Kolejna przystań dla zwierząt znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Naszej pomocy potrzebuje fundacja RUNA w Magnuszewie, która opiekuje się ponad 80 zwierzętami.
Mnie pewnie tylko pęknie serce, ale dla zwierząt to koniec szczęśliwego życia
– powiedziała Sylwia, założycielka fundacji.
Pomoc zwierzętom to jej życiowa misja
Jej miłość do zwierząt nie ma granic. W domu, który Sylwia stworzyła dla zwierzaków, mieszka aż 60 kotów, 8 psów oraz 17 kóz. Jej działalność w ramach stworzonej przez siebie fundacji rozpoczęła się trzynaście lat temu. Impulsem okazała się wizyta w kocim hospicjum w Toruniu. Po pewnym czasie sama postanowiła w całości poświęcić się pomocy zwierzętom.
Dom, w którym mogła się opiekować zwierzętami, Sylwia kupiła za pieniądze z kredytu. Wzięła go, kiedy jej sytuacja była stabilna – pracowała jako informatyk w jednym z warszawskich banków.
W rozmowie z Wirtualną Polską powiedziała, że problemy zaczęły się w momencie, gdy straciła pracę. Zmaga się również z poważnymi problemami zdrowotnymi, zmianami zwyrodnieniowo-przeciążeniowymi. Wynikły one w pewnej mierze przez ogromną ilość pracy, jaką właścicielka RUNY wkładała w swoje dzieło. Przyznaje, że pracowała więcej niż 11 godzin dziennie.
Wspólnie możemy ocalić przystań dla zwierząt
Po stracie pracy jej dom przejął syndyk, gdy nie miała pieniędzy na spłatę kolejnych rat. Licytacja ma się odbyć już w maju. Bez naszego wsparcia dzieło wielkiej pomocy zwierzętom po prostu przepadnie. Nadal jest jednak nadzieja. Potrzeba zebrać aż 200 tysięcy złotych, które pozwolą zwierzętom pozostać w domu, który stworzyła dla nich Sylwia.
W tej chwili na zbiórkę wpłacono nieco ponad 47 tysięcy złotych. Potrzebna jest więc ogromna mobilizacja. Pomóc możesz także i ty. https://www.ratujemyzwierzaki.pl/domruny
źródło: wp.pl