Brytyjski dziennikarz i fotograf Graeme Green rozpoczął akcję „New Big Five”, która ma na celu przedstawienie zwierząt zagrożonych wyginięciem. Główną ideą tej działalności jest przede wszystkim uświadomienie ludzkości z jakimi na co dzień niebezpieczeństwami muszą się mierzyć dzikie zwierzęta na całym świecie.
Słonie, niedźwiedzie polarne, goryle, tygrysy i lwy – oto zwierzęta wchodzące w skład nowej wielkiej piątki. Nic dziwnego, że fotografowie z całego świata walczą o uwiecznienie tych stworzeń, gdyż niebawem obrazy te będą mogły należeć do białych kruków wśród zdjęć. Klasyfikacja została opracowana przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody.
Wymieranie zwierząt odczują również ludzie
Pomysłodawcą projektu jest Graeme Green. Brytyjczyk mówi o tym jak wiele zagrożeń czyha na zwierzęta na naszym globie. Wymienia tu chociażby: zmiany klimatycznie, kłusownictwo czy degradację naturalnych siedlisk przez człowieka. Swoimi działaniami próbuje uświadamiać ludzi na ten temat podkreślając, że wyginięcie choćby jednego gatunku poważnie zaburza funkcjonowanie powiązanych ze sobą ekosystemów. Skutki będą odczuwać nie tylko zwierzęta, ale również ludzie.
Zagrożonych gatunków jest znacznie więcej
Niestety przyszłość nie rysuje się w kolorowych barwach. Według opinii Jane Godall, światowej sławy badaczki dzikiej fauny, aż milion gatunków zwierząt jest zagrożonych wyginięciem. Co prawda Godall wlewa nadzieję, że ten nieszczęsny trend może się odwrócić, lecz muszą się w to zaangażować wszyscy ludzie.
Fotograf Marsel van Oosten, który również jest czynnie oddany inicjatywie dodaje, że mamy do czynienia z największym kryzysem wymierania gatunków od 65 milionów lat, kiedy wyginęły dinozaury. Odpowiedzialność za obecny problem nie ponosi tym razem natura, a ludzie.