem, możesz zapewnić mu długie i szczęśliwe życie.

Zapalenie dziąseł u kota – naucz się je wykrywać zanim rozwinie się na dobre!

zapalenie dziąseł u kota

Czy wiesz, że nawet około 80% kotów powyżej 2 roku życia cierpi na jakieś schorzenie jamy ustnej? Zapalenie dziąseł u kota występuje bardzo często. Nie bagatelizuj żadnych niepokojących objawów – choroby jamy ustnej u kotów mogą powodować zaburzenia układu pokarmowego lub problemy behawioralne. Ból, jaki im towarzyszy sprawia, że koty są rozdrażnione i agresywne. Jak radzić sobie z tym problemem?

Choroby jamy ustnej u kotów

Zaczerwienione dziąsła u kota powinny zwrócić na siebie twoją uwagę. Zęby i dziąsła są kotu absolutnie niezbędne do życia. W końcu to typowy drapieżnik i mięsożerca. Bez zdrowych zębów nie jest w stanie pogryźć swojego pokarmu. W efekcie może też cierpieć na różne niedobory.

Jakie choroby jamy ustnej u kotów zdarzają się najczęściej?

  • paradontoza u kotów – jest to stan zapalny dziąseł, który nie ma wpływu na stan tkanek przyzębia. Ból bywa jednak tak silny, że normalne jedzenie i funkcjonowanie są praktycznie niemożliwe;
  • zapalenie przyzębia – płytka i osad poddziąsłowy zaczyna się gromadzić i odkładać w jamie ustnej. Z czasem pojawiają się kieszonki dziąsłowe i kamień nazębny. Możliwy jest przy tym zanik dziąsła i wypadanie zębów.

Bolące, zaczerwienione dziąsła u kota mogą być konsekwencją problemów o różnym podłożu. Weterynarze wyróżniają wiele rodzajów zapalenia dziąseł. To, które spotka twojego kota, może zależeć od jego wieku, rasy lub innych czynników.

Stan zapalny dziąseł u kota – objawy

Zapalenie dziąseł u kota może dawać różne oznaki, w tym:

  • zmniejszony apetyt – kot mniej je, może za to więcej pić;
  • apatia, wydłużenie czasu snu – kot nie będzie miał ochoty na żadne zabawy;
  • charakterystyczny, nieprzyjemny zapach z jamy ustnej. Jest on związany ze stanem zapalnym i bakteriami. Warto tutaj zaznaczyć, że pyszczek kota nigdy nie powinien brzydko pachnieć. Jeśli tak się dzieje, istnieje ryzyko choroby nerek, wątroby lub układu pokarmowego;
  • nienaturalne ślinienie się zwierzęcia;
  • jedzenie tylko jedną stroną, jeśli stan zapalny dziąseł u kota dotknął tylko niewielkiego obszaru jamy ustnej; 
  • czerwone dziąsła u kota – intensywny kolor mogą mieć tylko obszary znajdujące się tuż przy zębach lub całe dziąsła.
  • zaczerwienienie dziąsła u kota to nie koniec zmian w tym miejscu – możliwe są też opuchlizna, a nawet krwawienie. Stan zapalny może rozprzestrzenić się też na łuki podniebienia i błonę śluzową;
  • silny ból, który uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Możliwe, że twój pupil stanie się bardziej agresywny, apatyczny i aspołeczny. 

Jeśli zauważysz u swojego zwierzaka zaburzenia zachowania i odżywiania, koniecznie udaj się do weterynarza w celu ustalenia przyczyny problemu.

Choroby dziąseł u kotów – leczenie

Zapalenie dziąseł u kota to poważny problem, który należy leczyć różnymi metodami. Najważniejsza jest odpowiednia higiena jamy ustnej. Ważne jest też jednak leczenie farmakologiczne prowadzone według zaleceń weterynarza. Po dokładnym wywiadzie i oględzinach zwierzęcia lekarz dobierze odpowiednią terapię. Najczęściej jest nią stosowanie antybiotyków. W poważniejszych przypadkach mogą być też wykonane zabiegi chirurgiczne. Zapalenie dziąseł u kota czasem wymaga weterynaryjnego usuwania kamienia. W skrajnych przypadkach potrzebne jest też wyrwanie jednego lub kilku zębów.

Nie zawsze konieczne jest mycie jamy ustnej kota, ale musisz być przygotowany na taką ewentualność. Jeśli twój zwierzak ma tendencję do odkładania się kamienia nazębnego, będziesz musiał mu pomóc z higieną jamy ustnej. W tym celu warto użyć specjalnych chusteczek z cynkiem, które rozpuszczają kamień. Alternatywą są tu też pasty do zębów. Nie używaj produktów dla ludzi, bo mogą one kotu zaszkodzić. 

Paradontoza u kotów a dieta

Jak możesz wspomóc proces leczenia? Paradontoza u kotów jest przeważnie spowodowana nieprawidłową dietą. Ważne więc, aby zapewnić swojemu zwierzakowi zbilansowany jadłospis dostosowany do jego potrzeb. Przy zapaleniu dziąseł u kota oznacza to wspieranie jego odporności. Oprócz tego, warto wybierać produkty, które będą ścierać osad i przeciwdziałać odkładaniu się kamienia.

Czym więc karmić kota, który cierpi na zapalenie dziąseł? Bezwzględnie najlepsza będzie tu domowa dieta, czyli duże ilości surowego mięsa. Kości masują dziąsła i mechanicznie usuwają płytkę nazębną. Świetnie sprawdzą się większe kawałki mięsa, który kot będzie zmuszony dokładnie pogryźć. Możesz podawać zwierzakowi mięso suszone – tylko koniecznie takie bez przypraw. Powyższe produkty są naturalne i sprzyjają samoczynnemu oczyszczaniu jamy ustnej.

Przed zmianą jadłospisu swojego kota porozmawiaj z lekarzem. Upewnij się, że kot da radę pogryźć pokarm, który mu dajesz.
Zapalenie dziąseł u kota i inne choroby jamy ustnej to poważne problemy zdrowotne, które dotykają dużego odsetka kotów domowych. Przyczyny mogą być różne – tak samo jak rozwój i charakterystyka choroby. W każdym przypadku potrzeba indywidualnego podejścia i zrozumienia potrzeb futrzaka. Leczenie paradontozy u kotów nie należy do zadań łatwych ani przyjemnych. Dlatego warto rozpoznać ten problem jak najwcześniej i szybko wdrożyć odpowiednią terapię. Udaj się w tym celu do sprawdzonego, doświadczonego lekarza weterynarii.

Zapalenie pęcherza u kota – objawy, diagnostyka i leczenie. Jak zadbać o chory pęcherz u kota?

zapalenie pęcherza u kota

Brudzenie podłogi i mebli to jeden z częstszych i bardziej nieprzyjemnych problemów, z jakim zmagają się właściciele kotów. Nie zawsze jest to jednak kwestia wychowania. Jedną z częstszych diagnoz jest też zapalenie pęcherza u kota. Problem ten bywa dość trudny w leczeniu. Życie z chorym kotem jest niewdzięczne i niewygodne. Jak radzić sobie z chorym pęcherzem u kota?

Układ moczowy kota – to musisz wiedzieć

Zastanawiasz się, jak działa koci organizm? Jakie zachowanie jest normalne, a co jest już powodem do obaw? 

Zdrowy układ moczowy kota produkuje około 30-50 ml moczu na dobę. Niektórym kotom wystarczają dziennie jedna lub dwie wizyty w toalecie. Inne załatwiają się częściej. Bardzo częste oddawanie moczu, miauczenie, napinanie się i inne nietypowe zachowania powinny zwrócić twoją uwagę. Dokładnie obserwuj swojego pupila i w razie potrzeby od razu udaj się do weterynarza.

Układ moczowy kota jest delikatną konstrukcją, której działanie łatwo mogą zaburzyć stres lub błędy dietetyczne. Zapalenie pęcherza u kota zdarza się dość często. Należy jak najszybciej rozpoznać wstępne objawy tej choroby, aby zapobiec jej rozwojowi. Nieleczony układ moczowy kota może okazać się groźny dla zdrowia zwierzęcia. Zwykle jednak trafna diagnoza i wdrożenie odpowiedniego leczenia umożliwiają sprawny powrót do zdrowia.

Choroby układu moczowego u kotów

Choroby pęcherza i układu moczowego u kotów są dość powszechne. Niektóre zwierzęta są na to bardziej podatne niż inne. Na większą zachorowalność wpływa kilka różnych czynników, w tym:

  • genetyka;
  • dieta;
  • nadwaga;
  • ilość ruchu w ciągu dnia;
  • poziom stresu;
  • infekcje bakteryjne. 

Choroby układu moczowego u kotów obejmują m.in. zapalenie pęcherza, krwiomocz, obecność kryształów i kamieni. 

Warto raz na jakiś czas badać mocz pupila, aby zapobiec powstawaniu poważnych problemów. Problemem może być pobranie płynu do badania. Stosunkowo skutecznym domowym sposobem jest opróżnienie kuwety ze żwirku, zdezynfekowanie jej i przelanie oddanego moczu do pojemniczka do badań. Ewentualnie możesz też poprosić o pomoc swojego weterynarza.

Czym objawia się chory pęcherz u kota?

Jeśli poświęcisz swojemu kotu wystarczająco dużo uwagi, powinieneś być w stanie rozpoznać objawy choroby. Początkowo może wydawać ci się to trudne. Dlaczego? Koty niestety nie należą do zwierząt, które okazują swój ból i dyskomfort w oczywisty sposób. 

Zapalenie pęcherza u kota objawia się następująco:

  • wyraźne zmiany zachowania, czyli na przykład apatia, niechęć do zabaw, chowanie się przed innymi domownikami – szczególnie, jeśli nie pasuje to do kociego charakteru;
  • brak apetytu;
  • zatrzymanie moczu u kota lub duże ograniczenie ilości oddawanego moczu – problem ten najczęściej dotyka kocurów. Gdy kot choruje, a mocz zostaje w jego organizmie, przekłada się to na kolejne problemy zdrowotne. Zwierzę ma gorszy apetyt, jest bardziej aspołeczne, pokłada się. Może też często wchodzić do kuwety, ale nie oddawać moczu lub robić to tylko w znikomych ilościach. Zatrzymanie moczu u kota jest dla zwierzęcia dość nieprzyjemne, a nawet bolesne. Dlatego też może powodować głośne i częste miauczenie;
  • ból przy oddawaniu moczu jest związany z zapaleniem pęcherza u kota. Jest to efekt pojawiania się w moczu małych kryształków. Podrażniają one ścianki pęcherza i cewkę moczową, przez co pojawia się zakażenie, zaczerwienienie, pieczenie i ból. Dyskomfort jest przy tym tak duży, że kot często będzie próbował wylizać swoje krocze, uda i brzuch. Może to nawet prowadzić do samookaleczeń, dlatego trzeba bardzo uważać;
  • krew w moczu – koniecznie zwróć uwagę, jeśli mocz twojego pupila jest choć trochę ciemniejszy niż zwykle. Początkowo krew może nie być widoczna, ale ciemniejsza barwa jest pierwszym sygnałem problemu;
  • załatwianie się poza kuwetą – dla właścicieli kotów jest to prawdopodobnie najbardziej uciążliwy objaw. Z czego to wynika? Zapalenie pęcherza u kota i ból związany z załatwianiem się sprawiają, że kuweta zaczyna się kotu po prostu źle kojarzyć. Wówczas zaczyna szukać sobie nowych, neutralnych miejsc na toaletę w nadziei, że może to przyniesie ulgę.

Zapalenie pęcherza u kota – przyczyny

Zapalenie pęcherza u kota to dość skomplikowane schorzenie, którego przyczyny nie zostały jeszcze do końca poznane. Wbrew pozorom, najczęściej dotyka ono zadbanych kotów, które nie wychodzą z domu. Naukowcy i weterynarze potrafią je rozpoznawać i leczyć, jednak jego podłoże nie jest do końca jasne. Badania sugerują, że schorzenie to może być spowodowane infekcjami wirusowymi lub bakteryjnymi. Szuka się tu też przyczyn w kamicy moczowej lub niedoborze glikozaminoglikanów – pełnią one funkcję ochronną dla śluzówki pęcherza. 

Układ moczowy kota, jak i cały jego organizm, jest bardzo podatny na wszelkie zmiany i nieprawidłowości. Powodem wielu różnych schorzeń może być po prostu stres. Psychika, charakter i uwarunkowania genetyczne kota odpowiadają za to, jak zwierzę będzie na niego reagować. Jeśli ma w swoim życiu jakieś czynniki stresogenne, a w dodatku ciężko mu zaspokajać swoje instynkty, mogą pojawić się różne schorzenia. 

Na zapalenia pęcherza u kota zdecydowanie bardziej podatne są kocury. Wynika to po prostu z anatomii ich cewki moczowej.

Jak leczyć chory pęcherz u kota?

Istnieje kilka domowych sposobów naturalnego wspierania terapii kota. Pamiętaj jednak, że nie zastąpią one profesjonalnego, weterynaryjnego leczenia. Najpierw skonsultuj się z weterynarzem, który zaleci ci prawidłową terapię. Do specjalistycznego leczenia możesz dołączyć następujące sposoby:

  • redukcja stresu – twój kot powinien mieć stały dostęp do czystej kuwety. Ważne, aby znajdowała się ona w cichym, spokojnym miejscu. Warto też zapewnić więcej niż jedną kuwetę i częściej sprzątać;
  • zapalenie pęcherza u kota dobrze jest zwalczyć większą ilością wody w diecie. Zmień karmę na mokrą, rozstaw w domu więcej czystych misek lub fontann z wodą, które zachęcają kota do częstszego picia;
  • zastosuj kocie feromony, zapewnij kotu zabawę, poświęcaj mu uwagę – zadbaj o to, aby wszystkie jego gatunkowe i indywidualne potrzeby zostały spełnione;
  • w przypadku kotów otyłych zwiększ poziom dziennej aktywności i zmodyfikuj dietę.

Niestety, zapalenie pęcherza u kota to schorzenie, które często nawraca. Leczenie wymaga od właściciela dużo wyrozumiałości, cierpliwości i systematycznego działania. Niekiedy potrzebny do tego będzie nie tylko weterynarz, lecz także behawiorysta.

Suchy nos u kota – o czym świadczy? Jaki jest nos zdrowego kota?

suchy nos u kota

Jaki powinien być nos kota w swoim naturalnym stanie? Powszechnie wiadomo, że psy mają wilgotne nosy, a ich suchość powinna budzić obawy. Jak wygląda sytuacja w przypadku kotów? Czy suchy nos u kota jest normalny? Kocie nosy często zmieniają odcień, temperaturę i wilgotność w zależności od otoczenia i samopoczucia ich właścicieli. Jak rozumieć te wahania?

Suchy nos u kota

suchy nos u kota kocyk

Ciepłe i suche noski u kota przeważnie wprawiają właścicieli w zakłopotanie. Jest to zrozumiałe – kocie nosy są przeważnie chłodne i wilgotne. Jednakże sam suchy nos u kota raczej nie stanowi powodu do obaw. Oczywiście – o ile jest to jedyny objaw, bez żadnych niepokojących symptomów towarzyszących. Kiedy więc suchy nos u kota może okazać się zwiastunem niebezpiecznej sytuacji?

Suchy nos u kota powinien cię zaniepokoić, jeśli towarzyszą mu pęknięcia, otarcia lub strupy wokół nozdrzy. Niepokojące są także inne, niezwiązane z nosem objawy:

  • zauważalnie mniejszy apetyt;
  • wielokrotne wymioty;
  • widoczny spadek masy ciała;
  • osowiałość, ospałość i apatia;
  • częste biegunki;
  • kaszel lub trudności z oddychaniem.

Powyższe czynniki mogą wskazywać na chorobę i osłabienie ciała. Suchy nos u kota może oznaczać gorączkę i odwodnienie. Wymienione objawy mogą być powiązane z chorobami skóry lub innymi poważnymi schorzeniami. Sytuacja może wydawać się jeszcze bardziej niepokojąca, jeśli nos jest nie tylko suchy, ale też ciepły.

Suchy i ciepły nos u kota

Odczuwalnie ciepły nos u kota może oznaczać gorączkę – ale nie zawsze tak jest. Nos może stać się suchy i ciepły po prostu od wygrzewania się na słońcu. Po odpoczynku przy kaloryferze lub w innym ciepłym miejscu z niską wilgotnością powietrza suchy i ciepły nos u kota jest gwarantowany!Takie otoczenie powoduje wyższą temperaturę i zmniejszoną wilgotność ciała.

Mokry nos kota – co robić?

suchy nos u kota brytyjczyk

Lekko wilgotny nos u kota jest sytuacją całkowicie normalną, a wręcz pożądaną. Świadczy o tym, że kot jest zdrowy i wszystko jest w normie. Jednakże całkowicie mokry nos u kota to nie to samo co lekko wilgotny. Jeżeli twój kot ma mokry nos, może oznaczać to chorobę wirusową. Wskazują na to też kichanie, wydzielina z nosa, łzawienie, kaszel lub problemy z oddychaniem. Takie objawy mogą wskazywać na infekcję bakteryjną bądź wirusową. Jeśli zauważysz je u swojego pupila, koniecznie udaj się do weterynarza.

Jak wygląda normalny nosek u kota?

Powinien być lekko wilgotny, ale nie mokry; chłodny, lecz nie całkiem zimny. Suchy nos u kota nie jest jednak czymś niespotykanym, szczególnie w ciepłych pomieszczeniach o niskiej wilgotności lub przy gorszej cyrkulacji powietrza. Temperatura i wilgotność kociego noska zmieniają się adekwatnie do otoczenia i stanu zdrowia zwierzęcia. Odchyły, które nie mają pokrycia z otoczeniem, warto bacznie obserwować. Jeżeli jesteś zaniepokojony, udaj się do weterynarza.

Kolor kociego nosa też ma znaczenie!

suchy nos u kota rudy

Nos kota może być czarny lub różowy. Czasem pojawiają się na nim czarne plamki. Te kocie piegi są całkowicie normalnym zjawiskiem. Często spotyka się je u rudzielców i kotek o trójbarwnym umaszczeniu. Warto jednak obserwować swojego pupila i pod tym względem. Mokry lub suchy nos u kota to nie jedyny objaw chorobowy. Przy obniżonej odporności nosy mogą też stawać się nieco bledsze.

Suchy nos u kota nie zawsze jest spowodowany chorobą. W niektórych przypadkach może jednak oznaczać gorączkę i odwodnienie. Bacznie obserwuj swojego kota i weź pod uwagę nie tylko stan jego nosa – ważne są także jego zachowanie i inne czynniki otoczenia. Normalny koci nos jest lekko wilgotny i chłodny. Odchyły od tej normy mogą oznaczać zmiany chorobowe. Jeśli nie przemijają po chwili, warto udać się na oględziny do weterynarza.

Najczęściej zadawane pytania

Jaki kot ma nos, jak jest chory?

Zazwyczaj koci nos w trakcie choroby jest suchy i ciepły. Z drugiej strony, gdy chorobie towarzyszy wydzielina z nosa, może być on również wilgotny. Nie należy więc temperatury czy wyglądu kociego nosa traktować jako jedynego wyznacznika w diagnostyce.

Jak udrożnić nos kotu?

Tego dokonać może jedynie lekarz weterynarii, bez względu na to, czy chodzi o usunięcie ciała obcego, czy raczej nadmiaru wydzieliny.

Jakie są objawy kociego kataru?

Kot kicha, z nosa płynie wydzielina. Dodatkowo pojawia się wysięk również z oczu, a spojówki mogą być zaczerwienione. Zwierzę jest apatyczne, nie chce jeść, może mieć gorączkę. Z czasem pojawia się również kaszel, który często zwiastuje wtórną infekcję.

Czy można dotykać nosa kota?

Tak, ale w zasadzie nie ma takiej potrzeby. Zwłaszcza gdy na dłoniach masz intensywnie pachnący krem – kot ma o wiele czulszy węch. Dotykanie nosa może go odstraszyć albo zdenerwować.

Krople walerianowe dla kota. Czy waleriana to dobra alternatywa dla kocimiętki?

waleriana kot

Być może nieraz już próbowałeś zainteresować swojego pupila kocimiętką – bez skutku. Nie oznacza to, że twój kot w ogóle nie jest podatny na działanie innych tego typu środków. Gdy kocimiętka nie daje efektów – sięgnij po krople walerianowe dla kota. Zwierzę może dzięki niej wejść w stan istnej euforii. Roślina ta działa też uspokajająco. 

Waleriana dla kota – lepsza niż kocimiętka?

Przyjmuje się, że kocimiętka to prawdziwy wabik na koty. Już sama nazwa na to wskazuje. Nie jest to jednak do końca prawda. Podekscytowany wizją łatwiejszego trenowania kota i euforycznej zabawy, możesz być rozczarowany efektem. Nie wszystkie futrzaki są podatne na działanie kocimiętki. Dlaczego? 

Wrażliwość na kocimiętkę jest uwarunkowana genetycznie. Według badań, około 75% kotów reaguje na jej zapach. Świetną alternatywą jest tutaj waleriana – kot może być na nią wrażliwy, nawet gdy kocimiętka na niego nie działa. Przyda się podczas stresujących sytuacji, takich jak przeprowadzka, podróż, fajerwerki czy nowe osoby.

Waleriana na koty – co to takiego?

Krople walerianowe dla kota pozyskuje się z kozłka lekarskiego. Jest to roślina bardzo popularna w Polsce. Można spotkać ją praktycznie na całym obszarze Europy i Azji. To dwuletnia bylina z charakterystycznym, drobnym, białym kwiatostanem. Wydziela słodki zapach, zbliżony do aromatu miodu. Ma także korzystne – łagodzące i uspokajające – działanie na ludzi.

Waleriana a kot – działanie

Krople walerianowe a koty – to relacja specyficzna. Mówi się, że jest to swego rodzaju afrodyzjak dla tych zwierząt. Waleriana wykazuje działanie na większy procent kotów niż kocimiętka. Dlaczego tak się dzieje? Substancja ta zawdzięcza swoją skuteczność kwasowi walerianowemu. Ma on działanie zbliżone do feromonów. Według badań, samice reagują na niego nieco silniej niż samce. 

Ze względu na charakter tej substancji, działanie waleriany na koty jest dość krótkie. Efekt pobudzenia jest widoczny przez około 15 minut. Gdy walerianowy szał mija, kot zwykle wraca do swoich normalnych zajęć i zachowuje się całkowicie normalnie. Oczywiście z tą różnicą, że jest znacznie bardziej odprężony. 

Przyjemny zapach sprawia, że kot chwilowo popada w stan błogiego odprężenia i lepszego humoru. Efekt ten szybko mija i nie pozostawia po sobie żadnych śladów w organizmie zwierzęcia. Co więcej – może mieć wyraźnie pozytywny wpływ na jego psychikę. Odprężony i szczęśliwy kot jest mniej podatny na stres. W związku z tym, krople walerianowe dla kota są często używane podczas terapii behawioralnej.

Nie działa ona na kocięta młodsze niż 2 miesiące. Natomiast sterylizacja nie ma tutaj większego znaczenia. Ciekawy jest fakt, że dorosły kot po zabawie walerianą nie będzie na nią zwracał uwagi przez co najmniej kilka godzin. 

Krople walerianowe a koty – możliwe skutki uboczne

Przy zastosowaniu waleriany, kot jest całkowicie bezpieczny. Nie oddziałuje ona na jego układ nerwowy, tylko na zmysły. Waleriana dla kota nie jest w żadnym stopniu szkodliwa ani uzależniająca. Nie jest to nic porównywalnego do narkotyków. Raczej zwykły środek uspokajający i odprężający.

Musisz jedynie uważać, aby rozróżnić krople walerianowe dla kota od tych dla ludzi. Te drugie mogą zawierać alkohol, który jest bardzo szkodliwy dla zwierząt. Aby zachować bezpieczeństwo, kup kotu gotową zabawkę z walerianą lub użyj świeżego kozłka lekarskiego. Ewentualnie możesz zakupić specjalne krople walerianowe na koty.

Krople walerianowe dla kota – cena

Zabawki z walerianą dla kota kupisz już za kilka złotych. Natomiast krople walerianowe dla kota możesz dostać w granicach 15-30 zł. Co prawda nie jest to zbyt wygórowana cena, ale najtaniej będzie, jeśli samodzielnie zbierzesz walerianę. Najlepiej, aby roślina nie rosła w miejscu zanieczyszczonym, gdzie przejeżdża duża liczba samochodów.

Świeżo zebraną walerianę możesz wrzucić do zabawki dla kota. Możesz też posmarować nią drapak, legowisko lub inne rzeczy w kocim otoczeniu. Warto też zasuszyć roślinę do użytku w późniejszym czasie. Jeśli natomiast nie masz ochoty na własnoręczne zbiory – gotowe krople walerianowe na koty w zupełności wystarczą.
Waleriana dla kota to świetna alternatywa dla kocimiętki. Nawet jeśli twój kot reaguje na tę drugą roślinę – warto urozmaicić mu wrażenia i wzbogacić zabawę także o walerianę. Działanie kozłka lekarskiego jest łagodne i całkowicie bezpieczne dla kotów. Dzięki właściwościom uspokajającym i poprawiającym humor można stosować go do wsparcia terapii behawioralnej. Wielu zwierzętom pozwolił już przezwyciężyć zalążki agresji i stresu. Kot po zabawie walerianą jest widocznie rozluźniony i odstresowany. Spróbuj i sprawdź, czy waleriana zadziała także na twoim pupilu!

„Pędzą konie po betonie” – nietypowy incydent w centrum Krakowa

Kon

Do niecodziennego zajścia doszło wczoraj na krakowskich ulicach. Dorożka bez woźnicy pędziła po centrum miasta. Zwierzęta zostały zatrzymane przez Straż Miejską na wysokości Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Sprawą zajęła się już Komenda Miejska Policji.

Incydent miał miejsce w poniedziałek około godz. 10.00. Rozpędzone konie przemierzały ulice Szpitalną i Basztową stwarzając realne zagrożenie dla siebie i ludzi. Zwierzęta zostały zatrzymane przez Straż Miejską, która zainterweniowała w momencie gdy zauważyła, że nikt nie panuje nad dorożką. Po zakończeniu akcji na miejsce zdarzenia przybył zdenerwowany woźnica.

Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt domaga się zdecydowanych działań

Całe zajście skomentowała Agnieszka Wypych, prezes KSOZ:

„Jest to sytuacja absolutnie skandaliczna i niedopuszczalna, potwierdzająca, że serce wielkiego miasta nie jest właściwym miejscem do wykorzystywania koni dorożkarskich w celach rozrywkowych” – powiedziała Wypych, która podkreśliła jakie zagrożenie stwarzają dorożki:

„W przeszłości wielokrotnie zdarzało się, że wypadki z udziałem dorożek powodowały poważne obrażenia i urazy wśród przypadkowych mieszkańców i turystów, a konie dorożkarskie padają coraz częściej ofiarami wypadków komunikacyjnych na zatłoczonych ulicach Krakowa”.

Prezes organizacji przypomina, że organizacja od czterech lat domaga się wprowadzenia całkowitego zakazu wykorzystywania koni do ciągnięcia dorożek z turystami. Za przykład podaje Rzym i Barcelonę, które zrezygnowały z takiego typu atrakcji.

Krakowska Straż Miejska zapewniła, że nic nikomu się nie stało. Sprawą zajęła się policja, która próbuje ustalić okoliczności zdarzenia.

Stado słoni podróżujące przez prowincję Junnan postanowiło uciąć sobie drzemkę [ZOBACZ]

slonie 1

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy na naszym portalu o zagadkowej podróży słoni, które wędrują przez Chiny w prowincji Junnan. Zwierzęta śledzi wiele osób, a w sieci nie brakuje nagrań relacjonujących spacer. Internauci teraz zachwycają się drzemką słoni.

15 słoni maszeruje przez Chiny

Jak już informowaliśmy, słonie azjatyckie swoją podróż rozpoczęły w parku narodowym, który znajduje się w górzystej części wspomnianej prowincji Junnan. Stado, które wybrało się w podróż, liczy 15 osobników.

Do tej pory zwierzęta przeszły już 500 kilometrów. Cała trasa musi być dla nich naprawdę męcząca, bo postanowiły uciąć sobie drzemkę.

Nagranie pokazujące odpoczynek słoni robi furorę wśród internautów. Zostało udostępnione dzięki specjalnemu zespołowi, który z ziemi i powietrza śledzi je przez całą dobę. Zwierzęta zatrzymały się w lesie nieopodal miasteczka Xiyang.

Dlaczego słonie maszerują?

Nie wiadomo, jaki jest powód marszu stada, na które składa się sześć samic, trzy dojrzałe samce i trzy młode oraz trójka cieląt. Gdy zwierzęta zbliżyły się do miasta Kunming, konieczne okazało się nawet zablokowanie okolicznych dróg. Co więcej, władze zalecały mieszkańcom pozostanie w domach. To samo dotyczyło zwierząt domowych, które mogłyby ucierpieć w starciu ze słoniami.

Za: Interia.pl, PAP

Rosyjska szczepionka przeciw Covid-19 dla zwierząt coraz bardziej popularna

weterynarz

Powstała już pierwsza szczepionka przeciwko koronawirusowi, która jest przeznaczona dla zwierząt. O jej rejestracji informowała w marcu Rosyjska Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego. Teraz zainteresowanie preparatem jest coraz większe.

Pierwsza taka szczepionka na świecie

Szczepionka przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 dla zwierząt futerkowych, a także psów i kotów jest pierwszym tego rodzaju preparatem na świecie – informował Konstantin Sawienkow, wiceszef wspomnianej Federalnej Służby Nazdoru.

Szczepionka nosi nazwę CarniVacCov i jak informuje Tomasz Nowak na łamach internetowego wydania „Rzeczpospolitej”, zainteresowanie preparatem wyraża już Unia Europejska, a także Japonia czy Argentyna.

Według najnowszych doniesień, kilka regionów Rosji zaczęło już szczepienia. Okres odporności po zastosowaniu szczepionki ma wynosić około pół roku. Nad podobnym preparatem pracuje amerykańska weterynaryjna firma farmaceutyczna Zoetis.

Czy rzeczywiście szczepienia są potrzebne?

Obecnie zdaniem naukowców nie ma dowodu na to, aby zwierzęta miały odgrywać istotną rolę jeśli chodzi o rozprzestrzenianie się koronawirusa na świecie. Potwierdzono jednak przypadki zakażenia zmutowanym koronawirusem u człowieka, którego przeniosły norki. Z tego powodu w Danii wybito miliony zwierząt, całkowicie likwidując przemysł futrzarski do 2022 roku.

Wcześniej informowaliśmy już o badaniach brazylijskich naukowców, którzy sprawdzili, jak często wirus przenosi się na zwierzęta domowe. Testy przeprowadzono na 29 psach i 10 kotach z 21 domów, których mieszkały zainfekowane osoby. Okazało się, że wirus przeniósł się na 9 psów i 4 koty. Łącznie do zakażenia doszło w 10 domostwach. To dowodzi, że szczepienie zwierząt domowych, przynajmniej w przyszłości, może się okazać słusznym kierunkiem.

Za: rp.pl

Mastercard bierze udział w ratowaniu zagrożonych gatunków. Wizerunki zwierząt znajdą się na kartach płatniczych

Wari czarno bialy

Tematy związane z ekologią i środowiskiem nie są już związane wyłącznie z dedykowanymi stowarzyszeniami. Spółka Mastercard w celu podniesienia świadomości wobec zjawiska problemu wśród użytkowników, wyemituje do końca 2021 roku limitowaną serię kart podarunkowych z wizerunkami zwierząt, które są na wyginięciu.

W proekologiczne działania udział biorą już nie tylko odpowiednie organizacje. Sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Mastercard, który wyprodukował zestaw kart, gdzie widnieją gatunki zagrożone wymarciem. Na kartach znajdziemy wizerunki takich zwierząt jak: łuskowiec jawajski, słoń leśny czy czarno-biały wari. Oprócz tego widoczna będzie data ważności karty. Oznaczony termin będzie symbolizować szacowany czas na uratowanie danego gatunku.

Globalne ocieplenie i ingerencja ludzi głównymi czynnikami panującego problemu

Problem wymierania zwierząt jest powszechnym zjawiskiem, a skutki te możemy odczuć jeszcze w tej dekadzie. Bagatelizowanie sprawy może doprowadzić do katastrofalnych następstw, które szacuje się na 2050 rok. Ponadto prognozuje się, że wiele gatunków może bezpowrotnie zniknąć z powierzchni ziemi już w 2027 roku. Wpływ na to ma nie tylko ocieplenie klimatu, ale przede wszystkim ingerencja człowieka w postaci niszczenia naturalnych siedlisk oraz wszelkiego rodzaju kłusownictwa.

Mastercard ustalił, że 1 USD z każdej sprzedanej karty zostanie przeznaczony na stowarzyszenie Conservation International, które zajmuje się ochroną dzikiej przyrody oraz naturalnych siedlisk. Karty płatnicze zostaną wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu.

Wiemy już, co mówią do siebie słonie. Powstał niesamowity słownik

slon

Powstał pierwszy słownik, który tłumaczy komunikację między afrykańskimi słoniami. To dzieło niemal 50 lat zbierania informacji na temat zachowań tych zwierząt.

Praca życia Joyce Poole

Jak informuje na swojej stronie internetowej National Geographic Polska, słownik to dzieło głównie jednej kobiety. Chodzi o Joyce Poole, która większość życia poświęciła właśnie słoniom.

Poprawnie ów słownik należy nazwać etogramem, a więc opisem i klasyfikacją zachowań, w tym przypadku na temat komunikacji słoni. Chodzi tu bowiem nie tylko o wydawane przez te zwierzęta dźwięki.

Praca powstała dzięki analizie danych i nagrań wideo, które przez dziesięciolecia były gromadzone w Parku Narodowym Amboseli i rezerwacie Masai Mara w Kenii oraz Parku Narodowym Gorongosa w Mozambiku.

Poznaj mowę słoni

Pomysł pojawił się w głowie Joyce Poole w 1982 roku. Wtedy to swoje obserwacje zawarła w pracy doktorskiej. Doradca naukowy kobiety poradził jej, aby stworzyła opisowy spis całej gamy zachowań słoni. Wraz ze specjalistką od bioakustyki Katy Payne odkryła wiele niesamowitych faktów na temat sposobu komunikowania się przez słonie.

Okazuje się na przykład, że zwierzęta te potrafią komunikować się wydając dźwięki poniżej poziomu ludzkiego słuchu. Prace nad etogramem słonia afrykańskiego rozpoczęły się w 2017 roku. Teraz efekt można podziwiać na stronie Elephant Voices.

za: national-geographic.pl

Zamrożone przez 24 tysiące lat zwierzę wróciło do życia

lod

Ta informacja z pewnością spędzi sen z powiek wszystkim fanom literatury czy filmów z gatunku science-fiction. Po 24 tysiącach lat spędzonych w wiecznej zmarzlinie na Syberii do życia powróciło mikroskopijne zwierzę. Chodzi o wrotka Bdelloidea.

Przełomowe odkrycie naukowców

Stas Malavin, badacz z Laboratorium Kriologii Gleby w Naukowym Centrum Biologicznym Puschino poinformował, że jest to niewielki, ale wielokomórkowy organizm. Podkreślił, że tego typu zwierzę da się zamrozić i przywrócić do życia po tysiącach lat.

Cytowany przez CNN naukowiec podkreślił, że raport badaczy to dowód na to, że zwierzęta wielokomórkowe mogą wytrzymać dziesiątki tysięcy lat w stanie niemal całkowitego zatrzymania metabolizmu.

Wspomniane zwierzę zostało odkryte w rdzeniu zamarzniętej gleby, którą wydobyto przy pomocy platformy wiertniczej.

Co z odmrażaniem większych organizmów?

Jak dodał badacz, wspomniany proces nie powiódłby się raczej w przypadku bardziej złożonych organizmów. Obecnie jest to niemożliwe chociażby dla ssaków.

Aby ustalić wiek zwierzęcia, badacze wykorzystali datowanie radiowęglowe. Dzięki temu dowiedzieli się, że stworzenie przetrwało pod lodem 24 tysiące lat. Ożyło po tym, jak uległo rozmrożeniu.

To jednak nie koniec rewelacji. Okazuje się, że zwierzę potrafi rozmnażać się i żerować.

Choć doniesienia te są niezwykle interesujące, nie jest to pierwszy taki przypadek. Wcześniej udało się już na przykład odrodzić mech antarktyczny, którego łodygi urosły z próbki mającej 1000 lat.

Za: Polsatnews.pl

Samsung i Africam łączą siły w celu ratowania zwierząt

Nosorozec

Według danych organizacji World Wildlife Fund for Nature (WWF) od 1970 roku wyginęło niemal 70% dzikich zwierząt na naszej planecie. Aby uratować najbardziej zagrożone gatunki naukowcy korzystają z nowoczesnych technologii. Rezerwat Przyrody Balule w RPA we współpracy z Samsungiem i Africam opracował właśnie najnowsze rozwiązanie, dzięki któremu my wszyscy możemy zaangażować się w ratowanie zwierząt.

Raport WWF przedstawia dane, z których wynika, że od 1970 roku na Ziemi wyginęło aż 68% populacji dzikich zwierząt. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest ocieplenie klimatu oraz ludzka ingerencja w naturę w postaci niszczenia naturalnych siedlisk oraz kłusownictwa. Aby zatrzymać ten niepokojący trend Rezerwat Przyrody Balule wraz z firmą Samsung i Africam wymyślili pilotażowy projekt o nazwie Wildlife Watch, którego głównym zadaniem jest zwalczanie kłusownictwa w Afryce.

Każdy z nas może pomóc

Pomysł jest o tyle innowacyjny, gdyż użytkownicy Wildlife Watch mogą zostać strażnikami bez wychodzenia z domu. W jaki sposób? Osoby oglądające przekaz na żywo mają możliwość zgłoszenia władzom rezerwatu o wszelkich niebezpieczeństwach czy podejrzanych sytuacjach jak np.: dobiegające strzały czy przecięte ogrodzenia. Tym sposobem strażnicy mogą bardzo szybko przystąpić do działania.

Wildlife Watch to nie jedyna nowość mająca na celu ratowanie zagrożonych gatunków. Wśród nich jest program Wild Labs, z którego korzysta grupa ochrony przyrody Fauna & Flora International (FFI). Dzięki tej opcji pracownicy organizacji monitorują zwierzęta i wiedzą dokąd migrują. Ponadto należy dodać, że dzięki rozwojowi technologii badacze mogą obserwować zwierzęta nie tylko na lądzie, ale również pod wodą.

Królik miniaturka – jakie ma potrzeby i jak dobrze się nim opiekować?

królik miniaturka

Króliki miniaturki często postrzegane są jako odrębna rasa. Na zdjęciach w mediach społecznościowych zwierzęta te są tak małe, że z powodzeniem mieszczą się w filiżance na kawę. Czy jednak rzeczywiście powinny tak wyglądać? Dowiedz się wszystkiego, co warto wiedzieć przed przygarnięciem tego zwierzęcia.

Króliki miniaturki – czym są?

królik miniaturka kremowy

Królik miniaturka bardzo często postrzegany jest jako bardzo małe zwierzę. Często nawet mniejsze od tych, które można kupić w sklepach zoologicznych. Warto więc uściślić, że tak naprawdę określany jest w ten sposób każdy królik niehodowlany. Albo, inaczej mówiąc – nieprzeznaczony na mięso. 

Obecnie króliki hodowlane, które mogą osiągać wagę nawet siedmiu kilogramów, również bywają trzymane w domach w charakterze przyjaciół. Jeśli jednak bierzesz pod uwagę zakup lub adopcję pupila, interesuje cię raczej króliczek miniaturka. A jego rozmiary, jak mówi sama nazwa, bywają niewielkie – od 800 g do 3,5 kg.

Warto pamiętać, że to popularne określenie dotyczy wszystkich małych ras królików, których wyróżniamy całkiem sporo. Te, z którymi spotkamy się najczęściej to:

  • baranek,
  • karzełek teddy,
  • lew miniaturka,
  • królik angora,
  • mini rex,
  • dwaft hotot,
  • niderlandzki.

Królik miniaturka – jeden czy więcej? 

krolik miniaturka szary

Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że króliki to zwierzęta stadne. Ich rozwój psychiczny i emocjonalny przebiega najlepiej, kiedy mają towarzystwo przedstawicieli swojego gatunku. Króliki miniaturowe dosyć dobrze adaptują się do każdych warunków.

Przez to na pierwszy rzut oka czasami ciężko zgadnąć, że brakuje im towarzystwa. Właśnie dlatego wielu opiekunów zarzeka się, że ich pupil jest szczęśliwy w samotności. Czy to prawda?

Odpowiedź na to pytanie wymaga oddzielenia ludzkiego pojęcia szczęścia od zwierzęcego postrzegania świata. Gatunek ten został udomowiony dawno temu. Wciąż jednak zwierzę to wykazuje szereg naturalnych instynktów, w tym instynkt społeczny. W naturze żyje w grupach, a jego zachowania społeczne są bardzo rozwinięte.

Króliki miniaturki komunikują się ze sobą, wzajemnie ostrzegają przed niebezpieczeństwem, wspólnie śpią, bawią się i myją. Nawet bardzo troskliwa opieka ze strony człowieka i pozornie głęboka więź z kotem czy psem to nie to samo. 

Dla komfortu psychicznego warto zapewnić zwierzątku towarzystwo przedstawiciela jego gatunku. Warto przy tym pamiętać, że:

  • łączone ze sobą króliki powinny być zdrowe i wykastrowane;
  • maluchów nie łączymy z dorosłymi;
  • łączone króliki mogą być tej samej lub różnej płci (w tym drugim przypadku warunkiem jest oczywiście kastracja);
  • królik miniaturowy może być kompanem królika hodowlanego;
  • nie wszystkie zwierzęta tego gatunku są w stanie żyć ze sobą w zgodzie.

Ten ostatni punkt prowadzi nas do bardzo ważnej części całego zagadnienia, czyli łączenia zwierząt w stado.

Króliki miniaturki – łączenie w stadzie

Ani w literaturze, ani w praktyce hodowlanej nie istnieje jeden przepis na zaprzyjaźnianie ze sobą królików. Jest jednak szereg sposobów, które przez lata praktykowane są przez fundacje i stowarzyszenia zajmujące się tymi zwierzętami. 

Warto wiedzieć, że łączenie królików miniaturowych polega przede wszystkim na uzgodnieniu przez nie hierarchii w stadzie. Wszyscy jego członkowie muszą między sobą ustalić swoją pozycję. To bardzo naturalna i niemożliwa do wyeliminowania kwestia. W związku z tym proces łączenia wiąże się z takimi zachowaniami jak:

  • wzajemne gonitwy;
  • obrona zasobów;
  • walki;
  • zachowania kopulacyjne.

Dla większości opiekunów, szczególnie tych niedoświadczonych, łączenie zwierząt wiąże się z bardzo dużym stresem. Należy jednak wykazać się możliwie największym spokojem i konsekwencją. Nie ma jednego przepisu na udane łączenie królików miniaturowych. 

Jako bardzo skuteczną wymienia się metodę poznawania zwierząt na neutralnym gruncie. Codziennie na kilkanaście minut puszcza się je na razem na wybieg. Nie ingeruj w proces ustalania hierarchii, dopóki oczywiście nie dojdzie do krwawych walk.

W razie potrzeby zaczerpnij rady behawiorysty lub przedstawiciela jednej z organizacji zajmujących się królikami.

Królik miniaturka – czy może żyć z innymi zwierzętami?

królik miniaturka z kwiatami

Króliki miniaturki z powodzeniem mogą mieszkać razem z kotami czy psami, ale nie z gryzoniami. Są bowiem głównymi żywicielami bardzo groźnego pasożyta – encephalitozoon cuniculi. Wywołuje on chorobę zwaną powszechnie kunikulozą (lub w skrócie E.C.)

Pasożyt wydalany jest z moczem królika i może przenosić się na inne zwierzęta. Kunikuloza jest chorobą chroniczną, która atakuje układ nerwowy, nerki i oczy. Dla gryzoni, takich jak świnki morskie czy szynszyle, jest ona zwykle śmiertelna. 

Oczywiście możesz trzymać w domu różne gatunki zwierząt, jednak koniecznie zadbaj wówczas o to, aby nie miały one ze sobą bezpośredniego kontaktu. Inne zwierzęta nie powinny być także wypuszczane na powierzchniach, które miały kontakt z moczem królika. 

Królika miniaturowego można przebadać na obecność pasożyta e.cuni. Nawet jeżeli wynik będzie negatywny, nie zaleca się wypuszczania królików i gryzoni na wspólne wybiegi. Zupełnie niedopuszczalne jest trzymanie ich we wspólnej klatce. 

Króliczek miniaturka – żywienie

królik miniaturka je marchewkę

Dieta królika miniaturki nie różni się w zasadzie od diety królików hodowlanych. Jej podstawę stanowią siano oraz dobrej jakości zioła. Warto uzupełnić ją granulatem z dużą ilością włókna oraz warzywami i – okazyjnie – owocami. 

Czego nie może jeść królik miniaturka? Zdecydowanie unikajmy:

  • ziaren zbóż (królik nie jest ziarnojadem); 
  • sałaty (bywa toksyczna);
  • produktów piekarniczych (suchy chleb nie ściera zębów, to mit);
  • wapienek i sepii;
  • kolb i ciasteczek klejonych miodem oraz wypełnionych ziarnami.

Miniaturka królik – idealne lokum

Większość nowych właścicieli królików musi wybrać dla nich odpowiednie lokum. Możesz zdecydować się na klatkę, kojec lub puścić królika luzem po całym mieszkaniu. Które z tych rozwiązań jest najbezpieczniejsze? 

Królik miniaturka – jaka klatka i kuweta?

Jeżeli planujesz trzymać króliki miniaturki w klatce, zadbaj o to, aby była ona jak największa. Powinna mieć przynajmniej 120 cm długości i 60 cm szerokości. Większość królików szybko nudzi się na małych przestrzeniach.

Najlepszym rozwiązaniem będzie zapewnienie im swobodnego biegania po mieszkaniu przynajmniej przez kilka godzin dziennie. Na ten czas zabezpiecz kable, ponieważ szansa, że królik je przegryzie, jest bardzo duża.

Sytuację ułatwia fakt, że królik miniaturka dosyć chętnie i szybko uczy się korzystać z kuwety. Najłatwiejszą metodą nauki jest stawianie jej pod paśnikiem z sianem i wrzucanie do środka leżących luzem odchodów. Zwierzak powinien szybko zrozumieć, o co chodzi.

Pamiętaj, aby kuwetę wypełnić drewnianym, niezbrylającym się pelletem. Nie używaj trocin, które mogą podrażniać skórę i wywoływać alergie. 

Co powinno znaleźć się w kojcu lub klatce naszego pupila? Oto kilka propozycji:

  • dwie ciężkie ceramiczne miski – na pokarm i wodę (tą drugą może zastąpić poidełko);
  • paśnik na siano;
  • wygodne legowisko;
  • zabawki – kule na smakołyki, papierowe tunele wypchane przysmakami.

Króliczek miniaturka – opieka weterynaryjna

Zwierzęta tego gatunku wymagają specyficznej opieki weterynaryjnej. Ich anatomia, choroby i leczenie różnią się od tych kotów i psów. Właśnie dlatego jeszcze przed przygarnięciem królika powinieneś sprawdzić, czy w twojej okolicy przyjmuje lekarz weterynarii, który ma wiedzę i doświadczenie w leczeniu tego gatunku. 

królik miniaturka

Oprócz chorób genetycznych króliczki miniaturki relatywnie często miewają różne problemy z uzębieniem. Wprawdzie Polska może się poszczycić doskonałymi specjalistami w leczeniu stomatologicznym królików i gryzoni, jednak przyjmują oni w dużych miastach. Wiele chorób może więc wymagać od ciebie długiej podróży. 

Królik miniaturka – szczepienia

Dla właścicieli psów regularne szczepienia są czymś naturalnym. W przypadku królików sprawa jest mniej oczywista. Wielu opiekunów w ogóle nie ma świadomości, że te zwierzęta należy szczepić. Tymczasem szczepienia są konieczne, niezależnie od tego, czy nasi pupile wychodzą na dwór, czy nigdy nie opuszczają mieszkania. 

Jakie szczepienia koniecznie trzeba wykonać? Najlepiej te przeciwko:

  • myksamatozie; 
  • krwotocznej chorobie królików RHD (pomór królików typu I);
  • krwotocznej chorobie królików RHD2 (pomór królików typu II).

Iniekcję przeciwko myksamatozie należy powtarzać co pół roku, natomiast przeciwko pomorowi królików – raz do roku. 

Królik miniaturka – kastracja

Kolejną niespodzianką dla nowych opiekunów jest fakt, że w przypadku królików miniaturek kastracja jest zabiegiem wskazanym i zalecanym. Odnosi się to zarówno do samców, jak i samic. Zabieg polega na chirurgicznym usunięciu narządów rodnych – jąder u samców oraz macicy i jajników u samic. 

W przypadku króliczych pań kastracja jest wręcz obowiązkowa. Szacuje się, że ponad osiemdziesiąt procent króliczek po piątym roku życia ma szansę na zachorowanie na jedną z chorób, które są konsekwencją braku kastracji. Mowa tu przede wszystkim o zapaleniach macicy, torbielach narządów rodnych, nowotworach i stanach zapalnych. Bardzo często kastracja samic wykonywana jest nawet w hodowlach.

O ile u samic kastrację zaleca się głównie z powodów zdrowotnych, u samców zwraca się uwagę przede wszystkim na kwestie behawioralne. Niewykastrowany królik znaczy teren, wykazuje zachowania kopulacyjne, jest dużo bardziej terytorialny, pobudzony i ma skłonności do agresji i niszczenia.

Zabieg kastracji jest w tym wypadku dużym ułatwieniem dla codziennego życia ze zwierzakiem. Jest także niezbędny w momencie, kiedy chcemy połączyć zwierzę z innym przedstawicielem gatunku.

Na kastrację umów się najlepiej do lekarza weterynarii doświadczonego w operowaniu królików. Warto zaznaczyć, że kastrować można nie tylko młode, ale także starsze zwierzęta, o ile wyniki badań na to pozwolą. Oczywiście młode osobniki lepiej znoszą narkozę, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby kastrować nawet króliczych seniorów.

Króliczek miniaturka – cena

W sklepach zoologicznych cena królika miniaturki waha się od 70 do 100 złotych. Zanim jednak wybierzesz się do sklepu, zastanów się, czy nie lepszym rozwiązaniem będzie adopcja zwierzaka. W Polsce działa wiele fundacji i stowarzyszeń, które zajmują się ratowaniem bezdomnych uszaków i przekazywaniem ich do nowych domów stałych. 

Zwierzęta w sklepach zoologicznych często pochodzą z bardzo złych warunków. Sprzedawcy dobrze wiedzą, że uwagę klientów najbardziej przykuwają młode osobniki. Trafiają one do klatek bez wykształconej odporności. Istnieje więc bardzo duża szansa, że kupiony zwierzak zachoruje, a nawet umrze w krótkim czasie od przybycia do domu. 

królik miniaturka1

Jako alternatywę warto rozważyć adopcję. Królik domowy z fundacji lub domu tymczasowego zazwyczaj jest już wykastrowany i zaszczepiony. Dostaniesz także informacje na temat jego charakteru, zwyczajów i potencjalnych problemów zdrowotnych.

Króliczek miniaturka – pielęgnacja

Pielęgnacja jest bardzo istotnym elementem opieki nad królikiem. Niedoświadczony opiekun może jednak mieć problem z określeniem, jakich zabiegów potrzebuje jego uszak. Przede wszystkim warto zaznaczyć, że króliki miniaturki z natury są dosyć czystymi zwierzętami. Samodzielnie dbają o swoje futerko i nie wymagają kąpieli. 

Podstawowa pielęgnacja powinna opierać się przede wszystkim na:

  • sprawdzeniu długości pazurów;
  • regularnym ważeniu;
  • ocenie stanu zębów;
  • kontroli czystości uszu.

W przypadku królików o długiej sierści zachodzi konieczność regularnego szczotkowania. Warto przyzwyczajać zwierzaka do tego już od wczesnej młodości.

Do tej czynności dobrze sprawdzi się specjalna, zakończona kulkami, szczotka dla małych zwierząt oraz metalowy grzebień z szeroko rozstawionymi zębami. Pozwoli on na rozczesanie ewentualnych kołtunów bez sprawiania zwierzęciu bólu. 

Krótkowłose króliki również powinny być wyczesywane. W ich przypadku można robić to rzadziej, jednak nie warto całkowicie z tego rezygnować. Szczególnie w okresie linienia czesanie jest konieczne, ponieważ nadmiar połkniętych przy pielęgnacji włosów może prowadzić do niebezpiecznych problemów z układem pokarmowym.

Zdrowa skóra królika ma jednolitą strukturę. Jest różowa, pozbawiona zaczerwienień, strupów i łupieżu. Jeżeli dostrzeżesz na niej jakieś podejrzanie zmiany, najlepiej jak najszybciej zgłoś się do lekarza weterynarii.

Króliki miniaturki – czy powinny chodzić na smyczy?

Opiekunowie kotów coraz częściej wychodzą z nimi na spacer na szelkach i smyczy. Wielu właścicieli królików także zastanawia się nad takim rozwiązaniem. Świeże powietrze i zielona trawa z pewnością wpływają pozytywnie na samopoczucie królika miniaturki. Warto jednak wiedzieć, że w jego przypadku smycz nie jest najlepszym pomysłem.

królik miniaturka2

Producenci gadżetów dla zwierząt nie ułatwiają zadania. W sklepach zoologicznych znajduje się mnóstwo kolorowych szelek i obróżek, które przeznaczone są rzekomo dla królików. Ich używanie jest odradzane przez lekarzy weterynarii i opiekunów.

Dlaczego? Chodzi przede wszystkim o budowę kręgosłupa. Zarówno smycz, jak i szelki mogą go poważnie uszkodzić. Jeżeli w ciepłe dni chcesz zabrać swojego królika miniaturkę do ogrodu, najlepiej zabezpiecz go zadaszonym kojcem.

Królik miniaturka – zwierzę dla dziecka? 

Wbrew pozorom królik miniaturka to bardzo delikatne i stosunkowo wymagające zwierzątko. Nie powinien być traktowany jako maskotka.

Będzie dobrym przyjacielem dla dziecka, jednak wyłącznie w sytuacji, kiedy jego głównym opiekunem będzie osoba dorosła. Dziecko może poradzić sobie z czynnościami takimi jak karmienie czy nawet sprzątanie klatki, jednak nie zabierze królika do weterynarza, kiedy będzie taka potrzeba. 

Wspólna opieka nad zwierzakiem na pewno będzie dla malucha rozwijająca. Nie warto wychodzić z założenia, że jest to zwierzę „prostsze w obsłudze” niż pies czy kot.

Pod wieloma względami opieka nad nim jest jeszcze bardziej wymagająca, dlatego każda decyzja o jego przygarnięciu powinna być bardzo dobrze przemyślana. Nie warto podejmować jej pod wpływem impulsu albo kilku zasłyszanych na szybko informacji. 

Króliki miniaturki – podsumowanie

królik miniaturka myje się

Królik miniaturka to zwierzak roślinożerny, stadny i bardzo sympatyczny. Zanim trafi do twojego domu zastanów się, czy masz środki i chęci, aby zapewnić mu wygodne lokum, dobre jedzenie i opiekę weterynaryjną.

Chociaż króliki miniaturki są zwierzętami o delikatnym zdrowiu, przy odpowiedniej trosce opiekuna żyją wiele lat – nawet ponad dziesięć! Jest to więc długoterminowe zobowiązanie, którego nie powinno się podejmować pochopnie.

Decyzja o kupnie lub adopcji królika nie może być traktowana jako alternatywa dla przygarnięcia psa lub kota. Pod wieloma względami są to bowiem zwierzęta jeszcze bardziej wymagające.

Co robić, kiedy pies wymiotuje i jak pomóc zwierzęciu w tych trudnych momentach?

pies wymiotuje

Wymioty u psa wcale nie muszą świadczyć o poważnym problemie zdrowotnym. U niektórych zwierząt nawet zbyt łapczywe jedzenie może skończyć się jego szybkim zwróceniem. Czasem jednak wymioty mogą być jednym z objawów groźnej choroby. Podpowiadamy co robić, gdy pies wymiotuje i jak rozpoznać, kiedy sytuacja jest groźna.

Pies wymiotuje – jak to rozpoznać i jak pomóc?

pies wymiotuje - jak rozpoznać

Z pozoru pytanie wydaje się dosyć banalne. Każdy wie jak wygląda proces wymiotowania, a rozpoznanie go raczej nie sprawia większych problemów. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z tego, że na wymioty u psa składają się trzy następujące po sobie fazy.

Wymioty u psa – faza pierwsza

Na samym początku u zwierzęcia można zaobserwować niepokój związany z pojawiającymi się mdłościami. Bardzo często pies nie może znaleźć sobie miejsca, jest poddenerwowany. W tym czasie treść pokarmowa przesuwa się w stronę gardła. Czasami może pojawić się ślinotok lub oblizywanie. Ta faza jest często łatwa do przeoczenia, szczególnie kiedy opiekun nie jest akurat skupiony na psie.

Wymioty u psa faza pierwsza

Wymioty u psa – faza pierwsza

W następnej kolejności można zauważyć charakterystyczny odruch dławienia się, który wielu opiekunów określa mianem „tłoczenia”. Jest to trudne do przeoczenia, szczególnie że u wielu psów faza ta może trwać naprawdę długo… Nie podchodź wówczas do psa, nie próbuj go głaskać ani poklepywać po plecach. Możesz szybko odsunąć z jego zasięgu obiekty, które będzie trudno wyczyścić, gdy pies na nie zwymiotuje.

Wymioty u psa – faza pierwsza

Końcowa faza wymiotów to moment, w którym zwrócona zostaje częściowo przetrawiona treść pokarmowa lub któraś z fizjologicznych wydzielin.

Pies wymiotuje – możliwe przyczyny wymiotów

Wymioty u psa faza druga

To, że pies wymiotuje, jest objawem, a nie chorobą samą w sobie. Na tej podstawie nie da się wywnioskować, jaka jest dokładna przyczyna złego samopoczucia czworonoga. Można oczywiście założyć, że bezpośrednim powodem tego, że pies wymiotuje, jest podrażnienie układu pokarmowego. Bywa to efektem działania ciała obcego, nagromadzonych kwasów żołądkowych, gazów albo drobnoustrojów powodujących choroby.

Co sprawia, że pies wymiotuje?

pies wymiotuje - przyczyny

Wymioty są objawem, dlatego najlepiej diagnozować je w kontekście ogólnego stanu zdrowia zwierzęcia oraz pozostałych symptomów choroby. Pies wymiotuje przy takich problemach jak:

  • niewydolność wątroby i nerek;
  • zarobaczenie;
  • stan zapalny trzustki;
  • zapalenie jelit;
  • zapalenie żołądka;
  • infekcje bakteryjne;
  • zatrucie toksyczną substancją;
  • choroba lokomocyjna;
  • choroba nowotworowa.

Wymioty mogą mieć też bardziej prozaiczne przyczyny, takie jak:

  • reakcja na narkozę lub leki;
  • zbyt szybkie pochłanianie porcji pokarmu;
  • nagła zmiana karmy.

Wymioty u psa – ostre, przewlekłe i sporadyczne

Co sprawia że pies wymiotuje

Wymioty u psa należy rozdzielić na przewlekłe, ostre oraz sporadyczne. Sporadyczne lub inaczej jednorazowe przypadki, w których pies wymiotuje, zdarzają się wskutek zjedzenia czegoś nietypowego lub po prostu podrażnienia żołądka. Jeżeli nie powtarzają się i nie mają wpływu na samopoczucie psa, raczej nie trzeba się nimi przejmować.

Wymiotami przewlekłymi nazywa się te, które utrzymują się przez okres ponad trzech tygodni. Ostre natomiast pojawiają się nagle i trwają stosunkowo krótko. Mają jednak potencjał do odwodnienia organizmu zwierzęcia i stanowią dla niego duże zagrożenie.

Niezależnie od tego, czy pies wymiotuje przewlekle, czy są to objawy ostre, wizyta u weterynarza jest jak najbardziej wskazana. Warto sprawdzić, czym pies wymiotuje – śluzem, żółcią, pianą, krwią czy treścią pokarmową. Zastanów się, czy występują inne zmiany w jego zachowaniu albo stanie zdrowia. Dodatkowe objawy mogą pomóc w postawieniu szybkiej i trafnej diagnozy.

Dlaczego pies wymiotuje?

Wymioty u psa ostre przewlekłe i sporadyczne

Rodzaj wymiotów jest niezwykle ważny dla postawiania trafnej diagnozy. Oczywiście przyglądanie się wymiocinom zwierzęcia nie jest najprzyjemniejszym elementem opieki nad nim. Niemniej to ważne dla szybkiej i trafnej diagnostyki. Warto więc pokrótce omówić, o czym mogą świadczyć poszczególne rodzaje psich wymiotów.

Pies wymiotuje niestrawioną treścią pokarmową

Dlaczego pies wymiotuje

Wymiotowanie niestrawioną treścią pokarmową może sugerować zarówno groźną chorobę, jak i przyczynę tak z pozoru banalną, jak przejedzenie czy zbyt gwałtowne przyjęcie pokarmu. Właśnie dlatego zawsze należy bardzo dokładnie przyjrzeć się wymiocinom i ocenić, w jakim stanie jest zwrócony pokarm.

Wymioty u psa tuż po jedzeniu

Jeżeli zwierzak zwraca pokarm tuż po jego zjedzeniu, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że po prostu połknął go zbyt szybko. Duża łapczywość często dotyczy zwierząt z tak zwanym syndromem głodu, czyli takich, które w przeszłości doświadczyły bezdomności lub były niedożywione. To także przejaw wielu innych problemów behawioralnych.

W takim przypadku, jeśli pies wymiotuje, warto wprowadzić higienę jedzenia. Dobrym rozwiązaniem będzie dzielenie posiłku na mniejsze porcje lub zastosowanie misek spowalniających i specjalnych mat do wylizywania pokarmu.

Pies wymiotuje nadtrawionym jedzeniem

Wymioty u psa tuż po posiłku

Jedzenie nadtrawione, a jednak zwrócone świadczy o potencjalnych błędach żywieniowych. Wbrew pozorom wiele psów ma bardzo delikatne żołądki. Niektóre pokarmy im szkodzą, dlatego warto zadbać o to, aby dieta była zbilansowana i dobrana do potrzeb zwierzęcia. Unikaj podawania psu pokarmów przeznaczonych dla ludzi i innych gatunków. Pilnuj, aby zwierzak nie podjadał śmieci na spacerach. Jeśli mimo to pies wymiotuje co jakiś czas, warto sprawdzić podłoże alergiczne problemu.

Jeżeli zwrócone jedzenie wciąż jest niestrawione, chociaż od posiłku minęło trochę czasu, bardzo możliwe, że w organizmie toczy się jakiś proces chorobowy. Warto wówczas odwiedzić lekarza weterynarii w celu przeprowadzenia dokładnej diagnostyki.

Pies wymiotuje pianą

pies wymiotuje - co zrobić

Bardzo często zdarza się, że pies wymiotuje białą pianą lub śliną. Zazwyczaj jest to spowodowane podrażnieniem błony śluzowej w okolicach gardła. Bywa i tak, że po zwróceniu treści pokarmowej pies wymiotuje żółtą pianą. Wynika to z faktu, że zwierzę odczuwa dyskomfort, który prowadzi do kolejnych odruchów wymiotnych.

Jeśli pies wymiotuje pianą i występują dodatkowe objawy, może być to oznaką stanów zapalnych lub infekcji. Zazwyczaj dotyczą one gardła i migdałków. Inne pojawiające się symptomy choroby to gorączka, osłabienie czy spadek apetytu.

Pamiętaj, aby nie bagatelizować takiego objawu i pilnie udać się do lekarza weterynarii na kontrolę. Pozwoli to na postawienie odpowiedniej diagnozy i wdrożenie terapii. Wymiotowanie pianą bywa jednym z objawów kaszlu kenelowego, groźnej choroby zakaźnej, która wymaga szybkiego leczenia.

Pies wymiotuje żółcią

pies wymiotuje - jak leczyć

Żółć jest produkowana w wątrobie i przechowywana w woreczku żółciowym, skąd przedostaje się do jelit. Tam bierze udział w prawidłowych procesach trawienia pokarmu. Jeśli pies wymiotuje żółcią, to oznacza, że jest ona nieprawidłowo zrzucana do żołądka.

Wymioty żółcią zdarzają się psom dosyć często. Zazwyczaj nie towarzyszą im inne objawy, na przykład osłabienie czy utrata apetytu. To właśnie dlatego wielu opiekunów ignoruje fakt, że pies wymiotuje, wychodząc z założenia, że to się po prostu zdarza.

Zaleganie żółci w żołądku może prowadzić do jego podrażnienia, a w konsekwencji nawet do powstawania wrzodów. Jeżeli zauważysz, że twój pies wymiotuje regularnie, szczególnie rano lub wieczorem, najlepiej zgłosić się na badania do weterynarza. Może być to oznaczać występowanie syndromu wymiotowania żółcią.

Pies wymiotuje krwią

Jeśli pies wymiotuje krwią, pilna wizyta u lekarza weterynarii jest niezbędna. Zazwyczaj świadczy to o krwotoku wewnętrznym, więc szybka pomoc może uratować czworonogowi życie. Jeżeli krew w wymiocinach jest bardzo ciemna, najpewniej pochodzi już z żołądka. Bardziej czerwona krew, która wygląda na świeżą, bierze się zwykle z przewodu pokarmowego.

Pamiętaj jednak, że jest to informacja pomocna przy postawieniu prawidłowej diagnozy przez weterynarza, a nie zastępująca wizytę. W takiej sytuacji nie dasz rady samodzielnie pomóc psu.

Pies wymiotuje – kiedy konieczna jest wizyta u weterynarza?

Dlaczego pies wymiotuje żółcią

Sporadyczne wymioty u psa bez innych objawów raczej nie powinny budzić twojego niepokoju. Inaczej sytuacja wygląda, kiedy wymioty są ostre lub przewlekłe. 

Jednym z najczęstszych błędów popełnianych przez opiekunów jest wychodzenie z założenia, że pies po prostu tak ma. Faktycznie, zwierzętom zdarza się wymiotować z pozornie błahych powodów. Niektóre mają po prostu delikatne żołądki, inne z kolei skłonność do zbyt szybkiego połykania pożywienia.

Warto jednak pamiętać, że kontrola u lekarza jest konieczna, jeżeli:

  • pies wymiotuje regularnie przez okres dłuższy niż trzy tygodnie;
  • wymioty są ostre;
  • zwierzę nie chce jeść ani pić;
  • pies wymiotuje niestrawionym jedzeniem, chociaż od posiłku minęło już trochę czasu;
  • pies regularnie wymiotuje żółcią;
  • pies nagle wymiotuje pianą w dużych ilościach;
  • w wymiotach pojawia się krew.

Pies wymiotuje – jak go leczyć?

pies wymiotuje - krwią

Nie ma jednej recepty na leczenie wymiotów u psa, ponieważ same w sobie nie są one chorobą. Stosuje się terapię objawową, której zadaniem jest łagodzenie stanu psa. W przypadku ostrych wymiotów, którym dodatkowo towarzyszy biegunka, pies narażony jest na odwodnienie. Właśnie dlatego na pierwszym etapie leczenia konieczne jest opanowanie objawów i podanie psu elektrolitów oraz substancji odżywczych w postaci kroplówek.

Wymioty u psa – wywiad

Aby leczenie mogło być skuteczne, należy postawić odpowiednią diagnozę odnośnie przyczyny wymiotów. Diagnostykę powinien przeprowadzić lekarz weterynarii. Strony czy fora internetowe mogą pomóc w usystematyzowaniu wiedzy, jednak w żadnym wypadku nie zastąpią wizyty u specjalisty.

Szukanie przyczyny stanu zdrowia psa to trudne zadanie. Olbrzymie znaczenie ma wywiad z opiekunem. Wszystkie informacje o tym, jak często pies wymiotuje, jaki prowadzi styl życia i jak wygląda jego dieta mogą być bardzo istotne.

Wymioty u psa wywiad

Przede wszystkim bądź szczery. Weterynarz wie, że jeżeli pies jest odwodniony, wychudzony i w złym stanie ogólnym, to wymioty musiały zacząć się już jakiś czas temu. Jeśli zataisz informację o tym, jak długo pies źle się czuje, może to utrudnić diagnostykę i skończyć się śmiercią czworonoga.

Pies wymiotuje – diagnostyka w gabinecie

Postawienie diagnozy „na oko” raczej nie będzie możliwe. Jeśli pies wymiotuje, to lekarz oprócz badania palpacyjnego i wywiadu wykona szereg badań. Wśród nich mogą znaleźć się USG jamy brzusznej, RTG oraz badania krwi razem z biochemią. To podstawowe metody diagnostyczne, które pozwolą na postawienie trafnej diagnozy.

Pies wymiotuje z powodu alergii – co robić?

Alergia pokarmowa jest stosunkowo częstym powodem wymiotów u psa. Aby pomóc zwierzęciu, stosuje się dietę eliminacyjną. Bardzo istotne jest to, aby nie działać na własną rękę.

W kwestii żywienia najlepszym rozwiązaniem będzie zgłoszenie się do zoodietetyka. Obecnie niemal w każdym większym mieście działa taki specjalista. Często udostępnia również konsultacje online. Nie każdy lekarz weterynarii będzie w stanie pomóc w kwestii układania jadłospisu psa.

Do wizyty u zwierzęcego dietetyka trzeba się odpowiednio przygotować. Konieczne będą wyniki aktualnych badań krwi z uwzględnieniem biochemii, która wskazuje na stan wątroby i nerek.

Pies wymiotuje – podsumowanie

Wymioty u psa to stosunkowo częsta przypadłość, która nie musi świadczyć o poważnej chorobie. Nie warto jednak ich ignorować, szczególnie jeżeli pojawiają się regularnie i towarzyszy im ogólne osłabienie kondycji zwierzęcia.

Tak jak w większości przypadków, tak i tutaj ważną rolę gra czas. Jeżeli niepokoi cię, że pies wymiotuje, nie zwlekaj z wizytą u weterynarza. W kwestiach medycznych nadgorliwość nie jest niewskazana, a czasami bywa prawdziwą cnotą.

Kaszak u psa – jak go rozpoznać i jak najskuteczniej z nim walczyć?

kaszak u psa

Kaszaki to łagodne guzy nowotworowe, które pojawiają się u wielu gatunków ssaków, w tym także u ludzi. Taka torbiel u psa zazwyczaj nie jest niebezpieczna, jednak powinna być odpowiednio zdiagnozowana i poddana kontroli weterynaryjnej. Dowiedz się, jak różnicuje się kaszaki oraz jakie są metody ich leczenia.

Kaszaki u psów – co to jest i jak wygląda?

Kaszak u psa to nic innego jak łagodny nowotwór skóry. Często nazywany jest także torbielą naskórkową lub łojową. Z wyglądu przypomina guz, który z początku jest bardzo mały, jednak z czasem może urosnąć nawet do kilku centymetrów.

Kaszaki u psa zazwyczaj mają kolor identyczny z odcieniem skóry. Dotykając guzka, poczujesz, że może się on delikatnie przesunąć. Zazwyczaj jest miękki. Kaszak składa się w różnych proporcjach z łoju, fragmentów mieszków włosowych oraz złuszczonego naskórka. Znajduje się pod skórą lub w obszarze śródskórnym.

Kaszak – przyczyny

Jakie są przyczyny powstawania kaszaków u psów? Do ich wzrostu dochodzi wówczas, kiedy płaskonabłonkowe komórki skóry nie złuszczają się prawidłowo, a zamiast tego wnikają w głąb skóry. W najczęstszych przypadkach ma to miejsce tam, gdzie mieszki włosowe są niewielkie, a gruczoły łojowe dosyć duże.

Wnikające w skórę komórki blokują drożność gruczołu łojowego. Nie zaburzają jednak jego pracy – płyn łojowy cały czas jest produkowany. Gruczoł nie może się prawidłowo opróżniać, a pozostająca wewnątrz wydzielina rozpycha go. Największe kaszaki u psów mogą mieć rozmiar orzecha włoskiego.

Kaszaki u psów a predyspozycje

Kaszak może powstać praktycznie u każdego psa niezależnie od rasy, wieku czy rozmiaru. Istnieją pewne predyspozycje genetyczne. Tego typu zmiany częściej pojawiają się na przykład u amstaffów czy cocker spanieli. Prawdopodobieństwo powstania kaszaka zwiększają także różnego rodzaju urazy czy otarcia, które uszkadzają mieszki włosowe.

Kaszaki u psów – czy są bolesne?

kaszak u psa - bolesne

Wielu opiekunów zastanawia się, czy kaszak u psa jest bolesny. Niezależnie od wielkości guza perspektywa tego, że mógłby sprawiać zwierzęciu dyskomfort, jest bardzo niepokojąca. W istocie wyróżnia się dwa rodzaje kaszaków – bolesne i bezbolesne. Bezbolesne kaszaki mogą pozostać niezauważone, szczególnie jeżeli mają niewielkie rozmiary. Pies raczej nie sygnalizuje ich obecności.

Bolesne kaszaki u psów

Kaszaki bolą w momencie, kiedy wdaje się w nie zakażenie. Wówczas dotknięcie miejsca, w którym znajduje się zmiana, wywołuje ból. Zazwyczaj w takich przypadkach można też zaobserwować wypływającą z guza wydzielinę o nieprzyjemnym zapachu. Skóra wokół zmiany staje się czerwona i swędząca. To pretekst, aby kaszaka u psa obejrzał lekarz weterynarii.

Kaszaki u psa – leczenie

kaszak u psa - leczenie

Na początku warto zaznaczyć, że każda zmiana na skórze zwierzęcia powinna być zdiagnozowana przez specjalistę. Kaszaki u psów są dosyć charakterystyczne. Niekiedy jednak trudno odróżnić je od na przykład od tłuszczaków, ropni czy innych guzów nowotworowych.

Kaszak u psa – diagnostyka

Weterynarz diagnozuje kaszaka poprzez dokładne obejrzenie zmiany i badanie palpacyjne. Doświadczony lekarz zazwyczaj nie zleca żadnych dodatkowych badań. Zmianę potrafi rozpoznać na pierwszy rzut oka.

Kaszaki u psów – leczenie zmian

Leczenie kaszaków u psa polega przede wszystkim na nakłuciu zmiany i drenowaniu jej zawartości. Zwierzę zawsze otrzymuje znieczulenie miejscowe, a w niektórych przypadkach lekarz stosuje krótkie znieczulenie ogólne w formie narkozy wziewnej. Zabieg jest szybki i całkowicie bezbolesny.

Warto zaznaczyć, że kaszaki mają tendencję do powracania w tym samym miejscu. Jak leczyć nawracające kaszaki? W takim przypadku lekarz weterynarii często decyduje się na usunięcie guza wraz z marginesem skóry. W wielu przypadkach może zlecić badanie histopatologiczne wyciętej zmiany.

Kaszak u psa – czy jest niebezpieczny?

kaszak u psa - niebezpieczny

Kaszak u psa sam w sobie nie stanowi żadnego zagrożenia dla życia lub zdrowia zwierzęcia. Bardzo często nie jest w ogóle zauważony przez opiekunów, szczególnie jeżeli jego rozmiar jest niewielki.

Warto jednak udać się do lekarza weterynarii tuż po wykryciu zmiany. Po pierwsze, nigdy nie masz pewności, czy guz faktycznie jest kaszakiem, czy jednak inną – potencjalnie bardziej niebezpieczną – zmianą. Po drugie, nierzadko dochodzi do zakażeń wtórnych, które sprawiają, że skóra staje się bolesna, a w okoliczne tkanki wdaje się stan zapalny. Wywołuje to u psa duży dyskomfort.

Dodatkowo nieleczony kaszak u psa może prowadzić do powstania w tym samym miejscu zmiany nowotworowej o charakterze złośliwym. Między innymi dlatego po usunięciu guza często jego pozostałości są wysyłane na badanie histopatologiczne.

Kaszak u psa – o czym należy pamiętać?

Bardzo ważne jest to, aby kaszaka nie próbować wyciskać samodzielnie. W internecie można znaleźć kilka poradników na ten temat, jednak takie działanie jest wysoce niezalecane. 

Kaszak u psa, który sam w sobie nie boli, podczas nieumiejętnego wyciskania może sprawić zwierzęciu wiele dyskomfortu. W warunkach domowych nie masz możliwości zaaplikować psu znieczulenia. Dodatkowo niecałkowite usunięcie zmiany może spowodować rozwój infekcji. Wówczas potrzebna jest antybiotykoterapia, więc wizyty u weterynarza i tak nie unikniesz.

Kaszak u psa – podsumowanie

kaszak u psa - podsumowanie

Kaszak u psa jest łagodną zmianą nowotworową, która zazwyczaj nie boli i nie stanowi większego zagrożenia. Nieleczony może jednak spowodować zakażenie. W skrajnym wypadku jest w stanie zmienić się w nowotwór złośliwy, którego wyleczalność jest zależna od zaawansowania rozwoju choroby.

Każda zmiana na skórze psa powinna być skonsultowana z lekarzem weterynarii. Nalegaj na usunięcie jej oraz wysłanie pozostałości na badanie histopatologiczne. To ważne, aby potwierdzić, czy guz faktycznie jest kaszakiem. Istnieje możliwość, że masz do czynienia z niewinnym ugryzieniem owada, jednak w skrajnych przypadkach może być to też nowotwór.

Ile zarabia weterynarz? Poznaj średnie wynagrodzenie lekarza weterynarii

ile zarabia weterynarz

Wielbiciele zwierząt często w dzieciństwie marzyli o tym, aby zostać weterynarzem. Leczenie zwierząt wydaje się idealnym kompromisem pomiędzy wykonywaniem wartościowej pracy a zarabianiem godnych pieniędzy. Czy ta ciężka i wymagająca profesja faktycznie jest tak opłacalna? Podpowiadamy, jakie są zarobki weterynarza w Polsce. 

Ile zarabia weterynarz? Jak zostać weterynarzem?

ile zarabia weterynarz i jak nim zostać

Istnieje przekonanie, że weterynarzem może zostać każdy, kto kocha zwierzęta. Tymczasem praktycy przekonują, że miłość do braci mniejszych faktycznie jest wskazana, jednak nie może łączyć się z nadwrażliwością. Weterynarz nie może kierować się wyłącznie emocjami, bo to jego praca; zarobki są też ważne. Co więcej, odbieranie porodów, wykonywanie zabiegów, a często także dokonywanie eutanazji wymaga nie tylko empatii, ale także dużej odporności psychicznej.

Zakłada się więc, że weterynarzem może zostać osoba:

  • cierpliwa;
  • skrupulatna;
  • pracowita;
  • potrafiąca pracować pod presją;
  • odporna na stres;
  • podejmująca szybkie i racjonalne decyzje.

Studia weterynaryjne obecnie można odbyć w wielu polskich miastach. Uczelnie, które mają w swojej ofercie ten kierunek, to:

  • Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie;
  • Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu;
  • Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie;
  • Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu;
  • Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie;
  • Uniwersyteckie Centrum Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie;
  • Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Ukończenie studiów uniwersyteckich to tylko pierwszy krok do wykonywania zawodu. Przyszły weterynarz musi wykazać się nieposzlakowaną opinią i mieć pełną zdolność do czynności prawnych. Okręgowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna wystawia odpowiednie uprawnienia do zawodu. Przez cały ten okres średnie zarobki weterynarza są niewielkie. 

Po czterech latach praktyki można ubiegać się o specjalizację. Studia specjalizacyjne trwają od dwóch do trzech lat, w zależności od wybranego kierunku. 

Czym dokładnie zajmuje się lekarz weterynarii?

czym dokładnie zajmuje się lekarz weterynarii

Odpowiedź na to pytanie wydaje się banalna. Każdy opiekun zwierzęcia przynajmniej raz był w gabinecie weterynaryjnym. Prawda jest jednak taka, że nie każdy absolwent studiów weterynaryjnych podejmuje pracę w prywatnym gabinecie. Od tego, gdzie pracuje weterynarz, zależy, ile zarabia. Specjalista ten potrzebny jest między innymi także w:

  • laboratoriach diagnostycznych;
  • rzeźniach i ubojniach;
  • ogrodach zoologicznych;
  • stadninach i klubach jeździeckich;
  • zakładach połowu ryb;
  • Inspekcji Weterynaryjnej;
  • zakładach produkujących leki dla zwierząt;
  • firmach farmaceutycznych;
  • fermach drobiu.

Warto przy tym pamiętać, że studia weterynaryjne w dużej mierze są jedynie wstępem do pracy w zawodzie. Weterynarze, w zależności od zainteresowań i możliwości zawodowych, rozwijają się w różnych kierunkach. W krok za tym, czym chce i umie zająć się weterynarz, idą jego zarobki. 

Praktyka w lecznicy, która zajmuje się gryzoniami i zwierzętami egzotycznymi sprawi, że lekarz będzie miał kompetencje do pomagania tak małym pacjentom. Lekarz weterynarii, którzy zajmuje się psami, kotami czy końmi raczej nie będzie miał narzędzi do holistycznego diagnozowania i leczenia chomika

Warto zdawać sobie sprawę, że tak jak człowiek z chorym sercem nie pójdzie do nefrologa, tak chorej iguany nie powinniśmy kierować do specjalisty od chorób wewnętrznych psów i kotów. Przed wyborem lekarza weterynarii warto więc rozeznać się w jego specjalizacji oraz doświadczeniu zawodowym. Trzeba też pamiętać, że to, ile zarabia weterynarz, zależy od jego doświadczenia i wiedzy. Wizyta u specjalisty może być odpowiednio droższa – płacisz za jego wiedzę.

Lekarz weterynarii – zarobki 

lekarz weterynarii zarobki

Zawody medyczne, w tym także weterynaria, nadal kojarzą się ze swego rodzaju prestiżem. Co za tym idzie, większość osób postrzega je jako elitarne, a więc doskonale płatne. Czy realne liczby potwierdzają takie założenia? Ile zarabia weterynarz? 

Według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń mediana wynagrodzeń brutto dla lekarza weterynarii wynosi niewiele ponad cztery tysiące złotych. Jak jednak łatwo się domyślić, nie każdy weterynarz zarabia tyle samo. Na wysokość pensji wpływają różnorodne czynniki, przede wszystkim:

  • staż pracy;
  • miasto, w którym przyjmuje weterynarz;
  • wykształcenie.

Zarobki weterynarza a miejsce zamieszkania

Tak jak w przypadku niemal wszystkich zawodów, ogromne znaczenie w kontekście pensji ma położenie geograficzne. W prestiżowych lecznicach weterynaryjnych, zwłaszcza w dużych miastach, zarobki weterynarza są wyższe. Z kolei na wsiach lekarz zarabia mniej, ale często specjalizuje się w zwierzętach gospodarskich albo nie ma rozległych narzędzi diagnostycznych.

Średnie zarobki weterynarza a miejsce zatrudnienia

Średnie zarobki weterynarza a miejsce zatrudnienia

Wiesz już, że profilaktyka i leczenie zwierząt to nie są jedyne obowiązki lekarza weterynarii. Różne specjalizacje i zakres kompetencji siłą rzeczy przekładają się na zarobki. Lekarzy weterynarii zatrudniają między innymi prywatne firmy farmaceutyczne, a tam pensje są zazwyczaj o wiele wyższe od krajowej mediany. Z kolei specjalista, który na co dzień pracuje w niewielkiej stadninie koni, najprawdopodobniej będzie musiał szukać dodatkowego źródła zarobków, aby się utrzymać.

Ile zarabia weterynarz w różnych formach zatrudnienia?

Na to, ile zarabia weterynarz, wpływ ma jeszcze jedna kwestia – forma zatrudnienia. Jeszcze kilka lat temu otwieranie własnej działalności gospodarczej było konieczne jedynie w momencie, kiedy weterynarz zamierzał otworzyć prywatny gabinet i zatrudnić w nim ludzi. Od kilku lat powszechną praktyką, szczególnie w dużych miastach, jest współpraca lecznic z poszczególnymi lekarzami w formie B2B. 

W związku z tym większość młodych weterynarzy tuż po studiach jest poniekąd zmuszona do otwierania własnych firm. Zatrudnianie lekarzy na umowę o pracę w lecznicach weterynaryjnych to coraz rzadsze zjawisko. Ma to swoje dobre strony – każdy pracuje na własny rachunek, bo wynagrodzenia zależą od ilości pacjentów oraz zakresu wykonywanych obowiązków. Na to, ile zarabia weterynarz, ma więc wpływ on sam.

Praca na podstawie B2B może jednak sprawiać problemy szczególnie młodym lekarzom. Nie mają oni jeszcze rozwiniętej „własnej marki”. Klienci często podchodzą do nich nieufnie, co przekłada się na niższe zarobki. 

Weterynarz – ile zarabia na różnych etapach rozwoju zawodowego?

Weterynarz – ile zarabia na różnych etapach rozwoju zawodowego

Kolejnym bardzo ważnym kryterium jest doświadczenie zawodowe oraz wykształcenie lekarza weterynarii. Samo ukończenie studiów nie jest jeszcze przepustką do wysokich zarobków. Trzymiesięczny obowiązkowy staż w przychodni nie należy do dobrze płatnych i często jest finansowany ze środków Urzędu Pracy. Następnie na młodego weterynarza czekają cztery lata ogólnej praktyki, po której może rozpocząć podyplomowe studia specjalizacyjne.

Specjalizacja a zarobki weterynarza

Specjalizacja a zarobki weterynarza

Specjalizacja nie jest oczywiście obowiązkowa, jednak może wpłynąć pozytywnie na to, ile zarabia weterynarz. Warto pamiętać, że studia podyplomowe na kierunkach medycznych wiążą się z dużymi kosztami, które bardzo często lekarz musi ponieść sam. Do tego dochodzą konferencje, kursy i szkolenia, które zazwyczaj także opłacane są przez uczestnika.

Zawód lekarza weterynarii wymaga ciągłego rozwoju. Medycyna zwierząt z roku na rok coraz bardziej się zmienia. Publikowane są nowe badania, z którymi weterynarze muszą być na bieżąco.

Staż pracy, dyplom studiów podyplomowych, rozmaite kursy i szkolenia – to wszystko wpływa nie tylko na kompetencje, ale także na zarobki lekarza weterynarii. Ogromne znaczenie ma także zaufanie klientów oraz – coraz częściej – obecność w internecie. Wielu weterynarzy prowadzi własne profile w mediach społecznościowych, wykorzystując tę platformę do szerzenia informacji na temat zdrowia zwierząt. 

Weterynarz – zarobki nie są stałe

Ile zarabia weterynarz? Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa, ponieważ średnie zarobki lekarza weterynarii zależą od wielu kwestii. Cztery tysiące złotych brutto to często kwota na start. Specjalista z dużym doświadczeniem i renomą, który dodatkowo prowadzi jeszcze własną lecznicę, może zarabiać nawet ponad dziesięć tysięcy złotych. Zdecydowana większość lekarzy ma jednak wpływy na poziomie połowy tej kwoty.

Najczęściej zadawane pytania

Jaki weterynarz zarabia najwięcej?

Najwyższe zarobki osiągają weterynarze mający własne lecznice. Dużo zarabiają także cenieni specjaliści, np. ortopedzi, kardiolodzy czy okuliści.

Ile zarabia weterynarz 2022 netto?

Średnie zarobki lekarza weterynarii w 2022 roku wynoszą 3320 zł netto.

Ile zarabia weterynarz na własnej działalności?

Przychody lekarzy weterynarii na własnej działalności wynoszą nawet do 10000 zł brutto miesięcznie.

Ile dni w tygodniu pracuje weterynarz?

To zależy od indywidualnych ustaleń. Większość lekarzy pracujących we własnych gabinetach bez zatrudniania drugiego lekarza jest dostępnych przez sześć dniu w tygodniu. W dużych miastach większe kliniki pracują całodobowo, jednak wtedy zatrudnionych jest kilku lekarzy na zmiany. Część specjalistów ma dyżury w razie nagłych wypadków.

Jak zostać weterynarzem bez studiów?

Jest to niemożliwe. Lekarz weterynarii musi odbyć studia. Z kolei do zdobycia tytułu technika weterynarii wystarczy nauka w technikum.

Ile zarabia Główny Lekarz Weterynarii?

Zarobki Głównego Lekarza Weterynarii nie są bliżej znane, jednak można wnioskować, że zarabia on ok. 10000 zł brutto.

Ile zarabia lekarz weterynarii za granicą?

Na najwyższe zarobki może liczyć lekarz weterynarii pracujący w USA, gdzie roczne zarobki wynoszą ok. 370 tys. złotych. W Brazylii zarabia ok. 75 tys. złotych, co i tak jest wyższą kwotą niż średnie roczne zarobki w Polsce.

Ile zarabia weterynarz rocznie?

Średnio rocznie lekarz weterynarii w Polsce zarabia 52800 zł.

Ile kosztuje wizyta u weterynarza?

Zależy to od wielkości miasta, rozmiarów leczniczy czy w końcu celu wizyty i renomy lekarza. Stawki za jednorazową wizytę wynoszą od 30 zł w przypadku kontroli po leczeniu do nawet 250 zł w przypadku wizyty u specjalisty, np. kardiologa.

Ile zarabia weterynarz w USA?

Zarobki lekarza weterynarii w USA wynoszą nawet ok. 370 tys. złotych rocznie.

Ile zarabia weterynarz w zoo?

Zazwyczaj lekarz weterynarii w ZOO nie pracuje na cały etat, bo nie ma takiej potrzeby. Jest dostępny pod telefonem oraz podczas umówionych wcześniej wizyt. Zarabia od 2000 do 4500 zł miesięcznie.

Ile zarabia weterynarz z własnym gabinetem?

Zarobki lekarza weterynarii z własnym gabinetem zamykają się zwykle w kwocie ok. 10000 złotych. Jest to jednak przychód, od którego należy odliczyć wszystkie składki, w tym ZUS, a także opłaty za lokal.

Kocimiętka, czyli wabik na koty. Czym jest i na czym polega jej sekretne działanie na naszych pupili?

kocimiętka

Kocimiętka to stosowany od wieków wabik na koty. Roślina rośnie dziko na trawnikach, łąkach i w ogrodach. Od kiedy ludzie udomowili koty, zaczęli także dostrzegać, że są one bardzo wrażliwe na działanie niektórych ziół, w tym właśnie kocimiętki. Obecnie stała się ona nieodłącznym elementem przemysłu zoologicznego. Niemal każdy właściciel kota ma w domu jakąś zabawkę z jej dodatkiem. A na czym dokładnie polega jej specyficzne działanie? 

Kocimiętka – co to jest?

Zarówno polska, jak i angielska nazwa nawiązują do specyficznego wpływu kocimiętki na koty domowe. Nepeta L., bo tak brzmi łaciński termin określający tę roślinę, to w istocie wiele gatunków bylin z rodziny jasnotowatych. Obrastają one rozległe tereny od Ameryki Północnej przez Europę aż po Północną Afrykę i Azję. 

Wiesz, co to jest kocimiętka, ale jak wygląda ta roślina? Jest niewielka, o uroczych listkach w kształcie serca. W okresie kwitnienia mieni się kolorami – białym, fioletowym lub żółtym. Wbrew pozorom występuje bardzo powszechnie. Jej nasiona można nabyć w sklepach ogrodniczych. Stosunkowo łatwo się rozprzestrzenia i jest odporna na niekorzystne czynniki, dlatego możesz spotkać ją na łąkach, w parkach i na skwerach.

Co ciekawe, kocimiętkę stosuje się także w ziołolecznictwie. To roślina miododajna, która wykorzystywana jest jako odstraszacz na owady. Zupełnie inaczej działa na koty, z którymi jest kojarzona.

Kocimiętka – jak działa na koty?

Naukowcy nie są całkowicie zgodni co do tego, dlaczego to właśnie koty w tak intensywny sposób reagują na kocimiętkę. Wiadomo jednak, że sekretem jej działania jest organiczny związek chemiczny – nepetalakton. Występuje on w olejkach eterycznych, które wydziela roślina. To właśnie on odpowiada za odstraszanie owadów i przyciąganie kotów. 

Jak kocimiętka działa na koty? Kiedy kot styka się z rośliną, za pomocą swojego zmysłu powonienia wyczuwa nepetalakton. Naukowcy są zdania, że uruchamia on w mózgu zwierzęcia receptory, które mogą być odpowiedzialne za jakiś obszar instynktu płciowego. Są to jednak jedynie niepotwierdzone hipotezy. 

Z uwagi na wpływ rośliny na zwierzęta często bywa ona stosowana w sytuacjach stresowych. W takim przypadku zastosowanie kocimiętki skutkuje rozluźnieniem kota i obniżeniem poziomu kortyzolu w jego krwi. To pomocne na przykład podczas procesu oswajania zwierzęcia.

Koty po kocimiętce

Warto zaznaczyć, że nie każdy kot jest podatny na działanie kocimiętki. Szacuje się, że jest ona w stanie wpłynąć na nie więcej niż siedemdziesiąt procent całej kociej populacji. Naukowcy zakładają, że skłonność ta jest przekazywana genetycznie. 

Jak sprawdzić, czy kocimiętka działa na twojego kota? Wystarczy dać mu zabawkę, która jest nią nasączona albo ma wewnątrz susz rośliny. Jeżeli zwierzę jest podatne na jej wpływ, na pewno to zauważysz. Koty po kocimiętce zachowują się w bardzo charakterystyczny sposób, bo mogą:

  • głośno mruczeć;
  • tarzać się w zabawce lub po prostu w podłodze;
  • wokalizować;
  • intensywnie domagać się pieszczot;
  • biegać;
  • skakać;
  • polować na widzianą tylko przez siebie ofiarę;
  • leżeć na plecach i przesuwać się po podłodze .

Wpływ, jaki roślina wywiera na kota, może być bardziej albo mniej zauważalny. Niektóre zwierzęta reagują silniej niż inne. Regułą jest jednak to, że efekt działania kocimiętki nie utrzymuje się długo. Zwykle euforia trwa około dziesięciu minut. Co ciekawe, zazwyczaj koty na pewien czas całkowicie tracą zainteresowanie rośliną i wracają do niej dopiero po jakimś czasie. 

Kocimiętka świeża i suszona – działanie

Niektóre domowe mruczki mają skłonność do zjadania kocimiętki. Jeżeli jest ona podana w formie suszu, nic im nie grozi. Zdarza się jednak, że podgryzają liście rosnącej dziko rośliny. Wówczas jej działanie jest znacznie inne. Koty stają się rozluźnione i nieco spowolnione. Mogą przysypiać lub wpatrywać się w jeden punkt. Ten efekt jednak bardzo szybko mija. 

Kocimiętka – cena

Cena kocimiętki zależy w dużej mierze od tego, w jakiej formie chcesz ją zakupić. Susz kosztuje od pięciu do dwudziestu złotych za opakowania o różnej pojemności. Popularne firmy zoologiczne oferują także roztwór wodny w butelkach z atomizerami, za który zapłacisz około dwudziestu złotych.

Cały sektor zabawek dla kota – od pluszowych myszek aż po ogromne drapaki – jest dostępny w wersjach z kocimiętką. Zabawki i akcesoria różnią się rozmiarem, wyglądem i sposobem wykończenia, co wpływa na cenę. Najprostsze pluszowe myszki lub piłeczki z suszem kosztują mniej niż dziesięć złotych.

Kocimiętka – gdzie kupić? Jaką formę wybrać? 

Kocimiętka jako dodatek do zabawek i akcesoriów jest dostępna w internetowych i stacjonarnych sklepach zoologicznych. Warto jednak mieć świadomość, że nie każdy reklamowany produkt zostanie zaakceptowany przez kota. W wielu przypadkach stężenie nepetalaktonu w suszu jest tak niewielkie, że nawet podatnym na niego kotom nie robi żadnej różnicy. Podczas zakupu wybierz raczej zabawkę zapakowaną w folię, bo masz gwarancję, że zapach zioła nie wywietrzał podczas przechowywania.

Gdzie kupić kocimiętkę, którą posadzisz w ogrodzie? Sadzonki z łatwością znajdziesz w większości sklepów ogrodniczych. Roślina pojawia się także na aukcjach internetowych, gdzie reklamowana jest przede wszystkim jako odstraszacz komarów i kleszczy. W sklepach zielarskich dostępny jest susz, który można zaparzać w formie herbaty.

Kocimiętka – kiedy warto ją wybrać?

Kocimiętka dla kota jest częstym dodatkiem do akcesoriów zoologicznych. Działanie rośliny zostało naukowo udowodnione, chociaż specjaliści wciąż jeszcze nie wiedzą, w jaki dokładnie sposób pobudza ona receptory w kocim mózgu. Jeżeli zastanawiasz się, czy twój pupil jest podatny na tę roślinę, wystarczy, że podsuniesz mu niewielką ilość suszu. W ten sposób szybko uzyskasz odpowiedź.

Małe kotki – jakie są rasy małych kotów?

małe kotki

Kotek miniaturka to coś, co porusza wyobraźnię wielu osób. Kto nie chciałby, aby jego mruczek już na zawsze pozostał małym kociątkiem (tylko bez irytujących dziecięcych nawyków)? Małe rasy kotów podbijają serca wielu osób na całym świecie. Warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, że obok naturalnych ras, które cechują po prostu niewielkie gabaryty, możemy spotkać także kontrowersyjne, wyhodowane przez człowieka małe koty. Niestety, próba podbicia serc klientów odbiła się na zdrowiu tych miniaturowych ras. Przeczytaj więcej o malutkich rasach

Najmniejsza rasa kota powstała naturalnie – kot singapurski

Małe kotki singapurskie zdecydowanie wyróżniają się spośród innych ras. Masa ciała dorosłych osobników rzadko przekracza 3,5 kilograma. Masa jest jednak zasługą przede wszystkim muskularnego i dobrze zbudowanego ciała. Same kotki są niezwykle malutkie, co jeszcze bardziej podkreślają ich wielkie oczy w kształcie migdałów. 

Malutki rozmiar kota idzie w parze z jego delikatnym i raczej spokojnym charakterem. Singapura najlepiej czuje się w przewidywalnym i cichym środowisku, gdzie może cieszyć się obecnością swojego ukochanego człowieka.

male kotki kot singapurski

Nie ma pełnej zgody co do tego jakie są korzenie kotów singapurskich. Niektórzy eksperci są zdania, że jest to rasa naturalna, której przodkowie przez wiele lat zamieszkiwali singapurskie ulice. Według innych hipotez z kolei jest to rasa stworzona sztucznie przez nowozelandzkich genetyków i zoologów. Jakakolwiek nie byłaby prawda, kot singapurski jest rasą oficjalnie zarejestrowaną przez FIFe, chociaż dopiero od 2014 roku.

Pomimo swoich niewielkich rozmiarów koty singapurskie są zwierzakami zasadniczo zdrowymi i długowiecznymi. Zazwyczaj zapadają na choroby typowe dla wszystkich kotów, dlatego powinny być regularnie badane. Jedynym problemem typowy dla rasy jest potencjalny niedoborów kinazy pirogrionianowej. To enzym, który uczestniczy w rozkładzie cukrów w czerwonych krwinkach. Jego niedobór prowadzi do anemii. 

Jeżeli twoim marzeniem są małe kotki, singapura z pewnością spełni twojego oczekiwania. To piękny, stosunkowo zdrowy i długowieczny kot, który dobrze odnajduje sie w spokojnym otoczeniu. 

Malutkie koty o krótkich łapkach – munchkin

Munchkin jest kotem, obok którego nie można przejść obojętnie. Wynika to z jego bardzo krótkich łapek, które na pierwszy rzut oka wydają się wyjątkowo urocze. Nic więc dziwnego, że munchkin jest niezwykle popularny w mediach społecznościowych. Niestety, jednocześnie rasa jest niezwykle kontrowersyjna i ciągle jeszcze nieuznawana przez największe organizacje felinologiczne – w tym FIFe. 

Jak wygląda munchkin? To średniej wielkości kotek o standardowej budowie ciała. Jego głowa i ogon są proporcjonalne do tułowia. Tym, co wyróżnia rasę są jednak łapki – bardzo krótkie. To przez nie kotek waży zaledwie cztery kilogramy.

Nie tylko nietypowy wygląd przyciąga do munchkinów coraz to nowe osoby. Te małe koty mają także bardzo sympatyczny charakter. Są całkowicie pozbawione agresji, łagodne i czułe. Niestety, rozmnażanie tej rasy nie należy do najbardziej etycznych procederów. 

male kotki munchkin

Za krótkie łapki zwierzaka odpowiada mutacja genetyczna, która może zdarzają się spontanicznie wśród kotów domowych. Jest ona uważana za bardzo niebezpieczną. Celowe krzyżowanie dwóch kotów z krótkimi łapami skutkuje tym, że około jedna czwarta wszystkich zarodków umiera. 

Same munchkiny w ciągu życia raczej nie chorują. Są jednak zdecydowanie bardziej niż inne koty narażone na lordozę. Ta choroba kręgosłupa polega na jego nadmiernym wygięciu, co skutkuje bólami stawów. W wielu przypadkach munchkiny nie mogą normalnie funkcjonować. 

W Polsce zakup kota tej rasy jest praktycznie niemożliwy. Niektóre osoby sprowadzają jednak koty z zagranicznych hodowli, skuszeni cudownym charakterem i uroczym wyglądem. Warto jednak mieć świadomość, że hodowle munchkinów nie są kontrolowane przez żadną z dużych organizacji felinologicznych. Same kotki zaś mogą cierpieć na poważne problemy z kręgosłupem. 

Kotek miniaturka – miniaturowy pers

Najmniejsza rasa kota, jaką obecnie znamy to teacup persian, czyli miniaturowy pers. Jak sama nazwa wskazuje, zwierzak jest tak mały, że z powodzeniem mieści się w filiżance do herbaty. Rasa jest silnie zmutowana i bardzo kontrowersyjna. Jest ku temu kilka powodów. 

Filiżankowe persy powstały w skutek dopuszczania do rozrodu osobników, które przyszły na świat z genem karłowatości. Niektóre z tych kotków ważą zaledwie kilogram, co sprawia, że są mniejsze od przeciętnej świnki morskiej… 

Najważniejsze organizacje felinologiczne nie uznają tych kotów za odrębną rasę. Niestety, pomimo wielu problemów zdrowotnych oraz wątpliwego etycznie procesu rozmnażania dla wielu osób miniaturowe persy są synonimem luksusu. Zwierzęta te są pożądane i sprzedawane w bardzo wysokich cenach. 

Miniaturowy pers nie jest maskotką, za którego wielu chciałoby go uważać. Koty tej rasy są niezwykle delikatne i wymagają niezwykle czulej opieki, szczególnie w fazie wzrostu. Maluchów nie można odebrać od matki przed ukończeniem szóstego miesiąca życia. W dorosłości ciągle przypominają kocięta, są więc bardzo delikatne i kruche. Ich kości z czasem nie stają się twarde, dlatego kotek nigdy nie będzie tak sprawny jak większe zwierzęta. 

Ryzyko śmierci poważnego uszkodzenia ciała w wyniku urazu (na przykład podczas zabawy) to nie wszystko. Miniaturowe persy są także podatne na genetyczne choroby serca. Często także cierpią na schorzenia neurologiczne. Wszystko to skutkuje tym, że te małe kotki żyją bardzo krótko. 

W Polsce miniaturowych persów w zasadzie nie ma. Rasa jest trendem przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych. Wielu osobom perspektywa posiadania kota, który całe życie będzie maluchem wydaje się pociągająca. Taki mały kotek wymaga jednak bardzo solidnej opieki, jest kruchy i chorowity. Rozmnażanie takich zwierząt wyłącznie dla kaprysu ludzi nie jest procederem, który warto wspierać. 

male kotki miniaturowy pers

Małe koty – rasa toy bobtail

Kolejną kontrowersyjną i rzadką rasą jest toy bobtail. Te miniaturowe kotki zostały stworzone przez rosyjskich hodowców poprzez rozmnażanie ze sobą osobników z mutacją genu, który pojawiał się spontanicznie u dzikich kotów. 

Toy bobtaile to małe kotki z krótkimi tylnymi nogami i szczątkowym ogonkiem. W dorosłości osiągają rozmiar trzymiesięcznych kociąt. Z charakteru są bardzo sympatyczne i wesołe. Uwielbiają zabawę, jednak ze względu na mały rozmiar i bardzo drobny kościec, muszą być trzymane w bezpiecznych warunkach a ich aktywność kontrolowana. 

Tak jak miniaturowe persy, bobtaile także nie są uznawane przez większość organizacji felinologicznych. W związku z tym nie ma ustalonego wzorca rasy, a to z kolei jest pożywką dla pseudohodowców. 

Nie jest niespodzianką, że te podobne do królika małe kotki nie są szczególnie zdrowe. Tak jak filiżankowe persy, one także powstały w wyniku dopuszczenia do rozrodu kotów z genem karłowatości. Skutkuje to problemami z sercem, kruchymi kośćmi i w rezultacie krótkim, często pełnym bólu życiem. 

Małe kotki rasy cornish rex

Na szczęście wśród bardzo małych kotków są także rasy uznane przez FCI i bardzo popularne. Jedną z nich jest cornish rex. Ten drobny i niewielki kotek może ważyć cztery i pół kilograma. Niektóre osobniki ważą jednak jedynie dwa i pół kilo. 

Te niewielkie i charakterystyczne koty po raz pierwszy pojawiły się na świecie w latach pięćdziesiątych XX wieku. Pierwszy kot z bardzo dużymi uszami oraz specyficzną delikatną i kręconą sierścią przyszedł na świat przypadkiem w jednym z miotów. Hodowcy postanowili dalej rozmnażać takie koty w celu stworzenia nowej rasy. 

Cornish rex jest kochany przez swoich opiekunów nie tylko ze względu na charakterystyczny wygląd. To kot sympatyczny, otwarty na ludzi i bardzo przywiązany do opiekunów. Uwielbia ich towarzystwo i bardzo źle znosi samotność. Ruch i aktywna zabawa to dla niego najlepszy sposób na spędzanie czasu. Idealnie sprawdzi się w domu osób, które chcą mieć kota sympatycznego, otwartego i spragnionego kontaktu. Nie będzie czuł się dobrze zostając długo sam. 

Cornish rex jest stosunkowo zdrowym i długowiecznym kotem. Ma jednak nieco obniżoną tolerancję na niskie temperatury. Czasami potrzebuje dodatkowej ochrony w postaci ubranka

Małe koty dorosłe – devon rex 

Kolejnym uznanym przez FIFe i popularnym kotem jest devon rex. Ta rasa przyciąga wzrok bardzo oryginalnym wyglądem. Przez niektórych porównywany jest do elfa – ma wielkie uszy i urzekające spojrzenie. 

Rex dewoński to drobny i smukły kot. Jego znakiem charakterystycznym jest nierównomiernie rozmieszczone i nieco falujące futerko. Ma także ogromne uszy, które przypominają nietoperza oraz owalne oczy. Nie wymaga dużej pielęgnacji. Co więcej, jego futerko jest tak delikatne, że zbyt natarczywe zabiegi pielęgnacyjne mogą je zetrzeć. 

Charakter jest ogromną zaletą tego kota. Jest wesoły, ale niezbyt temperamentny. Kocha całą rodzinę, jednak zazwyczaj wybiera sobie jedną osobę, z którą będzie najbardziej związany. Akceptuje inne zwierzęta, uwielbia zabawę i chętnie wychodzi na spacer w szelkach. 

Devon rex to stosunkowo zdrowy zwierzak, który często dożywa w dobrej kondycji piętnastego roku życia. Czasami jednak w rasie zdarzają się choroby serca, przede wszystkim kardiomiopatia przerostowa. Warto raz w roku zrobić zwierzakowi kontrolne echo serca. 

Małe kotki – czy warto zdecydować się na małą rasę? 

Posiadanie w domu bardzo małego kota to dla wielu osób cel sam w sobie. Niewielkie zwierzęta są urocze, kompaktowe i dobrze odnajdują się nawet w bardzo małych mieszkaniach. Często decydują przede wszystkim kwestie estetyczne. Zwierzaki są przecież urocze i świetnie wyglądają na zdjęciach. Czy jednak kupowanie miniaturowych ras jest etyczne? 

Tak jak w bardzo wielu przypadkach odpowiedź brzmi: to zależy. Jeżeli zastanawiasz się nad zakupem małego kota raczej odrzuć pomysł sprowadzania tak zwanych miniaturek. Zarówno miniaturowy pers, jak i toy bobtail to zwierzęta stworzone i rozmnażane przede wszystkim z ludzkiej próżności. Nie bez powodu budzą one poważne wątpliwości felinologów z FIFe, TICa i innych dużych organizacji. 

Zarówno miniaturowe persy jak i koty rasy toy bobtail zostały stworzone poprzez celowe użycie genu karłowatości. wpłynęło to negatywnie na zdrowie tych zwierząt. Przez są dręczone wiele wieloma chorobami genetycznymi genetycznymi. Wątłe i delikatne gości nie chronią kota przed upadkiem lub innym uszkodzeniem mechanicznym.

Nad hodowlami takich kotów nie czuwa żadna organizacja. W związku z tym nie ma żadnej gwarancji, że traktują one zwierzęta dobrze a sam proceder rozmnażania jest etyczny. Ponadto powoływanie do życia zwierząt, których ciało ogranicza ich pełną wolność nie jest etyczne. Nie ma sensu dokładać własnych pieniędzy do tego procederu. 

Malutkie koty – jakie wybrać?

 Czy oznacza to, że małe koty są całkowicie poza naszym zasięgiem? Nie. Jest wiele naturalnych lub po prostu zdrowych i pełnosprawnych ras, które osiągają niewielkie gabaryty. Wprawdzie kot singapurski nie zmieści się w filiżance, jednak nadal jest zwierzęciem stosunkowo małym. Rasa jest uznana przez FIFe, dlatego dokonując zakupu masz pewność, że podczas rozrodu zwierzętom nie dzieje się krzywda.

Koty takie jak devon rex, czy cornish rex również są bardzo drobne. Mimo tego hodowcy dbają o to, aby budowa ciała umożliwiała im normalne funkcjonowanie. 

Małe kotki – a może adopcja?

W schroniskach i domach tymczasowych mieszka dużo bardzo drobnych i niewielkich kotów, które czekają na swój własny dom. Może to właśnie adopcja będzie dla ciebie najlepszym rozwiązaniem? Wprawdzie w przypadku małych kotów ciężko zgadnąć, co z nich wyrośnie. Jednak już po kilkumiesięcznych zwierzakach można stwierdzić (na przykład na podstawie budowy kości), jakie mniej więcej rozmiary osiągną w dorosłym życiu. Być może idealny mikrokotek już na ciebie czeka.

Wirus FIV u kota – diagnostyka, objawy i opieka nad kotem. Jak zwierzę może zarazić się kocim AIDS?

fiv

Często w ogłoszeniu kota do adopcji możesz znaleźć informację, że jest on „FIV pozytywny” lub „FIV negatywny”. Większości nowych opiekunów taka informacja nic nie mówi, jednak ma kluczowe znaczenie. Wirus FIV wpływa bowiem nie tylko na sposób opieki nad kotem-nosicielem, ale także na to, jak będzie on funkcjonował z innymi przedstawicielami swojego gatunku. Dowiedz się wszystkiego o kocim HIV. 

Wirus FIV u kota – czym jest? 

fiv kot

Choroba często określana jako koci HIV powodowana jest przez jeden z retrowirusów – Feline Immunodeficienty Virus, czyli wirus nabytego niedoboru immunologicznego. Działanie wirusa polega przede wszystkim na upośledzeniu odporności zwierzęcia. Komórki, które odpowiadają za tworzenie się odporności nieswoistej i swoistej u kotów zostają zaatakowane, a ich działanie – upośledzone. Wirus FIV w żaden sposób nie zagraża ludziom ani innym gatunkom zwierząt. 

Wirus FIV – jak kot się nim zaraża?

Do zakażenia wirusem FIV zachodzi podczas kontaktu zwierzęcia z płynami ustrojowymi chorego osobnika. Mowa tu o:

  • ślinie;
  • moczu;
  • krwi;
  • nasieniu;
  • mleku matki.

Na infekcję najbardziej narażone są koty wolnożyjące, niekastrowane oraz te, które bez nadzoru przebywają na dworze. Wirus kociego AIDS ma bardzo słabą przeżywalność w środowisku. To oznacza, że do zarażenia najczęściej dochodzi podczas bezpośredniego kontaktu z nosicielem.

Koty zarażają się FIV najczęściej podczas kopulacji albo walki. Wirus szerzy się w koloniach kotów wolnożyjących, które rozmnażają się między sobą i walczą o samice lub terytorium. 

Koty wychodzące także nie są bezpieczne. Nie mając kontroli nad tym, gdzie przebywają i z kim się stykają, nie możesz chronić ich przed ranami zadanymi przez inne koty. Wbrew pozorom nie tylko niewykastrowane samce stają ze sobą w szranki. Nierzadko wykastrowane samice potrafią bardzo agresywnie bronić dostępu do swojego terytorium, nawet jeżeli jest to tylko niewielki ogródek.

Istnieje także możliwość zarażenia śródmacicznego. Oznacza to, że HIV u kotki przechodzi na kocięta w okresie życia płodowego, poprzez łożysko. Są to jednak relatywnie rzadkie przypadki.

Koci wirus FIV – diagnostyka

fiv kot1

Aby sprawdzić, czy kot jest zarażony FIV, należy wykonać test na obecność przeciwciał we krwi. Organizm wytwarza je w momencie, kiedy zwierzę ma kontakt z wirusem. U kota zdrowego nie będą one obecne. 

Kiedy badać kota na FIV?

Kiedy najlepiej wykonać badanie? Przeciwciała są wykrywalne już po upływie dwóch do czterech tygodni po zakażeniu. Lekarze weterynarii zalecają jednak wykonanie testu przynajmniej dwa miesiące po tym, jak mogło dojść do potencjalnego kontaktu z wirusem. 

W przypadku bardzo małych kociąt badanie przeciwciał nie ma sensu, ponieważ otrzymują je one od matki wraz z wypitym mlekiem. Zaleca się wykonanie testu na FIV po ukończeniu przez kota czwartego miesiąca życia.

Rodzaje testów na FIV

Najczęściej wykonywany jest tak zwany test płytkowy, którego wyniki są dostępne bardzo szybko, bo zaledwie w kilkanaście minut po wykonaniu badania. Zwraca się jednak uwagę na to, że może on dać wynik fałszywie ujemny. Z tego powodu zaleca się weryfikowanie wyników negatywnych pełnymi badaniami laboratoryjnymi. 

Diagnostyka FIV a nowy kot

Ważne jest to, aby przebadać pod kątem chorób zakaźnych, w tym także FIV, każdego kota, którego chcemy połączyć z tymi mieszkającymi już w naszym domu. Koty z fundacji, dobrych hodowli i większości schronisk, zanim trafią do nowego domu, mają już zwykle aktualny wynik. Jeżeli bierzesz kota z ulicy lub od osoby prywatnej, koniecznie poproś lekarza weterynarii o testy. 

Koci HIV – objawy

Zdarza się, że koci HIV przez wiele lat nie daje objawów. Właśnie dlatego tak ważne jest wykonywanie profilaktycznych testów. Do zakażenia zazwyczaj dochodzi w młodym wieku, jednak pierwsze objawy pojawiają się, kiedy kot zaczyna się starzeć – zwykle po dziesiątym roku życia. 

Sam niedobór immunologiczny nie daje takich objawów, które byłyby specyficzne właśnie dla tej choroby. Dlatego tak ważna jest komunikacja z lekarzem weterynarii. Jeżeli twój kot jest wychodzący lub jego przeszłość nie jest znana, wskazaniem do wykonania testu na FIV są:

  • przewlekłe infekcje, których leczenie nie daje rezultatów;
  • osłabienie organizmu;
  • zmiany w obrębie jamy ustnej;
  • problemy z układem oddechowym i pokarmowym;
  • długotrwale powiększone węzły chłonne.

FIV – jak przebiega zakażenie?

fiv kot2

Pierwszym objawem, który pojawia się w okresie ok. dwóch miesięcy od zakażenia, jest infekcja. Nie różni się ona niczym od delikatnego przeziębienia. Może przebiegać też praktycznie bezobjawowo. Kiedy mija, wirus przenosi się do jednego z układów – nerwowego, oddechowego lub limfatycznego. Tam przechodzi w fazę uśpienia, która trwa od kilku miesięcy do nawet kilku lat.

Kiedy koci wirus FIV się uaktywnia, kot staje się osłabiony i apatyczny. Węzły chłonne powiększają się, a zwierzę zaczyna cierpieć na coraz większą liczbę infekcji i pozornie niepowiązanych ze sobą problemów zdrowotnych. Bardzo często jest to zrzucane na karb mijających lat i wieku zwierzęcia. Ono jednak z czasem chudnie i czuje się coraz gorzej. Zazwyczaj wtedy stawiana jest diagnoza. 

Zbyt późna diagnostyka FIV

Jeżeli nie odwiedzisz weterynarza odpowiednio wcześnie, będziesz musiał zmierzyć się z fazą terminalną choroby. Wówczas FIV do tego stopnia upośledza odporność zwierzęcia, że organizm nie jest w stanie poradzić sobie z czynnikami zewnętrznymi. Następuje stopniowa niewydolność kolejnych organów wewnętrznych. Zazwyczaj w takich przypadkach zalecana jest eutanazja. Okres terminalny nazywany jest kocim AIDS lub FAIDS. 

Koci AIDS – rokowania

FIV u kota jest nieuleczalny – nie ma skutecznych metod jego terapii. Warto jednak pamiętać, że diagnoza ta nie oznacza wyroku, szczególnie jeżeli kot jest młody i w dobrym stanie ogólnym. Nie można jednoznacznie określić średniej długości życia kota zarażonego FIV. Wiele zależy od tego w jaki sposób się nim opiekujemy oraz na jakie infekcje wtórne jest zarażony. 

Wiadomo jednak, że kot z FIV może żyć tyle, co zdrowe zwierzę. Wpływają na to takie czynniki, jak wczesna diagnoza oraz komfortowe warunki życia i stała opieka weterynaryjna. Nie zaleca się jednak trzymania na jednej powierzchni kotów zdrowych z tymi zakażonymi. 

Koci HIV – jak chronić kota przed zarażeniem? 

fiv kot3

Czy jest coś, co możesz zrobić, aby uchronić swojego pupila przed zarażeniem wirusem FIV? Kluczowe jest zerwanie z kulturą wypuszczania kotów na dwór bez nadzoru. To kwestia, która do znudzenia powtarzana jest przez lekarzy weterynarii oraz członków stowarzyszeń zajmujących się kotami. Koty niewychodzące, które nie są narażone na walki z innymi zwierzętami, nie zarażą się FIV.

Jeżeli jednak nie chcesz zmieniać stylu życia swojego kota, zadbaj o to, aby był wykastrowany. Dotyczy to zarówno samic, jak i samców. Takie działanie eliminuje możliwość zakażenia przez kopulację. Zmniejsza też u kota potrzebę odbywania długich wędrówek i wchodzenia w konflikty z innymi kotami. 

W przypadku kotów wychodzących nigdy nie masz pewności, że będą one bezpieczne. Zawsze istnieje szansa, że zarażą się FIV lub inną chorobą zakaźną. Warto podkreślać to tak często, jak to możliwe. 

Wirus FIV – jak opiekować się zarażonym kotem?

Wiemy już, że FIV jest nieuleczalny. Koty zakażone wirusem wymagają jednak bardzo troskliwej opieki i zapewnienia komfortu życia. 

FIV – wskazanie do zaprzestania wypuszczania kota

Kot ze zdiagnozowanym zakażeniem powinien zostać bezwzględnie kotem niewychodzącym. Przede wszystkim może zarazić inne zwierzęta w okolicy. Dodatkowo samotne przebywanie na dworze generuje mnóstwo sytuacji potencjalnie stresowych. W przypadku kotów z FIV stres, szczególnie przewlekły, jest największym wrogiem. Narażanie zakażonego kota na infekcje znacznie zwiększa ryzyko pogorszenia się jego stanu, a nawet śmierci. 

Dieta kota z FIV

Bardzo ważnym elementem opieki nad kotem z FIV jest zapewnienie mu odpowiedniej diety. Podawana karma powinna być pełnowartościowa, mokra i pozbawiona zbóż. Warto skonsultować jadłospis kota z zoodietetykiem. Styl żywienia powinien służyć przede wszystkim wzmacnianiu odporności. Zaleca się dodawanie do karmy olejów z kwasami omega–3, na przykład dobrej jakości oleju z łososia. Dawka musi być jednak dobrana indywidualnie.

Kot z FIV a inne koty

Warto wspomnieć także o tym, że kot zarażony FIV powinien być jedynym kotem w domu. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy przygarniamy dwa koty „plusowe”, czyli z dodatnim wynikiem. Wirus FIV ma niewielką przeżywalność w środowisku i jest podatny na większość środków odkażających. Nie ma więc niebezpieczeństwa, że po odpowiednim oczyszczeniu powierzchni zdrowy kot zarazi się od przebywającego tam wcześniej, chorego zwierzęcia. 

Koci wirus FIV a opieka weterynaryjna

Kot zakażony FIV powinien być pod ciągłą opieką lekarza weterynarii. Konieczne jest regularne odrobaczanie. Nie wolno także przeoczyć żadnej dawki szczepienia, ponieważ choroby zakaźne są w przypadku kotów z upośledzoną odpornością groźniejsze niż w przypadku zdrowych zwierząt. 

Należy także pamiętać o kontrolnych badaniach krwi, które bezwzględnie należy powtarzać co sześć miesięcy. Wszelkie potencjalne schorzenia powinny być wykrywane jak najwcześniej. Nawet z pozoru drobne infekcje stomatologiczne mogą mieć zgubny wpływ na koty z syndromem upośledzonej odporności. 

Kot z FIV w domu

fiv kot 3

FIV to wirus, który powoduje nieuleczalne upośledzenie odporności. Badanie pod kątem nosicielstwa powinno się wykonać u każdego kota, którego przeszłości nie da się zweryfikować. Warto jednak pamiętać, że nawet kiedy wynik okaże się pozytywny, to nie jest dla kota wyrokiem. 

Dodatnie koty, czyli te ze zdiagnozowanym FIV, świetnie odnajdą się w roli jedynaków. Mogą także zamieszkać w domach, w których przebywają inni nosiciele wirusa. Dobre warunki, komfort życia i opieka weterynaryjna to przepustki do długiego życia kota z FIV.

Koci katar – objawy. Jak wygląda leczenie weterynaryjne kociego kataru?

koci katar

Kocim katarem określamy wirusową chorobę górnych dróg oddechowych. Z pozoru wydaje się ona niegroźna, jednak bywa zdradliwa, uciążliwa w leczeniu, a często nawet śmiertelna. Atakuje przede wszystkim bezdomne koty w różnym wieku. Podpowiadamy, jak ją rozpoznać i jakie leczenie jest najbardziej skuteczne.

Katar u kota – co to za choroba?

koci katar leży

Koci katar jest zakaźną chorobą wirusową, którą powoduje herpeswirus typu 1 (FHV–1) oraz kaliciwirus kotów (FCV–1). Bardzo często zapadają na nią koty, które żyją w dużych skupiskach, np. w schroniskach oraz w dużych koloniach kotów wolnożyjących.

Istotnym czynnikiem ryzyka jest obniżona odporność. Na koci katar narażone są zwierzęta, które przez długi czas doświadczają silnego stresu. Często dotyka on także kociąt między szóstym a dwunastym tygodniem życia. Nie otrzymują one już przeciwciał z mleka matki, a jeszcze nie zdążyły wykształcić własnej odporności.

Jeśli kot choruje przewlekle, ryzyko rozwoju wirusa jest u niego bardzo duże. Nabyty niedobór immunologiczny (koci wirus FIV) oraz kocia białaczka (FeLV) sprawiają, że zwierzę jest bezustannie narażone na zachorowanie.

Koci katar – źródła zakażenia

Koci katar źródła zakażenia

Wiesz już, że koci katar jest chorobą wywoływaną przez wirusa. Koty najczęściej zarażają się poprzez kontakt ze zwierzęciem chorym lub nosicielem bezobjawowym. Drobnoustroje powodujące schorzenie bytują w moczu, kale, ślinie i wydzielinie z oczu. Zwierzę może więc zarazić się pośrednio poprzez używanie wspólnych kuwet, posłań i innych akcesoriów. Zdarza się, że do zakażenia dochodzi także podczas kopulacji.

Czasami wektorem wpływającym na zarażenie jest człowiek. Wirusy, które sprawiają, że kot ma katar, nie są groźne dla niego ani innych gatunków. Mogą się jednak przenosić na butach, ubraniach czy nieumytych rękach.

Objawy kociego kataru. Zaczyna się od kichania

koci katar rudy

Wydawać by się mogło, że oznaki choroby są oczywiste: kot kicha i ma katar. Tymczasem nie jest to takie proste – raczej nie da się porównać tego schorzenia do ludzkiego przeziębienia. Objawy kociego kataru mogą być o wiele bardziej spektakularne. Wśród nich najczęściej wymienia się:

  • wydzielinę z nosa – surowiczą lub ropną;
  • kichanie;
  • opuchliznę oczu;
  • łzawienie i ropny wypływ z oczu;
  • brak energii;
  • owrzodzenia języka;
  • spadek apetytu.

Oprócz objawów widocznych na pierwszy rzut oka pojawia się także bardzo wyraźne osłabienie. Kot traci apetyt, a co za tym idzie, chudnie, staje się bardziej senny i nie ma ochoty na zabawę. W niektórych przypadkach na dalszym etapie choroby mogą pojawić się także symptomy ze strony układu pokarmowego.

Koci katar – niebezpieczne powikłania

W przeciwieństwie do przeziębienia, które znasz z własnego doświadczenia, koci katar nie mija samoistnie po kilku dniach. To bardzo niebezpieczna choroba, która postępuje szybko i zagraża nie tylko zdrowiu, ale także życiu zwierzaka. Właśnie dlatego już pierwsze objawy powinny być dla ciebie sygnałem do szybkiego kontaktu z lekarzem weterynarii. Jakich powikłań możesz się spodziewać, jeśli zaniechasz leczenia lub zabierzesz się za nie za późno? Są to:

  • wtórne zakażenia bakteryjne;
  • owrzodzenia jamy ustnej;
  • owrzodzenia rogówki;
  • utrata wzroku;
  • konieczność amputacji gałek ocznych;
  • podrażnienie wątroby wywołane głodówką.
Koci katar niebezpieczne powikłania

W przypadku kotów chorujących przewlekle, tych zakażonych FeLV lub FIV, a także młodych kociąt bez wykształconej odporności zachodzi ryzyko śmierci zwierzęcia. Bardzo ważne jest więc to, aby nie zwlekać z leczeniem. Koci katar to choroba, która z pewnością sama nie przejdzie.

Leczenie kociego kataru

Leczenie kociego kataru zawsze będzie uzależnione od tego, na jakim etapie choroba została wykryta. Jeżeli kot trafi do weterynarza, kiedy objawy nie są jeszcze bardzo rozwinięte, najpewniej skończy się podawaniu leków przeciwzapalnych. Dodatkowo czasami włącza się preparaty, które wspierają układ immunologiczny w walce z chorobą.

Koci katar a leczenie wtórnych infekcji

koci katar śpi

Sytuacja komplikuje się, kiedy pojawia się wtórna infekcja bakteryjna. Oczy zaczynają wówczas puchnąć, pojawia się w nich także ropna wydzielina. Podawane są antybiotyki, również w formie kropel. Najczęściej na początku wykonywane jest badanie bakteriologiczne, które pozwala ustalić to, jaki antybiotyk zadziała najlepiej. Dodatkowo prowadzona jest terapia objawowa, na przykład przeciwgorączkowa. Leczenie kociego kataru na takim etapie generuje o wiele wyższy koszt.

Koci katar – higiena podczas choroby

Koci katar higiena podczas choroby

Wydzielina z oczu i nosa jest głównym wektorem wirusa. Właśnie dlatego powinna być regularnie usuwana. Staraj się zachować jak najwyższy poziom higieny. Po kontakcie z chorym kotem zawsze dokładnie myj ręce. Bardzo ważne jest także czyszczenie wszystkich akcesoriów, z którymi zwierzak ma kontakt – w tym kuwet i kocyków. W przeciwnym razie koci katar łatwo się rozniesie.

Koci katar – czas trwania leczenia

Koci katar czas trwania leczenia

Leczenie kociego kataru zazwyczaj trwa kilka tygodni i, podjęte szybko, ma dużą szansę na powodzenie. Bardzo często zdarza się, że kot pozostaje nosicielem wirusa na zawsze. W momencie silnego stresu lub spadku odporności choroba może cyklicznie powracać. 

Właśnie dlatego tak istotne jest ograniczenie stresorów w otoczeniu kota.

Zwierzę powinno na co dzień przebywać w bezpiecznym domu. Zamiast zabierać kota w podróż, najlepiej poprosić kogoś o wizyty i karmienie go pod twoją nieobecność. Warto zaprzestać również wypuszczania kota na dwór bez nadzoru.

Jak zwalczać koci katar domowymi sposobami?

Jak zwalczać koci katar domowymi sposobami

Dla wielu opiekunów istotne jest to, w jaki sposób mogą pomóc swojemu kotu w warunkach domowych. Warto jednak zaznaczyć, że nie ma żadnego skutecznego sposobu na samodzielne wyleczenie kociego kataru domowymi sposobami. Z pewnością sam nie minie, ludzkie leki przeciwzapalne są zaś kategorycznie zabronione. Nigdy nie podawaj ich zwierzęciu.

Nie oznacza to jednak, że nie możesz w żaden sposób pomóc swojemu kotu. Zapewnienie mu komfortu i dobrej, zbilansowanej diety na pewno wpłynie pozytywnie na proces zdrowienia. Podawaj posiłki w małych porcjach, kilka razy dziennie. Dobrym rozwiązaniem będzie zapewnienie zwierzakowi z kocim katarem regularnych inhalacji oraz czystego, wilgotnego powietrza.

Pamiętaj o zachowaniu higieny w czasie, gdy katar u kota nadal występuje. Dobrym pomysłem będzie korzystanie z podkładów higienicznych. Wszystkie koce, z którymi kot ma do czynienia, należy potem prać w wysokiej temperaturze. To szczególnie istotne, kiedy w domu mieszkają także inne koty. 

Profilaktyka kociego kataru — szczepienia

koci katar stójka

Koci katar bywa naprawdę groźny, dlatego warto mu po prostu zapobiegać. Na szczęście dostępna jest szczepionka, która przeciwdziała zarówno kaliciwirusowi, jak i herpeswirusowi. Szczepić można kocięta, które ukończyły ósmy tydzień życia. Tak jak w przypadku innych szczepień, konieczne jest wcześniejsze odrobaczenie kota. Zwierzak musi być zdrowy w momencie podawania szczepionki. 

Koszt leczenia kociego kataru zależny jest od wielu kwestii, zwłaszcza nasilenia objawów. Dlatego bardzo ważne jest to, aby nie zwlekać z pójściem do weterynarza. Im dłużej czekasz, tym koszta będą wyższe.

Kot wychodzący a koci katar

Koty zarażają się wirusami od innych zwierząt, szczególnie tych nieszczepionych i wolnożyjących. Właśnie dlatego nie zaleca się wypuszczania ich samopas na zewnątrz. Niestety, dla wielu właścicieli ciągle jest to oczywista praktyka, która nie podlega żadnej dyskusji. Prawda jest taka, że kot wychodzący jest szczególnie narażony na zarażenie wirusami – nie tylko tymi, które powodują koci katar. 

Koci katar – choroba, której warto unikać

koci katar uśmiech

Koci katar to tylko z pozoru lekka choroba. Jest szczególnie niebezpieczny dla kociąt i kotów przewlekle chorych. Im wcześniej podejmiesz leczenie, tym większa szansa na to, że się ono powiedzie. Nieleczona choroba powoduje szereg powikłań, między innymi utratę gałek ocznych. Kocięta naraża nawet na śmierć.

Najczęściej zadawane pytania

Ile kosztuje szczepienie na koci katar?

Kwota za szczepienie zależy przede wszystkim od preparatu i tego, czy jest to pierwsze szczepienie, czy kolejne. Może zamknąć się w przedziale od 50 zł do 150 zł na rok, a potem – co dwa lata.

Czy kot może zarazić się katarem od człowieka?

Kot jest w stanie zarazić się niektórymi wirusami od człowieka, w tym takimi, które wywołują katar. Jest to jednak dość rzadkie.

Czy koci katar jest niebezpieczny dla ludzi?

Jak sama nazwa mówi, jest to koci katar. Choroba nie przenosi się na człowieka i nie jest dla niego niebezpieczna.

Na Oceanie Indyjskim znaleziono nową populację płetwali błękitnych. Naukowcy dokonali tego odkrycia przypadkowo

Pletwal blekitny

Naukowcy z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii w Australii odkryli w rejonach Oceanu Indyjskiego nową populację wielorybów karłowatych – najmniejszego podgatunku płetwali błękitnych. Co ciekawe badacze namierzyli ssaki przypadkowo, dzięki nagraniom z podwodnych detektorów bomb. Sprzęt zarejestrował nawoływania wielorybów, zwane śpiewem.

Namierzenie wielorybów było możliwe dzięki danym z Organizacji Traktatu o Całkowitym Zakazie Prób Jądrowych (CTBTO). Stowarzyszenie korzysta z zaawansowanych mikrofonów podwodnych (tzw. hydrofony), które rejestrują wiele dźwięków. Nagrania te są dostępne dla naukowców, którzy następnie stosują je do różnych badań i analiz.

Tak było chociażby tym razem, kiedy zespół UNSW zlokalizował bardzo silny sygnał. Okazało się, że były to dźwięki charakterystyczne dla rzadko spotykanego gatunku wielorybów karłowatych. O tym niebywałym odkryciu mówi profesor Tracey Rogers, ekolog morski i starszy autor badania:

„Znaleźliśmy zupełnie nową grupę wielorybów karłowatych na środku Oceanu Indyjskiego. Nie wiemy, ile wielorybów jest w tej grupie, ale podejrzewamy, że dużo, biorąc pod uwagę ogromną liczbę wezwań, które słyszymy na nagraniu”.

Prof. Rogers podkreśla również o skali trudności tego odkrycia:

„Płetwale błękitne na półkuli południowej są trudne do zbadania, ponieważ żyją na otwartych wodach i nie skaczą pokazowo, jak humbaki. Bez tych nagrań dźwiękowych nie mielibyśmy pojęcia, że na środku równikowego Oceanu Indyjskiego istnieje ogromna populacja płetwali błękitnych”.

Płetwale karłowate należą do przedstawicieli płetwali błękitnych. Ssaki te mogą osiągnąć nawet 24 metry długości.