Wydawałoby się, że w najgroźniejszym, co może nas spotkać w polskim lesie, jest dzik. Okazuje się jednak, że mieszka tam także owad, który wytwarza jedną z najsilniejszych toksyn znanych w przyrodzie. Na szczęście nie jest w stanie naraz poczęstować nas śmiertelną dawką.
Trująca kantaradyna
Lasy Państwowe na swojej stronie internetowej przestrzegają przed drażnieniem tego owada. Powodem jest jego mechanizm obronny. W stresującej sytuacji oleica krówka potrafi wydzielać niezwykle trującą, oleistą żółtą ciecz.
Chodzi o kantaradynę, która zaliczana jest do grupy terpenów. To jedna z najsilniejszych toksyn, jakie występują w przyrodzie. Zaledwie 0,03 g tej substancji jest dla człowieka dawką śmiertelną. Na szczęście chrząszcz nie potrafi naraz wyprodukować nawet tak niewielkiej ilości toksyny.
Nie oznacza to jednak, że jest dla nas całkowicie bezpieczny. Jak podkreślono na stronie Lasów, toksyna może bardzo silnie podrażnić ludzką skórę. Szczególnie zaszkodzi nam wtedy, gdy dostanie się do nosa lub oczu.
Jak wyglądają i rozwijają się te chrząszcze?
Owada tego na szczęście dość łatwo zauważyć. Długość ciała wynosić może nawet 35 milimetrów. Jak informują Lasy Państwowe:
„Owady dorosłe mają skrócone pokrywy skrzydłowe i duży, pękaty odwłok. Samice są znacznie większe od samców. U samca czułki są „złamane”, dzięki czemu łatwo odróżnić płcie. Owady dorosłe można spotkać od kwietnia do czerwca. Samica oleicy składa kilka tysięcy jaj (nawet do 10 tys.)”.
Larwy pasożytują na pszczołach z rodzaju pzczolnika i porobnica. Przyczepiają się do odnóży pszczół, dostają do gniazd i tam pożerają pszczele jaja, linieją a na końcu przekształcają się w pędrakowate larwy drugiego stadium – piszą Lasy. Odżywiają się one pyłkiem oraz nektarem, który gromadzony jest w ulach. Chrząszcza czeka jeszcze wówczas powtórne linienie, a niby-poczwartka wykształca się dalej w poczwarkę właściwą i dopiero później w chrząszcza dorosłego. Na szczęście dla nas, występuje dosyć rzadko.
Źródło zdjęcia: Furu Maru via Wikipedia, CC BY-SA 3.0
Za: lasy.gov.pl