Patyczaki to owady z rzędu straszyków. Swoją nazwę zawdzięczają specyficznemu wyglądowi, który upodabnia je właśnie do patyków lub gałązek. Nie są może zbyt popularne, ale zdobywają coraz szersze grono wielbicieli. Wiele osób ceni niewielkie wymagania patyczaków i ich niecodzienny wygląd. Jeżeli zastanawiasz się nad hodowlą tych owadów, musisz wiedzieć, co jedzą patyczaki zimą i przez cały rok. Jadłospis będziesz mógł przygotować bez większego problemu, jeśli przeczytasz nasz artykuł!

Co jedzą patyczaki w naturze?

co jedzą patyczaki - w naturze

Patyczaki to zwierzęta żywiące się wyłącznie składnikami roślinnymi. W środowisku naturalnym dość łatwo dostosowują się do panujących warunków, ale większość z nich potrzebuje stałego dostępu do zielonych roślin. Jeden z gatunków owada, patyczak peruwiański, żyje w towarzystwie eukaliptusów. Liście drzewa, w którym się chroni, to jednocześnie jego główny pokarm.

Oczywiście, w Polsce próżno szukać liści eukaliptusa. Na szczęście, w przypadku gatunków hodowanych w naszym kraju dieta nie jest skomplikowana. Co jedzą patyczaki?

Co jedzą patyczaki hodowane w domu?

Większość owadów hodowanych w domu to patyczaki indyjskie i rogate. Te gatunki są popularne przede wszystkim ze względu na nieskomplikowaną dietę. Inne patyczaki potrafią być o wiele bardziej wybredne.

Nie oznacza to oczywiście, że owadom można podawać jakiekolwiek posiłki. Chociaż patyczaki nie żyją zbyt długo, to odpowiedzialny hodowca powinien dbać o ich dobrostan. O czym zatem warto pamiętać podczas układania jadłospisu patyczaków? Oto kilka zasad.

Przygotowanie roślin

Zastanawiasz się, co jedzą patyczaki najchętniej i jakie rośliny im nie zaszkodzą? Stawiaj przede wszystkim na te pochodzące z ekologicznych upraw. Nie są bowiem spryskiwane pestycydami, których nawet niewielkie ilości mogłyby poważnie zaszkodzić owadom.

Zanim przygotujesz posiłek dla owada, rośliny musisz dokładnie umyć i wysuszyć.

Co jedzą patyczaki? Sprawdź, jakie rośliny wybrać!

Patyczaki jedzą niemal wyłącznie liście i pędy roślin. Do szczególnie lubianych przez nie smakołyków należą liście:

  • malin;
  • dębu;
  • wiśni;
  • róży;
  • melisy;
  • jeżyn;
  • truskawek.

Zadbaj o zapasy

co jedzą patyczaki - zapasy

Wydaje się, że to, co jedzą patyczaki, możesz mieć pod ręką. Czy na pewno? O ile zdobycie powyższych roślin w okresie letnim nie jest trudne, o tyle jesienią i zimą może być znacznie bardziej skomplikowane.

To, co jedzą patyczaki zimą, nie różni się od reszty roku

Jeśli zastanawiasz się, co jedzą patyczaki zimą, odpowiedź zależy od Ciebie. Jedną z najlepszych opcji są rośliny doniczkowe – te same, którymi karmisz patyczaka w lecie, ale uprawiane w domu. Dieta tych owadów nie jest zróżnicowana ani wymagająca. Staraj się wybierać produkty z ekologicznych upraw, które nie zaszkodzą patyczakowi. Pamiętaj, aby przed podaniem zwierzakowi roślin dokładnie je umyć i wysuszyć.

Do karmienia patyczaka w zimie nadają się także liście niektórych roślin zimozielonych – jeżyn, bluszczu i niektórych gatunków truskawek. To wspaniały pokarm, który możesz przez cały rok uprawiać w przydomowym ogródku.

Niektórzy podają swoim owadom sałatę i natkę pietruszki z supermarketu. Jeśli decydujesz się na taką karmę, upewnij się, że rośliny pochodzą z upraw ekologicznych i nie są zanieczyszczone pestycydami.

Możesz także w okresie wiosenno-letnim zamrozić typowy dla patyczaka pokarm (np. liście malin), aby potem rozmrażać go w zimie. Patyczaki zjedzą takie liście równie chętnie co świeże!

Kluczem jest… monotonia

Teraz wiesz, co jedzą patyczaki zimą i latem. Warto zapamiętać, że te owady nie potrzebują w swojej diecie dużej rotacji. Zbyt częsta zmiana pożywienia może im wręcz zaszkodzić. Organizmy owadów niezbyt dobrze się do niej dostosowują, dlatego podczas karmienia ważne jest zachowanie pewnej monotonii. Nie musisz się obawiać, że jakieś rośliny się im znudzą.

Archiwum: listopad 2021
Photo of author

Mariusz Michalski

Miłośnik zwierząt. Właściciel kota brytyjskiego długowłosego o imieniu Dyzio. Tak właściwie, to ja u niego mieszkam, a nie on u mnie. Ale wiecie już jak to jest z kotami... :)