Toksokaroza wywoływana jest przez pasożyta wewnętrznego – glistę z rodzaju toxocara. Ludzie najczęściej zarażają się gatunkiem toxocara canis, czyli glistą psią. Groźna jest także toxocara cati – glista kocia. Pasożyty te naturalne przenoszone są właśnie przez te dwa zwierzęta domowe. Toksokarozę często nazywa się chorobą brudnych rąk, ponieważ często zarażają się nią dzieci bawiące się w piaskownicy. 

Glista psia – charakterystyka pasożyta 

Toxocara to jeden z najbardziej rozpowszechnionych i najczęściej występujących pasożytów wewnętrznych, które bytują w jelicie cienkim zwierząt domowych. Najbardziej narażone na jej atak są maluchy – kocięta i szczeniaki. Glista psia potrafi w ciągu doby złożyć kilkadziesiąt tysięcy jaj. Wydalane one są z kałem zwierzęcia. 

Niestety, pasożyt ten może przenieść się na człowieka. U naszego gatunku wywołuje chorobę zwaną toksokarozą, która bardzo często nazywana jest chorobą brudnych rąk. Dlaczego? do zakażenia dochodzi bowiem najczęściej po kontakcie z piaskiem lub glebą, w których znajdują się odchody zakażonego zwierzęcia. 

Właśnie dlatego choroba ta często dotyka dzieci. Zarażają się one poprzez zabawę w piaskownicy, gdzie niekiedy zwierzęta załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne. 

Cykl życia glisty psiej

Dojrzała samica glisty składa jaja w jelicie cienkim swojego żywiciela. Jaja w monstrualnej liczbie kilkudziesięciu tysięcy na dobę przedostają się na zewnątrz wraz z kałem. Właśnie dlatego najniebezpieczniejszy pasożyt jest właśnie w momencie, kiedy znajduje się w środowisku zewnętrznym. 

Właśnie dlatego, wbrew pozorom, to nie zwierzęta stanowią największe zagrożenie. Pasożytem jesteśmy najbardziej zagrożeni w momencie, kiedy przestajemy przestrzegać higieny. Nie bez powodu tak często stosuje się określenie „choroba brudnych rąk”. 

Toksokaroza u dziecka – jak jej uniknąć? 

Trudno zabronić dziecku zabawy w piaskownicy. Ta z kolei rzadko wolna jest od obecności zwierząt. Problemem są nie tylko zwierzęta bezdomne, ale także masowo puszczane samopas koty domowe, które statystycznie narażone są na atak glisty. Jak więc unikać zarażenia się przez dziecko toksokarozą? 

Do zakażenia dochodzi nie tylko w piaskownicy, ale także podczas zabawy na trawniku czy na ziemi. Toxocara jest pasożytem wyjątkowo odpornym i długowiecznym. Poza organizmem żywiciela jest w stanie przetrwać nawet kilka lat. Do naszego organizmu dostaje się poprzez układ pokarmowy. Jedzenie nieumytymi rękoma, wkładanie do buzi brudnych palców albo spożywanie niemytych owoców w wielu przypadkach prowadzi do zakażenia. Aby go uniknąć, należy więc:

  • zawsze dokładnie myć wszystkie owoce i warzywa niezależnie od ich pochodzenia,
  • nigdy nie karmić dziecka na spacerze ani podczas zabawy w parku lub ogrodzie,
  • uczulać dziecko na mycie rąk przed każdym posiłkiem,
  • uczulać dziecko na mycie rąk po kontakcie ze szczeniakiem, a przed jedzeniem.

Istnieje szansa, że pasożyt dostanie się do organizmu właśnie za pośrednictwem pupila. Jest ona jednak stosunkowo niska, szczególnie w przypadku szczeniaka, który jest zdrowy i nie cierpi na biegunki. 

Pamiętaj, że psy i koty należy regularnie odrobaczać. Koty niewychodzące co pół roku a wychodzące jeszcze częściej – co trzy miesiące. W przypadku psów może być to konieczne jeszcze częściej. 

Toksokaroza – objawy

W jaki sposób rozpoznać toksokarozę? Nie zawsze jest to łatwe zadanie, ponieważ w wielu przypadkach choroba występuje całkowicie bezobjawowo. Niekiedy pojawiają się one bardzo późno po zakażeniu. Toxocara canis jest w stanie przetrwać ukryta w organizmie człowieka nawet przez dekadę od zarażenia. 

Pasożyt dostaje się do organizmu poprzez układ pokarmowy. Połknięte jaja glisty pod wpływem procesów trawiennych pękają, a glisty dostają się do układu krwionośnego. W niektórych przypadkach są w stanie przebijać naczynia krwionośne i dostawać się do okolicznych tkanek. Najgorsze jest to, że mają możliwość zagnieżdżenia się w organach wewnętrznych, w tym także w mózgu. 

Objawy choroby są więc bardzo różne w zależności od tego, w jakim miejscu ulokowały się pasożyty. Każdy organizm na zakażenie reaguje inaczej. Intensywność choroby i tym samym objawów jest uzależniona między innymi od ogólnego stanu organizmu oraz od siły układu immunologicznego. Ogólne objawy zakażenia to między innymi:

  • gorączka lub stan podgorączkowy,
  • powiększenie wątroby i śledziony,
  • ogólne rozbicie,
  • ból mięśni,
  • spadek masy ciała,
  • długotrwałe i męczące bóle brzucha,
  • brak apetytu.

Dodatkowo wyróżnia się objawy specyficzne dla poszczególnych odmian choroby. 

  • toksokaroza oczna – objawia się bólem i zaczerwienieniem oczu. W trudniejszych przypadkach możesz zaobserwować pogarszający się wzrok a nawet problemy takie jak zaćma;
  • toksokaroza płucna – najczęściej można ją zaobserwować poprzez badanie osłuchowe. Zmiany słychać najbardziej ponad płucami. Często pojawia się także bardzo mocny i dręczący kaszel;
  • toksokaroza trzewna – daje objawy ze strony układu pokarmowego. Występuje, kiedy larwy lokują się w organach wewnętrznych, takich jak na przykład śledziona lub wątroba;
  • toksokaroza mózgowa – to najtrudniejsza i najgroźniejsza wersja choroby. W momencie, kiedy larwy pojawiają się w mózgu, dochodzi do bardzo mocnych bólów głowy. W dalszej kolejności mogą pojawić się także objawy ze strony układu nerwowego, na przykład drgawki czy ataki epilepsji. Niestety, czasami dochodzi także do znaczących zmian zachowania chorego; 
  • toksokaroza układowa – nazywana czasami także syndromem wędrującej larwy. Pasożyt wędruje po organizmie żywiciela, dając przy tym bardzo różne i niespecyficzne objawy, które skupiają się wokół tego, gdzie akurat znajduje się larwa.

Małe dzieci najczęściej zapadają na trzewną postać toksokarozy. Często pojawia się także postać oczna, a najrzadziej występuje mózgowa.

Warto zaznaczyć, że u dzieci choroba ta może dawać także objawy skórne, które manifestują się różnego rodzaju wysypkami, często mylonymi z alergią czy uczuleniem pokarmowym. 

Toksokaroza – diagnostyka

Toksokaroza jest trudna do zdiagnozowania ze względu na szereg bardzo niespecyficznych objawów, które daje. Często choroba nie jest diagnozowana przez wiele lat, ponieważ larwy pozostają w organizmie w stanie uśpionym. Czasami ich obecność zaczyna manifestować się dopiero po kilku latach. Bardzo często do diagnozy dochodzi wówczas przypadkowo, na przykład wtedy, kiedy ktoś z rodziny ma wykonywany stosowny test. 

W postaci ukrytej występują niespecyficzne objawy. Chory często diagnozowany jest przez długi czas w kierunku wielu różnych schorzeń, między innymi zapalenia oskrzeli, astmy czy problemów jelitowych. Jak w takim wypadku postawić prawidłową diagnozę? 

Bardzo często w momencie, kiedy kolejne badania nie wykazują niczego konkretnego, lekarz zapisuje choremu leki przeciwpasożytnicze. Jeżeli przyniosą one efekty, diagnoza stawiana jest właśnie na tej podstawie. 

O toksokarozie najlepiej świadczą konkretne wyniki badań krwi. Parametry, które mogą udowadniać chorobę to:

  • leukocytoza,
  • dysproteinemie (podwyższenie globulin i obniżenie albumin),
  • podwyższone stężenie następujących przeciwciał: IgG, IgM, IgE,
  • podwyższona aktywność aminotransferaz,
  • wysoka eozynofilia.

Tego typu parametry mogą być wskazaniem do wykonania konkretnych badań w kierunku toksokarozy. Jakie to badania? Przede wszystkim test ELISA, do którego zaliczają się antygeny larw Toxocara. 

Odczyny serologiczne są wyraźnie widoczne u pacjentów, którzy cierpią na trzewną odmianę choroby. W przypadku toksokarozy ocznej nie zawsze tak się dzieje. Czasami w celu potwierdzenia diagnozy wykonywana jest punkcja przedniej komory oka. Wydobyty płyn poddaje się odczynowi ELISA z antygenami pasożyta. 

W przypadku dzieci bardzo często do diagnozy wystarczy podwyższenie aktywnością enzymów wątrobowych w połączeniu z niedokrwistością.

Toksokaroza – leczenie

Wiemy już jak diagnozować toksokarozę, jednak jaki jest sposób na jej skutecznie wyleczenie? 

Warto zacząć od tego, że postać bezobjawowa nie wymaga leczenia. Jeżeli u jednej osoby w rodzinie choroba zostaje rozpoznana, profilaktycznie leki przeciwpasożytnicze podawane są także pozostałym jej członkom. 

Leczenie farmakologiczne jest absolutnie niezbędne w przypadku osób, u których występują objawy choroby. Najskuteczniejszym sposobem leczenia jest farmakoterapia. W niektórych przypadkach choremu podawane są także leki przeciwzapalne. Dzieje się tak w przypadku wykrycia w badaniu serologicznym wysokiej leukocytozy oraz (koniecznie) po diagnozie odmiany ocznej. 

Glista psia – kwestia odrobaczania zwierząt

Glista psia u człowieka wywołuje bardzo nieprzyjemną chorobę, jaką jest toksokaroza. Nicienie występują bardzo powszechnie w świecie zwierząt domowych. Zarówno u psów, jak i u kotów toxocara jest najczęściej występującym pasożytem wewnętrznym. Zarażenie się bezpośrednio od zwierzęcia nie jest częste, jednak może się zdarzyć.

Jaja pasożytów w niektórych przypadkach znajdują się w sierści kota czy psa. Najlepszym zabezpieczeniem przed zarażeniem się jest regularne odrobaczanie zwierzęcia. W przypadku psów należy to robić najczęściej, ponieważ zwierzęta regularnie wychodzą na dwór. Pasożytami zarażają się od siebie nawzajem, ale także jedząc śmieci czy pijąc wodę z kałuży. Niestety, koty także nie są bezpieczne. Mają one „swoje własne” glisty – toxocara cati. Nawet koty niewychodzące powinny być regularnie odrobaczane. Najlepiej robić to przynajmniej raz na pół roku. 

Koty, które same wychodzą na zewnątrz są bardziej narażone, dlatego powinny być odrobaczone co trzy miesiące. Dotyczy to także kotów, które spacerują bezpiecznie w szelkach. 

Toksokaroza – podsumowanie

W wielu przypadkach toksokaroza przez wiele lat pozostaje niewykryta. Wynika to z braku jakichkolwiek objawów. Nie możemy więc ocenić ilu z nas jest zarażonych pasożytem. Pamiętaj jednak, że brak objawów oznacza, że choroba nie musi być poddawana farmakoterapii. 

W niektórych przypadkach choroba może powodować bardzo przykre objawy. Najtrudniejsza, chociaż jednocześnie najrzadsza jest postać mózgowa, która może prowadzić do bardzo poważnych zaburzeń. Nie warto jednak wystrzegać się samych zwierząt Nawet jeżeli to one przenoszą pasożyty, w istocie zagrożeni jesteśmy praktycznie wszędzie. Wystarczy przestrzegać podstawowych zasad higieny oraz dokładnie myć owoce i warzywa przed ich zjedzeniem.

Archiwum: marzec 2021
Photo of author

Magdalena Dzik

Z wykształcenia dziennikarka i kulturoznawczyni. Pasjonuje się behawioryzmem zwierzęcym (szczególnie kotów i gryzoni) oraz zoodietetyką. Pasję tę bezustannie rozwija, pracując ze zwierzętami jako wolontariuszka i oferując im dom tymczasowy. Prywatnie opiekunka sześciu świnek morskich oraz pięciu kotów: Chilliego, Fedry, Fasoli, Atlasa i Heliosa.