Wrocławskie zoo przeżywa istny cud narodzin. Narodziło się tam ponad 100 zwierząt. To między innymi kozy, owce, ale i dzikie oraz zagrożone gatunki.
Jak informuje wrocławskie wydanie „Gazety Wyborczej”, aż 40 nowych osobników znajduje się na tzw. dziedzińcu. Mamy to do czynienia z małymi kozami karpackimi, karłowatymi czy owcami świniarkami.
Maluchy aż 30 gatunków
Joanna Kij z wrocławskiego ogrodu zoologicznego poinformowała, że łącznie na świat przyszli przedstawiciele aż 30 gatunków zwierząt.
Jednym z niezwykle ciekawych przypadków narodzin jest pingwin przylądkowy. Prezes ZOO Wrocław Radosław Ratajszczyk podkreśla, że wrocławska kolonia jest jedną z największych w całej Europie, a także najbardziej efektywną hodowlą zachowawczą. Zwierzęta mają tam idealne warunki do rozwoju. Co ciekawe, u pingwinów tych panuje równouprawnienie i ptaki dzielą się obowiązkami. W pary łączą się na całe życie.
Pierwsze narodziny leniwca we Wrocławiu
We wrocławskim na zoo przyszedł też na świat w ciągu ostatniego roku leniwiec. Podkreślono, że był on pierwszym w historii ogrodu, który przyszedł tam właśnie na świat. Jako ciekawostkę „Wyborcza” podaje, że zwierzę to oddycha zaledwie 6 do 8 razy na minutę – połowę tego, co człowiek!
W zoo zobaczymy również niezwykle ciekawe helodermy meksykańskie. Są bardzo rzadki jeśli chodzi o ogrody zoologiczne. Spotkać je można w zaledwie 76 spośród nich na całym świecie. W naturze są z kolei zagrożone, ponieważ masowo tępią je ludzie. Wszystko między innymi przez przesądy na temat tych zwierząt. Eksperci uważają, że należy objąć je jeszcze bardziej ścisłą ochroną. Ratajczak zaznaczył, że dzięki Europejskiemu Programowi Hodowlanemu w ogrodach zoologicznych uda się go zachować.
za: wroclaw.wyborcza.pl