Dostaliśmy od miasta środki na rozbudowanie dodatkowego ogrodzenia. Przytniemy trochę krzewów i tam stanie siatka na słupkach, która będzie podłączona do prądu. Jest to rodzaj pastucha elektrycznego, który ma zabezpieczyć nieszczelne ogrodzenie od strony Wybrzeża Helskiego
– informuje dyrektor zoo Andrzej Kruszewicz.
Zoo Warszawa zapewni ochronę zwierzętom
Kruszewicz podkreśla, że taki sposób działania zapewni zwierzętom dostateczną ochronę przed zakażeniem:
Na wybiegach zwierzęta są bezpieczne. Wybiegi są też ogrodzone w sposób bezpieczny. Nie wyobrażam sobie, żeby lis wtargnął na wybieg lwów czy tygrysów, bo to jest bardzo trudne, ale teoretycznie możliwe. Do niedźwiedzi i panter śnieżnych to już niemożliwe. Kopytne zwierzęta są zagrożone wtargnięciem lisa, ale jeśli lis będzie już z objawami, to nie dogoni takiego zwierzęcia
– wyjaśnia.
Zoo Warszawa: dyrektor placówki apeluje
Dyrektor placówki apeluje do właścicieli zwierząt, aby ci nie lekceważyli wścieklizny:
Widziałem w instytucie medycyny w Hannoverze zdjęcia z ostatniego przypadku w Niemczech, który był jeszcze przed wojną. Człowiek zamknięty w klatce, na patyku dostaje jakiś pokarm, pić nie może, bo ma wodowstręt. Ma napady paraliżu przeplatane napadami szału. W dzisiejszych czasach takiego człowieka uwiązałoby się pasami i odżywiało kroplówkami. To straszna choroba
– przestrzega.
Źródło: RDC