Serce kota – jak o nie dbać? Kardiomiopatia przerostowa

serce kota

Wraz z rozwojem weterynarii poprawiła się diagnostyka i metody leczenia wielu schorzeń. Leczone może być też serce kota. Każdy opiekun chce, by jego przyjaciel cieszył się dobrym zdrowiem. Co zrobić, by zminimalizować ryzyko chorób kardiologicznych u kota?

Kardiomiopatia przerostowa – co to za choroba?

Kardiomiopatia przerostowa (hyperthrophic cardiomyopathy – HCM) to najczęstsza z chorób serca u kota. Wśród jej przyczyn najczęściej wymienia się geny, jednak może być ona także nabyta. Szacuje się, że zapada na nią nawet do 10% populacji. Ściany komór serca kota rozrastają się do środka. Powoduje to zmniejszenie światła komory. Z czasem dochodzi do niewydolności serca, a w konsekwencji śmierci. Powikłaniami kardiomiopatii przerostowej są:

  • choroba zakrzepowo-zatorowa;
  • obrzęk płuc.

Jak wygląda zawał u kota?

Kardiomiopatia przerostowa bywa nieraz podstępna. Często przebiega bezobjawowo. Dotyczy zwłaszcza u młodych osobników z dziedzicznym HCM. Może doprowadzić do niespodziewanego, nagłego zgonu pozornie zdrowego kota. Wśród powikłań kardiomiopatii przerostowej lekarze weterynarii wymieniają chorobę zatorowo-zakrzepową. Jest ona często odpowiedzialna za nagłe zgony u kota, tzw. zawały. W jej przebiegu może dojść do niedokrwienia serca kota. To z kolei skutkuje zawałem i nagłą śmiercią.

Serce kota – jakie rasy są predysponowane do jego chorób?

Tendencje do dziedziczenia kardiomiopatii przerostowej zauważono u następujących ras kotów:

  • maine coon;
  • ragdoll;
  • devon oraz cornish rex;
  • kot perski;
  • kot syjamski;
  • kot bengalski;
  • kot syberyjski;
  • sfinks.

W społeczeństwie pokutuje przekonanie, że mieszańce chorują mniej. Niestety choroby serca u kota nie oglądają się na jego pochodzenie. Zachorować może każdy kot. Kardiomiopatia przerostowa często występuje u nierasowych dachowców. Nie jest więc prawdą, że są one zdrowsze od rasowych pupili.

Czy maine coon na pewno zachoruje na HCM?

Maine coon to największa rasa kotów. Dorosłe kocury ważą około 10 kilogramów. Dzięki długiej sierści wyglądają niezwykle efektownie i imponująco. Niestety, oprócz swej wielkości, słyną także z choroby serca u kota, jaką jest HCM. Czy każdy maine coon musi zachorować? Niekoniecznie! Rzetelni hodowcy są świadomi problemu w rasie i wykonują badania serca kota, którego planują użyć do rozrodu. Biorąc kociaka z takiej hodowli, masz większe szanse na uniknięcie w przyszłości HCM. Szansa jednak nie oznacza gwarancji – kot to żywy organizm, nie sprzęt AGD. Pamiętaj też, że choroby serca u kota bywają nabyte.

Jakie są objawy choroby serca u kota?

Troskliwy właściciel z pewnością wyłapie niepokojące zachowania mogące wskazywać na chorobę serca u kota. Musi tylko wiedzieć, na co zwrócić uwagę – bez tego ani rusz! Do typowych objawów rozwijającej się choroby kardiologicznej należą:

  • gorsze samopoczucie;
  • szybki, ciężki oddech;
  • szybkie męczenie się, nawet po niewielkim wysiłku;
  • brak apetytu lub zmienny apetyt;
  • kaszel;
  • duszność;
  • omdlenia;
  • wymioty;
  • blade dziąsła;
  • powiększony obrys brzucha (w późniejszym stadium choroby).

Takie obserwacje powinny cię zawsze skłonić do wizyty w lecznicy. Często choroba serca kota rozwija się bezobjawowo na początku. Nie zwlekaj!

Badanie serca kota u weterynarza

Lekarz weterynarii jest jedyną osobą, która jest w stanie ocenić stan twojego zwierzaka. Nie konsultuj nigdy choroby serca u kota na grupach i forach internetowych! Nigdy nie wiesz, kto tak naprawdę ci odpisuje. Ponadto nie da się zdiagnozować kota przez internet na podstawie krótkiego, często subiektywnego opisu. Weterynarz zbada twojego kota, osłucha go i wykluczy inne schorzenia. W razie wątpliwości zrobi lub zleci dodatkowe badania serca kota, takie jak:

  • RTG klatki piersiowej;
  • EKG;
  • badanie echosonograficzne.

Jak dbać o serce kota?

Na genetykę czy wrodzone wady masz niewielki wpływ. Możesz jednak zrobić wszystko, by ograniczyć ryzyko choroby serca u kota. Jak to zrobić? Przede wszystkim zadbaj o jego kondycję. Powinien mieć możliwie dużo ruchu. Nie dopuszczaj nigdy do nadwagi ani tym bardziej otyłości. Chyba że chcesz się przekonać, jak wygląda zawał u kota… 

Ważnym krokiem do zdrowia serca kota jest dieta. Najlepiej sprawdza się surowe mięso lub puszki z dużą zawartością mięsa i dodatkiem tauryny. Porozmawiaj z weterynarzem na temat wizyt i badań kontrolnych serca kota. Dzięki temu możesz szybciej wyłapać chorobę rozwijającą się bezobjawowo.

Jak zadbać o kota chorego na serce?

Diagnoza nie musi oznaczać szybkiego wyroku. Im więcej czasu i opieki poświęcisz swojemu kotu, tym lepiej!

  • Pamiętaj o stosowaniu się do zaleceń lekarza weterynarii.
  • Nie zaniedbuj badań kontrolnych serca kota.
  • Pamiętaj o podawaniu przepisanych kotu lekarstw.
  • Zadbaj o dobrą formę i kondycję pupila, w miarę jego możliwości.

Spędzaj czas ze swoim kotem, jeśli on to lubi. Postaraj się, aby okres życia z chorobą był jak najlepszy dla niego i możliwie najlepiej wspominany przez ciebie. 

Choroby serca u kotów to prawdziwa plaga. Czasem trudno samodzielnie wyłapać niepokojące objawy, dlatego ważne są regularne kontrole u lekarza weterynarii. Wszystko po to, by serce kota biło jak najdłużej.

Książki o psach, wychowaniu i szkoleniu, które warto przeczytać

książki o psach

W poradniku przedstawimy najbardziej wartościowe książki o psach, które poruszają nie tylko tematykę szkoleń czy tresury, ale także lepszego zrozumienia postrzegania świata przez czworonoga. W artykule znajdziesz również pozycje, dzięki którym lepiej zadbasz o zdrowie fizyczne swojego pupila.

Książki o psach, które warto przeczytać

Zrozumienie swojego psa jest możliwe i zdecydowanie warto do niego dążyć. Chociaż czworonogi nie mają możliwości wypowiadania się w naszym języku, to doskonale potrafią się komunikować. Jeśli nauczysz się prawidłowo odczytywać sygnały wysyłane przez twojego podopiecznego, oboje staniecie się znacznie szczęśliwsi. Czego potrzebujesz, by to osiągnąć? Autorzy wybranych przez nas książek o psach zgodnie stwierdzają, że wystarczy empatia, chęć porozumienia i niewielka dawka wiedzy.

„Tajemnice psiego umysłu” – S. Coren

W „Tajemnicach psiego umysłu” znajdziesz przestępne opisy zmysłów czworonoga. Dzięki temu dowiesz się, jak twój pupil postrzega świat, co pomoże ci lepiej zrozumieć większość jego zachowań, a, jak wiesz, to pierwszy krok do budowania głębokiej relacji. Autor porównuje zmysły zwierzaka do tych człowieka, by lepiej zobrazować różnice między nimi, ale również podobieństwa, których wcale nie jest mało.

Znajdziesz tu również informacje na temat świadomości oraz różnych osobowości psów, które tak samo, jak u ludzi można podzielić na kilka kategorii. Wiedza przedstawiana w książce jest wynikiem długoletnich badań profesora Corena, cieszącego się uznaniem na arenie międzynarodowej.

„Drugi koniec smyczy” – P. McConnell

Ta książka o psach została napisana w wyjątkowo interesujący sposób, ponieważ przedstawia zarówno punkt widzenia psa trzymanego na smyczy, jak i opiekuna, który go wyprowadza. Autorka w przestępny sposób wyjaśnia, że zwierzak rozumie znacznie więcej, niż wydaje się człowiekowi na pierwszy rzut oka.

Znajdziesz tu przykłady różnych zachowań oraz ich najczęściej przyjmowanej interpretacji przez psa. Na przykład przytulenie opiekuna przez bliską osobę dla ludzi zwykle oznacza przyjacielskie zamiary, z kolei dla czworonogów może zostać odebrane jako zagrożenie. To tylko jedna z sytuacji, których jest wiele. Przeczytaj książkę, by poznać je wszystkie!

„Nowoczesne szkolenie psów tropiących” – B. Górny

Myślisz, że twój pies nie przepada za aktywnością fizyczną, ponieważ nie lubi szalonych zabaw z piłką? Jednocześnie cały spacer spędza z nosem przy ziemi? Prawdopodobnie ma silne zdolności łowieckie, a największą radością dla niego jest tropienie. Wystarczy wykorzystać ten potencjał, żeby zwierzak miał spełnione potrzeby ruchu oraz stymulacji umysłowej.

Autor w swojej książce o psach podpowiada, jak to zrobić, by zachować bezpieczeństwo zarówno twojego podopiecznego, jak i innych zwierząt. Doskonale sprawdzi się nie tylko dla opiekunów psów ras z silnym instynktem łowieckim, takich jak na przykład beagle, jack russel terrier czy posokowiec, ale także dla tych, którzy chcieliby urozmaicić codzienne spacery.

„Słuchając psa” – Z. Zaniewska-Wojtków, P. Wojtków

To pozycja, w której poza gotowymi rozwiązaniami i poradami znajdziesz przede wszystkim informacje, które pomogą ci zrozumieć psie zachowanie. Behawioryści wyjaśniają, jak pies postrzega świat i czym się kieruje, zachowując się w dany sposób. Niestety mimo trwającego od ponad 20 tysięcy lat procesu udomawiania, ludzie wciąż błędnie odczytują błędnie wiele sygnałów wysyłanych przez ich pupili. Autorzy zwracają uwagę na to, że praca z psem nie jest możliwa tak długo, jak opiekun nie rozumie źródła ich niepożądanych nawyków.

To publikacja, którą powinien mieć każdy właściciel czworonoga. Niezależnie od tego, czy zajmujesz się psem w podeszłym wieku, czy niesfornym szczenięciem, z pewnością znajdziesz tutaj wiedzę pozwalającą poprawić jakość waszej relacji.

„Szczeka, merda, mówi. Jak być najlepszym człowiekiem swojego psa?” – P. Wojtków, Z. Zaniewska-Wojtków

To jedna z najbardziej wartościowych, a jednocześnie pięknie wydanych książek o psach. Jej autorami są wybitni behawioryści i trenerzy cieszący się ogromnym uznaniem nie tylko w Polsce, ale i w Europie. W swoim poradniku chcą wytłumaczyć opiekunom, w jaki sposób można zrozumieć swojego podopiecznego.

Doskonale piszą o psich uczuciach i emocjach. Zwracają uwagę na to, że empatia prowadzi do dialogu, a w efekcie także do zrozumienia, dzięki czemu zarówno ludzie, jak i psy są szczęśliwsze. Autorzy rozprawiają się z popularnymi dotychczas mitami o dominacji oraz konieczności wymuszania posłuszeństwa. Zamiast tego proponują słuchanie oraz dbanie o potrzeby swojego pupila. Ciekawym dodatkiem do tej pozycji są ciekawostki dotyczące roli psów w historii oraz informacje o niektórych rasach.

„Pies, który kochał zbyt mocno” – N. Dodman

Dodman w swojej książce omawia różne problematyczne zachowania psów oraz wyjaśnia ich przyczynę. Źródłem trudności wcale nie zawsze muszą być braki w nauce posłuszeństwa, ale także te błędy poczynione w trakcie socjalizacji zwierzaka czy problemy o podłożu psychicznym. Autor bierze pod uwagę to, że każdy pies jest inny i proponuje rozwiązania dostosowane do jego potrzeb.

Podpowiada również, do których specjalistów warto udać się ze swoim podopiecznym, by skutecznie wyeliminować niepożądane zachowania. Dodman stara się także walczyć ze szkodliwymi mitami na temat farmakoterapii i przekonuje o płynących z jej stosowania korzyściach w przypadku leczenia niektórych schorzeń.

„Na psa urok” – M. Łęczycka-Mrzygłód

„Na psa urok” to jedna z najbardziej wartościowych książek o psach poruszających temat tresury oraz pracy z nimi. Będzie doskonałą pomocą zarówno dla opiekunów czworonogów sprawiających problemy wychowawcze, jak i tych dopiero zaczynających przygodę z opieką nad szczenięciem.

W tekście autorka wyjaśni, w jaki sposób skutecznie zmieniać psie nawyki oraz jakie strategie stosować, by poradzić sobie z niepożądanymi zachowaniami zwierzaka. Znajdziesz tu również informacje niezbędne do prawidłowego odczytywania psich emocji, co ułatwi ci zrozumienie pupila. Dodatkiem do książki jest dostęp do 15 filmów instruktażowych, na których możesz zobaczyć, jak w praktyce stosować wszystkie techniki.

„Pozytywne szkolenie psów” – P. Denninson

To książka o psach, w której zawarto ogromną ilość wiedzy, jednocześnie wykorzystując bardzo prosty język. Znajdziesz w niej podstawy szkolenia, informacje o tym, jak komunikują się czworonogi, a także metody radzenia sobie z konkretnymi zachowaniami pupila. Poza tym pozycja została wzbogacona w liczne ciekawostki, porady i wyjaśnienia bardziej zaawansowanych tematów, tak by każdy czytelnik w pełni zrozumiał treść. Pomocne są także ramki, w których autorzy zamieścili najważniejsze informacje z każdego rozdziału wraz z krótkim testem nabytej wiedzy.

„Jak mądrze zadbać o swojego psa i kota?” – M. Firlej-Oliwa

To książka o psach, która nie porusza tematyki szkolenia czy tresury, a dbania o ich zdrowie fizyczne. Nierzadko źródłem problemów behawioralnych jest rozwijająca się w organizmie zwierzaka choroba. Czworonogi mogą okazywać ból na różne sposoby, nie tylko będąc apatycznymi i pozbawionymi energii, ale także przejawiając zachowania agresywne.

Autorką książki jest lekarka weterynarii, która dzięki swojemu doświadczeniu w pracy w klinice weterynaryjnej stworzyła doskonałe kompendium dla opiekunów zwierząt. Podpowiada, jakie objawy powinny zaniepokoić oraz wyjaśnia, które badania kontrolne należy wykonywać. W książce nie brak historii pełnych humoru, ale także smutku. Znajdziesz tu również rozdziały poświęcone trudnym tematom, jak na przykład eutanazja.

„Rasy psów” – E-M. Kramer

To doskonała książka o psach, która pomoże ci wybrać rasę najbardziej odpowiednią dla ciebie i twojej rodziny. Znajdziesz w niej opisy oraz wzorce ponad 300 ras psów opatrzone pięknymi zdjęciami wysokiej jakości. Jednak autorka nie ogranicza się do przedstawienia krótkiej charakterystyki, a dodatkowo rozszerza ją o listę wymagań danego zwierzaka. W ten sposób osoba dopiero zaczynająca przygodę z opieką nad czworonogiem może lepiej zrozumieć poszczególne rasy psów oraz zdecydować, czy jest gotowa na takie wyzwanie.

Książki o psach nie zastąpią behawiorysty! Są świetnym wsparciem w zrozumieniu niektórych zachowań, wychowaniu psa i w dbaniu o swoich pupili, jednak by przekazać niezbędną wiedzę, autorzy musieli napisać je prostym językiem i pominąć część ważnych zagadnień. Ich lektura może pomóc wychować posłusznego czworonoga, ale w przypadku poważniejszych i bardziej zaawansowanych problemów, niezbędna może okazać się konsultacja ze specjalistą.

Domowe jedzenie dla psa – przepisy na smaczne i zdrowe posiłki

domowe jedzenie dla psa przepisy

Czasochłonne i trudne – tak niektórzy określają przygotowywanie domowego jedzenia dla psa. Przepisy, które zebraliśmy w naszym artykule, udowadniają, że wcale takie nie jest. Sprawdź, w jak prosty sposób możesz ugotować smaczny obiad dla swojego pupila, np. w jego urodziny lub inne święto!

Pamiętaj, że samodzielne przyrządzanie posiłków dla psa na co dzień musi uwzględniać odpowiedni bilans żywieniowy!

Indyk pieczony z bukietem warzyw

Mięso indycze z dodatkiem drobiowych podrobów w akompaniamencie sycących ziemniaczków oraz bukietu innych odżywczych warzyw tworzy posiłek, który jest nie tylko smaczny, ale wyjątkowo bogaty w pełnowartościowe białko, witaminy, mikro- i makroelementy.

Właśnie takie powinno być domowe jedzenie dla psa. Danie przyrządzisz w mniej niż godzinę.

Składniki:

  • 200 gramów ziemniaków;
  • 60 gramów selera;
  • 50 gramów dyni hokkaido;
  • 40 gramów korzenia pietruszki;
  • 60 gramów buraka;
  • 150 gramów mięsa z indyka;
  • 80 gramów serc z kurczaka;
  • 30 gramów wątróbki z kurczaka;
  • 10 gramów oleju słonecznikowego;
  • 5 gramów suplementu mineralno-witaminowego;
  • 1 kapsułka suplementu zawierającego wapń i witaminę D3;
  • 1 gram hemoglobiny w proszku.

Sposób przyrządzenia:

Umyj i obierz wszystkie warzywa z wyjątkiem dyni hokkaido. Następnie pokrój je na kawałki o podobnej wielkości. Te same czynności wykonaj w przypadku mięsa oraz podrobów. W żaroodpornym naczyniu ułóż obok siebie pokrojone składniki, po czym polej je odmierzoną ilością oleju słonecznikowego.

Przygotowane danie wstaw do piekarnika nagrzanego do 170 stopni Celsjusza i odczekaj 45 minut. Po upłynięciu tego czasu pozostaw jedzenie w piekarniku, by mogło tam ostygnąć. Kiedy osiągnie temperaturę pokojową, możesz dodać do niego przygotowane suplementy i dokładnie wymieszać je ze wszystkimi składnikami.

Duszona wieprzowina w towarzystwie kaszy gryczanej

Zdrowe, szybkie i łatwe w przygotowaniu, zachęcające smakiem oraz zapachem – właśnie takie powinno być domowe jedzenie dla psa. Przepis na to danie spełnia wszystkie te warunki.

Znajdziesz tu nie tylko mięso dostarczające pełnowartościowego białka, ale także pełne witamin warzywa oraz zawierającą błonnik kaszę. To posiłek, który ze smakiem zje nie tylko pies, ale także dwunożny domownik!

Składniki:

  • 150 gramów mięsa wieprzowego;
  • 80 gramów serc wieprzowych;
  • 40 gramów wątroby wieprzowej;
  • 80 gramów suchej kaszy gryczanej niepalonej;
  • 80 gramów batatów;
  • 40 gramów marchewki;
  • 50 gramów korzenia pietruszki;
  • 50 gramów jagód leśnych;
  • 50 gramów cukinii;
  • 10 gramów oleju słonecznikowego;
  • 5 gramów suplementu mineralno-witaminowego;
  • 1 kapsułka suplementu zawierającego wapń i witaminę D3;
  • 1 gram hemoglobiny w proszku.

Sposób przyrządzenia:

Mięso oraz podroby pokrój w kostki o podobnej wielkości, po czym umieść je w garnku i zalej niewielką ilością wody. Tak przygotowane duś pod przykryciem na małym ogniu. W międzyczasie przejdź do obrania wszystkich warzyw z wyjątkiem cukinii, pokrój je na średniej wielkości kawałki oraz dodaj do duszącego się mięsa.

Po 10 minutach dorzuć do gulaszu cukinię i duś wszystko przez następny kwadrans. Kaszę gryczaną niepaloną ugotuj na sypko, po czym połącz ją z resztą składników. Kiedy danie osiągnie temperaturę pokojową, możesz do niego dodać jagody leśne, olej słonecznikowy oraz suplementy.

Gotowany kurczak podany z musem truskawkowym

Myślisz, że nie istnieje słodkie domowe jedzenie dla psa? Przepis na to danie udowadnia, że wszystko jest możliwe. Połączenie batatów z delikatnie słodką marchewką i pełnymi antyoksydantów truskawkami to coś, co uwielbiają wszystkie psy.

Oczywiście w posiłku nie może zabraknąć także mięsa oraz podrobów, a także bogatego w cenne kwasy tłuszczowe oleju z pestek dyni. Sprawdź, jak łatwo przygotujesz ten pyszny obiad!

Składniki:

  • 200 gramów batatów;
  • 50 gramów marchewki;
  • 70 gramów dyni hokkaido;
  • 60 gramów buraka;
  • 60 gramów cukinii;
  • 100 gramów truskawek;
  • 200 gramów piersi z kurczaka;
  • 100 gramów serc z kurczaka;
  • 50 gramów wątróbki z kurczaka;
  • 10 gramów oleju z pestek dyni;
  • 5 gramów suplementu mineralno-witaminowego;
  • 1 kapsułka suplementu zawierającego wapń i witaminę D3;
  • 1 gram hemoglobiny w proszku.

Sposób przygotowania:

Mięso wraz z podrobami pokrój w średniej wielkości kostki, a następnie wrzuć je do garnka z gotującą się wodą. W międzyczasie obierz wszystkie warzywa poza cukinią oraz dynią hokkaido, po czym pokrój je na kosteczki o podobnych rozmiarach.

Dorzuć do garnka bataty, marchewki, buraki i dynię, a po 10 minutach dodaj do nich również rozdrobnioną cukinię. Gotuj wszystko przez następny kwadrans, do czasu, kiedy wszystkie składniki będą miękkie. 

Następnie zdejmij garnek z ognia i przejdź do stworzenia słodkiego musu. Połącz truskawki bez szypułek z niewielką ilością wody, po czym rozdrobnij je za pomocą widelca lub blendera. Gdy danie osiągnie temperaturę pokojową, dodaj do niego suplementy oraz olej, a następnie wszystko dokładnie wymieszaj. Po umieszczeniu go w misce psiaka polej truskawkowym musem.

Pyszne ciasto na bazie wołowiny z dodatkiem leśnych jagód

Śniadanie, obiad i kolacja to posiłki, które spożywasz każdego dnia. Jednak czasem masz ochotę na coś specjalnego. Twój pupil również, na szczęście jest to możliwe w przypadku domowego jedzenia dla psa. Przepis na to ciasto udowadnia, że psia dieta wcale nie musi być monotonna! Przeczytaj i przekonaj się, jakie to proste.

Składniki:

  • 150 gramów mięsa wołowego;
  • 80 gramów serc wołowych;
  • 40 gramów wątroby wołowej;
  • żółtka z dwóch jajek;
  • 100 gramów jagód leśnych;
  • 1 łyżka serka wiejskiego;
  • 1 łyżka zmielonych płatków owsianych bez glutenu;
  • ulubione smakołyki do dekoracji.

Sposób przyrządzenia:

Zacznij od drobnego zmielenia mięsa wołowego wraz z podrobami. Następnie dodaj do niego wszystkie pozostałe składniki (oprócz dekoracyjnych), po czym wymieszaj je w robocie kuchennych lub przy pomocy własnych dłoni.

Formę wyłóż papierem do pieczenia i umieść w niej przyrządzone ciasto. Piecz w piekarniku nagrzanym do 190 stopni Celsjusza przez 35 minut, a po ostygnięciu ciasta udekoruj je przy pomocy ulubionych smakołyków twojego pupila.

Domowe jedzenie dla psa – przepisy warte uwagi

Zadbanie o odpowiednie żywienie zwierzaka to jeden z najważniejszych elementów opieki nad nim. Możesz samodzielnie przyrządzać domowe jedzenie dla psa, przepisy często wydają się proste, jednak dbaj, by jego posiłki były odpowiednio zbilansowane.

Przepisy, które przedstawiliśmy w artykule, są jedynie inspiracją i mogą stanowić miłą odmianę od podawanej na co dzień gotowej karmy. Jeśli chcesz samodzielnie komponować psie posiłki, ale nie masz wiedzy na temat prawidłowego żywienia pupila, skonsultuj się z dietetykiem weterynaryjnym, który ustali, czego dokładnie potrzebuje twój pies!

Zoonoza, czyli choroba odzwierzęca – czym można zarazić się od psa lub kota?

zoonoza

Zoonoza to inaczej choroba odzwierzęca, czyli taka choroba, którą człowiek może się zarazić od zwierzęcia. Choroby te mogą być wywoływane przez wirusy, bakterie, grzyby czy pasożyty. Do zakażenia dochodzi najczęściej poprzez kontakt z wydzielinami lub wydalinami chorego zwierzęcia, poprzez uszkodzenie skóry przez takie zwierzę (ugryzienie, podrapanie), niezwykle rzadko natomiast drogą kropelkową. Warto zwrócić uwagę na to, że większość chorób, którymi można zarazić się od psa lub kota, występuje sporadycznie, a profilaktyka większości z nich polega na przestrzeganiu zasad higieny i dbałości o zdrowie pupila.

Zoonoza – wścieklizna

Wścieklizna to najgroźniejsza zoonoza, która ostatnio przypomniała o sobie m.in. w województwie mazowieckim, gdzie stwierdzono przypadki choroby u lisów. Psy i koty nie są rezerwuarem wywołującego wściekliznę wirusa z rodzaju Lyssavirus. Mogą przenieść go na człowieka, jeśli same zostaną pogryzione przez chorą kunę, lisa albo inne zwierzę. 

Wirus wścieklizny wydalany jest ze śliną, a więc do zakażenia dochodzi najczęściej na skutek pogryzienia. W przypadku pogryzienia przez nieznane zwierzę należy od razu zgłosić się do lekarza. W okresie inkubacji wirusa możliwe jest bowiem uodpornienie organizmu na jego działanie dzięki podaniu serii szczepionek i antytoksyny. Jeśli wirus dotrze do układu nerwowego, choroba kończy się śmiercią z powodu ostrego zapalenia mózgu.

Szczepienia przeciw wściekliźnie

W Polsce tylko psy objęte są ustawowym obowiązkiem szczepienia przeciw wściekliźnie, o szczepieniu kota decyduje natomiast opiekun. Szczepione powinny być koty wychodzące i wolno żyjące. Na obszarach, w obrębie których stwierdzono przypadki wścieklizny, może jednak obowiązywać zmienione prawo, nakazujące również opiekunom kotów szczepienie pupili.

Zoonoza – toksoplazmoza

Toksoplazmoza wywoływana jest przez pierwotniaka Toxoplasma gondii, który przechodzi cykl rozwojowy w organizmie kota. Koty rzadko chorują na toksoplazmozę – najczęściej są nosicielami nieinwazyjnych form pasożyta. Chore koty natomiast wydalają z kałem oocysty pierwotniaka, które w ciągu paru dni od przedostania się do środowiska zewnętrznego stają się inwazyjne. U człowieka toksoplazmoza przebiega najczęściej bezobjawowo bądź daje symptomy grypopodobne. Choroba jest jednak niebezpieczna dla kobiet w ciąży – pasożyt może doprowadzić do śmierci bądź ciężkiego uszkodzenia płodu.

Przeciwdziałanie toksoplazmozie

Należy pamiętać, że zarażenie od kota może nastąpić wyłącznie w przypadku nieprzestrzegania zasad higieny podczas sprzątania kuwety (i to tylko w przypadku, gdy sam kot jest chory i wydala oocysty). Do zarażenia pierwotniakiem najczęściej dochodzi na skutek nieumycia rąk po kontakcie z surowym mięsem, niedokładnego mycia warzyw i owoców. Podstawowym działaniem zapobiegającym chorobie jest zatem dbanie o higienę. Konieczne jest dokładne mycie warzyw i owoców. Ponadto najlepiej unikać jedzenia mięsa surowego lub niedogotowanego.

Zoonoza – choroba kociego pazura

Przyczyną artonellozy, potocznie zwanej chorobą kociego pazura, jest bakteria Bartonella hensleae. Występuje ona głównie w organizmach pcheł. Kot zarazić się może więc bakterią przez pasożyty, ale pozostaje tylko nosicielem drobnoustrojów. Do zarażenia człowieka dojść może poprzez zadrapanie, rzadziej – ugryzienie przez nosiciela. Także u ludzi jednak bartonelloza przebiega zwykle bezobjawowo bądź z objawami grypopodobnymi. Groźniejsza postać może wystąpić u dzieci i młodzieży oraz osób z niedoborami immunologicznymi. Wówczas symptomy obejmują:

  • zmiany skórne w obrębie rany, takie jak zaczerwienienie i grudka lub pęcherzyk, który następnie pokrywa się strupem;
  • powiększone, twarde i bolesne węzły chłonne;
  • w przypadku zropienia węzłów chłonnych możliwe jest wypłynięcie ropy na zewnątrz i wytworzenie się przetoki,
  • zapalenie spojówek występujące u ok. 10% zarażonych.

W przypadku cięższego przebiegu choroby konieczna jest antybiotykoterapia. Profilaktyka choroby kociego pazura wiąże się natomiast głównie z profilaktyką pasożytów zewnętrznych u zwierząt. Od razu zdezynfekuj ranę, jeśli podrapie lub pogryzie cię kot. Psy przenoszą tę chorobę rzadziej niż koty.

Zoonoza – leptospiroza

Choroba ta jest wywoływana przez krętki z rodzaju Leptospira, przenoszone głównie przez gryzonie i bydło, ale także świnie, konie i psy. W przebiegu choroby może dojść do zaburzeń krążenia, uszkodzenia naczyń krwionośnych czy zmian w narządach miąższowych, układzie nerwowym i mięśniach. Leczenie może potrwać nawet kilka tygodni.

Zoonoza – chlamydioza

Chlamydiozę powoduje bakteria Chlamydophila felis. U kotów choroba objawia się zapaleniem spojówek z obfitym surowiczym wysiękiem. Leczenie kota obejmuje:

  • aplikację kropli do oczu z antybiotykiem;
  • antybiotykoterapię ogólną;
  • podawanie preparatów podnoszących odporność. 

Chlamydophila felis rzadko atakuje ludzi, ale profilaktycznie należy zachowywać zasady higieny (mycie rąk) przy kontakcie z chorym kotem. Obecnie koty są szczepione przeciwko chlamydiozie.

Zoonoza – toksokaroza

Toksokaroza, czyli glistnica wywołana jest przez glistę kocią lub glistę psią. Pasożytem można się zarazić poprzez spożycie zanieczyszczonej jego jajami żywności, wypicie wody lub – głównie w przypadku dzieci – poprzez wkładanie do ust brudnych rąk. 

Małe dzieci zarażają się glistą częściej podczas zabawy na dworze niż poprzez kontakt ze zwierzętami domowymi, choć oczywiście i taka możliwość istnieje. U człowieka nie dochodzi do rozwoju tych pasożytów do form dorosłych. Larwy natomiast mogą umiejscowić się w różnych narządach i w zależności od tej lokalizacji, objawy choroby mogą obejmować ból brzucha, gorączkę i osłabienie, kaszel, ból głowy, problemy z widzeniem, powiększenie wątroby lub śledziony. Profilaktyka toksokarozy obejmuje zachowywanie zasad higieny i regularne odrobaczanie pupili.

Zoonoza – tasiemczyca

Tasiemiec psi bytować może w jelitach psów, rzadziej kotów, a bardzo rzadko u człowieka. Zjedzenie przez zwierzę pchły, która jest żywicielem pośrednim tasiemca, jest źródłem zarażenia tym pasożytem najczęściej. Bardzo sporadyczne przypadki zarażenia się tasiemcem w ten sposób dotyczą głównie małych dzieci.

Zoonoza – giardioza

Wywołujący tę chorobę pierwotniak Giardia lamblia bytuje w jelicie cienkim i występuje bardzo często zarówno u ludzi, jak i u zwierząt. Zakażenie często nie daje symptomów, bywa, że jego objawem są po prostu biegunki. W przypadku wykrycia pasożyta u domownika – czy to dwu-, czy czworonożnego – należy przebadać wszystkich na obecność lamblii i w razie potrzeby przeprowadzić kurację odrobaczającą.

Zoonoza – grzybice

Grzybice skórne przenoszą się między zwierzętami i człowiekiem dość łatwo. Do najczęściej stwierdzanych chorób grzybiczych atakujących i zwierzęta domowe, i ludzi, należą dermatofitozy wywoływane głównie przez grzyba Microsporum canis. Symptomy u zwierząt to:

  • przerzedzenie sierści;
  • miejscowe wyłysienia;
  • lekki łupież. 

Choroba przenosi się najłatwiej na dzieci, seniorów oraz osoby z osłabioną odpornością. Leczenie zwierząt obejmuje podawanie miejscowych i doustnych preparatów zwalczających grzyby, a także podanie szczepionki przeciwgrzybicznej. Profilaktyka u domowników natomiast – częste mycie rąk i odkażanie miejsc, w których przebywało chore zwierzę.

Zoonozy to choroby odzwierzęce, czyli takie, którymi człowiek może zarazić się od zwierzęcia – najczęściej od psa bądź kota. Nawet jeśli dana choroba nie stanowi poważnego zagrożenia dla zdrowia lub życia człowieka, często jej objawy są bardzo nieprzyjemne a leczenie długie i uciążliwe. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest po prostu unikanie zakażenia. Podstawa to troska o domowego pupila (regularne wizyty u lekarza weterynarii, odrobaczanie, szczepienie, dbanie o czystość zwierzęcia) oraz własna higiena, przede wszystkim częste mycie rąk i dbanie o czystość powierzchni, w których przebywa zwierzę! 

Toksoplazmoza u kota – fakty i mity

toksoplazmoza u kota

Toksoplazmoza u kota wywoływana jest przez pierwotniaka Toxoplasma gondii. Ten pasożyt może bytować w organizmach różnych zwierząt oraz ludzi, ale tylko u kotowatych jest w stanie przejść cały cykl rozwojowy. Pierwotniak namnaża się w nabłonku jelita cienkiego kota, tam też powstają zakaźne formy pasożyta – oocysty. Okres wydalania oocyst z kałem przez zarażonego kota trwa od 1 do 21 dni. Po 2–5 dniach przebywania w środowisku zewnętrznym oocysty stają się inwazyjne. W ten sposób pierwotniak dostaje się do gleby. Zakażenie kolejnych zwierząt następuje poprzez zjedzenie pożywienia ubrudzonego skażoną ziemią.

Toksoplazmoza u kota – jak kot może zarazić się toksoplazmozą?

Zgodnie z badaniami nawet połowa ludzkości miała kontakt z T. gondii i nabrała w ten sposób odporności. Jeśli ktoś przeszedł toksoplazmozę i posiada przeciwciała, nie będzie chorował ponownie. A jak kot może zarazić się T. gondii? Istnieje kilka możliwych dróg zakażenia:

  • poprzez zjedzenie pokarmu ubrudzonego ziemią, w której znajdują się oocysty;
  • poprzez wypicie skażonej pasożytami wody;
  • poprzez zjedzenie surowego mięsa zawierającego utajone formy pierwotniaka – może to być zarówno surowe mięso wołowe, wieprzowe czy baranie niepewnego pochodzenia (przebadany weterynaryjnie drób jest wolny od toksoplazmozy), jak i upolowane przez kota zwierzę;
  • płody mogą zakazić się jeszcze w łonie matki.

Koty niewychodzące i karmione pożywieniem pochodzącym z godnych zaufania źródeł są praktycznie wolne od ryzyka zakażenia toksoplazmozą.

Toksoplazmoza u kota – objawy kliniczne

U większości kotów zakażenie T. gondii nie daje żadnych objawów klinicznych. Zwierzęta te są nosicielami pierwotniaka, ale nie wydalają inwazyjnych oocyst z kałem. W związku z tym nie można się od nich zarazić. Inwazyjne oocysty wydalają tylko te osobniki, u których wystąpiły objawy kliniczne, a są to niemal zawsze zwierzęta bardzo młode. Objawy kliniczne toksoplazmozy u kota mogą obejmować m.in.:

  • gorączkę;
  • osłabienie;
  • utratę apetytu;
  • apatię.

Mogą też występować symptomy ze strony narządów zaatakowanych przez pasożyta, czyli np.:

  • biegunka (przewód pokarmowy);
  • problemy z oddychaniem (układ oddechowy);
  • zaburzenia widzenia (oczy);
  • objawy neurologiczne (mózg);
  • uszkodzenie wątroby.

Objawy w dużej mierze zależą od tego, które organy zostały zaatakowane, od ilości pasożytów i odporności danego osobnika. Koty starsze przechodzą zwykle chorobę przewlekle. Do objawów należą: brak apetytu, anemia, powiększenie węzłów chłonnych, czasami biegunka.

Toksoplazmoza u kota – diagnoza

Diagnozowanie toksoplazmozy u kota nie jest proste, ponieważ zakażenie T. gondii daje objawy nieswoiste, podobne do symptomów innych chorób. Do podstawowych badań należy badanie krwi na obecność przeciwciał oraz badanie kału. To pierwsze może jednak dać wynik negatywny, jeśli kot jest w fazie wydalania oocyst z kałem. Wynik pozytywny natomiast pojawi się zarówno u kotów chorych, jak i tych, które przebyły toksoplazmozę i dzięki temu nabyły odporność. Badanie kału może pomóc tylko wówczas, gdy przeprowadza się je w fazie wydalania oocyst.

Toksoplazmoza u kota – leczenie

Leczenie ustala lekarz weterynarii. Leki zwalczające pierwotniaka mogą mieć postać zarówno doustną, jak i preparatu do wstrzykiwania. Zastosowanie w terapii klinicznej postaci choroby znajdują:

  • klindamycyna – w postaci chlorowodorku klindamycyny doustnie lub fosforanu klindamycyny domięśniowo;
  • pirymetamina;
  • sulfonamidy z trimetoprimem;
  • ponazuril (pomaga zahamować siewstwo oocyst).

Poza lekami zwalczającymi pasożyta lekarz może dodatkowo włączyć leczenie objawowe. W zależności od występujących objawów zastosowanie znajdują tu preparaty poprawiające perystaltykę jelit, w tym probiotyki, leki przeciwzapalne i przeciwgorączkowe, kroplówki wzmacniające i nawadniające organizm, w razie konieczności również preparaty pobudzające apetyt. W przypadku, gdy zaatakowane zostały oczy, leczenie obejmuje również podawanie kropli.

Toksoplazmoza u kota – czas gra ważną rolę

Leczenie toksoplazmozy u kotów z objawami klinicznymi należy wdrożyć jak najprędzej. Jeśli opiekun zignoruje pierwsze oznaki rozwijającej się choroby, pasożyt wraz z krwią i limfą może przedostać się do różnych organów ciała i tam siać zniszczenie. Nie należy czekać do momentu, gdy pojawią się objawy neurologiczne, uszkodzenie wątroby czy zmiany w obrębie gałki ocznej. Wówczas leczenie staje znacznie bardziej czasochłonne, a organizm jest wyczerpany chorobą. 

Na szczęście pełnoobjawowa postać toksoplazmozy zdarza się u kotów domowych bardzo rzadko. Co ciekawe, inaczej reagują na pasożyta niektóre inne kotowate. Przykładowo dla żyjącego w Azji Centralnej manula toksoplazmoza jest śmiertelnym zagrożeniem.

Toksoplazmoza u człowieka – objawy ogólne

Podobnie jak u kotów, u większości ludzi zakażenie T. gondii nie daje żadnych symptomów bądź przybiera postać skąpoobjawową. Czasami występują objawy łudząco podobne do symptomów grypy, takie jak gorączka lub stan podgorączkowy, bóle mięśni, ból głowy, powiększenie węzłów chłonnych, osłabienie, niekiedy biegunka i wymioty lub objawy zapalenia gardła. Dolegliwości te zwykle ustępują samoistnie. Cięższy przebieg choroby może wystąpić u osób z niedoborami immunologicznymi.

Toksoplazmoza u kobiet w ciąży

Toksoplazmoza jest zagrożeniem dla kobiet w ciąży. Pasożyt może spowodować poważne uszkodzenie, a nawet śmierć płodu. Jeśli zaatakuje w I trymestrze ciąży, najczęściej skutkiem choroby jest poronienie. W II trymestrze pasożyt może być przyczyną ciężkich wad rozwojowych płodu. W ostatnim trymestrze choroba nie daje objawów klinicznych u płodu, ale może ujawnić się u dziecka po latach – w postaci uszkodzenia organów, w których pierwotniak spowodował spustoszenia. Dziecko takie przychodzi na świat z toksoplazmozą wrodzoną.

W jaki sposób człowiek może zarazić się toksoplazmozą?

Zarażenie T. gondii następuje drogą pokarmową – najczęściej poprzez zjedzenie surowego bądź niedogotowanego mięsa wieprzowego, baraniego lub wołowego. Zarazić można się także na skutek nie umycia rąk po przyrządzaniu takiego mięsa. Źródłem zakażenia są również nieumyte warzywa i owoce, ubrudzone ziemią ręce (np. podczas prac ogrodowych), skażona woda, surowe owoce morza pochodzące ze skażonej wody

Wbrew obiegowej opinii zarażenie się od kota jest dość trudne. Może nastąpić tylko w przypadku niezachowania zasad higieny przy sprzątaniu kuwety – pod warunkiem, że kot jest zarażony, wydala właśnie oocysty, a te przeleżały w kuwecie odpowiednio długo, żeby stać się inwazyjne, natomiast osoba sprzątająca kocią toaletę nie umyła potem rąk.

Kot nie jest główną przyczyną zakażeń u ludzi!

Demonizowanie kota jako potencjalnego nosiciela toksoplazmozy niesie ze sobą szereg negatywnych konsekwencji. Niestety wciąż można spotkać lekarzy, którzy zalecają przyszłym mamom pozbycie się z domu czworonoga. Nie tylko przyczyniają się oni do niepotrzebnego oddawania przywiązanych do rodziny zwierząt, ale także odwracają uwagę od najczęstszych źródeł zakażenia pierwotniakiem, o których kobieta w ciąży musi wiedzieć.

Proste środki ostrożności – czyli jak kobieta w ciąży może uniknąć toksoplazmozy?

Przestrzeganie podstawowych zasad higieny, a zwłaszcza dokładne mycie rąk, powinno wejść w krew każdemu, ale szczególnie przyszłym mamom. Unikanie spożywania mięsa z nieznanego źródła i generalnie jedzenia mięsa surowego czy niedogotowanego, mycie rąk po kontakcie z surowym mięsem, a także po pracach w przydomowym ogródku, dokładne mycie warzyw i owoców

Te zasady uchronią przyszłą mamę i jej dziecko. Jeśli chodzi o opiekę nad kotem, warto poprosić innych domowników o przejęcie obowiązku sprzątania kuwety, a jeśli nie jest to możliwe – sprzątanie jej w rękawiczkach ochronnych i dokładne mycie rąk po tej czynności. Kuwetę należy sprzątać często, aby oocysty nie przeszły w stadium inwazyjne.

Toksoplazmoza u kota to choroba, która na szczęście rzadko niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje dla czworonoga. Dla ludzi także w większości przypadków nie jest niebezpieczna. Niemniej może ona nieść zagrożenie dla kobiet w ciąży (a dokładniej dla płodu) oraz osób zmagających się z obniżoną odpornością. Podstawową kwestią w przypadku profilaktyki toksoplazmozy jest zachowanie zasad higieny, częste mycie rąk, unikanie jedzenia surowego czy niedogotowanego mięsa, a także nieumytych owoców i warzyw. 

Jak zrobić zabawki dla kota? Poznaj najlepsze pomysły!

jak zrobić zabawki dla kota

Obecnie rynek wprost przepełniony jest różnego rodzaju zabawkami dla kotów. Trudno odmówić im uroku a ich twórcom wyobraźni, ale musisz mieć świadomość jednego. Kot w takim samym stopniu doceni i pokocha zabawkę zrobioną przez ciebie samodzielnie, jeśli tylko będzie dostosowana do jego potrzeb i możliwości! Chcesz spróbować, ale nie wiesz, jak zrobić zabawki dla kota? To prostsze niż myślisz. Poznaj kilka ciekawych pomysłów!

Jak zrobić zabawki dla kota? Wędka dla mruczka

Zabawka dla kota DIY typu wędka to prawdziwa klasyka. Koty uwielbiają „polować” zwłaszcza na szybko poruszające się zabawki. Wędka daje taką możliwość – poruszając zabawką, zapewnisz podopiecznemu moc zabawy. Dodatkowo spędzisz przyjemnie czas z kotem i będziesz budować silną więź, opartą na zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa! Jak zrobić wędkę dla kota? Przygotuj następujące przedmioty:

  • patyk;
  • sznurek;
  • ozdoby typu filc, wstążki, piórka.

Jeśli bierzesz patyk z podwórka, dokładnie go oczyść i wysusz. Utnij sznurek (około 100 cm) i przywiąż do patyka. Do drugiego końca sznurka przywiąż wybrane ozdoby. Koty uwielbiają zarówno pióra, jak i szeleszczące wstążki i tasiemki. Możesz też wyciąć ciekawe kształty z filcu. Pamiętaj o tym, aby zabawkę wykonać starannie i solidnie, by kot przez przypadek nie połknął odpadających elementów. Oczywiście zabawka, zwłaszcza silnie eksploatowana, ma ograniczoną żywotność. Gdy zauważysz, że jest już mocno zniszczona, wymień ją na nową.

Zabawka dla kota DIY – kartonowe pudełko

Koty uwielbiają chować się w różnych zakamarkach – im bardziej ciemno, ciasno i ciepło, tym lepiej! Rolę genialnej kryjówki w domu może pełnić właśnie karton dla kota. Jak go wykonać? 

Znajdź karton o wielkości odpowiadającej rozmiarowi mruczka. Powinien móc się w nim swobodnie obrócić, ale nie może być za duży, bo nie będzie przytulny. Najlepiej, aby był to solidny karton, który posłuży przez jakiś czas. Możesz go wzmocnić, np. doklejając kolejne kawałki tektury, zwłaszcza na łączeniu. Teraz wytnij wejście, np. w kształcie koła lub kociej głowy. We wnętrzu możesz umieścić miękki kocyk. Tego typu domek to podstawa, bo kot może z kryjówki obserwować i polować.

Zabawka dla kota – skarpetka z różnościami

Zabawkę dla kota DIY można zrobić tak naprawdę ze wszystkiego. Jeśli masz skarpetkę nie do pary, nie musisz jej wyrzucać – możesz dać jej nowe życie pod postacią świetniej kociej zabawki! Jak ją zrobić? Wypełnij skarpetę różnościami, takimi jak np. zmięty papier i obowiązkowo szeleszcząca folia. Koty wprost kochają wszystko, co wydaje intrygujące odgłosy. Zwiąż ją dokładnie sznurkiem, rzuć kotu i obserwuj, jak wiele radości sprawia mu „polowanie” i „mordowanie” skarpetki!

Zabawka eko – rolki po ręczniku i papierze

To jedna z tych zabawek, na które materiał będziesz pozyskiwać na bieżąco. Jak zrobić zabawki dla kota z rolek? Przygotuj garść smakołyków, wsyp je do rolki po papierze toaletowym lub ręczniku papierowym i zawiń brzegi tak, aby jedzenie się nie wysypało. Pozwól kotu „kombinować”, jak je wydobyć. Jeśli mruczek nigdy wcześniej nie miał do czynienia z tego typu zabawą lub/i szybko się frustruje, bo nie może wydostać jedzenia, na początek ułatw mu zadanie. Wytnij kilka niedużych dziurek, przez które będą wypadać smakołyki, gdy pupil będzie potrącał rolkę.

Możesz też połączyć ze sobą kilka lub kilkanaście rolek, budując piramidkę (lub inny dowolny kształt). Do każdej „przegródki” włóż coś ciekawego, np.:

  • różne rodzaje smakołyków;
  • nieduże zabawki;
  • papierowe kulki;
  • szeleszczący materiał.

Spód zabawki koniecznie obciąż, aby konstrukcja nie przewracała się, gdy kot będzie trącał łapką podczas wyciągania niespodzianek.

Jeszcze inny pomysł na wykorzystanie rolek po papierze i ręczniku? Tor przeszkód! Jego przygotowanie jest szybkie i proste, a świetna zabawa gwarantowana. Rozetnij wzdłuż kilka rolek i połącz je ze sobą (np. od spodu, przy pomocy mocnej taśmy klejącej). Zagnij rolki tak, aby stworzyć kilka zakrętów. Na gotowym torze połóż np. niedużą piłeczkę i popchnij ją, by wprawić ją w ruch. Pozwól kotu polować na nią!

Klasyka gatunku, czyli zabawka myszka

Koty uwielbiają polować na myszy – także te zabawkowe! Jak samodzielnie zrobić myszkę dla kota? Zaopatrz się w styropianowe jajko niewielkich rozmiarów. Ostrożnie zrób niewielką dziurkę w jajku, wpuść odrobinę kleju na gorąco i włóż np. garść piórek. Obserwuj jednak stan takiej zabawki. Kiedy styropian zacznie się kruszyć, wyrzuć ją.

Czy warto samodzielnie zrobić zabawki dla kota?

Tak, zdecydowanie warto! Samodzielne przygotowywanie zabawek dla pupila może być naprawdę ciekawym i relaksującym zajęciem. Będziesz mieć też mnóstwo satysfakcji, gdy zobaczysz, jak kot się cieszy. Koty, choć są wyjątkowo uroczymi stworzeniami, mają ogromny talent do niszczenia. Osobiście robiąc zabawki z tanich materiałów i z tego, co i tak trafiłoby do kosza (jak np. rolki po papierze), nie narazisz domowego budżetu.

Czy kot musi mieć zabawki?

I tu odpowiedź jest jedna – tak! Nie muszą to jednak być drogie, wymyślne gadżety. Wyżej zaproponowane zabawki DIY nie tylko są wystarczające – to doskonała odpowiedź na kocie potrzeby. Zabawa jest niezwykle istotną czynnością w życiu każdego kota. Nie tylko pozwala utrzymać odpowiedni poziom aktywności fizycznej (co jest szczególnie ważne w przypadku kotów niewychodzących), ale wspaniale przeciwdziała nudzie, uspokaja i relaksuje

Musisz pamiętać o tym, że kot w czasie zabawy realizuje elementy tzw. łańcucha łowieckiego. Kiedy więc już zaczai się na „zdobycz”, upoluje ją i „zamorduje”, musi otrzymać nagrodę, np. smakołyk, by zamknąć cały cykl. Jeśli bowiem notorycznie nie będzie mógł „zjeść ofiary”, zacznie się frustrować.

Jak zrobić zabawki dla kota, by było smacznie i bezpiecznie?

Zabawki bazujące na smakołykach to świetny pomysł, koty je uwielbiają! Musisz jednak mieć świadomość tego, że smakołyki nie powinny przekraczać 10% dobowego zapotrzebowania na energię. Jeśli kot lubi tego typu zabawki, możesz spróbować schować w nich nie tylko smakołyki, ale też karmę bytową, którą jest karmiony na co dzień. Oczywiście odejmij tę porcję od dziennej dawki, jaką mruczek otrzymuje do miski.

Wiesz już, jak zrobić zabawki dla kota, aby zapewnić mu bezpieczną i ciekawą rozrywkę na długi czas. Koniecznie regularnie kontroluj ich stan i wymieniaj na nowe w razie potrzeby. Upewnij się także, czy kot wie, jak korzystać z danej zabawki. Jeśli nie będzie umiał się nią bawić, przez co np. nie będzie w stanie wydobyć ukrytego jedzenia, szybko się zniechęci, sfrustruje i być może nie podejmie kolejnej próby. Twórz nie tylko do samodzielnej kociej zabawy, ale również te, które pozwalają na wspólne wspaniale spędzone chwile!

Pies królowej Elżbiety II – nie tylko corgi!

pies królowej elżbiety

Nie da się ukryć, że najbardziej znany pies królowej Elżbiety II to oczywiście corgi. Jednak który corgi – cardigan czy pembroke? I czy faktycznie to jedyna rasa, która pojawiała się na królewskim dworze? Jakie inne psy gościły w rodzinie królewskiej i przewijały się przez pałac Buckingham? O tym przeczytasz w naszym artykule!

Pierwszy pies królowej Elżbiety II

Nie da się ukryć, że psy towarzyszyły rodzinie królewskiej od zawsze. Dotyczyło to nie tylko dynastii brytyjskiej, ale również wielu innych. To oczywiste – ich zadaniem było bowiem pilnowanie obejść, towarzyszenie damom dworu, a także uczestnictwo w polowaniach. Nic więc dziwnego, że każdy członek królewskiego dworu miał swojego ulubionego pieska.

W przypadku wspomnianej monarchini była to suczka Dookie. To pies królowej Elżbiety II, którego dostała ona od króla Jerzego VI, swojego ojca, na siódme urodziny, w 1933 roku. Dzieliła się nim z siostrą, księżniczką Małgorzatą. Dookie była przedstawicielką rasy welsh corgi cardigan. Następna suczka Susan, również tej samej, została podarowana przyszłej królowej na osiemnaste urodziny. O wiele starsza wtedy królowa postanowiła rozpocząć z jej pomocą hodowlę, którą kontynuowała przez całe swoje życie!

Pies królowej Elżbiety II – psie drzewo genealogiczne

Tak jak Susan była protoplastką swojej linii, tak zmarła w 2018 roku Willow była jej następczynią. Urodziła się w dziesiątym pokoleniu po swojej poprzedniczce! Wiadomo, że był to ukochany pies królowej Elżbiety II, który towarzyszył jej na salonach i w trakcie podróży. Nie oznacza to jednak, że psy rasy corgi były jedynymi, które hodowała królowa.

W tej samej linii były bowiem prowadzone również dorgi. Te psiaki powstały ze skrzyżowania corgi królowej Elżbiety II z jamnikami. Taka hybrydowa – jak można dziś powiedzieć – rasa powstawała przez trzy różne pokolenia. Każdy pies królowej Elżbiety II towarzyszył jej w różnych wydarzeniach, m.in. podróży poślubnej z księciem Filipem. Każdy psiak królowej, który przewinął się przez brytyjską rodzinę królewską, miał też swój nagrobek w specjalnie wyznaczonym miejscu – na wzgórzu niedaleko zamku Windsor.

Ostatnie psy królowej Elżbiety II

W ostatnich latach życia pies królowej Elżbiety II nie pochodził z jej hodowli. Tę królowa w pewnym momencie zarzuciła. Kolejne psy, Fergus i Muick, były przedstawicielami rasy welsh corgi pembroke. Królowa szczeniaki dostała w prezencie mniej więcej w okresie, kiedy książę Filip leżał w szpitalu. Niestety, w miesiąc po jego śmierci Fergus również odszedł. Okazało się, że cierpiał na chorobę serca. W zamian królowa otrzymała od swojej rodziny Sandy’ego, który towarzyszył jej aż do śmierci.

Można powiedzieć więc, że czworonogi te towarzyszyły monarchini przez całe jej życie. W sumie miała ponad 30 psów, z którymi regularnie pojawiała się na rozmaitych wydarzeniach, wystawach i wszędzie, gdzie tylko mogła. Każdy pies królowej Elżbiety II mógł cieszyć się specjalnymi względami.

To właśnie pupile królowej podczas jej pogrzebu obserwowały orszak, co wzbudziło wiele zainteresowania ze strony brytyjskich mediów. Zdecydowano, że królewskimi corgi zajmą się książę Andrzej i mieszkająca z nim była żona, Sarah Ferguson. Oboje, mimo różnic, dzielą ogromną miłość do zwierząt.

Pies królowej Elżbiety II – pozostałe rasy na dworze

Pomimo miłości królowej do corgi i dorgi, nie były to jedyne psy obecne na dworze. Wśród innych ras pojawiały się też spaniele i labradory, które wymagały sporej dawki ruchu. Te psy zazwyczaj hodowane były głównie z myślą o polowaniach. Pies królowej Elżbiety II musiał mieć bowiem zawsze krótkie łapki – właśnie psy corgi monarchini pokochała najbardziej.

Pies królowej Elżbiety II w kulturze

Dzięki filmowi „Corgi, psiak Królowej” rasa ta stała się niezwykle popularna na całym świecie. Nic dziwnego, bo każdy pies królowej Elżbiety II dzielił wspólne cechy. Corgi są bowiem dość niezależne, a przy tym bardzo wierne swojemu opiekunowi. Mają łagodne usposobienie, dlatego nie sprawiają większych problemów, gdy ich potrzeby są zaspokojone. Z uwagi na film popularność królewskich psów tej rasy znacznie wzrosła, i to nie tylko w Wielkiej Brytanii.

Corgi lub dorgi – to właśnie pies królowej Elżbiety II. Monarchini cieszyła się z każdego z tych czworonogów, doceniając wspólnie spędzony czas. Poświęciła się hodowli psów, które uwielbiała, tak samo, jak opiece nad końmi, które towarzyszyły jej przez całe życie.

Rzadkie kupy u psa – czego mogą być objawem?

rzadkie kupy u psa

Powodów powstawania luźnych kup u psa może być wiele. Nie zawsze musisz natychmiast zawozić psa do lecznicy. Bądź jednak czujny. Taki stan nie powinien trwać zbyt długo. Jeśli rzadkie kupy u psa występują dłużej, to… czytaj dalej!

Jak powinna wyglądać psia kupa?

Żeby wiedzieć, co powinno wzbudzać niepokój, najpierw musisz dowiedzieć się, jak wygląda prawidłowa psia kupa. „Dobra” psia kupa ma cylindryczny kształt. Jej konsystencja powinna być jak plastelina. Jej zapach nie jest intensywny. Zwykle odchody psa żywionego cały czas w ten sam sposób mają zbliżony kolor.

Luźne kupy u psa mogą się czasem zdarzyć; pojedyncze nie są powodem do niepokoju. Gorzej, jeśli luźniejsze stolce pojawiają się od kilku dni. Zwłaszcza gdy oprócz konsystencji coś jeszcze w ich wyglądzie się zmieniło.

Luźne kupy u psa – co jeszcze powinno zaniepokoić?

Idąc na spacer z psem, zwracaj zawsze uwagę na kupy, które robi. Brzmi może śmiesznie, ale to bardzo ważne! Dzięki temu możesz uniknąć poważnych problemów u swojego psiaka. Oto co powinno cię zaniepokoić w kupie:

  • luźna lub bardzo twarda konsystencja;
  • zmiana koloru;
  • intensywny, brzydki zapach;
  • krew;
  • śluz w większej ilości;
  • widoczne pasożyty.

W przypadku trzech ostatnich objawów warto możliwie szybko umówić się na kontrolę do lekarza weterynarii. W pozostałych powinno się obserwować zwierzaka i udać się na wizytę, jeśli będą się utrzymywały.

Rzadkie kupy u psa

O ile luźne kupy u psa nie są jeszcze podstawą do alarmu, zupełnie czym innym są rzadkie kupy. U psa często jest to objaw poważniejszego problemu. Utrzymująca się biegunka może być objawem poważnej choroby! Jeśli trwa ona dłużej niż 24 godziny, koniecznie udaj się z psem do weterynarza.

Pojedyncze rzadkie kupy u psa mogą zdarzyć się choćby wskutek niestrawności. Nie są jeszcze powodem do niepokoju. Obserwuj, czy nie ma ich zbyt dużo i czy po kilku godzinach biegunka ustępuje. Możesz podać mu węgiel leczniczy.

Rzadkie kupy u psa – od czego zależy wygląd kupy?

Na wygląd kupy wpływ mają takie czynniki jak wiek psa, stan zdrowia oraz wielkość. Najważniejsza jednak jest tu dieta. Źle odżywiany zwierzak nie będzie miał ładnych odchodów. Nie stosuj karmy, która powoduje luźne kupy u psa. Lepiej poszukaj takiej, na którą jego brzuch zareaguje dobrze.

Możesz także rozważyć dietę BARF. Polega na podawaniu psu surowego mięsa z niewielkim dodatkiem warzyw i owoców. Wymaga przygotowania merytorycznego od właściciela, co niektórych odstrasza. Niewielu barfujących psiarzy narzeka jednak na rzadkie kupy u psa.

Zmiana karmy a luźne kupy u psa

Zmieniłeś karmę, a problem nie zniknął, a wręcz się nasilił? Gwałtowna zmiana karmy może być przyczyną luźnych kup u psa. Nowe jedzenie należy wprowadzać stopniowo! Karmy należy mieszać na samym początku. Przez pierwsze dni dosypuj niewielką ilość nowej karmy do posiłku psa.

Po kilku dniach zwiększ ilość nowej karmy kosztem obecnej. Co kilka dni zmieniaj proporcje na korzyść nowej karmy. W ten sposób unikniesz rzadkich kup u psa. Oznacza to jednak, że nową karmę powinieneś zamówić jeszcze zanim skończy się opakowanie dotychczas stosowanej.

Rzadkie kupy u psa – co można zrobić poza dietą?

Jeśli mimo starań nie możesz dobrać karmy tak, by luźne kupy u psa odeszły w niepamięć, zabierz go do lekarza weterynarii. Być może z psiakiem dzieje się coś niedobrego. Warto to sprawdzić i wykluczyć potencjalne problemy zdrowotne.

Rzadkie kupy u psa mogą być również objawem alergii pokarmowej. W takiej sytuacji najlepiej wykonać testy alergiczne. Pomogą ustalić, co wywołuje reakcję alergiczną i w efekcie luźne kupy. U psa alergika mogą występować również inne objawy, jak choćby świąd, więc zawsze obserwuj swojego pupila.

Każdy właściciel psa powinien wyrobić u siebie nawyk obserwowania swojego pupila. Choć widok nie jest może najprzyjemniejszy, nie odwracaj wzroku od kupy swojego psa. Czasem możesz się w porę dowiedzieć czegoś ważnego. Kupa prawdę ci powie.

Witaminy dla kota – jak je wybrać i kiedy stosować?

witaminy dla kota

Badania wskazują, że Polacy mają tendencję do nadmiernego spożywania witamin i suplementów diety. To samo robią swoim zwierzętom, kupując dla nich preparaty wieloskładnikowe. Tymczasem witaminy dla kota powinny mieć nie tylko starannie dobrany skład, ale również być używane w odpowiednich sytuacjach. W artykule dowiesz się wszystkiego na ten temat.

Witaminy dla kota – co powinny zawierać?

Istnieją takie składniki, które powinny zawsze pojawiać się w diecie kota. Od nich często zależy nie tylko to, czy zwierzę będzie zdrowe, ale również, czy będzie to długie życie. Niektóre witaminy dla kota są ważniejsze od innych, bo zwierzę nie jest w stanie wytworzyć ich samodzielnie. Oznacza to, że jego organizm potrzebuje ich źródła z zewnątrz.

Witamina A

Jeśli chodzi o witaminy dla kota, ta jest jedną z ważniejszych. Witamina A dla kota wpływa na:

  • wzrok;
  • kondycję skóry i sierści;
  • serce.

Poziom tej witaminy dla kota musi być jednak właściwie zbilansowany. Zarówno niedobór, jak i nadmiar są dla mruczka po prostu groźne. Witamina A występuje naturalnie m.in. w wątróbce, dlatego ważne jest, aby nie suplementować zwierzęcia, jeśli jego dieta jest zróżnicowana i zbilansowana.

Witaminy z grupy B

Te witaminy dla kota wpływają na zdrowie:

  • serca;
  • układu nerwowego;
  • nerek.

Zazwyczaj trudno jest jednocześnie określić, ile poszczególnych witamin powinno być podawanych zwierzęciu. Z tego powodu zwykle są one dostępne w formie kompleksu o uniwersalnym działaniu. Suplementacja konkretną witaminą dla kota z grupy B wymaga wcześniejszego przeprowadzenia dokładnych badań.

Witamina D

Okazuje się, że ta witamina jest tak samo ważna dla kota, jak i dla człowieka – zwłaszcza tych w młodym wieku. To podstawowy budulec wpływający na kondycję kości, dlatego nie może jej zabraknąć w diecie kociąt.

Witamina E

Suplementacja tej witaminy dla kota jest często niezbędna w jednym przypadku – u zwierząt hodowlanych, które mają problem z płodnością. Nie wpływa ona jednak tylko na nią. Poprawia też kondycję, sprzyja przyrostowi masy mięśniowej, ma związek z odpornością czy zapobiega chorobom układu pokarmowego.

Witamina K

Jeśli chodzi o witaminy dla kota, o witaminie K często się zapomina. Jako że ma ona wpływ na krzepliwość, często podaje się ją tylko w konkretnych przypadkach. Bywa jednak obecna w preparatach wieloskładnikowych.

Inne składniki

Warto pamiętać o witaminie C, choć poleca się ją głównie dla starszych kotów, które mogą mieć problem z wytwarzaniem jej  w organizmie. Bardzo istotna jest tauryna, której często brakuje w kocich dietach, zwłaszcza zwierząt karmionych gotowanym jedzeniem. Bierze ona udział w wielu procesach w organizmie, dlatego jest kluczowym składnikiem diety.

Witaminy dla kota – kiedy je podawać, a kiedy lepiej nie?

W tym przypadku zasada jest taka sama jak u ludzi. Witaminy dla kota nie powinny być stosowane po prostu jako dodatek do pełnowartościowej, zbilansowanej diety. Przyczyna jest prosta – również ich nadmiar jest szkodliwy dla twojego mruczka. 

Z tego powodu, zamiast od razu sięgać po gotowe witaminy dla kota, zmień zwierzęciu dietę. Wybieraj karmy mokre, które są bytowymi, bo to oznacza, że zawierają wszystkie niezbędne składniki. Sięgaj po dobrej jakości produkty, w których głównym źródłem białka jest mięso.

Pamiętaj, żeby witaminy dla kota podawać wyłącznie po konsultacji z lekarzem weterynarii. Może się bowiem okazać, ze wprowadzenie preparatów wieloskładnikowych jeszcze bardziej zaszkodzi zwierzęciu. Lekarz wykona odpowiednie badania i na tej podstawie zaleci konkretne specyfiki.

Witaminy dla kota mogą być dobrym rozwiązaniem w przypadku zwierząt zaniedbanych czy w okresie wzrostu. Zawsze jednak ich podawanie powinno być skonsultowane ze specjalistą. Pamiętaj, że twoje zwierzę może cierpieć zarówno ze względu na niedobór tych składników, jak i ich nadmiar w organizmie.

Ogłoszenie o zaginięciu psa – jak je napisać? Wzór ogłoszenia

ogłoszenie o zaginięciu psa

Jeśli twój pies się zagubi, w pierwszej kolejności musisz napisać ogłoszenie o zaginięciu psa, a potem je rozpowszechnić. Warto też poinformować konkretne służby o tym fakcie. W artykule znajdziesz informacje od doświadczonych osób, które wiedzą, jak najskuteczniej znaleźć swojego pupila.

Jak napisać ogłoszenie o zaginięciu psa? Wzór

Pobierz wzór w .pdf
X
ikona pdf
Pobierz wzór w .docx
X
ikona doc

Na początek musisz wiedzieć, że takie ogłoszenie o zaginięciu psa powinno zawierać podstawowe dane. Nie są one często oczywiste, a jednocześnie bywają bardzo istotne, gdy szukasz swojego pupila. Chodzi między innymi o:

  • zdjęcie psa i opis jego wyglądu, np. kolor sierści, wygląd uszu, rasę;
  • okoliczności zaginięcia – czy była to ucieczka ze źle zabezpieczonego ogrodu, ucieczka w panice przed hukiem czy raczej efekt zerwania smyczy w obcym terenie, gdzie pies nie znajdzie drogi do domu;
  • obszar, w którym zaginął – mogą to być np. konkretna ulica, park, charakterystyczny punkt na danym osiedlu, a w przypadku obszarów wiejskich droga, którą okoliczni znają;
  • datę zaginięcia;
  • charakter czworonoga – na przykład, czy boi się ludzi, czy jest spokojny, łagodny, akceptuje inne, obce zwierzęta, lubi przekąski i można go nimi przekonać do podejścia;
  • inne ważne informacje, np. o nagrodzie pieniężnej czy chorobach przewlekłych, na które leczony jest pupil;
  • informacje o posiadanym czipie bez jego numeru;
  • imię – jeśli napiszesz, jak pies się wabi, jest szansa, że ktoś go zawoła po imieniu i złapie;
  • informację o tym, że prosisz o kontakt jako właściciel pod konkretnym, podanym numerem telefonu.

Takie ogłoszenia o zaginięciu psa przygotuj w formie drukowanej, a także przeznaczonej do internetu. Pierwsze rozwiesisz, a drugie możesz rozpowszechniać w mediach społecznościowych. W ten sposób nie tylko możesz liczyć na pomoc postronnych osób w trakcie poszukiwań, ale i zwiększasz szanse na otrzymanie odpowiedzi. Im szybciej przygotujesz ogłoszenia, tym większe prawdopodobieństwo, że pies się znajdzie. Pamiętaj, żeby w pośpiechu nie pomylić istotnych informacji, np. cyfr w numerze telefonu. Jeśli na dworze panują niekorzystne warunki, zabezpiecz papier przed namoknięciem np. foliową koszulką.

Ogłoszenie o zaginięciu psa – dodatkowe informacje

Czasami warto zamieścić w ogłoszeniu o zaginięciu psa dodatkowe informacje. Może to być na dokładniejszy opis, zawierający informacje, że pies miał na szyi niebieską obrożę czy nosił czerwone szelki. Warto opisać znaki charakterystyczne, np. znaczenia na łapach, co sprawia, że zwierzak zostanie zidentyfikowany np. z daleka albo nawet po wypadku komunikacyjnym. Możesz też poinformować, że ma silny instynkt łowiecki albo w chwili zaginięcia był w trakcie leczenia czy uciekł za suką w cieczce. Te informacje pomogą odnaleźć twojego czworonoga, a więc przydadzą się w ogłoszeniu o zaginięciu psa.

Ogłoszenie o zaginięciu psa – gdzie je rozwiesić?

Najważniejsze jest poinformowanie placówek, które zajmują się opieką nad zwierzętami. Z tego powodu zawieź ogłoszenie o zaginięciu psa do:

  • pobliskich schronisk dla zwierząt;
  • fundacji, organizacji prozwierzęcych w regionie;
  • służb takich jak policja czy straż miejska, które zajmują się odławianiem zgłoszonych psów;
  • gabinetów weterynaryjnych.

Te ostatnie są na tyle istotne, że ogłoszenie o zaginięciu psa zobaczą tam nie tylko ludzie, którzy przyszli ze swoimi zwierzętami. Będzie ono też informacją dla samych lekarzy. Znalazca z dużym prawdopodobieństwem przyjdzie z psem do gabinetu weterynaryjnego, a twoje ogłoszenie może ułatwiać identyfikację.

Ogłoszenie o zaginięciu psa – gdzie je dodać w internecie?

Współcześnie ogromną siłę przekazu mają również media społecznościowe. Jeśli twój pies zaginął, ogłoszenie powinieneś umieścić również w nich. Sprawdzą się:

  • prywatny profil opiekuna z opcją udostępniania informacji dalej;
  • grupy lokalne;
  • profile grupowe, np. takie jak spotted.

Prócz tego możesz stworzyć też wydarzenie, na którym umieścisz więcej szczegółów niż tylko krótki opis z nr telefonu. Treść wydarzenia można regularnie aktualizować, co jest ważne, jeśli np. organizujesz akcję poszukiwania psa.

Dobrymi miejscami na zamieszczenie ogłoszenia o zaginięciu psa są też portale ogłoszeniowe czy lokalne portale informacyjne. Działa to zwłaszcza, jeśli za odnalezienie psa przewidziana jest nagroda – wtedy często można liczyć na współpracę lokalnych mieszkańców.

Jak zwiększyć szanse znalezienia psa?

Zanim zabierzesz swojego psa na spacer, pamiętaj, że w każdej chwili może zaginąć. Nie chodzi tutaj o to, abyś żył w wiecznym stresie. Warto jednak być przygotowanym na taką ewentualność. Z tego powodu zadbaj o zaczipowanie czworonoga, a następnie umieszczenie danych w bazie. W ten sposób znacznie zwiększasz prawdopodobieństwo powrotu psa do domu, zwłaszcza że w takich miejscach dane sprawdzają np. schroniska, lecznice weterynaryjne czy służby porządkowe.

Nieocenionym dodatkiem jest też adresówka. Umieścisz na niej dane takie jak np. numer telefonu. W efekcie ktoś, kto znajdzie twojego psa przypadkiem, choćby w trakcie spaceru, będzie mógł się z tobą skontaktować. Zawsze warto podać na adresówce przynajmniej dwa numery, bo zwiększa to prawdopodobieństwo, że ktoś będzie w stanie się dodzwonić przynajmniej na jeden.

Warto wiedzieć, że ogłoszenie o zaginięciu psa często bywa nieskuteczne z innego powodu. Jeśli twój pies jest ładny czy rasowy, a dodatkowo niewykastrowany, to jest duże prawdopodobieństwo, że może trafić w ręce kogoś, kto będzie chciał na nim zarobić. Mowa nie tylko o dalszej odsprzedaży, ale przede wszystkim wykorzystaniu do pseudohodowli. Z tego powodu warto umieścić w ogłoszeniu o zaginięciu psa informację o tym, że jest on wykastrowany. Odstraszy to potencjalnych handlarzy.

Ogłoszenie o zaginięciu psa powinno być napisane w sposób, który zwiększy szansę na powrót czworonoga do domu. Ułatwią to jasno podane informacje, a także szczegółowe opisy czworonoga, miejsca i daty jego zaginięcia, a niekiedy również okoliczności. Pamiętaj, że ogłoszenie o zaginięciu psa warto nie tylko wydrukować i rozwiesić w okolicy, ale również zamieścić w internecie. To właśnie tam często można uzyskać informacje o ostatnim miejscu pobytu czworonoga.

Pobierz wzór w .pdf
X
ikona pdf
Pobierz wzór w .docx
X
ikona doc

Karton dla kota – dlaczego koty kochają pudełka?

karton dla kota

Karton dla kota to nie tylko świetny rekwizyt do internetowych filmików i fotek. To przede wszystkim rzecz, która jest naprawdę potrzebna wielu kotom. Kartonowy koci domek powinien znaleźć się na liście produktów do kociej wyprawki – zwłaszcza jeśli masz do czynienia ze strachliwym, płochliwym, niepewnym i nie do końca ufnym zwierzakiem. Karton spełnia bowiem kocią definicję bezpiecznej kryjówki – ograniczonej przestrzennie, osłaniającej zwierzę i przytulnej. W pudełku kot obserwuje, nie będąc obserwowanym, co jest dla niego wyjątkowo komfortową sytuacją!

Karton dla kota zapewnia poczucie bezpieczeństwa

Przodkowie kota domowego, a także wiele współczesnych kotów, to nie tylko skuteczni drapieżcy, ale i potencjalne ofiary większych drapieżników. Dlatego karton dla kota, który z trzech stron osłania zwierzę przed ewentualnymi wrogami, znacznie zwiększa poczucie bezpieczeństwa. 

Kot może się w pudełku rozluźnić i zasnąć, nie będąc „na czuwaniu”, ponieważ wie instynktownie, że nic nie zaatakuje go od tyłu. A jeśli w zasięgu kociego wzroku pojawi się potencjalna zdobycz, kryjówka obronna staje się kryjówką maskującą, z której kot wyskoczy na bezbronną ofiarę – choćby to była pluszowa mysz.

Karton dla kota – pudełka redukują poziom stresu

To fakt, który został naukowo udowodniony! Holenderscy naukowcy z Uniwersytetu w Utrechcie przez dwa tygodnie obserwowali grupę kotów świeżo przywiezionych do schroniska dla zwierząt. Niektóre spośród kotów otrzymały kartonowe pudełka do swoich boksów, inne nie. Te zwierzęta, które miały możliwość schowania się do pudełka, były znacznie mniej zestresowane niż koty, które nie miały do dyspozycji takiej kryjówki

Co więcej, koty posiadające pudełka, mniej zestresowane, były bardziej otwarte na kontakt z ludźmi, szybciej akceptowały zmiany i, konkludując – ich szanse na adopcję zwiększały się. Wprowadzając do domu nowego kota, warto więc zapewnić mu taką kryjówkę.

Karton dla kota – dobra kryjówka to ciepła kryjówka

Koty najlepiej relaksują się w cieple. Do pełni komfortu potrzebują wyższej temperatury niż człowiek. Badania przeprowadzone w 2006 roku przez National Research Council wykazały, że strefa termicznie neutralna (tzn. sytuacja, w której organizm zwierzęcia nie musi zużywać energii ani do wytwarzania ciepła, ani do chłodzenia się) u kotów wynosi od 30 do 38°C, czyli jest wyższa niż u ludzi. 

Podczas gdy średnia temperatura w naszych domach wynosi 20–22°C, kot potrzebuje miejsca, w którym mógłby się dogrzać. Karton zapewnia mu taki komfort cieplny, zwłaszcza że tektura jest dosyć dobrym izolatorem. A im ciaśniejszy karton, tym przytulniej!

Karton dla kota – gdy kot potrzebuje chwili sam ze sobą

Nawet najbardziej otwarty na kontakty społeczne kot potrzebuje miejsca, w którym mógłby odpocząć od innych kotów, od psów czy nawet od ludzi. Jest to zresztą jedna z kocich metod rozwiązywania konfliktów – oddalenie się do kryjówki czy wręcz „samotni”, zamiast konfrontacji i agresji. W kartonowym pudełku kot uspokoi się, zniweluje poziom stresu, odpocznie i wyjdzie w znacznie lepszym nastroju. Uspokojenie się w cichym azylu to metoda, którą można od kotów z powodzeniem przejąć na własny użytek!

Idealny domek z kartonu dla kota – na co zwrócić uwagę?

Niezależnie od tego, czy chcesz kupić kotu domek z kartonu, czy też własnoręcznie stworzyć kocią twierdzę z dostępnych pudełek, pamiętaj o kilku cechach, które powinna spełniać idealna kryjówka z kartonu.

  1. Wielkość domku – kartonowy domek nie powinien być za mały (zwierzę po wejściu do środka powinno mieć możliwość wstania, obrócenia się, a także wyciągnięcia się do snu), ale również nie za duży – w końcu musi być przytulny.
  2. Dach domku powinien być płaski – wówczas kot będzie mógł nie tylko wejść do środka, ale także położyć się na wierzchu kryjówki. Punkty obserwacyjne na podwyższeniu to zdecydowanie coś, co koty lubią.
  3. Solidność wykonania – karton po przesyłce, która przybyła pod twój dach z licznymi przygodami, oczywiście może pełnić funkcję kociego domku, ale będzie to raczej domek tymczasowy. Dziury i urwane fragmenty kartonu bywają dla kota atrakcyjne – na tyle, że prędko zrobi on dziury i rozdarcia większych rozmiarów. Jeśli chcesz, żeby karton posłużył dłużej, niech będzie on sztywny, solidny. Świetnie sprawdzi się tu konstrukcja z tektury falistej czy duże pudełko na buty.

Jak zrobić domek z kartonu dla kota?

Jeśli masz już solidny karton dla kota, zacznij od wycięcia otworu wejściowego. W internecie znajdziesz szablony, które wystarczy wydrukować, odrysować, a następnie wyciąć pożądany kształt nożem introligatorskim. Domek może mieć wejście okrągłe, w formie łuku lub kociej głowy. Pamiętaj, że jeśli pudełko trzeba złożyć i/lub skleić, miejsca łączenia należy zakleić taśmą klejącą

Szczególną uwagę zwróć na dach. Usztywnienia ścian z drugiej tektury możesz dokleić od wewnątrz taśmą dwustronną – kolejny domek możesz połączyć z pierwszym przy pomocy gorącego kleju. Jeżeli natomiast wystarczy ci stworzenie domku parterowego, możesz wzmocnić jego dach drugą tekturą bądź dokleić na obwodzie tekturowe ranty. Te ostatnie przydadzą się, jeśli chcesz położyć na dachu poduszkę do spania.

Karton dla kota to kryjówka, azyl, miejsce do spania, a także element placu zabaw, w którym kot chowa się i czatuje na zdobycz. Jeśli jesteś na etapie urządzania domu tak, aby przystosować go do potrzeb kota, koci domek to jeden z tych elementów, o których koniecznie musisz pomyśleć. Możesz go kupić lub wykonać samodzielnie, jeśli masz wolną chwilę i odrobinę umiejętności manualnych.

Wścieklizna u ludzi – przyczyny, objawy, profilaktyka

wścieklizna u ludzi

Wścieklizna u ludzi jest chorobą w większości przypadków śmiertelną. Należy ona do chorób odzwierzęcych. Odpowiada za nią wirus wścieklizny. Najczęściej jest ona przenoszona przez dzikie zwierzęta, głównie lisy, wilki, wiewiórki czy nietoperze, ale też przez zwierzęta domowe, jak m.in. psy i koty. Zdecydowanie rzadziej przez mniejsze zwierzęta domowe (np. myszy, króliki). Ze względu na to, że nie ma skutecznego lekarstwa na wściekliznę, niezmiernie ważna jest profilaktyka. Jakie są przyczyny wścieklizny i jakie objawy daje choroba? Jak się przed nią ustrzec? Już teraz poznaj odpowiedź na te i inne pytania! 

Wścieklizna u ludzi – przyczyny

Wścieklizna, nazywana też wodowstrętem, wywoływana jest przez wirusa wścieklizny z rodzaju Lyssavirus, należącego do rodziny Rhabdoviridae. Jest to zakaźna choroba odzwierzęca, inaczej nazywana zoonozą lub antropozoonozą. Za rezerwuar, czyli główne źródło wirusa, uznaje się dzikie zwierzęta, takie jak m.in.:

  • lisy;
  • wilki;
  • nietoperze.

Mogą one zarazić człowieka bezpośrednio, choć najczęściej przenoszą wirusa na inne zwierzęta domowe, przede wszystkim psy, koty lub/i zwierzęta gospodarskie, takie jak konie czy krowy. Mniejsze zwierzęta, zarówno dzikie i domowe, jak m.in.: wiewiórki, szczury, króliki czy świnki morskie, także narażone są na zakażenie wirusem wścieklizny, jednak do tej pory odnotowano nieliczne przypadki zarażenia człowieka poprzez ich ugryzienie.

Wścieklizna u ludzi – jak się rozprzestrzenia?

Do zakażenia wirusem wścieklizny dochodzi podczas bezpośredniego kontaktu ze śliną bądź tkanką układu nerwowego zwierzęcia chorującego na tę niebezpieczną chorobę. Najczęściej przyczyną zakażenia jest ugryzienie przez psa lub inne chore zwierzę. Niemniej wirus może dostać się do organizmu człowieka także inaczej – gdy np. skażona ślina/tkanka wniknie poprzez uszkodzoną skórę z innego powodu. Zdecydowanie rzadziej odnotowywane są przypadki zakażenia z powodu przedostania się wirusa przez błony śluzowe. 

Wścieklizna u ludzi – czy można uniknąć zakażenia pomimo kontaktu?

Tak, choć z pewnością nie jest to powód to tego, aby na ów kontakt świadomie się narażać! Jak pokazują liczne wiarygodne dane, na szczęście nie każdy kontakt z chorym zwierzęciem bądź jego tkankami prowadzi do zakażenia. Jak się okazuje, zarówno np. głaskanie chorego zwierzęcia, jak i nawet kontakt z jego odchodami, moczem bądź krwią nie stanowią istotnej przyczyny zakażenia.

Innymi słowy ryzyko zapadnięcia na wściekliznę w takiej sytuacji jest bliskie niemal zeru. Równie znikome jest prawdopodobieństwo zakażenia z powodu np. wdychania powietrza, w którym obecny jest wirus, zjedzenia mięsa lub wypicia mleka zainfekowanego zwierzęcia.

Wścieklizna u ludzi – czy człowiek może zarazić się wścieklizną od człowieka?

Teoretycznie jest to oczywiście możliwe, niemniej – jak do tej pory, w całej historii badań nad tą niebezpieczną chorobą – nie odnotowano takiego przypadku. Jak zostało wyżej nadmienione, „najpewniejszą” drogą transmisji wirusa jest ugryzienie i tym samym wprowadzenie do organizmu zainfekowanej śliny. Nie ma oficjalnych danych na temat ugryzienia człowieka przez chorego na wściekliznę pacjenta. 

Wścieklizna u ludzi – objawy zakażenia

Wścieklizna jest chorobą podstępną, która nawet przez kilka tygodni może rozwijać się niezauważona (zazwyczaj od 4 do 12 tygodni od chwili wniknięcia wirusa do organizmu). Pierwsze objawy wścieklizny u ludzi są niespecyficzne, dlatego łatwo je zbagatelizować, a należą do nich m.in.:

  • ogólne zmęczenie;
  • ból głowy;
  • podwyższona temperatura ciała;
  • kaszel.

Mogą też pojawić się mdłości. Kolejne symptomy pojawiają się już bardzo szybko i w krótkim czasie prowadzą do zgonu. Są to m.in.:

  • silny niepokój i pobudzenie;
  • zaburzenia mowy;
  • drgawki;
  • skurcze mięśni w obrębie jamy ustnej;
  • światłowstręt;
  • wodowstręt.

Wścieklizna u ludzi – rokowania

W przypadku pojawienia się pierwszych objawów choroby pacjentowi zazwyczaj nie można już pomóc. Wyleczenie jest możliwe wyłącznie wówczas, gdy osoba poszkodowana (np. pogryziona przez psa lub dzikie zwierzę) zgłosi się do lekarza natychmiast po zdarzeniu.

Wścieklizna u ludzi – postępowanie

Osoba pogryziona przez zwierzę niezwłocznie powinna oczyścić ranę – jeśli jest taka możliwość, najlepiej pod dużą ilością bieżącej wody. Jeżeli rana nie krwawi obficie, krwawienia nie należy tamować, ale pozwolić na wypływ krwi przez chwilę. Dzięki temu rana dodatkowo się oczyści. Nie należy zwlekać z wizytą u lekarza lub w szpitalu – szczególnie w sytuacji, gdy doszło do ugryzienia przez:

  • dzikie zwierzę;
  • obcego psa/kota;
  • zwierzę zachowujące się w nietypowy sposób (bardzo osowiałe lub przeciwnie – pobudzone, agresywne, nadmiernie śliniące się);
  • każde zwierzę, w przypadku którego nie można sprawdzić, czy jest szczepione przeciw wściekliźnie.

Lekarz po zabezpieczeniu urazów i zebraniu wywiadu podejmie decyzję odnośnie dalszego postępowania. Profilaktyka poekspozycyjna polega najczęściej na podaniu kilku dawek szczepionki przeciw wściekliźnie oraz – jeśli specjalista uzna to za konieczne – podaniu swoistej immunoglobuliny. Należy ściśle przestrzegać zaleceń lekarza. 

Szczepienie przeciwko wściekliźnie – kto powinien się szczepić regularnie?

Jeszcze raz warto podkreślić to, że wścieklizna jest chorobą prowadzącą do zapalenia mózgu i niemal zawsze śmiertelną. Po pojawieniu się objawów zazwyczaj już nie można uratować osoby chorej. Dlatego tak ważna jest profilaktyka. Jednym z jej punktów jest szczepienie przeciwko wściekliźnie (w preparacie znajduje się zabity wirus wścieklizny). Powinny je wykonywać wszystkie osoby, które m.in. ze względów zawodowych narażone są na kontakt z dzikimi zwierzętami. Przyjęcie szczepionki jest ponadto zalecane wszystkim wybierającym się w podróż w te rejony świata, gdzie istnieje duże ryzyko zakażenia. Szczepienie wykonuje się w trzech dawkach – w dniu 0, 7 i pomiędzy 21 a 28 dniem. Po roku należy przyjąć dawkę uzupełniającą, a kolejne dawki przypominające co 5 lat. 

Wścieklizna u ludzi – sytuacja w Polsce i na świecie

Wścieklizna w większości przypadków osób zakażonych doprowadza do ich śmierci. Każdego roku na całym świecie z powodu wścieklizny umiera około 60 000 osób. Najwięcej zgonów odnotowuje się na obszarach Afryki i Azji. Na kolejnych miejscach niechlubnej listy znajdują się Ameryka Południowa i Środkowa. Mieszkańcy zarówno Ameryki Północnej, jak i Europy są w znacznie mniejszym stopniu narażeni na zakażenie tym śmiertelnie niebezpiecznym wirusem.

Na tle innych krajów w Polsce sytuacja wygląda zaskakująco dobrze. Zgodnie z danymi ostatni przypadek śmiertelny w Polsce miał miejsce w 2002 roku. Zwierzęta, głównie dzikie, chorują, ale każdego roku stwierdza się co najwyżej kilka do kilkunastu przypadków wścieklizny, głównie u lisów (wyjątek stanowi 2021 rok, gdy na Mazowszu stwierdzono 110 przypadków zachorowań u zwierząt).

Corocznie prowadzony jest program szczepień dzikich zwierząt. Na obszarze całego kraju rozrzucane są specjalne kapsułki ze szczepionką przeciwko wściekliźnie dla lisów i innych zwierząt leśnych. Sytuacja jest jednak dynamiczna i trudna do przewidzenia, ponieważ zwierzęta nie znają granic i przybywają do Polski m.in. z Rosji czy Białorusi. Część z nich jest zakażona. W związku z tym istnieje niewielkie prawdopodobieństwo tego, że choroba ta zostanie całkowicie wyeliminowana. 

Jak uniknąć zachorowania na wściekliznę?

Szczepienia profilaktyczne to tylko jeden ze sposobów przeciwdziałania tej poważnej, najczęściej śmiertelnej chorobie. Wiesz już, że źródłem wirusa są przede wszystkim dzikie zwierzęta. Te zarażają człowieka bezpośrednio lub (zdecydowanie częściej!) zarażają zwierzęta domowe i gospodarskie, które następnie stanowią poważne zagrożenie dla ludzi. W związku z tym niezmiernie istotne jest szczepienie właśnie tych zwierząt, które towarzyszą nam na co dzień.

Pamiętaj o tym, że zgodnie z prawem masz obowiązek szczepić psa przeciwko wściekliźnie raz do roku od chwili, gdy ukończy on 3. miesiąc życia. Zalecane jest także szczepienie kotów wychodzących. Wykonuje je lekarz weterynarii. Co jeszcze możesz zrobić? Oto kilka podstawowych punktów:

  • nawet jeśli nie posiadasz własnego psa, możesz edukować osoby w swoim otoczeniu – rozmawiaj z nimi o szczepieniach i innych ważnych kwestiach, jak te poniżej;
  • unikaj kontaktu z dzikimi zwierzętami – nie oznacza to, że nie możesz wybrać się na spacer np. do lasu. Niemniej, jeśli zauważysz zwierzę, nie próbuj do niego podchodzić ani zachęcać do podejścia. twoją czujność powinna wzbudzić sytuacja, w której zwierzę jest aż zanadto „towarzyskie”. Dzicy mieszkańcy pól, łąk i lasów unikają towarzystwa człowieka;
  • unikaj kontaktu ze zwierzętami bezdomnymi – choć bezdomne koty i psy bywają naprawdę niegroźne i urocze, podchodzą bez obaw i domagają się czułości, zrezygnuj z tego. Możesz im pomóc na wiele innych sposobów;
  • unikaj kontaktu z obcymi zwierzętami – potencjalnym źródłem choroby są nie tylko zwierzęta dzikie i bezdomne. Nie możesz mieć pewności, czy pies prowadzony przez swojego opiekuna na smyczy ma niezbędne szczepienia;
  • zgłaszaj niepokojące zdarzenia – jeśli zauważysz np. „dziwnie” zachowującego się psa lub kota czy znajdziesz martwe zwierzę (np. lisa, nietoperza), koniecznie powiadom o tym fakcie miejscowy komisariat policji lub właściwą dla miejsca zdarzania stację sanitarno-epidemiologiczną;
  • w przypadku pogryzienia przez zwierzę, udaj się do lekarza, a jeśli wiesz, że osoba z twojego otoczenia została pogryziona i nie chce udać się po pomoc, namów ją do tego – to może uratować jej życie!

Pamiętaj o tym, by nie pozostawać obojętnym. Wścieklizna to choroba, która zabija! 

Wścieklizna to odzwierzęca choroba zakaźna, która prowadzi najczęściej do śmierci osoby zakażonej. Choć w Polsce wścieklizna jest zjawiskiem rzadkim, każdego roku odnotowywane są przypadki chorych zwierząt. W chwili wystąpienia objawów na leczenie jest zazwyczaj za późno. Dlatego przeciwdziałaj chorobie, edukując osoby ze swojego otoczenia i zachowując szczególną ostrożność w kontakcie ze zwierzętami!

Wokalizacja – co to jest i kiedy powinna martwić?

wokalizacja

Kocia wokalizacja to po prostu miauczenie, czyli naturalny dźwięk wydawany przez koty i z nimi kojarzony. Zdarza się, że wokalizacja u kota bywa nadmierna, co powinno zawsze być dla opiekuna alarmujące. Z artykułu dowiesz się wszystkich najważniejszych rzeczy.

Wokalizacja u kota – na czym polega?

W zasadzie każdy kot miauczy. Rzadko zdarzają się osobniki, które nie wydają z siebie absolutnie żadnych dźwięków. To zazwyczaj kwestia przypadłości albo efekt traumy. Większość kotów bardziej albo mniej miauczy. To miauczenie profesjonalnie nazywane jest wokalizacją u kota.

Trudno w skali jednostki określić, kiedy dochodzi do nadmiernej wokalizacji u kota. Przyczyna jest prosta – nie da się określić z góry limitu miauczenia dla całej populacji tych zwierząt. Istnieją koty, a nawet ich rasy, które mają wpisane w geny więcej miauczenia niż pozostałe. Z tego powodu tak ważne jest, aby poznać swoje zwierzę i nie porównywać go z innym. Każdy kot miauczy bowiem w innej tonacji i ilości.

Wokalizacja – co oznacza?

Wokalizacja w żaden sposób niezaburzona, czyli występująca w naturalnej dla danego osobnika częstotliwości, zazwyczaj związana jest z różnymi celami. Koty w ten sposób komunikują się nie tylko ze sobą, ale przede wszystkim z opiekunami. Szybko uczą się, który z tych dźwięków wywołuje ich reakcję i co zrobić dodatkowo, aby zachęcić człowieka np. do zabawy czy przypomnieć o opóźnionym posiłku. Poprzez wokalizację kot:

  • nawołuje młode i odwrotnie – młode nawołują matkę;
  • informuje o głodzie, pełnej kuwecie;
  • zachęca do interakcji.

Repertuar dźwięków będzie różnił się nie tylko w przypadku konkretnych kotów, ale również sygnałów, które dają różnym opiekunom w tym samym domu.

Nadmierna wokalizacja u kota

Niekiedy zdarza się, że kot jest bardzo gadatliwy. Trzeba to odróżnić od nadmiernej wokalizacji u kota. Niektóre rasy, zwłaszcza orientalne, bardziej proludzkie, mogą być po prostu „gadułami” – w tym przypadku jest to zwykła predyspozycja. Warto oczywiście zdawać sobie z niej sprawę wcześniej, ale nie jest powodem do obaw. Również pozostałe koty, zależnie np. od warunków dorastania czy temperamentu, mogą być bardziej albo mniej gadatliwe.

Niekiedy jednak pojawia się coś, co nazywane jest nadmierną wokalizacją u kota. Mowa o sytuacjach, kiedy:

  • kot jest z zasady cichy i nagle zaczął wydawać z siebie wiele głośnych dźwięków;
  • kot zaczął miauczeć w nietypowych porach i sytuacjach;
  • zwierzę jest dodatkowo niespokojne albo apatyczne, odmawia np. jedzenia czy zabawy;
  • mruczek wykazuje nietypowe objawy, np. przyjmuje różne pozycje, zaczyna przejawiać agresję lub nadmierny strach.

W takich przypadkach zawsze warto udać się po pomoc do lekarza weterynarii. Jeśli on nie znajdzie przyczyny zachowania, kolejnym krokiem jest kontakt z kocim behawiorystą.

Wokalizacja u kota – przyczyny nadmiernego miauczenia

Istnieje przynajmniej kilka przyczyn nadmiernej wokalizacji i mogą się one wiązać z różnymi aspektami. Zwykle wyróżnia się dwie grupy powodów miauczenia:

  • fizyczne;
  • psychiczne.

Fizyczne przyczyny wokalizacji

Istnieje kilka powodów, dla których wokalizacja u kota może nagle znajdować się poza dotychczasową skalą. Zawsze powinno to sprawić, że zabierzesz swojego mruczka do lekarza weterynarii. Nadmierne miauczenie, które pojawia się nagle i nie ma widocznej przyczyny albo towarzyszą mu dodatkowe objawy, musi być zbadane przez specjalistę.

Do fizycznych przyczyn nadmiernej wokalizacji u kota zalicza się:

  • choroby powodujące ból i dyskomfort;
  • urazy;
  • podwyższone ciśnienie krwi;
  • zaburzenia pracy tarczycy, zwłaszcza nadczynność;
  • zapalenia układu moczowego;
  • kocią demencję.

Ta ostatnia dotyka zwłaszcza koty po siódmym roku życia. Objawia się nie tylko nadmierną wokalizacją, ale również wrażeniem zagubienia kota w domu.

Warto dodać, że wokalizacja w połączeniu z wyginaniem się i podnoszeniem zadu do góry może oznaczać u kotki ruję. Jeśli ten stan przechodzi i nie trwa zbyt długo oraz nie powtarza się za często, nie jest niepokojący.

Psychiczne przyczyny wokalizacji

Zdarza się też, że wokalizacja u kota ma swoje przyczyny w psychice. Mowa między innymi o:

  • kotach porzuconych na wczesnym etapie życia;
  • kotach znudzonych, bez odpowiedniej stymulacji;
  • kotach ignorowanych przez opiekuna;
  • kotach przeżywających silny stres.

Niekiedy taka wokalizacja jest wyuczona przez opiekuna. Jeśli kot zaczyna więcej miauczeć i widzi, że zyskuje w ten sposób np. dodatkową porcję jedzenia, smakołyki albo po prostu uwagę opiekuna, będzie powtarzał to zachowanie.
Wokalizacja u kota jest czymś zupełnie normalnym. Koty miauczą, bo w ten sposób porozumiewają się z opiekunem oraz innymi żywymi stworzeniami w otoczeniu. W niektórych przypadkach nasilone miauczenie jest jednak niepokojące. Wówczas warto odwiedzić lekarza weterynarii i behawiorystę w poszukiwaniu przyczyny zachowania twojego mruczka.

Chcesz kupić lub przygarnąć psa? Przeszukaj darmowe ogłoszenia

austin kirk QZenflkkwt0 unsplash

Gdy zdecydujesz się na psa i wiesz już wszystko na temat jego zdrowia, wychowania i opieki nad nim – czas wybrać, skąd go wziąć. W dzisiejszych czasach istnieje bardzo dużo możliwości wyboru miejsca, z którego będzie pochodził pies. Można szukać zarówno lokalnie, jak i na drugim końcu Polski, a dzięki temu szybciej znaleźć swój ideał. Gdzie szukać informacji i na co zwrócić uwagę?

Przejrzyj portale z ogłoszeniami

Na samym początku zawsze warto przejrzeć ogłoszenia dostępne w internecie. Na portalach z darmowymi ogłoszeniami, np. https://www.bazos.pl/ informacje zamieszczają zarówno osoby chcące oddać kundelki w dobre ręce, jak i hodowcy rasowych zwierząt, zrzeszeni w ogólnopolskich stowarzyszeniach. Szukając psa konkretnej rasy, nie zrażaj się tym, że są to ogłoszenia darmowe. Dobrym hodowcom zależy na znalezieniu odpowiedzialnych właścicieli dla swoich szczeniaków, więc wolą ogłosić się w wielu miejscach i zapewnić sobie lepszy dobór odpowiednich osób. Jeśli marzysz o przygarnięciu kundelka z najbliższej okolicy, łatwiej jest znaleźć go poprzez darmowe ogłoszenia bez rejestracji niż na portalu płatnym. Obecni właściciele takich piesków chcą zazwyczaj oddać je jak najszybciej i bez narażania się na dodatkowe koszty.

Znajdź informację na temat hodowli lub schroniska

Gdy masz już na oku konkretną hodowlę psów lub przytulisko, i „znasz na pamięć” wszystkie ogłoszenia o zwierzętach, kolejnym krokiem jest sprawdzenie legalności działania tego miejsca. W przypadku hodowli zweryfikuj, czy jest ona zrzeszona w ZKwP. Bez problemu da się to zrobić online. Uczciwe hodowle nie mają nic do ukrycia. Niestety bardzo często można trafić na tzw. pseudohodowle, które trzymają zwierzaki w złych warunkach, a pochodzące stamtąd szczeniaki cierpią na wiele chorób zakaźnych i genetycznych. W dodatku zazwyczaj nie spełniają one standardu danej rasy. Często właściciel nie chce wtedy pokazać na żywo rodziców pieska, a najchętniej przekazałby go na jakimś parkingu pod sklepem. Jeśli myślisz o odwiedzeniu schroniska dla zwierząt, też warto sprawdzić najpierw legalność jego działania. Zdarza się, że takie miejsca działają bez żadnej kontroli, a wtedy możesz narazić się na leczenie licznych chorób u swojego czworonoga.

Zobacz również: „ogłoszenia bez rejestracji: darmowe i skuteczne„.

Poszukaj opinii

Przeszukaj przeglądarki internetowe, fora i grupy dyskusyjne. Można się z nich wiele dowiedzieć na temat wybranej hodowli lub schroniska. Nie bój się zadawać pytania. W ten sposób upewnisz się, czy właściciel dotychczas nie mnożył problemów, zachowuje się uczciwie, a pochodzące od niego psy są zdrowe i stabilne emocjonalnie.

Jak widzi koń? Budowa oka konia

jak widzi koń

Oko konia jest bardzo duże w stosunku do jego głowy i jest prawie kuliste. Jest ustawione ukośnie w głowie, co daje koniowi widzenie obuoczne – zdolność do widzenia obiektu obojgiem oczu w tym samym czasie. Pozwala to koniowi na dokładną ocenę odległości.

Budowa oka konia

Siatkówka konia (tylna, wewnętrzna warstwa oka, gdzie powstaje obraz) ma wysoką koncentrację komórek pręcikowych. Komórki pręcikowe są bardzo wrażliwe na światło, ale nie rejestrują kolorów. To wyjaśnia, dlaczego konie widzą lepiej w słabym świetle, ale nie tak żywo jak ludzie.

Jak konie widzą kolory?

W siatkówce znajdują się również komórki stożkowe. Komórki stożkowe rejestrują kolor, ale potrzebują więcej światła do funkcjonowania niż komórki pręcikowe. Dlatego właśnie widzenie kolorów u koni nie jest tak żywe jak u nas.

Oko konia posiada również tapetum lucidum. Jest to odbijająca światło warstwa tkanki za siatkówką, która pomaga koniowi lepiej widzieć w słabym świetle. Kiedy światło uderza w tapetum lucidum, jest odbijane z powrotem przez siatkówkę po raz drugi, dając oku konia drugą szansę na zarejestrowanie obrazu.

Oko konia jest bardzo wydajne w zbieraniu światła. W rzeczywistości jest około cztery razy bardziej wydajne w zbieraniu światła niż oko ludzkie. To dlatego konie widzą lepiej w słabym świetle, ale nie tak żywo jak ludzie.

Źrenica konia (czarna część oka) może otworzyć się bardzo szeroko, by wpuścić więcej światła. W słabym świetle źrenica może otworzyć się nawet osiem razy szerzej niż w jasnym.

Oko konia posiada także błonę naczyniową. Jest to przezroczysta, ochronna warstwa, która pokrywa oko, gdy jest ono narażone na działanie kurzu lub innych czynników drażniących. Błona dykcyjna pomaga również koniowi widzieć lepiej w słabym świetle.

Jak widzą konie?

Pole widzenia konia jest znacznie szersze niż nasze. Konie mogą widzieć prawie 360 stopni wokół siebie bez poruszania głową. Ludzie, z drugiej strony, mogą widzieć tylko około 180 stopni bez poruszania głową.

Oko konia jest również w stanie śledzić obiekty lepiej niż oko ludzkie. Dzieje się tak, ponieważ oko konia jest w stanie poruszać się niezależnie od głowy. Dzięki temu koń może śledzić poruszające się obiekty lepiej niż człowiek.

Oko konia jest również w stanie widzieć w trzech wymiarach. Dzieje się tak, ponieważ koń ma dwoje oczu, które są ustawione nieco od siebie. Daje to koniowi widzenie stereoskopowe – zdolność do widzenia obiektu w trzech wymiarach.

Jednak wzrok konia nie jest doskonały. Konie nie widzą zbyt dobrze obiektów, które znajdują się blisko nich. Dzieje się tak, ponieważ oko konia nie jest w stanie skupić się na obiektach, które znajdują się blisko.

Konie mają również ślepy punkt w swoim wzroku. Jest to obszar, w którym nerw wzrokowy (nerw, który przenosi informacje z oka do mózgu) łączy się z siatkówką. Obszar ten nie posiada żadnych komórek pręcikowych ani czopkowych, więc nie może rejestrować obrazów.

Ślepy punkt konia znajduje się bezpośrednio przed jego nosem. Oznacza to, że konie nie widzą przedmiotów, które znajdują się tuż przed ich nosem.

Czy koń widzi w nocy?

Pomimo tych niedoskonałości, wzrok konia jest nadal bardzo dobry. Konie są w stanie widzieć w kolorze, ale nie tak żywo jak ludzie. Ich wzrok jest najlepszy w ciągu dnia i pogarsza się w nocy. Konie mają szersze pole widzenia niż ludzie, ale nie mają zdolności do skupiania się na obiektach tak dobrze.

Jak widzi chomik? Widok z oczu chomika

zbliżenie na oko chomika

Świat oczami chomika

Kiedy patrzymy na świat oczami chomika, widzimy świat, który składa się głównie z małych obiektów i dużych, otwartych przestrzeni. Chomiki są w stanie widzieć zarówno bliskie, jak i dalekie obiekty, ale wydają się preferować obiekty, które są blisko nich. Może to wynikać z tego, że przedmioty, które są blisko chomika, są dla nich łatwiejsze do uchwycenia łapkami.

Co widzą chomiki? Jakie kolory rozpoznają chomiki?

Chomiki mają bardzo dobry wzrok i są w stanie zobaczyć szeroką gamę kolorów. Badania wykazały, że chomiki potrafią rozróżnić różne odcienie niebieskiego, zielonego i czerwonego. Wydaje się również, że są w stanie zobaczyć niektóre odcienie żółtego i pomarańczowego.

Jak porównuje się wzrok chomika z ludzkim?

Chomiki mają bardzo dobry wzrok, ale ich wizja nie jest tak ostra jak ludzka. Chomiki mają również szersze pole widzenia niż ludzie, ale nie widzą tak daleko w oddali.

Czy wszystkie chomiki widzą w ten sam sposób?

Nie wszystkie chomiki widzą w ten sam sposób. Istnieją dwa rodzaje chomików – chomiki syryjskie i chomiki karłowate. Chomiki syryjskie mają lepszy wzrok niż chomiki karłowate i widzą szerszą gamę kolorów. Z kolei chomiki karłowate mają lepsze widzenie w nocy niż chomiki syryjskie.

Jak widzi pająk? Wszystko o wzroku pająka

zbliżenie na oczy pająka

Pająki mają różne rodzaje oczu

Większość pająków ma osiem oczu, lecz niektóre mają ich mniej, a niektóre więcej. Niektóre pająki mają bardzo małe oczy, a inne całkiem duże. Rozmiar i kształt oczu pająka zależy od jego gatunku. Na świecie występuje ponad 50 000 gatunków pająków. W Polsce natomiast znanych jest nieco ponad 800 gatunków.

Jak pająki widzą kolory?

Pająki widzą kolory, ale prawdopodobnie nie widzą ich w taki sposób, jak my. Widzą niektóre kolory, których my nie widzimy, np. światło ultrafioletowe. Ale nie widzą innych kolorów, które my widzimy, np. koloru czerwonego.

Jak dobrze widzą pająki?

Pająki mają bardzo dobry wzrok. Potrafią dostrzec przedmioty o wielkości zaledwie kilku milimetrów. Potrafią też bardzo dobrze dostrzec ruch. Dlatego tak trudno jest podkraść się do pająka i go zaskoczyć.

Czy wszystkie pająki mają oczy?

Nie, nie wszystkie pająki mają oczy. Niektóre gatunki pająków w ogóle nie mają oczu. Mimo to, nawet te pająki potrafią wykryć światło i ciemność.

Oczy pająków pomagają im znaleźć pożywienie

Pająki wykorzystują swój wzrok, aby pomóc sobie w znalezieniu pożywienia. Niektóre pająki czekają, aż ofiara sama do nich przyjdzie. Budują pajęczyny i siedzą w ich środku, czekając, aż owad do nich wleci. Inne pająki wychodzą na zewnątrz i szukają pożywienia. Szukają owadów, które pełzają po ziemi lub latają w powietrzu.

Oczy pająków pomagają im unikać drapieżników

Pająki wykorzystują swój wzrok, aby pomóc im uniknąć drapieżników. Niektóre pająki potrafią dostrzec drapieżniki, które zbliżają się z dużej odległości. Wykorzystują tę informację, aby zdecydować, czy zostać i walczyć, czy też uciekać.

Oczy pająków pomagają im w kopulacji

Pająki wykorzystują swój wzrok, aby pomóc sobie w doborze pary. Samce pająków używają swoich oczu, aby znaleźć samice pająków. Używają ich także, aby uniknąć zjedzenia przez samicę pająka.

Jak widzi krowa? Wszystko o wzroku krowy

Zbliżenie na oko krowy

Co widzą krowy?

Być może trudno w to uwierzyć, lecz krowy postrzegają świat w podobny sposób do ludzi. Obiekty które widzą są szczegółowe i ostre, potrafią rozróżnić rozmaite kolory.

Jak dobrze widzą krowy?

Krowy mają bardzo dobry wzrok i widzą wyraźnie zarówno w świetle dziennym, jak i w warunkach słabego oświetlenia, na przykład w nocy.

Jaka jest różnica między tym, jak widzą krowy, a tym, jak widzą ludzie?

Główna różnica między tym, jak widzą krowy, a tym, jak widzą ludzie, polega na tym, że krowy mają szersze pole widzenia. Ludzie mają węższe pole widzenia, co oznacza, że nie są w stanie zobaczyć tak wiele naraz, jak krowy.

Jak sposób widzenia krów wpływa na ich zachowanie?

Sposób widzenia krów wpływa na ich zachowanie na wiele sposobów. Na przykład, krowy są mniej podatne na wystraszenie, jeśli widzą szeroki obszar wokół siebie. Dzieje się tak dlatego, że mogą one dostrzec potencjalne zagrożenie z dużej odległości.

Cmentarz dla zwierząt – co warto o nim wiedzieć?

cmentarz dla zwierząt

W artykule wyjaśnimy, czym jest cmentarz dla zwierząt oraz opowiemy o tym, jak takie miejsca wyglądają w Polsce. Dowiesz się, ile kosztuje pochowanie pupila na dedykowanym grzebowisku i dlaczego nie powinno robić się tego w niewyznaczonym miejscu. 

Dlaczego nie można pochować zwierzaka w ogródku?

Do niedawna najpopularniejszym sposobem chowania psa było zakopanie jego zwłok we własnym ogrodzenie bądź na działce lub – co gorsza – w pobliskim lesie. Dzisiejsze przepisy surowo tego zabraniają, ponieważ tego typu praktyki mają wyjątkowo zły wpływ na środowisko naturalne. Takie działania mogą doprowadzić nie tylko do silnego zatrucia innych zwierząt domowych czy dzikich, ale także do skażenia gleby oraz wód gruntowych. 

Najbardziej niebezpieczne jest grzebanie w niewyznaczonym do tego miejscu ciała czworonoga, który został poddany eutanazji. Do uśpienia psa stosuje się barbiturany, a więc wyjątkowo silne środki znieczulające, które utrzymują się w zwłokach zwierzęcia nawet przez kolejnych dwanaście miesięcy. Nawet niewielka ilość tych środków może doprowadzić do poważnych zatruć i śmierci innych zwierząt. 

Równie groźne jest grzebanie ciał czworonogów zmarłych w wyniku chorób zakaźnych czy tych, które cierpiały z powodu zarobaczenia. Takie praktyki prowadzą do zanieczyszczenia gleb różnego rodzaju patogenami oraz rozprzestrzeniania się ich na inne zwierzęta. To szczególnie niebezpieczne zwłaszcza dla szczeniąt czy innych psów o obniżonym poziomie odporności. 

Poza tym zakopanie zwierzaka w ogrodzie czy w innym nieprzeznaczonym do tego miejscu jest działaniem nielegalnym. Takie praktyki wiążą się z ryzykiem wystawienia mandatu w wysokości 500 zł lub nałożeniem kary grzywny opiewającej nawet na kwotę 5 tysięcy złotych. To znacznie wyższa opłata niż ta, która trzeba ponieść, decydując się na pochowanie swojego podopiecznego na cmentarzu dla zwierząt.

Czym jest cmentarz dla zwierząt?

Cmentarz dla zwierząt, nazywany także przed ustawodawców grzebowiskiem, to miejsce pochówku zwierząt domowych. Chociaż obecnie niektórym wydaje się, że są to fanaberie XXI wieku, w rzeczywistości historycy są w stanie przedstawić wiele dowodów na to, że wcale tak nie jest. 

Pochówki czworonogów były praktykowane tysiące lat temu w różnych kulturach. Znalezione na terenie Egiptu mumifikowane zwierzaki pochodziły z okresu starożytności. Z kolei na Syberii odkryto grób psa pochowanego w trakcie ceremonii 7 tysięcy lat temu. Natomiast w Aszkelonie (obszar dzisiejszego Izraela) zidentyfikowano liczne mogiły czworonogów zmarłych w V wieku p.n.e.

Jak wyglądają cmentarze dla zwierząt w Polsce?

Chociaż cmentarz dla zwierząt również jest miejscem pochówku ich ciał, niewiele go łączy z tym przeznaczonymi dla ludzi. Na jego terenie grzebie się nie tylko zwłoki kotów i psów, ale także królików, myszy, papug, a nawet urny z prochami koni. Ich groby różnią się od siebie, jednak wszystkie łączy jedno – mnogość kolorów oraz wzorów, których nie ma na cmentarzach dla ludzi. Opiekunowie zamiast zniczy i kwiatów przynoszą na nagrobki ulubione zabawki ich pupili oraz kolorowe latawce.

Kolejną istotną różnicą jest brak symboli religijnych na cmentarzach dla zwierząt. Niektórzy opiekunowie chcieliby móc ustawić krzyż na grobie swojego zmarłego podopiecznego, jednak w większości przypadków nie ma na to zgody osoby zarządzającej placówką. Mimo tego największe zatłoczenie w tych miejscach można zaobserwować w dniu Wszystkich Świętych oraz w okolicach dnia świętego Franciszka z Asyżu, czyli patrona zwierząt. 

Jak wygląda pochówek zwierzaka?

Większość ceremonii przeprowadzanych na cmentarzach dla zwierząt jest dosyć skromnych. Kościoły katolickie i inne wspólnoty wyznaniowe uznają, że czworonogi nie mają duszy, w związku z czym nie ma możliwości przeprowadzenia religijnego obrządku. Zwykle firmy zajmujące się prowadzeniem cmentarzy dla zwierząt oferują kompleksowe usługi, w tym przewiezienie zwłok z lecznicy weterynaryjnej na teren grzebowiska, pogrzebanie ich oraz ewentualnie wykonanie pamiątkowej płyty nagrobnej. Najbliższa rodzina może być ze swoim pupilem w trakcie zakopywania lub spalania jego ciała. 

Ile kosztuje pochowanie zwierzaka?

Cena takiej usługi zależy przede wszystkim od wielkości czworonoga, lokalizacji cmentarza dla zwierząt, a także dnia, w którym ma być wykonany pochówek. Jakie opłaty trzeba wziąć pod uwagę, decydując się na taką formę pożegnania pupila?

  • Jednorazowy koszt wykupienia miejsca na grzebowisku oraz zakopania zwłok w zależności od wielkości zwierzaka zwykle wynosi od 200 do 600 złotych. W przypadku niedzieli oraz dni świątecznych cena może być wyższa nawet o 50%.
  • Po pochowaniu zwłok niezbędne jest uiszczanie opłat związanych z utrzymaniem grobu, które również zależą od wielkości czworonoga i zazwyczaj mieszczą się w przedziale od 100 do 300 złotych za rok.
  • Koszt przewiezienia zwłok zwierzaka z lecznicy weterynaryjnej lub domu klienta do miejsca wiecznego spoczynku przeważnie oscyluje w przedziale od dwóch do trzech złotych za każdy kilometr.

Pochowanie pupila na cmentarzu dla zwierząt to legalny, bezpieczny i godny sposób jego pożegnania. Chociaż taka usługa wiąże się z koniecznością poniesienia opłat, są one znacznie niższe niż w grzywny za zakopanie psa w ogrodzie.

Utylizacja psa – co musisz o niej wiedzieć?

utylizacja psa

W artykule wyjaśnimy, na czym polega utylizacja psa oraz z jakimi kosztami wiąże się zlecenie takiej usługi. Dowiesz się także, czym różni się ona od coraz popularniejszej kremacji i poznasz alternatywne metody pochówku czworonoga.

Na czym polega utylizacja psa?

Większość opiekunów decydujących się na utylizację psa nie śledzi tego procesu, a po opuszczeniu lecznicy weterynaryjnej nie wie, co dalej dzieje się z ciałem ich podopiecznego. Chociaż utylizacja psa nie najlepiej kojarzy się większości osób, w rzeczywistości nie różni się znacznie od kremacji przeprowadzonej po śmierci człowieka.

Po przewiezieniu do spalarni zwłoki zostają umieszczone w komorze kremacyjnej. To miejsce, w którym ciało zostaje poddane działaniu temperatury o wysokości od 800 do nawet 1200 stopni Celsjusza. Po upływie odpowiedniego czasu (w zależności od wielkości czworonoga będzie to od kilkudziesięciu minut do kilku godzin) w komorze pozostaje jedynie popiół oraz kości, ponieważ pozostała materia organiczna odparowała w wyniku działania bardzo wysokich temperatur. Pozostałe szczątki mogą zostać zakopane lub rozdrobnione w specjalnym młynku do postaci proszku.

Kremacja a utylizacja psa. Czym się od siebie różnią?

Zarówno kremacja, jak i utylizacja psa jest zabiegiem polegającym na spopieleniu zwłok zwierzęcia. Skąd zatem różnica między tymi terminami? Przede wszystkim chodzi o słownictwo oraz marketing.

Kremacja kojarzy się ludziom z godnym pochówkiem, ponieważ przeprowadza się ją także na ciele człowieka. Z kolei utylizacja od razu sprawia, że większość osób myśli o unieszkodliwianiu odpadów. Nie zmienia to faktu, że oba procesy polegają na poddaniu zwłok temu samemu procesowi. 

Zakłady utylizacji nie inwestują w strategię marketingową, nie posiadają atrakcyjnie wyglądających witryn internetowych i eleganckich wnętrz. Natomiast krematoria są prężnie działającymi firmami, które swoją działalność opierają na uczuciach klientów cierpiących po utracie najlepszego przyjaciela.

W przypadku utylizacji psa opiekun nie ma możliwości odzyskania powstałych w wyniku jego spalenia prochów, co jest możliwe w przypadku skorzystania z usług komercyjnego krematorium. Jednak w wypadku decydowania się na tańszą kremację grupową warto wziąć pod uwagę fakt, że otrzymana garść prochów ma charakter symboliczny, a w urnie znajdują się także prochy pochodzące od wielu innych zwierząt.

Najistotniejszą różnicą między tymi dwiema usługami jest różnica w cenie. Kremacja w zależności od wielkości zwierzaka, lokalizacji lokalu oraz formy wiąże się z koniecznością poniesienia kosztów w wysokości od 100 do 1000 złotych, bez wliczania opłat związanych z dodatkowymi usługami. Utylizacja psa, chociaż także polega na spopieleniu zwłok, kosztuje od 5 do 10 złotych za każdy kilogram masy ciała, zatem w większości przypadków koszt takiej usługi będzie mieścić się w przedziale od 50 do 500 złotych.

Kiedy wybrać utylizację psa? W jakich sytuacjach zdecydować się na kremację?

Jak już wiesz, zarówno utylizacja psa, jak i jego kremacja polega na spopieleniu zwłok. Jedyną przewagą usług świadczonych w profesjonalnych krematoriach jest możliwość odzyskania prochów swojego pupila oraz bycia obecnym podczas spalania jego ciała. Jednak jeśli nie musisz posiadać szczątków swojego psa, znacznie tańszą opcją będzie pozostawienie zwierzaka w gabinecie weterynaryjnym posiadającym umowę z zakładem utylizacyjnym.

By godnie pożegnać swojego zwierzaka, wcale nie musisz być przy momencie spalania jego zwłok czy grzebania ciała. Możesz uczcić pamięć pupila, inwestując zaoszczędzone pieniądze w karmę dla bezdomnych zwierząt lub wyprawkę dla nowego podopiecznego. Pamiętaj, że twój pies, odchodząc, zwolnił miejsce w twoim sercu dla innego potrzebującego czworonoga. 

Nie chowaj psa w ogródku!

Niektórzy opiekunowie zwierząt postanawiają zaoszczędzić i decydują się na zakopanie zwłok zwierzaka w swoim ogródku czy innym nieprzeznaczonym do tego miejscu lub – co gorsza – zwyczajne porzucenie ich w lesie. Takie zachowania zagrażają środowisku naturalnemu i mogą doprowadzić do skażenia wód gruntowych. W dodatku są to działania nielegalne, za które grozi kara grzywny w wysokości nawet 5 tysięcy złotych. 

Jeśli z jakiegoś powodu nie chcesz zdecydować się na kremację ani utylizację psa, możesz skorzystać z oferty jednego z czternastu cmentarzy dla zwierząt znajdujących się w Polsce. Cena takiej usługi zależy przede wszystkim od wielkości czworonoga oraz lokalizacji grzebowiska i zwykle mieści się w przedziale od 300 do 1000 złotych. Oczywiście w niektórych przypadkach należy doliczyć do tej kwoty koszty usług dodatkowych, takich jak na przykład transport zwłok na cmentarz czy stworzenie pomnika upamiętniającego zwierzaka na zamówienie.

Utylizacja psa jest legalnym i bezpiecznym sposobem zajęcia się ciałem po śmierci zwierzęcia. Stanowi ekonomiczną oraz ekologiczną alternatywę dla coraz bardziej popularnej kremacji indywidualnej, a również polega na spopieleniu zwłok.

Książki o kotach, które warto przeczytać

ksiazki o kotach

W artykule przedstawimy książki o kotach godne uwagi. Znajdziesz tu nie tylko poradniki dotyczące wychowywania zwierząt, ale także te na temat żywienia oraz odpowiedniej opieki weterynaryjnej. Osoby uwielbiające poznawać ciekawostki i miłośnicy dobrego humoru również odkryją wśród nich coś dla siebie!

„Co jest, kocie? Wszystko, co musisz wiedzieć, aby zrozumieć swojego kota” – M. Biegańska-Hendryk

Autorką tej książki o kotach jest wybitna behawiorystka specjalizująca się w pracy z kotami. Znajdziesz tu nie tylko gotowe sposoby na eliminowanie niepożądanych zachowań, ale także ogromną dawkę wiedzy na temat ich natury, potrzeb, języka ciała, którego koty używają w komunikacji z innymi zwierzętami, a także z człowiekiem. Chociaż autorka skupia się przede wszystkim na behawioryzmie kotów, przedstawia też wskazówki dotyczące diety i innych czynników pozwalających zachować dobre zdrowie na długo. To pozycja, która powinna obowiązkowo znaleźć się w biblioteczce każdego kociarza.

„Kocie mojo, czyli jak być opiekunem szczęśliwego kota” – J. Galaxy

Galaxy również jest behawiorystą, który postanowił zebrać swoją wiedzę w postaci książki o kotach. Autor nie podaje gotowych rozwiązań na tacy, tylko uczy lepiej rozumieć swojego podopiecznego. Wyjaśnia, w jaki sposób mruczki postrzegają świat i dlaczego tak ważne jest zaprzestanie oczekiwania od nich zmienienia tego. 

Znajdziesz tu także informacje dotyczące rozwiązywania problemów wychowawczych oraz poznasz ich możliwe źródła. Ta książka o kotach będzie wartościowy nie tylko dla osób chcących wyeliminować niepożądane zachowania swojego podopiecznego, ale także tych, którzy chcą z nim zbudować silniejszą więź.

„Rozmowa z kotem” – M. Biegańska-Hendryk

„Rozmowa z kotem” to kompletne kompendium wiedzy na temat kociego behawioryzmu. Autorka porusza liczne tematy i rozwiewa potencjalne wątpliwości. Wiele informacji dotyczy opieki nad kociakiem oraz odpowiedzialnej adopcji, dlatego doskonale sprawdzi się w roli prezentu dla osoby planującej powiększyć rodzinę o mruczącego członka. Jednak wcale nie oznacza to, że osoby z większym doświadczeniem w zajmowaniu się kotami będą zawiedzione! Z tej książki o kotach wiele dowiesz się o kociej komunikacji oraz urazach psychicznych i traumach, które mogą być przyczyną zaburzeń behawioralnych.

„Mój przyjaciel kot” – C. Arrowsmith

To pozycja, która całkowicie zmienia postrzeganie przedstawicieli tego gatunku przez ludzi. Autor tej książki o kotach udowadnia, że szkolenie mruczków jest możliwe. Znajdziesz tutaj gotowe instrukcje, dzięki którym nauczysz swojego pupila na przykład podawać łapę, siadać czy obracać się na komendę. Uważasz, że nauka takich sztuczek jest zbędna? Nic bardziej mylnego. W ten sposób rozwijasz intelekt swojego kota, wzmacniasz jego pewność siebie i pogłębiasz waszą więź. Warto wpisać treningi z mruczkiem do codziennego harmonogramu, a ten poradnik doskonale w tym pomaga.

„Jak wytresować kota” – D. Ratajczak

Uważasz, że większość poradników jest napisany w zbyt skomplikowany sposób, byś mógł je zrozumieć? W przypadku tej serii książek o kotach na pewno będzie inaczej. Ratajczak dzieli się ogromną wiedzą w niezwykle przystępny i zabawy sposób, dzięki czemu chwile spędzone na lekturze będą wyjątkowo przyjemne. 

W pierwszym tomie znajdziesz porady na temat wspólnego życia, wychowywania zwierzaka, a także wskazówki dotyczące diety. W dwóch kolejnych autor zamieścił wiedzę bardziej dla osób bardziej zaawansowanych, ale podobnie jak jego pierwsza książka, te książki o kotach są okraszone ogromną ilością dobrego humoru!

„Zaklinacz kotów” – C. Bessant

Czy da się wytresować kota tak dobrze jak psa? Zdecydowanie tak, chociaż potrzeba do tego zupełnie innych metod. Przede wszystkim nie należy próbować dominować nad zwierzakiem, a zaakceptować jego naturę oraz motywację działań. Autorka powyższej książki o kotach opisuje, w jaki sposób myślą mruczki i wyjaśnia, dlaczego zachowują się tak, a nie inaczej. 

Nie znajdziesz tutaj gotowych instrukcji na wyszkolenie swojego podopiecznego. Dlaczego? Ponieważ wymaga on zrozumienia oraz prawidłowego odczytywania wysyłanych przez niego sygnałów. Jeśli nauczysz się z nim komunikować, wasze wspólne życie będzie znacznie szczęśliwsze!

„Koty. Historia, zwyczaje, obserwacje, anegdoty” – J. Champfleury

„Koty. Historia, zwyczaje, obserwacje, anegdoty” to pozycja dla prawdziwego kociarza. Autor tej książki o kotachopisuje w niej dzieje mruczków na przestrzeni ostatnich kilkuset lat, od czasów starożytności aż do XIX wieku, w którym po raz pierwszy wydano książkę. Nie znajdziesz tutaj gotowych opisów kocich zmysłów czy wskazówek, jak czytać ich mowę ciała, jednak zdecydowanie warto sięgnąć po tę pozycję. Dlaczego?

Książka jest analizą dziejów tego gatunku stworzoną przez wybitnego pisarza, a przy okazji ogromnego wielbiciela kotów. Autor powołuje się na wiarygodne dokumenty, ikonografie, a nawet badania naukowe. Podkreśla również, jak ważne jest dbanie o te istoty i potępia ludzi maltretujących je. Mimo upływu lat większość obserwacji pisarza jest wciąż aktualnych. 

„Jak mądrze zadbać o swojego psa i kota?” – M. Firlej-Oliwa

Ta książka o kotach (i psach) to pozycja, którą powinien przeczytać każdy opiekun zwierzęcia. Jej autorką jest lekarka weterynarii praktykująca w klinice weterynaryjnej od kilku lat. Znajdziesz w niej nie tylko informacje dotyczące objawów najczęstszych chorób czy rodzajach niezbędnych badań kontrolnych, ale także opowieści z codziennego życia weterynarza.

Autorka książki o kotach zawarła zarówno zabawne anegdotki, jak i smutne opowieści na temat eutanazji. Opowiada także o realiach pracy w zawodzie oraz drodze do niej. To pozycja doskonała nie tylko dla opiekunów zwierząt, ale wszystkich rozważających rozpoczęcie studiów weterynaryjnych.

„Nie dla psa (i kota) kiełbasa, czyli jak zdrowo karmić swojego zwierzaka” – A. Cholewiak-Góralczyk

Żywienie to jeden z najważniejszych elementów opieki nad zwierzęciem. Popełniane przez lata błędy prowadzą do nieodwracalnych zmian w organizmie kota, a niedobór składników odżywczych objawia się gorszym samopoczuciem. Niestety wciąż wielu właścicieli nie wie, czym dokładnie karmi swojego podopiecznego i nie potrafi prawidłowo czytać oznaczeń zamieszczonych na produktach.

Na szczęście wśród książek o kotach pojawiła się pozycja, która może cię tego wszystkiego nauczyć. Znajdziesz tu informacje, dzięki którym dieta twojego podopiecznego będzie dobrze zbilansowana i dopasowana do jego potrzeb. Dowiesz się także, jak często powinieneś karmić pupila oraz wykonywać badania kontrolne.

„Galeria kotów” – S. Herbert

To książka o kotach w sztuce, która przypadnie do gustu każdej osobie interesującej się artyzmem. W tym pięknie wydanym albumie znajdziesz najwybitniejsze dzieła sztuki, w których postaci ludzi zastąpiono… kotami. Takie połączenie wywołuje całą gamę emocji i udowadnia, że koty same w sobie są dziełem. To nietuzinkowe wydanie książki o kotach doskonale sprawdzi się w jesienny wieczór, kiedy chcesz poprawić sobie humor.

Książki o kotach – warto po nie sięgnąć!

Książki o kotach nie zastąpią wizyty u weterynarza i behawiorysty! Mogą nauczyć cię lepiej rozumieć swojego podopiecznego, zadbać o jego żywienie czy wyeliminować niektóre niepożądane zachowania. Jednak, jeśli zwierzak bardzo cierpi, jest chory lub ma poważne problemy behawioralne, lektura nie przyniesie oczekiwanego efektu. 

Penis psa – podstawy, które musisz znać! Dlaczego dochodzi do zakleszczenia psów podczas kopulacji?

penis psa

Jeśli masz psa, samca, z pewnością zaobserwowałeś tzw. szminkę. Szminka to określenie na penis psa, używane żartobliwie przez opiekunów, ponieważ przypomina doskonale znany kosmetyk. Dowiedz się więcej z naszego artykułu!

Budowa penisa psa

W układzie rozrodczym samca psa wyróżnia się następujące narządy:

  • napletek;
  • prącie, czyli penis psa;
  • cewka moczowa;
  • nasieniowody;
  • prostata;
  • bulbus glandis (nie ma polskiej nazwy);
  • jądra ukryte w worku mosznowym.

Penis psa jest ukryty w napletku, wysuwa się z niego jedynie w określonych sytuacjach. Zbudowany jest z ciał jamistych. Jest to system zatok, dokąd w razie pobudzenia napływa krew z tętnic, co powoduje erekcję. Z układem rozrodczym łączy się również układ moczowy, ponieważ podobnie jak u ludzi (mężczyzn) penis służy też do wydalania moczu z organizmu.

Penis psa – czym jest tzw. szminka?

Bardzo często tzw. szminkę obserwują właściciele samców, szczególnie tych o krótkiej sierści. Czym ona jest? To nic innego, jak wysuwające się z napletka prącie, czyli wewnętrzna część penisa psa. Ze względu na swój kolor w odcieniach od ciemnoróżowego do czerwonego oraz specyficzny kształt przypominający pomadkę, prącie psa zostało żartobliwie nazwane szminką. Staje się ono widoczne w momentach pobudzenia, niekoniecznie seksualnego. Ekscytujący dla psa może być również przyjazd gości, spotkanie z innymi psami lub nawet zabawa z tobą. Pies nie ma nad tym kontroli, więc zignoruj to. Taka psia uroda!

Penis psa – czy pies może się masturbować?

Owszem – zdarzają się osobniki, które wylizują lub pocierają o różne przedmioty penisa. Psa, który tak robi dla przyjemności, próżno jednak szukać. Typowa masturbacja może być związana z silnym pobudzeniem seksualnym, gdy na przykład w bliskiej okolicy jest suka mająca właśnie cieczkę. Najczęściej jednak psy po prostu się myją. Mogą także wylizywać się z powodu stresu (podobnie wylizywane mogą być np. łapy). Częste wylizywanie penisa przez psa może być także objawem infekcji tych okolic. Warto zabrać zwierzaka do weterynarza, który pomoże ustalić przyczynę takiego zachowania.

Dlaczego pies gwałci nogi i przedmioty?

Większość opiekunów sądzi, że ich psiak jest zwyczajnie niewyżyty. Nic z tego! Nawet pies, który kryje, może zachowywać się w ten sposób! Przyczyną gwałcenia nóg i przedmiotów (poduszek itd.) jest najczęściej frustracja. Za nią stoją niespełnione potrzeby psa. Być może twojemu pupilowi czegoś brakuje. Bynajmniej nie jest to suczka z cieczką! Bardziej prawdopodobne, że powinieneś poświęcić mu więcej czasu. Wspólne, aktywne spacery połączone z zabawą i pracą powinny pomóc. Warto pomyśleć na przykład o noseworku, który ładnie wycisza psy.

Dlaczego psy zakleszczają się podczas kopulacji?

Nie tylko prącie wysuwa się z napletka podczas pobudzenia. Struktury zwane bulbus glandis są częścią budowy penisa psa. Są typowe dla wszystkich psowatych. Niektórzy mogą je pomylić z jądrami, ale są one twarde. Znajdują się mniej więcej w połowie długości prącia. Mogą się powiększać nie tylko podczas seksualnego pobudzenia. Dzieje się to także w momentach ekscytacji, np. przy powitaniu. W czasie krycia bulbus glandis pęcznieją bezpośrednio przed wytryskiem. Właśnie wtedy dochodzi do zakleszczenia penisa psa w pochwie suki. Trwa ono zwykle około pół godziny. W jego trakcie dochodzi do wytrysku.

Zakleszczone psy – co robić?

Najlepiej zaczekać. Rozdzielanie na siłę zakleszczonych psów to zły pomysł. Możesz zrobić im krzywdę! Nie polewaj ich wodą ani nie rozdzielaj rękami. Odseparuj psy, ale dopiero, kiedy się rozdzielą. Jeżeli jesteś właścicielem suki i nie planowałeś miotu, skontaktuj się z lekarzem weterynarii w sprawie przerwania niechcianej ciąży. Odchowanie miotu to bardzo duży wysiłek dla suki, ale również dla jej właściciela. Ponadto mnóstwo bezdomnych zwierząt czeka na dom. Ich szanse na adopcję często zostają zaprzepaszczone przez szczeniaki z nieplanowanych miotów.

Penis psa a kastracja

Kastracja polega na chirurgicznym usunięciu jąder. Penis psa pozostaje nietknięty, w końcu jest częścią także układu moczowego. Kastracja nie zapobiegnie wysuwaniu się prącia z napletka. Po operacji nadal powiększać się mogą w razie pobudzenia bulbus glandis. Ten rutynowy, prosty zabieg pozwala jednak ochronić psa przed różnymi schorzeniami, jak choćby nowotwór jąder. Często jest również polecana jako remedium na agresję. Uważaj jednak! Czasami po kastracji problem agresji nasila się. Jeśli twój pies sprawia problemy behawioralne, przed decyzją o kastracji koniecznie skonsultuj się z behawiorystą!

Wydawałoby się, że o psach wiadomo już absolutnie wszystko. Nadal jednak pewne problemy, krążące mniej lub bardziej wokół psiego penisa, są zmorą wielu opiekunów. Każdy właściciel samca powinien znać budowę penisa psa, a także rozumieć zachowania, które wcale nie należą do nietypowych!

Jak królik okazuje miłość? Sprawdź!

jak krolik okazuje milosc

W artykule opowiemy o tym, jak królik okazuje miłość oraz opiszemy inne wysyłane przez niego sygnały. Przeczytaj i naucz się komunikować ze swoim podopiecznym!

Jak królik okazuje miłość?

Większość osób wie, po czym rozpoznać wesołego psa czy przyjaznego kota. Te czworonogi zazwyczaj są wtedy energiczne, często z radości wykonują różne piruety oraz akrobacje. Jednak króliczki nie cieszą się dużą popularnością i niewiele osób ma z nimi do czynienia, w związku z czym ich zachowania nie zostały jeszcze tak dokładnie zbadane, jak kotów czy psów. Niemniej wiadomo już, jak królik okazuje miłość oraz inne emocje, co znacznie ułatwia porozumienie się z nim.

Królicze zgrzytanie zębami oznacza miłość!

Twój pupil zaczął zgrzytać zębami? Na szczęście zwierzaki tego gatunku nie cierpią na dokuczliwy bruksizm, a sama czynność nie oznacza ścierania ich uzębienia. Dźwięki wydawane przez królika jedynie przypominają odgłosy zgrzytania. Czy zauważyłeś, kiedy najczęściej je słyszysz? Prawdopodobnie ma to miejsce w sytuacji, w której trzymasz królika na kolanach i go przytulasz. Ten wtedy od razu staje się zrelaksowany, co wyraża właśnie w ten sposób. Nierzadko zwierzak zasypia w takiej pozycji, ponieważ jest wtedy bardzo rozluźniony.

Królik liże? To znaczy, że lubi opiekuna!

Jak królik okazuje miłość? Nie tylko poprzez dźwięki. Podczas waszych pieszczot możesz zauważyć, że pupil przybliża swój pyszczek do twojej twarzy i próbuje cię lizać? To oznacza, że akceptuje cię jako swojego opiekuna, a twoja obecność daje mu poczucie bezpieczeństwa. Co ciekawe właśnie w taki sposób króliczki okazują sobie miłość w naturalnym środowisku, kiedy dobierają się w pary. Jeśli odwzajemnisz jego czułości, z pewnością będzie zachwycony!

Leżenie na plecach tylko przy najbliższych

W trakcie zabawy lub pieszczot twój królik nagle przewrócił się na plecy? Nie przejmuj się, to nie powód do zmartwień, a wręcz przeciwnie! W ten sposób zwierzak manifestuje swoje zadowolenie oraz szczęście. Jeśli zależy ci na tym, by czuł radość jak najczęściej, nie szczędź czasu na zabawę z nim i pamiętaj, by czasem rozpieścić go jakimś przysmakiem.

Mowa królika – co jeszcze warto wiedzieć?

Już wiesz, jak królik okazuje miłość, ale czy potrafisz odczytywać inne wysyłane przez niego sygnały? Często są one dosyć subtelne, jednak jeśli będziesz uważnie obserwować swojego pupila, z pewnością, je dostrzeżesz. W dalszej części artykułu opiszemy inne zachowania, poprzez które twój podopieczny stara się z tobą komunikować!

Tupanie – co oznacza takie zachowanie królika?

Tupanie to jedno z najbardziej charakterystycznych zachowań królików, ale co w rzeczywistości oznacza? Istnieje kilka potencjalnych przyczyn takich działań. Niekiedy zwierzak w ten sposób chce pokazać, że jest zazdrosny lub obrażony na ciebie. Czasem to sygnał ostrzegawczy wysyłany w momencie, w którym królik bardzo się przestraszy.

Jednak jeśli królik tupie często, a w dodatku towarzyszy temu zgrzytanie zębami czy kulenie się, należy jak najszybciej zabrać go do weterynarza. Takie objawy mogą wskazywać na silne bóle brzucha występujące przy wielu poważnych chorobach.

Zamieranie w bezruchu – co wtedy czuje twój pupil?

Już wiesz, że leżenie na boku to sposób, w jaki królik okazuje miłość, a co oznacza zamieranie w bezruchu? Zupełnie co innego. Jeśli twój pupil nagle przestał się ruszać, jest na tyle przestraszony, że nie wierzy w swoje szanse ucieczki przed zagrożeniem. Przywiera wtedy do podłoża, kładzie uszy na plecach, chcąc pokazać swoją bezbronność przed drapieżnikiem.

Jako odpowiedzialny opiekun powinieneś czym prędzej usunąć źródło jego strachu. Obawy są wytłumaczalne, jeśli dopiero zamieszkaliście razem lub jesteście w trakcie przeprowadzki Jednak w przypadku, gdy takie zachowania przedłużają się, należy jak najszybciej zareagować. Przewlekły stres może prowadzić nie tylko do problemów behawioralnych, ale i zdrowotnych.

Bezwładne rzucanie się na bok – niepokojący objaw czy naturalne zachowanie?

Nagłe rzucenie się na bok może wzbudzić niepokój u wielu opiekunów, ale czy powinno? Zdecydowanie nie! Czy wiesz, jak królik okazuje miłość? Między innymi w taki sposób. Kiedy jest zmęczony po zabawie, od razu czuje się znacznie szczęśliwszy. Jeżeli ma przy tobie poczucie bezpieczeństwa, wie, że może po prostu przerzucić się na bok i zasnąć, by zregenerować siły przed kolejną zabawą.

Co oznaczają ruchy nosem?

Ruchy nosem w przypadku psów oznaczają zazwyczaj ciekawość spowodowaną wyczuciem jakiegoś ciekawego zapachu. Jak sytuacja wygląda w przypadku królików? U tych zajęczaków najczęściej jest to oznaka niewystarczającego zainteresowania z twojej strony. Zwierzak trąca nosem swojego opiekuna, bo chce, by ten zwrócił na niego uwagę i spędził z nim trochę czasu.

Jednak to nie jedyny sygnał wysyłany w trakcie ruszania noskiem. Może to wskazywać także na odczuwany przez zwierzaka niepokój. Jeśli twój podopieczny robi to bardzo szybko, prawdopodobnie nie czuje się komfortowo. W ten sposób jest bardziej czujny i przygotowany na ewentualne zagrożenia z zewnątrz.

Króliki to wyjątkowo wylewne zwierzaki! Część osób może uważać, że zajęczaki nie są w stanie okazywać uczuć, jednak w rzeczywistości nie ma to nic wspólnego z prawdą. Zwierzaki te nie tylko odczuwają emocje, ale są w stanie także wysyłać swoim opiekunom jasne komunikaty. Po lekturze naszego poradnika już wiesz, jak królik okazuje miłość, strach oraz wiele innych emocji. Uważnie obserwuj jego zachowanie, a wasza relacja z pewnością się pogłębi!

Słodkie imiona dla psa – lista najlepszych propozycji

słodkie imiona dla psa

Nazwanie zwierzaka to jedna z najważniejszych decyzji w życiu każdego opiekuna. Jeżeli zależy ci na tym, by przy tej okazji podkreślić swoją miłość do pupila, możesz wybrać słodkie imiona dla psa.

Psy ozdobne i towarzyszące są znane od dawna

Wbrew pozorom hodowanie zwierzaków do towarzystwa nie jest nową modą. Czworonogi niewielkich rozmiarów były popularne wśród szlachty już w starożytnych Chinach. To właśnie od nich wywodzą się niezwykle dziś popularne pekińczyki i mopsy. Im zwykle też przypadają słodkie imiona dla psa.

Miniaturowe psy

Podczas selekcji takich zwierzaków hodowcy skupiają się na wzmacnianiu cech, dzięki którym czworonogi są nie tylko przyjazne oraz zabawne, ale też stosunkowo łatwe w utrzymaniu. Z tego powodu większość psów należących do tej grupy ma miniaturowe rozmiary, co znacznie ułatwia opiekę nad nimi. W założeniu mają one być pełne radości oraz uroku i zdecydowanie zasługują na odpowiednie imię. 

Przyjęło się uważać, że to właśnie przedstawiciele tej grupy są najsłodsi, jednak w rzeczywistości psy pracujące czy myśliwskie potrafią być równie urocze, co ich mniejsi kuzyni. 

Słodkie imiona dla psa – chłopaka

Jesteś opiekunem uroczego psiaka i nie wiesz, jak go nazwać? Poznaj propozycje najciekawszych słodkich imion dla psów chłopaków!

Słodki niczym miód

Jeśli uważasz, że twój podopieczny jest uroczym i słodkim zwierzakiem, warto wybrać dla niego imię będące nawiązaniem do tej cechy. Poznaj propozycje najciekawszych „cukierkowych” imion:

  • Miodek;
  • Muffin;
  • Cuks;
  • Baton;
  • Keks;
  • Pierniczek;
  • Karmel;
  • Wafelek;
  • Nugat.

Postacie z filmów lub bajek

Jeżeli chcesz nawiązać do uroku swojego pupila w jego imieniu, możesz zainspirować się słodkimi postaciami z filmów bądź bajek. Poznaj propozycje warte uwagi:

  • Stich;
  • Minionek;
  • Smerf;
  • Gumiś;
  • Reksio;
  • Simba;
  • Sven;
  • Luka.

Nawiązujące do wyglądu czworonoga

Szukasz słodkiego imienia dla psa? Warto wybrać takie, które będzie nawiązywać do jego uroczego wyglądu. Które będą dobrą propozycją w przypadku przedstawicieli małych ras?

  • Bąbel;
  • Pimpuś;
  • Fafik;
  • Guziczek;
  • Pakuś;
  • Mały;
  • Misiak;
  • Mikuś.

Słodkie imiona dla psa – dziewczynki

W twoim domu właśnie zamieszkała urocza suczka? Wśród słodkich imion dla psa z pewnością znajdziesz takie, które doskonale będzie do niej pasować. Poznaj nasze propozycje i pozwól się zainspirować!

Słodka jak owoc

Czy jest coś, co bardziej kojarzy się ze słodyczą niż owoce? Poznaj propozycje pieszczotliwych imion dla pełnej uroku suczki:

  • Poziomka;
  • Jagódka;
  • Malinka;
  • Jeżyna;
  • Brzoskwinka;
  • Morela;
  • Liczi;
  • Wisienka.

Urocza jak księżniczka z bajki Disneya

Patrząc na zachowanie swojej podopiecznej, masz wrażenie, że ta zachowuje się niczym księżniczka? Prawdopodobnie jej charakter odzwierciedli jedno ze słodkich imion dla psa inspirowanych produkcjami Disneya. Poznaj najciekawsze z nich:

  • Śnieżka;
  • Ariel;
  • Aurora;
  • Roszpunka;
  • Dżasmina;
  • Merida;
  • Bella;
  • Dzwoneczek.

Imiona dla najpiękniejszych suczek

Jeśli jesteś opiekunem suczki o wyjątkowo pięknej urodzie, warto podkreślić to, wybierając dla niej imię. Jakie będą najlepsze dla przedstawicielek małych ras?

  • Róża;
  • Gracja;
  • Chanel;
  • Daisy;
  • Gwiazda;
  • Princeska;
  • Kleopatra;
  • Lala.

Słodkie imiona dla psa – kiedy warto je wybierać?

Słodkie imiona psa doskonale sprawdzą się przede wszystkim w przypadku przedstawicieli małych ras. Jednak w żadnym wypadku nie należy uznawać tego za regułę. Molosy, takie jak na przykład dogi niemieckie czy mastify angielskie, potrafią być równie urocze, co chihuahuy czy maltańczyki.

Pamiętaj, że wygląd to nie wszystko. Wiele psów mimo dość przeciętnego wyglądu ma wyjątkowo uroczy charakter. Jeśli twój podopieczny uwielbia wspólne pieszczoty, jest pełen radości i energii lub potrafi wykonywać zabawne sztuczki, z pewnością jedno ze słodkich imion dla psa będzie dobrze odzwierciedlać jego osobowość. 

Wybór poważnego lub słodkiego imienia dla psa to jedno z największych wyzwań dla każdego świeżo upieczonego opiekuna czworonoga. Obserwuj swojego podopiecznego, a jego zachowanie z pewnością zasugeruje ci, które imię będzie najbardziej odpowiednie.

Kot zjadł chrabąszcza! Czy coś mu grozi?

kot zjadł chrabąszcza

Ofiarami kotów zostają najróżniejsze zwierzęta. Zjadanie upolowanej muchy nikogo nie dziwi ani nie martwi, o ile kot nie zjada ich zbyt wielu. Są jednak stwory, które niepokoją. Kot zjadł chrabąszcza, szerszenia lub pająka? Dowiedz się, czy jest bezpieczny!

Dlaczego koty domowe polują?

Mimo tysięcy lat udomowienia, koci instynkt łowiecki nie uległ wyciszeniu. Koty są drapieżnikami. Niezwykle skutecznymi! O ile pies pomagał w różny sposób człowiekowi podczas polowań, kot miał inne zadania. Chronił zboża i spiżarnie przed szkodnikami, takimi jak myszy. Jedzenia w domu raczej nie dostawał. Życie z człowiekiem nie wpłynęło więc na kota i jego instynkt łowiecki. Nic dziwnego, że kot zjadł chrabąszcza lub ptaka, którego upolował. Nawet koty niewychodzące są doskonałymi myśliwymi. Mogą polować choćby na owady lub próbować się dobrać do trzymanych w mieszkaniu gryzoni.

Kot zjadł chrabąszcza! Co mu grozi po zjedzeniu owada?

Koty często polują na owady i pająki, które znajdą się w mieszkaniu. Zjedzenie ich przez mruczka nie jest jednak zwykle powodem do niepokoju. Muchy czy chrząszcze w większości przypadków nie stanowią zagrożenia. Nie przejmuj się więc tym, że kot zjadł chrabąszcza majowego – gdy stanie się to od czasu do czasu, nic mu raczej nie będzie. Nie pozwalaj mu jednak polować na nie regularnie, ponieważ twardy egzoszkielet chrabąszcza może podrażniać żołądek.

Niebezpieczne owady

Inaczej ma się sprawa z owadami takimi jak szerszenie, pszczoły czy osy. Nigdy nie pozwalaj kotu na nie polować ani ich jeść! Gdy kot zje chrabąszcza, w najgorszym razie skończy się na sensacjach żołądkowych – w przypadku osy będzie znacznie gorzej! Polowanie prawdopodobnie zakończy się użądleniem zwierzaka. Może to być niebezpieczne, gdy dojdzie do wstrząsu anafilaktycznego. Gdy dojdzie do użądlenia kota w pysk lub gardło, może dojść nawet do uduszenia. Jeżeli twój kot został użądlony, obserwujesz u niego kłopoty z oddychaniem lub sinienie błon śluzowych, szybko skontaktuj się z weterynarzem!

Kot poluje na pająki

Występujące w Polsce gatunki pająków nie stanowią raczej zagrożenia dla kota. Są małe i niezbyt agresywne, a ich jad nie jest silny. Jednak ukąszenie przez większe egzemplarze może być dla mruczka nieprzyjemne. O ile nie mieszkasz w egzotycznym kraju, jak Brazylia, gdzie żyją wielkie, włochate ptaszniki, twojemu kotu nic nie grozi. Chyba że sąsiadowi terraryście coś ucieknie z hodowli… Jednak nawet ukąszenie ptasznika nie musi dla kota skończyć się tragicznie – pająki te bardzo często atakują, nie wstrzykując jadu. Kontakt z lekarzem weterynarii mimo wszystko nie zaszkodzi.

Kot zjadł chrabąszcza – kot kontra oleica krówka

Choć chrząszcze nie są dla kota groźne, istnieje wyjątek. Oleica krówka to gatunek występujący w polskich lasach i na łąkach. Jest dosyć duża  – może mierzyć nawet ok. 3,5 cm. Ma czarne ubarwienie, często mieniące się na fioletowo lub niebiesko. Co z nią jest nie tak? W stresie oleica krówka wydziela oleistą, żółtą ciecz zawierającą kantarydynę. Jest to bardzo toksyczny związek chemiczny, który może bardzo silnie podrażniać. Jest to jedna z najniebezpieczniejszych trucizn występujących w przyrodzie. Jeśli więc twój kot zjadł chrabąszcza (lub chrząszcza), lepiej by nie była to oleica krówka! 

Kot wychodzący – jak go chronić?

Na kota wychodzącego samopas bez opieki czyha wiele niebezpieczeństw. Niestrawność powodowana tym, że kot zjadł chrabąszcza, to niewielki problem w porównaniu z wpadnięciem pod samochód czy zagryzieniem przez psy. Nie ma możliwości chronienia zwierzaka, który znajduje się poza zasięgiem właściciela. Bezpiecznie jest tylko w domu. Niestety wiele osób uważa, że kot niewychodzący to kot nieszczęśliwy. To nieprawda! Cykl łowiecki kota można z powodzeniem zaspokoić w domu, co potwierdzają behawioryści. Warto też pamiętać, że kot wypuszczony samopas nie rozróżnia gatunków chronionych od innych.

Urodzony myśliwy, jakim jest kot, wypatrzy nawet najmniejszy ruch w otoczeniu. Nie dziw się, że po upolowaniu twój kot zjadł chrabąszcza, muchę lub innego owada. Zwróć uwagę jednak, na jakie stworzenia poluje. Dla świętego spokoju, oprócz zabezpieczenia okien przed ucieczką kota, zamontuj… moskitierę.

Kuweta samoczyszcząca – czy warto ją kupić?

kuweta samoczyszcząca

W poradniku wyjaśnimy, na jakiej zasadzie działa kuweta samoczyszcząca dla kotów. Przedstawimy również wady oraz zalety takich urządzeń. Przeczytaj i dowiedz się, czy warto je kupować!

Jak działają kuwety samoczyszczące dla kota?

Kuweta dla kota samoczyszcząca jest wyposażona w czujnik termiczny, który wykrywa moment wyjścia kota z toalety. Po chwili oprogramowanie urządzenia uruchamia specjalne grabie, które usuwają z niej odchody i zbrylony mocz. Kiedy żwirek zostanie oddzielony od nieczystości pozostawionych przez mruczka, zostaje automatycznie przetransportowany do dolnej części samoczyszczącej się kuwety, w której znajduje się specjalna kieszeń zabezpieczona higienicznym woreczkiem. 

Większość modeli dostępnych na rynku została wyposażonych w zaawansowane filtry, dzięki którym zapach nie rozprzestrzenia się w pomieszczeniu. Nie należy jednak całkowicie zapominać o czyszczeniu kuwety i pamiętać o wymianie woreczka przynajmniej raz w tygodniu.

Kuweta dla kota samoczyszcząca czy tradycyjna?

Według producentów i sprzedawców kuwety samoczyszczące dla kota to urządzenia, które bardzo ułatwiają zajmowanie się zwierzakiem jego opiekunowi. Dzięki nim właściciel wie, jak często jego pupil się wypróżnia i nie musi martwić się czyszczeniem toalety. Jednak czy w praktyce ten wynalazek działa równie dobrze, co w teorii?

Opinie użytkowników samoczyszczących się kuwet są różne. Wielu uważa, że rozwiązania zastosowane w urządzeniu nie są wystarczające, by skutecznie usunąć bakterie oraz ograniczyć nieprzyjemny zapach kału i moczu. Kolejnym ważnym aspektem jest oczywiście koszt takiej kociej toalety. Ceny najtańszych modeli zaczynają się od 200 złotych, ale te najbardziej zaawansowane nierzadko kosztują nawet kilka tysięcy złotych.

Behawioryści zwracają również uwagę na ryzyko korzystania z kuwety samoczyszczącej przez kocięta. Ze względu na ich małe rozmiary czujnik termiczny może nie wyczuć ich obecności i rozpocząć czyszczenie w trakcie wypróżniania się. Taki wypadek co prawa nie powinien zrobić maluchowi fizycznej krzywdy, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że zniechęci go do załatwiania się w kuwecie. W takiej sytuacji nawet wymiana jej na tradycyjny model może okazać się niewystarczająca, ponieważ zwierzak będzie kojarzył ją ze strachem i zagrożeniem.

Największą zaletą kuwety tradycyjnej jest cena oraz jej bezawaryjność. Podstawowe modele można zakupić już za 20 złotych, a korzystanie z nich jest całkowicie bezpieczne dla wszystkich mruczków, bez względu na ich wiek czy rozmiary. 

Kuweta samoczyszcząca dla kota – czy warto ją kupić?

Samoczyszcząca się kuweta to wygodne rozwiązanie, które pozwala zaoszczędzić sporo czasu poświęcanego każdego dnia na usuwanie odchodów z kocich toalet. Może być także znacznym ułatwieniem w opiece nad mruczkiem dla osób w podeszłych wieku lub tych mających problem ze schylaniem się. Niestety najtańsze modele jedynie transportują nieczystości z pola widzenia właściciela, ale pochodzący z nich zapach często i tak jest wyczuwalny. Jeśli twój budżet na kocie wydatki nie jest nieograniczony, znacznie lepiej przeznaczyć pieniądze na inne zakupy.

Kuweta samoczyszcząca może być doskonałym ułatwieniem życia opiekuna, jednak należy starannie zwrócić uwagę na jej wybór. Nie zaleca się jej stosowania, jeśli w domu znajdują się kocięta, ponieważ może dojść do przypadkowego uruchomienia procesu czyszczenia, a w efekcie dużej traumy u zwierzaka.

Odcisk łapy psa – doskonała pamiątka dla psiarza

odcisk łapy psa

W artykule opowiemy o pamiątce, jaką jest odcisk łapy psa. Znajdziesz tu również sprawdzone sposoby na jego przygotowanie. Idealnym dopełnieniem do własnoręcznie wykonanego albumu może być właśnie odcisk psiej łapy, który będzie przypominać ci o twoim pupilu, kiedy już go z tobą nie będzie. Dobrze wykonany jest niemalże wieczny i przy odpowiednim zabezpieczeniu w ogóle się nie niszczy.

Kiedy twój zwierzak odejdzie

Po przejściu zwierzaka za Tęczowy Most niektórzy decydują się na wytatuowanie na swoim ciele jego portretu, by mieć go zawsze przy sobie, jednak nie każdy jest gotowy na taki krok z różnych powodów. Jeśli zmarły czworonóg spędził z tobą wiele lat, z pewnością posiadasz wiele jego zdjęć. Możesz stworzyć z nich piękny album, jednak fotografie można jedynie oglądać i nie da się ich poczuć.

Ile kosztuje zestaw do wykonania własnego odcisku psiej łapy?

Ze względu na coraz większą popularność indywidualnych pamiątek, takich jak odcisk łapy psa obecnie w internecie można znaleźć wiele ofert zestawów do wykonania ich w domu. Ich ceny mogą znacznie różnić się od siebie, ale przeważnie mieszczą się w przedziale od 10 do 50 złotych.

Jednak w tym przypadku to nie cena jest najważniejsza, a jakość. Produkty pochodzące od niektórych sprzedawców mogą mieć w składzie toksyczne substancje stanowiące zagrożenie nie tylko dla twojego pupila, ale także dla ciebie. Znacznie tańsze, bezpieczniejsze, a przy okazji ciekawsze będzie przygotowanie wszystkiego samemu.

Od czego zacząć?

Na początku dokładnie obejrzyj kończynę pupila. W przypadku, gdy znajdują się na niej jakiekolwiek zranienia czy pęknięcia, odłóż tworzenie odcisku łapy psa do czasu, kiedy wszystkie się zagoją.

Jeśli łapka jest zdrowa, możesz wystrzyc ją, korzystając z bezpiecznych nożyczek lub trymera, by odcisk był lepiej widoczny. Następnie dokładnie wyczyść ją z piachu i innych zanieczyszczeń przy pomocy wody, po czym starannie wysusz. Pamiętaj, by nie ciągnąć psiaka za łapę, ponieważ najważniejsze jest jego poczucie bezpieczeństwa.

Jak wykonać odcisk łapy psa?

Istnieją dwa sposoby wykonania odcisku łapy psa. Pierwszy z nich polega na wykorzystaniu zmywalnych farb do malowania twarzy dzieciom. Kosmetyki tego typu przechodzą przez wiele testów i są całkowicie bezpieczne dla zwierząt. Wystarczy, że przy pomocy gąbki nałożysz farbkę na łapę, po czym postawisz ją na czystym materiale na kilka sekund. Najlepiej wykonać tę czynność, gdy pies siedzi i stworzyć od razu kilka stempli, by móc wybrać najlepszy. Pamiętaj, żeby natychmiast po zakończeniu zmyć z łapki farbę.

Drugi sposób tworzenia odcisku łapki psa wykorzystuje mąkę. Do stworzenia masy należy zmieszać szklankę mąki z taką samą ilością soli i dolać do tych składników, tyle wody, by utworzyły elastyczne ciasto. Uformuj z niego kulę, po czym przyciśnij do łapy czworonoga. Następnie umieść odcisk w piekarniku nagrzanym do 100 stopni Celsjusza i piecz przez 2 do 3 godzin. Regularnie kontroluj stan masy, by uniknąć pojawienia się na nim pęknięć.

Odcisk łapy psa to wyjątkowa, a przy tym ekologiczna i ekonomiczna pamiątka po pupilu. Jego tworzenie może dostarczyć ci ogrom zabawy, ale pamiętaj, by podczas tego procesu zadbać o komfort psychiczny zwierzaka.

Film dla kota – jaki będzie najlepszy?

film dla kota

W artykule wyjaśnimy, dlaczego mruczki tak bardzo lubią kocią telewizję. Podpowiemy, jak wybrać film dla kota, by był dla niego najciekawszy oraz przedstawimy zalety takiej rozrywki. 

Dlaczego mruczki tak lubią kocią telewizję?

Jeśli jesteś opiekunem kota, z pewnością niejednokrotnie zauważyłeś, że uwielbia on obserwować swoje otoczenie. Wystarczy, że przy oknie pojawi się ptak, a ten już jest na parapecie. Nierzadko potrafi z ogromnym zaciekawieniem spędzić na nim kolejne kilka godzin. Czasem w domu ani na zewnątrz nie dzieje się nic wyjątkowo interesującego dla mruczka, ale nic straconego! W takich chwilach z pomocą przychodzą filmy dla kota!

Oczywiście kocia telewizja nie dla wszystkich zwierzaków będzie wystarczająco interesująca, co przedstawienie na żywo, ale wiele z nich ją uwielbia. Podobnie jak u ludzi wśród kotów wyróżnia się kilka różnych typów osobowości, a w dodatku każdy osobnik ma swoje indywidualne upodobania. Natomiast jedno jest pewne. Jeśli jeszcze nie próbowałeś udać się ze swoim pupilem na wspólny seans, warto spróbować.

Co ciekawe, koty mają doskonałe umiejętności wykrywania dźwięków oraz ruchów, ale nie widzą w ten sam sposób co ludzie. Największą różnicą jest ilość odbieranych przez nie barw, ponieważ według badaczy są one w stanie dostrzec jedynie odcienie niebieskiego, zielonego, żółtego i pomarańczowego, ale w zamian za to o wiele lepiej widzą w ciemnościach.

Jaki będzie idealny film dla kota?

Oczywiście najbardziej bezpiecznym wyborem będzie film dla kota, który przypomina obserwowane przez niego sytuacje za oknem. Jego głównymi bohaterami powinny być oczywiście zwierzęta. Jednak mowa tutaj o tych malutkich i zwinnych, na które często polują mruczki, jak przykład myszy, wiewiórki, ptaki czy rybki. Przyrodnicze produkcje obrazujące życie dzikich słoni czy gepardów mogą być naprawdę ciekawe dla ludzi, ale raczej nie podbiją serca twojego pupila.

Gdzie zatem znaleźć produkcje, które zadowoliłyby twojego kociego krytyka? Możesz szukać ich w internecie, gdzie wiele osób udostępnia na przykład nagrania z kamery zewnętrznej umieszczonej przy oknie bądź filmy nakręcone przez fanów akwarystyki. Na popularnych serwisach streamingowych zaczynają się także pojawiać specjalne kanały z kocią telewizją, które zbierają całe rzesze fanów.

Oglądanie filmów dla kota nie tylko może pomóc zniwelować stres w trakcie twojej nieobecności, ale jest także świetnym sposobem stymulacji umysłowej. Podczas seansu zwierzak wyostrza swoje zmysły oraz ćwiczy refleks, co doskonale pobudza jego mózg do pracy.

Wspólny mecz? Dlaczego nie?

Jeśli jesteś fanem piłki i regularnie oglądasz mecze, z pewnością zauważyłeś, że twój pupil obserwuje rozgrywkę równie uważnie co ty. Nie oznacza to jednak, że on także pasjonuje się sportem. Podczas takich programów zwykle duże się dzieje, a ruch dla kota jest impulsem do wyostrzenia zmysłów oraz zwiększenia czujności. Właśnie dlatego tak szybko reagują, kiedy do pomieszczenia wleci mucha lub inny latający owad. 

Niekiedy w trakcie rozgrywki kot stara się złapać piłkę, tak jakby polował na ofiarę. To całkowicie naturalne zachowanie zdrowego mruczka, dlatego absolutnie nie wolno go za nie karcić. Zamiast tego lepiej solidnie zamocować telewizor, by zapobiec możliwym zniszczeniom.

Zabawa przed smartfonem?

Już wiesz, że zarówno większość kotów, jak i ludzi uwielbia spędzać czas wolny przed telewizorem. Jednak zwierzaki mają zupełnie inne upodobania. Twój pupil nie będzie zachwycony obejrzeniem całego sezonu telenoweli, ale z pewnością chętnie pomoże ci kibicować podczas meczu piłki nożnej. 

Najciekawszym momentem w trakcie filmu dla kota jest oczywiście ruch, który pobudza jego instynkt łowiecki. By skłonić swojego pupila do zabawy, możesz to skutecznie wykorzystać. W tej roli znacznie lepiej wykorzystać tablet lub ewentualnie smartfon niż telewizor, by ułatwić mruczkowi „złapanie” jego zdobyczy. Wystarczy włączyć na nim jeden z filmików specjalnie dedykowanych dla kota i postawić przed nim. Twój podopieczny z pewnością od razu zacznie się nimi interesować, a może nawet łapać.

To jeden ze sposobów, by zająć zwierzaka na chwilę, kiedy ma się coś ważnego do zrobienia i nie można mu poświęcić swojego czasu. Jeśli chcesz, by zabawa trwała dłużej, możesz zablokować ekran urządzenia, tak by po dotknięciu przez łapkę zwierzaka nie doszło do zakończenia filmu. Jednak moment zakończenia jest dla niego pewną gratyfikacją, ponieważ w ten sposób widzi on efekt „polowania” i wie, że było ono skuteczne. Zbyt długie łapanie poruszającego się przedmiotu, bez żadnych konsekwencji, z czasem może doprowadzić do jego frustracji, a nawet rozwinięcia się problemów behawioralnych.

Film dla kota może być ciekawym urozmaiceniem jego życia, kiedy na przykład musi spędzić czas samotnie. Pamiętaj jednak, że nic nie jest w stanie zastąpić mu zabawy ze swoim opiekunem lub innym zwierzęciem i żadne urządzenie elektroniczne nigdy nie będzie w stanie wynagrodzić mu braku twojego zainteresowania.

Gepard grzywiasty – chart z rodziny kotowatych

gepard

Gepard jest jednym z najbardziej znanych zwierząt Afryki. Na krótkim dystansie jest w stanie osiągnąć prędkość około 100 km/h (według niektórych pomiarów 120 km/h)! Dlaczego nie potrafi tego żaden inny wielki kot? Koniecznie czytaj dalej i dowiedz się więcej!

Gepard – występowanie

Gepard występowanie

Zamieszkuje otwarte tereny trawiaste – sawannę oraz półpustynie. Dawniej zasięg występowania geparda grzywiastego był znacznie większy niż obecnie. Gepard występował nie tylko na niemal całym Czarnym Lądzie. Spotkać go można było na terenach takich dzisiejszych krajów jak Izrael, Turcja czy Iran, aż po wschodnie Indie i Bangladesz.

Aktualnie gepard występuje nadal w Afryce i Azji, choć na znacznie mniejszym obszarze. Izolowana populacja znajduje się w północnym Iranie. Niestety gepard perski jest gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Ich liczbę szacuje się jedynie na 50–100 osobników.

Gepard grzywiasty – chart wśród wielkich kotów

Gepard grzywiasty chart wśród wielkich kotów

Budowa ciała geparda różni się znacznie od budowy jego krewnych, takich jak lew. Wydaje się on być niezwykle lekki. Cienkie, długie łapy, niewielka głowa o dużych nozdrzach oraz długi ogon służący utrzymaniu równowagi – wszystko to pomaga przystosować geparda do pędu. Oznacza to niższą masę ciała i giętki kręgosłup. Serce, tak jak płuca, jest większe, ponieważ musi pompować szybko duże ilości krwi.

Porównanie do charta nie bierze się znikąd! W odróżnieniu od innych kotów, gepard nie potrafi chować pazurów. Również to ma swoje uzasadnienie. Pazury działają jak buty-korki – zwiększają przyczepność do podłoża i zapobiegają wypadkom podczas pogoni.

Dlaczego gepard jest tak szybki?

Gepardy potrafią biec z szybkością ponad 100 km/h. Przyspieszenie do tzw. setki osiągają w 3 sekundy. Lekka budowa ciała powoduje, że są również niezwykle zwrotne. Choć zalicza się je do wielkich kotów, gepardy grzywiaste nie są w stanie w pojedynkę upolować tak dużej zwierzyny, jak zebra czy antylopa gnu. Polują głównie na takie mniejsze ssaki, jak:

  • gazele Thomsona;
  • impale;
  • zające.

Zwierzęta te bardzo szybko biegają. Są również zwinne – ofiara podczas polowania nigdy nie ucieka po prostu przed siebie! Aby polowanie było skuteczne, gepard zwyczajnie musi być szybszy i zwrotniejszy od nich.

Dlaczego gepard jest tak szybki

Jak poluje gepard?

Najszybszy kot świata nie poluje z zasadzki. Gepard jest wzrokowcem – wypatruje ofiary i rusza za nią w pogoń. Mimo zawrotnej prędkości, wiele polowań nie kończy się sukcesem. Zwierzyna, która przecież także jest szybka, a do tego bardzo czujna, często ucieka. Również upolowanie gazeli nie oznacza, że zwierzę się naje! Po polowaniu i osiągnięciu monstrualnej szybkości gepard musi odpocząć. Skutek jest taki, że często silniejsze i bardziej agresywne drapieżniki odbierają mu zdobycz. Trudno oczekiwać, by smukły gepard obronił swój obiad przed stadem hien lub znacznie większym lwem…

Jak poluje gepard

Gepardy jako zwierzęta domowe

Te wielkie koty oswajano już tysiące lat temu. W starożytnej Mezopotamii oraz w Indiach gepardy były oswajane i używane do polowań tak jak charty. Ich podobizny jako zwierząt domowych można znaleźć na malowidłach pochodzących ze starożytnego Egiptu. Polowano z nimi także z rzadka we Włoszech w XVI wieku.

Także dziś małe gepardy są sprzedawane w prywatne ręce. Nie jest to legalne, ale niestety prawo jest w wielu krajach obchodzone. Gepardy łatwo się oswajają i nie wykazują agresji wobec ludzi. Nawet w dziczy dorosły człowiek nie pada ich ofiarą. Nie oznacza to jednak, że nadają się na domowego pupila.

Gepardy jako zwierzęta domowe

Niezwykłe narodziny

Gepard grzywiasty to trudny do rozmnożenia gatunek w warunkach ogrodów zoologicznych. Mimo to jeden z polskich ogrodów może pochwalić się nie lada sukcesem. W sierpniu 2022 roku zoo w Gdańsku doczekało się potomstwa u gepardów. W miocie były cztery samiczki i samiec, ich matką została czteroletnia samica Vega.

W pierwszych miesiącach życia kocięta mają szare futro w cętki. W naturalnych warunkach gepardy żyją niezbyt długo, większość młodych ginie przed osiągnięciem dojrzałości. Gatunek jest narażony na wyginięcie, więc sukces gdańskiego ogrodu tym bardziej cieszy!

Ciekawostki o gepardach

Co jeszcze warto wiedzieć o gepardach? Otóż:

  • mogą ważyć nawet 90 kg (samce);
  • długość ciała to ok. 120-145 cm (bez ogona);
  • gepardy prowadzą dzienny tryb życia;
  • nie ryczą, ale potrafią wydawać dźwięki przypominające… szczekanie;
  • sierść na karku tworzy krótką grzywę;
  • ich futro było symbolem wysokiego statusu społecznego;
  • cętki gepardów różnią się od cętek innych kotów – nie układają się w rozety;
  • niektóre gepardy, tzw. królewskie, mają na sierści na grzbiecie czarne linie, zamiast cętek;
  • czasem zdarza się, że polują w niewielkim stadzie. Zwykle jest to rodzeństwo z jednego miotu.
Ciekawostki o gepardach

Gepard to wyjątkowe, piękne zwierzę. Niektóre podgatunki, jak gepard perski, są krytycznie zagrożone wyginięciem. Czyż nie zasługuje na więcej szacunku i świadomości oraz ochrony ze strony człowieka?

Jakie są najpopularniejsze rasy kotów?

najpopularniejsze rasy kotów

W artykule przedstawimy najpopularniejsze rasy kotów oraz opowiemy o ich charakterach. Sprawdź, który z nich byłby najlepszym czworonożnym przyjacielem dla ciebie i twojej rodziny!

Maine coon – łagodny olbrzym

Maine coon jest jedną z najpopularniejszych ras kotów, a zarazem największą z nich. Wrażenie wywierane przez tego giganta dodatkowo potęguje gęsta sierść oraz obecność pędzelków na uszach, które sprawiają, że mruczek do złudzenia przypomina rysia.

maine coon łagodny olbrzym

Koty tej rasy są wyjątkowo czułe i na ogół nie obawiają się nieznanych im osób. Z powodzeniem mogą zamieszkać zarówno z dziećmi, jak i innymi zwierzętami domowymi. Są spokojne, ale potrzebują aktywności fizycznej tak samo, jak pozostali przedstawiciele gatunku. Bywają łakomczuchami, dlatego niezwykle ważne jest dokładne odmierzanie porcji jedzenia, by zapobiec groźnej dla zdrowia nadwadze czy otyłości. Nie należy zapominać o regularnym szczotkowaniu ich sierści, ponieważ zaniedbanie tej czynności może prowadzić do powstania kołtunów trudnych do usunięcia.

Brytyjski krótkowłosy – czuły miś

Najbardziej charakterystyczną cechą kotów brytyjskich krótkowłosych jest ich okrągła głowa z dużymi i szeroko rozstawionymi oczami, co nadaje im uroczego wyglądu pluszowego misia. W dodatku zostały one wyposażone w gęste, grube oraz miękkie futerko, dzięki któremu przytulanie się do nich to ogromna przyjemność.

brytyjski krótkowłosy czuły miś

Mieszkańcy Wysp Brytyjskich uwielbiają je od dawna przede wszystkim ze względu na ich wyjątkowy charakter. Mruczki tej rasy są wyjątkowo spokojne, a ich ulubioną formą spędzania czasu są czułości z opiekunem. Bez problemu odnajdują się w domach, w których mieszkają już inne zwierzęta i na ogół nie przejawiają zachowań agresywnych. Mają skłonność do nadwagi oraz otyłości, w związku z czym należy przyłożyć szczególną uwagę do zapewnienia im odpowiedniej dawki aktywności fizycznej oraz dokładnego odmierzania porcji karmy.

Kot bengalski – wulkan energii

Bengale to jedne z najpopularniejszych ras kotów i zdecydowanie jedne z najbardziej energicznych. Już sam ich wygląd sprawia, że bardziej przypominają dzikie lamparty niż domowe mruczki. 

kot bengalski wulkan energii

Koty bengalskie zdecydowanie nie będą dobrymi przyjaciółmi osób, które marzą o wspólnych wieczorach z pupilem przed telewizorem. Futrzaki tej rasy nie przepadają za nadmiernymi czułościami z człowiekiem ani z innymi zwierzętami. Ich ogromna energia sprawia, że niemalże ciągle muszą być w ruchu. Są wyjątkowo inteligentne, a pozbawione zajęć znajdują je sobie same, co przeważnie dostarcza niemałych problemów ich opiekunom. Domy, w których mieszkają, powinny być dobrze zabezpieczone, ponieważ mają skłonność do częstych ucieczek.

Ragdoll – delikatny przytulak

Nazwa tej kociej rasy pochodzi od angielskiego słowa „ragdoll” oznaczającego szmacianą lalkę. Dlaczego je wybrano? Ragdolle od razu po wzięciu ich na ręce przez człowieka całkowicie się rozluźniają, a ich ciało staje się wiotkie niczym wcześniej wspomniana laleczka. Wiele osób urzeka także ich imponujący wygląd, którego najbardziej charakterystycznym elementem są intensywnie niebieskie oczy.

ragdoll delikatny przytulak

Koty tej rasy mają bardzo spokojne usposobienie i zazwyczaj nie sprawiają większych problemów wychowawczych. Jednak tak samo, jak w przypadku wszystkich mruczących leniuszków wymagają odrobiny motywacji do aktywności fizycznej, która stanowi istotny element zdrowego trybu życia. Po odpowiednim wprowadzeniu mogą zamieszkać z innymi zwierzętami domowymi, jednak ze względu na swój łagodny temperament przeważnie nie są chętne do zabawy z nimi.

Norweski leśny – jedna z najpopularniejszych ras kotów

Kot norweski leśny to jedna z najpopularniejszych ras kotów, a zarazem tych najbardziej naturalnych. Jego wygląd nie tylko sprawia, że jest on wyjątkowo piękny, ale także doskonale przystosowany do życia w trudnych warunkach. Przez lata ten mały drapieżnik bez problemu radził sobie w lasach północy, dzięki muskularnej budowie ciała oraz imponującym zdolnościom łowieckim.

norweski leśny jedna z najpopularniejszych ras kotów

Norweskie leśne to koty uwielbiające zabawę. W dodatku są wyjątkowo inteligentne, co sprawia, że doskonale się je szkoli. Chociaż lubią spędzać czas podczas czułości ze swoimi opiekunami, potrzebują również przestrzeni dla siebie. Mogą mieszkać zarówno z dziećmi, jak i innymi zwierzętami domowymi, jeśli przeszły przed odpowiednio przeprowadzony proces socjalizacji w młodym wieku.

Sfinks kanadyjski – bezwłosy miziak 

Sfinksy kanadyjskie ze względu na brak owłosienia przez jedynych uznawane są za wyjątkowo eleganckie, jednak dla niektórych są one nieco przerażające. Bez wątpienia należą one do kotów robiących ogromne wrażenie.

sfinks kanadyjski bezwłosy miziak

Usposobienie tych zwierząt jest wręcz idealnie wyważone. Sfinksy jednocześnie uwielbiają wylegiwać się w ramionach swoich opiekunów, a także bawić z innymi zwierzakami domowymi. Nie zaleca się ich zakupu osobom rzadko przebywającym w domu, ponieważ źle znoszą samotność. 

Ze względu na brak sierści sfinksy wymagają starannej pielęgnacji. Przede wszystkim należy kąpać je przynajmniej raz w tygodniu i każdego dnia wkraplać do oczu sztuczne łzy. Poza tym niezbędne jest także ubieranie ich w chłodne dni oraz nakładanie kremu z filtrem w czasie silnego nasłonecznienia.

Wśród najpopularniejszych kotów znajdują się zarówno typowe przytulaki, jak i te kochające szaloną zabawę. Nie należy zapominać o tym, że nawet zwierzaki pochodzące z tego samego miotu mogą zupełnie różnić się od siebie, dlatego nigdy nie ma gwarancji tego, jaki charakter będzie mieć dany czworonóg.