W Danii dzików już nie ma. W obawie przed afrykańskim pomorem świń zdecydowano się odstrzelić wszystkie osobniki. Jeśli w ogóle jakieś zwierzęta tego gatunku zostały, chowają się między innymi na polach uprawnych i jeśli zostaną dostrzeżone, czeka je taki sam los.
Dzik nr 157 został odstrzelony
Informując o odstrzeleniu dzika numer 157 serwis internetowy „Gazety Wyborczej” podkreślił, że zwierzę było widywane w Jutlandii Południowej od kilku miesięcy. Do tej pory jednak nie udawało się go odłowić ani zastrzelić. Aż do ubiegłego tygodnia..
Wtedy to we wtorek, jak poinformował konsultant ds. zwierzyny w Duńskiej Agencji Przyrody, zastrzelono ostatniego dzika w okolicy. Został zauważony w kompleksie leśnym Krusmølle.
Do tej pory nie udało się zaobserwować ani jednego osobnika tego gatunku na terenie całego kraju.
Skąd taka decyzja? Chodzi o eksport wieprzowiny
Wybicie dzików spowodowane jest strachem przed rozprzestrzenianiem się ASF. To choroba, która dla dzikich i domowych świń przeważnie kończy się śmiercią. Tymczasem dla Danii eksport wieprzowiny jest niezwykle istotnym elementem gospodarki.
Obecnie aż 90 proc. produkcji wieprzowiny przeznaczone jest na eksport. To niemal połowa z całego eksportu produktów rolnych i aż 5 proc. całkowitego eksportu Danii.
Za: Wyborcza.pl