Marcowanie kotów to potoczna nazwa godów, podczas których koty łączą się w pary i kopulują w celu rozmnożenia. U kotów, podobnie jak u pozostałych zwierząt, jest to zachowanie instynktowne, zupełnie niezwiązane z planowaniem potomstwa czy chęcią jego posiadania. Wynika z potrzeby przedłużania gatunku. Dowiedz się więcej na ten temat.
Marcowanie kotów – stereotypy
Zwykło się uważać, że marcowanie kotów następuje, jak sama nazwa mówi, w marcu. Nie jest to jednak do końca prawda. W przypadku dzikich kotów żyjących w klimacie umiarkowanym faktycznie okolice marca zazwyczaj oznaczają czas, w którym kotki wchodzą w ruję. Jeśli zima jest lekka, może to być jednak nawet końcówka stycznia, a jeśli ciężka – kwiecień.
Ten termin jest poparty czystym instynktem przetrwania. W zimie kotki nie miałyby szansy na wykarmienie miotu, w związku z czym raczej nie zachodzą w ciążę w tym okresie. Gdy dni robią się dłuższe, słońca jest więcej i wracają szanse na zdobycie pokarmu, u kocic pojawia się ruja. To ona i wydzielane w jej trakcie hormony oraz feromony są odpowiedzialne za odgłosy, które pojawiają się za oknem. A z czego one wynikają podczas marcowania kotów?
Marcowanie kotów – odgłosy
Na pewno każdy słyszał przynajmniej raz odgłosy, które ktoś nazwał marcowaniem kotów. Wiele osób uważa, że to dźwięki walk między kocurami – i jest w tym nieco prawdy. Kocury faktycznie są w stanie znacznie oddalić się od swojego terytorium, wabione zapachami feromonów związanych z rują kocic. To naraża je na walki o względy samic, a także o teren, na który wtargnęły. Nie są to jednak jedyne źródła takich nieprzyjemnych dźwięków, słyszanych podczas marcowania kotów.
W przypadku kotów zbliżenie i kopulacja trwają krótko, a dodatkowo są bardzo bolesne dla kocic. Wszystko z powodu budowy prącia kocura. Znajdują się na nim charakterystyczne wypustki, które po penetracji powodują ból. Sprawia on, że kotka może być agresywna, dlatego zazwyczaj kocur gryzie ją w kark. To on oraz inne aspekty kopulacji wywołują owulację u kocicy, przez co możliwe jest zapłodnienie, a następnie – rozwój ciąży. Z tego powodu krzyki podczas marcowania kotów pochodzą również od samic.
Kiedy koty się marcują?
Wiesz już, że marzec jest umownym terminem marcowania kotów. Kiedy zatem dochodzi do tego zjawiska? W przypadku kotów dzikich lub wolnożyjących pierwsza ruja przypada na okres wiosenny. Jeśli wystąpi odpowiednio wcześnie, to kotka po wykarmieniu miotu może wejść w drugą ruję, co oznacza dwa mioty w roku.
Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku kotów hodowlanych. Z uwagi na warunki utrzymania, w tym m.in. sztuczne światło, wyższe temperatury i stałą dostępność pokarmu, rujka może występować kilkakrotnie w ciągu roku. To sprawia, że hodowla jest w ogóle możliwa.
Kiedy koty mogą się rozmnażać?
Warto powiedzieć parę słów o tym, co poprzedza marcowanie kotów, czyli okresie dojrzewania. Kocice zwykle są zdolne do rozpłodu już w okolicach 6. miesiąca życia, najpóźniej do ukończenia 1. roku. Kocury z kolei mogą się rozmnażać już między 8. a 12. miesiącem. U kotek pierwsza ruja może być utajona. Najczęściej jednak daje bardzo wyraźne objawy, takie jak:
- głośne miauczenie;
- przyjmowanie charakterystycznej pozycji z wypiętym zadem;
- tarzanie i ocieranie się o rzeczy;
- upominanie się o uwagę opiekuna.
Dodatkowo w okresie rui zarówno kotka, jak i kocur mogą znaczyć moczem terytorium. Mocz ten ma bardzo intensywny, nieprzyjemny zapach, dlatego trudno go nie poczuć.
Marcowanie kotów domowych – co warto wiedzieć?
Marcowanie kotów może być bardzo uciążliwe. Jeśli masz w domu czy ogrodzie kotkę, która rozpyla podczas rui feromony wokół, przygotuj się na pielgrzymki kocurów. Pamiętaj, że ciąża oraz poród, a także odchowanie miotu są dla kocicy wyczerpujące. Jeśli nie jest hodowlana, lepiej ją po prostu wykastrować.
Jeśli twoja kotka albo twój kocur są wychodzące, musisz zadbać o kastrację w pierwszej kolejności. W innym przypadku ryzykujesz nie tylko niechcianą ciążą u kotki i powiększaniem skali bezdomności kotów w Polsce. Podczas walk o terytorium kocury bardzo często odnoszą rany, a także zarażają się rozmaitymi chorobami, w tym nieuleczalnymi, jak FIV czy kocia białaczka. To samo dotyczy kocura i kotki, które ze sobą kopulowały. Marcowanie kotów jest też bardzo wyczerpujące dla organizmów mruczków obu płci. Często sprawia, że zwierzęta mało śpią, nie chcą jeść i są zwyczajnie wyczerpane. Narażanie kotki na ruję kilka razy do roku warto więc rozpatrzeć w kategoriach etyki.
Marcowanie kotów jest terminem bardzo powszechnym, choć na jego temat krąży wiele mitów i legend. Jest to jednak naturalne zachowanie zwierząt, które nie zniknęło wraz z udomowieniem. Choć wywołuje często wiele żartów, niesie za sobą sporo zagrożeń dla życia zwierząt. Warto się nad tym zastanowić podczas podejmowania decyzji o kastracji kota.