W łódzkim zoo przyszło na świat wielce nietypowe zwierzątko. To kanczyl srebrnogrzbiety, który nazywany jest również „myszojeleniem”. Teraz ten najmniejszy przeżuwacz świata otrzymał imię – mimi.
Gdzie można w Polsce spotkać myszojelenia?
Od pewnego czasu myszojeleń robi istną furorę w sieci. Nic dziwnego. To zwierzę, które rzeczywiście przywodzi od razu na myśl krzyżówkę jelenia z małym gryzoniem.
W Polsce o dziwo wcale nie jest to zwierzę trudno spotykane w ogrodach zoologicznych. Myszojelenie oglądać można chociażby w Warszawie czy Łodzi. Obecnie najmłodszym osobnikiem jest właśnie zwierzątko, które przyszło na świat w łódzkim zoo.
Dlaczego właśnie mimi?
Łódzki myszojeleń to samiczka. Internauci zagłosowali i wybrali dla niej imię – mimi. Informację na ten temat przekazali za pośrednictwem Instagrama przedstawiciele ogrodu zoologicznego. Koniecznie było wybranie imienia na „m”, ponieważ wewnętrzna zasada zoo w tym mieście stanowi, że w tym roku wszystkie nowo narodzone zwierzaki muszą mieć imię zaczynające się właśnie tą literą.
W środowisku naturalnym kanczyl srebrnogrzbiety jest zagrożony wyginięciem
Zwierzątko to jest niezwykle małe, nie większe od królika. Naturalnie występuje tylko na pograniczu Laosu i Wietnamu, w Górach Annamskich. Po raz pierwszy gatunek ten udało się opisać jednemu z brytyjskich zoologów zaledwie sto lat temu.
Zwierzęta te są niestety zagrożone wyginięciem. Powodem jest wycinka lasów tropikalnych oraz rozwój przemysłu na terenach, gdzie naturalnie żyje kanczyl srebrnogrzbiety.
Obecnie mają miejsce działania w celu zachowania tego gatunku w jego naturalnym środowisku. Jest to niestety bardzo trudne, ale wietnamscy naukowcy dokładają wszelkich starań, aby zwierzę nie wyginęło. W sieci zbierane są pieniądze na pomoc tym niezwykle sympatycznym zwierzętom.
za: Onet.pl
źródło zdjęcia: Charles Gates via Flickr, CC BY 2.0