Zima w Polsce to dla ptaków trudny okres. Śnieg zasypuje wszystko, co jadalne, na drzewach nie ma już owoców, a z zamarzniętej gleby ptaki nie są w stanie wydziobać owadów czy nasion. Choć większość naszych skrzydlatych sąsiadów świetnie radzi sobie w naturalnych warunkach, coraz częściej potrzebują one naszego wsparcia. I właśnie teraz, gdy przyroda pogrąża się w zimowym śnie, my możemy zrobić dla niej coś naprawdę pożytecznego.
Pomoc w chwili największej próby
Kiedy temperatura spada poniżej zera, ptaki zużywają ogromne ilości energii, by utrzymać ciepło. Każdy gram tłuszczu może decydować o tym, czy przetrwają noc. Gdy dostęp do naturalnego pokarmu jest mocno ograniczony, karmniki z odpowiednim pożywieniem stają się wtedy czymś więcej niż tylko dekoracją ogrodu czy balkonu – to miejsce, które dla wielu ptaków może oznaczać przetrwanie.
Dokarmianie to nie ingerencja w naturę
Niektórzy obawiają się, że dokarmianie przyzwyczaja ptaki do „łatwego życia”. W rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej. Ptaki pozostają samodzielne – traktują karmnik jako dodatkowe źródło energii, z którego korzystają wtedy, gdy warunki są wyjątkowo trudne.
Warto też pamiętać, że to my, ludzie, zmieniliśmy ich środowisko. Coraz mniej jest dzikich łąk, nieużytków i drzew owocowych. Karmnik w ogrodzie czy na parapecie to drobny gest, który pomaga zachować równowagę w świecie, z którego sami tak wiele czerpiemy.
Korzyści dla ekosystemu
Ptaki zimujące kontrolują szkodniki: wiosną zjadają larwy owadów w naszych ogrodach, oszczędzając nam chemii. W krajobrazie zurbanizowanym, gdzie naturalne źródła jedzenia kurczą się przez beton i monokultury, karmnik to prosty sposób na wsparcie bioróżnorodności – bez ingerencji w ich instynkty, bo korzystają z niego tylko w potrzebie.
Co podawać, a czego lepiej unikać?

Rodzaj pokarmu ma ogromne znaczenie. Najlepiej sprawdzają się naturalne, wysokokaloryczne produkty: nasiona słonecznika, proso, owies, siemię lniane, orzechy, a także tłuszcz roślinny w formie kul tłuszczowych z dodatkiem ziaren. Dla drozdów i kosów warto przygotować suszone owoce – jarzębinę, jabłka czy rodzynki.
Unikajmy natomiast chleba czy resztek ze stołu. Choć często pieczywo pojawia się w karmnikach, nie dostarcza ptakom cennych składników. Ponadto szybko wchłania wodę co utrudnia pakom prawidłowe trawienie i może prowadzić do chorób. Orzechy dla ptaków powinny być niesolone. Nieugotowana kasza czy surowy ryż pod wpływem wilgoci pęcznieją w układzie pokarmowym ptaków, co może doprowadzić do problemów trawiennych, co w okresie zimowym może być wyrokiem śmierci. Najlepszym rozwiązaniem jest karmienie ptaków ziarnem lub gotową mieszanką przygotowaną specjalnie z myślą o zimowym dokarmianiu ptactwa. Dobrej jakości ziarna dla ptaków oraz więcej informacji na temat przemyślanego dokarmiania ptaków zimą znajdziesz w sklepie internetowym turdus.pl.
Regularność i odpowiedzialność
Najważniejsza zasada? Jeśli zaczynamy dokarmiać – róbmy to regularnie. Ptaki szybko uczą się, gdzie mogą znaleźć pożywienie, i wracają w to samo miejsce każdego dnia. Nagle przerwane dokarmianie w czasie silnych mrozów może zostawić je bez alternatywy.
Nie chodzi o ilość, lecz o systematyczność. Lepiej codziennie dosypać niewielką porcję świeżego pokarmu niż wystawić duży zapas i zapomnieć o nim na tydzień.
Korzyści nie tylko dla ptaków
Obserwowanie ptaków przy karmniku to prawdziwa przyjemność. Wystarczy spojrzeć za okno, by zobaczyć małe sceny z życia sikor, wróbli czy kosów. Dla dzieci to świetna lekcja przyrody na żywo, a dla dorosłych – chwila spokoju w zabieganym dniu oraz satysfakcja z pomagania skrzydlatym przyjaciołom.
Ptaki odwdzięczają się też w praktyczny sposób – pomagają ograniczać populację owadów i chronią nasze ogrody przed szkodnikami. Ich obecność to dowód, że środowisko wokół nas jest w równowadze.
Małe gesty, wielki efekt
Zimowe dokarmianie ptaków to prosty, a jednocześnie symboliczny sposób, by okazać troskę o przyrodę. Bez pomocy wiele ptaków ginie z głodu lub wychłodzenia – badania pokazują, że w surowe zimy śmiertelność może sięgać 50-70% u niektórych gatunków. Dodatkowe pożywienie z karmnika pozwala im zachować kondycję, co przekłada się na lepszy sukces lęgowy wiosną – więcej piskląt i silniejsze populacje.
Wystarczy karmnik, trochę ziarna i odrobina konsekwencji. W zamian dostajemy coś wyjątkowego: poczucie, że mamy realny wpływ na los tych niewielkich, dzikich stworzeń, które każdego dnia towarzyszą nam w przestrzeni miasta, parku czy ogrodu.
Tekst promocyjny