Misja satelity Sputnik 2, wystrzelonego przez Związek Radziecki 2 listopada 1957 r., przeszła do historii za sprawą pasażerki, która znajdowała się na pokładzie. Suczka Łajka, pierwszy pies w kosmosie, była pierwszą istotą wyniesioną na orbitę okołoziemską. Nie była natomiast pierwszym żywym stworzeniem w kosmosie. Jako pierwsze wyleciały… muszki owocówki, które Stany Zjednoczone wysłały na misję suborbitalną w lutym 1947 roku. Muszki wróciły na powierzchnię ziemi żywe. Poznaj więcej faktów i ciekawostek!
Pierwszy pies w kosmosie – wybór Łajki do misji
Zanim w kosmos poleciała Łajka, swoje misje miały też dwa inne psy. 15 sierpnia 1951 r. na pokładzie rakiety R-1 ZSRR wysłał w przestrzeń Cygana i Dezika. Rakieta osiągnęła wysokość 100 km, a obydwa psy przeżyły lot i powróciły na ziemię.
Pracownicy radzieckiego Instytutu Medycyny Lotniczej przygotowywali do lotu 10 psów. Zwierzęta były przyzwyczajane do coraz dłuższego przebywania w ciasnym pomieszczeniu i ubraniu ochronnym. Ubraniem tym był rodzaj kamizelki wyposażonej w łańcuszki, które ograniczały zwierzęciu możliwość ruchu. Tylko psy, które znosiły te warunki, kwalifikowano do dalszych zadań.
Szkolenie do lotu w kosmos
Kolejnymi etapami „szkolenia” psich pasażerów kosmicznych było badanie reakcji na różne czynniki, takie jak przyspieszenie, wibracje, hałas, zmiany temperatury i ciśnienia oraz składu gazów atmosferycznych. Zwierzęcia były później przyzwyczajane również do urządzenia umożliwiającego załatwianie potrzeb fizjologicznych. Ostatecznie wybrano Kudriawkę – późniejszą Łajkę. Chociaż nie osiągnęła najlepszych wyników ze wszystkich psów, poleciała i została okrzyknięta mianem pierwszego psa w kosmosie.
Kapsuła dla kosmicznego psa
Kapsuła, którą wysłano Łajkę na orbitę, oparta była na konstrukcji, której do tej pory używano do lotów suborbitalnych. Zmodyfikowano ją tak, aby zwierzę mogło przeżyć wewnątrz kilka dni, a nawet tygodni. Zainstalowano automatyczny podajnik karmy, systemy dostarczania i regulowania dopływu tlenu oraz chemicznego usuwania pary wodnej i dwutlenku węgla. Kabinę Łajki wyposażono w kamerę wideo.
Pierwszy pies w kosmosie – przebieg lotu
Jak wykazano we wczesnym monitoringu, pies w czasie lotu był silnie zestresowany, ale jadł karmę. Badania nie wykazały natomiast nieprawidłowości w przebiegu fizjologicznych funkcji organizmu. Nie stwierdzono negatywnego wpływu promieniowania kosmicznego i przebywania w stanie nieważkości na funkcje życiowe Łajki. Pierwotnie propaganda radziecka podawała, że suczka przeżyła na orbicie cztery dni, a przyczyną jej śmierci była hipoksja, czyli niedobór tlenu w tkankach.
Dlaczego Łajka nie przeżyła?
Podstawową przyczyną był… pośpiech. Radziecki program kosmiczny nie chciał opóźniać startu, który przewidziano na rocznicę rewolucji październikowej, a tymczasem Sputnik był niedopracowany i mógł nie zapewnić psu bezpiecznego powrotu na Ziemię.
Łajka z pewnością przeżyła start, ale nie przetrwała kolejnych dni na orbicie. Zmarła prawdopodobnie po około siedmiu godzinach z powodu przegrzania oraz ogromnego stresu. Nieodczepienie się rakiety nośnej Sputnika spowodowało wzrost temperatury wewnątrz kapsuły do ponad 40°C. Najgorsze jest jednak to, że nawet przy lepiej dopracowanej kabinie Łajka nie przeżyłaby tej misji…
Pierwszy pies w kosmosie – czy mógł przeżyć?
Czy okrutnej śmierci pierwszego psa w kosmosie można było zapobiec, poświęcając więcej czasu na dopracowanie Sputnika? Według NASA, kabina mogła się przegrzać, ponieważ zawiódł system kontroli termicznej, a część izolacji oderwała się już podczas startu. Dopracowanie rakiety i kabiny mogły uratować psa, ale zgodnie z danymi ujawnionymi w 2002 r. nie planowano powrotu Łajki na Ziemię.
Dziesięciodniowy plan lotu Rosjanie ogłosili publicznie już po wystrzeleniu Sputnika i po śmierci zwierzęcia! Jeżeli Łajka przeżyłaby pierwszy etap lotu, po 10 dniach miała otrzymać zatrutą porcję karmy… Tylko na dziesięć dni wystarczyłby jej zapas pokarmu i tlenu.
Koniec misji
10 listopada 1957 r. Sputnik przestał przesyłać dane – systemy były „martwe”. Satelita kontynuował okrążanie Ziemi do 14 kwietnia 1958 roku, kiedy to wszedł w atmosferę po 162 dniach w przestrzeni kosmicznej.
Zwierzęta – ofiary podboju kosmosu
Łajka, pierwszy pies w kosmosie, nie była jedynym zwierzęciem, które zmarło w początkach ery podboju kosmosu. Poświęcono m.in. myszy, żółwie, małpy, a także inne psy. Dwa z nich, Pchełka i Muszka, zginęły na pokładzie Sputnika 6. Misje, a zwłaszcza zakładana z góry śmierć Łajki, wywołała światową debatę na temat traktowania zwierząt i wykorzystywania ich w eksperymentach naukowych. Pierwszymi psami, które wróciły żywe z lotu orbitalnego, były Biełka i Striełka, wysłane w kosmos w sierpniu 1960 r. na pokładzie Sputnika 5.
Pierwszy pies w kosmosie – oddźwięk międzynarodowy
Wysłanie psa Łajki w kosmos wywołało mieszane uczucia społeczności międzynarodowej. Przykładowo prasa brytyjska w większości odnosiła się do psa ze współczuciem, a do Rosjan – z gniewem. Nagłówki „Daily Mirror” i innych gazet krzyczały, że Łajka umrze i nikt jej nie ocali. Prasa amerykańska z kolei, w zależności od konkretnego tytułu, również podnosiła smutny los psa bądź… kpiła sobie z rosyjskich pomysłów i urządziła z tej tragedii farsę. Rosjanie odpierali zarzuty, twierdząc, że nie wysłali pierwszego psa w kosmos z okrucieństwa, lecz dla dobra ludzkości. Jak wiadomo, ujawnione dekady później materiały zaprzeczały przypadkowości śmierci Łajki.
Upamiętnienie
Jedną z osób, które okazały Łajce sympatię przed lotem, był członek programu kosmicznego Władimir Jazdowski. Bardzo lubił Łajkę, zanosił ją nawet do domu, aby pobawiła się z jego dziećmi. Jak wspomina, „chciał zrobić dla niej coś miłego – miała już tak niewiele czasu…”. W kwietniu 2008 r. Łajka została uhonorowana pomnikiem przedstawiającym rakietę kosmiczną przechodzącą w ludzką dłoń, na której stoi suczka. Dwumetrowy pomnik znajduje się niedaleko Państwowego Instytutu Badawczego Medycyny Wojskowej Rosyjskiego Ministerstwa Obrony w Moskwie.
Historia Łajki, pierwszego psa w kosmosie, jest z pewnością tragiczna. Czy jej życie można było ocalić? Być może, choć prawdopodobnie z góry założono, że nie taki jest plan. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale ludzkość postęp i wiele wielkich odkryć zawdzięcza właśnie zwierzętom. Warto o tym pamiętać!